Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[Asilos Magdalena]

Cześć dziewczyny, daje tylko znać, że żyję. Wczoraj miałam kompuls i czuję się jak gnój. Nie mogę patrzeć w lustro, nienawidzę siebie!! Chciałam się dziś zacząć głodzić, wiem, że to straszna głupota i w ostatecznośći tego nie zrobię, ale coraz częściej o tym myślę. Łatwiej jest mi nie jeść nic niż jeść mniej lub trzymać się jako takiej R...

enex, niezapominajka ściskam Was bardzo mocno

[KittenFromHeaven1989]

Napisane przez Asilos Magdalena

Cześć dziewczyny, daje tylko znać, że żyję. Wczoraj miałam kompuls i czuję się jak gnój. Nie mogę patrzeć w lustro, nienawidzę siebie!! Chciałam się dziś zacząć głodzić, wiem, że to straszna głupota i w ostatecznośći tego nie zrobię, ale coraz częściej o tym myślę. Łatwiej jest mi nie jeść nic niż jeść mniej lub trzymać się jako takiej R...

enex, niezapominajka ściskam Was bardzo mocno

tez wczoraj mialam kompuls po 11 dniach slicznej diety..odwazylam sie wejsc na wage i jest 2 kg wiecej;( tylko ze pewnie 1 kg to waga tego swnistwa co zjadlam i jutro bedzie tylko 1 kg wiecej no ale mam brzuch znow jak w 5 miesiacu ciazy a juz byl prawie idealny ;( jak ja moglam to zrobic..
wiem jak sie czujesz.. ale ja sie np od dzis nie glodze tylko wracam do tej diiety co mioalam 11 dni i spieprzylam..nie chce sie znow glodzic

[KittenFromHeaven1989]

Napisane przez funky87

Powiedz czemu robisz tak nadal skoro wiesz że ROBISZ ŹLE?? Długo chorujesz na ED ??

wiem ze robie zle ale jak widzisz...ciezko z tego wyjsc..
mija 3 rok wiec troszke juz na to choruje ..

[funky87]

Napisane przez KittenFromHeaven1989

wiem ze robie zle ale jak widzisz...ciezko z tego wyjsc..
mija 3 rok wiec troszke juz na to choruje ..

Wiem jak ciężko z tego wyjść, ale na własną rękę jeszcze gorzej, a Ty jesteś pod opieka specjalisty ??

[KittenFromHeaven1989]

Nie nie jestem.. jakos nie mam sily,ani odwagi zeby isc..zbieram sie z sobie ale mi ciezko.. kiedys bylam pare razy u takiej szkolnej pedagogo-psycholog ale ona byla do d..

[funky87]

Napisane przez KittenFromHeaven1989

Nie nie jestem.. jakos nie mam sily,ani odwagi zeby isc..zbieram sie z sobie ale mi ciezko.. kiedys bylam pare razy u takiej szkolnej pedagogo-psycholog ale ona byla do d..

Wiem jak ciężko zebrać się w Sobie, ale to jedyny sposób na normalne życie, samemu jest ciężko i o wile dłuższa droga do normalności, jeśli masz taka możliwość to chociaż spróbuj , psycholog jest Ci w stanie pomóc , a wtedy zobaczysz że żadna dieta nie jest Ci potrzebna .

[agness51]

Witam dziewczyny

Próbuję sobie jakoś tłumaczyć dlaczego jak patrzę w lustro to wydaję się samej sobie szczuplejsza,mniej zaokrąglona,wchodzę w małe rozmiary,wczoraj nawet w ten sam co moja naprawdę chudziutka przyjaciółka,co wydawało mi się niemożliwe,a mam problem z wejściem w dżinsy,które jeszcze tak nie obciskały pół roku temu. Wiem,że @ robi swoje,ale strasznie źle mi z tym,bo mam wrażenie,że brzuch mi urósł,choć nie mam pojęcia dlaczego akurat to miejsce...
Macie jakieś naprawdę skuteczne ćwiczenia na brzuch? Żeby był bardziej płaski? Bo nie chcę redukcji,rozsądek podpowiada,że to nic nie da,ale chętnie bym jakoś wypracowała ten brzuch,aby był bardziej płaski...

