Panny Młode 2008 cz. III

[izazusia]

Dziewczynki u nas rodzinka była mała ale zgrana. Ale od ślubu mojej siostry coś się popsuło. Patryk poczuł się pewnie no i masz babo placek. Hmm moja siostra bardzo kocha swojego męża. On się wkurzył że mama moja nie mogła mu podżerowac kredytu (za mało zarabiała) no i potem cała litania żalu. Jak mój dziadek zmarł potrafił mi przy grobie powiedzieć że to nie fair że dostanę dwa mieszkania (niby mieszkanie rodziców i dziadka i cioci). To nic że zarówno rodzice jak i ciocia mają się dobrze. Mój szwagier to typ człowieka materialisty. W domu im sie nie przelewało, bo ich mama nie pracowała ( kiedyś mi powiedzial ze nie jestesmy z siostra wychowane bo nasza mama pracowała). Wiele nam zazdrościł. Teraz mają bardzo dużo pieniędzy, Patryk jest snajperem w Iraku , Afganistanie. Lubi sie chwalić majątkiem. Moja siostra z kolei jak ślepa koza za nim podąża. I dlatego jest jak jest. Wiecie zastanawiam sie czasem czy my z siostrą nie wychowywałyśmy się w różnych rodzinach, za co ona ma tyle żalu ? Ale wiecie co? ostatnio coś ruszyło, przez długi czas byłam dla Patryka (szwagra) wrogiem, nawet na ulicy cześć mi nie odpowiadał... Kiedy jednak przez przypadek wyszło że mojego Kamila rodzice mają dom nad samym morzem i wynajmują kwatery stosunki zaczynają się ocieplać. A ja mam niesmak.

Kasieńka jak ty masz grube dupsko to ja jestem święta!!!!
A co do kolorków- w tych co ie widze na zdjeciach jest ci po prostu REWELACYJNIE!!!
Ale nadal u mnie wygrywa czerwony. Stylizacja hiszpańska na poprawiny bardzo wskazana!!!

[gosia1007]

Napisane przez izazusia

Dziewczynki u nas rodzinka była mała ale zgrana. Ale od ślubu mojej siostry coś się popsuło. Patryk poczuł się pewnie no i masz babo placek. Hmm moja siostra bardzo kocha swojego męża. On się wkurzył że mama moja nie mogła mu podżerowac kredytu (za mało zarabiała) no i potem cała litania żalu. Jak mój dziadek zmarł potrafił mi przy grobie powiedzieć że to nie fair że dostanę dwa mieszkania (niby mieszkanie rodziców i dziadka i cioci). To nic że zarówno rodzice jak i ciocia mają się dobrze. Mój szwagier to typ człowieka materialisty. W domu im sie nie przelewało, bo ich mama nie pracowała ( kiedyś mi powiedzial ze nie jestesmy z siostra wychowane bo nasza mama pracowała). Wiele nam zazdrościł. Teraz mają bardzo dużo pieniędzy, Patryk jest snajperem w Iraku , Afganistanie. Lubi sie chwalić majątkiem. Moja siostra z kolei jak ślepa koza za nim podąża. I dlatego jest jak jest. Wiecie zastanawiam sie czasem czy my z siostrą nie wychowywałyśmy się w różnych rodzinach, za co ona ma tyle żalu ? Ale wiecie co? ostatnio coś ruszyło, przez długi czas byłam dla Patryka (szwagra) wrogiem, nawet na ulicy cześć mi nie odpowiadał... Kiedy jednak przez przypadek wyszło że mojego Kamila rodzice mają dom nad samym morzem i wynajmują kwatery stosunki zaczynają się ocieplać. A ja mam niesmak.

izazusia słonko wybacz ale przepraszam ale Twój szwagier to nie tylko materialista, ale zwyczajnie kawał ...i do tego zero moralności. Nad grobem myśleć tylko o pieniądzach...: eek: coś okropnego.
Nie wiem też czy Twoja siostra kocha, czy też jest zwyczajnie w jakiś psychiczny sposób uzależniona od meża.
To co piszesz jest bardzo bardzo przykre, myślę, że Twoja siostra się w końcu opamięta. Oby tak było...

[Kakusia]

Napisane przez agulla.@

PS. Kasieńka własnie obejrzałam Twoje fotki Sliczne! A jaka fajna obraczke masz na jednym zdjeciu

Ja tez che ogladnac gdzie sa gdzieee??

[izazusia]

Kakusia wejdź na profil Kasieńki to zobaczysz
Gosia moja siostra jest naprawdę uzależniona. Ona nie miała raczej śmiałości do mężczyzn, nie umiała nawiazywać kontaktów. Na studiach przeżyła trudne uczucie , potem poznała Patryka i został dla niej całym światem. Jej przyjaciele z czasów studiów też nie maja z nią kontaktu. Już z nami się w tej sprawie kontaktowali. To jest jak sekta. Szwagra prawie wcale w domu nie ma bo jest na misjach a ona ze znajomymi spotyka się tylko w Jego obecności. Złota klatka.
Szwagier powiedział mi kiedyś że jak ktoś stanie im na drodze dostanie w mordę. Mi też groził po tym jak wywaliłam go z naszego mieszkania bo przeklinał na moich rodziców. On jest zawodowym żołnierzem, 7 lat ćwiczył kickboxing, teraz jest specem od zabijania. Czasem boimy sie czy siostra nie jest w domu terroryzowana. Ale nawet jeśli to się nie przyzna bo jest zawzięta i skryta.
Wybrała swoją ścieżkę. Moja mama odwiedza wnuka, mały bardzo ją kocha. Mama o to walczyła by mieć z nim kontakt. Mi zabrakło siły gdy kilka razy nikt mi u nich nie otworzył.

[katathea]

Witam! teraz padło na mnie! waśnie miedzy rodzinne!
Wczoraj dostałam smsa od młodszego 26-cio letniego brata, w którym oświadczył, że on ze swoja żoną nie przyjda na mój ślub i wesele
Nie muszę pisac , że w trakcie czytania tego smsa byłam bliska wylewu!!!
5 dni do ślubu, wczoraj wpłacaliśmy należność w lokalu za ilośc gości.
No to zdenerwowana dzwonie do niego, jak to??
a on że - z powodu waśni ze starszym bratem, który równiez jest zaproszony na ślub, nie przyjda na tą uroczystość! no więc tłumaczę jak opóźnionemu w rozwoju - że to mi zrobią życiową przykrość, a nie bratu!
Dałam im czas na przegadanie i zastanowienie się - dzwonie ponownie po 2 godzinach - teraz twierdzi, że ma problemy finansowe, no to ja z TŻ że nie chemy prezentów, tylko ich obecności!!
znów dajemy czas na zastanowienie się
dzwonimy ponownie, a oni nie odbieraja telefonu, wiele prób i nic...
a po chwili sms - nie gniewajcie sie ale nie przyjdziemy. i podane powody finansowe -
dodam od siebie że nawet najbiedniejszy człowiek potrafi przyjść do kościoła na ślubowanie ,a oni nawet to odwołali.. a więc jest w tym jakieś zaklamanie, bo dla chcącego - nic trudnego!!
mama jest załamana tym faktem, długo płakała jak sie o tym dowiedziała,dzwonila do niego, ale on tez nie odbiera od niej telefonu.
Zrobilismy co w naszej mocy aby zachęcić go, więc nic nie mamy na sumieniu.
Teraz rozumie już PM, u których na weselu nie zagoszczą najbiżsi.
To smutny ciężar, niezaleznie od powodu braku członka rodziny...

