Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[Krytia]

Napisane przez iza_wiosenna

zupełnie normalnie, nie mam na początku miałam problemy żołądkowe jak zaczynałam jeść jak zwykły człowiek, ale teraz jest ok nie bój się, serio



racja

też nienawidzę tego typu reklam, nawet artykuły o tym, że Polacy są coraz grubsi mnie wkurzają i myślę 'o kurczę, a ja znów jem czekoladę' :P ale widok arcy szczupłych modelek itp. wszędzie, z każdej strony też potrafi nieźle zdołować...

A jeśli będziecie chciały to będę mogła wstawić wam zdjęcia z pięknymi krajobrazami




mnie też to irytuje, ale pamiętaj, waga wadze nierówna, możesz wyglądać szczuplej ode mnie



ale super zazdroszczę tych lodów!!!!!!!!!!!!! nie 2 jabłka, tylko 4 Wenecja...

No wiesz w końcu to jabłka

A żeby być wredną to te smaki to lody: tort szwajcarski (mm dzisiaj), tiramisu, likier wiśniowy czy jakoś tak, szrlotkowe i oczywiście wszystkie 7 smaków magnuma no może 6 bo ten podwójnie czekoladowy mnie nie kusi.


Kurcze boje się tego co będzie po wakacjach.

[schism_]

Wy znowu o tych słodyczach
Kiedyś podstwaą było ciacho i 2 batony dziennie,(pilnowałam żeby nie było więcej...) teraz już nie patrzę ile
Dziś chyba z 1200kcal z nich pochodzi i żyję Są dni (coraz częstsze),że żywiłabym się praktycznie samym słodkim ,zwłaszcza teraz przed okresem i w****ieniem dzisiejszymi słowami doktorka,że wielki profesor jednak żadnej diagnozy nie potwierdzi bo nie wie co to jest .
Owszem chwilami miewam wyrzuty sumienia,że tak nie można,bo niezdrowo itd z drugiej zaś strony rezygnacja z nich byłaby sporym wyrzeczeniem,katowaniem się wręcz. A,że mam hedonistyczną naturę,prędko z łakoci nie zrezygnuję

[Aralka]

Ja bardzo dużo ćwiczę, to może i obejdzie się bez przytycia?
No bo już przez poprzednie 1,5 tyg. zwiększyłam dawkę napewno o jakieś 200-300 kcal i nic a nic nie przytyłam

[Krytia]

Napisane przez schism_

Wy znowu o tych słodyczach
Kiedyś podstwaą było ciacho i 2 batony dziennie,(pilnowałam żeby nie było więcej...) teraz już nie patrzę ile
Dziś chyba z 1200kcal z nich pochodzi i żyję Są dni (coraz częstsze),że żywiłabym się praktycznie samym słodkim ,zwłaszcza teraz przed okresem i w****ieniem dzisiejszymi słowami doktorka,że wielki profesor jednak żadnej diagnozy nie potwierdzi bo nie wie co to jest .
Owszem chwilami miewam wyrzuty sumienia,że tak nie można,bo niezdrowo itd z drugiej zaś strony rezygnacja z nich byłaby sporym wyrzeczeniem,katowaniem się wręcz. A,że mam hedonistyczną naturę,prędko z łakoci nie zrezygnuję

Nie martw się mnie też do słodyczy ciągnie. Troche się martwie że jest niezdrowo ale wkoncu wakacje są raz na rok

[iza_wiosenna]

Napisane przez Aralka

Ja bardzo dużo ćwiczę, to może i obejdzie się bez przytycia?
No bo już przez poprzednie 1,5 tyg. zwiększyłam dawkę napewno o jakieś 200-300 kcal i nic a nic nie przytyłam

to niezbyt mądre, że jesz tak mało kcal i tyle ćwiczysz. generalnie, metabolizm najbardziej rozkręca jedzenie. Regularnie, co 2-3 godziny, coraz więcej.

Krytia, tort szwajcarski?! wow, co to za smak? a te magnumy... o Boże xD tak samo ten Mcflurry, o którym pisałaś! czemu w :Polsce takiego nie ma?

