odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[Stylowa1]

Witajcie. Milenka masz rację, w pracy zawsze znajdzie się jakiś fałszywiec i sieje ploty... Nic się z tym nie zrobi.
A ja nadal walczę z dietą 5:2. Dziś miałam 7 taki dzień postny. Idzie mi coraz lepiej. Już tak mnie nie ssie i nie myślę o jedzeniu. Najlepiej jak akurat jestem w pracy, nie mam wtedy styczności z jedzeniem a to szpitalne jakoś mnie nie kusi. Przez ten czas można powiedzieć że zjechało 1,5 kg, czuje się lepiej, nie mam tych ciągłych wzdęć co mnie mega motywuje. Obym wytrwała jak najdłużej. Jestem na grupie FB i jeden gość już jest na niej 3 lata. Już to dla niego stało się naturalne takie poszczenie

[barbra66]

Witajcie Dziewczęta....

Będąc na wsi znalazłam kabel od starego laptopa...tak jakoś odruchowo spakowałam go do torby,zła trochę na siebie za ociaganie się z wezwaniem informatyka ....i wiecie co laptop działa...
Kamień z serca mi spadł,bo jak pomyślałam sobie że z dwa tysiaki trzeba wydać by było na nowy,gdyby informatyk nie pomógł .......a tu się okazało,że kabel tylko padł

W temacie diety....
to chyba tylko to jest sprzyjające dla mnie w upały (za którymi nie przepadam),że mam większe zapotrzebowanie zdecydowanie na płyny,a naturalnie ograniczam jedzenie,na które mniejszy apetyt po prostu....no i kocham nasze sezonowe truskawki i czereśnie,którymi sie zajadam,bez większej konieczności siegania po cukry proste w postaci półkowych słodyczy...

Czytam o Waszych dietetycznych osiagnięciach i podziwiam naprawdę ...
Witam nowe Dziewczyny...pełne zapału ...aż miło

Lyrcia...co nas nie dobije,to wzmocni....ale generalnie ostatnimi czasy większa roszczeniowość wsród ludzi i trudniej się dogaduje... dlatego po 30 latach zasiedzenia w jednym miejscu zdecydowałam się jednak na zmianę,i póki co ta zmiana mi służy....

Doradzałaś Stylowej Twoje okolice na wypoczynek....popieram ....są naprawdę urokliwe,i niech ten Ktoś ().... pozwala na nowo korzystać z uroków tego otaczającego piękna....

Basia,Milennka... gratki za spadki....motywujecie nas pięknie

Emne...miło,że się odezwałaś....trzeba by się spotkać latem

Pozdrawiam Was Wszystkie........mi trochę kopniaka w pupę brak ...do stanowczych działań,by spodkowo było....ale chociaż wzrostów od dłuższego czasu brak,to tez dobry znak.... może jak poczytam Was jeszcze to mi też sie udzieli....oby

[Malinka_Malinka]

LyraBea dobrze Cię rozumiem, czasami praca daje nam satysfakcję i zadowolenie z tego co robimy, tylko współpracownicy psują tą sielankę. Trudno ocenić, dlaczego nastąpiła taka zmiana nie znając całokształtu sytuacji. A może to zazdrość o Twoją metamorfozę ?


Stylowa1 miło się czyta, jak tak wszystko z dietą w dobrym kierunku zmierza. Powodzenia w dalszych zmaganiach.


barbra66 jak sama pewnie dobrze wiesz dieta zaczyna się w naszej głowie. Dlatego bierz lato za motywację i do przodu, a na pewno się uda


Kobietki na te gorące dni chciałabym się z Wami podzielić przepisem na ciasto. Jest łatwe w przygotowaniu, a u moich krewetek robi furorę.
Składniki:

4 galaretki (najlepiej różne kolory)

3 jogurty greckie naturalne



Rozpuszczamy 1 galaretkę w szklance wody, czekamy jak ostygnie. Ubijamy jogurt mikserem, wlewamy galaretkę, chwilę miksujemy wylewamy do tortownicy i wstawiamy do lodówki.
Jak się schłodzi robimy tak samo drugą i trzecią warstwę, potem układamy owoce i zalewamy zwykłą galaretką.
Na tej samej zasadzie można zrobić pyszny, odświeżający deser dla gości. Wtedy zamiast do blaszki, kolejne warstwy wlewamy do pucharków od lodów, bądź innych stosownych naczynek.
Smacznego !!!

[basia_ww]

Cześć dziewczynki niedzielne

Piękna pogoda cały czas się utrzymuje - jest cudownie - wiem nie wszystkie uwielbiacie upały ale ja z tych właśnie jestem co uwielbia.

Waga stabilnie na diabelskiej się zatrzymała bo pozwalam sobie na coraz więcej no i lody wpadają trochę za często, chciałabym jeszcze 2.5 kg, no ale chyba będzie ciężko.

Ruchu ostatnio też mniej bo odwołują zajęcia brak chętnych przy takiej pogodzie.
Rower muszę oddać na serwis bo coś wymienili i się przerzutki nie chcą zmieniać ... Więc też nie jeżdżę, za to dziś rolki 12 km zrobione.
Plan mam na basen - ale to ciągle plan, bo czasowo zostanę od wtorku bez samochodu ... A to będzie ciężki czas - może będę więcej chodzić .

Miłej niedzieli



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basia_ww]

No i basen był 50 długości zaliczone .

