Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :) - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-03, 22:26   #301
emma90
Wtajemniczenie
 
Avatar emma90
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 842
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Dziękuje za gratulacje strasznie zdziwiła mnie waga i długość kurczaka Wczoraj na przyjęciu dawali mu maks 2990g a tu nagle 3250g i 57cm to sporo, sami lekarze na sali byli zdziwieni

Ogólnie samo cc ok fajna atmosfera, śmiechy i żarty, tylko co się naczekalam to swoje :/ nie jadłam nic od 22 w pon i mogę dopiero jutro rano. Byłam planowo 3 w kolejce, ale wyszły cesarki z porodówki nagle, więc wiadomo miały pierwszeństwo. Tż nie kangurował, tutaj nie ma takiego zwyczaju.
Od 16:30 jestem na sali poporodowej, rano pionizacja, dostaje sporo środków bólowych odczucia po mam pozytywne jak na razie
Staszek sporo spał po cc i nie miałam jak go przystawić, dopiero wieczorem przyssał się do prawej piersi, a na noc z racji zakazu siadania nawet, poszedł pod opiekę położnych z zaznaczeniem, że jak będzie głodny to mi go przyniosą
Lekarka mi optymistycznie wyliczyła wyjście w piątek, ale realnie patrząc myślę bardziej o pon/wt, na środę jestem umówiona na zdjęcie szwów


Blanka super kołyska
Camelitos jak mus to mus, a szpitale nie są takie złe daj znać co zdecydują jedziesz do Kato?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
emma90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:30   #302
Camelitos
Wtajemniczenie
 
Avatar Camelitos
 
Zarejestrowany: 2017-11
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 467
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Dziękuje za gratulacje strasznie zdziwiła mnie waga i długość kurczaka Wczoraj na przyjęciu dawali mu maks 2990g a tu nagle 3250g i 57cm to sporo, sami lekarze na sali byli zdziwieni

Ogólnie samo cc ok fajna atmosfera, śmiechy i żarty, tylko co się naczekalam to swoje :/ nie jadłam nic od 22 w pon i mogę dopiero jutro rano. Byłam planowo 3 w kolejce, ale wyszły cesarki z porodówki nagle, więc wiadomo miały pierwszeństwo. Tż nie kangurował, tutaj nie ma takiego zwyczaju.
Od 16:30 jestem na sali poporodowej, rano pionizacja, dostaje sporo środków bólowych odczucia po mam pozytywne jak na razie
Staszek sporo spał po cc i nie miałam jak go przystawić, dopiero wieczorem przyssał się do prawej piersi, a na noc z racji zakazu siadania nawet, poszedł pod opiekę położnych z zaznaczeniem, że jak będzie głodny to mi go przyniosą
Lekarka mi optymistycznie wyliczyła wyjście w piątek, ale realnie patrząc myślę bardziej o pon/wt, na środę jestem umówiona na zdjęcie szwów


Blanka super kołyska
Camelitos jak mus to mus, a szpitale nie są takie złe daj znać co zdecydują jedziesz do Kato?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Emma gratulacje! Stas jest śliczny
Jak się czujesz jako świeżo upieczona mama?
Jadę do Zabrza - do tego szpitala wpisała mi skierowanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Camelitos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:35   #303
emma90
Wtajemniczenie
 
Avatar emma90
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 842
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez ovejita Pokaż wiadomość
Folinko, trzymam za Ciebie kciuki

Emma, jeszcze raz tutaj: gratulacje!! Staś jest prześliczny. Trzymam za bdzbolesną pionizację!



Ja też tak miałam wystarczyło jedno badanie na IP i odpadła znacznie większą juz całość :p1


Kropciu, gratulacje wielopieluchowania! Na razie wydaje mi się to miss I on impossible ale chciałabym kiedyś spróbować


U nas tak samo. Mimo że nasz maluszek chętnie ssie to często zanim się zgramy to trochę minie. Ja na razie karmie tylko na leżąco na boku -z prawej lub lewej strony.

Kropciu mam pytanie: jak długo byłaś na lekach przeciwbólowych i jak często je brałaś? Bo mnie co 3-4h strasznie zaczyna piec blizna i nie jestem w stanie tego wytrzymać w ogóle dbasz jakiś specjalnie o te bliznę?

Dziewczyny, moje koszule do karmienia z odslanianymi piersiami z dolce sonno nie zdały egzaminu. Dziś tz jechał po rozpinaną koszule na zamek. Te odsłaniane ciągle mi najezdzaly trochę na piers ci było dość frustrujące jak się uczymy karmić.

Co do samego cc - miałam znieczulenie podpajęczynówkowe. Nie było tak źle choć to dziwne wrażenie nie mieć czucia w nogach. Moj szpital trochę opóźnia się z dawaniem leków przeciwbolowych i często dostawałam je w takim stadium bólu, ze nie za wiele pomagały. Niestety. Potem tz kupił mi apap i biorę go wspomagająco - warto mieć zatem coś swojego.
Majki siateczkowe muszą być wyższe by kończyły się nad blizna - położne u nas polecaly canpola i potwierdzam ze się sprawdza
Ja na bliznę mam jeszcze octanisept ale póki co boję się psikać... aaa i do osuszania blizny świetnie się sprawdzają bawełniane ręczniki tami (dostępne w rossnanie)

Chyba tyle z moich przemyśleń póki co
Pionizację miałam dziś ciężka wiec nie będę straszy


Mi jeszcze znieczulenie nie zeszło, a dostałam morfinę w kroplówce co 2h dostaje leki, więc na razie nie narzekam. Boli owszem, ale bardziej martwię się tym czy dobrze się goi. Dzisiaj sporo leżałam na boku przy karmieniu, a to było w sumie dopiero 3h od cc. Mam nadzieję, że nie popsułam sobie niczego

Też słyszałam o tych plastrach, mam zamiar kupić i używać po zdjeciu szwów


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
Emma gratulacje! Stas jest śliczny
Jak się czujesz jako świeżo upieczona mama?
Jadę do Zabrza - do tego szpitala wpisała mi skierowanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka


O to super tam będziesz zadowolona! Widzisz, gdyby nie te moje Gliwice to miałybyśmy okazje się spotkać

Jako mama czuję się trochę zagubiona dobrze, że tu pomagają i ogarniają maluszki. Mały był już szczepiony i miał usg bioderek, wszędzie był z nim Tż bo ja podnieść z łóżka mogę dopiero rano


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
emma90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:35   #304
aaska92
Zadomowienie
 
Avatar aaska92
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 342
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Ja juz po grillu i kąpieli czas na odpoczynek może dziś bardziej padne spać w nocy bo coś ostatnio źle śpię.
Emma gratulacje! Również trzymam kciuki za bezbolesna i szybka pionizacje.
Jak tam Folinka zaczęło coś się dziać po aplikacji leków?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aaska92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:37   #305
Camelitos
Wtajemniczenie
 
Avatar Camelitos
 
Zarejestrowany: 2017-11
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 467
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Mi jeszcze znieczulenie nie zeszło, a dostałam morfinę w kroplówce co 2h dostaje leki, więc na razie nie narzekam. Boli owszem, ale bardziej martwię się tym czy dobrze się goi. Dzisiaj sporo leżałam na boku przy karmieniu, a to było w sumie dopiero 3h od cc. Mam nadzieję, że nie popsułam sobie niczego

Też słyszałam o tych plastrach, mam zamiar kupić i używać po zdjeciu szwów


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------





O to super tam będziesz zadowolona! Widzisz, gdyby nie te moje Gliwice to miałybyśmy okazje się spotkać

Jako mama czuję się trochę zagubiona dobrze, że tu pomagają i ogarniają maluszki. Mały był już szczepiony i miał usg bioderek, wszędzie był z nim Tż bo ja podnieść z łóżka mogę dopiero rano


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
No właśnie szkoda że tak wyszło z tymi Gliwicami dobrze ze tz jest, pewnie mega szczęśliwy, co?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Camelitos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:37   #306
emma90
Wtajemniczenie
 
Avatar emma90
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 842
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
No właśnie szkoda że tak wyszło z tymi Gliwicami dobrze ze tz jest, pewnie mega szczęśliwy, co?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka


Dumny rozbiera i ubiera do tych zabiegów, przynosi i podaje mi, wprawia się


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
emma90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:38   #307
folinka
Zadomowienie
 
Avatar folinka
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1 775
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Dziękuję za pochwały dla moich synków!
Niedawno byli u mnie właśnie...
edit: Haha, tzn już chwilę temu, ale piszę i piszę tego posta...
Tzn tż z całą trójką zajrzeli na chwilę. Ech, te hormony... Raczej się trzymam normalnie, ale dziś mi się łza zakręciła w oku, jak się żegnaliśmy, że mnie nie ma z nimi w domu Jeszcze tż ma dziś urodziny, położył dzieci i siedzi sam... Gdyby jeszcze coś się u mnie działo, a tu się zapowiada na kilka dni pobytu w sumie...

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Jest Staś na fb !!!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
emma, serdeczne gratulacje! Zdrowia dla Was!

Cytat:
Napisane przez regularkate Pokaż wiadomość
Folinko,dziękuję, że pytasz o zdrowie Już dużo lepiej, Niedobitki kataru mnie męczą i dalej mam dziwny głos, którego nie mogę słuchać, ale powinnam wyzdrowieć do porodu

Dobrze czytać, że już się Tobą odpowiednio zajmują w szpitalu. Teraz niech Benio wreszcie weźmie pod uwagę powagę sytuacji i kieruje się w dolne rejony Sądzę, że będą mieć dla niego stosowne argumenty Gratuluję też wyników w nauce Twoich synów, musicie być dumni z mężem.

