Maturzyści 2009... :)

[ksh]

sydunia, witaj znów na wątku
widze, że z wyjazdu zadowolona

[sydunia]

Anuu
Suspense
Nika
ja ją znam na tyle, że wiem, że jakiekolwiek moje argumenty w tej chwili do niej nie przemówią. ona teraz już na pewno uważa, że ja jestem zazdrosna o jej życie. że taka ze mnie wielka przyjaciółka niby była, a teraz nagle się okazuje jaka jestem naprawdę. zresztą nie chcę się wgłębiać w sytuację jaka jest. kontakt nam się siłą rzeczy nie urwie całkiem, tzn jesteśmy w jednej klasie.

Napisane przez organizm

A tak w ogóle to jest mi źle, chyba złapałam jakiegoś doła, najgorsze jest to że nie wiem dlaczego..

czasami tak bywa

Napisane przez paula007

Witam Dziewczęta, to już jutro... a ja nie poznaję sama siebie.
Straszny stres, jakiego nigdy nie przechodziłam. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Chciałabym być już "po".

jestem pewna, że stres minie jak tylko ruszysz samochodem wtedy będziesz się skupiała jedynie na jechaniu i na pewno będzie dobrze

Napisane przez organizm

Przepraszam że tak z innej beczki, ale wróciłam a tu już problemy.. Pokłóciłam się z TŻem.. Powiedziałam mu że jest mi smutno że musiałam się rozstać z wszystkimi ludźmi bo byli wspaniali, a on mi na to że jak wyjeżdżałam do Londynu to nie było mi smutno zostawić go.. Odparłam tylko że jest mi przykro że mnie tak osądza i nie mam zamiaru się tłumaczyć, no to się rozłączył. Czasem mam wrażenie że żyjemy na zupełnie innych planetach i że lepiej byłoby się rozstać i żyć po swojemu.
Przepraszam Was że zaraz po przyjeździe tak Wam truję, ale musiałam się komuś wyżalić

czasem mam to samo. na szczęście tylko czasem.

Napisane przez organizm

Dzięki Wam wszystkim za tak szybkie odpowiedzi, to na prawdę bardzo wiele w takiej chwili! Jesteście najwspanialszymi wizażankami na świecie!! Prawda jest taka, że nam się od dłuższego czasu średnio układa, tzn najpierw jest wspaniale, a potem się kłócimy kłócimy. I w tych gorszych chwilach ja się zastanawiam czy to ma jeszcze sens, problem jest taki, że ja już raz z nim zerwałam i potem jak widzicie wróciliśmy do siebie, więc gdybyśmy mieli się rozstać, to chcę być na prawdę pewna że dobrze robię..

i znów to samo. też już się kiedyś rozstaliśmy, a później wróciliśmy do siebie. wiesz, ja myślę, że jakichś kłótni i nieporozumień w związku nie da się uniknąć. każdy ma różny charakter, każdy inaczej postrzega pewne rzeczy. wtedy trzeba usiąść i wszystko na spokojnie sobie wyjaśnić. nie ma co pochopnie podejmować drastycznych decyzji.

Napisane przez Anuu

sydunia, aż tak się chyba nie rozpisałyśmy

Napisane przez wszełka

sydunia nie napisałyśmy chyba tak dużo

ale przeczytać trzeba




więc tak.
w tamtą stronę stałam w gigantycznym korku. już wytrzymać nie mogłam.
wynagrodziłam sobie to na zakupach później obeszłam wszystkie interesujące mnie sklepy w Galerii Bałtyckiej, a wyszło na to, że wszystko co k.upiłam jest z H&M wszystko czyli spodnie, torebka i chustka. a butów jak nei miałam tak nie mam.
dzisiaj byłam chwilę na jarmarku. kupiłam jedynie herbatkę o smaku: wiśnia z rumem ponoć to jest hit i byłam jeszcze na plaży chwilkę, woda o dziwo w miarę ciepła. przekąpałam się i trzeba było wracać. no bo trzeba było a to do tej,a to do tamtej rodziny wstąpić i tak po kolei. byłabym wcześniej, gdyby tata nie wymyślał sobie skrótów, które były dłuższe. no i znów powróciła silnie myśl o studiowaniu tam. tylko jechać trochę daleko. fakt, że w roku akademickim korków by nie było po drodze, no ale... sama nie wiem. zresztą musieliby otworzyć geodezję na politechnice, bo gosp przestrzenna jest tylko na uniwerku i w dodatku zajęcia głównie w Gdyni. no a czy otworzą, to czas pokaże.

[wszełka]

Dzień dobry!

