Maturzyści 2009... :)

[beoneself]

Dzień dobry


Mi dalej jest jakoś dziwnie. I niestety nie mam własnego babskiego grona, do obejrzenia filmu...

Wcinam sobie na 2 śniadanie winogrona. Wiem, że winogrona nie są zbyt dietetyczne, trudno. Będę jadła zdrowe rzeczy o odpowiednich porach dnia (a nie paczkę Delicji 23)(u mnie bardzo częste)(czasem jeszcze kebab koło północy...).

[szarmancka]

Napisane przez suspense

no to chociaż Ty mi nie będziesz mówić,że dziennikarstwo jest do bani
a gdzie się wybierasz?

a w ogóle to 18 masz dziś? jeśli tak to wszystkiego naj naj naj



na uniwersytet wrocławski. chyba
chociaż ja bym bardzo chciała do poznania ale tam nie ma public relations
a Ty?

Planuje Warszawe

Napisane przez Anuu

No właśnie niestety tylko wos i historia a ja tak nie chcę tej historii zdawać...

Tez nie chce historii zdawać. Ale jak trzeba to trzeba. Tylko, że ja biorę podstawe i ogólnie to jakoś marnie to widzę, że dostane się na UW. Podobno najlepeij wszystko na poziomie rozszerzonym, a ja jeszcze polak na podstawie... Ale chciałabym studiowac w stolicy... miałabym koleżankę już...z wizażu.

[Anuu]

No ja historię też podstawową piszę.
Reszta na rozszerzeniu leci.

[organizm]

Wróciłam

Jestem cała i zdrowa, było przewspaniale, ale już strasznie tęsknie za ludźmi..

Idę nadrabiać.. Może zdążę do obiadu


Edit:

No i przeczytałam.. Wybaczcie że się nie odniosę ale jest tego strasznie dużo

Napiszę coś od siebie. Było wspaniale, żałuję że tylko dwa tygodnie, bo poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi z całego świata. Wielkiego postępu w moim angielskim nie ma, ale na pewno nie mam takiej bariery językowej.
Londyn jako miasto mi się podoba, ale Anglicy są bardzo specyficzni.

A tak w ogóle to jest mi źle, chyba złapałam jakiegoś doła, najgorsze jest to że nie wiem dlaczego..

[paula007]

Witam Dziewczęta, to już jutro... a ja nie poznaję sama siebie.
Straszny stres, jakiego nigdy nie przechodziłam. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Chciałabym być już "po".




____________________
organizm witaj Zazdroszczę tego Londynu

[Nikaa1990]

Paula, nie denerwuj się. Od tego praktycznie nic nie zależy. No dobra, przesadzam.
Poza tym nie ma się co roztrząsać "Co będzie, jeśli...?", bo na pewno Ci się powiedziechciałam napisać, że świat się nie zawali itp, ale to bez sensu, bo na pewno będzie dobrze. Wszyscy tutaj będziemy trzymać kciuki
A na stresa niestety nie znam dobrego sposobu, więc pomóc mogę tylko tymi kciukami

[paula007]

Najgorsze jest to, że ja wiem, że nic się nie stanie jak nie zdam od razu.
Ale stresu tym jakoś nie obniżę.

Marzę, żeby to było już za mną.
A potem Kraków, Praga.

[organizm]

Napisane przez paula007

Witam Dziewczęta, to już jutro... a ja nie poznaję sama siebie.
Straszny stres, jakiego nigdy nie przechodziłam. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Chciałabym być już "po".




____________________
organizm witaj Zazdroszczę tego Londynu

Paula, ja nie wiem co czujesz, bo to dopiero przede mną, kurcze no nawet kursu nie zaczęłam Ale jestem pewna, że nie jest taki diabeł straszny jak go malują! Nie Ty pierwsza i nie ostatnia masz egzamin, to jest do przeżycia, ba, ja jestem pewna że sobie świetnie poradzisz!! Będę trzymać kciuki! A teraz się nie stresuj, bo nie ma czym, postaraj się zrelaksować i myśleć o czymś innym.


Przepraszam że tak z innej beczki, ale wróciłam a tu już problemy.. Pokłóciłam się z TŻem.. Powiedziałam mu że jest mi smutno że musiałam się rozstać z wszystkimi ludźmi bo byli wspaniali, a on mi na to że jak wyjeżdżałam do Londynu to nie było mi smutno zostawić go.. Odparłam tylko że jest mi przykro że mnie tak osądza i nie mam zamiaru się tłumaczyć, no to się rozłączył. Czasem mam wrażenie że żyjemy na zupełnie innych planetach i że lepiej byłoby się rozstać i żyć po swojemu.
Przepraszam Was że zaraz po przyjeździe tak Wam truję, ale musiałam się komuś wyżalić

[Nikaa1990]