Ja byłam dzisiaj na wizycie, liczyłam na trochę inne wieści, a tu zero rozwarcia, szyjka twarda i nic nie skrócona. Także Zua, jedziemy na tym samym wózku Już przestaję się od dziś na cokolwiek nastawiać, będę miała rodzić, to dostanę bólów albo odejdą mi wody, i tyle. Trzeba znieść jeszcze chód pingwina/toczenie się jak beczka, ale przynajmniej wiem, że bez sensu jest w jakikolwiek sposób mieć nadzieję, że urodzi się wcześniej. Organizm i tak zrobi,co chce, a dla mnie może nawet lepiej, że jeszcze nic się nie dzieje, bo łóżeczko dalej niepomalowane i nieskręcone

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo dobrze, że się nie nakręcasz, ale też nie ma co smutać. Zawsze sytuacja może się szybko zmienić!

Cytat:
Napisane przez xxxbursztynekxxx Pokaż wiadomość
Dzięki Folinko że pytasz wczoraj pisałam że była u mnie położna i mała waży już 3 kilo przybiera bardzo szybko za 2 dni przybrała 110 gram. Noce u nas coraz lepsze, coraz więcej i dłużej śpi w łóżeczku. Dziś byliśmy na pierwszym spacerku, cały grzecznie przespała. Po powrocie obudziła się i od razu cyc a za chwilę zwymiotowała, mam nadzieję że to nic groźnego i się nie powtórzy.
Zapisałam ją już na USG bioderek i musiałam też zapisać ja do neonatologa na USG główki. Przy porodzie miała bardzo wyciągniętą i sporego krwiaka z tyłu. Mamy to skontrolować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
A tak, tak! Wczoraj ja byłam zakręcona przed szpitalem Brawo za dobre wieści i kciuki za badania! Może te wymioty jednorazowe ✊🏻

Cytat:
Napisane przez Radena Pokaż wiadomość
Powodzenia dla naszych szpitalnych Pacjentek

Czy Wy robilyscie/robicie jakieś wieksze porządki przed porodem? Bo ja dziś poprosilam mame o umycie szafek w kuchni i okien, chcialabym też odkurzyc i umyć podłogę pod kanapą i łóżkiem ;-)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja sprzątałam sporo, ale nie z jakiejś specjalnej potrzeby sprzątania, tylko bardziej dla ruchu i żeby mieć jak najwięcej takich większych porządków z głowy na te kilka tygodni po porodzie. U mnie nikt nie przyjdzie posprzątać Co prawda moja mama będzie u mnie 2 tyg w sierpniu, ale to nie tylko że względu na Benia, tylko po prostu przyjeżdża nas odwiedzić, więc na pewno dużo czasu ze starszakami będzie spędzać.

Cytat:
Napisane przez MalaGosia88 Pokaż wiadomość
Folinko i jak? Zaczynają cokolwiek działać leki? Chociaż tyci tyci? gratuluję sukcesów starszaków możesz być dumna z takich postępów
Eee, nic a nic... Widocznie z Lidką lepiej zadziałało, bo może moje ciało było jednak gotowe bardziej. Jak nieraz pisałam w poprzednich ciążach, zwłaszcza w drugiej i trzeciej miałam o wiele więcej przepowiadaczy i takich akcji ze skurczami po 2-3h, a teraz ani razu
Strasznie się łamię co do znieczulenia... Pisałam tak parę tygodni temu, że rozmyślam i podjęłam wtedy taką decyzję, że jeśli zacznie się naturalnie, to nie biorę, ale jeśli będzie wywołanie i kabelek, to pewnie wezmę. Wiem jaka była różnica między porodem z Kajem, gdzie mogłam ruszać się po całej sali albo leżeć w wielkiej wannie i z Lidką, gdzie miałam metr kabla... Mieć to na wyciągniecie ręki i nie wziąć, hmm, trzeba być twardym...
Dziękuję
folinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:39   #308
Camelitos
Wtajemniczenie
 
Avatar Camelitos
 
Zarejestrowany: 2017-11
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 467
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Dumny rozbiera i ubiera do tych zabiegów, przynosi i podaje mi, wprawia się


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
To najważniejsze!

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Camelitos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:44   #309
aaska92
Zadomowienie
 
Avatar aaska92
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 342
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Emma to tż stanął na wysokości zadania! a z Twoją forma to myślę, że szanse na wyjście w pt są bardzo duże
Folinko nie dziwię się, że Ci było smutno jak dzieciaczki poszły po odwiedzinach. Jeszcze troszke i bedziecie w komplecie w domku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aaska92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 22:44   #310
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Emma jeszcze raz wielkie gratulacje ! A mąż super dzielny tata, przyzwyczaja się do roli !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 23:24   #311
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Dzieki dziewczyny, ale moje wielopieeluchpwe przeżycia ograniczaja soe na chwole obecna do nr 1
Cytat:
Napisane przez ovejita Pokaż wiadomość
Folinko, trzymam za Ciebie kciuki

Emma, jeszcze raz tutaj: gratulacje!! Staś jest prześliczny. Trzymam za bdzbolesną pionizację!



Ja też tak miałam wystarczyło jedno badanie na IP i odpadła znacznie większą juz całość :p1


Kropciu, gratulacje wielopieluchowania! Na razie wydaje mi się to miss I on impossible ale chciałabym kiedyś spróbować


U nas tak samo. Mimo że nasz maluszek chętnie ssie to często zanim się zgramy to trochę minie. Ja na razie karmie tylko na leżąco na boku -z prawej lub lewej strony.

Kropciu mam pytanie: jak długo byłaś na lekach przeciwbólowych i jak często je brałaś? Bo mnie co 3-4h strasznie zaczyna piec blizna i nie jestem w stanie tego wytrzymać w ogóle dbasz jakiś specjalnie o te bliznę?

Dziewczyny, moje koszule do karmienia z odslanianymi piersiami z dolce sonno nie zdały egzaminu. Dziś tz jechał po rozpinaną koszule na zamek. Te odsłaniane ciągle mi najezdzaly trochę na piers ci było dość frustrujące jak się uczymy karmić.

Co do samego cc - miałam znieczulenie podpajęczynówkowe. Nie było tak źle choć to dziwne wrażenie nie mieć czucia w nogach. Moj szpital trochę opóźnia się z dawaniem leków przeciwbolowych i często dostawałam je w takim stadium bólu, ze nie za wiele pomagały. Niestety. Potem tz kupił mi apap i biorę go wspomagająco - warto mieć zatem coś swojego.
Majki siateczkowe muszą być wyższe by kończyły się nad blizna - położne u nas polecaly canpola i potwierdzam ze się sprawdza
Ja na bliznę mam jeszcze octanisept ale póki co boję się psikać... aaa i do osuszania blizny świetnie się sprawdzają bawełniane ręczniki tami (dostępne w rossnanie)

Chyba tyle z moich przemyśleń póki co
Pionizację miałam dziś ciężka wiec nie będę straszy
Przed pionizacja mialam podany ketonal i paracetamol w ktoplowce i jeszcze cos co było sterowane taką pompką... ale nie wiem co to bylo, a wypisu ze szpitala nie mam pod ręką. Po pionizacji do samego wyjscia mialam ibuprofen 400mg na żądanie (chyba co 8h) i paracetamol (tutaj o ile pamiec mnie niee myli to odstep do ibuprofenu 2h w jedns i drugą strone). Na poczatku same dawaly, a potem jak sie ulominalam. Ale ja juz w miare sprawna bylam wieczorem po pionizacji, a na kolejne dni to w ogóle. Ale rana troche pobolewala i położne mowily zeby brać i korzystać z Maluszks w 100%
Ja mialam majtki akuku i hartmann i obydwie firmy spoko i odpowiednio wysokie.
Moja rane codziennie rano przemywaly położone octaniseptem.
Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Dziękuje za gratulacje strasznie zdziwiła mnie waga i długość kurczaka Wczoraj na przyjęciu dawali mu maks 2990g a tu nagle 3250g i 57cm to sporo, sami lekarze na sali byli zdziwieni

Ogólnie samo cc ok fajna atmosfera, śmiechy i żarty, tylko co się naczekalam to swoje :/ nie jadłam nic od 22 w pon i mogę dopiero jutro rano. Byłam planowo 3 w kolejce, ale wyszły cesarki z porodówki nagle, więc wiadomo miały pierwszeństwo. Tż nie kangurował, tutaj nie ma takiego zwyczaju.
Od 16:30 jestem na sali poporodowej, rano pionizacja, dostaje sporo środków bólowych odczucia po mam pozytywne jak na razie
Staszek sporo spał po cc i nie miałam jak go przystawić, dopiero wieczorem przyssał się do prawej piersi, a na noc z racji zakazu siadania nawet, poszedł pod opiekę położnych z zaznaczeniem, że jak będzie głodny to mi go przyniosą
Lekarka mi optymistycznie wyliczyła wyjście w piątek, ale realnie patrząc myślę bardziej o pon/wt, na środę jestem umówiona na zdjęcie szwów


Blanka super kołyska
Camelitos jak mus to mus, a szpitale nie są takie złe daj znać co zdecydują jedziesz do Kato?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Mi jeszcze znieczulenie nie zeszło, a dostałam morfinę w kroplówce co 2h dostaje leki, więc na razie nie narzekam. Boli owszem, ale bardziej martwię się tym czy dobrze się goi. Dzisiaj sporo leżałam na boku przy karmieniu, a to było w sumie dopiero 3h od cc. Mam nadzieję, że nie popsułam sobie niczego