Lyrcia się dziwiła co ludzie w ładną pogodę robią na basenie, tacy jak ja pływają - korzystaja bo zazwyczaj wtedy jest taka możliwość bo ludzi jest mniej.

Więc dziś limit wykonany w 150 %.

Dietetycznie grzecznie, choć jeszcze dzień się nie skończył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Basiu za ruch

Ja tylko rowerkiem do pracy a to nie dużo bo 2 km w jedną stronę
Chociaż właściwie dobre i to
Waga pomalutku w dól -3 kg

[Milennka03]

Napisane przez barbra66

W temacie diety....
to chyba tylko to jest sprzyjające dla mnie w upały (za którymi nie przepadam),że mam większe zapotrzebowanie zdecydowanie na płyny,a naturalnie ograniczam jedzenie,na które mniejszy apetyt po prostu....no i kocham nasze sezonowe truskawki i czereśnie,którymi sie zajadam,bez większej konieczności siegania po cukry proste w postaci półkowych słodyczy...

Pozdrawiam Was Wszystkie........mi trochę kopniaka w pupę brak ...do stanowczych działań,by spodkowo było....ale chociaż wzrostów od dłuższego czasu brak,to tez dobry znak.... może jak poczytam Was jeszcze to mi też sie udzieli....oby

Barbra- mi niestety w upały których nie znoszę i przy których serce mi nawala apetyt dopisuje Ale fakt, płyny wchodzą super.Kopniaka nie dostaniesz bo ważne ze stabilizacja jest a nie wzrost

Napisane przez Malinka_Malinka

Kobietki na te gorące dni chciałabym się z Wami podzielić przepisem na ciasto.
Rozpuszczamy 1 galaretkę w szklance wody, czekamy jak ostygnie. Ubijamy jogurt mikserem, wlewamy galaretkę, chwilę miksujemy wylewamy do tortownicy i wstawiamy do lodówki.
Jak się schłodzi robimy tak samo drugą i trzecią warstwę, potem układamy owoce i zalewamy zwykłą galaretką.
Na tej samej zasadzie można zrobić pyszny, odświeżający deser dla gości. Wtedy zamiast do blaszki, kolejne warstwy wlewamy do pucharków od lodów, bądź innych stosownych naczynek.
Smacznego !!!

Malinka , ciasto wygląda super ale niestety posiada wszystko czego nie jem- żelatyna, cukier zapewne w galaretkach i nabiał.

Napisane przez basia_ww

Rower muszę oddać na serwis bo coś wymienili i się przerzutki nie chcą zmieniać ... Więc też nie jeżdżę, za to dziś rolki 12 km zrobione.
Plan mam na basen - ale to ciągle plan, bo czasowo zostanę od wtorku bez samochodu ... A to będzie ciężki czas - może będę więcej chodzić .

Ja rower w piątek oddałam bo coś nie halo z pedałami było, no i wymieniają całe części, jutro powinnam mieć, oby bo nie wyobrażam sobie chodzić w takim upale, zdecydowanie jazdę jakoś znoszę w ten ukrop.Jesteś niesamowita z tymi rolkami
U mnie juz brak 5 na wadze A nie folguje sobie , natomiast wiedziałam że tak będzie ,no ale zbite 8,5kg tak że jestem i tak zadowolona.Od soboty mogę jeść wszystkie warzywa i owoce, niewielką ilość ziaren i odrobinę oleju.I super, bo wczoraj uprawiałam wspinaczkę wysokodrzewną na drabinie i narwaliśmy baaaardzo dużo czereśni.Część rozdaliśmy, część zamroziłam, część zjem choć jest i bardzo potężna ilość a część dziś zapasteryzowałam ale robiłam to pierwszy raz i obawiam się że słoiki nie chwycą.Dwa na pewno , ale jutro dokupię nowe zakrętki i spróbuję ponownie.Ponadto dostałam reklamówkę koperku to część zamroziłam a część ususzyłam.I mam sporo wiśni- w tym roku kleska urodzaju ale na plus.A szykuję się za tydzień na zbiór porzeczek ,agrestu, a potem aronia, śliwki ,jabłka
Menu na dziś takie:
Śniadanie koktajl z porzeczek czerwonych (jeszcze ubiegłoroczne) oraz truskawek i połowy banana.II śniadanie - 2 garście czereśni.Obiad kalafior i fasolka szparagowa soute, 4 młode ziemniaki z koperkiem polane połową łyżeczki oleju kokosowego i sałatka z pomidora , rzodkiewki ,ogórka i szczypioru.
Na kolację zjadłam resztę kalafiora oraz szpinak podduszony z czosnkiem i cukinią.Teraz ino nie wiem jak doczyścić ręce i paznokcie od obróbki czereśni i kopru, chyba jedynie moczenie w kwasku coś da bo nic innego nie działa
Na jutro w menu bób-już nie mogę się doczekać.

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Basiu za ruch

Ja tylko rowerkiem do pracy a to nie dużo bo 2 km w jedną stronę
Chociaż właściwie dobre i to
Waga pomalutku w dól -3 kg

Elizko brawo za spadek
I za rower nie ważne ile, ważne że ruch jest

Ja w tym roku też mało na rowerze - dziś ciągnęła mnie koleżanka - ale mi się nie chciało, jakoś da się jeździć bo nie wskakuje tylko największa przerzutka ale na brak chęci nic się nie poradzi, ale tak muszę bo ba serwis zawieźć, bo kończy się gwarancja więc trzeba wykorzystać.