Całusek dla was PM , okropna ta batalia do stoczenia przed ślubem, tyle spraw , nerwów, zarwanych nocy - tyle pracy w to wkladamy, a nawet mala porażka potrafi przygnębic na długo...

[kasienka1985]

Napisane przez agulla.@

PS. Kasieńka własnie obejrzałam Twoje fotki Sliczne! A jaka fajna obraczke masz na jednym zdjeciu

Dziękować

Napisane przez izazusia

Dziewczynki u nas rodzinka była mała ale zgrana. Ale od ślubu mojej siostry coś się popsuło. Patryk poczuł się pewnie no i masz babo placek. Hmm moja siostra bardzo kocha swojego męża. On się wkurzył że mama moja nie mogła mu podżerowac kredytu (za mało zarabiała) no i potem cała litania żalu. Jak mój dziadek zmarł potrafił mi przy grobie powiedzieć że to nie fair że dostanę dwa mieszkania (niby mieszkanie rodziców i dziadka i cioci). To nic że zarówno rodzice jak i ciocia mają się dobrze. Mój szwagier to typ człowieka materialisty. W domu im sie nie przelewało, bo ich mama nie pracowała ( kiedyś mi powiedzial ze nie jestesmy z siostra wychowane bo nasza mama pracowała). Wiele nam zazdrościł. Teraz mają bardzo dużo pieniędzy, Patryk jest snajperem w Iraku , Afganistanie. Lubi sie chwalić majątkiem. Moja siostra z kolei jak ślepa koza za nim podąża. I dlatego jest jak jest. Wiecie zastanawiam sie czasem czy my z siostrą nie wychowywałyśmy się w różnych rodzinach, za co ona ma tyle żalu ? Ale wiecie co? ostatnio coś ruszyło, przez długi czas byłam dla Patryka (szwagra) wrogiem, nawet na ulicy cześć mi nie odpowiadał... Kiedy jednak przez przypadek wyszło że mojego Kamila rodzice mają dom nad samym morzem i wynajmują kwatery stosunki zaczynają się ocieplać. A ja mam niesmak.

Kasieńka jak ty masz grube dupsko to ja jestem święta!!!!
A co do kolorków- w tych co ie widze na zdjeciach jest ci po prostu REWELACYJNIE!!!
Ale nadal u mnie wygrywa czerwony. Stylizacja hiszpańska na poprawiny bardzo wskazana!!!

Skarbie tragedia z tą Twoją siostrą...
Jak można być tak zaślepionym????
Dla mnie to szok!!!

Nie wiedziałam myszko, że jesteś święta... <nie wspominałaś o tym wcześniej>
Widzisz, ja po prostu w pastelach nie występuję, bo jestem mdła wtedy!
Lubię szalone kolorki!
A espanolowej sukni nadal brak!
nic takiego cudacznego nie widzę!
buuuuu... pomóżcie żabeńki!

Napisane przez Kakusia

Ja tez che ogladnac gdzie sa gdzieee??

W moim albumie na moim profilu!
Zapraszam!


Kathatea- królewno przytulam Cię mocno!
A bratu należy się porządne

[gosia1007]

Napisane przez izazusia

Kakusia wejdź na profil Kasieńki to zobaczysz
Gosia moja siostra jest naprawdę uzależniona. Ona nie miała raczej śmiałości do mężczyzn, nie umiała nawiazywać kontaktów. Na studiach przeżyła trudne uczucie , potem poznała Patryka i został dla niej całym światem. Jej przyjaciele z czasów studiów też nie maja z nią kontaktu. Już z nami się w tej sprawie kontaktowali. To jest jak sekta. Szwagra prawie wcale w domu nie ma bo jest na misjach a ona ze znajomymi spotyka się tylko w Jego obecności. Złota klatka.
Szwagier powiedział mi kiedyś że jak ktoś stanie im na drodze dostanie w mordę. Mi też groził po tym jak wywaliłam go z naszego mieszkania bo przeklinał na moich rodziców. On jest zawodowym żołnierzem, 7 lat ćwiczył kickboxing, teraz jest specem od zabijania. Czasem boimy sie czy siostra nie jest w domu terroryzowana. Ale nawet jeśli to się nie przyzna bo jest zawzięta i skryta.
Wybrała swoją ścieżkę. Moja mama odwiedza wnuka, mały bardzo ją kocha. Mama o to walczyła by mieć z nim kontakt. Mi zabrakło siły gdy kilka razy nikt mi u nich nie otworzył.

izazusia po raz kolejny powiem tylko, że współczuję i Tobie i Twojej siostrze, chociaż ona z drugiej strony sama sobie takie życie wybrała. Jak tak to wszystko opisałaś to wiesz co, normalnie się przestraszyłam, za żadne skraby nie chciałabym mieć kogoś takiego w rodzinie. Można nawet powiedzieć, że to sytuacja jak z amerykańskich filmów.

Napisane przez katathea

Witam! teraz padło na mnie! waśnie miedzy rodzinne!
Wczoraj dostałam smsa od młodszego 26-cio letniego brata, w którym oświadczył, że on ze swoja żoną nie przyjda na mój ślu i wesele
Nie muszę pisac , że w trakcie czytania tego smsa byłam bliska wylewu!!!
5 dni do ślubu, wczoraj wpłacaliśmy należność w lokalu za ilośc gości.
No to zdenerwowana dzwonie do niego, jak to??
a on że - z powodu waśni ze starszym bratem, który równiez jest zaproszony na ślub, nie przyjda na tą uroczystość! no więc tłumaczę opóźnionemu w rozwoju - że to mi zrobią życiową przykrość, a nie bratu!
Dałam im czas na przegadanie i zastanowienie się - dzonie ponownie po 2 godzinach - teraz twierdzi, że ma problemy finansowe, no to ja z TŻ że nie chemy prezentów, tylko ich obecności!!
znów dajemy czas na zastanowienie się
dzwonimy ponownie, a oni nie odbieraja telefonu, wiele prób i nic...
a po chwili sms - nie gniewajcie sie ale nie przyjdziemy. i podane powody finansowe -
dodam od siebie że nawet najbiedniejszy człowiek potrafi przyjść do kościoła na ślubowanie ,a oni nawet to odwołali.. a więc jest w tym jakieś zaklamanie, bo dla chcącego - nic trudnego!!
mama jest załamana tym faktem, długo płakała jak sie o tym dowiedziała,dzwonila do niego, ale on tez nie odbiera od niej telefonu.
Zrobilismy co w naszej mocy aby zachęcić go, więc nic nie mamy na sumieniu.
Teraz rozumie już PM, u których na weselu nie zagoszczą najbiżsi.
To smutny ciężar, niezaleznie od powodu braku członka rodziny...

