Tż nie chce mnie puścić na wakacje...

[Futbolowa]

Napisane przez Miśka84

A opuszczasz TŻ na 2 tygodnie, by oglądać telenowele?

Pisałaś, że jak się umie samej dobrze bawić, tzn. że związek nie ma sensu.
Nie było tam mowy o dwóch tygodniach...

[Miśka84]

Napisane przez byliczka

Mówisz o tym tak jakbyś miała wyjechac i nigdy nie wrócić.

Czasem takie wyjazdy umacniają związki, bo się tęskni itp.

No i jeszcze wyjazd na tydzień. 7 dni. TYLKO.

Ale wakacje są tylko RAZ w roku i wolałabym mieć piękne wspomnienia z nich związane z TŻ, aby mieć co wspominać cały rok.
No, ale autorka ma kompletnie inny związek niż ja, więc jej życzę aby pojechała - a czy z TŻ czy bez to już jego decyzja.

[mariettta]

Napisane przez Blonde_Stranger

No cóż...nie mam więcej pytań I żadnych już wątpliwości że powinnaś jechać.

No tak .. tylko , że wybaczyłam a teraz to będzie jak zemsta wyglądać

[Miśka84]

Napisane przez Futbolowa

Pisałaś, że jak się umie samej dobrze bawić, tzn. że związek nie ma sensu.
Nie było tam mowy o dwóch tygodniach...

Wiadomo, ze na 1 wieczór wyjdę bez TZ i bawie sie za***iście Chodziło mi o wakacje.

[Mangolina]

Napisane przez Fresa

A kto mówi o całkowitym podporządkowywaniu facetowi?
Związek to sztuka kompromisów, czasami któraś ze stron musi po prostu odpuścić dla dobra tegoż związku.
I to nie jest tak, że dziś ustąpię ja, to jutro musisz ustąpić ty -związek to nie walka oko za oko, ząb za ząb.
No, ale cóż ja tam mogę wiedzieć na temat życia w związku , długiego wspólnego życia w związku...

W tej sytuacji nie ma żadnego kompromisu.
I co to za związek, któremu zagraża wyjazd na wakacje? I dodatkowo mały szantaż ze strony TŻ autorki... ten fakt już owszem bardziej przypomina mi walkę.

[Miśka84]

Napisane przez mariettta

No tak .. tylko , że wybaczyłam a teraz to będzie jak zemsta wyglądać

Nie muszisz go tam zdradzać Ale pocierpieć sobie może ...

[mariettta]

Napisane przez Mangolina

W tej sytuacji nie ma żadnego kompromisu.
I co to za związek, któremu zagraża wyjazd na wakacje? I dodatkowo mały szantaż ze strony TŻ autorki... ten fakt już owszem bardziej przypomina mi walkę.

Po przeczytaniu tego co napisałaś zaczynam się zastanawiać w ogóle nad sensem tego wszystkiego... całego zwiazku

[Blonde_Stranger]

Mariettta,to że wybaczyłaś nie ma żadnego znaczenia. W życiu nie zrezygnowałabym z fajnego wyjazdu dla kogoś kto mnie zdradził. NIE WARTO i nie mam co do tego żadnych wątpliwości kochana. On już zawsze będzie Cię mierzył swoją miarą. Boi się? Trzeba było nie zdradzać,to nie musiałby się bać. Pozostanę już przy swoim zdaniu...

[Sniezynka21]

W ogole mnie zastanawia po co ciagnac taki zwiazek ???

[Futbolowa]

Napisane przez Blonde_Stranger

Mariettta,to że wybaczyłaś nie ma żadnego znaczenia. W życiu nie zrezygnowałabym z fajnego wyjazdu dla kogoś kto mnie zdradził. NIE WARTO i nie mam co do tego żadnych wątpliwości kochana. On już zawsze będzie Cię mierzył swoją miarą. Boi się? Trzeba było nie zdradzać,to nie musiałby się bać. Pozostanę już przy swoim zdaniu...

Podpisuję się pod tym.