Schism, Anetko nie ma co się przejmować słodyczami życie jest na to stanowczo za krótkie osobiście nie mam zamiaru w wieku 45 lat żałować, że nie jadłam np. McFlurry, wszak do tego czasu mogą je wycofać a już zwłaszcza Ty, Anetko - za granicą, na wakacjach, nowe smaki... no, grzech nie skosztować! Schism, kurczę, dziwny ten doktor :/ ale nic zupełnie nie powiedział? ZERO?

[Krytia]

Napisane przez iza_wiosenna

to niezbyt mądre, że jesz tak mało kcal i tyle ćwiczysz. generalnie, metabolizm najbardziej rozkręca jedzenie. Regularnie, co 2-3 godziny, coraz więcej.

Krytia, tort szwajcarski?! wow, co to za smak? a te magnumy... o Boże xD tak samo ten Mcflurry, o którym pisałaś! czemu w :Polsce takiego nie ma?

Schism, Anetko nie ma co się przejmować słodyczami życie jest na to stanowczo za krótkie osobiście nie mam zamiaru w wieku 45 lat żałować, że nie jadłam np. McFlurry, wszak do tego czasu mogą je wycofać a już zwłaszcza Ty, Anetko - za granicą, na wakacjach, nowe smaki... no, grzech nie skosztować! Schism, kurczę, dziwny ten doktor :/ ale nic zupełnie nie powiedział? ZERO?

Tort szwajcarski to śmietankowo-wiśniowo-czekoladowy. Mmm ja też chce taki w Polsce mcflurry magnum plus dodatek
Ide na kolacje i dzisiaj uwaga jedno z kilku dań to kotlety sojowe

[iza_wiosenna]

Napisane przez Krytia

Tort szwajcarski to śmietankowo-wiśniowo-czekoladowy. Mmm ja też chce taki w Polsce mcflurry magnum plus dodatek
Ide na kolacje i dzisiaj uwaga jedno z kilku dań to kotlety sojowe

a jakie był dodatki do tego MCflurry magnum? i w ogóle jakie jeszcze były? nie ma bata, jutro idę na mc flurry Ale Anetko, unas jest taka okropna pogoda nawet lodów się nie chce xD ostatnio tak btw pokochałam czekoladowe mc flurry - z lionem. Kurczę, ta czekolada jest taka ciepła... i pyszna...

[Aralka]

Tzn. może nie tyle co b. dużo, ale regularnie. 3 razy w tyg. trening z "Shape" a w reszte dni jakiś rower, taniec, rozciąganie itp.
No, ale to chyba sporo.
Chociaż chciałabym więcej, bo lubię się poruszać i być umięśniona

[agnis2908]

Napisane przez iza_wiosenna

to niezbyt mądre, że jesz tak mało kcal i tyle ćwiczysz. generalnie, metabolizm najbardziej rozkręca jedzenie. Regularnie, co 2-3 godziny, coraz więcej.

Izo, czy mogłabyś coś jeszcze/ więcej napisać na temat rozkręcania metabolizmu?

[monochrome]

Napisane przez Krytia

No wiesz w końcu to jabłka

A żeby być wredną to te smaki to lody: tort szwajcarski (mm dzisiaj), tiramisu, likier wiśniowy czy jakoś tak, szrlotkowe i oczywiście wszystkie 7 smaków magnuma no może 6 bo ten podwójnie czekoladowy mnie nie kusi.


Kurcze boje się tego co będzie po wakacjach.

Mniaaaam! :O

Napisane przez Aralka

Ja bardzo dużo ćwiczę, to może i obejdzie się bez przytycia?
No bo już przez poprzednie 1,5 tyg. zwiększyłam dawkę napewno o jakieś 200-300 kcal i nic a nic nie przytyłam

No bo tak stopniowo to raczej nie przytyjesz. Ja nie ukrywam, że jestem zwolenniczką wychodzenia z ED z że tak powiem grubej rury, ale rozumiem, że dla wielu osób może to być trudne. Ale od takiego lekkiego przytycia na początek się nie umiera, wręcz przeciwnie, odżywa się.
Poradzisz sobie, taką czy inną drogą, dojdziesz do metabolizmu na najwyższym światowym poziomie!