Całusek dla was PM , okropna ta batalia do stoczenia przed ślubem, tyle spraw , nerwów, zarwanych nocy - tyle pracy w to wkladamy, a nawet mala porażka potrafi przygnębic na długo...

Normalnie jakiś "rodzinowy" pech!!!Może odrobina pomoże. Twój brat zachowuje się zupełnie nieodpowiedzialnie i jeszcze do tego Cię rani. Wiem, że Ci ciężko, ale myśl głównie o sobie i o TŻ-cie. To musi być piękny, niczym nie zakłócony dzień.

[Agata R]

Bry
dzisiaj jedziemy po obraczki i oczywiscie juz mialam sen ze zrobil nie takie jak chcielismy i wogole mi sie niepodobaly... nienormalna jestem nie
Ale wczoraj usiedlismy ze swiadkiem i jego dziewczyna i zawiazalismy te moje serduszka na wszystkich butelkach wodki kolejna sprawa z glowy
PS. zostalo mi ich troche chce ktoras??? Nie wiem ile dokladnie... policze w domu moze ktores pracy oszczedze

Napisane przez Milibili

Dziękuje dziewczyny

Sytuacja wygląda tak, że dostałam skierowania na kolejne badania, mam zapisywac wyniki cisnienia 2 razy dziennie i za tydzien bede miała zakładane na pare dni urządzenie które bedzie rejestrowac 24h na dobe prace mojego serca i dopiero po tych wynikach bede coś wiecej wiedziec... ale kciuki się przydały bo na razie nie wygląda to bardzo źle

ale cos niedobrego sie dzieje ze kazali Ci to nosisc??? Tez kiedys nosilam to urzadzenie ze soba... I mi przy nim wlaczyly sie instynkty macierzynskie caly czas patrzysz czy swiatelko mruga i czy nic sie nie odkleilo
ale u mnie wyszlo wszystko ok (a przynajmniej lekarz stwierdzil tradycyjnie ze dojrzewam i ze to nic powaznego )
Nadal trzymam zeby wszystko bylo ok

Napisane przez katathea

Witam! teraz padło na mnie! waśnie miedzy rodzinne!
Wczoraj dostałam smsa od młodszego 26-cio letniego brata, w którym oświadczył, że on ze swoja żoną nie przyjda na mój ślu i wesele
Nie muszę pisac , że w trakcie czytania tego smsa byłam bliska wylewu!!!
5 dni do ślubu, wczoraj wpłacaliśmy należność w lokalu za ilośc gości.
No to zdenerwowana dzwonie do niego, jak to??
a on że - z powodu waśni ze starszym bratem, który równiez jest zaproszony na ślub, nie przyjda na tą uroczystość! no więc tłumaczę opóźnionemu w rozwoju - że to mi zrobią życiową przykrość, a nie bratu!
Dałam im czas na przegadanie i zastanowienie się - dzonie ponownie po 2 godzinach - teraz twierdzi, że ma problemy finansowe, no to ja z TŻ że nie chemy prezentów, tylko ich obecności!!
znów dajemy czas na zastanowienie się
dzwonimy ponownie, a oni nie odbieraja telefonu, wiele prób i nic...
a po chwili sms - nie gniewajcie sie ale nie przyjdziemy. i podane powody finansowe -
dodam od siebie że nawet najbiedniejszy człowiek potrafi przyjść do kościoła na ślubowanie ,a oni nawet to odwołali.. a więc jest w tym jakieś zaklamanie, bo dla chcącego - nic trudnego!!
mama jest załamana tym faktem, długo płakała jak sie o tym dowiedziała,dzwonila do niego, ale on tez nie odbiera od niej telefonu.
Zrobilismy co w naszej mocy aby zachęcić go, więc nic nie mamy na sumieniu.
Teraz rozumie już PM, u których na weselu nie zagoszczą najbiżsi.
To smutny ciężar, niezaleznie od powodu braku członka rodziny...

Całusek dla was PM , okropna ta batalia do stoczenia przed ślubem, tyle spraw , nerwów, zarwanych nocy - tyle pracy w to wkladamy, a nawet mala porażka potrafi przygnębic na długo...

buziak specjalnie dla Ciebie
chyba kazda z nas w jakims stopniu to dotknelo...
a zachowania brata nie skomentuje... szkoda slow i nerwow. A wesele i tak bedzie cudowne... jego strata

[katia0117]

Napisane przez asiuk

Hehe, mamy zupełnie odwrotnie Mi się średnio spało, bo z TŻ w jednym łóżku T. stwierdził, że po ślubie chyba będzie spał na kanapie w dużym pokoju, żeby wszyscy byli zadowoleni

Ja przy Tżcie się wysypiam,ale on narzeka,ze nie moze przy mnie się wyspać...no cóż,będzie się musiał biedak przyzwyczaić

Napisane przez katathea

dla tych PM które nie potrafiły sobie wyobrazić welonu do mojej fryzurki, podpowiadam jakos takoś
Czekam niecierpliwie na relacje "świeżo upieczonych mężatek" a tu nic...

Boski ten twój welon



Wczoraj cały dzień spędziłam z Tż w poszukiwaniu garniaka-znaleźlismy jedne całkiem fajny,ale 100% wełny,więc to nie bardzo bo będzie się gniotło...Będziemy szukać dalej
Dziś wyruszam do Kazimierza nad Wisłą z kumpelami,więc nie piszcie tu za dużo!!!


kasienka1985-podejżałam twoje fotki-no no Salma Hayek w wersji Polish

[kasienka1985]

Napisane przez Agata R

PS. zostalo mi ich troche chce ktoras??? Nie wiem ile dokladnie... policze w domu moze ktores pracy oszczedze

DOBRA WÓDECZKA
A serduszka naturalnie cudaczne!!!

Dziewczynki ja nic kompletnie nie myślę o takich pierdołach jeszcze jak zawieszki itp.
I znając mnie obudzę się z ręką w nocniku!

Podrzućcie mi jakąś listę o czym powinnam pomyśleć... plizzzzzzzzzzzzz...
Wy jesteście takie zorganizowane, że mi aż wstyd...<nie to że się podlizuję>

Lofkam
Gdzie mój Liloszek kochanyyyy?
Tęskno mi...

