Honorowe krwiodawstwo

[dygotka8]

jakoś ok

[ankasz]

To że pojawił się pot to jest głowna oznaką zaslabnięcia.. Czasem tak bywa po oddawaniu krwi.

[bess]

ja tak mialam pare razy w zyciu(ale nie po oddaniu krwi),pot na calym ciele,biala twarz,goraco pozniej zimno .
A teraz dobrze sie juz czujesz????

[dygotka8]

dałam radę

[bess]

zrobilam to co Ty czyli zimny oklad i polozylam sie spac jak juz bylam w stanie wyjsc z łazienki.Czasem jak mi salbo pije tez miete i tyle,samo przechodzilo

[dygotka8]

Napisane przez bess

zrobilam to co Ty czyli zimny oklad i polozylam sie spac jak juz bylam w stanie wyjsc z łazienki.Czasem jak mi salbo pije tez miete i tyle,samo przechodzilo

no mi też przeszło,ale tż sie uparł,żebym do lekarza pojechała...a ja nawet nie jestem ubezpieczona...no,ale jak chce to niech mu będzie chociaż ja z reguły nie chodzę do lekarzy...i sie stresuję teraz....ehhh

[dygotka8]

udało mi się

[myShaczeQ]

no tak, to takie mądre. W imię wzniosłej idei oddać krew, po czym pisać, że się prawie umiera, po czym odmówić konsultacji z lekarzem. Tu sie nie da wyśrodkować - albo umierasz, albo bagatelizujesz temat i olewasz lekarza. Na zdrowiu się nie oszczędza, a przez neta nikt diagnozy nie wystawi i nie zleci leczenia lub zapobiegania.

[Nija_]

dygotka8 a w tym centrum krwiodawstwa lekarz nie zbada Cię za darmo Skoro oddałaś krew, to myślę, że zapewnią Ci bezpłatną konsultację z lekarzem


Już się wypowiadałam na tym wątku, bardzo chciałabym oddać krew, już nawet się psychicznie nastawiłam i chciałam jechać, ale...
ostatnio zemdlałam przy zwykłym pobieraniu krwi (kiedyś chorowałam i teraz co jakiś czas muszę robić badania). Pielęgniarka nie umiała mi się wkłuć w żyłę i po którymś razie zemdlałam

Boję się, że tylko narobię im kłopotu, bo zemdleję po paru chwilach z igłą w ręce...

[karolinka86]

dygotko8 ja raz tez sie poczulam bardzo slabo po oddaniu krwi, mimo ze badania wyszly ok i bylo to ktores z kolei moje oddanie krwi
Ale chyba bylo to z mojej winy, bo byl wtedy duzu upal, a ja poszlam bez sniadania (chyba tylko herbatke i sucharka zjadlam)...
Ledwie do domu doszlam, juz prawie zemdlalam...A w domu tylko lezalam i pilam wode...Do tego pojawily sie wymioty Ale to byla raczej moja wlasna glupota...A Ty jadlas normalie przed wyjsciem??

[dygotka8]

Napisane przez myShaczeQ

no tak, to takie mądre. W imię wzniosłej idei oddać krew, po czym pisać, że się prawie umiera, po czym odmówić konsultacji z lekarzem. Tu sie nie da wyśrodkować - albo umierasz, albo bagatelizujesz temat i olewasz lekarza. Na zdrowiu się nie oszczędza, a przez neta nikt diagnozy nie wystawi i nie zleci leczenia lub zapobiegania.

tak,w imię wzniosłej idei oddałam krew apotem mało nie umarłam!!
nie,nie odmówiłam konsultacji-to lekarz powiedział mi,że mnie nie przyjmie bo jestem nieubezpieczona,a nie stać mnie na prywatne wizyty.więc nie miał mi kto zlecić badania,a nawet ciśnienie nie mógł mi zmierzyć.bo tak to u nas jest.
ja Cię nie oceniam,więc i ty nie oceniaj mnie.