Napisane przez iza_wiosenna

a jakie był dodatki do tego MCflurry magnum? i w ogóle jakie jeszcze były? nie ma bata, jutro idę na mc flurry Ale Anetko, unas jest taka okropna pogoda nawet lodów się nie chce xD ostatnio tak btw pokochałam czekoladowe mc flurry - z lionem. Kurczę, ta czekolada jest taka ciepła... i pyszna...

McFlurry Magnum, aaa! Ostatnio z tych naszych kocham zestaw truskawka + crunch. Chyba jutro skoczę do Mc. ;]

[iza_wiosenna]

Napisane przez agnis2908

Izo, czy mogłabyś coś jeszcze/ więcej napisać na temat rozkręcania metabolizmu?

należy stopniowo zwiększać liczbę spożywanych kalorii - 100-200 na tydzień, ale można szybciej, trzeba obserwować organizm. Posiłki co 2-3 h no i chyba tyle na początku zwykle się trochę przybiera na wadze, jak napisała Monochrome 1-2 kg, ale potem organizm przyzwyczaja się do większej ilości pożywienia

[agnis2908]

Napisane przez iza_wiosenna

należy stopniowo zwiększać liczbę spożywanych kalorii - 100-200 na tydzień, ale można szybciej, trzeba obserwować organizm. Posiłki co 2-3 h no i chyba tyle na początku zwykle się trochę przybiera na wadze, jak napisała Monochrome 1-2 kg, ale potem organizm przyzwyczaja się do większej ilości pożywienia

Dziękuję. Posiłki co 2-3h, niewielkie...?

[Aralka]

No to ja tak powiększam o 100 tygodniowo chyba.
Rany, głupio mi, ale boję się tego przytycia...

[monochrome]

Naprawdę, nawet jak przytyjesz to tyle, że nikt tego nie zauważy. ;p
Nie lękaj się, lepiej idź zjeść coś pysznego.

[schism_]

Iza- szanowny Dr mnie prowadzący ,chirurg ,przytoczył opinię (jej brak) innych,specjalizujących się w tego typu badaniach. Faceci nie mogą dojść do ładu i czegokolwiek określić,a ten jeszcze rozwala swymi "dowcipnymi" tekstami o truciu itd Nie wiem,może popsztykał się ze swoją 23lata młodszą pielęgniareczką-żonką stąd się wyżywa na bogu ducha winnych pacjentach

Krytia- McFlurry Magnum ,ile bym dała za taki specjał *____* Pomyśleć,że w Polszy trzeba się zadowolić opcją komponowania dodatków...

[juliaaa161190]

Napisane przez Krytia

Maggie_90

Wiecie dzisiajszy dzien jest calkiem fajny i nawet kupilam sobie 2 bluzki

Zakupy najlepiej poprawiają humor skądś to znam

Napisane przez star15

monochrome: dziękuję dzięki Wam wierzę w to tak samo. i nawet zaczynam lubić swoje ciało i patrzeć na nie obiektywnie. uff, zaczynam normalnieć.. może kiedyś uwolnię się w końcu od tych kalorii?

maggie_90: wszystkiego najlepszego, Kochana! fajnie jest być dorosłą? już w końcu masz 18-tkę na karku!

juliaaa161190: no tak, przecież wcześniej też dodawałam powoli i nic mi nie było.

cieszę się, że mam z kim porozmawiać o swoim problemie. jesteście niezastąpione, dziewczyny.

Każdy tu porusza swoje problemy i raz sam pomaga innym razem potrzebuje pomocy, a często nie potrafi porozmawiać z kimś bliskim ... rozmowa jest ważna i pomaga

Napisane przez star15

a wiecie co? tak sobie siedzę teraz z kubkiem kawy w łapce i myślę, że nie chcę już liczyć tych kalorii.. chcę mieć z nimi spokój. męczę się.. ale nie ma innego sposobu, by nie przytyć i ich nie liczyć, prawda?