Pozdrawiam wszystkie

Asilos - tulę Cię mocno i wierzę,że nie będziesz się głodzić .

[Ludowa]

Napisane przez KittenFromHeaven1989

tez wczoraj mialam kompuls po 11 dniach slicznej diety..odwazylam sie wejsc na wage i jest 2 kg wiecej;( tylko ze pewnie 1 kg to waga tego swnistwa co zjadlam i jutro bedzie tylko 1 kg wiecej no ale mam brzuch znow jak w 5 miesiacu ciazy a juz byl prawie idealny ;( jak ja moglam to zrobic..
wiem jak sie czujesz.. ale ja sie np od dzis nie glodze tylko wracam do tej diiety co mioalam 11 dni i spieprzylam..nie chce sie znow glodzic

Ślicznej diety, takiej 500-600 kcal. Fakt, ŚLICZNOŚCI.

[88niezapominajka88]

kittenfromheaven ta dieta, ktora stosujesz,to glodowka a mowisz,ze sie nie glodzisz. mysle, ze wiecej niz o kg waga nie wzrosnie, ale nie rob tak, jk teraz robisz

Enex ja tez sie z mama klocilam, uslyszalam oczywiscie, ze od kiedy wrocilam, to raz moze posprzatalam mieszkanie itp itd...ryczalam chyba kilka godzin, a dzis czuje sie jakos dziwnie...

Agatko ja tez mialam mysli typu - nie bede nic jesc, bo jak zjem chocby glupi serek, to zaraz bede musiala zjesc wiecej i znowu bedzie do kitu...ale jak czlowiek ciagle probuje zdrowo jesc i byc na zdrowej R i nic nie wychodzi, to juz takie glupoty nawet do glowy przychodza. ale szczerze mowiac - nie pamietam takiego dnia, kiedy nic nie jadlam, moze jak bylam mala...

[plameczka]

Ja tez zauwazylam, ze latwiej mi nie jesc nic niz utrzymywac diete i wyliczac kcal. Bo wtedy moglabym nawet na raz zjesc te 1500 kcal, skoro wiem, ze moge. I caly dzien korci mnie jedzenie. Wiem, ze zostalo mi np. jeszcze 300 kcal z tych 1500 kcal, to do wieczora potrafie myslec, ze zaraz sobie zjem, a moze teraz, a moze za godzine? Na takie cos pomaga mi jakies zajecie, najlepiej poza domem, gdzie nie ma jedzenia. Nie biore kasy i wtedy wiem, ze nic nie kupie. I wtedy nie mysle az tak o jedzeniu i jest ok, moge dobrze spedzic czas. Moze Wam tez pomoze.

[88niezapominajka88]

Napisane przez plameczka

Ja tez zauwazylam, ze latwiej mi nie jesc nic niz utrzymywac diete i wyliczac kcal. Bo wtedy moglabym nawet na raz zjesc te 1500 kcal, skoro wiem, ze moge. I caly dzien korci mnie jedzenie. Wiem, ze zostalo mi np. jeszcze 300 kcal z tych 1500 kcal, to do wieczora potrafie myslec, ze zaraz sobie zjem, a moze teraz, a moze za godzine? Na takie cos pomaga mi jakies zajecie, najlepiej poza domem, gdzie nie ma jedzenia. Nie biore kasy i wtedy wiem, ze nic nie kupie. I wtedy nie mysle az tak o jedzeniu i jest ok, moge dobrze spedzic czas. Moze Wam tez pomoze.

mam podobnie jak wiem, ile mi zostalo kcal do wykorzystania, to ciagle mysle - co by tu jeszcze mozna bylo zjesc i kiedy taka paranoja. niby jak jestem poza domem, to jest tak, jak w Twoim przypadku, ale z drugiej strony, jak mnie nie ma kilka godzin, to tez sie nakrecam na jedzenie - co zjem, jak wroce i w ogole, ze za dluga przerwa itp... ehh szkoda gadac

[plameczka]

Ja tez tak mam! Moze pomoglyby nam stale pory posilkow? Tylko jak dla mnie to takze rodzaj kontroli..