[dygotka8]

Napisane przez Nija_

dygotka8 a w tym centrum krwiodawstwa lekarz nie zbada Cię za darmo Skoro oddałaś krew, to myślę, że zapewnią Ci bezpłatną konsultację z lekarzem


Już się wypowiadałam na tym wątku, bardzo chciałabym oddać krew, już nawet się psychicznie nastawiłam i chciałam jechać, ale...
ostatnio zemdlałam przy zwykłym pobieraniu krwi (kiedyś chorowałam i teraz co jakiś czas muszę robić badania). Pielęgniarka nie umiała mi się wkłuć w żyłę i po którymś razie zemdlałam

Boję się, że tylko narobię im kłopotu, bo zemdleję po paru chwilach z igłą w ręce...

dzwoniłam,powiedzieli,że nie są placówką medyczną i że nic mi nie pomogą,a że jestem nie ubezpieczona to żaden lekarz mnie nie przyjmie...tak więc wyjechałam za Wawę i odpoczęłam sobie.lekarka tylko mi powiedziała,że mam pić płyny,nogi trzymać do góry,powoli wstawać,wypić kawę i w razie powtórki wezwać pogotowie...

Napisane przez karolinka86

dygotko8 ja raz tez sie poczulam bardzo slabo po oddaniu krwi, mimo ze badania wyszly ok i bylo to ktores z kolei moje oddanie krwi
Ale chyba bylo to z mojej winy, bo byl wtedy duzu upal, a ja poszlam bez sniadania (chyba tylko herbatke i sucharka zjadlam)...
Ledwie do domu doszlam, juz prawie zemdlalam...A w domu tylko lezalam i pilam wode...Do tego pojawily sie wymioty Ale to byla raczej moja wlasna glupota...A Ty jadlas normalie przed wyjsciem??

ja śniadanko zjadłam solidne wtedy chyba ze 4 kanapki nic nie zapowiadało,że tak się źle poczuję...
juz jest o,więc chyba nie potrzebnie panikowałam.
dzięki za troskę i dobrej nocy!!ę

[myShaczeQ]

czytac jeszcze umiem. "udało mi się tż namówić,żebym nie musiała jechać do lekarza.." skoro sie umiera, to chyba pierwszym naturalnm odruchem jest chec zobaczenia kogos, kto tej smierci bedzie potrafił zapobiec A ja oceniam Twoje postepowanie, bo taki przywilej dalo mi forum.

Poza tym nie piszemy postu pod postem.

[dygotka8]

Napisane przez myShaczeQ

czytac jeszcze umiem. "udało mi się tż namówić,żebym nie musiała jechać do lekarza.." skoro sie umiera, to chyba pierwszym naturalnm odruchem jest chec zobaczenia kogos, kto tej smierci bedzie potrafił zapobiec A ja oceniam Twoje postepowanie, bo taki przywilej dalo mi forum.

Poza tym nie piszemy postu pod postem.

dobrze,że również i mi forum daje taki przywilej,że mogę ocenić to co Ty piszesz bo nie jestem od oceny Twojego postępowania bo mnie ono nie obchodzi ...

oczywiście,że chciałam zrobić coś dzięki czemu mogę pomóc innym ludziom- i tak też zrobiłam,nie obchodzi mnie to czy Ty coś potrafisz zrobić dla innych i nie oceniam Twojego postępowania,ale to co piszesz
kiedy tż przyjechał to zadzwoniłam do centrum i okazało się że dobrze się domyślałam-nigdzie bez ubezpieczenia mnie nie przyjmą!!!!!!!!!!więc dlatego nie chciałam by tż przyjeżdżał bo wiem jak jest,a czułam się dobrze.a nie wiem czy dobrze przeczytałaś-wtedy kiedy się czułam bardzo źle była to w nocy-to tż był obok i widział co się dzieje i pomagał mi jak umiał i po kilku minutach już było lepiej a nic nie pisałam o tym,żebym rano nadal się tak źle czułam.....:con fused: pierwsze słyszę bo rano normalnie wstałam,zjadłam śniadanie,prysznic wzięlam i czułam się ok,ale byłam tylko i wyłącznie osłabiona


jak Ci się nie podoba mój post pod postem to zgłoś to


cóż za cudowny dzień!!
miłego dnia dziewczęta

[bess]