Jest, po prostu o nich zapomnij! Jedz tyle żebyś była najedzona a nie przejedzona i bd dobrze

Napisane przez iza_wiosenna

odchudzałam się z niedowagi :/ duuużo jadłam przed ed, ucięłam sporo, ale nie jadłam mniej niż 1000 kcal. Zaczęłam obsesyjnie dużo się ruszać, schudłam do 38kg przy wzroście 163 cm. ale jakos sama zrozumialam, co robię, praktycznie z dnia na dzień zwiększyłam ilość kcal, zdarzały sę gorsze dni, ale przytyłam, bo musiałam, dostałam okres (ktorego nie mialam 1,5 roku) i nawet podrosłam nadal jestem szczupła, w sumie po ed najwięcej ważyłam 48 kg, teraz nie wiem, ile jest, ale chodzę w tych samych ciuchach, więc... no i jem wszystko na co mam ochotę i już nie tyję tak wiec nie ma co bać się przytycia a jak przestałam się bać 200kcal słodyczy i podjadania po kolacji, też nie przytyłam wię c spokojjjjnie

Napisane przez star15

jejku, 38kg przy praktycznie moim wzroście?! to ja przy 50kg wyglądam dosyć drobno.. cieszę się, że się opamiętałaś. ja wyglądam w sam raz moim zdaniem i panicznie obawiam się przytycia.. ;p ale od dzisiaj jem wtedy, kiedy chcę i to, czego domaga się mój organizm. raz się żyje! może nie utyję. postaram się mieć dużo ruchu. a Ty jesz już zupełnie normalnie i nie masz problemów z przemianą materii?

38/163 jejku to strasznie malutko ... o a 48kg to tyle ile bym chciała ...
Też mi się wydaje, że mając 51/162 wyglądałam drobno jak teraz tak patrzę na zdjęcia ... szkoda tylko, że kiedyś wydawało mi za dużo ...

Napisane przez Mercy

Izuś my mamy szczęscie ze sie opamietałysmy- wielkie, najbardziej mnie serce boli wtedy jak widze ze ktoś sobie krzywde robi i nie chce uwierzyć ze to mu szkodzi i te wszystkie reklamy w tv-tak mi na nwerwy działają, srodki na odchudzanie i te modelki bo za kazdym razem juz sobie wyobrazam jak jakas dziewczyna zaczyna myslec;"a moze ja jestem za gruba' i zaczyna sie odchudzać....nie mogło by być tak ze ludzie by mogli jesc tyle zeby byli szczupli i nie chudli ani nie grubli, zeby się im zapalało czerwone swiatełko np. na nosie i mowiło ej juz wystarczy na dziś po zgrubniesz albo ej zjedz jeszcze cos bo to za mało...

A te modelki są tak z retuszowane ... ale nie do wszystkich dociera, że to nie ich rzeczywisty wygląd ... niestety ...

Napisane przez starlight

a ja mam jakieś 50kg/161 cm. Wiecie co? Wkurzam się gdy ktoś pisze że je normalnie a waży mniej ode mnie wiem wiem, przemiana materii itp.. ale taka moja głupia psychika a ja dziś zjadłam malego loda

Czasem tak jest ...

Napisane przez Aralka

Ja bardzo dużo ćwiczę, to może i obejdzie się bez przytycia?
No bo już przez poprzednie 1,5 tyg. zwiększyłam dawkę napewno o jakieś 200-300 kcal i nic a nic nie przytyłam

Nawet jakbyś przytyła te 2 czy 3 kg to nic Ci się nie stanie i tak bd chudziutka.

Napisane przez iza_wiosenna

a jakie był dodatki do tego MCflurry magnum? i w ogóle jakie jeszcze były? nie ma bata, jutro idę na mc flurry Ale Anetko, unas jest taka okropna pogoda nawet lodów się nie chce xD ostatnio tak btw pokochałam czekoladowe mc flurry - z lionem. Kurczę, ta czekolada jest taka ciepła... i pyszna...

McFlurry hmmm jadłam tylko raz w życiu i wydało mi się przeraźliwie słodkie, podobnie jak zwykłe lody z McD. Ale może spróbuję w najbliższym czasie...

