Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :) - Strona 55 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-18, 07:03   #1621
Elaaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Elaaaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 024
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Witam sie w moim TP a maly już ma prawie miesiąc, nie dowierzam
Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Wotam sie na porodowce - skurcze mnie zlapaly w nocy, myslalam ze to na kupe oczywiscie ale okolo pierwszej zaczely byc takie z krzyża na caly brzuch, bolą jak cholera, mam strasznie niski próg bólu :/ do szpitala dojechalismy na trzecią, nie wiedzieliśmy w sumie czy jechac czy nie no ale lepiej dmuchac na zimne. Póki co siedzę przy łóżku i czekam az mi dadzą jakiese jedzenie. Mąż pojechał na sniadanie do mojej mamy bo to rzut beretem od szpitala, a ja tu kwitne, i pewnie jeszcze sobie pokwitne ogólnie strasznie sie boje, jakas kobitka rodzila i tak krzyczała że mnie na łzy wzięło....zmierzą mi zaraz miednice, może jednak nedzie za mala i zrobią cc mam glupi humor, chcialabym być w domu i skonczyc robic sok z czarnej porzeczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

A no i okolo 22 zaczął odchodzic mi czop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mocne kciuki za Ciebie Zua !! pewnie dziś będziesz tulić malutka
Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Dziewczyny, możecie polecić jakieś sklepy z sukienkami do karmienia albo sukienkami które są łatwe w karmieniu? Oczywiście oprócz hm Za 1,5tygodnia mamy chrzest i nie wiem w co się ubrać
Kropciu ja zerkałam na stronę milook.pl
Sprawdź, może coś znajdziesz

Moje małe dziś niezwykle aktywne w nocy, nie szło go ujarzmić żeby go przebrać macha rękami, nogami, płacze tak, że nas cała kamienica słyszała chyba ech mam nadzieję, że to epizod.. w dzień jak aniołek śpi po 4h

U nas dziś kontrola w poradni patologii noworodka, trzymajcie kciuki żeby na tej jednej wizycie się skończyło.. Mąż zaraz leci po wynik bilirubiny, ciekawa jestem jaki poziom, ale wygląda młode już ok

Aa i odpadł nam w końcu kikut

Monia kciuki i za Ciebie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest drogą"
Elaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 07:47   #1622
MalaGosia88
Zakorzenienie
 
Avatar MalaGosia88
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 3 006
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Zua kciuki ! Ale Cię wzięło z zaskoczenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jestem mamą!
MalaGosia88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 08:01   #1623
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Ddziewczyny dzieki za linki!
Cytat:
Napisane przez RudyKotBialyKot Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny przede wszystkim jeszcze raz gratuluję rozpakowanym mamom Cami przed Tobą chapeu bas sledziłam Twoje wywoływanie bo byłam w podobnej sytuacji (tylko jak widać do finału dotarłyśmy na rozne sposoby ) opis, który zamieściłaś pokazuje nie tylko jak silne są kobiety ale przede wszystkim
jak silne są emocje ktore nam towarzyszą w tych niezwykłych chwilach- naprawdę pięknie to opisałaś

A Blanka - dla Ciebie specjalne gratulacje, że w macierzyństwo weszłaś z wrodzonym sobie impetem i pewnością bardzo Ci gratuluję Niny nie

Zua jak jeszcze nie urodziłaś to do dzieła bo później Cię rodzina (bliższa i dalsza zameczy pytaniami 'Czy już po' - oczywiście nie życzę Ci tego ale wiem jak strasznie wkurzają i zabierają pewności siebie takie pytania) mi na izbie przyjęć panie mówiły, że tak naprawdę to te 'przenoszenia' o tydzień czy 10 dni to po prostu fizjologia i coś co powinniśmy traktować zupełnie normalnie (w przyszłym roku się zmienią zalecenia ptg w tej kwestii wiec może ludzie przestaną tak 'napastować' ciężarne o te terminy). Z resztą moja rada dla wszystkich z Was, ktore jeszcze przed : nie dajcie sobie wmówić, że coś jest z Wami nie tak bo nie urodzicie w terminie- wasze ciała i wasze dzieci będą wiedziały kiedy rozpocząć akcje. Ja np. w poniedziałek trafiłam na oddział z tego względu, że rozpoczelam 42 tydzień - nastrój miałam fatalny bo miałam w głowie myśli 'że Kluska nie chce żebym ją urodziła i była jej mamą ' także naprawdę źle mi było ze świadomością, że przez ostatnie dwa tygodnie starałam się Kluske popędzić a ona nic- nie idźcie tą drogą i wierzcie w siebie