Napisane przez katia0117

kasienka1985-podejżałam twoje fotki-no no Salma Hayek w wersji Polish

hehehehheheheh dobre
dziękować

[izazusia]

Dziewczyny to prawda- nikt i nic nie jest w stanie zakłócić tego dnia. Ślubujemy naszym TZ-tom. A najbliżsi to ci, z którymi prócz więzów krwi łączy nas coś innego- przyjaźń.
I takich ludzi nie zabraknie- tych dla których jesteśmy ważni.
Życie jest pogmatwane, gdyby ktoś mi powiedział 10 lat temu że tak będzie w mojej rodzinie to bym go wyśmiała. A jednak zdarzyło się.
Wiecie czasem się wzruszam patrząc na to jak moja paczka podchodzi do tego ślubu, jak pytają co pomóc, czy coś załatwić i takie tam. I to właśnie jest cenne- że chcą aktywnie uczestniczyć w tym dniu.
Owszem nie zadręczam ich różnymi drobnostkami- od tego mam Was za co nalezy się solidny buziak

[kasienka1985]

Napisane przez izazusia

Owszem nie zadręczam ich różnymi drobnostkami- od tego mam Was za co nalezy się solidny buziak

Achhhhhh...
Uwielbiam takie molestowanie psychiczne wykonywanie na bieżąco przez izazusię!!!

[katathea]

no właśnie, ah te "nasze paczki" 2 tygodnie przed planowanym slubem wynalazłam telefon do dawnej, serdecznej znajomej i jej męża, nie widziałam się z nim z 2 lata, zadzwonilam i okazalo sie że nie zmienili nr tel., nieśmialo zaprosiłam ich na weselna uroczystość, a ona - OCZYWIŚCIE!!! wczoraj dzwoniła, aby się ponownie przypomnieć i znów potwierdzić a przeciez tyle czasu minęło! spoziewałam się chłodnej odpowiedzi, a ona specjalnie bierze wolne, aby znaleźć się na ślubie!! a więc na weselu wypiję zdrowie "naszych paczek", bo to naprawdę przyjaciele z prawdziwego zdarzenia!!

[gosia1007]

Napisane przez izazusia

Dziewczyny to prawda- nikt i nic nie jest w stanie zakłócić tego dnia. Ślubujemy naszym TZ-tom. A najbliżsi to ci, z którymi prócz więzów krwi łączy nas coś innego- przyjaźń.
I takich ludzi nie zabraknie- tych dla których jesteśmy ważni.
Życie jest pogmatwane, gdyby ktoś mi powiedział 10 lat temu że tak będzie w mojej rodzinie to bym go wyśmiała. A jednak zdarzyło się.
Wiecie czasem się wzruszam patrząc na to jak moja paczka podchodzi do tego ślubu, jak pytają co pomóc, czy coś załatwić i takie tam. I to właśnie jest cenne- że chcą aktywnie uczestniczyć w tym dniu.
Owszem nie zadręczam ich różnymi drobnostkami- od tego mam Was za co nalezy się solidny buziak

Napisane przez katathea

no właśnie, ah te "nasze paczki" 2 tygodnie przed planowanym slubem wynalazłam telefon do dawnej, serdecznej znajomej i jej męża, nie widziałam się z nim z 2 lata, zadzwonilam i okazalo sie że nie zmienili nr tel., nieśmialo zaprosiłam ich na weselna uroczystość, a ona - OCZYWIŚCIE!!! wczoraj dzwoniła, aby się ponownie przypomnieć i znów potwierdzić a przeciez tyle czasu minęło! spoziewałam się chłodnej odpowiedzi, a ona specjalnie bierze wolne, aby znaleźć się na ślubie!! a więc na weselu wypiję zdrowie "naszych paczek", bo to naprawdę przyjaciele z prawdziwego zdarzenia!!

Dokładnie solidni i sprawdzeni znajomi to podstawa. Po naszym weselu wszyscy mówili :ale Wy macie znajomych", bo rzeczywiście bawili się super. Najbardziej się gościom podobało jak podczas oczepin i losowania karteczek odnośnie tego kto co będzie robił w domu ja losowałam te lepsze a mąż te gorsze - jego koledzy spiewali "nic się nie stało", jak na meczu a moje koleżanki - wariatki zaśpiewały mi "jesteś szalona"

[dzasta110]

cześć

Napisane przez kasienka1985

A ja nadal nie mam stroju kąpielowego!!!
Nigdzie nie mogę znaleźć nic co by mnie rajcowało
Buuuuuuuuuuuuuuuuu <grube dupsko>

ja też mam zawsze problem ze strojem, jak góra dobra to dół wielgachny, a jak dół dobry to góra ledwo sutki zasłania

Napisane przez izazusia

Kurcze nie zazdroszczę U mnie jest trochę podobnie, siostra raczej nie przyjdzie na wesele. Dziwnie jest ale przyzwyczaiła mnie do tej myśli przez kilka lat. Ona ma swoją rodzinę a jej mąż jest bardzo zaborczy. Kiedyś dał jej alternatywę- rodzina albo ja i Ona wybrała. Wprawdzie na zewnatrz widać że się z tym pogodziłam, że to iż nie znam swojego siostrzeńca już mnie tak bardzo nie rusza...ale to trochę gra
Mam takie ulubione zdjęcie- mam na nim 3 lata a moja siostra 15 i trzyma mnie na kolanach. Byłyśmy świetnym rodzeństwem, mimo różnicy wieku. A potem zawładnęło ją uczucie i się nas wyrzekła. Wiecie jak myślę o tym że nie zobaczę jej chociaż w kościele. Zaproszenie dostarczyłam, również na wesele ale nie liczę że przyjdą.
Kurde niby się z tym pogodziłam a i tak pisząc to się poryczałąm. Glupia jestem

te "rodzinne sprawy" czasami przerażają kurczę, aż nie wiem co powiedzieć, mogę jedynie ---->

Napisane przez gosia1007

Cześć laski Już po kawce i dzisiaj po szarlotce. Mama zrobila na weekend a że się ze słodyczami oszczędzamy to powoli dojadamy. Wczoraj odebrałam wywołane zdjęcia, śliczne są Dzisiaj mam album w pracy, więc nastawiam się na "ochy" i "achy" (ale skromna jestem co)

ja też bym chciała obejrzeć i posłać ochy i achy

[maugosia]

Napisane przez niuniuniau

POMOCY!!!!!!!! Dziewczyny na sobotę zapowiadają 30 stopni a ja dzisiaj mierząc tą kieckę płynęłam po prostu. Czy macie jakiekolwiek sposoby na zatrzymanie wody w organizmie? To obrzydliwie wygląda jak ma się spoconą twarz a ja do tego byłam cała czerwona :beczy: Aha i jeszcze jedno, czy uważacie że Panna Młoda to pończochy musi mieć obowiązkowo? Bo jak do tego dojdzie coś jeszcze na nogi to ja po prostu będę Panną Młodą upieczoną

rozumie, że ślubujesz w najblizsza sobotę - przepraszam ale jakoś mi to umknęło, albo pisałaś o tym jak mnie tu z Wami jeszcze nie było

W każdym razie - chyba będziemy w takich samych tarapatach, bo ja slubuję 9.08 i też się obawiam upału - od wizazystki dostałam tylko radę, żeby się dodatkowo nie pudrować (ewentualnie nosek), nawet jak się spocę, tylko żeby odsączać pot przykładając chusteczkę higienieczną - trzeba sie więc zaopatrzyć w tuzin paczuszek
Ja nie będę miała pończoch, ani rajstop - mam to gdzieś - po za tym będe miała buty bez palców, więc w życiu bym do nich pończoch nie załozyła. Zrób tak, by Ci było wygodnie, tylko żeczywiście, jesli nie załozymy rajstop, to trzeba się zaopatrzyć w plastry na stopy, bo się moga otrzeć.