Dramatyczny apel o oddawanie krwi
2008-07-01 11:40


Z apelem o oddawanie krwi zwrócił się we wtorek do społeczeństwa krajowy duszpasterz honorowych dawców krwi ks. płk Zenon Surma. W przekazanym PAP apelu podkreślił, że w Warszawie i w innych miejscowościach Polski notuje się "drastyczne braki krwi".
dalej »



"Brakuje zwłaszcza grup ujemnych Rh (-), gdyż tylko ok. 14 proc. ludzi posiada krew takiej grupy" - zaznaczył ks. Surma. Wyjaśnił, że braki krwi spowodowane są m.in. tym, że wielu krwiodawców wyjechało na urlopy. "Ponadto w związku ze wzmożonym ruchem na drogach w okresie urlopowym, a co za tym idzie większą liczbą wypadków, wzrasta zapotrzebowanie na ten bezcenny lek, jakim jest krew" - podkreślił krajowy duszpasterz krwiodawców.

Zadeklarował jednocześnie, że sam w przyszłym tygodniu, wraz z żołnierzami Centrum Łączności i Informatyki w Zegrzu koło Warszawy, gdzie pełni posługę kapelańską, odda krew. "Jest to wyraz solidarności z chorymi i cierpiącymi, na wzór Chrystusa Miłosiernego, który nigdy nie przechodził obojętnie obok potrzebujących" - dodał.

Szczegółowe informacje nt. możliwości oddania krwi zawarte są na stronie internetowej Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Warszawie www.rckik-warszawa.com.pl.

Krew mogą oddawać wszystkie zdrowe osoby w wieku 18-65 lat legitymujące się dokumentem tożsamości ze zdjęciem, po spożyciu lekkostrawnego posiłku. Regionalne Centrum zachęca również do oddania krwi w czasie akcji wyjazdowych, których terminy i miejsca wymienione są na stronie internetowej.

Jak poinformował ks. Surma, w Polsce jest kilkadziesiąt parafialnych, seminaryjnych i klasztornych klubów honorowych dawców krwi. Najstarszy klub seminaryjny działa w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej w Obrze. Jednym z najstarszych klubów parafialnych jest klub w Skarszewach (diecezja pelplińska). W większości polskich diecezji powołani zostali duszpasterze honorowych dawców krwi.

Patronem polskich krwiodawców jest św. Maksymilian Maria Kolbe. Dekret w tej sprawie wydała Kongregacja ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w maju 1999 roku. Od 1997 roku Krajowym Duszpasterzem Honorowych Dawców Krwi, powołanym przez Konferencję Episkopatu Polski jest ks. płk Zenon Surma.

(PAP)

.

[maudy]

dzisiaj dostalam wiadomosc ze zostalam wpisana do krajowego rejerstru dawcow szpiku kostnego . Chociaz wolalabym zeby moj szpik nigdy nikomu nie byl potrzebny

[dygotka8]

Napisane przez maudy

dzisiaj dostalam wiadomosc ze zostalam wpisana do krajowego rejerstru dawcow szpiku kostnego . Chociaz wolalabym zeby moj szpik nigdy nikomu nie byl potrzebny

gratuluje chęci noszenia pomocy innym!!!
a kiedy wysłałaś zgłoszenie??i badania już miałaś czy dopiero one są przed Tobą?
może i ja się zdecyduję??myślę już o tym od dawna,ale od samego myślenie to nikomu się nie pomoże...