Kilka z Was pytało jak wogóle się u nas potoczyło wiec postaram się opisać po krótce jak akcja 'Wanda' przebiegła

Jak Wam pisałam, po tygodniu kontrolnych zapisów ktg miałam zupełny brak objawów porodowych, lekkie rozwarcie, szyjke ciągle obecną i nastawienie gorzej niż złe w poniedziałek zgłosiłam się na izbę z nastwieniem na cewniki, oksytocyny i tego typu przyspieszacze na badaniu usg okazało się, że Kluska jest wielka i może mieć nawet 4200 g z racji tego że ja jestem drobna pani doktor po zamierzeniu miednicy orzekła, że do 3500 by mi pozwoliła rodzić sn a przy takicj wymiarach Kluski to wpisuje cc z powodu makrosomii płodu. Na oddziale okazało się że cesarka będzie najprawdopodobniej we wtorek. O godz. 14-tej odesłałam męża do pracy i poszłam na ktg. I to był ostatni normalny etap poniedzialku - na ktg nie pisały się żadne skurcze ale Kluska kilka razy miala spadki tętna. Od razu przyszedł lekarz, wręczył mi zgodę na operację i kazał dzwonić po męża 🤯 byłam w szoku ale na hasło zamartwica, szybko się przebrałam i o 15-tej już byłam znieczulona a 20 minut później usłyszałam Wandę oprócz tego że duża z niej dziewczyna to była jeszcze okrecona pępowiną więc nawet gdybym zaczęła rodzić sn to i tak skończyło by się cięciem . Z mężem dosłownie się minęłam bo wpadł na oddział chwilę po tym jak zamknęły się za mną drzwi na salę operacyjną więc biedny czekał na mnie i Kluske w niewiedzy na czas zszywania dostałam Wandę na piersi-jak mi ją kładli to się popłakałam ze szczęścia i z żalu że mężu siedzi za drzwiami po jakiś 20 minutach Wanda poszła do taty się przytulać a ja byłam nadal ogarniana na sali operacyjnej. Jak wyjeżdżałam to miałam chwilę żeby zobaczyć reakcję świeżo upieczonego taty - bezcenny widok, który na zawsze zostanie mi w pamięci ️ no i sumie tyle naszej historii z porodu- wszystko odbyło się szybko i niespodziewanie wieczorem miałam już Wandę przy sobie. Jest cudowna, cały czas się siebie uczymy

O pionizacji nie mam co pisać - bo ledwie dałam radę - serio myślałam że się zesram z bólu całe szczęście że z każdą godziną jest lepiej . Teraz nasza największa bolączka to kp ja mam pokarm, Kluska ma odruch ssania ale coś nam nie idzie i Wandzia potrafi wisieć na cycku całą noc ( z przerwami na krótkie drzemki i kupę )
każda położna mówi co innego a ja bardzo chcę spróbować kp. Nerwową atmosferę wprowadza też moja 'koleżanka' z sali, która też urodziła w poniedziałek - sama karmi tylko mm a mi glupio dogaduje, że mam z Młodą hardcore

Trzymajcie za nas kciuki i piszcie jak to było u Was z początkiem kp(wiem że już pisałyście ale jak kto ma czas - taaa przy dziecku- to piszcie again )


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale przejscia! Zazdroszcze ze dostalas Kluske na piers po cc- ja musialam czekac na Kropka 4h
Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Wotam sie na porodowce - skurcze mnie zlapaly w nocy, myslalam ze to na kupe oczywiscie ale okolo pierwszej zaczely byc takie z krzyża na caly brzuch, bolą jak cholera, mam strasznie niski próg bólu :/ do szpitala dojechalismy na trzecią, nie wiedzieliśmy w sumie czy jechac czy nie no ale lepiej dmuchac na zimne. Póki co siedzę przy łóżku i czekam az mi dadzą jakiese jedzenie. Mąż pojechał na sniadanie do mojej mamy bo to rzut beretem od szpitala, a ja tu kwitne, i pewnie jeszcze sobie pokwitne ogólnie strasznie sie boje, jakas kobitka rodzila i tak krzyczała że mnie na łzy wzięło....zmierzą mi zaraz miednice, może jednak nedzie za mala i zrobią cc mam glupi humor, chcialabym być w domu i skonczyc robic sok z czarnej porzeczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