[Sniezynka21]

Napisane przez Blonde_Stranger

Mariettta,to że wybaczyłaś nie ma żadnego znaczenia. W życiu nie zrezygnowałabym z fajnego wyjazdu dla kogoś kto mnie zdradził. NIE WARTO i nie mam co do tego żadnych wątpliwości kochana. On już zawsze będzie Cię mierzył swoją miarą. Boi się? Trzeba było nie zdradzać,to nie musiałby się bać. Pozostanę już przy swoim zdaniu...

Ja w zyciu bym nie wybaczyla komus kto by mnie zdradzil
Wlasciwie po co wybaczalas skoro nie potrafisz zapomniec ????

[Miśka84]

Napisane przez Sniezynka21

Ja w zyciu bym nie wybaczyla komus kto by mnie zdradzil
Wlasciwie po co wybaczalas skoro nie potrafisz zapomniec ????

Zapomnieć to się pewnie nigdy nie da... Ja akurat nie miałam takiej sytuacji, no ale TŻ zasłużył na to, by się pozamartwiać

[Sniezynka21]

Napisane przez Miśka84

Zapomnieć to się pewnie nigdy nie da... Ja akurat nie miałam takiej sytuacji, no ale TŻ zasłużył na to, by się pozamartwiać

Wlasnie dlatego, ze zapomniec sie nie da, nie wybaczylabym

[Miśka84]

Napisane przez Sniezynka21

Wlasnie dlatego, ze zapomniec sie nie da, nie wybaczylabym

Ja jestem złośliwcem, więc pewnie też bym zdradziła

[Futbolowa]

Napisane przez Miśka84

Ja jestem złośliwcem, więc pewnie też bym zdradziła

W takim razie gratuluję dojrzałości i 'świetnego' związku.

Wlasciwie po co wybaczalas skoro nie potrafisz zapomniec ????

A co ma jedno do drugiego?

[mariettta]

Właśnie Futbolowa ma racje

Ktoś zdradzi to w miarę upływu czasu jak opadną emocja da się wybaczyć. Stało sie i nic na to nie poradzę ,a skoro kocham to wybaczam. Ale nigdy nie zapomnisz. Np mi co jakiś czas przypomina sie , ze coś takiego miało miejsce...Najgorsze jest to , że mam kontakt z dziewczyną , z którą to zrobił. I dla niej jestem bardzo złośliwa

[miphuhiz]

Napisane przez rocki

Czyli [zakladajac, ze bedziesz juz caly czas ze swoim chlopakiem] zamierzasz nigdy do konca zycia nie wyjechac na wakacje sama, z kolezankami na babski wyjazd, ze znajomymi na kajaki, itp. Dziewczyny, miejcie troche rozsadku A jak np. TZ Cie rzuci za 5 lat, ciekawe czy nie bedziesz myslec, ze nie warto bylo zawsze siedziec w wakacje w domu, bo akurat on nie mial pieniedzy, urlopu, czasu zeby wyjechac z Toba (no a przeciez samej Ci nie wolno)... A poza tym czy TZ jest Twoim TZ czy tatusiem 5-letniej coreczki, o ktora trzeba sie notorycznie martwic, sprawdzac gdzie jest, itd. A jak bedziesz miala konferencje z pracy albo oboz integracyjny? To nie pojedziesz, bo TZ nie bedzie mogl tez pojechac



Normalny czlowiek w takiej sytuacji mowi (w normalnym zwiazku, gdzie jest zaufanie i nie ma podstaw do jego utraty): "Jedz Kochanie, baw sie dobrze. Ja nie moge, wiec ciesze sie, ze chociaz Ty mozesz pojechac". Bo zwykle raczej nikomu nie jest niemilo, ze TZ ma znajomych, z ktorymi ma ochote wyjechac na kilka dni.



No chyba jednak nie. Ja bym napisala, zeby przestala go kontrolowac i dala choc chwile wytchnienia, bo chlopak ucieknie gdzie pieprz rosnie zanim by sie ona obejrzala.



Oczywiscie, autorka watku jest egoistka, nie mysli o swoim biednym TZ-ciku, ktory samiutki bedzie siedzial w domu, bo wczesniej zrezygnowal z wspolnego wyjazdu. Wiec niech ona zamiast odpoczac od szkoly, siedzi w miescie przed komputerem i sie nudzi, rozmyslajac o tym, jak wlasnie fajnie bawia sie w tej chwili jej znajomi. Bardzo sluszne podejscie.

podpisuje sie pod tym obiema rekami.