[maudy]

nigdy nic nie wiadomo. Ale im wiecej osob bedzie w banku tym sa wieksze szanse ze ktos znajdzie dawce . Ja swoje zgloszenie wyslalam w pazdzierniku i po paru dniach przyslali mi ankiete i probowki na krew. Poszlam z tym do szpitala tam gdzie oddaje krew, ale panie nie wiedzialy co z tym zrobic i zadzwonily tam do wroclawia i pani doktor zaprosila mnie na badania do nich . Pojechalam i pobrali mi tylko krew na na badania zgodnosci antygenow HLA.Ale niestety moje wyniki sie gdzies zawieruszyly i dopiero teraz mi przyszlo potwierdzenie. A jesli chodzi o to czy pomoze czy nie . Owszem prawdopodobienstwo jest bardzo male ale moze akurat sie trafi ze te antygeny sie beda zgadzac. Potem bedziesz miec swiadomosc ze uratowalas komus zycie. To musi byc naprawde niesamowite uczucie

[Ashmira]

Dziewczyny nie wiecie kiedy można oddać krew, jeżeli wcześniej miało sie anemię? Pytam dlatego,że krew oddaję już od dłuższego czasu, ostatnio w kwietniu. Z różnych powodów baardzo schudłam, chociaż nie powinnam, bo nie bardzo było z czego Obecnie znowu staram sie przytyć no i się leczę. Jezeli wyniki i wagę będę mieć prawidłowe, mam nadzieję w najbliższym czasie to kiedy najbezpieczniej byloby wybrać się do centrum krwiodawstwa?

[maudy]

to chbya zalezy od tego ile bedziesz miec czerwonych krwinek. ja mialam anemi w styczniu a w marcu juz nomalnie moglam krew oddawac

[iwonkaczka]

ja dzisiaj byłam na pobraniu krwi- zwyczajna morfologia,badanie-wiadomo. pielegniarka tak mi ponakuwała rece zanim znalazła żyły mówiła,ze pierwszy raz jej sie zdarza,ze nie moze dostac sie do żyły u dorosłej osoby (u małych dzieci to podobno normalne)

a tak chcialam zostac dawca krwi, widze,ze jednak nic ztego nie bedzie, mam "żyłki cienkie jak niteczki" ciezko z nich pobrac te pare ml do strzykawki, to co dopiero przy wiekszej ilosci??

Akcja pobierania krwi jest dla mnie bardzo potrzebna i mam nadzieje,ze kiedys mimo moich 'niteczek' wezme w niej udział pozdrawiam

[bess]

A to chyba ona nie umiala sie wkluc(ciekawe co by zrobila gdybys byla w szpitalu,albo przyszla na badanie krwi ze skierowaniem),bo ja tez mam bardzo cienkie i udalo sie,i co ciekawe z pobraniem krwi miala problem pani ktora brala probke do badan,zostala mi po tym gulka i wielki siniak.Natomiast pani od pobierania nie miala zadnych problemow,mimo ze troche sie obawiala

[Tereskaa]

Napisane przez bess

A to chyba ona nie umiala sie wkluc(ciekawe co by zrobila gdybys byla w szpitalu,albo przyszla na badanie krwi ze skierowaniem),bo ja tez mam bardzo cienkie i udalo sie,i co ciekawe z pobraniem krwi miala problem pani ktora brala probke do badan,zostala mi po tym gulka i wielki siniak.Natomiast pani od pobierania nie miala zadnych problemow,mimo ze troche sie obawiala

U mnie jest to samo, dokładnie tak samo - morfologia problem, wkłucie na 450 ml bez problemu. Powód jest taki, że a igiełka na morfologię jest cieniutka i giętka i może się uginać jak zostanie wprowadzona w ciało, albo też żyła może się przesunąć jak igiełka się ugnie A igła do oddawania krwi jest sztywna i słusznej grubości, dlatego jak już pielęgniarka zlokalizuje żyłę to w nią zazwyczaj trafia Chociaż mi kiedyś kuła tą igłą 3 razy zanim się wkuła jakieś mobilne żyły mam chyba