Zapowiada się piękna pogoda wreszcie

Paula trzymam kciuki Mam nadzieję że jak wrócę to przeczytam że zdałaś

Miłego dnia

[paula007]

Ale mi się dobrze spało. I o dziwo nie śnił mi się egzamin.

Dzień dobry

Słońce świeci, mam nadzieję, że mi strasznie w oczy razić nie będzie.

Oby było dobrze, oby, oby, oby.

Za godzinę wyjeżdżam, to będzie

Dzięki za wsparcie
Miłego dnia.

[Anuu]

trzymamy kciuki!

[sonnerin]

Trzymamy!

[moooniaaaa]

I ja i ja też trzymam

[sydunia]

trzymamy


jejku, muszę chyba na jakiś czas przestać czytać horrory, kryminały itp itd. mam tak zeschizowany od nich umysł, że od jakichś 2 tyg praktycznie codziennie mam koszmary dzisiaj obudziłam się o 4 w nocy i bałam znów zasnąć.


no i upał na dworzu. az się nie chce nigdzie ruszyć

[Anuu]

A ja zaraz do fryzjera idę, bo mama wczoraj zadzwoniła do takiej swojej koleżanki, którą strasznie lubię, bo jest zawsze na bieżąco. Nie wiem tylko konkretnie co mam zrobić i się trochę boję, bo jak wyjdzie nie wiadomo co:P

Ale włosy nie kapusta, odrosną:P

[sydunia]

ja to włosy (chyba) zostawiam w spokoju aż do studniówki. żadnych drastycznych cięć nie przewiduję w tym czasie, bo na studniówkę chcę długie. najwyżej w razie potrzeby podetnę grzywkę czy minimalnie końcówki. chociaż szczerze powiedziawszy wolałabym nawet i te końcówki tknąć dopiero przed studniówką. a grzywkę, to sobie sama ciachnę

[moooniaaaa]

Podcinanie końcówek sprawia, że włosy szybciej rosną, więc nie radzę z tego rezygnować no i przede wszystkim zdrowiej wyglądają

Dziewczyny, orientujecie się kiedy zaczyna się zbiór polnych malin? :P

[ksh]

monia, nie wiem, kiedy jest zbiór malin, ale w kazdym razie u mnie na działce już są

ciekawe, jak tam Paula

[Tusio]

Napisane przez sydunia

ja to włosy (chyba) zostawiam w spokoju aż do studniówki. żadnych drastycznych cięć nie przewiduję w tym czasie, bo na studniówkę chcę długie. najwyżej w razie potrzeby podetnę grzywkę czy minimalnie końcówki. chociaż szczerze powiedziawszy wolałabym nawet i te końcówki tknąć dopiero przed studniówką. a grzywkę, to sobie sama ciachnę

wszyscy zapuszczaja na studniowke ja wlosy mam juz prawie do pasa, wiec do stycznia moga byc juz za pas zastanawiam sie nad lekkim ich wycieniowaniem, bo mam rowne, grzywke tez musze troche skrocic
ech...ja na zakupach dawno nie bylam, ale mam nadzieje, ze zaczne prace juz od piatku, ostatecznie-od przyszlego poniedzialku,wiec kasa bedzie
marza mi sie cudowne, fioletowe buty z venezii i fioletowy lekki szalik,moze znajde.
dzisiaj odbieram dowod (wreszcie!) i spotykam sie z przyjaciolka, wiec dzien raczej zajety. jeszcze taki upal...
pozdrawiam was wszystkie!

[ksh]

Wszystkie zapuszczają, a na studniówkę i tak pewnie będą spinać
...ale ja też nie chcę ścinać
Jednak bardziej zależy mi na zrzuceniu paru kilogramów do tamtego czasu

W ogóle co to będzie, wybieranie sukienki, butów, fryzury i tak dalej Jeszcze znając życie pewnie w sklepach nic nie będzie można znaleźć
Pamiętam, jak to było przed półmetkiem, ile szukało się odpowiedniej sukienki

[sydunia]

ksh ja spinać nie będę. chyba
w 1 klasie LO jechałam na wesele, poszłam do zaufanej fryzjerki, chciałam żeby mi zrobiła loki, a ona uznała, że podepnie mi je delikatnie, to sie lepiej będą trzymać. wyglądałam jak stara baba wróciłam do domu i od razu umyć włosy. musiałabym znaleźć jakieś piękne zdjęcie, a jakaś fryzjerka musiałaby mnie zapewnić, że będę wyglądać tak samo jak na nim.