Napisane przez Futbolowa

To teraz niech każda z Was puści swojego TŻ nad morze z samymi koleżankami

jezeli ma taka potrzebe to niech jedzie

Napisane przez MalinowaNastka

Chłopak po prostu ma obawy, w końcu nie przepada za jej znajomymi, oni za nim, wiadomo alkohol i paczka znajomych. Wtedy różne rzeczy się czasami dzieją Więc to naturalne zachowanie u chłopaka

nie wiem jakie rzeczy sie dzieja u Twoich znajomych podcza wakacyjnych wyjazdow ale u moich nic poza wycieczkami, grillami, opalaniem i ogolnie dobrą zabawą.

Napisane przez Miśka84

Trochę to dziwne - wakacje bez TŻ, ja bym się zatęskniła tak, że nie miałabym żadnej przyjemności z wyjazdu ...
A jeżeli Ty bez niego będziesz się fajnie bawić to chyba znaczy, że Wasz związek nie ma sensu. Więc jedź bez niego

Napisane przez Miśka84

I dla mnie to nie kwestia zaufania, a miłości - ja się widzę z TŻ od 5 lat codziennie i nie wyobrażam sobie tak długiej rozłąki, zwłąszcza wywołanej chęcią zabawy, a nie jakimś poważnym wydarzeniem...

a jesli Twoj TZ uwielbia wspinaczke wysokogorska, a Ty masz lęk wysokości to tez bys go nie puściła? Kazałabyś wybierać pomiędzy Toba a jego największymi marzeniami, bo Ty "nie wyobrażasz sobie tak długiej rozłąki, zwłaszcza wywołanej chęcią zabawy, a nie jakimś poważnym wydarzeniem..."

Napisane przez Sniezynka21

Zgadzam sie w 100 % Ja nawet sobie nie wyobrazam dnia bez Tzeta a co dopiero wakacje Nie umialabym sie bawic, jak inni bo myslami bylabym wciaz przy TZecie.

Czasami ciezko sobie wyobrazic, ze niektorzy nie są mozgami zrosnieci ze swopim TZ i potrafia bez niego wyjsc do na babskie spotkanie, zakupy czy do toalety

[Miśka84]

Napisane przez Futbolowa

W takim razie gratuluję dojrzałości i 'świetnego' związku.


A co ma jedno do drugiego?

Szczerze mówiąc mam związek wyjątkowo udany i wszystkie kumpele mi go gratulują, bo jako jedyna z nich mam chłopaka, który nie zdradza, dla którego jestem ważniejsza niż koledzy, który zrobiłby dla mnie wszytsko i który od 5 lat jest wciąż, niezmiennie tak samo cudowny Więc rzeczywiście jest czego gratulować.
Natomiast jak czytam wypowiedzi części osób z tego wątku - nie piszę o autorce wątku - to mam wrażenie, że Wasi faceci bardzo Was olewają, skoro tak lubicie spędzać czas bez nich ...
A co do koljnej wypowidzi - nie ograniczam swojego TZ, ani on mnie - ja spotykam się z kumpelami, on z kumplami, ale nie trwa to tygodnia Bo tyle czasu byśmy nie wytzrymali bez siebie z własnej woli.

[dzustam]

Tż nie che puścić, bo widać on sam na takim wypadzie pofolgowałby sobie zdrowo

Miał szansę jechać, sam zrezygnował, potem było za poźno, odpoczął na wakacjach z rodziną, w tamtym roku puścił Cię w trąbę, zabrania i lekko sznatażuje emocjonalnie - ja nie widzę problemu w samym wyjeździe tylko w jego podejściu do związku.

Zazwyczaj jestem za tym, co sugerowała Fresa, żeby spojrzeć na wszystko od drugiej strony medalu (zresztą bardzo mądra to zasada )

W tym wypadku właśnie ta druga strona medalu sugeruje, żeby jechać i nie oglądać się za siebie.