[KittenFromHeaven1989]

Napisane przez 88niezapominajka88

kittenfromheaven ta dieta, ktora stosujesz,to glodowka a mowisz,ze sie nie glodzisz. mysle, ze wiecej niz o kg waga nie wzrosnie, ale nie rob tak, jk teraz robisz

glodowka? ja zawsze myslalam ze tzw "glodowki" to sa takie ze sie nie je NIC albo sie je do 100 kcal.. Czy jak jem ok 600 dziennie to to takze jest jeszcze "glodowka": (?

[plameczka]

Tak, glodowka to dieta ponizej 1000 kcal.

[88niezapominajka88]

Napisane przez plameczka

Ja tez tak mam! Moze pomoglyby nam stale pory posilkow? Tylko jak dla mnie to takze rodzaj kontroli..

dla mnie to tez rodzaj kontroli i nie za bardzo mi to wychodzi to niczego nie ulatwia, jak dla mnie to utrudnia wrecz

Napisane przez KittenFromHeaven1989

glodowka? ja zawsze myslalam ze tzw "glodowki" to sa takie ze sie nie je NIC albo sie je do 100 kcal.. Czy jak jem ok 600 dziennie to to takze jest jeszcze "glodowka": (?

moim zdaniem tak bo w ten sposob nie dostarczasz organizmowi wystarczajaco bialka, witamin i innych waznych i niezbednych do prawidlowego funkcjonowania skladnikow. w zasadzie wszystkie diety ponizej 1000 kcal mozna nazwac glodowka

[201705250937]

Napisane przez plameczka

Ja tez zauwazylam, ze latwiej mi nie jesc nic niz utrzymywac diete i wyliczac kcal. Bo wtedy moglabym nawet na raz zjesc te 1500 kcal, skoro wiem, ze moge. I caly dzien korci mnie jedzenie. Wiem, ze zostalo mi np. jeszcze 300 kcal z tych 1500 kcal, to do wieczora potrafie myslec, ze zaraz sobie zjem, a moze teraz, a moze za godzine? Na takie cos pomaga mi jakies zajecie, najlepiej poza domem, gdzie nie ma jedzenia. Nie biore kasy i wtedy wiem, ze nic nie kupie. I wtedy nie mysle az tak o jedzeniu i jest ok, moge dobrze spedzic czas. Moze Wam tez pomoze.

Napisane przez plameczka

Ja tez tak mam! Moze pomoglyby nam stale pory posilkow? Tylko jak dla mnie to takze rodzaj kontroli..

Nie wydaje mi się. Ja tez wszytkiego próbowałam, ąz doszłam w tych planach do perfekcji i faktycznie jem tyle, ile sobie zaplanowałam, bardzo se z tego ciesze i wogóle w kwesti zywienia wszytko ok, coraz więcej kcal, coraz więcej cm, coraz więcej kg, ale wszysko stopniowo. Równie dobrze gdybym chciała, mogło by być teraz na odwrót, coraz mnie kg itd. ale to chyba nie jest takir fajne. Ta kontrola, stałe pory posiłków, to tylko przejawy choroby, a nie jej źródło. Dalego wydaje mi sie, że samowalczenie z takimi przejawami ED to jak walka z wiatrakami, Tu załatasz, a pojawi sie nowa dziura w postaci nowgo objawu. Typu własnie tak jak pisałaś nicniejedzenie. może warto całą tę energię , która przeznczacie na walke z kompulsami skierowac na walkę z chorobą?