Napisane przez organizm

Przepraszam że tak z innej beczki, ale wróciłam a tu już problemy.. Pokłóciłam się z TŻem.. Powiedziałam mu że jest mi smutno że musiałam się rozstać z wszystkimi ludźmi bo byli wspaniali, a on mi na to że jak wyjeżdżałam do Londynu to nie było mi smutno zostawić go.. Odparłam tylko że jest mi przykro że mnie tak osądza i nie mam zamiaru się tłumaczyć, no to się rozłączył. Czasem mam wrażenie że żyjemy na zupełnie innych planetach i że lepiej byłoby się rozstać i żyć po swojemu.
Przepraszam Was że zaraz po przyjeździe tak Wam truję, ale musiałam się komuś wyżalić

Z jednej strony mogło mu się zrobić przykro, jezeli taka sytuacja miala miejsce. Ale wcalę się nie dziwię, że miała, bo przecież wiadomo - byłaś podekscytowana wyjazdem, cieszyłaś się z niego i wiedziałaś że niedługo wrócisz do Tż-ta, wiec nie bylo nad czym rozpaczać... Poza tym jego zachowanie świadczy chyba o chorobliwej zazdrościPrzyna jmniej tak mi się wydaje.
Może, jak sobie to przemyśli, zmieni zdanie i się odezwie

A mam jeszcze do Ciebie takie pytanko - jestes z Wielkopolski?

[wszełka]

Wróciłam- te dzieciaki to diabły wcielone

Paula- będzie dobrze Ja się zaczynam stresować egzaminem, a nawet terminu jeszcze nie mam Dziś próbowałam trochę pojeździć z tatą, a że on miał zły humor i się na mnie darł jak coś mi nie wychodziło to niechcący wjechałam w fosę Wkurzyłam się, wyszłam z samochodu i poszłam

organizm- ułoży się z TŻtem na pewno, sama przechodziłam przez coś takiego jak Ty teraz tylko że ja nie wytrzymałam po jednym z moich wyjazdów i zerwałam

[ksh]

organizm , witaj z powrotem Co do TŻ... nie wiem, czy rzeczywiście mniej się smuciłaś gdy wyjeżdżałaś z Polski ale dla mnie to jest normalne, bo wiadomo, że do TŻta wrócisz, więc po co się smucić Ja z własnego doświadczenia wiem, że powroty po dłuższej nieobecności są trudne, więc życzę Ci (i jestem prawie pewna ) że wszystko się ułoży i będzie jak wcześniej

Paula, będziemy trzymać kciuki Na pewno wszystko pójdzie dobrze, jeśli tylko będziesz pewna swoich umiejętności Które oczywiście masz Głowa w górę!

[organizm]

Napisane przez Nikaa1990

Z jednej strony mogło mu się zrobić przykro, jezeli taka sytuacja miala miejsce. Ale wcalę się nie dziwię, że miała, bo przecież wiadomo - byłaś podekscytowana wyjazdem, cieszyłaś się z niego i wiedziałaś że niedługo wrócisz do Tż-ta, wiec nie bylo nad czym rozpaczać... Poza tym jego zachowanie świadczy chyba o chorobliwej zazdrościPrzyna jmniej tak mi się wydaje.
Może, jak sobie to przemyśli, zmieni zdanie i się odezwie

A mam jeszcze do Ciebie takie pytanko - jestes z Wielkopolski?

Dzięki Oczywiście że było mi smutno wyjeżdżając, tylko że ja jestem dość skrytą w sobie osobą i nie lubię mówić o swoich uczuciach.. Chociaż prawdą jest, że teraz jest gorzej bo mam świadomość że z większością z nich już się nie spotkam.. nigdy.

Nie nie, ja z Górnego Śląska jestem

Napisane przez wszełka

organizm- ułoży się z TŻtem na pewno, sama przechodziłam przez coś takiego jak Ty teraz tylko że ja nie wytrzymałam po jednym z moich wyjazdów i zerwałam

Napisane przez ksh

organizm , witaj z powrotem Co do TŻ... nie wiem, czy rzeczywiście mniej się smuciłaś gdy wyjeżdżałaś z Polski ale dla mnie to jest normalne, bo wiadomo, że do TŻta wrócisz, więc po co się smucić Ja z własnego doświadczenia wiem, że powroty po dłuższej nieobecności są trudne, więc życzę Ci (i jestem prawie pewna ) że wszystko się ułoży i będzie jak wcześniej

Dzięki Wam wszystkim za tak szybkie odpowiedzi, to na prawdę bardzo wiele w takiej chwili! Jesteście najwspanialszymi wizażankami na świecie!! Prawda jest taka, że nam się od dłuższego czasu średnio układa, tzn najpierw jest wspaniale, a potem się kłócimy kłócimy. I w tych gorszych chwilach ja się zastanawiam czy to ma jeszcze sens, problem jest taki, że ja już raz z nim zerwałam i potem jak widzicie wróciliśmy do siebie, więc gdybyśmy mieli się rozstać, to chcę być na prawdę pewna że dobrze robię..