tylko ze ja w tej chwili nawet nie znam dobrej fryzjerki. obecnie chodzę do takiej, która hmmm krzywdy raczej nie zrobi, ale cudów nie wymyśli. no i jedyne co dobre, że bardzo bardzo tanio bierze. i ja nie wiem czy chciałabym jej powierzyć moje włosy na studniówkę. więc gdzie pójdę, nie mam pojęcia.

póki co mam 2 koncepcje fryzurowe na studniówkę i obie są z rozpuszczonymi włosami

[ksh]

tak to jest - powierzyć się fryzjerce

Ja chodzę (chodzę może dwa razy na rok ) to pewnej pani, która pracuje w salonie u nas na osiedlu. Jest bardzo niezwykle miła i zawsze doda jakiś fachowy komentarz Dobrze ścina , jednak jeśli chodzi o upinanie na studniówkę, to musiałabym sie zastanowić

Ja na pewno nie pójdę w rozpuszczonych Po pierwsze w tańcu byłoby mi strasznie gorąco, a po drugie, jestem pewna, od razu fryzura by się rozwaliła, powykręcała i ogólnie do d.

A na półmetek uczesałam się sama i nie narzekałam, o!

[suspense]

paula i jak?

ja mam włosy strasznie podatne na kręcenie i wystarczy im odrobina wilgoci i już każdy w inną strone więc też napewno nie pójde w rozpuszczonych. i grzywke zapewne również zepne bo po weselu mojego brata mam nauczke. jak zobaczyłam na zdjęciach co się z nią stało, to... i powiedziałam sobie, nigdy więcej grzywki na imprezach gdzie się tanczy i robione są zdjęcia

a wizyt u fryzjera to ja sie boje bardziej niż u dentysty !
mam ciężkie do strzyżenia/układania włosy więc prawie zawsze jest coś nie tak


uh. właśnie wróciłam z włoch i powiem wam,że 12 godzin w samochodzie to jest stanowczo ZA DUŻO. paaaaadaaaaaaam

[ksh]

suspense, ooo tak, grzywka na imprezach, na których się tańczy to jest porażka na całej linii
Gorzej, gdy bez grzywki człowiek wygląda... ekhm, średnio

Ale na pewno warto było poświęcić się i jechać te 12 godzin w aucie dla wakacji we Włoszech

[moooniaaaa]

Ja na razie na fryzurę studniówkową mam kilka koncepcji
1. włosy upięte w kokardkę. Ostatnio moja fryzjerka robiła takie cudo dziewczynie na wesele i się zakochałam.
2. fryzura z załącznika. Tylko grzywka na bok,a nie do góry.
3. Zostawię swoje loki rozpuszczone, grzywkę na bok,za uchem zepnę wsuwką czy czymś i wsadzę małą jeszcze dobrze nierozwiniętą różyczkę.

Ja zawsze zaczynając od dyskotek,a kończąc na weselach zostawiam włosy rozpuszczone, ewentualnie lekko upięte przy twarzy i zawsze jestem zadowolona,nie jest gorąco ani nic z tych rzeczy

[DontSaySorry]

Ja tam zamierzam mieć fale i koniec xD
[szkoda tylko, ze po 2 godzinach będą proste druty... xD ]

[Anuu]

A ja już po
Z długości zeszłam jedynie centymetr, żeby je odrobinę odżywić i zrobiłam tą "uniwersalną grzywkę", odrobinę przerzedziłam i, jak to ta miła pani nazwała, "przypazurkowałam" z przodu.
Wg mojej mamy zmiana na korzyść, wg mnie chyba też

[sonnerin]

Najważniejsze, że fryzjerka krzywdy nie zrobiła
Noi ciekawe, jak tam nasza Paula?

[Anuu]

Pewnie już opija swój sukces

[ladylajla]

Witam po przerwie!
też miałam nie za ciekawe doświadczenia z fryzjerkami. Dwa lata temu na wesele pozwijała mi włosy w strąki na czubku głowy i spryskała toną lakieru, co nazywało się kokiem. ale na pólmetek koleżanka, która praktykuje w salonie fryzjerskim zrobiła mi gęste loki. początkowo czułam sie jak pudel, ale wytrzymały 9 godzin parkietowych szaleństw i przymierzam się do trwałaj - myślę, żeby sobie ją rąbnąć po maturce, a co!
Nie wiem, czy już można gratulować Pauli, ale jeszcze się wstrzymam, niech się pojawi

[wszełka]

Z fryzjerami nie mam strasznych przeżyć Chodzę do znajomego ojca, facet jest niezły- zawsze chce mnie ściąć na zapałke Ja też zapuszczam do studniówki włosy i za nic nie planuje ich skrócić Mimo że i tak pewnie będę mieć kok bo wiadomo impreza, tańczenie= włos każdy w inną stronę