Napisane przez monai

Uwaga... chyba już zdecydowałam się ostatecznie na bukiecior co myślicie?
Ta suknia mnie wysmukla dodatkowo (i tak jestem dosyć chuda) to myślę że okrągły będzie w sam raz uparłam się na lilię

bardzo ładny bukiecik - powiem Ci, że ja wybrałam bukiet który pasuje do mnie i do mojej osobowości. Myslę, ze to też ważne. tak jak wybieramy suknię wzgldem naszego temperamentu i charakteru, tak myślę, że nalezy się też tymi samymi przesłankami kiedowac wybierając bukiet.

Napisane przez m.a.r.t.a

Spowiedź do ślubu zostało 3 tygodnie i 5 dni a my jeszcze ani jednej spowiedzi nie mamy, W tym tygodniu bierzemy swoje kuperki i idziemy przyznać sie do grzeszków

nam na szczęśie Ksiądz odpuścił jedną spowiedź - powiedział, że skoro i tak razem mieszkamy, to nie ma ona sensu i będziemy musieli się wyspowiadać tylko raz przed ślubem
Cieszę sie, że czasem jednak można trafić na fajnego Księdza - przyjemnie się wtedy zalatia wszystkie formalności.

Napisane przez pepitka

Witam was wszystkie dziewczynki - nowa tu jeste - jakoś wcześniej dawałam sobie całkiem nieźle bez was radę, ale to się chyba dalej nie uda.

Napisane przez izazusia

Kurcze nie zazdroszczę U mnie jest trochę podobnie, siostra raczej nie przyjdzie na wesele. Dziwnie jest ale przyzwyczaiła mnie do tej myśli przez kilka lat. Ona ma swoją rodzinę a jej mąż jest bardzo zaborczy. Kiedyś dał jej alternatywę- rodzina albo ja i Ona wybrała. Wprawdzie na zewnatrz widać że się z tym pogodziłam, że to iż nie znam swojego siostrzeńca już mnie tak bardzo nie rusza...ale to trochę gra
Mam takie ulubione zdjęcie- mam na nim 3 lata a moja siostra 15 i trzyma mnie na kolanach. Byłyśmy świetnym rodzeństwem, mimo różnicy wieku. A potem zawładnęło ją uczucie i się nas wyrzekła. Wiecie jak myślę o tym że nie zobaczę jej chociaż w kościele. Zaproszenie dostarczyłam, również na wesele ale nie liczę że przyjdą.
Kurde niby się z tym pogodziłam a i tak pisząc to się poryczałąm. Glupia jestem

Napisane przez katathea

Witam! teraz padło na mnie! waśnie miedzy rodzinne!
Wczoraj dostałam smsa od młodszego 26-cio letniego brata, w którym oświadczył, że on ze swoja żoną nie przyjda na mój ślub i wesele
Nie muszę pisac , że w trakcie czytania tego smsa byłam bliska wylewu!!!
5 dni do ślubu, wczoraj wpłacaliśmy należność w lokalu za ilośc gości.
No to zdenerwowana dzwonie do niego, jak to??
a on że - z powodu waśni ze starszym bratem, który równiez jest zaproszony na ślub, nie przyjda na tą uroczystość! no więc tłumaczę jak opóźnionemu w rozwoju - że to mi zrobią życiową przykrość, a nie bratu!
Dałam im czas na przegadanie i zastanowienie się - dzwonie ponownie po 2 godzinach - teraz twierdzi, że ma problemy finansowe, no to ja z TŻ że nie chemy prezentów, tylko ich obecności!!
znów dajemy czas na zastanowienie się
dzwonimy ponownie, a oni nie odbieraja telefonu, wiele prób i nic...
a po chwili sms - nie gniewajcie sie ale nie przyjdziemy. i podane powody finansowe -
dodam od siebie że nawet najbiedniejszy człowiek potrafi przyjść do kościoła na ślubowanie ,a oni nawet to odwołali.. a więc jest w tym jakieś zaklamanie, bo dla chcącego - nic trudnego!!
mama jest załamana tym faktem, długo płakała jak sie o tym dowiedziała,dzwonila do niego, ale on tez nie odbiera od niej telefonu.
Zrobilismy co w naszej mocy aby zachęcić go, więc nic nie mamy na sumieniu.
Teraz rozumie już PM, u których na weselu nie zagoszczą najbiżsi.
To smutny ciężar, niezaleznie od powodu braku członka rodziny...

powiem Wam dziewczyny że z całego serca Wam współczuję. To szalenie przykre dla człowieka, kiedy najbliższa rodzina zawodzi.
Sama mam 4 starszego rodzeństwa. Oni są ode mnie sporo starsi i teraz mieszkamy od siebie bardzo daleko, ale kochamy się strasznie. Każde z nas jest troche inne. Przez długi czas miałam pretensję do jednego z moich braci, ze żona nim "zawładnęła", ale to i tak nic w porównaniu z Twoim szwagrem Izazusia.

Mówi się, ze z rodzina fajnie wychodzi się na zdjęciach, a w życiu jest różnie, ale tak na prawdę to zależy to tylko od nas samych. Jeśli ludziom zalezy na więzach i podtrzymaniu kontaktów, jesli ludzie patrzą na życie rozsądnie, to rodzina na prawdę może być ogromnym oparciem i z tego że się ją ma można czerpać mnustwo przyjemności i miłości. Nie wyobrażam sobie życia bez moich braci i siostry - wiem, że mogę na nich liczyć i mam ogromną nadzieję, że nigdy się to nie zmieni.

katathea - Twój brat chyba nie zdjae sobie sprawy z tego jak ogromną przykrośc robi i Tobie i Twojej mamie. Przecież jego nieobecność będzie rzutowała na pewno na dalsze Wasze kontakty - zawsze zostanie jakiś uraz. Nie potrafię zrozumieć jak można być tak egoistycznym - myślę, że kiedy będzie tego bardzo żałował.