Napisane przez Milennka03

Barbra- mi niestety w upały których nie znoszę i przy których serce mi nawala apetyt dopisuje Ale fakt, płyny wchodzą super.Kopniaka nie dostaniesz bo ważne ze stabilizacja jest a nie wzrost

Malinka , ciasto wygląda super ale niestety posiada wszystko czego nie jem- żelatyna, cukier zapewne w galaretkach i nabiał.

Ja rower w piątek oddałam bo coś nie halo z pedałami było, no i wymieniają całe części, jutro powinnam mieć, oby bo nie wyobrażam sobie chodzić w takim upale, zdecydowanie jazdę jakoś znoszę w ten ukrop.Jesteś niesamowita z tymi rolkami
U mnie juz brak 5 na wadze A nie folguje sobie , natomiast wiedziałam że tak będzie ,no ale zbite 8,5kg tak że jestem i tak zadowolona.Od soboty mogę jeść wszystkie warzywa i owoce, niewielką ilość ziaren i odrobinę oleju.I super, bo wczoraj uprawiałam wspinaczkę wysokodrzewną na drabinie i narwaliśmy baaaardzo dużo czereśni.Część rozdaliśmy, część zamroziłam, część zjem choć jest i bardzo potężna ilość a część dziś zapasteryzowałam ale robiłam to pierwszy raz i obawiam się że słoiki nie chwycą.Dwa na pewno , ale jutro dokupię nowe zakrętki i spróbuję ponownie.Ponadto dostałam reklamówkę koperku to część zamroziłam a część ususzyłam.I mam sporo wiśni- w tym roku kleska urodzaju ale na plus.A szykuję się za tydzień na zbiór porzeczek ,agrestu, a potem aronia, śliwki ,jabłka
Menu na dziś takie:
Śniadanie koktajl z porzeczek czerwonych (jeszcze ubiegłoroczne) oraz truskawek i połowy banana.II śniadanie - 2 garście czereśni.Obiad kalafior i fasolka szparagowa soute, 4 młode ziemniaki z koperkiem polane połową łyżeczki oleju kokosowego i sałatka z pomidora , rzodkiewki ,ogórka i szczypioru.
Na kolację zjadłam resztę kalafiora oraz szpinak podduszony z czosnkiem i cukinią.Teraz ino nie wiem jak doczyścić ręce i paznokcie od obróbki czereśni i kopru, chyba jedynie moczenie w kwasku coś da bo nic innego nie działa
Na jutro w menu bób-już nie mogę się doczekać.

Milenko no to się napracowałaś, fajnie potem się wyciąga z własnych zasobów.
Menu ładne.

Ja też dziś bardzo grzecznie - mimo że naszykowałam się jedzenia chłopakom.

Rano koktajl - banan kiwi grejpfrut

Potem ananas

Na obiad młode ziemniaczki z mizerią i jajko sadzone - uwielbiam - smakuje jak nigdy.

Na kolację koktajl truskawkowy, i zjem jeszcze kalarepkę.

Dziś taka duchota że jeść się w ogóle mi nie chciało. No ale coś trzeba.

Jutro na obiad mam makaron ze szpinakiem .





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Elizko- za wagę i rower
Basiu-menu ładne miałaś a jutrzejszy Twój obiad pychota uwielbiam takie.

[eliza40]

Dzięki dziewczyny

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

Elizko- za wagę i rower
Basiu-menu ładne miałaś a jutrzejszy Twój obiad pychota uwielbiam takie.

Też lubię - a do tego szybkie. Mąż też polubił - więc często teraz gotuje dla siebie i on zjada również. Ale niedługo będę musiała gotować na pełny etat ... wakacje

Jutro do pracy - a mnie się spać nie chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Napisane przez basia_ww

Też lubię - a do tego szybkie. Mąż też polubił - więc często teraz gotuje dla siebie i on zjada również. Ale niedługo będę musiała gotować na pełny etat ... wakacje

Jutro do pracy - a mnie się spać nie chce

No tak, średnio optymistyczna wizja.Ale dasz radę bo kto jak nie Ty, masz wprawę
Mi też się nie chce a rano będę nieprzytomna, jeszcze chwilę poczytam i o 23 -stej spróbuję uderzyć w objęcia Morfeusza.

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

No tak, średnio optymistyczna wizja.Ale dasz radę bo kto jak nie Ty, masz wprawę
Mi też się nie chce a rano będę nieprzytomna, jeszcze chwilę poczytam i o 23 -stej spróbuję uderzyć w objęcia Morfeusza.

Cóż że dam radę jak nie mam chęci ...
Ja nadal nie śpię

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Ja to nie wiem kiedy zasnę

[Malinka_Malinka]

Milennka03 polecam zrobić dżem z czereśni, jest przepyszny.
A w ogóle to zazdroszczę tych owoców, niestety u mnie trzeba iść i kupić, drogo kosztuje i nie zawsze smakuje. Wiśnie to prawie sama pestka ze skórką, a czereśnie bez smaku i po 12 zł. Fajnie jest mieć swoje własne.

Wielkie gratki dla Wszystkich za ruch, pozazdrościć motywacji, u mnie nadal jej bark.

[Milennka03]

Napisane przez Malinka_Malinka

Milennka03 polecam zrobić dżem z czereśni, jest przepyszny.
A w ogóle to zazdroszczę tych owoców, niestety u mnie trzeba iść i kupić, drogo kosztuje i nie zawsze smakuje. Wiśnie to prawie sama pestka ze skórką, a czereśnie bez smaku i po 12 zł. Fajnie jest mieć swoje własne.