[plameczka]

Moze i warto, ale jak tego dokonac? Jak pozbyc sie ED? ..

[KittenFromHeaven1989]

ponoc najlepiej isc do specjalisty..
ja nie mam odwagi ani sily jeszcze ..

[enex]

Asilos - może kompuls, ale wytrzymałaś kilka dni i to bardzo pozytywnie. Każda taka seria to plus dla ciała. Może to takie słowa oklepane, ale sama po sobie widzę, że...inaczej mi...nawet choć to dzisiej dopiero 5.dzień, ale mija uczucie zasyfienia jedzeniem, nareszcie wczesnym rankiem obudziłam się wyspana a nie opuchnięta, słaba, do niczego. A z tym głodzeniem...szczerze kiedy widziałam dziś wagę i mój obraz w lustrze nawet pomimo tego, że tak dzielnie się trzymam...może to żałosne, ale zazdrościłam wszystkim tym dziewczynom co jedzą 1200kcal i ćwiczą codziennie, są zdolne wyrzeczeń, niejedzenia słodyczy, masła, tłustych serów...miałam ochotę nie brać dziś niczego do ust i pójść na rower pedałować aż do utraty tchu...dopiero praca mnie nawróciła do zdrowego realu...

Kitten - to co robisz to nie dieta a głodówka - twoje ciało podstawowo potrzebuje powiedzym plus minus 1300kcal na to żebyś mogła w ogóle jako normalnie żyć - tyle by spaliło gdybyś całydzień leżała plackiem i nic tylko oddychała. Jeśli jesz 600kcal i do tego ruch, jakikolwiek to twoje ciało takim psosobem krzyczy z głodu, choć ty możesz czuć się lekkow zwiewne i w ogóle super. A e 2kg to wszystko jedzenie - z jedzenim się zatrzymywuje też woda, więc napewno nie ma szyns być od jedneo takiego wyskoku przytyła w własnym słowa znaczeniu...

Plameczko - mam tak samo - najlepiej wybyć po za dom, bo jak tak siedzieć cały czas w 4ścianach to ja tylko kumam a co by tu zjeść a ile a o której - poza domem, choćby to nawe było na obozie, albo zajęciach zupełnie nie rozmyślam nad jedzeniem, jak mnie co pochłonie to jestem zdolna nic nie jeść aq wcale tego nie czuję, choć mi to się akurat rzadko zdarza....


Uff. Dopołudnie spędziłam na dogłębnych porządkach mojego pokoju. Odkurzanie, ścieranie prochów, porządki w szufladach, szafkach, przekopanie wszystkek kosmetyków, biżuteria, rzeczy do szkoły...jeszcze mnie czeka szafa do przekopania i selekcji tego czego już nie noszę a bynamniej trzeba uporządkować jakoś wieszaki, bo mam 5 przez 10, w południe zrobiłam rodzince knedle ze śliwkami, potem 2h prasowanka, jeszcze będę szyć uszka na kotarę i nareszcie będzie miło i czysto.
Nie ma to jak praca...a momentalnie się objadam...jeżynami. Tylko kurcze, że to uczucie ciężkości nie mija - krzątam się celowo cały dzień żeby jakoś pognać mój trawienny i poczuć się przy jednym lepiej a tu lipa

[Tarantulek]

Napisane przez plameczka

Ja tez tak mam! Moze pomoglyby nam stale pory posilkow? Tylko jak dla mnie to takze rodzaj kontroli..

Ja tez mama tka ze mysle ile mi jeszcze kcal dostało do wykorzystania, i mi torche pomaga wymyslenie sobie oooo za 3 godziny zjem tunczyka-ja staram się jesc co 3 godziny tak mniej więcej.


Agness moze spróbuj cwiczyc 8 minute abs?

[201705250937]

Napisane przez KittenFromHeaven1989

ponoc najlepiej isc do specjalisty..
ja nie mam odwagi ani sily jeszcze ..