Jakie macie plany na jutro? Ja idę do okulisty, bo z moimi oczami ciągle to samo, raz lepiej raz gorzej, ale to ciągle nie moje oczy.. Już mam dość, ciągnie mi się to od początku czerwca

[wszełka]

Wszystko na pewno się ułoży Jak nie z nim to z kimś innym

Ja jutro yh to co zwykle od 8 do 14 praca, później o 17 jazda, a po tym wszystkim może pójdę gdzieś ze znajomymi. Za szybko lecą mi wakacje przez tą pracę Ja chce spać do 12 w spokoju

[Nikaa1990]

Napisane przez organizm

Dzięki Oczywiście że było mi smutno wyjeżdżając, tylko że ja jestem dość skrytą w sobie osobą i nie lubię mówić o swoich uczuciach.. Chociaż prawdą jest, że teraz jest gorzej bo mam świadomość że z większością z nich już się nie spotkam.. nigdy.

Nie nie, ja z Górnego Śląska jestem

To co podkreślilam... to samo chcialam Ci napisać(w sensie ze mialaś prawo wlaśnie z tego powodu bardzij rozpaczać z powodu rozłąki z nimi), ale jakos tak... przecież NIGDY NIE MÓW NIGDY

A miejsce zamieszkania pytałam, bo już myślalam że spotkalam tutaj kumpelę z klasy, hehe

A ja na jutro konkretnych planów jakos nie mam... jak zawsze

[organizm]

Napisane przez wszełka

Wszystko na pewno się ułoży Jak nie z nim to z kimś innym

Ja jutro yh to co zwykle od 8 do 14 praca, później o 17 jazda, a po tym wszystkim może pójdę gdzieś ze znajomymi. Za szybko lecą mi wakacje przez tą pracę Ja chce spać do 12 w spokoju

Kochana jesteś
Dla mnie też największym problemem byłoby właśnie niewysypianie się, ale praca ma też dużo swoich plusów, o których chyba nie trzeba mówić

[ksh]

organizm, trzeba się wspierać w trudnych chwilach, nie? Ja bym na Twoim miejscu postawiła na czas... na razie starać się ,aby wszystko poszło jak najlepiej..

Plany na jutro? Mam zamiar wstać o 7 i iść biegać
Może teraz, jak Wam tutaj o tym napisałam będę miała większą motywację

[organizm]

Napisane przez ksh

organizm, trzeba się wspierać w trudnych chwilach, nie? Ja bym na Twoim miejscu postawiła na czas... na razie starać się ,aby wszystko poszło jak najlepiej..

Plany na jutro? Mam zamiar wstać o 7 i iść biegać
Może teraz, jak Wam tutaj o tym napisałam będę miała większą motywację

No nieźle, podziwiam Mi by nawet napisanie tu nic nie dało i tak wiem, że nic by z tego nie wyszło

[paula007]

Wszystko mi się sypie.
Miałam jechać do Krak. a teraz kuzynka dzwoni, że mają zacząć w tym mieszkaniu remont i dopiero da mi jutro znać, czy to nie będzie przeszkadzać. A miałam się odstresować.




organizm będzie dobrze, facetami chyba nie warto się przejmować.

ksh bieganie o 7? Jak Ci się to uda, to zostaniesz moją idolką.


wszełko ja się z moim tatą stresuję jeździć wolę z instruktorem, który już jest przyzwyczajony do moich czasem głupich błędów.
Ty się egzaminem jeszcze nie stresuj, masz czas.

[beoneself]

Napisane przez organizm

Prawda jest taka, że nam się od dłuższego czasu średnio układa, tzn najpierw jest wspaniale, a potem się kłócimy kłócimy. I w tych gorszych chwilach ja się zastanawiam czy to ma jeszcze sens, problem jest taki, że ja już raz z nim zerwałam i potem jak widzicie wróciliśmy do siebie, więc gdybyśmy mieli się rozstać, to chcę być na prawdę pewna że dobrze robię..

Rozumiem Cię doskonale, znam taką sytuację...
Ważne, abyś niczego nie robiła pochopnie.

Słuchaj, bądź wyrozumiała dla tż. Jego również rozumiem, bo to zależy (tak mi się wydaje) od tego jak kto jest uczuciowy. Wydaje mi się, że ja zachowałabym się podobnie jak on
W sytuacji gdyby tak strasznie tęsknił za ludźmi których gdzieś zostawił, a nie mówił mi wcześniej, że tak strasznie tęskni za mną.
Zrobiłoby mi się pewnie bardzo przykro.