A no i okolo 22 zaczął odchodzic mi czop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zua kciuki za szybką akcje! Bedzie dobrze!
Cytat:
Napisane przez monyaa108 Pokaż wiadomość
Camelitos i Kocie piękne opisy porodów dziękuję

Zua kciuki za Twój poród!



Ja leżę pod ktg już wenflon do operacji i oczywiście posrana że strachu. Czekam na obchód to się dowiem w ogóle kiedy o której ta cesarka
Monya niedlugo bedzie po wszystkim i bedziesz z Mareczkiem! Twoja Mama pomoze Wam- bedzie na pewno cudownie
Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Witam sie w moim TP a maly już ma prawie miesiąc, nie dowierzam Mocne kciuki za Ciebie Zua !! pewnie dziś będziesz tulić malutka Kropciu ja zerkałam na stronę milook.pl
Sprawdź, może coś znajdziesz

Moje małe dziś niezwykle aktywne w nocy, nie szło go ujarzmić żeby go przebrać macha rękami, nogami, płacze tak, że nas cała kamienica słyszała chyba ech mam nadzieję, że to epizod.. w dzień jak aniołek śpi po 4h

U nas dziś kontrola w poradni patologii noworodka, trzymajcie kciuki żeby na tej jednej wizycie się skończyło.. Mąż zaraz leci po wynik bilirubiny, ciekawa jestem jaki poziom, ale wygląda młode już ok

Aa i odpadł nam w końcu kikut

Monia kciuki i za Ciebie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Niestety moj Okruszek tak samo mial niespokojna noc. Niestety wczorajszy dzien dal mu w kosc... mam nadzieje ze dzisiaj unormuje sie to... ogolnie wczoraj wieczorem mial akcje przy piersi, ze sie sam odstawial i w placz... albo go brzuszek bolal albo byl za zmeczony zeby jesc a byl glodny... no i mial problemy z zasnieciem. Dzisiaj rano tak samo... trzymajcie kciuki za dzisiaj, bo jestem calutki dzien sama...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 08:09   #1624
pozytywnaj
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 001
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Wotam sie na porodowce - skurcze mnie zlapaly w nocy, myslalam ze to na kupe oczywiscie ale okolo pierwszej zaczely byc takie z krzyża na caly brzuch, bolą jak cholera, mam strasznie niski próg bólu :/ do szpitala dojechalismy na trzecią, nie wiedzieliśmy w sumie czy jechac czy nie no ale lepiej dmuchac na zimne. Póki co siedzę przy łóżku i czekam az mi dadzą jakiese jedzenie. Mąż pojechał na sniadanie do mojej mamy bo to rzut beretem od szpitala, a ja tu kwitne, i pewnie jeszcze sobie pokwitne ogólnie strasznie sie boje, jakas kobitka rodzila i tak krzyczała że mnie na łzy wzięło....zmierzą mi zaraz miednice, może jednak nedzie za mala i zrobią cc mam glupi humor, chcialabym być w domu i skonczyc robic sok z czarnej porzeczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

A no i okolo 22 zaczął odchodzic mi czop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ha! W końcu! Super. To teraz lekkiego porodu życzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pozytywnaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 08:29   #1625
Elaaaa
Wtajemniczenie
 
Avatar Elaaaa
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 024
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Ddziewczyny dzieki za linki!Ale przejscia! Zazdroszcze ze dostalas Kluske na piers po cc- ja musialam czekac na Kropka 4h Zua kciuki za szybką akcje! Bedzie dobrze!
Monya niedlugo bedzie po wszystkim i bedziesz z Mareczkiem! Twoja Mama pomoze Wam- bedzie na pewno cudownie
Niestety moj Okruszek tak samo mial niespokojna noc. Niestety wczorajszy dzien dal mu w kosc... mam nadzieje ze dzisiaj unormuje sie to... ogolnie wczoraj wieczorem mial akcje przy piersi, ze sie sam odstawial i w placz... albo go brzuszek bolal albo byl za zmeczony zeby jesc a byl glodny... no i mial problemy z zasnieciem. Dzisiaj rano tak samo... trzymajcie kciuki za dzisiaj, bo jestem calutki dzien sama...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na dobrym poziomie
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"Nie ma drogi do szczęścia. Szczęście jest drogą"