Też słyszałam o tych plastrach, mam zamiar kupić i używać po zdjeciu szwów


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------





O to super tam będziesz zadowolona! Widzisz, gdyby nie te moje Gliwice to miałybyśmy okazje się spotkać

Jako mama czuję się trochę zagubiona dobrze, że tu pomagają i ogarniają maluszki. Mały był już szczepiony i miał usg bioderek, wszędzie był z nim Tż bo ja podnieść z łóżka mogę dopiero rano


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Cytat:
Napisane przez aaska92 Pokaż wiadomość
Ja juz po grillu i kąpieli czas na odpoczynek może dziś bardziej padne spać w nocy bo coś ostatnio źle śpię.
Emma gratulacje! Również trzymam kciuki za bezbolesna i szybka pionizacje.
Jak tam Folinka zaczęło coś się dziać po aplikacji leków?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cytat:
Napisane przez folinka Pokaż wiadomość
Dziękuję za pochwały dla moich synków!
Niedawno byli u mnie właśnie...
edit: Haha, tzn już chwilę temu, ale piszę i piszę tego posta...
Tzn tż z całą trójką zajrzeli na chwilę. Ech, te hormony... Raczej się trzymam normalnie, ale dziś mi się łza zakręciła w oku, jak się żegnaliśmy, że mnie nie ma z nimi w domu Jeszcze tż ma dziś urodziny, położył dzieci i siedzi sam... Gdyby jeszcze coś się u mnie działo, a tu się zapowiada na kilka dni pobytu w sumie...


emma, serdeczne gratulacje! Zdrowia dla Was!



Bardzo dobrze, że się nie nakręcasz, ale też nie ma co smutać. Zawsze sytuacja może się szybko zmienić!


A tak, tak! Wczoraj ja byłam zakręcona przed szpitalem Brawo za dobre wieści i kciuki za badania! Może te wymioty jednorazowe



Ja sprzątałam sporo, ale nie z jakiejś specjalnej potrzeby sprzątania, tylko bardziej dla ruchu i żeby mieć jak najwięcej takich większych porządków z głowy na te kilka tygodni po porodzie. U mnie nikt nie przyjdzie posprzątać Co prawda moja mama będzie u mnie 2 tyg w sierpniu, ale to nie tylko że względu na Benia, tylko po prostu przyjeżdża nas odwiedzić, więc na pewno dużo czasu ze starszakami będzie spędzać.


Eee, nic a nic... Widocznie z Lidką lepiej zadziałało, bo może moje ciało było jednak gotowe bardziej. Jak nieraz pisałam w poprzednich ciążach, zwłaszcza w drugiej i trzeciej miałam o wiele więcej przepowiadaczy i takich akcji ze skurczami po 2-3h, a teraz ani razu
Strasznie się łamię co do znieczulenia... Pisałam tak parę tygodni temu, że rozmyślam i podjęłam wtedy taką decyzję, że jeśli zacznie się naturalnie, to nie biorę, ale jeśli będzie wywołanie i kabelek, to pewnie wezmę. Wiem jaka była różnica między porodem z Kajem, gdzie mogłam ruszać się po całej sali albo leżeć w wielkiej wannie i z Lidką, gdzie miałam metr kabla... Mieć to na wyciągniecie ręki i nie wziąć, hmm, trzeba być twardym...
Dziękuję
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-03, 23:45   #312
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Emma jeszcze raz gratulacje urodzenia Stasia. I chyba jak na cc to naprawdę niezle. To pocieszające. Folinko kciuki za rozwój akcji. Pytasz czy biorę pod uwagę psn- tak biorę, i w sumie bardzo bym chciała z drugiej trochę się boje. Różnie to jest przy dużej wadze. Różne rzeczy widziałam. I w sumie właśnie ze względu na to ze trochę się napatrzyłam znam tak z doświadczenia różne historie to całkowicie zdaje się na personel i rozwój akcji. Moja prowadząca widzi szanse na psn , w szpitalu którym zamierzam rodzic lekarz powiedział ze szansa jest ale niewielka. W każdym razie póki co na planowana cesarkę się nie umawiam. Radena u mnie porządki wyszły tak samoistnie, poprostu nudząc się w domu dużo posprzątałam i przede wszystkim sprzątam sobie na bieżąco. I tez trochę remontów było to i sprzątanie. Elaa skierowanie to albo ze szpitala, albo od swojego lekarza. U mnie czesto rodzic bierze przy zapisie dziecka nawet bez dziecka będąc a potem po ok 2 tyg dopiero przychodzą z dzieckiem. Ale pewnie w każdej przychodni są inne zwyczaje. Kropka fajnie ze już coś z wielopieluchami spróbowałas, ciekawe czy złapiesz bakcyla. Ja muszę zalanolinowac swoje welniaki jeszcze. A i mówisz ze decydujecie się na dostawkę, cieszę się ze my mamy choć oczywiście nie mam pojęcia czy się sprawdzi.Byliśmy dziś z Tż w Smyku i jeszcze jednym sklepie niemowlęcym i już mamy poupatrzane rzeczy które Tż ma kupić jak będę w szpitalu, wiele tego nie zostało ale np przewijak. I chyba kupujemy taki w postaci oddzielnej półki. Ma ktoras?? W ogóle wszystkie już rozpakowane mamy piszcie w miarę czasu co się przydaje co klapa bo przynajmniej dla mnie to cenne uwagi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 00:37   #313
madziara889
Zakorzenienie
 
Avatar madziara889
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 7 010
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Folinko zapomniałam Ci pogratulować zdolnych dzieci, na pewno jesteście z nich mega dumni.
Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Emma gratuluje! jak się czujesz? Malutki wcale nie taki kurczaczek, jaki długi

My dziś mieliśmy mieć spotkanie z położna, ale nie przyszła. Nie zadzwoniła nawet, trochę jestem zła..

Jutro muszę poogarniac wszystkie wizyty w poradniach dla małego, a trochę tego mamy.
Apropo usg bioderek, orientujecie się czy trzeba skierowanie od rodzinnego lekarza?

My dziś też po spacerku i wizycie babci i prababci zapasy pampersów i chusteczek się nam robią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
W czwartek ma być położna to zapytam ją o badanie bioderek. Z Ewką było tak, że w przychodni sami wystawiali skierowania i rejestrowali do swojego lekarza, mnie tylko telefonicznie powiadomili o terminie wizyty.

Tak skorzystałam z tego, że skarby śpią, że po napisaniu posta przytuliłam się do Szymka i zasnęłam, dopiero o 22:30 obudził mnie mąż. Przynajmniej wykrzystałam okazję na sen

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madziara889 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 02:07   #314
folinka
Zadomowienie
 
Avatar folinka
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1 775
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Hej! U mnie dużo zwrotów akcji... Ale póki co mam odpoczywać. Miałam 3 godz ktg, bo źle wychodziło, próbę przebicia pęcherza, ale jednak główka jest za wysoko do tego, usg, kroplówkę nawadniającą, żeby tak wspomóc Benia. Przez te kable i czujniki nawet nie miałam jak popisać do Was. Na koniec na szczęście ktg się ustabilizowało. Tak do snu jeszcze Was doczytam, zanim adrenalina ustąpi.
Położne cudowne, skaczą, podają wszystko, informują, pytają, odsłaniają okno, zasłaniają, co dusza zapragnie. Szkoda, że nie urodzą za nas

Cytat:
Napisane przez asiaczek Pokaż wiadomość
Folinko dziękuję, że pytasz o nasze zdrowie. Już jest lepiej. Mamy tylko gęsty katar, ale na szczęście synkowi już nie przeszkadza to w śnie, więc mi jest ciut lżej.
Gratuluję zdolnych dzieci Taka duma z pociech to musi być coś wspaniałego
Swoją drogą mamy sporo starszych dzieci przeżyją teraz wszystko podwójnie. Sukcesy w szkole a jednocześnie pieluchy, kolki itp. Taki trochę powrót do przeszłości

Każda różnica wieku ma plusy i minusy... Przy dużej masz pomoc od starszaka, ale właśnie tak odmienne problemy. Przy małej więcej pracy, ale dzieci mają lepszy kontakt. I tak by długo wymieniać.

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Folinko, trzymam kciuki mocno mocno! I gratuluje Tobie i Twoim dzieciakom! Nie dziwie Ci sie ze jestes z nich dumna!
A co do daty, to mowie Ci, Benio bedzie urodzony 04.07.!