[miphuhiz]

Napisane przez Miśka84

A co do koljnej wypowidzi - nie ograniczam swojego TZ, ani on mnie - ja spotykam się z kumpelami, on z kumplami, ale nie trwa to tygodnia Bo tyle czasu byśmy nie wytzrymali bez siebie z własnej woli.

jak ktos nie ma żadnych zainteresowan ani pasji, a bez Tz nie poszedlby do sie w***c to nie dziwota.

[Sniezynka21]

Napisane przez Miśka84

Ja jestem złośliwcem, więc pewnie też bym zdradziła

Ja tez bywam zlosliwa, ale nie zdradzilabym. Bo po co ??? Niczego by to nie zmienilo. A satysfakcji nie potrzebuje

"...A co ma jedno do drugiego?"

Ano to, ze autorka watku caly czas to pamieta i chce sie odegrac min. wlasnie takim wyjazdem. Ma w glowie te zdrade i taki wyjazd w porownaniu do jego zdrady, to kropla w morzu...

Napisane przez miphuhiz

Czasami ciezko sobie wyobrazic, ze niektorzy nie są mozgami zrosnieci ze swopim TZ i potrafia bez niego wyjsc do na babskie spotkanie, zakupy czy do toalety

I po co ta ironia ????? Ulzylo Ci ??

Kto tu mowi o toalecie, zakupach czy kilkugodzinnym spotkaniu, he ??? Tu mowa o tygodniowym urlopie !!!

Skoro Tobie to nie przeszkadza to w porzadku, ale nie kazda z nas jest taka jak Ty !

[Miśka84]

Napisane przez miphuhiz

a jesli Twoj TZ uwielbia wspinaczke wysokogorska, a Ty masz lęk wysokości to tez bys go nie puściła? Kazałabyś wybierać pomiędzy Toba a jego największymi marzeniami, bo Ty "nie wyobrażasz sobie tak długiej rozłąki, zwłaszcza wywołanej chęcią zabawy, a nie jakimś poważnym wydarzeniem..."

:

Pojechałabym z nim choćby do tej chatki w górach, aby być przy nim w 1 z najpiękniejszych chwil jego życia... Nie wiem, ale dla mnie to oczywiste. I szczerze mówiąc cieszę się z mojego związku, że jest dokładnie taki, jaki jest
Ale chyba czas skończyć te off'y.

[miphuhiz]

Napisane przez Sniezynka21

I po co ta ironia ????? Ulzylo Ci ??

Kto tu mowi o toalecie, zakupach czy kilkugodzinnym spotkaniu, he ??? Tu mowa o tygodniowym urlopie !!!

Skoro Tobie to nie przeszkadza to w porzadku, ale nie kazda z nas jest taka jak Ty !

no sorki. Zasugerowano, ze dziewczyny ktore potrafia wyjechac na SIEDMIODNIOWE wakacje sa olewane przez facetow. Ze ich zwiazki sa jakies dziwne, nie maja przyszłości. Ze widoczniefacet nie kocha, ani ona jego.
Jesli mozna cos takiego stwierdzic na podstawie paru wypowiedzi, to ja moge sobie stwierdzic, ze ktos nie moze bez Tz wyjsc do toalety.

[Miśka84]

Napisane przez miphuhiz

jak ktos nie ma żadnych zainteresowan ani pasji, a bez Tz nie poszedlby do sie w***c to nie dziwota.

Mamy - oboje uwielbiamy chodzić po górach, tańczyć, zwiedzać, czytać książki, grać w tenisa i wylegiwać się na plaży. Zaraz właśnie idę się pakować, bo jutro jadę z TŻ nad morze
A przez Ciebie przemawia chyba tylko zazdrość, bo widocznie Twój TZ nie ma potrzeby, aby spędzać z Tobą codziennie mnóstowo czasu i podzielać Twoje zainterseowania

[Fresa]

Napisane przez mariettta

No tak .. tylko , że wybaczyłam a teraz to będzie jak zemsta wyglądać

A zdecydowałaś, że pojedziesz sama, żeby odpłacić mu pieknym za nadobne?, czy tamta zdrada nie miała wpływu na to, że bierzesz wyjazd bez niego pod uwagę?