Ciekawe jak tam Paula

[sydunia]

idę do ZOO. nie wiem jeszcze jak ja tam przeżyję taki upał, ale może nie padnę tuż pod klatką lwa

[organizm]

Napisane przez wszełka

a co do komplementów przypomniał mi się dzisiejszy tekst mojego 7-letniego kuzyna do mnie
K: Lubię Cię!
Ja: Dziękuje
K: Bo jesteś taka stara.
Ja:
K: ale to był komplement

Słodkiego masz kuzynka

Napisane przez sydunia

więc tak.
w tamtą stronę stałam w gigantycznym korku. już wytrzymać nie mogłam.
wynagrodziłam sobie to na zakupach później obeszłam wszystkie interesujące mnie sklepy w Galerii Bałtyckiej, a wyszło na to, że wszystko co k.upiłam jest z H&M wszystko czyli spodnie, torebka i chustka. a butów jak nei miałam tak nie mam.
dzisiaj byłam chwilę na jarmarku. kupiłam jedynie herbatkę o smaku: wiśnia z rumem ponoć to jest hit i byłam jeszcze na plaży chwilkę, woda o dziwo w miarę ciepła. przekąpałam się i trzeba było wracać. no bo trzeba było a to do tej,a to do tamtej rodziny wstąpić i tak po kolei. byłabym wcześniej, gdyby tata nie wymyślał sobie skrótów, które były dłuższe. no i znów powróciła silnie myśl o studiowaniu tam. tylko jechać trochę daleko. fakt, że w roku akademickim korków by nie było po drodze, no ale... sama nie wiem. zresztą musieliby otworzyć geodezję na politechnice, bo gosp przestrzenna jest tylko na uniwerku i w dodatku zajęcia głównie w Gdyni. no a czy otworzą, to czas pokaże.

To widzę że miałaś fajną wycieczkę. Ja nigdy Gdańska nie widziałam, a bardzo bym chciała
Co do studiowania tam, to myślę że lepiej pojechać na studia do miasta, które lubisz i czujesz się w nim dobrze, niż np. jechać do Wrocławia bo blisko, chociaż źle się tam czujesz. Mam nadzieję że otworzą Twój kierunek właśnie tam

A co do kłótni w związku, to też uważam że zawsze będą, ale wydaje mi się że ostatnio są zbyt często.. I zbyt często mi się wydaje że do siebie nie pasujemy i powinniśmy się rozstać. Za parę dni może zmienię zdanie, bo już kiedyś miałam takie myśli i to nie raz, ale skoro one ciągle co jakiś czas do mnie powracają to może jednak coś w tym jest??

Napisane przez ksh

Wszystkie zapuszczają, a na studniówkę i tak pewnie będą spinać
...ale ja też nie chcę ścinać
Jednak bardziej zależy mi na zrzuceniu paru kilogramów do tamtego czasu

W ogóle co to będzie, wybieranie sukienki, butów, fryzury i tak dalej Jeszcze znając życie pewnie w sklepach nic nie będzie można znaleźć
Pamiętam, jak to było przed półmetkiem, ile szukało się odpowiedniej sukienki

Ja chcę mieć rozpuszczone, wyprostowane włoski Na studniówce TŻa miałam kok i wyglądałam bardzo staro, nie za bardzo mi się podobało.
I też muszę jeszcze kilka kg zgubić, ale nóg chyba nigdy nie będę miała szczuplutkich..

Napisane przez suspense

uh. właśnie wróciłam z włoch i powiem wam,że 12 godzin w samochodzie to jest stanowczo ZA DUŻO. paaaaadaaaaaaam

To i tak nieźle, bo ja jechałam ok. 20h, chociaż autokarem a to zawsze dłużej.
Mam nadzieję że udały Ci się wczasy i wypoczęłaś przed tym (wcale nie trudnym) rokiem


Ja nareszcie w domu.. Doktorka przepisała mi kolejne krople mam nadzieję że tym razem mi pomogą, zobaczymy.

Ciekawa jestem jak tam Paula, pewnie już opija

[ksh]

właśnie, właśnie, coś długo naszej Pauli nie ma

Autokarem do Włoch to się jedzie pewnie z dwa dni Ja do Bułgarii jechałam 30 godzin, a tam jest jeszcze dalej

[Anuu]

No właśnie coś długo jej nie ma...
Ale może cieszy się już ze zdania

[ksh]

Napisane przez Anuu

No właśnie coś długo jej nie ma...
Ale może cieszy się już ze zdania

Może od razu wzięli ją na instruktora