Napisane przez Aralka

Tzn. może nie tyle co b. dużo, ale regularnie. 3 razy w tyg. trening z "Shape" a w reszte dni jakiś rower, taniec, rozciąganie itp.
No, ale to chyba sporo.
Chociaż chciałabym więcej, bo lubię się poruszać i być umięśniona

Ja też właśnie uwielbiam ruch ... ale nie ćwiczę konkretnie w domu tylko właśnie a to jakiś spacer, a to rower, konie, narty czy coś tam ...

[Aralka]

Tzn. mi lekarka mówiła, że mam trzymać tą wagę. Że w tej mam najlepszą wydolność, dlatego nie chcę przytyć. Ale z ćwiczeniami nie przytyję

[monika2409]

Mój dzisiejszy jadłospis:
9:30-2 kromki chleba tost. z masłem, serkiem, ogórkiem +herbata
11:00- nektarynka
11:30- miseczka budyniu
14:00- talerz zupy (brokuły, lane kluski)
15:00- kotlet z piersi kurczaka smażony panierowany, ziemniaczki, ogórek +sok
Potem na 2 godziny poszłam spać... dzis jakaś taka słaba jestem. Wczoraj połknęłam tabletke- Anafranil, brałyście to może kiedyś? Bo lekarka przepisała mi to, ogólnie to są leki na jakies depresje, stres... ale gdy wczoraj zaczełam czytac o tym w internecie, to wiele osób pisze, że się źle po tym czuło, ma wiele środków ubocznych:/ Ja dziś cały dzień jakas dziwna chodze, wielkie źrenice mam, zimno mi, śpiąca jestem:/
17:30- kawałek ciasta drożdżowego z jagodami
19:30- jakieś 3/4 rogala z żółtym serem i pomidorkiem +herbata
Dalej ciężko mi to wszystko idzie... ale staram się nie liczyć kalorii.. chociaż i tak zazwyczaj, że tak powiem 'samo się to liczy w mojej głowie'.

[starlight]

Napisane przez monochrome

Mniaaaam! :O



No bo tak stopniowo to raczej nie przytyjesz. Ja nie ukrywam, że jestem zwolenniczką wychodzenia z ED z że tak powiem grubej rury, ale rozumiem, że dla wielu osób może to być trudne. Ale od takiego lekkiego przytycia na początek się nie umiera, wręcz przeciwnie, odżywa się.
Poradzisz sobie, taką czy inną drogą, dojdziesz do metabolizmu na najwyższym światowym poziomie!

Napisane przez Aralka

No to ja tak powiększam o 100 tygodniowo chyba.
Rany, głupio mi, ale boję się tego przytycia...

też się bałam, Kochana ale to nie jest straszne..

Napisane przez monochrome

Naprawdę, nawet jak przytyjesz to tyle, że nikt tego nie zauważy. ;p

właśnie. Jak to powiedziała moja koleżanka: '4 kg?tego nie widać na tak wychudzonym człowieku"

[Aralka]

Napisane przez monika2409

Mój dzisiejszy jadłospis:
9:30-2 kromki chleba tost. z masłem, serkiem, ogórkiem +herbata
11:00- nektarynka
11:30- miseczka budyniu
14:00- talerz zupy (brokuły, lane kluski)
15:00- kotlet z piersi kurczaka smażony panierowany, ziemniaczki, ogórek +sok
Potem na 2 godziny poszłam spać... dzis jakaś taka słaba jestem. Wczoraj połknęłam tabletke- Anafranil, brałyście to może kiedyś? Bo lekarka przepisała mi to, ogólnie to są leki na jakies depresje, stres... ale gdy wczoraj zaczełam czytac o tym w internecie, to wiele osób pisze, że się źle po tym czuło, ma wiele środków ubocznych:/ Ja dziś cały dzień jakas dziwna chodze, wielkie źrenice mam, zimno mi, śpiąca jestem:/
17:30- kawałek ciasta drożdżowego z jagodami
19:30- jakieś 3/4 rogala z żółtym serem i pomidorkiem +herbata
Dalej ciężko mi to wszystko idzie... ale staram się nie liczyć kalorii.. chociaż i tak zazwyczaj, że tak powiem 'samo się to liczy w mojej głowie'.