Napisane przez Miśka84

Pojechałabym z nim choćby do tej chatki w górach, aby być przy nim w 1 z najpiękniejszych chwil jego życia... Nie wiem, ale dla mnie to oczywiste. I szczerze mówiąc cieszę się z mojego związku, że jest dokładnie taki, jaki jest
Ale chyba czas skończyć te off'y.

Miśka, w tym wątku podzielam właściwie Twoje zdanie.

Ale też nie dziwią mnie wypowiedzi osób, które nie mają TŻeta, bo dla nich to oczywiste, że mogą robić co tylko zechcą i niczyich uczuć nie muszą brać pod uwagę planując to czy owo.
Ale czasami warto postawić się na miejscu osoby, której się udziela rad, bo inaczej wygląda życie, gdy jest się panem tylko swojego losu, a inaczej, gdy dzieli się z kimś życie.

[Miśka84]

Napisane przez miphuhiz

no sorki. Zasugerowano, ze dziewczyny ktore potrafia wyjechac na SIEDMIODNIOWE wakacje sa olewane przez facetow. Ze ich zwiazki sa jakies dziwne, nie maja przyszłości. Ze widoczniefacet nie kocha, ani ona jego.
Jesli mozna cos takiego stwierdzic na podstawie paru wypowiedzi, to ja moge sobie stwierdzic, ze ktos nie moze bez Tz wyjsc do toalety.

No cóż to Ty zaczełaś robić jakieś chamskie off topy, że mój związek jest niedojrzały i nie mam żadnych zainteresowań. No, jak widać umiałaś to stwierdzic po kilku moich wypowiedziach, więc nie wiem o co się oburzasz???

[Sniezynka21]

Napisane przez miphuhiz

no sorki. Zasugerowano, ze dziewczyny ktore potrafia wyjechac na SIEDMIODNIOWE wakacje sa olewane przez facetow. Ze ich zwiazki sa jakies dziwne, nie maja przyszłości. Ze widoczniefacet nie kocha, ani ona jego.
Jesli mozna cos takiego stwierdzic na podstawie paru wypowiedzi, to ja moge sobie stwierdzic, ze ktos nie moze bez Tz wyjsc do toalety.

Ja nic nie sugeruje, kazda z nas jest naprawde inna I wcale nie uwazam, ze te kobiety, ktore wyjezdzaja same nie kochaja swoich facetow i na odwrot

Ja swoje zdanie wypowiedzialam i wystarczy, nie chce sie klocic

[Blonde_Stranger]

Fresa... 3 tygodnie temu zakończyłam 3letni związek i wiem jak to jest,rozumiem wasze rozumowanie ale nauczyłam się że nie warto rezygnować z pewnych rzeczy. A uczepianie się tylko siebie nawzajem to naprawdę duży błąd. A gdybym została zdradzona to już tym bardziej.

[miphuhiz]

Napisane przez Miśka84

A przez Ciebie przemawia chyba tylko zazdrość, bo widocznie Twój TZ nie ma potrzeby, aby spędzać z Tobą codziennie mnóstowo czasu i podzielać Twoje zainterseowania

nie wiem dlaczego uwazasz ze moj chlopak nie ma ochoty spedzac ze mna codziennie mnostwo czasu. Od pieciu lat widzimy sie praktycznie dzien w dzien i jakos nie zuwazylam zeby mialo sie cos zmienic
I akurat w moi zwiazku to ja nie mam ochoty podzielac jego zaintersowan np. spacerek po Orlej Perci albo wspinaczka w Alpach.

[Miśka84]

Napisane przez miphuhiz

nie wiem dlaczego uwazasz ze moj chlopak nie ma ochoty spedzac ze mna codziennie mnostwo czasu. Od pieciu lat widzimy sie praktycznie dzien w dzien i jakos nie zuwazylam zeby mialo sie cos zmienic
I akurat w moi zwiazku to ja nie mam ochoty podzielac jego zaintersowan np. spacerek po Orlej Perci albo wspinaczka w Alpach.

No to nie rozumiem tej sytuacji... Skoro widzisz się z nim codziennie, to chyba tęskniłabyś i byłoby Ci smutno gdyby wyjechał na tydzień bez Ciebei?
Ja w każdym razie nie potrafiłabym się bawić fajnie bez TŻ przez cały tydzień. Może dla niektórych to dziwne, ale taka prawda.