Co do wagi, to ma juz 3250g, czyli przekroczyl wage urodzeniowa...
Dzisiaj byla u nas polozna i pediatra na patronazu. Z Kropkiem wszystko ok, jak juz pisalam, przekroczyl wage urodzeniowa. Dzisiaj znow wisial dosc czesto na piersi...
Bylismy tez na spacerze. No i pół dnia bylam bez tz, sama wiece uczylam sie ogarniac siebie i Kropka sama. Nawet dal mi czas na posprzatanie i zalatwienie kilku tematow telefonicznych!
Ubralam dzisiaj pierwsza wielopieluche! Stres byl, bardzo niezgrabnie to wygladalo, ale wylapalo wszystko. Byl w tetrze i welniaku. Welniak lekko wilgotny od srodka, ale nic nie przecieklo. Bede stopniowo siebie i Maluszka przyswajac do wielopieluch!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Heh, mówisz? Póki co to możliwe. Następne badanie i plan działania rano!
Brawo za wszystkie postępy!
folinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 05:36   #315
MalaGosia88
Zakorzenienie
 
Avatar MalaGosia88
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 3 006
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Kropko gratuluję za wielopieluchowanie, teraz już będzie z górki, powodzenia!
Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Dziękuje za gratulacje strasznie zdziwiła mnie waga i długość kurczaka Wczoraj na przyjęciu dawali mu maks 2990g a tu nagle 3250g i 57cm to sporo, sami lekarze na sali byli zdziwieni

Ogólnie samo cc ok fajna atmosfera, śmiechy i żarty, tylko co się naczekalam to swoje :/ nie jadłam nic od 22 w pon i mogę dopiero jutro rano. Byłam planowo 3 w kolejce, ale wyszły cesarki z porodówki nagle, więc wiadomo miały pierwszeństwo. Tż nie kangurował, tutaj nie ma takiego zwyczaju.
Od 16:30 jestem na sali poporodowej, rano pionizacja, dostaje sporo środków bólowych odczucia po mam pozytywne jak na razie
Staszek sporo spał po cc i nie miałam jak go przystawić, dopiero wieczorem przyssał się do prawej piersi, a na noc z racji zakazu siadania nawet, poszedł pod opiekę położnych z zaznaczeniem, że jak będzie głodny to mi go przyniosą
Lekarka mi optymistycznie wyliczyła wyjście w piątek, ale realnie patrząc myślę bardziej o pon/wt, na środę jestem umówiona na zdjęcie szwów


Blanka super kołyska
Camelitos jak mus to mus, a szpitale nie są takie złe daj znać co zdecydują jedziesz do Kato?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Bardzo ładna waga i jaki długi cieszę się, że w takiej atmosferze się udało
Cytat:
Napisane przez folinka Pokaż wiadomość
Hej! U mnie dużo zwrotów akcji... Ale póki co mam odpoczywać. Miałam 3 godz ktg, bo źle wychodziło, próbę przebicia pęcherza, ale jednak główka jest za wysoko do tego, usg, kroplówkę nawadniającą, żeby tak wspomóc Benia. Przez te kable i czujniki nawet nie miałam jak popisać do Was. Na koniec na szczęście ktg się ustabilizowało. Tak do snu jeszcze Was doczytam, zanim adrenalina ustąpi.
Położne cudowne, skaczą, podają wszystko, informują, pytają, odsłaniają okno, zasłaniają, co dusza zapragnie. Szkoda, że nie urodzą za nas



Każda różnica wieku ma plusy i minusy... Przy dużej masz pomoc od starszaka, ale właśnie tak odmienne problemy. Przy małej więcej pracy, ale dzieci mają lepszy kontakt. I tak by długo wymieniać.



Heh, mówisz? Póki co to możliwe. Następne badanie i plan działania rano!
Brawo za wszystkie postępy!
Czyli dziś od rana znowu atak wyganiania? strasznie mi przykro, że jednak to jeszcze nie ten czas na Benia, ciało wie najlepiej... musi być dobrze fajnie, że położne życzliwe, to duuużo daje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jestem mamą!
MalaGosia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 06:15   #316
aaska92
Zadomowienie
 
Avatar aaska92
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 342
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cześć dziewczyny!
Folinko to miałaś troszkę stresow w nocy. Jak nic wczoraj Benio nie chciał wyjść uparciuch mały może dziś będzie jego dzień i pójdzie sprawnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aaska92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 06:37   #317
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Wczoraj zasnelam pisząc do Was post dlatego jest taki troche uciety
Cytat:
Napisane przez aniama6 Pokaż wiadomość
Emma jeszcze raz gratulacje urodzenia Stasia. I chyba jak na cc to naprawdę niezle. To pocieszające. Folinko kciuki za rozwój akcji. Pytasz czy biorę pod uwagę psn- tak biorę, i w sumie bardzo bym chciała z drugiej trochę się boje. Różnie to jest przy dużej wadze. Różne rzeczy widziałam. I w sumie właśnie ze względu na to ze trochę się napatrzyłam znam tak z doświadczenia różne historie to całkowicie zdaje się na personel i rozwój akcji. Moja prowadząca widzi szanse na psn , w szpitalu którym zamierzam rodzic lekarz powiedział ze szansa jest ale niewielka. W każdym razie póki co na planowana cesarkę się nie umawiam. Radena u mnie porządki wyszły tak samoistnie, poprostu nudząc się w domu dużo posprzątałam i przede wszystkim sprzątam sobie na bieżąco. I tez trochę remontów było to i sprzątanie. Elaa skierowanie to albo ze szpitala, albo od swojego lekarza. U mnie czesto rodzic bierze przy zapisie dziecka nawet bez dziecka będąc a potem po ok 2 tyg dopiero przychodzą z dzieckiem. Ale pewnie w każdej przychodni są inne zwyczaje. Kropka fajnie ze już coś z wielopieluchami spróbowałas, ciekawe czy złapiesz bakcyla. Ja muszę zalanolinowac swoje welniaki jeszcze. A i mówisz ze decydujecie się na dostawkę, cieszę się ze my mamy choć oczywiście nie mam pojęcia czy się sprawdzi.Byliśmy dziś z Tż w Smyku i jeszcze jednym sklepie niemowlęcym i już mamy poupatrzane rzeczy które Tż ma kupić jak będę w szpitalu, wiele tego nie zostało ale np przewijak. I chyba kupujemy taki w postaci oddzielnej półki. Ma ktoras?? W ogóle wszystkie już rozpakowane mamy piszcie w miarę czasu co się przydaje co klapa bo przynajmniej dla mnie to cenne uwagi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zawsze możesz spróbować i ustalić z personelem, ze jezeli cokolwiek będzie nie tak, to bedzie cc.
Tak, u nas lozeczko jest troche bsrdziej oddalone, ja jestem ślepa i bez okularów nawet nie widze czy ma otwarte czy zamkniete oczy... a poza tym czasem wystarczy położyć na nim rękę i juz jest spokojniejszy. Do lozeczka trzeba jednak wstać. No a spanie w naszym łóżku na dłuższą metę jest dla mnie za bardzo stresujace... i np. Dzisiaj pol nocy byl w lozeczku, a drugie pół z nami...

Przewijak taki oddzielny przydaje sie u nas podczas kapieli i po niej. Samo przewijanie robimy na takiej macie/przewijaku turystycznym na łóżku/wersalce. Ale no. Dzisiaj była wtopa, bo byl sik, ja zapomnialam go zabezpieczyć no i łóżko oberwalo... nie jest źle, ale tz wystawi dzisiaj na słońce, zeby troche sie "wypalilo"
Jak dla mnie to tetry i pieluszki wszelkiej masci przydają sie bardzo. Ulewanie, podczas karmienia, podkładka- no mozesz zrobić z nią wszystko. Nawet podetrzec, jak braknie chusteczek albo wacikow
Jakiejś klapy wielkiej nie mieliśmy do tej pory...
Cytat:
Napisane przez folinka Pokaż wiadomość
Hej! U mnie dużo zwrotów akcji... Ale póki co mam odpoczywać. Miałam 3 godz ktg, bo źle wychodziło, próbę przebicia pęcherza, ale jednak główka jest za wysoko do tego, usg, kroplówkę nawadniającą, żeby tak wspomóc Benia. Przez te kable i czujniki nawet nie miałam jak popisać do Was. Na koniec na szczęście ktg się ustabilizowało. Tak do snu jeszcze Was doczytam, zanim adrenalina ustąpi.
Położne cudowne, skaczą, podają wszystko, informują, pytają, odsłaniają okno, zasłaniają, co dusza zapragnie. Szkoda, że nie urodzą za nas



Każda różnica wieku ma plusy i minusy... Przy dużej masz pomoc od starszaka, ale właśnie tak odmienne problemy. Przy małej więcej pracy, ale dzieci mają lepszy kontakt. I tak by długo wymieniać.



Heh, mówisz? Póki co to możliwe. Następne badanie i plan działania rano!
Brawo za wszystkie postępy!
Folinko trzymam mocno kciuki! Lacze sie w bólu, ze musisz byc do wszystkiego podłączona, ale pomysl ze to tylko dla Twojego i Benia dobra!
Ja tam myślę ze dzise jest Twoj dzien! No chyba ze już urodzilas!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 06:53   #318
folinka
Zadomowienie
 
Avatar folinka
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1 775
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Wczoraj zasnelam pisząc do Was post dlatego jest taki troche uciety
Folinko trzymam mocno kciuki! Lacze sie w bólu, ze musisz byc do wszystkiego podłączona, ale pomysl ze to tylko dla Twojego i Benia dobra!
Ja tam myślę ze dzise jest Twoj dzien! No chyba ze już urodzilas!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hehe, samo życie

Na noc mi pościągali wszystko na szczęście. Nie, nie, na razie spokój... Choć jakieś tam w ogóle skurcze się powoli pojawiają. Teraz nie śpię, bo gdzieś niedaleko kobieta rodzi i mnie to obudziło...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 05:53 ---------- Poprzedni post napisano o 05:51 ----------

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Wczoraj zasnelam pisząc do Was post dlatego jest taki troche uciety
Folinko trzymam mocno kciuki! Lacze sie w bólu, ze musisz byc do wszystkiego podłączona, ale pomysl ze to tylko dla Twojego i Benia dobra!
Ja tam myślę ze dzise jest Twoj dzien! No chyba ze już urodzilas!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hehe, samo życie

Na noc mi pościągali wszystko na szczęście. Nie, nie, na razie spokój... Choć jakieś tam w ogóle skurcze się powoli pojawiają. Teraz nie śpię, bo gdzieś niedaleko kobieta rodzi i mnie to obudziło...
folinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 07:32   #319
pozytywnaj
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 001
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Folinka powodzenia na dziś

U mnie w końcu pięknie jak jest lato, to chcę lato a nie 15 st o deszcz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pozytywnaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 07:42   #320
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Hej, dziewczyny!!!