Nie wiem gdzie oddajecie, ale ja w Toruniu i tam mamy fatalną obsługę, pielęgniarki w większości starsze wiekiem i bardzo niemiłe, ja się tam czuję jakbym była tylko kłopotem, który przeszkadza w piciu kawy

Ostatnio miałam za dużo płytek w morfologii i musiałam odczekać 2 miesiące by znowu zrobić morfologię, nikt mi oczywiście o tym nie powiedział, poza tym, że pielęgniara wydarła się na cały korytarz "Pani X ma pani za dużo płytek..." sama stwierdziłam, że muszę trochę się podleczyć i przyjdę za jakiś czas na powtórkę morfologii, traf chciał, że przyszłam 3 dni przed upływem 2 miesięcy, nie chciano mi zrobić nawet morfologii informując o tym w bardzo niemiły sposób. Wkurzyłam się delikatni mówiąc i teraz przestałam oddawać krew, a wszystko przez pielęgniary! Może kiedyś jeszcze pójdę ale na pewno już nie do Torunia

[karolinka86]

Nie wiem co robic... Krew oddalam juz 9 razy i nadal chce to robic... Ale ostatnio mam slaby wspolczynnik...Tzn.moge jeszcze oddawac krew,ale lekarz stwierdzil, ze jest to dolna granica normy... Spytal, czy jem mieso, szczegolnie czerwone... Prawda jest taka, ze niestety nie...Jem tylko biale mieso i to 1-2 razy w tygodniu. ale ani czerwonego miesa ani rzeczy zawierajacych krew typu kaszanka czy nerki po prostu nie tkne Co moge zrobic, zeby nie oslabic organizmu? Zaczelam brac zelazo w tabletkach, ale wiadomo, ze bardziej wartosciowe jest to w pozywieniu...
Mozecie cos doradzic? Nie mam pojecia dlaczego zelazo mi spadlo, bo jem normalnie, nie glodze sie...

[Tereskaa]

Napisane przez karolinka86

Nie wiem co robic... Krew oddalam juz 9 razy i nadal chce to robic... Ale ostatnio mam slaby wspolczynnik...Tzn.moge jeszcze oddawac krew,ale lekarz stwierdzil, ze jest to dolna granica normy... Spytal, czy jem mieso, szczegolnie czerwone... Prawda jest taka, ze niestety nie...Jem tylko biale mieso i to 1-2 razy w tygodniu. ale ani czerwonego miesa ani rzeczy zawierajacych krew typu kaszanka czy nerki po prostu nie tkne Co moge zrobic, zeby nie oslabic organizmu? Zaczelam brac zelazo w tabletkach, ale wiadomo, ze bardziej wartosciowe jest to w pozywieniu...
Mozecie cos doradzic? Nie mam pojecia dlaczego zelazo mi spadlo, bo jem normalnie, nie glodze sie...

Buraczki, koperek, pietruszka, kiełki, banany - to są rzeczy, które mają dużo żelaza We Wchłanianiu żelaza pomaga witamina C i kwas foliowy

[karolinka86]

Dzieki, postaram sie jesc tego wiecej...
A potrawy z soi chyba tez beda ok, prawda? Wydaje mi sie, ze wegetarianie jedza to, bo jakis tam skladnik jest podobny do tego, ktory wystepuje w miesie. Ale o bialko chyba chodzi w tamtym wypadku

[Tereskaa]

Napisane przez karolinka86

Dzieki, postaram sie jesc tego wiecej...
A potrawy z soi chyba tez beda ok, prawda? Wydaje mi sie, ze wegetarianie jedza to, bo jakis tam skladnik jest podobny do tego, ktory wystepuje w miesie. Ale o bialko chyba chodzi w tamtym wypadku