Edytowane przez Elaaaa
Czas edycji: 2018-07-18 o 08:47
Elaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 08:57   #1626
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 09:00   #1627
summer_overture
Zadomowienie
 
Avatar summer_overture
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 386
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Dziewczyny, dziękuję za rady odnośnie kupy na ciuszkach - co się naśmiałam, to moje! Miło było w ten ponury dzień trochę sobie poprawić humor, ale życzę wam, świeżo upieczonym, takich przebojów z kupsztalem, zobaczymy czy będzie wam do śmiechu



Któraś tu pisała jeszcze o probiotykach - dlaczego położna uważa, że probiotyki rozleniwiają układ trawienny? Przecież trzeba go zasiedlić dobrymi bakteriami i jakie to ma znaczenie, czy zrobimy to sami czy mały brzuszek sobie naprodukuje ich??

Cytat:
Napisane przez RudyKotBialyKot Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny przede wszystkim jeszcze raz gratuluję rozpakowanym mamom Cami przed Tobą chapeu bas sledziłam Twoje wywoływanie bo byłam w podobnej sytuacji (tylko jak widać do finału dotarłyśmy na rozne sposoby ) opis, który zamieściłaś pokazuje nie tylko jak silne są kobiety ale przede wszystkim
jak silne są emocje ktore nam towarzyszą w tych niezwykłych chwilach- naprawdę pięknie to opisałaś

A Blanka - dla Ciebie specjalne gratulacje, że w macierzyństwo weszłaś z wrodzonym sobie impetem i pewnością bardzo Ci gratuluję Niny nie

Zua jak jeszcze nie urodziłaś to do dzieła bo później Cię rodzina (bliższa i dalsza zameczy pytaniami 'Czy już po' - oczywiście nie życzę Ci tego ale wiem jak strasznie wkurzają i zabierają pewności siebie takie pytania) mi na izbie przyjęć panie mówiły, że tak naprawdę to te 'przenoszenia' o tydzień czy 10 dni to po prostu fizjologia i coś co powinniśmy traktować zupełnie normalnie (w przyszłym roku się zmienią zalecenia ptg w tej kwestii wiec może ludzie przestaną tak 'napastować' ciężarne o te terminy). Z resztą moja rada dla wszystkich z Was, ktore jeszcze przed : nie dajcie sobie wmówić, że coś jest z Wami nie tak bo nie urodzicie w terminie- wasze ciała i wasze dzieci będą wiedziały kiedy rozpocząć akcje. Ja np. w poniedziałek trafiłam na oddział z tego względu, że rozpoczelam 42 tydzień - nastrój miałam fatalny bo miałam w głowie myśli 'że Kluska nie chce żebym ją urodziła i była jej mamą ' także naprawdę źle mi było ze świadomością, że przez ostatnie dwa tygodnie starałam się Kluske popędzić a ona nic- nie idźcie tą drogą i wierzcie w siebie

Kilka z Was pytało jak wogóle się u nas potoczyło wiec postaram się opisać po krótce jak akcja 'Wanda' przebiegła