Nadrobiłam! W końcu!
Na początek ponownie: Polu, Ovejita, Odo, Emmo - wielkie, wielkie gratulacje! Wasze Maluszki są już z wami i teraz wszystko będzie dobrze! Oprócz codziennych wątpliwości i stresów tj. w ciąży, pojawi się radość, duma i chwile, kiedy zaleje was tak wielka miłość do małych gałganków, że odlecicie!

Nie odzywała się, bo czułam się, jak to mawia mój tż, jak świnia po pierwszym biciu Ładnie, co? Tzn. byłam nieprzytomna i zupełnie nie wiedziałam, jak sobie zorganizować czas i przestrzeń. W niedzielę po południu byliśmy już w domu i liczyłam na przywitanie ze zwierzakami, cudowne latte wypite na własnej kanapie z małym u boku i przytulanki oraz czułości z tż-tem. Rzeczywistość rypnęła mnie w łeb i kopnęła w zad - ledwo weszłam do domu i zdążyłam wziąć ultra szybki prysznic, a zaczęli walić goście drzwiami i oknami. Z tekstem w stylu: "nieważne, która będzie godzina i tak wpadniemy, bo nie możemy wytrzymać". Przez to zrobiłam się nerwowa, darłam się na zwierzaki, które były potwornie podniecone, mały płakał... Od poniedziałku podobnie.
Natomiast te rzadkie chwile, kiedy jesteśmy sami, są cudowne - tulimy się, uczymy karmić i przede wszystkim układać do karmienia i ... ubierać Tż pracuje, więc wciąż jestem sama, ale po pracy od razu śmiga do domu i jest dla mnie ogromną pomocą. Nosi Kazika na rękach i czuli się z nim. Mówi, że nie chce, żebym miała baby blues albo depresję, więc otacza nas miłością i cierpliwością. To jest super. Dodatkowo jest tak zakochany w pierworodnym, że aż mnie to przeraża.
Co do naszego szczęścia - najkrócej będzie, jak napiszę, że mówimy na niego Ponurak vel Pan Prezes (domyślcie się, którego prezesa mamy na myśli ). Kiedy się budzi - to budzi się z grymasem niezadowolenia, który szybko przeradza się we wrzask, kiedy nie wrzeszczy, składa rączki jak do modlitwy i patrzy spode łba na świat. Mówimy wtedy, że obmyśla Wielki Plan Zniszczenia Świata. Uśmiecha się po każdym dużym fajdnięciu, pewnie czuje satysfakcję na myśl, że przysparza nam śmierdzącej roboty Uspokaja się tylko Eltonie Johnie i Enyi, nie wiemy czy to klimaty lat 90. czy gejowskie nuty tak go cieszą, na dobrą rockową nutę reaguje pogardą
To tak oczywiście trochę w krzywym zwierciadle, bo Kazik jest kochany, lecz niecierpliwy i wygłodniały, bo kilku dniach postu w szpitalu, kiedy to uczyłam się przystawiać a on próbował ogarnąć ssanie. Ale coś wam wyznam: nigdy nie chciałam mieć dzieci (aż do niedawna), czułam, że nie byłabym dobrą matką. W ciąży nie było dnia, żeby nie nękały mnie wątpliwości, czy starczy mi cierpliwości (byłam pewna, że nie) i czy pokocham małego tak na 10000%. I w jak wielkim szoku byłam i jestem wciąż - kocham go nad życie, jego czasami godzinne arie nocne nie robią na mnie wrażenia, a smutna minka i rozpaczliwe krzyki łamią mi serce. Nie ma chwili, żebym nie cieszyła się tym, co mam i nie ma dnia, żebym nie gratulowała sobie podjęcia dobrej decyzji. Jest bardzo ciężko, bo nie mam nikogo do pomocy, więc czasem przez cały dzień zjem kilka owoców i jogurt, śpię po 3-5 h na dobę i czasem brakuje mi takiej wolności pt. wskakuję do auta i jadę po zapałki na drugi koniec miasta, bo MOGĘ, ale kocham tego Glizdawca.
Więc jeśli któraś z was ma podobnie wątpliwości, to mam nadzieję, że je rozwiałam.


Jeszcze co do CC - nie martwcie się o ranę, ja już na drugą dobę nosiłam Kazika, schylałam się i siadałam, oczywiście w granicach rozsądku. Nic tam się nie stanie - jesteśmy pozszywane na fest. Jeśli chodzi o ból - to kwestia indywidualna, mnie bardzo, bardzo, bardzo bolało i prosiłam czasem o kroplówkę paracetamol+tramal. Potem kupiłam ketonal i polecam wam go z całego serca, choć może nie potrzebujecie. U mnie poza bólem brzucha bardzo dotkliwy był i jest ból kręgosłupa, stąd ibuprom czy apap nie wystarczyłyby.
Szwy mam już zdjęte, nie zamierzam używać niczego szczególnego, po operacji poprzedniej używałam maści ze śluzu ślimaka (ściema) i maści z cebuli za kilkanaście złotych - Cepan (skuteczne, ale śmierdzi). Teraz tylko BioOil. Wyobraźcie sobie, że pomimo mojej odwiecznej, rodzinnej skłonności do rozstępów oraz tego, że przytyłam równiusieńko 30 kg (sic!) nie mam ani jednego paseczka rozstępu? Myślę, że dzięki stosowaniu właśnie BioOil od samego początku i dlatego bliznę też tym potraktuję.

I to chyba póki co tyle - teraz, jak już się wbiłam, będę pisać częściej, bo wciąż trzymam kciuki za kolejne Mamusie - póki co Folinka na tapecie, czyż nie?


P.s. Blanko, wpisz mi proszę wiek 31 lat i popraw dane dotyczące Kazika, bo mój tż to jednak zakręcony jest - 3630 g i 61 cm.
Dziękuję bardzo

Przepraszam za tak długą wiadomość, nie wiem, czy którakolwiek doczyta do końca, ale no starałam się w miarę streszczać
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 07:51   #321
Elaaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Elaaaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 024
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Dziękuję dziewczyny za odpowiedź odnośnie usg bioderek, my dostaliśmy masę skierowań, ale tam akurat nie. Skoczymy więc do pediarty, chyba że dziś położna raczy przyjść to dowiem się co i jak, planujemy usg w tej samej przychodni co mamy pediatre
Cytat:
Napisane przez emma90 Pokaż wiadomość
Dziękuje za gratulacje strasznie zdziwiła mnie waga i długość kurczaka Wczoraj na przyjęciu dawali mu maks 2990g a tu nagle 3250g i 57cm to sporo, sami lekarze na sali byli zdziwieni

Ogólnie samo cc ok fajna atmosfera, śmiechy i żarty, tylko co się naczekalam to swoje :/ nie jadłam nic od 22 w pon i mogę dopiero jutro rano. Byłam planowo 3 w kolejce, ale wyszły cesarki z porodówki nagle, więc wiadomo miały pierwszeństwo. Tż nie kangurował, tutaj nie ma takiego zwyczaju.
Od 16:30 jestem na sali poporodowej, rano pionizacja, dostaje sporo środków bólowych odczucia po mam pozytywne jak na razie
Staszek sporo spał po cc i nie miałam jak go przystawić, dopiero wieczorem przyssał się do prawej piersi, a na noc z racji zakazu siadania nawet, poszedł pod opiekę położnych z zaznaczeniem, że jak będzie głodny to mi go przyniosą
Lekarka mi optymistycznie wyliczyła wyjście w piątek, ale realnie patrząc myślę bardziej o pon/wt, na środę jestem umówiona na zdjęcie szwów


Blanka super kołyska
Camelitos jak mus to mus, a szpitale nie są takie złe daj znać co zdecydują jedziesz do Kato?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Poradzisz sobie i pewnie dopiero wyjdziesz w piątek niemalże w podskokach! Mocne kciuki, żeby się udało

Fajnie patrzeć jak tatuski takie dumne

Powiedzcie, karmicie piersią na jedno karmienie z obu piersi czy jedno karmienie z jednej kolejne z drugiej?

My się karmimy, ale kładziemy się jeszcze pewnie dośpimy do 10



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest drogą"
Elaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:04   #322
Camelitos
Wtajemniczenie
 
Avatar Camelitos
 
Zarejestrowany: 2017-11
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 467
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

A ja się witam z IP.. Narazie nie jest aż tak źle jak sobie wyobrażałam ale czekam w kolejce na badanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Camelitos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:16   #323
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Hej, dziewczyny!!!


Nadrobiłam! W końcu!
Na początek ponownie: Polu, Ovejita, Odo, Emmo - wielkie, wielkie gratulacje! Wasze Maluszki są już z wami i teraz wszystko będzie dobrze! Oprócz codziennych wątpliwości i stresów tj. w ciąży, pojawi się radość, duma i chwile, kiedy zaleje was tak wielka miłość do małych gałganków, że odlecicie!