O ile dobrze pamiętam, to jesteś na P. Trochę mało...

[Aralka]

Napisane przez starlight

też się bałam, Kochana ale to nie jest straszne..

Stymże tak jak mówię, ja nie muszę przytyć. Znajomi mówią mi, że dobrze wyglądam i wspominają jak byłam jeszcze niezłą kluseczką :P

[monika2409]

Niby mało, a mi i tak się wydaje, że to za dużo Dlaczego ta choroba jest taka ciężka...

[starlight]

Napisane przez monika2409

Mój dzisiejszy jadłospis:
9:30-2 kromki chleba tost. z masłem, serkiem, ogórkiem +herbata
11:00- nektarynka
11:30- miseczka budyniu
14:00- talerz zupy (brokuły, lane kluski)
15:00- kotlet z piersi kurczaka smażony panierowany, ziemniaczki, ogórek +sok
Potem na 2 godziny poszłam spać... dzis jakaś taka słaba jestem. Wczoraj połknęłam tabletke- Anafranil, brałyście to może kiedyś? Bo lekarka przepisała mi to, ogólnie to są leki na jakies depresje, stres... ale gdy wczoraj zaczełam czytac o tym w internecie, to wiele osób pisze, że się źle po tym czuło, ma wiele środków ubocznych:/ Ja dziś cały dzień jakas dziwna chodze, wielkie źrenice mam, zimno mi, śpiąca jestem:/
17:30- kawałek ciasta drożdżowego z jagodami
19:30- jakieś 3/4 rogala z żółtym serem i pomidorkiem +herbata
Dalej ciężko mi to wszystko idzie... ale staram się nie liczyć kalorii.. chociaż i tak zazwyczaj, że tak powiem 'samo się to liczy w mojej głowie'.

mam rozumieć że to takie"jeszcze nie P, prawie U i broń Boże R" ?
jest nieźle regularne posiłki (małe, ale spokoojnie nie od razu Rzym zbudowali ) i nie wszystko light. Jest ok

[starlight]

Napisane przez Aralka

Stymże tak jak mówię, ja nie muszę przytyć. Znajomi mówią mi, że dobrze wyglądam i wspominają jak byłam jeszcze niezłą kluseczką :P

piszesz że boisz się przytycia ale nie musisz przytyć? to nie skupiaj się tak intensywnie na tym, po prostu, jedz i żyj!

wspominają czasy gdy byłaś kluseczką? Powiem bez ogródek- w gębę im

[Aralka]

Napisane przez starlight

piszesz że boisz się przytycia ale nie musisz przytyć? to nie skupiaj się tak intensywnie na tym, po prostu, jedz i żyj!

wspominają czasy gdy byłaś kluseczką? Powiem bez ogródek- w gębę im

Hehe, dziękuję Ci bardzo

Ale wiesz, ja sama jak widzę swoje fotki no to muszę przyznać, że tak było.
Miałam 155 i ważyłam 54 kg...

[monika2409]

ale i tak ciężko ciężko jest... wiem, że musze przytyć, ale strasznie się tego boję

[starlight]

Napisane przez Aralka

Ale wiesz, ja sama jak widzę swoje fotki no to muszę przyznać, że tak było.
Miałam155 i ważyłam 54 kg...

ja miałam 53/160
ale to wszystko zalezy od budowy,no ale.. ale w gębę im i już!

[Aralka]

Napisane przez starlight

ja miałam 53/160
ale to wszystko zalezy od budowy,no ale.. ale w gębę im i już!

Hehe No, ale widzisz, wyższa byłaś sporo

[star15]

i co z tego? 54 kg przy 155cm to normalna waga.. ja miałam 64kg przy 163 i bardziej chyba siebie akceptowałam niż teraz. kij w nos znajomych, niech sobie mówią, co chcą zdrowie ważniejsze! jutro odpiszę Wam na resztę, teraz jestem tylko na moment.

[starlight]

occhh, nie zaczynajmy [bezsensownej] licytacji
cóż z tego, że byłam wyższa?
pewnego dnia miałam siebie dość..