Naprawdę dobrze jest dać sobie trochę czasu, żeby potem nie musieć czegoś żałować.
Musisz z nim pogadać na żywo, i mu jeszcze raz wytłumaczyć - tak po chłopsku - swój punkt widzenia.

[Anuu]

Ja biegałam, ale mój zapał przeszedł jakoś
Może żebym miała z kim biegać byłoby łatwiej:P


organizm, będzie dobrze

[ksh]

Napisane przez Anuu

Ja biegałam, ale mój zapał przeszedł jakoś
Może żebym miała z kim biegać byłoby łatwiej:P


organizm, będzie dobrze

Anuu, to zróbmy tak, że dzisiaj wieczorem obie idziemy biegać

[organizm]

Napisane przez beoneself

Rozumiem Cię doskonale, znam taką sytuację...
Ważne, abyś niczego nie robiła pochopnie.

Słuchaj, bądź wyrozumiała dla tż. Jego również rozumiem, bo to zależy (tak mi się wydaje) od tego jak kto jest uczuciowy. Wydaje mi się, że ja zachowałabym się podobnie jak on
W sytuacji gdyby tak strasznie tęsknił za ludźmi których gdzieś zostawił, a nie mówił mi wcześniej, że tak strasznie tęskni za mną.
Zrobiłoby mi się pewnie bardzo przykro.

Naprawdę dobrze jest dać sobie trochę czasu, żeby potem nie musieć czegoś żałować.
Musisz z nim pogadać na żywo, i mu jeszcze raz wytłumaczyć - tak po chłopsku - swój punkt widzenia.

I to jest właśnie największy problem. Po mnie wszystko spływa i się za bardzo nie przejmuję, a on bierze sobie wszystko do siebie, czasem aż za bardzo
Dzięki

Paula mam jednak nadzieję że Twój wyjazd do Krakowa wypali!

Ja już idę spać. Rano mnie nie będzie, dopiero popołudniu. Będę trzymać kciuki za Paulę!!

[ksh]

organizm, facet to facet, cóż poradzić. Musimy jakoś z nimi wytrzymywać i najczęściej być dla nich po prostu pobłażliwe

Ale ja jestem głupia
Jak mogę iść biegać, skoro całą prawą stopę mam w bąblach i plastrach a w domu specjalnie chodzę w miękkich kapciach?

[Anuu]

ksh, takie coś nie pomaga:P
Mi trzeba kogoś takiego, kto mi da kopa w dupę i będzie biegał obok mnie, wtedy bym nie rezygnowała
Ale za to brzuszki właśnie robiłam i takie inne pierdoły

[wszełka]

ksh to co zrobiłaś w stopę?

Faceci eh a ja jak zwykle muszę się zabrać za wspominki i czytam stare archiwum na gg Napawam się komplementami jakie pisał mi pewien facet eh

a co do komplementów przypomniał mi się dzisiejszy tekst mojego 7-letniego kuzyna do mnie
K: Lubię Cię!
Ja: Dziękuje
K: Bo jesteś taka stara.
Ja:
K: ale to był komplement


Planowałam na wakacjach biegać- ale eee nie chce mi się

[ksh]

Napisane przez Anuu

ksh, takie coś nie pomaga:P
Mi trzeba kogoś takiego, kto mi da kopa w dupę i będzie biegał obok mnie, wtedy bym nie rezygnowała
Ale za to brzuszki właśnie robiłam i takie inne pierdoły

to ja Cię będę przez komórkę mobilizować

Napisane przez wszełka

ksh to co zrobiłaś w stopę?


Faceci eh a ja jak zwykle muszę się zabrać za wspominki i czytam stare archiwum na gg Napawam się komplementami jakie pisał mi pewien facet eh

a co do komplementów przypomniał mi się dzisiejszy tekst mojego 7-letniego kuzyna do mnie
K: Lubię Cię!
Ja: Dziękuje
K: Bo jesteś taka stara.
Ja:
K: ale to był komplement


Planowałam na wakacjach biegać- ale eee nie chce mi się

założyłam nowe sandałki i poszłam na dłuugi spacer

Haha Dobry kuzyn Dzieciaki to są najszczersze na świecie

Nie ma to jak rodzina

Jak dzisiaj powiedziałam, że muszę iść na Batmana do kina, to mama (która nie chodzi do kościoła) stwierdziła, że musi dać na mszę za mnie

[Anuu]

Haha, bieganie i rozmowa przez telefon?:P
Dobre

[sydunia]

powróciłam Gdańsk jak zawsze

a teraz nadrabianie

[Anuu]

sydunia, aż tak się chyba nie rozpisałyśmy

[wszełka]

sydunia nie napisałyśmy chyba tak dużo

wiecie co raz próbowałam biegać i słuchać mobilizacji mojej koleżanki przez telefon ze śmiechu musiałam się zatrzymać i tyle z tego było