izazusia - Twoja siostra chyba jest trochę jak w klatce. To chore żeby w taki sposób ograniczać kobiecie kontakt z rodziną. Przecież i Ty i Twoja mama macie pełne prawo by się z siostrą widywać, żeby babcia mogła widywać wnuka - w głowie mi się to nie mieści. Twój szwagier to może i osiłek, ale przede wszystkim to jakiś psychopatyczny palant. Wystarczy trochę pomyśleć, zeby wyciągnąć racjonalne wnioski z róznych sytuacji. Co Twoja mama była winna, że za mało zarabia i nie mogła mu poręczyć kredytu?

pepitka- nie znam powodów takich relacji w Twojej rodzinie, ale siostra, to powinna zrozumieć, że zalezy Ci na jej i jej męża obecności - nie na prezentach od nich. Swoja drogą, to dziwne zachowanie rzucać robotę, zanim się znjdzie następną.
Po babcię może po prostu pojedź i wytłumacz jej że nie wyobrażasz sobie swojego ślubu bez niej - niech się stawi choc do kościoła i na początek imprezy - wystarczy że rodzice się córki wyrzekli - no wlaśnie - czasownik nie pasuje do rzeczownika - dziecko kocha się przez całe życie. Nie zamordowałaś nikogo by rodzice mogli odwrócić się od Ciebie - przykro mi bardzo.

Dziewczyny odbieramy dziś naszkicowane nasze portrety - wręczymy je jako prezenty rodzicom. Już się nie moge doczekać, żeby je zobaczyć

[kina2807]

cześć dziouchy szalone, próbowałam poczytać, co nabazgrałyście, ale nie dałam rady
w sobotę byłam na próbnej fryzurce, poniżej zdjęcia (ten welon miała fryzjerka, ja go założyła, żeby tylko zobaczyć, jak będzie wyglądał welon na koku, a nie wpięty od spodu)

a wczoraj miałam egzamin na prawko i ZDAłAM

buziolki Kochane

[agunia82]

Napisane przez izazusia

Pepitka kiedy czytałam Twój post nie wydawało mi się aż tak źle ale coś mi sie wydaje że widziałam tylko fragment albo już mi się coś na mózg rzuciło
Kurcze nie zazdroszczę U mnie jest trochę podobnie, siostra raczej nie przyjdzie na wesele. Dziwnie jest ale przyzwyczaiła mnie do tej myśli przez kilka lat. Ona ma swoją rodzinę a jej mąż jest bardzo zaborczy. Kiedyś dał jej alternatywę- rodzina albo ja i Ona wybrała. Wprawdzie na zewnatrz widać że się z tym pogodziłam, że to iż nie znam swojego siostrzeńca już mnie tak bardzo nie rusza...ale to trochę gra
Mam takie ulubione zdjęcie- mam na nim 3 lata a moja siostra 15 i trzyma mnie na kolanach. Byłyśmy świetnym rodzeństwem, mimo różnicy wieku. A potem zawładnęło ją uczucie i się nas wyrzekła. Wiecie jak myślę o tym że nie zobaczę jej chociaż w kościele. Zaproszenie dostarczyłam, również na wesele ale nie liczę że przyjdą.
Kurde niby się z tym pogodziłam a i tak pisząc to się poryczałąm. Glupia jestem

Nie jesteś głupia że się poryczałaś, byłaś blisko z siostrą, a taka sytuacja jak teraz to tak, jakbyś już jej nie miała na dobrą sprawę. Rozumiem Cię doskonale, przykra sprawa

Napisane przez kasienka1985

A ja nadal nie mam stroju kąpielowego!!!
Nigdzie nie mogę znaleźć nic co by mnie rajcowało
Buuuuuuuuuuuuuuuuu <grube dupsko>

Słonko, bo wezmę haczkę od liluś i Tobie zrobimy trzepanie futerka. Co to za herezje?

Napisane przez izazusia

Dziewczynki u nas rodzinka była mała ale zgrana. Ale od ślubu mojej siostry coś się popsuło. Patryk poczuł się pewnie no i masz babo placek. Hmm moja siostra bardzo kocha swojego męża. On się wkurzył że mama moja nie mogła mu podżerowac kredytu (za mało zarabiała) no i potem cała litania żalu. Jak mój dziadek zmarł potrafił mi przy grobie powiedzieć że to nie fair że dostanę dwa mieszkania (niby mieszkanie rodziców i dziadka i cioci). To nic że zarówno rodzice jak i ciocia mają się dobrze. Mój szwagier to typ człowieka materialisty. W domu im sie nie przelewało, bo ich mama nie pracowała ( kiedyś mi powiedzial ze nie jestesmy z siostra wychowane bo nasza mama pracowała). Wiele nam zazdrościł. Teraz mają bardzo dużo pieniędzy, Patryk jest snajperem w Iraku , Afganistanie. Lubi sie chwalić majątkiem. Moja siostra z kolei jak ślepa koza za nim podąża. I dlatego jest jak jest. Wiecie zastanawiam sie czasem czy my z siostrą nie wychowywałyśmy się w różnych rodzinach, za co ona ma tyle żalu ? Ale wiecie co? ostatnio coś ruszyło, przez długi czas byłam dla Patryka (szwagra) wrogiem, nawet na ulicy cześć mi nie odpowiadał... Kiedy jednak przez przypadek wyszło że mojego Kamila rodzice mają dom nad samym morzem i wynajmują kwatery stosunki zaczynają się ocieplać. A ja mam niesmak.

Ten jej mąż to- sory za wyrażenie- ale jak dla mnie to jakiś psychol, który Twoją siostrę zmanipulował i uzależnił od siebie psychicznie. Podejrzewam, że ona w domu łatwo nie ma i szczęśliwa to na pewno nie jest! Ale teraz, po paru latach, trudno byłoby ją z tego wyciągnąć, niestety. A on to materialista, słonko, nie ocieplaj z nim stosunków i bądź naprawdę ostrożna. On po tych wyjazdach musi mieć też nieco wypaczoną psychikę, przykro mi to pisać, ale to może być niebezpieczny człowiek (zwłaszcza że sama to w pewien sposób potwierdzasz). byle dalej od niego, a z siostrą szukać kontaktu jak go nie ma. Po to, żeby kontrolować czy on jej krzywdy nie robi czasem