Nie odzywała się, bo czułam się, jak to mawia mój tż, jak świnia po pierwszym biciu Ładnie, co? Tzn. byłam nieprzytomna i zupełnie nie wiedziałam, jak sobie zorganizować czas i przestrzeń. W niedzielę po południu byliśmy już w domu i liczyłam na przywitanie ze zwierzakami, cudowne latte wypite na własnej kanapie z małym u boku i przytulanki oraz czułości z tż-tem. Rzeczywistość rypnęła mnie w łeb i kopnęła w zad - ledwo weszłam do domu i zdążyłam wziąć ultra szybki prysznic, a zaczęli walić goście drzwiami i oknami. Z tekstem w stylu: "nieważne, która będzie godzina i tak wpadniemy, bo nie możemy wytrzymać". Przez to zrobiłam się nerwowa, darłam się na zwierzaki, które były potwornie podniecone, mały płakał... Od poniedziałku podobnie.
Natomiast te rzadkie chwile, kiedy jesteśmy sami, są cudowne - tulimy się, uczymy karmić i przede wszystkim układać do karmienia i ... ubierać Tż pracuje, więc wciąż jestem sama, ale po pracy od razu śmiga do domu i jest dla mnie ogromną pomocą. Nosi Kazika na rękach i czuli się z nim. Mówi, że nie chce, żebym miała baby blues albo depresję, więc otacza nas miłością i cierpliwością. To jest super. Dodatkowo jest tak zakochany w pierworodnym, że aż mnie to przeraża.
Co do naszego szczęścia - najkrócej będzie, jak napiszę, że mówimy na niego Ponurak vel Pan Prezes (domyślcie się, którego prezesa mamy na myśli ). Kiedy się budzi - to budzi się z grymasem niezadowolenia, który szybko przeradza się we wrzask, kiedy nie wrzeszczy, składa rączki jak do modlitwy i patrzy spode łba na świat. Mówimy wtedy, że obmyśla Wielki Plan Zniszczenia Świata. Uśmiecha się po każdym dużym fajdnięciu, pewnie czuje satysfakcję na myśl, że przysparza nam śmierdzącej roboty Uspokaja się tylko Eltonie Johnie i Enyi, nie wiemy czy to klimaty lat 90. czy gejowskie nuty tak go cieszą, na dobrą rockową nutę reaguje pogardą
To tak oczywiście trochę w krzywym zwierciadle, bo Kazik jest kochany, lecz niecierpliwy i wygłodniały, bo kilku dniach postu w szpitalu, kiedy to uczyłam się przystawiać a on próbował ogarnąć ssanie. Ale coś wam wyznam: nigdy nie chciałam mieć dzieci (aż do niedawna), czułam, że nie byłabym dobrą matką. W ciąży nie było dnia, żeby nie nękały mnie wątpliwości, czy starczy mi cierpliwości (byłam pewna, że nie) i czy pokocham małego tak na 10000%. I w jak wielkim szoku byłam i jestem wciąż - kocham go nad życie, jego czasami godzinne arie nocne nie robią na mnie wrażenia, a smutna minka i rozpaczliwe krzyki łamią mi serce. Nie ma chwili, żebym nie cieszyła się tym, co mam i nie ma dnia, żebym nie gratulowała sobie podjęcia dobrej decyzji. Jest bardzo ciężko, bo nie mam nikogo do pomocy, więc czasem przez cały dzień zjem kilka owoców i jogurt, śpię po 3-5 h na dobę i czasem brakuje mi takiej wolności pt. wskakuję do auta i jadę po zapałki na drugi koniec miasta, bo MOGĘ, ale kocham tego Glizdawca.
Więc jeśli któraś z was ma podobnie wątpliwości, to mam nadzieję, że je rozwiałam.


Jeszcze co do CC - nie martwcie się o ranę, ja już na drugą dobę nosiłam Kazika, schylałam się i siadałam, oczywiście w granicach rozsądku. Nic tam się nie stanie - jesteśmy pozszywane na fest. Jeśli chodzi o ból - to kwestia indywidualna, mnie bardzo, bardzo, bardzo bolało i prosiłam czasem o kroplówkę paracetamol+tramal. Potem kupiłam ketonal i polecam wam go z całego serca, choć może nie potrzebujecie. U mnie poza bólem brzucha bardzo dotkliwy był i jest ból kręgosłupa, stąd ibuprom czy apap nie wystarczyłyby.
Szwy mam już zdjęte, nie zamierzam używać niczego szczególnego, po operacji poprzedniej używałam maści ze śluzu ślimaka (ściema) i maści z cebuli za kilkanaście złotych - Cepan (skuteczne, ale śmierdzi). Teraz tylko BioOil. Wyobraźcie sobie, że pomimo mojej odwiecznej, rodzinnej skłonności do rozstępów oraz tego, że przytyłam równiusieńko 30 kg (sic!) nie mam ani jednego paseczka rozstępu? Myślę, że dzięki stosowaniu właśnie BioOil od samego początku i dlatego bliznę też tym potraktuję.

I to chyba póki co tyle - teraz, jak już się wbiłam, będę pisać częściej, bo wciąż trzymam kciuki za kolejne Mamusie - póki co Folinka na tapecie, czyż nie?


P.s. Blanko, wpisz mi proszę wiek 31 lat i popraw dane dotyczące Kazika, bo mój tż to jednak zakręcony jest - 3630 g i 61 cm.
Dziękuję bardzo

Przepraszam za tak długą wiadomość, nie wiem, czy którakolwiek doczyta do końca, ale no starałam się w miarę streszczać
No i takie posty lubie! Summer pisszesz mi z duszy! Takie same mam odczucia i doswiadczenie z moim Kropeczkiem, tylko ja tak ladnie tego nigdy nie opisze jak Ty.
Kropek ma cierpliwosc po mamie, czyli jej nie ma. Zazywczaj uspokaja sie u Tatusia, położną powiedziala, ze to normalne, bo Tatus nie pachnie mleczkiem u Mamusi czuje tylko bar mleczny i już karpik uaktywnia się
Tez mi brskuje tej wolnosci i swobody... musialam tz zainstalowac aplikacje rossmann na telefonie icrobie mu tam listy zakupow, bo on poki co nie ogarnia. A jak ma mi jeszcze podpaski kupic, to już koniec swiata
A z jedzeniem, to proponuje Ci przygotowac jak jest tz jakies przekaski, warzywka, etc. Zeby latwo po nie sięgać nawet podczas karmienia. No a zimna herbata albo obiad to u mnie standard...
Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź odnośnie usg bioderek, my dostaliśmy masę skierowań, ale tam akurat nie. Skoczymy więc do pediarty, chyba że dziś położna raczy przyjść to dowiem się co i jak, planujemy usg w tej samej przychodni co mamy pediatre Poradzisz sobie i pewnie dopiero wyjdziesz w piątek niemalże w podskokach! Mocne kciuki, żeby się udało

Fajnie patrzeć jak tatuski takie dumne

Powiedzcie, karmicie piersią na jedno karmienie z obu piersi czy jedno karmienie z jednej kolejne z drugiej?

My się karmimy, ale kładziemy się jeszcze pewnie dośpimy do 10



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie zależy. Zazwyczaj z jednej na zmiane lub po mojej ocenie ktora bardziej potrzebuje odsaczenia Ale zdarzało sie, ze jak sie odstawil i dalej chcial jesc, to proponowalam drugą i tam tez troche podjadl.

Tatus i Kropek dali mi jeszcze 2h pospac teraz Kropek spi na mnie a tz pojechal po swiezy chleb! Bo ja oczywiscie glodna jestem!
Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
A ja się witam z IP.. Narazie nie jest aż tak źle jak sobie wyobrażałam ale czekam w kolejce na badanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Kochana trzymam kciuki! Bedzie dobrze!

Dziewczyny, ktore karmily/karmia! Jak to jest z tą kawą. Moge tak jak w ciąży jedna- dwie filizanki niezalezni od pory, czy lepiej zaraz po karmieniu, zeby przy nastepnym nie dostal duzej dawki kofeiny? Czy to pic na wode i moge se do woli pic?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:23   #324
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za odpowiedź odnośnie usg bioderek, my dostaliśmy masę skierowań, ale tam akurat nie. Skoczymy więc do pediarty, chyba że dziś położna raczy przyjść to dowiem się co i jak, planujemy usg w tej samej przychodni co mamy pediatre Poradzisz sobie i pewnie dopiero wyjdziesz w piątek niemalże w podskokach! Mocne kciuki, żeby się udało

Fajnie patrzeć jak tatuski takie dumne

Powiedzcie, karmicie piersią na jedno karmienie z obu piersi czy jedno karmienie z jednej kolejne z drugiej?

My się karmimy, ale kładziemy się jeszcze pewnie dośpimy do 10



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Elu, to różnie bywa, myślę, że nie ma jakiejś złotej zasady czy reguły. Zazwyczaj karmię najpierw jedną, drugie karmienie - drugą, ale mój pasibrzuch czasem 10 min. po jednym karmieniu domaga się drugiego, no to wtedy idzie drugi cyc Najgorzej jest po nocy, bo oba wtedy są obolałe i w ogóle. Mam w planach kupić laktator i odciągać nadwyżki, żeby:
1. było jeszcze więcej mleka (napędzamy, napędzamy)
2. móc zamrozić i za jakiś czas ulotnić się z domu na jakieś zakupy itp.

Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
A ja się witam z IP.. Narazie nie jest aż tak źle jak sobie wyobrażałam ale czekam w kolejce na badanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Camelku, będzie dobrze. Pomyśl sobie, że skoro nigdy nie byłaś w szpitalu, to przed urodzeniem Wielbłądka będziesz miała małą wprawkę Trzymam kciuki!