Jak Wam pisałam, po tygodniu kontrolnych zapisów ktg miałam zupełny brak objawów porodowych, lekkie rozwarcie, szyjke ciągle obecną i nastawienie gorzej niż złe w poniedziałek zgłosiłam się na izbę z nastwieniem na cewniki, oksytocyny i tego typu przyspieszacze na badaniu usg okazało się, że Kluska jest wielka i może mieć nawet 4200 g z racji tego że ja jestem drobna pani doktor po zamierzeniu miednicy orzekła, że do 3500 by mi pozwoliła rodzić sn a przy takicj wymiarach Kluski to wpisuje cc z powodu makrosomii płodu. Na oddziale okazało się że cesarka będzie najprawdopodobniej we wtorek. O godz. 14-tej odesłałam męża do pracy i poszłam na ktg. I to był ostatni normalny etap poniedzialku - na ktg nie pisały się żadne skurcze ale Kluska kilka razy miala spadki tętna. Od razu przyszedł lekarz, wręczył mi zgodę na operację i kazał dzwonić po męża 🤯 byłam w szoku ale na hasło zamartwica, szybko się przebrałam i o 15-tej już byłam znieczulona a 20 minut później usłyszałam Wandę oprócz tego że duża z niej dziewczyna to była jeszcze okrecona pępowiną więc nawet gdybym zaczęła rodzić sn to i tak skończyło by się cięciem . Z mężem dosłownie się minęłam bo wpadł na oddział chwilę po tym jak zamknęły się za mną drzwi na salę operacyjną więc biedny czekał na mnie i Kluske w niewiedzy na czas zszywania dostałam Wandę na piersi-jak mi ją kładli to się popłakałam ze szczęścia i z żalu że mężu siedzi za drzwiami po jakiś 20 minutach Wanda poszła do taty się przytulać a ja byłam nadal ogarniana na sali operacyjnej. Jak wyjeżdżałam to miałam chwilę żeby zobaczyć reakcję świeżo upieczonego taty - bezcenny widok, który na zawsze zostanie mi w pamięci ️ no i sumie tyle naszej historii z porodu- wszystko odbyło się szybko i niespodziewanie wieczorem miałam już Wandę przy sobie. Jest cudowna, cały czas się siebie uczymy

O pionizacji nie mam co pisać - bo ledwie dałam radę - serio myślałam że się zesram z bólu całe szczęście że z każdą godziną jest lepiej . Teraz nasza największa bolączka to kp ja mam pokarm, Kluska ma odruch ssania ale coś nam nie idzie i Wandzia potrafi wisieć na cycku całą noc ( z przerwami na krótkie drzemki i kupę )
każda położna mówi co innego a ja bardzo chcę spróbować kp. Nerwową atmosferę wprowadza też moja 'koleżanka' z sali, która też urodziła w poniedziałek - sama karmi tylko mm a mi glupio dogaduje, że mam z Młodą hardcore

Trzymajcie za nas kciuki i piszcie jak to było u Was z początkiem kp(wiem że już pisałyście ale jak kto ma czas - taaa przy dziecku- to piszcie again )


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kocie, piękna akcja, piękna historia! Cieszę się, że Wandzia wypełzła cała i zdrowa, pewnie jak usłyszałaś i o makrosomii, i o zamartwicy, to byłaś przerażona. A tu taki piękny happy end!
No i oczywiście znowu się popłakałam, jak napisałaś o widoku tż-ta z maleństwem. Mnie niestety nie było dane zobaczyć, jak ojciec tuli swojego syna po raz pierwszy. A jestem pewna, że jest to, zaraz po spojrzeniu na swojego gałgana po porodzie, najpiękniejszy i najbardziej wzruszający moment w życiu

Co do kp - powtórzę po raz kolejny - nie martw się, zgracie się z Kluską - jak nie dziś to jutro, jak nie jutro - pojutrze... Nie daj sobie wmówić, że nie masz pokarmu, dziecko jest głodne, robisz mu krzywdę. Po prostu próbuj na różne sposoby przystawiać, próbuj co kilka minut, wybudzaj Kluchę i eksperymentuj. U mnie pokarm przyszedł po kilku dniach, po wyciskaniu na siłę pokarmu przez położne, po wrednych tekstach niektórych ludzi, po kryzysie, kiedy już wysyłałam tż-ta po mm... Przyszedł i od razu wszystko stało się łatwiejsze - i karmienie, i przystawianie itp.

Cytat:
Napisane przez monyaa108 Pokaż wiadomość
Camelitos i Kocie piękne opisy porodów dziękuję 😁

Zua kciuki za Twój poród!



Ja leżę pod ktg już wenflon do operacji i oczywiście posrana że strachu. Czekam na obchód to się dowiem w ogóle kiedy o której ta cesarka
Trzymamy kciuki, Monya! My dałysmy radę - dasz i ty!

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na poziomie 9
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Elu, gratulacje! Jesteś kolejnym dowodem na to, że nie można nikomu na ślepo ufać - udać trzeba przede wszystkim własneu instynktowi i zdrowemu rozsądkowi!