Napisane przez katathea

Witam! teraz padło na mnie! waśnie miedzy rodzinne!
Wczoraj dostałam smsa od młodszego 26-cio letniego brata, w którym oświadczył, że on ze swoja żoną nie przyjda na mój ślub i wesele
Nie muszę pisac , że w trakcie czytania tego smsa byłam bliska wylewu!!!
5 dni do ślubu, wczoraj wpłacaliśmy należność w lokalu za ilośc gości.
No to zdenerwowana dzwonie do niego, jak to??
a on że - z powodu waśni ze starszym bratem, który równiez jest zaproszony na ślub, nie przyjda na tą uroczystość! no więc tłumaczę jak opóźnionemu w rozwoju - że to mi zrobią życiową przykrość, a nie bratu!
Dałam im czas na przegadanie i zastanowienie się - dzwonie ponownie po 2 godzinach - teraz twierdzi, że ma problemy finansowe, no to ja z TŻ że nie chemy prezentów, tylko ich obecności!!
znów dajemy czas na zastanowienie się
dzwonimy ponownie, a oni nie odbieraja telefonu, wiele prób i nic...
a po chwili sms - nie gniewajcie sie ale nie przyjdziemy. i podane powody finansowe -
dodam od siebie że nawet najbiedniejszy człowiek potrafi przyjść do kościoła na ślubowanie ,a oni nawet to odwołali.. a więc jest w tym jakieś zaklamanie, bo dla chcącego - nic trudnego!!
mama jest załamana tym faktem, długo płakała jak sie o tym dowiedziała,dzwonila do niego, ale on tez nie odbiera od niej telefonu.
Zrobilismy co w naszej mocy aby zachęcić go, więc nic nie mamy na sumieniu.
Teraz rozumie już PM, u których na weselu nie zagoszczą najbiżsi.
To smutny ciężar, niezaleznie od powodu braku członka rodziny...

Ahhh te chochlili okropne mieszają. Wiem, że to przykre, jak ktoś odmawia przyjścia na ślub, zwłaszcza z najbliższej rodziny. Wiem jak się czułam jak mi odmawiali wujkowie czy ciocie- bo jedna nie ma niby z kim dziecka zostawic, a tak naprawdę to się pokłóciła z inną ciotką, bo inny ma pracę w Niemczech a 2 tyg przed ślubem moim inny ślub w rodzinie i tam już powiedział że będzie i do mnie nie może, bo to bo tamto. Przestałam się tym przejmować. Myślę sobie, że Ci którzy naprawdę chcą przy mnie być dotrą mimo wszystko, i na tych osobach mi najbardziej zależy. A nie będę sobie psuła humoru głupimi wymówkami. Nie chcą to nie, płakać po nich nie będę, bo przez to co robią na moje łzy nie zasługują.
Rodzina najbliższa się wykręca, a jak już kiedyś piałam, dziewczyna mojego brata tak sobie poukładała plany wyjazdy do pracy do Niemiec, żeby być u mnie na ślubie. I może się zdarzyć, że 20 września dopiero wróci do Polski, ale powiedziała że na ślubie musi być i koniec. I to mimo tego, że mój brat będzie mi robił zdjęcia, więc będzie prawie cały czas zajęty, a ona wielu osób znać nie będzie (tylko mojego brata drugiego i siostrę- świadkową moją z młodych). I tym się należy cieszyć.

I nie płakać mi tu dziewczyny przez rodzinę, powtarzam jeszcze raz- ni epłakać mi przez osoby które tak Was traktują, bo nie są oni warci Waszych łez!!!!!

Napisane przez katathea

no właśnie, ah te "nasze paczki" 2 tygodnie przed planowanym slubem wynalazłam telefon do dawnej, serdecznej znajomej i jej męża, nie widziałam się z nim z 2 lata, zadzwonilam i okazalo sie że nie zmienili nr tel., nieśmialo zaprosiłam ich na weselna uroczystość, a ona - OCZYWIŚCIE!!! wczoraj dzwoniła, aby się ponownie przypomnieć i znów potwierdzić a przeciez tyle czasu minęło! spoziewałam się chłodnej odpowiedzi, a ona specjalnie bierze wolne, aby znaleźć się na ślubie!! a więc na weselu wypiję zdrowie "naszych paczek", bo to naprawdę przyjaciele z prawdziwego zdarzenia!!

Bardzo miło z jej strony, świetna kobitka z niej

Ja ostatnio doszłam do wniosku, że zamiast mojej rodziny najchętniej zaprosiłabym kupę znajomych, nawet tych dawno nie widzianych. Bo oni nie stroiliby fochów, nie robiliby łaski że przyjdą, tylko cieszyli się na to, że mogą ze mną być w tym dniu! Całe szczęście, że chociaż znajomych się wybiera Dlatego u nas i tak będzie ich trochę, chociaż teściowa nosem kręciła czemu aż tyle (koło 11 par). Aż tyle, bo oni przyjdą z przyjemnością, ot co!

maugosia, z tą spowiedzią to nie zależało od księdza czy fajny czy nie, on MUSIAŁ Wam darować tą jedna spowiedź, z prostego powodu- nie dostlaibyście rozgrzeszenia. W takim przypadku ksiądz czasem próbuje namawiać na zamieszkanie oddzielne do ślubu, ale jeśli para ma dalej razem mieszkać to zostaje tylko jedna opcja- jednej spowiedzi, inaczej się nie da i ksiądz który dopuszcza do dwóch spowiedzi, to za przeproszeniem, chyba sam nie wie co robi

kina super ta fryzurka, bardzo mi się podoba
Gratuluję prawka!!!!!!!!!!!!!

[dzasta110]

Napisane przez kina2807

a wczoraj miałam egzamin na prawko i ZDAłAM

opijamy?? ------>

[kasienka1985]

Napisane przez kina2807

cześć dziouchy szalone, próbowałam poczytać, co nabazgrałyście, ale nie dałam rady
w sobotę byłam na próbnej fryzurce, poniżej zdjęcia (ten welon miała fryzjerka, ja go założyła, żeby tylko zobaczyć, jak będzie wyglądał welon na koku, a nie wpięty od spodu)

a wczoraj miałam egzamin na prawko i ZDAłAM

buziolki Kochane

Gratulacje!!!
Alez ja bym chciała umieć jeździć!
Za kierownicą czuję się jak totalna sierota!!!
I na razie mój kurs leży odłogiem
A fryzik ładny! tylko tak bardzo dużo tego welonu na górze...


Aguniu- to nie herezje! Brak akceptacji własnego ciała to u mnie fakt, a nie herezja!
Dostaję szału w przymierzalni mając na sobie majty wrzynające mi się w tyłek...
wygląda to strasznie!!!!!!!!!!
Bleeeeee jednym słowem!
Jak już znajdę fajne majciochy to znów stanik jest do bani!
Chciałabym najnormalniejszy w świecie stanik do stroju i gacie nie obciskające za bardzo... istnieją jakieś takie bezszwowe majty od stroju????
Wrrrrrrrrrrrrrrrr

[agunia82]

Napisane przez kasienka1985

Dostaję szału w przymierzalni mając na sobie majty wrzynające mi się w tyłek...
wygląda to strasznie!!!!!!!!!!
Bleeeeee jednym słowem!
Jak już znajdę fajne majciochy to znów stanik jest do bani!
Chciałabym najnormalniejszy w świecie stanik do stroju i gacie nie obciskające za bardzo... istnieją jakieś takie bezszwowe majty od stroju????
Wrrrrrrrrrrrrrrrr

A no to już fakt, że czasem projektanci potrafią zaszaleć z tymi projektami swoimi, i jak zrobią jedną część fajną, to inną spieprzą na całej linii.