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
No i takie posty lubie! Summer pisszesz mi z duszy! Takie same mam odczucia i doswiadczenie z moim Kropeczkiem, tylko ja tak ladnie tego nigdy nie opisze jak Ty.
Kropek ma cierpliwosc po mamie, czyli jej nie ma. Zazywczaj uspokaja sie u Tatusia, położną powiedziala, ze to normalne, bo Tatus nie pachnie mleczkiem u Mamusi czuje tylko bar mleczny i już karpik uaktywnia się
Tez mi brskuje tej wolnosci i swobody... musialam tz zainstalowac aplikacje rossmann na telefonie icrobie mu tam listy zakupow, bo on poki co nie ogarnia. A jak ma mi jeszcze podpaski kupic, to już koniec swiata
A z jedzeniem, to proponuje Ci przygotowac jak jest tz jakies przekaski, warzywka, etc. Zeby latwo po nie sięgać nawet podczas karmienia. No a zimna herbata albo obiad to u mnie standard...
U mnie zależy. Zazwyczaj z jednej na zmiane lub po mojej ocenie ktora bardziej potrzebuje odsaczenia Ale zdarzało sie, ze jak sie odstawil i dalej chcial jesc, to proponowalam drugą i tam tez troche podjadl.

Tatus i Kropek dali mi jeszcze 2h pospac teraz Kropek spi na mnie a tz pojechal po swiezy chleb! Bo ja oczywiscie glodna jestem!
Kochana trzymam kciuki! Bedzie dobrze!

Dziewczyny, ktore karmily/karmia! Jak to jest z tą kawą. Moge tak jak w ciąży jedna- dwie filizanki niezalezni od pory, czy lepiej zaraz po karmieniu, zeby przy nastepnym nie dostal duzej dawki kofeiny? Czy to pic na wode i moge se do woli pic?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kropeczko, dziękuję
Co do kawy - czytałam, że najlepiej wypić po karmieniu, tzn. między karmieniami, ale wczoraj położna mi powiedziała, że bez sensu, można pić niezależnie od karmienia. Byle nie za dużo. Ja piję - nie zawsze po karmieniu, czasem nam się to nie złoży nie zauważyłam nadmiernego pobudzenia u Kazika. Myślę, że wszystko z głową.
Ja w szpitalu dostałam opier od salowej (sic!), że piję sok jabłko z brzoskwinią, a tu nie dość, że po cc nie wolno, to jeszcze BRZOSKWINIA! PESTKOWE! WZDYMAJĄCE DLA MALUCHA! No tak, mnie babsko rozsierdziło... tym bardziej, że na obiad wjechał barszcz ukraiński z ziemniakami, kapustą i fasolą. What the....
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:36   #325
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Elu, to różnie bywa, myślę, że nie ma jakiejś złotej zasady czy reguły. Zazwyczaj karmię najpierw jedną, drugie karmienie - drugą, ale mój pasibrzuch czasem 10 min. po jednym karmieniu domaga się drugiego, no to wtedy idzie drugi cyc Najgorzej jest po nocy, bo oba wtedy są obolałe i w ogóle. Mam w planach kupić laktator i odciągać nadwyżki, żeby:
1. było jeszcze więcej mleka (napędzamy, napędzamy)
2. móc zamrozić i za jakiś czas ulotnić się z domu na jakieś zakupy itp.



Camelku, będzie dobrze. Pomyśl sobie, że skoro nigdy nie byłaś w szpitalu, to przed urodzeniem Wielbłądka będziesz miała małą wprawkę Trzymam kciuki!



Kropeczko, dziękuję
Co do kawy - czytałam, że najlepiej wypić po karmieniu, tzn. między karmieniami, ale wczoraj położna mi powiedziała, że bez sensu, można pić niezależnie od karmienia. Byle nie za dużo. Ja piję - nie zawsze po karmieniu, czasem nam się to nie złoży nie zauważyłam nadmiernego pobudzenia u Kazika. Myślę, że wszystko z głową.
Ja w szpitalu dostałam opier od salowej (sic!), że piję sok jabłko z brzoskwinią, a tu nie dość, że po cc nie wolno, to jeszcze BRZOSKWINIA! PESTKOWE! WZDYMAJĄCE DLA MALUCHA! No tak, mnie babsko rozsierdziło... tym bardziej, że na obiad wjechał barszcz ukraiński z ziemniakami, kapustą i fasolą. What the....
Ja planuje kupic laktator później, jak sie ogarniemy z karmieniami, zeby tz mogla wlasnie tez karmic. U mnie tfu tfu laktacja hula, jestem w trakcie nawalu- nie jest tak zle jak w pierwszy dzien, ale jak jest dluzsza przerwa to Kropek ma problemy z przystawieniem. No ale u mnie wystarczy sciagnac stanik i grawitacja robi swoje- po co mi laktator

Dieta poloznicza, dieta matki karmiącej... o matko! Niestety moja mama jest bardzo na to uwrazliwiona... dl swietego spokoju mowie ze wprowadzam stopniowo wszystkie alergeny, etc... na szczescie moja polozna jest bardziej otwarta na wszystko... no ale chyba umarlabym jakbym miala jesc non stop marchewke i gotowanego kurczaka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:40   #326
Elaaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Elaaaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 024
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
A ja się witam z IP.. Narazie nie jest aż tak źle jak sobie wyobrażałam ale czekam w kolejce na badanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Cami trzymaj się

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
No i takie posty lubie! Summer pisszesz mi z duszy! Takie same mam odczucia i doswiadczenie z moim Kropeczkiem, tylko ja tak ladnie tego nigdy nie opisze jak Ty.
Kropek ma cierpliwosc po mamie, czyli jej nie ma. Zazywczaj uspokaja sie u Tatusia, położną powiedziala, ze to normalne, bo Tatus nie pachnie mleczkiem u Mamusi czuje tylko bar mleczny i już karpik uaktywnia się
Tez mi brskuje tej wolnosci i swobody... musialam tz zainstalowac aplikacje rossmann na telefonie icrobie mu tam listy zakupow, bo on poki co nie ogarnia. A jak ma mi jeszcze podpaski kupic, to już koniec swiata
A z jedzeniem, to proponuje Ci przygotowac jak jest tz jakies przekaski, warzywka, etc. Zeby latwo po nie sięgać nawet podczas karmienia. No a zimna herbata albo obiad to u mnie standard...
U mnie zależy. Zazwyczaj z jednej na zmiane lub po mojej ocenie ktora bardziej potrzebuje odsaczenia Ale zdarzało sie, ze jak sie odstawil i dalej chcial jesc, to proponowalam drugą i tam tez troche podjadl.

Tatus i Kropek dali mi jeszcze 2h pospac teraz Kropek spi na mnie a tz pojechal po swiezy chleb! Bo ja oczywiscie glodna jestem!
Kochana trzymam kciuki! Bedzie dobrze!

Dziewczyny, ktore karmily/karmia! Jak to jest z tą kawą. Moge tak jak w ciąży jedna- dwie filizanki niezalezni od pory, czy lepiej zaraz po karmieniu, zeby przy nastepnym nie dostal duzej dawki kofeiny? Czy to pic na wode i moge se do woli pic?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ok, dziękuje! czyli u mnie podobnie bez ładu
ja pije jedną max dwie kawy, bez względu na to czy przed czy po karmieniu.. zresztą ciągle jestem i po karmieniu i przed
bo nigdy nic nie wiadomo
Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Elu, to różnie bywa, myślę, że nie ma jakiejś złotej zasady czy reguły. Zazwyczaj karmię najpierw jedną, drugie karmienie - drugą, ale mój pasibrzuch czasem 10 min. po jednym karmieniu domaga się drugiego, no to wtedy idzie drugi cyc Najgorzej jest po nocy, bo oba wtedy są obolałe i w ogóle. Mam w planach kupić laktator i odciągać nadwyżki, żeby:
1. było jeszcze więcej mleka (napędzamy, napędzamy)
2. móc zamrozić i za jakiś czas ulotnić się z domu na jakieś zakupy itp.



Camelku, będzie dobrze. Pomyśl sobie, że skoro nigdy nie byłaś w szpitalu, to przed urodzeniem Wielbłądka będziesz miała małą wprawkę Trzymam kciuki!



Kropeczko, dziękuję
Co do kawy - czytałam, że najlepiej wypić po karmieniu, tzn. między karmieniami, ale wczoraj położna mi powiedziała, że bez sensu, można pić niezależnie od karmienia. Byle nie za dużo. Ja piję - nie zawsze po karmieniu, czasem nam się to nie złoży nie zauważyłam nadmiernego pobudzenia u Kazika. Myślę, że wszystko z głową.
Ja w szpitalu dostałam opier od salowej (sic!), że piję sok jabłko z brzoskwinią, a tu nie dość, że po cc nie wolno, to jeszcze BRZOSKWINIA! PESTKOWE! WZDYMAJĄCE DLA MALUCHA! No tak, mnie babsko rozsierdziło... tym bardziej, że na obiad wjechał barszcz ukraiński z ziemniakami, kapustą i fasolą. What the....
Summer dobry plan na zapasy !
z lakatatorem ostrożnie, chyba, że masz dużaaaa zamrażarke
ja w szpitalu trochę podkręciłam, jak mały leżał pod lampami, a miałam nawał akurat. Jakoś się uspokoiło, ale z tej cysterny ile byś nie pociągła tyle poleci

salowa the best


o właśnie dziewczyny jak jecie? ja próbuje wszystko, ale jak widzę spojrzenia jak ktoś do nas wpada..
__________________
"Nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest drogą"