Wielkie gratki dla Wszystkich za ruch, pozazdrościć motywacji, u mnie nadal jej bark.

Malinko-dżem odpada-postanowienie zeby jak najmniej przetworzonych rzeczy jeść a na czymś innym niz cukier różnie wychodzi.Poza tym nie mam potem z czym jeść bo na pieczywie nie toleruje ,naleśniki na slodko-fuj To fakt pyszne sa-słodkie i soczyste.Jakoś muszę je zutylizowac.

[barbra66]

Witajcie Laseczki...

barbra66 jak sama pewnie dobrze wiesz dieta zaczyna się w naszej głowie. Dlatego bierz lato za motywację i do przodu, a na pewno się uda

Kobietki na te gorące dni chciałabym się z Wami podzielić przepisem na ciasto.

Kto jak kto....ale my tu wszystkie doskonale wiemy....współpraca z głową to podstawa,ale każda dni słabsze przechodzi....no bo lubimy czasem dobrze zjeść (co nie znaczy że zdrowo).
Ja latem w ogóle ciast nie piekę...czasem robię galaretki z owocami po prostu,a jak juz to kupuję lody ,najczęściej smietankowe z ciemną polewą czekoladową...i czasem dodatkiem mięty
Wczoraj byłam na imnieninach u koleżanki...same konkrety podawała...głównie mini przekąski ....

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez basia_ww

No i basen był 50 długości zaliczone .

Lyrcia się dziwiła co ludzie w ładną pogodę robią na basenie, tacy jak ja pływają - korzystaja bo zazwyczaj wtedy jest taka możliwość bo ludzi jest mniej.
[/URL]

Ja też lubię basen o tej porze szczególnie,bo nie muszę się martwić by głowa była zupełnie wysuszona....ale ostatnio zauważam,że ludzie gromadniej w weekendy chodzą,pewnie z racji pozamykanych marketów... zmiana formy spędzania wolnego czasu... Wczoraj trafiłam też na zajęcia grupowe....a myślałam,że chociaż w niedziele ich nie ma ...muszę wyczaić teraz godziny kiedy na basenie luźniej weekendowo ....
Koleżanka namawia mnie na biegowe 5 km dla amazonek we wrześniu...mam ochotę się skusić,bo bedzie power do ruszenia częstszego w plener ,żeby formę przygotować....chociaż bieganie nigdy nie było moją mocną stroną.....ale raz się żyje Może jeszcze kogos namówię z podobna formą do mojej,to będzie raźniej...

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Nie żałujcie sobie....dawać kopniaki,dawać

Ja zauważyłam u siebie,że właśnie takie rygorystyczne działania typu konkretna dieta,oczyszczanie u mnie potem jojo skutkują,dlatego walczę,by po prostu ograniczać przede wszystkim to co niezdrowe.... obecny czas nowalijek zarówno jeśli chodzi o owoce jak i warzywa aż sie prosi by go pięknie wykorzystać... Jadam mniej mięsa i słodyczy i zaraz samopoczucie lepsze ,i chociaż na wadze mini spadki ...to mam uczucie,że ciuchy luźniej i tak leżą....

Milennka....jak mi czasem słoiki nie trzymaja,to robię drugi raz pasteryzację,ale i tak czasem potem co któryś sie popsuje,ale tu nie ma wielkiej filozofii tempearatura ok 100 stopni.... przez gotowanie wstawiam na kwadrans małe słoiczki i jest ok.,a w mieście robię pasteryzację w piekarniku częsciej,wtedy dłuższy czas pasteryzacji ok .pół godziny w nagrzanym piekarniku.
Koperek i pietruszke też mrożę i suszę....uwielbiam na zimę

Ten sezon ....to najcudowniejszy czas na to o czym piszesz....wszystko świeżutkie

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Milennka03 polecam zrobić dżem z czereśni, jest przepyszny.
A w ogóle to zazdroszczę tych owoców, niestety u mnie trzeba iść i kupić, drogo kosztuje i nie zawsze smakuje. Wiśnie to prawie sama pestka ze skórką, a czereśnie bez smaku i po 12 zł. Fajnie jest mieć swoje własne.

Wielkie gratki dla Wszystkich za ruch, pozazdrościć motywacji, u mnie nadal jej bark.

W piatek kupiłam czereśnie po 7zł,pewnie chcieli sie ich pozbyć na weekend

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Odrobiłam maraton nocnego dyżurowania...teraz ciut z górki i perspektywa wyjazdu na wieś..... cudownie mi z tą zmianą i dwoma pracami naprzemiennie...

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

[QUOTE]

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki niedzielne

Piękna pogoda cały czas się utrzymuje - jest cudownie - wiem nie wszystkie uwielbiacie upały ale ja z tych właśnie jestem co uwielbia.

Waga stabilnie na diabelskiej się zatrzymała bo pozwalam sobie na coraz więcej no i lody wpadają trochę za często...