Nie wiem ile prawdy jest w historii bananowej ale kiedyś słyszałam od krwiodawców, że codziennie przez 3 dni przed oddaniem krwi jedli po 4 banany dziennie i wyniki badań były rewelacyjne w tym hemoglobinka
A co do soi to chyba bardziej chodzi o białko niż inne wartości odżywcze Chociaż sama już nie wiem czy ta soja jest zdrowa, moje wątpliwości wzbudził artykuł http://www.animal-liberation.pl/index.php?d=347

[ushia]

karolinka, hemoglobina spada przy stanach zapalnych, nawet lekkich - moze jakis zab u Ciebie nie domaga? lekka infekcja?

i jak bierzesz zelazo to nie popijaj herbata - nie wchlania sie

[Beacia87]

Napisane przez karolinka86

Nie wiem co robic... Krew oddalam juz 9 razy i nadal chce to robic... Ale ostatnio mam slaby wspolczynnik...Tzn.moge jeszcze oddawac krew,ale lekarz stwierdzil, ze jest to dolna granica normy... Spytal, czy jem mieso, szczegolnie czerwone... Prawda jest taka, ze niestety nie...Jem tylko biale mieso i to 1-2 razy w tygodniu. ale ani czerwonego miesa ani rzeczy zawierajacych krew typu kaszanka czy nerki po prostu nie tkne Co moge zrobic, zeby nie oslabic organizmu? Zaczelam brac zelazo w tabletkach, ale wiadomo, ze bardziej wartosciowe jest to w pozywieniu...
Mozecie cos doradzic? Nie mam pojecia dlaczego zelazo mi spadlo, bo jem normalnie, nie glodze sie...

Mi lekarz powiedział, że mięsa wcale jeść nie trzeba żeby mieć dobre wyniki (jestem wege). Kazał jeść dużo serów i fasolę. Odnosnie soi - ponoć nie można z tym przesadzać, bo jej nadmiar powoduje wypłukiwanie jakiegoś składnika z organizmu.

[karolinka86]

Napisane przez ushia

karolinka, hemoglobina spada przy stanach zapalnych, nawet lekkich - moze jakis zab u Ciebie nie domaga? lekka infekcja?

i jak bierzesz zelazo to nie popijaj herbata - nie wchlania sie

Nie, jestem zdrowa jak ryba, wiec to nie sprawa infekcji... Poza tym, kilka miesiecy temu bylo podobnie
Co do herbaty, dzieki ze mnie uswiadomilas
Wobec tego bede popijac woda mineralna bez gazu Ale przeczytalam ciekawa rzecz w "Encyklopedii zdrowia". A mianowicie, ze zelazo najlepiej brac ok.pol godz przed sniadaniem i popic woda. A na ulotce mojego leku Biofer jest napisane, ze to obojetnie czy podczas posilku czy po... I moze byc nawet do kolacji

Napisane przez Tereskaa

Nie wiem ile prawdy jest w historii bananowej ale kiedyś słyszałam od krwiodawców, że codziennie przez 3 dni przed oddaniem krwi jedli po 4 banany dziennie i wyniki badań były rewelacyjne w tym hemoglobinka
A co do soi to chyba bardziej chodzi o białko niż inne wartości odżywcze Chociaż sama już nie wiem czy ta soja jest zdrowa, moje wątpliwości wzbudził artykuł http://www.animal-liberation.pl/index.php?d=347

A to mnie zaskoczylas tymi bananami

Napisane przez Beacia87

Mi lekarz powiedział, że mięsa wcale jeść nie trzeba żeby mieć dobre wyniki (jestem wege). Kazał jeść dużo serów i fasolę. Odnosnie soi - ponoć nie można z tym przesadzać, bo jej nadmiar powoduje wypłukiwanie jakiegoś składnika z organizmu.

Sery jem, jak najbardziej Szczegolnie biale i twarozki