Edytowane przez Elaaaa
Czas edycji: 2018-07-04 o 08:42
Elaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:44   #327
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 391
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Ja planuje kupic laktator później, jak sie ogarniemy z karmieniami, zeby tz mogla wlasnie tez karmic. U mnie tfu tfu laktacja hula, jestem w trakcie nawalu- nie jest tak zle jak w pierwszy dzien, ale jak jest dluzsza przerwa to Kropek ma problemy z przystawieniem. No ale u mnie wystarczy sciagnac stanik i grawitacja robi swoje- po co mi laktator

Dieta poloznicza, dieta matki karmiącej... o matko! Niestety moja mama jest bardzo na to uwrazliwiona... dl swietego spokoju mowie ze wprowadzam stopniowo wszystkie alergeny, etc... na szczescie moja polozna jest bardziej otwarta na wszystko... no ale chyba umarlabym jakbym miala jesc non stop marchewke i gotowanego kurczaka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja przez brak laktatora nie będę mogła pójść na dłuższy spacerek - dziś będzie w ogóle nasze pierwsze "WIETRZENIE". Kaź jest tak niecierpliwy a przy tym rozkrzyczany, że nie mogłabym w miejscu publicznym dyskretnie wyciągnąć piersi, żeby go nakarmić
U nas też po dłuższej przerwie jest problem z przystawieniem, ale ja w ogóle najczęściej karmię przez kapturek, właśnie z powodu charakterku Potwora - on jak wpadnie w histerię i za bardzo się rozbuja, to potem cyc już nie jest w stanie go uspokoić.
Co do diety - ja kompletnie nie biorę jej po uwagę, jedynie staram się nie jeść tłusto i smażonych rzeczy z powodu cc, no i zrzucania kg (zostało jeszcze niecałe 20 z 30 ), ale nektarynki wczoraj wciągałam, mięsa nadal w ogóle nie jem, dziś na śniadanie planuję kalafior. Nie wierzę w to wzdymanie, hafija fajnie o tym pisała.

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Cami trzymaj się



ok, dziękuje! czyli u mnie podobnie bez ładu
ja pije jedną max dwie kawy, bez względu na to czy przed czy po karmieniu.. zresztą ciągle jestem i po karmieniu i przed
bo nigdy nic nie wiadomo


Summer dobry plan na zapasy !
z lakatatorem ostrożnie, chyba, że masz dużaaaa zamrażarke
ja w szpitalu trochę podkręciłam, jak mały leżał pod lampami, a miałam nawał akurat. Jakoś się uspokoiło, ale z tej cysterny ile byś nie pociągła tyle poleci

salowa the best


o właśnie dziewczyny jak jecie? ja próbuje wszystko, ale jak widzę spojrzenia jak ktoś do nas wpada..
Cysterna Kobito, zrób dobry uczynek i wesprzyj jakąś biedaczkę, co ma problem z ilością pokarmu
O diecie już pisałam - spojrzeniami się nie przejmuj albo skomentuj "no co, rzucam fajki i alkohol, to muszę jakoś to zajeść"
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 08:54   #328
MalaGosia88
Zakorzenienie
 
Avatar MalaGosia88
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 3 006
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Summer super opis kawałek fajnej lektury pół żartem- pół serio
Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
A ja się witam z IP.. Narazie nie jest aż tak źle jak sobie wyobrażałam ale czekam w kolejce na badanie

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Powodzenia!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jestem mamą!
MalaGosia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 09:03   #329
aaska92
Zadomowienie
 
Avatar aaska92
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 342
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Camelitos powodzenia!
Summer dodałas mi otuchy tym opisem
A jak tam mamusie rozpakowane przydały się Wam już laktatory? Bo ja dalej się zdecydować nie mogę czy już się zaopatrzyć czy poczekać po porodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aaska92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-04, 09:13   #330
pozytywnaj
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 001
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Hej, dziewczyny!!!


Nadrobiłam! W końcu!
Na początek ponownie: Polu, Ovejita, Odo, Emmo - wielkie, wielkie gratulacje! Wasze Maluszki są już z wami i teraz wszystko będzie dobrze! Oprócz codziennych wątpliwości i stresów tj. w ciąży, pojawi się radość, duma i chwile, kiedy zaleje was tak wielka miłość do małych gałganków, że odlecicie!

Nie odzywała się, bo czułam się, jak to mawia mój tż, jak świnia po pierwszym biciu Ładnie, co? Tzn. byłam nieprzytomna i zupełnie nie wiedziałam, jak sobie zorganizować czas i przestrzeń. W niedzielę po południu byliśmy już w domu i liczyłam na przywitanie ze zwierzakami, cudowne latte wypite na własnej kanapie z małym u boku i przytulanki oraz czułości z tż-tem. Rzeczywistość rypnęła mnie w łeb i kopnęła w zad - ledwo weszłam do domu i zdążyłam wziąć ultra szybki prysznic, a zaczęli walić goście drzwiami i oknami. Z tekstem w stylu: "nieważne, która będzie godzina i tak wpadniemy, bo nie możemy wytrzymać". Przez to zrobiłam się nerwowa, darłam się na zwierzaki, które były potwornie podniecone, mały płakał... Od poniedziałku podobnie.
Natomiast te rzadkie chwile, kiedy jesteśmy sami, są cudowne - tulimy się, uczymy karmić i przede wszystkim układać do karmienia i ... ubierać Tż pracuje, więc wciąż jestem sama, ale po pracy od razu śmiga do domu i jest dla mnie ogromną pomocą. Nosi Kazika na rękach i czuli się z nim. Mówi, że nie chce, żebym miała baby blues albo depresję, więc otacza nas miłością i cierpliwością. To jest super. Dodatkowo jest tak zakochany w pierworodnym, że aż mnie to przeraża.
Co do naszego szczęścia - najkrócej będzie, jak napiszę, że mówimy na niego Ponurak vel Pan Prezes (domyślcie się, którego prezesa mamy na myśli ). Kiedy się budzi - to budzi się z grymasem niezadowolenia, który szybko przeradza się we wrzask, kiedy nie wrzeszczy, składa rączki jak do modlitwy i patrzy spode łba na świat. Mówimy wtedy, że obmyśla Wielki Plan Zniszczenia Świata. Uśmiecha się po każdym dużym fajdnięciu, pewnie czuje satysfakcję na myśl, że przysparza nam śmierdzącej roboty Uspokaja się tylko Eltonie Johnie i Enyi, nie wiemy czy to klimaty lat 90. czy gejowskie nuty tak go cieszą, na dobrą rockową nutę reaguje pogardą
To tak oczywiście trochę w krzywym zwierciadle, bo Kazik jest kochany, lecz niecierpliwy i wygłodniały, bo kilku dniach postu w szpitalu, kiedy to uczyłam się przystawiać a on próbował ogarnąć ssanie. Ale coś wam wyznam: nigdy nie chciałam mieć dzieci (aż do niedawna), czułam, że nie byłabym dobrą matką. W ciąży nie było dnia, żeby nie nękały mnie wątpliwości, czy starczy mi cierpliwości (byłam pewna, że nie) i czy pokocham małego tak na 10000%. I w jak wielkim szoku byłam i jestem wciąż - kocham go nad życie, jego czasami godzinne arie nocne nie robią na mnie wrażenia, a smutna minka i rozpaczliwe krzyki łamią mi serce. Nie ma chwili, żebym nie cieszyła się tym, co mam i nie ma dnia, żebym nie gratulowała sobie podjęcia dobrej decyzji. Jest bardzo ciężko, bo nie mam nikogo do pomocy, więc czasem przez cały dzień zjem kilka owoców i jogurt, śpię po 3-5 h na dobę i czasem brakuje mi takiej wolności pt. wskakuję do auta i jadę po zapałki na drugi koniec miasta, bo MOGĘ, ale kocham tego Glizdawca.
Więc jeśli któraś z was ma podobnie wątpliwości, to mam nadzieję, że je rozwiałam.


Jeszcze co do CC - nie martwcie się o ranę, ja już na drugą dobę nosiłam Kazika, schylałam się i siadałam, oczywiście w granicach rozsądku. Nic tam się nie stanie - jesteśmy pozszywane na fest. Jeśli chodzi o ból - to kwestia indywidualna, mnie bardzo, bardzo, bardzo bolało i prosiłam czasem o kroplówkę paracetamol+tramal. Potem kupiłam ketonal i polecam wam go z całego serca, choć może nie potrzebujecie. U mnie poza bólem brzucha bardzo dotkliwy był i jest ból kręgosłupa, stąd ibuprom czy apap nie wystarczyłyby.
Szwy mam już zdjęte, nie zamierzam używać niczego szczególnego, po operacji poprzedniej używałam maści ze śluzu ślimaka (ściema) i maści z cebuli za kilkanaście złotych - Cepan (skuteczne, ale śmierdzi). Teraz tylko BioOil. Wyobraźcie sobie, że pomimo mojej odwiecznej, rodzinnej skłonności do rozstępów oraz tego, że przytyłam równiusieńko 30 kg (sic!) nie mam ani jednego paseczka rozstępu? Myślę, że dzięki stosowaniu właśnie BioOil od samego początku i dlatego bliznę też tym potraktuję.

I to chyba póki co tyle - teraz, jak już się wbiłam, będę pisać częściej, bo wciąż trzymam kciuki za kolejne Mamusie - póki co Folinka na tapecie, czyż nie?


P.s. Blanko, wpisz mi proszę wiek 31 lat i popraw dane dotyczące Kazika, bo mój tż to jednak zakręcony jest - 3630 g i 61 cm.
Dziękuję bardzo

Przepraszam za tak długą wiadomość, nie wiem, czy którakolwiek doczyta do końca, ale no starałam się w miarę streszczać
piękny opis

ps. to jaki rozmiar mu zakładasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pozytywnaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-17 10:50:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.