Basia ile tych lodów pochłaniasz?....bo ja jak jednego zjem dziennie to uważam,że białko i ciut gorzkiej czekolady tylko na zdrowie wychodzi.....[COLOR="Silver"]

[aga_74]

Melduję się po weselu.... przeżyłam nie zeszłam na zawał stresik był i to dosyć spory, zamotałam się przy błogosławieństwie, niby jestem wygadana ale wrażliwiec i zacięłam się trochę Było minęło

Beatko teraz takie głupie czasy... mi też się długo zeszło zanim zrozumiałam że jest jakaś pogoń, sa osoby które po trupach do celu albo lubią siać zamęt. Jak przyszłam do pracy 13 lat temu było naprawdę super ludzie mili, oddani, pomocni a teraz fakt obowiązków każdemu dowalili, likwidacja etatów i chyba to jest powód, ze jeden przez drugiego chce się pokazać. Całe szczęście, że ja zwykła woźna w przedszkolu musze tylko dbac o czystość i opiekować sie dziećmi dbać o posiłki. Bo może tez by mi odbiło. Zawsze podkreślam lubię swoją pracę, uwielbiam zajmować się dziećmi i nie mam dla mnie problemu chodzić po dziesięciokroć do toalety z nimi, nawet jak się cos wydarzy, nigdy nie krzyczę, nie kręcę nosem... Uśmiech dziecka wynagradza wszystko, denerwują mnie tylko dorośli. Rozpisałam się :/

Milenko pięknie zeszłaś z wagi, aż Ci zazdroszczę zresztą każdej z Was

Basia podziwiam Cię za Twoją aktywność ja to taki leń jestem, ale złapałaś wiatr w żagle i tak trzymaj to prawda, jak sie juz człowiek ruszy i sa chociaż malutkie efekty to człowiek jest zmotywowany

Eliza jak się ruszyło to już nie odpuszczaj 3kg to juz coś i za rowerek dasz radę

ja dzień przed weselem odnotowałam 68,1 prawie 6 kg z wielkim trudem... ale dobre i to. Chciałam Wam wszystkim podziękować bo właściwie to dzięki Wam tutaj zawsze znajduje motywację i chciałam przeprosić, że czasami zbyt wiele piszę o sobie.
Na Was zawsze mogę liczyć dziękuje za każde słowo
Malinka przepraszam bo chyba Cie nie przywitałam a Ty od nie dawna na naszym wątku

[Milennka03]

Napisane przez aga_74

Melduję się po weselu.... przeżyłam nie zeszłam na zawał stresik był i to dosyć spory, zamotałam się przy błogosławieństwie, niby jestem wygadana ale wrażliwiec i zacięłam się trochę Było minęło
Zawsze podkreślam lubię swoją pracę, uwielbiam zajmować się dziećmi i nie mam dla mnie problemu chodzić po dziesięciokroć do toalety z nimi, nawet jak się cos wydarzy, nigdy nie krzyczę, nie kręcę nosem... Uśmiech dziecka wynagradza wszystko, denerwują mnie tylko dorośli. Rozpisałam się :/


ja dzień przed weselem odnotowałam 68,1 prawie 6 kg z wielkim trudem... ale dobre i to. Chciałam Wam wszystkim podziękować bo właściwie to dzięki Wam tutaj zawsze znajduje motywację i chciałam przeprosić, że czasami zbyt wiele piszę o sobie.
Na Was zawsze mogę liczyć dziękuje za każde słowo

Aguś-liczymy po cichu na jakieś fotki

6 kg to super wynik
Aguś, to masz naprawdę szczęście że lubisz swoją pracę, naprawdę niewiele osób może tak powiedzieć o swojej w tym ja.Jesteśmy do usług

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez barbra66

Basia ile tych lodów pochłaniasz?....bo ja jak jednego zjem dziennie to uważam,że białko i ciut gorzkiej czekolady tylko na zdrowie wychodzi.....[COLOR="Silver"]

i mnóstwo cukru i syrop g-f

[barbra66]

Napisane przez Milennka03

Aguś-liczymy po cichu na jakieś fotki

6 kg to super wynik
Aguś, to masz naprawdę szczęście że lubisz swoją pracę, naprawdę niewiele osób może tak powiedzieć o swojej w tym ja.Jesteśmy do usług

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

i mnóstwo cukru i syrop g-f

Aga....ja też lubię moją pracę ....i chociaż najzwyczajniej (po ludzku) czasami się irytuję i stale uczę asertywności,bo praca z dorosłymi ludźmi nie zawsze jest łatwa....to zamierzam w niej do emeryturki dotrwać ...Póki co to u nas stale wolne wakaty,zatem nikt nikomu nie musi nogi podstawiać dla utrzymania pracy....ale praca w dużych zespołach zawsze ma swoje plusy i minusy....
Dlatego lubie moją pracę w środowisku...czasem w święta jestem jedynym gościem ,dlatego czekające na mnie osoby,choć dorosłe,cieszą się jak dzieci....

Milennka....oj tam,oj tam....czasem sama pakuję zmiksowane truskawki do pojemników /mrożę ....i same witaminy w tych lodach Ale uważam,że nie można dać się zwariować ....kupne z biedronki też są smaczne
Jak Ciebie poczytuję....to zdecydowanie odżywiasz się zdrowo,ale i tak jak sama piszesz wzrosty sa nieuniknione ,kiedy ma się tendencję do przybierania wagi....

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

[QUOTE]

Napisane przez aga_74

Melduję się po weselu.... przeżyłam nie zeszłam na zawał stresik był i to dosyć spory, zamotałam się przy błogosławieństwie, niby jestem wygadana ale wrażliwiec i zacięłam się trochę Było minęło

...ale piękne wspomnienia pozostaną na zawsze

Beatko teraz takie głupie czasy... mi też się długo zeszło zanim zrozumiałam że jest jakaś pogoń, sa osoby które po trupach do celu albo lubią siać zamęt. Jak przyszłam do pracy 13 lat temu było naprawdę super ludzie mili, oddani, pomocni a teraz fakt obowiązków każdemu dowalili, likwidacja etatów i chyba to jest powód, ze jeden przez drugiego chce się pokazać. Całe szczęście, że ja zwykła woźna w przedszkolu ...