[monochrome]

Witam!

Dziś znów w skrócie, gdyż jestem niesamowicie zalatana po przyjeździe do Krakowa, jeszcze muszę multum rzeczy w mieszkaniu porobić, jakąś żywność upolować itp. Jutro nowa praca. ;] Ciekawe jak będzie.
Dziękuję za komentarze (i komplementy! ) odnośnie mego zdjęcia, zależało mi na opinii Waszej, bowiem zewsząd napływają do mnie informacje, żem mizerna i chciałam wiedzieć, czy jest tragicznie. ;D

Trzymajcie się, dziewczyny.

[Asilos Magdalena]

Napisane przez agness51

Witam dziewczyny

Próbuję sobie jakoś tłumaczyć dlaczego jak patrzę w lustro to wydaję się samej sobie szczuplejsza,mniej zaokrąglona,wchodzę w małe rozmiary,wczoraj nawet w ten sam co moja naprawdę chudziutka przyjaciółka,co wydawało mi się niemożliwe,a mam problem z wejściem w dżinsy,które jeszcze tak nie obciskały pół roku temu. Wiem,że @ robi swoje,ale strasznie źle mi z tym,bo mam wrażenie,że brzuch mi urósł,choć nie mam pojęcia dlaczego akurat to miejsce...
Macie jakieś naprawdę skuteczne ćwiczenia na brzuch? Żeby był bardziej płaski? Bo nie chcę redukcji,rozsądek podpowiada,że to nic nie da,ale chętnie bym jakoś wypracowała ten brzuch,aby był bardziej płaski...

Pozdrawiam wszystkie

Asilos - tulę Cię mocno i wierzę,że nie będziesz się głodzić .

To może nie tłumacz sobie, tylko w to uwierz
Nie będę się głodzić, to mogę obiecać Zawsze po kompulsie nachodzą mnie takie myśli, ale dzięki wpojonym z Wizażu zasadom zdrowego żywienia, na szczęście nie potrafię przełamać się do złego.

Napisane przez 88niezapominajka88

Agatko ja tez mialam mysli typu - nie bede nic jesc, bo jak zjem chocby glupi serek, to zaraz bede musiala zjesc wiecej i znowu bedzie do kitu...ale jak czlowiek ciagle probuje zdrowo jesc i byc na zdrowej R i nic nie wychodzi, to juz takie glupoty nawet do glowy przychodza. ale szczerze mowiac - nie pamietam takiego dnia, kiedy nic nie jadlam, moze jak bylam mala...

No właśnie te zdrowe zasady wymiatają głupoty z głowy. Mnie najbardziej przekonuje fakt, że jak zacznę się głodzić to przemiana materi weźmie w łeb, a już mam całkiem nieźle rozkręconą, bo przez te kompulsy powinnam ważyć dużo więcej.

Napisane przez plameczka

Ja tez zauwazylam, ze latwiej mi nie jesc nic niz utrzymywac diete i wyliczac kcal. Bo wtedy moglabym nawet na raz zjesc te 1500 kcal, skoro wiem, ze moge. I caly dzien korci mnie jedzenie. Wiem, ze zostalo mi np. jeszcze 300 kcal z tych 1500 kcal, to do wieczora potrafie myslec, ze zaraz sobie zjem, a moze teraz, a moze za godzine? Na takie cos pomaga mi jakies zajecie, najlepiej poza domem, gdzie nie ma jedzenia. Nie biore kasy i wtedy wiem, ze nic nie kupie. I wtedy nie mysle az tak o jedzeniu i jest ok, moge dobrze spedzic czas. Moze Wam tez pomoze.

Ja nie liczę kalorii. Jeszcze jak mieszkałam w Szkocji instynktownie przygotowywałam posiłki, myślę, że ich kaloryczność była czasem większa niż 1500 kcal. ale chudłam na nich, więc do tej pory zostało mi to w głowie i staram się jeść podobne ilości. Teraz jednak kompulsy mam częściej i dlatego waga tak podskoczyła.