Ja kiedyś jak kupowałam spodnie z orsaya, to mało szału nie dostałam. Teraz widzę już to zmienili, ale kiedyś robili spodnie, rozmiar 34, na kobietę która ma 90 lub więcej w biodrach a mniej jak 60 w pasie. No sorry, ale to chyba raczej mało realne A tu jak miałam w bioderkach i tyłku luźno, to w pasie dopiąć się nie szło, a miałam tak około 65cm

[Agata R]

Napisane przez izazusia

Dziewczyny to prawda- nikt i nic nie jest w stanie zakłócić tego dnia. Ślubujemy naszym TZ-tom. A najbliżsi to ci, z którymi prócz więzów krwi łączy nas coś innego- przyjaźń.
I takich ludzi nie zabraknie- tych dla których jesteśmy ważni.
Życie jest pogmatwane, gdyby ktoś mi powiedział 10 lat temu że tak będzie w mojej rodzinie to bym go wyśmiała. A jednak zdarzyło się.
Wiecie czasem się wzruszam patrząc na to jak moja paczka podchodzi do tego ślubu, jak pytają co pomóc, czy coś załatwić i takie tam. I to właśnie jest cenne- że chcą aktywnie uczestniczyć w tym dniu.
Owszem nie zadręczam ich różnymi drobnostkami- od tego mam Was za co nalezy się solidny buziak

Napisane przez katathea

no właśnie, ah te "nasze paczki" 2 tygodnie przed planowanym slubem wynalazłam telefon do dawnej, serdecznej znajomej i jej męża, nie widziałam się z nim z 2 lata, zadzwonilam i okazalo sie że nie zmienili nr tel., nieśmialo zaprosiłam ich na weselna uroczystość, a ona - OCZYWIŚCIE!!! wczoraj dzwoniła, aby się ponownie przypomnieć i znów potwierdzić a przeciez tyle czasu minęło! spoziewałam się chłodnej odpowiedzi, a ona specjalnie bierze wolne, aby znaleźć się na ślubie!! a więc na weselu wypiję zdrowie "naszych paczek", bo to naprawdę przyjaciele z prawdziwego zdarzenia!!

egh... zgadzam sie z Wami na calej linii "od tego oni, od tego sa oni" - Kononowicz

Napisane przez kina2807

cześć dziouchy szalone, próbowałam poczytać, co nabazgrałyście, ale nie dałam rady
w sobotę byłam na próbnej fryzurce, poniżej zdjęcia (ten welon miała fryzjerka, ja go założyła, żeby tylko zobaczyć, jak będzie wyglądał welon na koku, a nie wpięty od spodu)

a wczoraj miałam egzamin na prawko i ZDAłAM

buziolki Kochane

mmm... fryzka boska
a prawko koniec z piciem na imprezach

[izazusia]

http://www.volin.pl/index_pol.html
Jeżeli macie problem z doborem stroju na większy biuścik przy nieproporcjonalnym tyłeczku to polecam tę firmę. Można obejrzeć tu kolekcję a potem ewentualnie poszukać w sklepach lub sklepach internetowych. Moja teściowa się tam zaopatruje, i koleżanki. I sobie chwalą

[kina2807]

Napisane przez agunia82

kina super ta fryzurka, bardzo mi się podoba
Gratuluję prawka!!!!!!!!!!!!!

Napisane przez dzasta110

opijamy?? ------>

dzięki dziewczynki, pewnie, że opijamy , a dla mnie to podwójne szczęście, bo wczorajz TŻtem obchodziliśmy naszą 8 rocznicę,a tu taki prezent

Napisane przez kasienka1985

Gratulacje!!!
Alez ja bym chciała umieć jeździć!
Za kierownicą czuję się jak totalna sierota!!!
I na razie mój kurs leży odłogiem
A fryzik ładny! tylko tak bardzo dużo tego welonu na górze...

Kasieńko Kochana, na pewno i Ty będziesz super driverem

a, co do welonu, to nie mój, założyłam go, żeby zobaczyć, jak fryzurkę spod welonu będzie widać, mój będzie jednowarstwowy i baaaardzo delikatnie zmarszczony, tak, żeby tylko grzebyk zakryć, bo takiej bezy nie chcę

Napisane przez Agata R

mmm... fryzka boska
a prawko koniec z piciem na imprezach

dziękuje podwójnie, hehe a TŻ już się cieszy

[agunia82]

Napisane przez kina2807

dzięki dziewczynki, pewnie, że opijamy , a dla mnie to podwójne szczęście, bo wczorajz TŻtem obchodziliśmy naszą 8 rocznicę,a tu taki prezent

Oooo jak fajowo No to teraz nie ma przeproś, impreza ma maxa

[biedronka19876]

Agata R
Śliczna sukienka


Agunia 82

Śliczny makijaż


Katathea

Fryzurka poprostu boska


Wszystkim świeżo upieczonym żonkom życzę wszystkiego naj na nowej drodze życia

[izazusia]

Ja też wpraszam się na impreze No to mamy nowego szofera

[katathea]

Napisane przez kina2807

cześć dziouchy szalone, próbowałam poczytać, co nabazgrałyście, ale nie dałam rady
w sobotę byłam na próbnej fryzurce, poniżej zdjęcia (ten welon miała fryzjerka, ja go założyła, żeby tylko zobaczyć, jak będzie wyglądał welon na koku, a nie wpięty od spodu)

a wczoraj miałam egzamin na prawko i ZDAłAM

buziolki Kochane

gratulacje!!!!
fryzurka ładna, ale czegoś brakuje, może wloski, które są rozpuszczone powinny być odrobinke pofalowane??

[gosiunia22]

Witajcie kochane Ja wpadam tutaj "dorywczo", bo netu nadal w domu nie mam... "fachowcy" zamurowali mi zepsuty kabel w ścianie i teraz trzeba będzie rozkuwać mieszkanie...

Właśnie wróciłam z usg i wszystko w porządku, małe ma już 2,5 cm, widziałam główkę, rączkę i pępowinę

[agunia82]

Napisane przez gosiunia22

Witajcie kochane Ja wpadam tutaj "dorywczo", bo netu nadal w domu nie mam... "fachowcy" zamurowali mi zepsuty kabel w ścianie i teraz trzeba będzie rozkuwać mieszkanie...

Właśnie wróciłam z usg i wszystko w porządku, małe ma już 2,5 cm, widziałam główkę, rączkę i pępowinę

No to "fachowcy" znowu się popisali jak widać Cóż, niełatwo dzisiaj o naprawdę porządnych fachowców co znają się na rzeczy

Czyli z fasolką wszystko ok mówisz? Odetchnęłam z ulgą