Ludzie zwykli...cząsto sa niezwykli
Pamętam kiedy zatrudniłam się w szpitalu....taką cudną panią Kasię,salową...która karmiąc pacjentów pilnowała,by kaszki mannej ze szpitalnej kuchni tyle dawali,by i personel głodny nie chodził....w komunie zawsze posiłki były cudownie podzielne

Nadal myslę,że ludzie nie są źli i złośliwi...ale ciagłe dodawanie obowiazków sprawia,że ludzie staja się przemęczeni,niewydolni... a w konsekwencji wybuchowi....

[Milennka03]

Napisane przez barbra66

Milennka....oj tam,oj tam....czasem sama pakuję zmiksowane truskawki do pojemników /mrożę ....i same witaminy w tych lodach Ale uważam,że nie można dać się zwariować ....kupne z biedronki też są smaczne
Jak Ciebie poczytuję....to zdecydowanie odżywiasz się zdrowo,ale i tak* jak sama piszesz wzrosty sa nieuniknione ,kiedy ma się tendencję do przybierania wagi....


Nadal myslę,że ludzie nie są źli i złośliwi...ale ciagłe dodawanie obowiazków sprawia,że ludzie staja się przemęczeni,niewydolni... a w konsekwencji wybuchowi....

Basiu, ależ jak najbardziej są zdrowe jak miksujesz itp ale już kupny lód w czekoladzie zdrowy nie jest -choć uwielbiam takowe Ja jestem przygotowana na wzrost bo jakby nie było byłam na poście .Ale nie chodziło mi wyłącznie o spadek wagi ale o właściwości oczyszczające ktorych to doświadczyłam .Póki co odstawiłam całkiem mięso , przetworzone rzeczy ,cukier.Nie powiem, pewnie kiedyś wpadnie -np w sobotę % z racji urodzin małża ale tak to będę starała się omijać te produkty szerokim łukiem.
Basiu, jesteś dobrym człowiekiem wierzącym w drugiego człowieka ale wystarczyłby dzień w mojej korpo i zmieniłabyś zdanie odnośnie tego że ludzie nie są złośliwi -oj są, są, dla 100zł dodatkowej premii "sprzedadzą"drugiego człowieka podstawiając mu przysłowiową świnie.

[barbra66]

Napisane przez Milennka03

Basiu, ależ jak najbardziej są zdrowe jak miksujesz itp ale już kupny lód w czekoladzie zdrowy nie jest -choć uwielbiam takowe Ja jestem przygotowana na wzrost bo jakby nie było byłam na poście .Ale nie chodziło mi wyłącznie o spadek wagi ale o właściwości oczyszczające ktorych to doświadczyłam .Póki co odstawiłam całkiem mięso , przetworzone rzeczy ,cukier.Nie powiem, pewnie kiedyś wpadnie -np w sobotę % z racji urodzin małża ale tak to będę starała się omijać te produkty szerokim łukiem.
Basiu, jesteś dobrym człowiekiem wierzącym w drugiego człowieka ale wystarczyłby dzień w mojej korpo i zmieniłabyś zdanie odnośnie tego że ludzie nie są złośliwi -oj są, są, dla 100zł dodatkowej premii "sprzedadzą"drugiego człowieka podstawiając mu przysłowiową świnie.

Ale to chyba już jakis czas temu odstawiłaś?...o ile dobrze pamiętam Ja też ograniczam mięsa ciemne,najzwyczajniej niezbyt mi służą ....Chętnie bym jakieś oczyszczanie przeszła,ale w tropikach bym musiała być,bo wtedy upały mi by sprzyjały,coby na koktajlach np.się skupić i diecie warzywno=owocowej
Ale ostatnio coś mi się w głowie przestawiło....bo wracam do noszenia spódniczek ...tylko jeden żylak mnie zniechęca do gołych nóżek....

Co do drugiego....to pisząc skupiałam sie na moim zawodowym srodowisku,bo znając dłużej ludzi,widzę jak przemęczenie może wpływać negatywnie na zachowania,nawet wtedy kiedy jest się dobrym człowiekiem...
Tobie nie zazdroszczę....wiem jak funkcjonują korporacje,moje 40 letnie koleżanki straciły pracę,bo były już za stare dla reprezentowania firmy.... ja po 40-stce miałam najlepsze zawodowe propozycje .

[aga_74]

fotek na razie nie mam... tylko tyle co mąż mi zrobił jak wróciłam od fryzjera i kosmetyczki.

Napisane przez barbra66

Nadal myslę,że ludzie nie są źli i złośliwi...ale ciagłe dodawanie obowiazków sprawia,że ludzie staja się przemęczeni,niewydolni... a w konsekwencji wybuchowi....

To jest na pewno w większości prawda ale zdarzają się też charakterki co sieją zamęt i sprawia im to przyjemność

Napisane przez Milennka03

Basiu, jesteś dobrym człowiekiem wierzącym w drugiego człowieka ale wystarczyłby dzień w mojej korpo i zmieniłabyś zdanie odnośnie tego że ludzie nie są złośliwi -oj są, są, dla 100zł dodatkowej premii "sprzedadzą"drugiego człowieka podstawiając mu przysłowiową świnie.

No właśnie wiele sie słyszy o tym co sie dzieje...