Napisane przez enex

Asilos - może kompuls, ale wytrzymałaś kilka dni i to bardzo pozytywnie. Każda taka seria to plus dla ciała. Może to takie słowa oklepane, ale sama po sobie widzę, że...inaczej mi...nawet choć to dzisiej dopiero 5.dzień, ale mija uczucie zasyfienia jedzeniem, nareszcie wczesnym rankiem obudziłam się wyspana a nie opuchnięta, słaba, do niczego. A z tym głodzeniem...szczerze kiedy widziałam dziś wagę i mój obraz w lustrze nawet pomimo tego, że tak dzielnie się trzymam...może to żałosne, ale zazdrościłam wszystkim tym dziewczynom co jedzą 1200kcal i ćwiczą codziennie, są zdolne wyrzeczeń, niejedzenia słodyczy, masła, tłustych serów...miałam ochotę nie brać dziś niczego do ust i pójść na rower pedałować aż do utraty tchu...dopiero praca mnie nawróciła do zdrowego realu...


Uff. Dopołudnie spędziłam na dogłębnych porządkach mojego pokoju. Odkurzanie, ścieranie prochów, porządki w szufladach, szafkach, przekopanie wszystkek kosmetyków, biżuteria, rzeczy do szkoły...jeszcze mnie czeka szafa do przekopania i selekcji tego czego już nie noszę a bynamniej trzeba uporządkować jakoś wieszaki, bo mam 5 przez 10, w południe zrobiłam rodzince knedle ze śliwkami, potem 2h prasowanka, jeszcze będę szyć uszka na kotarę i nareszcie będzie miło i czysto.
Nie ma to jak praca...a momentalnie się objadam...jeżynami. Tylko kurcze, że to uczucie ciężkości nie mija - krzątam się celowo cały dzień żeby jakoś pognać mój trawienny i poczuć się przy jednym lepiej a tu lipa

No właśnie pocieszma się tym, że wytrzymałam już kilka dni bez kompulsu, ale sama wiesz jak jest. Oczywiście walczę dalej, dziś już wszystko idzie dobrze. Zaraz idę poćwiczyć. Muszę jakoś przetwać ten czas do wizyty u psychiatry.

Co do sprzątania pokoju, to u mnie teraz jak po huraganie Nie wiem kiedy skończę ten remont. Dopiero uporałam się z jednym oknem. Jutro czema mnie zdrapywanie farby z drugiego. Może szybciej by mi to szło, ale jakoś strasznie osłabiona jestem. Zmęczona, zasapana. Niby śpię te 8 godzin, wstaję rano, jem sniadanie, piję kawę i co? i bardzo często kładę się spać spowrotem. Nie mam pojęcia od czego to.

Napisane przez monochrome

Witam!

Dziś znów w skrócie, gdyż jestem niesamowicie zalatana po przyjeździe do Krakowa, jeszcze muszę multum rzeczy w mieszkaniu porobić, jakąś żywność upolować itp. Jutro nowa praca. ;] Ciekawe jak będzie.
Dziękuję za komentarze (i komplementy! ) odnośnie mego zdjęcia, zależało mi na opinii Waszej, bowiem zewsząd napływają do mnie informacje, żem mizerna i chciałam wiedzieć, czy jest tragicznie. ;D

Trzymajcie się, dziewczyny.