[Milennka03]

Basiu- tak, odstawiłam ale jednak u mamy jak jechałam to jadłam czasem itp.A teraz w ogóle nie chcę.Choć nie powiem- jak się skuszę kiedyś na pizzę to będzie z salami
Aguś- dawaj te co masz co mąż zrobił

[Malinka_Malinka]

barbra66 takie biegowe 5 km dla amazonek – to świetna motywacja do biegania. Ja się zbieram i zbieram i zacząć nie mogę, właśnie czegoś takiego mi brakuje. Motywacji a samej mi się nie chce, zwyczajnie tłuszczu ruszyć. Zazdroszczę takiej motywacji.

aga_74 wielki szacun, zajmować się cudzymi dziećmi z takim poświeceniem i miłością to jest wielka rzecz. Masz mój szczery podziw i z pewnością ogromną wdzięczność rodziców z Twojego przedszkola.
Proszę pisz więcej o sobie, tak miło i z zainteresowaniem się czyta Twoje posty.
Dziękuje tak jestem nowa, ale cieszę się bardzo że mnie przyjęłyście do swojego grona.


Jeżeli chodzi o pracę ja swoją lubię, ale czasami jestem tak wyczerpana psychicznie, że chce mi się wyć do księżyca. Ludzie są różni, nigdy nie jesteście w stanie przewidzieć co drzemie w człowieku, jak się zachowa i czy jest w pełni normalny i poczytalny. Ludzie umieją się kamuflować. Poza tym odpowiedzialność za innych czasami mnie przeraża, gdyż głupota ludzka nie ma granic.

[Milennka03]

To prawda Malinko-ludzie są niekiedy nieprzewidywalni.
U mnie dziś powrót do 5 z przodu a dokładnie 59,6
Dziś powtórka z obiadu czyli bób, fasolka sałatka
Lubię to

[SovaEvree]

Jestem... po cichu ppdczytuje i podgladam....

Beata wcale sie nie przejmuj malolatami, ludzie z zazdrosci potrafia innym duzo zlego zrobic tylko po to, zeby miec z tego satysfakcje...i uwierz mi ze za cholere nie rozumiem dlaczego tak jest

Aga fajnie ze wesele udane, zdjecie na fb widzialam... slicznie

Basia idzisz jak burza... Milena ty tez....
A moja dieta lezy i kwiczy, niczym male prosiatko... samej z soba mi zle, glowa wie ze trzeba sie postarac zeby 6 zobaczyc...za to cala reszta ma to w zadniej czesci ciala... mowie w domu, ze poqinnam zrzucic jeszcze z 5kg, tz na to odpowiada "to zrzuc"... no serio, jakby to takie latwe bylo zla zaczynam byc sama na siebie...
Dobrze chociaz ze lubie swoja prace mimo ze czasami wspolpracownicy doprowadzaja mnie do szewskiej pasji i mam ochote ktoremus trzasnac czyms ciezkim...

Cos mialam jeszcze napisac ale nie pamietam co... normalnie musze na kartce zapisywac


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Cześć Dziewczyny.
Jak ten czas pędzi. Nie nadążam. Dopiero co Wam pisałam, że szykuje mi się przyjemny weekend a już wypatruję kolejnego


Dzięki za słowa otuchy jeśli chodzi o klimaty w pracy. Powiedzmy, że wyjaśniliśmy sobie przy szefie szefów pewne rzeczy, bo atmosfera była niemożliwa. Póki co spokojnie i rozejm w pracy, ale z tyłu głowy już mam, że muszę uważać.


A w weekend spędziłam cudowny czas... Nawet uruchomiłam na dobre rower. Wzajemnie się mobilizujemy z <3 , poznajemy, obserwujemy. Tak więc było wspólne oglądanie filmów, spacery, wypad nad jezioro oraz przejażdżka rowerowa... Coś tak fajnego się zadziało...

Kurcze, dotarło do mnie, że mam TŻ, bo takiego określenia się tu używa

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Milennka03

Lyrcia- miłego wekendu Co do pracy to ja myśle że nie nagle wszyscy są nie halo tylko jedna osoba robi Ci zły "pijar" po prostu... może jest zazdrosna o coś, lub coś do Ciebie ma i puszcza ploty... przykre ..
U mnie w pracy też atmosfera fatalna, dawno tak nie było...Z ulgą kończę pracę o 14stej i z niej wychodzę.Byleby pognębić pracownika, jak to zwykle w korpo niestety.
Ostatni dzień diety.Na jutro już kupiłam kilka owoców, fasolkę szparagową i kilka młodych ziemniaków.Ale szaleć nie zamierzam.Baryłki czekoladowe i delicje ładnie leżakują nadal i jeszcze tam poleżą nie otwarteZa to na śniadanie w końcu truskawki w postaci koktajlu Postanowiłam co rok powtarzać post 6 tygodniowy ino będę zaczynać tydzień wcześniej co by w środek sezonu truskawkowego się wbić po wyjściu z diety.
Miłego weekendu

Masz rację. Dokładnie tak było. Jedna osoba a tak nabruździła
Młode ziemniaczki...Uwielbiam! Mogę jeść tylko ze szczypiorkiem, koperkiem , polane jogurtem (w wersji dawnej - kwaśną śmietaną).
Muszę się przyjrzeć temu postowi. Może w przyszłym roku też dołączę. Wczesna wiosna to chyba najlepszy moment na to.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez barbra66

Witajcie Dziewczęta....

Lyrcia...co nas nie dobije,to wzmocni....ale generalnie ostatnimi czasy większa roszczeniowość wsród ludzi i trudniej się dogaduje... dlatego po 30 latach zasiedzenia w jednym miejscu zdecydowałam się jednak na zmianę,i póki co ta zmiana mi służy....

Doradzałaś Stylowej Twoje okolice na wypoczynek....popieram ....są naprawdę urokliwe,i niech ten Ktoś ().... pozwala na nowo korzystać z uroków tego otaczającego piękna....

TAk, Rewa jes przyjemna. Mimo, że mieszkam niedaleko, nie znudziła mi się i chyba nie znudzi...
Dobrze nazwane "roszczeniowość". Tylko po co się o wszystko wykłócać, gdy można w normalny ludzki sposób wyjaśnić i problem rozwiązać...

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

LyraBea dobrze Cię rozumiem, czasami praca daje nam satysfakcję i zadowolenie z tego co robimy, tylko współpracownicy psują tą sielankę. Trudno ocenić, dlaczego nastąpiła taka zmiana nie znając całokształtu sytuacji. A może to zazdrość o Twoją metamorfozę ?

Żeby to były stare brzydkie baby, to bym nawet tak pomyślała, ale to młode , śliczne dzieciaki, więc to nie to

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki niedzielne

Piękna pogoda cały czas się utrzymuje - jest cudownie - wiem nie wszystkie uwielbiacie upały ale ja z tych właśnie jestem co uwielbia.

Waga stabilnie na diabelskiej się zatrzymała bo pozwalam sobie na coraz więcej no i lody wpadają trochę za często, chciałabym jeszcze 2.5 kg, no ale chyba będzie ciężko.

Ruchu ostatnio też mniej bo odwołują zajęcia brak chętnych przy takiej pogodzie.
Rower muszę oddać na serwis bo coś wymienili i się przerzutki nie chcą zmieniać ... Więc też nie jeżdżę, za to dziś rolki 12 km zrobione.
Plan mam na basen - ale to ciągle plan, bo czasowo zostanę od wtorku bez samochodu ... A to będzie ciężki czas - może będę więcej chodzić .

Miłej niedzieli



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też się delektuję piękną pogodą, a najbardziej uwielbiam te ciepłe wieczory. Tak mało ich w Polsce mamy...
Kurde, wciąż nie mogę się spiąć, by diabelską wagę osiągnąć. Tak blisko mety a ja zamiast podbiec, to usiadłam na trasie i siedzę

Napisane przez basia_ww

No i basen był 50 długości zaliczone .

Lyrcia się dziwiła co ludzie w ładną pogodę robią na basenie, tacy jak ja pływają - korzystaja bo zazwyczaj wtedy jest taka możliwość bo ludzi jest mniej.

Więc dziś limit wykonany w 150 %.

Dietetycznie grzecznie, choć jeszcze dzień się nie skończył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Noooo, dalej sie dziwię

---------- Dopisano o 17:35 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

LyraBea dobrze Cię rozumiem, czasami praca daje nam satysfakcję i zadowolenie z tego co robimy, tylko współpracownicy psują tą sielankę. Trudno ocenić, dlaczego nastąpiła taka zmiana nie znając całokształtu sytuacji. A może to zazdrość o Twoją metamorfozę ?

Żeby to były stare brzydkie baby, to bym nawet tak pomyślała, ale to młode , śliczne dzieciaki, więc to nie to

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki niedzielne

Piękna pogoda cały czas się utrzymuje - jest cudownie - wiem nie wszystkie uwielbiacie upały ale ja z tych właśnie jestem co uwielbia.

Waga stabilnie na diabelskiej się zatrzymała bo pozwalam sobie na coraz więcej no i lody wpadają trochę za często, chciałabym jeszcze 2.5 kg, no ale chyba będzie ciężko.

Ruchu ostatnio też mniej bo odwołują zajęcia brak chętnych przy takiej pogodzie.
Rower muszę oddać na serwis bo coś wymienili i się przerzutki nie chcą zmieniać ... Więc też nie jeżdżę, za to dziś rolki 12 km zrobione.
Plan mam na basen - ale to ciągle plan, bo czasowo zostanę od wtorku bez samochodu ... A to będzie ciężki czas - może będę więcej chodzić .

Miłej niedzieli



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też się delektuję piękną pogodą, a najbardziej uwielbiam te ciepłe wieczory. Tak mało ich w Polsce mamy...
Kurde, wciąż nie mogę się spiąć, by diabelską wagę osiągnąć. Tak blisko mety a ja zamiast podbiec, to usiadłam na trasie i siedzę

Napisane przez basia_ww

No i basen był 50 długości zaliczone .

Lyrcia się dziwiła co ludzie w ładną pogodę robią na basenie, tacy jak ja pływają - korzystaja bo zazwyczaj wtedy jest taka możliwość bo ludzi jest mniej.

Więc dziś limit wykonany w 150 %.

Dietetycznie grzecznie, choć jeszcze dzień się nie skończył.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Noooo, dalej sie dziwię

[eliza40]

Beatko cieszymy się Twoim szczęściem razem z Tobą
Jak ja bym zjadła bobu i fasolki ale wolę nie

[Milennka03]

Napisane przez eliza40

Beatko cieszymy się Twoim szczęściem razem z Tobą
Jak ja bym zjadła bobu i fasolki ale wolę nie

To prawda- Lyrcia dobrze Cię widzieć w dobrej formie

Elizko a czemu nie?