Powodzenia w nowej pracy, roznieś ich tam

Dziewczyny, Iza prosiła żeby przekazałam Wam od niej serdeczne pozdrowienia

[88niezapominajka88]

Monochrome - ja chyba jeszcze nie napisalam opinii o fotce, ale wedlug mnie jestes sliczna dziewczyna, ladnie wygladasz w tej sukienusi, tylko chudziutka bardzo jestes

Agatko - ja tez tak mam, ze wstaje rano, jem, pije kawe i najchetniej wrocilabym do lozka. ostatnio zdarzaly mi sie drzemki w ciagu dnia. no i w sumie kilka nocy mialam zarwanych, bo nie moglam zasnac, ale mam nadzieje, ze juz bedzie lepiej.
a przed glodzeniem tez powstrzymuje mnie to, ze moge sobie zrujnowac metabolizm, tak, jak kiedys. bo niedawno sie poprawil i bylo spoko, tylko teraz znowu cos nawala troche

[201705250937]

Napisane przez Asilos Magdalena

Co do sprzątania pokoju, to u mnie teraz jak po huraganie Nie wiem kiedy skończę ten remont. Dopiero uporałam się z jednym oknem. Jutro czema mnie zdrapywanie farby z drugiego. Może szybciej by mi to szło, ale jakoś strasznie osłabiona jestem. Zmęczona, zasapana. Niby śpię te 8 godzin, wstaję rano, jem sniadanie, piję kawę i co? i bardzo często kładę się spać spowrotem. Nie mam pojęcia od czego to.

Tez mam bałagan w pokoju, z tym, ze z mojej winy. Nie chce i sie kompletnie układać na pólkach tych kosmetyków, bluzek.. Nie mam kompletnie motywacji, bo dla kogo to ma zrobić? Dla mnie nie ma róznicy. Wogóle jakoś masz ostatnio strasznego doła.

Napisane przez 88niezapominajka88

Monochrome - ja chyba jeszcze nie napisalam opinii o fotce, ale wedlug mnie jestes sliczna dziewczyna, ladnie wygladasz w tej sukienusi, tylko chudziutka bardzo jestes

Agatko - ja tez tak mam, ze wstaje rano, jem, pije kawe i najchetniej wrocilabym do lozka. ostatnio zdarzaly mi sie drzemki w ciagu dnia. no i w sumie kilka nocy mialam zarwanych, bo nie moglam zasnac, ale mam nadzieje, ze juz bedzie lepiej.
a przed glodzeniem tez powstrzymuje mnie to, ze moge sobie zrujnowac metabolizm, tak, jak kiedys. bo niedawno sie poprawil i bylo spoko, tylko teraz znowu cos nawala troche

Bardzo współczuje tych nieprzespanych nocy, zwłaszcza gdy ma sie jakies problemy, sa one bardzo uciązliwe. Nie mozna od tak zasnąc i obudzic sie gdy już słoneczko wyjdzie zza chmur, tylko ta noc , cisz i wlokoący sie czas. Mam nadziejż, że niedługo u ciebie to minie.

[plameczka]

Napisane przez KittenFromHeaven1989

ponoc najlepiej isc do specjalisty..
ja nie mam odwagi ani sily jeszcze ..

Ja korzystam z pomocy specjalisty ..

[KittenFromHeaven1989]

Hmm..i pomaga cos? jak wyglada taka terapia? bo zastanawiam sie,zeby po wakacjach isc

[enex]

Nosi mnie, nosi mnie, nosi mnie...mam ochotę jeść, jeść, jeść...nie pomaga woda, już mam po 21 planowane bieganie a i tak mnie aż skręca, żeby iść "pichcić"...

Enex - chyba będę musiała zrobić to samo w pokoju co ty - pouporządkowywać to wszystko, przygotować się na studia, powywalać te wszystkie maturalno-licealne szpargały, a z gazet z jego zdjęciami zostawić tylko je. Muszę do swojej lekarki się dodzwonić by miejsce na wrzesień sobie załatwić.
Monochrome - mogę zdjęcie skarbie weronka_18@onet.eu ?
Remont w pokoju by się przydał - już od paru lat mam dosyć różowo (amarant) - zielonego pokoju.

[KittenFromHeaven1989]

Enex mnie tez nosi nosi nosi.... ale to po wczorajszym napadzie,organizm posmakowal jak to jest 6tys kcal na godzine (autentycznie) i chce replay..