Zua, trzymamy kciuki, dziewczyno! A nie mówiłam, że z twoimi przetworami będzie jak z moim bobem, co to nie zdążyłam go przerobić


My po kolejnej kolkowej (chyba?) nocy.... było strasznie, jestem u kresu wytrzymałości, choć mam świadomość, że to dopiero początek. Słyszę wciąż komentarze, że to przez moją dietę, że to, że tamto... Prezes potwornie się męczy, a mnie się płakać chce, jak widzę jego usteczka złożone w podkówkę. Przeraźliwy krzyk i noszenie na rękach też są ponad moje siły. Ale jakoś ciągnę ten wózek, bo strasznie kocham mojego małego potwora. Mam nadzieję, że niebawem będzie lepiej.
Byliśmy wczoraj na usg bioderek - wszystko ok, tylko ma nadmierne napięcie w stópkach, prawdopodobnie w brzuchu miał je przykurczone do góry. No i muszę je rozmasowywać i rozciągać w dół, bo jak nie to za 2 miesiące pójdą w gips Jedna stópka dodatkowo ma lekki kształt litery C. Tak więc pracujemy ze stópkami i mam nadzieję, że gips nie będzie potrzebny.

P.s. jako że zbieram wciąż wiedzę o szczepieniach - macie jakieś dobre źródła, artykuły itp. odnośnie szczepień i szczepionek? Nadal nie podjęłam decyzji i liczę na waszą pomoc

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zua, trzymaj się jeszcze trochę cierpienia i przeżyjesz najpiękniejszą chwilę w życiu... tylko nie poddawaj się i nie płacz. Głowa do góry i bądź twardą babką - jak zawsze!
__________________
Kocham czytać

Zapraszam na czytelniczą rozmowę

Wymiana KSIĄŻEK
summer_overture jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 09:26   #1628
odowska
Zadomowienie
 
Avatar odowska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 615
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Dzień Dobry!

Dziewczyny, proszę o wybaczenie - nie dam rady nadrobić paru ostatnich dni. Teraz myślałam, że na spokojnie poczytam i odpiszę, ale się okazuje, że muszę pilnować jednej kocicy, bo ją przyłapałam jak chciała wejść do wózka, gdzie śpi Żelek i już fo niemal pacnęła łapą w głowę. A teraz Junior zaczął skwierczeć, więc nie wiem czy nie koniec drzemki...

Bardzo bardzo gratuluję wszystkim świeżo urodzonym mamom! : cmok:

Cytat:
Napisane przez Radena Pokaż wiadomość
[/COLOR]My nadal w szpitalu, na szczescie bez naswietlan. Czekamy dziś na wynik posiewu, no i będzie pani ordynator to nam powie jakie bedzie dalsze postepowanie. Jak ja bym chciala juz do domu... Leżę z dziewczyna na sali,która ma maluszka w inkubatorze i chyba jej dziś w nocy dość mocno przeszkadzalo jak zapalilam światło,bo miala recznik na głowie,a potem coś mówiła żebym wyłączyła...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Widzę, że u Was start pod górkę. Trzymam mocne kciuki za szybkie wyjście ze szpitala

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Wotam sie na porodowce - skurcze mnie zlapaly w nocy, myslalam ze to na kupe oczywiscie ale okolo pierwszej zaczely byc takie z krzyża na caly brzuch, bolą jak cholera, mam strasznie niski próg bólu :/ do szpitala dojechalismy na trzecią, nie wiedzieliśmy w sumie czy jechac czy nie no ale lepiej dmuchac na zimne. Póki co siedzę przy łóżku i czekam az mi dadzą jakiese jedzenie. Mąż pojechał na sniadanie do mojej mamy bo to rzut beretem od szpitala, a ja tu kwitne, i pewnie jeszcze sobie pokwitne ogólnie strasznie sie boje, jakas kobitka rodzila i tak krzyczała że mnie na łzy wzięło....zmierzą mi zaraz miednice, może jednak nedzie za mala i zrobią cc mam glupi humor, chcialabym być w domu i skonczyc robic sok z czarnej porzeczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:09 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

A no i okolo 22 zaczął odchodzic mi czop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam nadzieję, że jesteś już po! Buziaki wielkie i czekam na relację i zdjęcia!

Cytat:
Napisane przez RudyKotBialyKot Pokaż wiadomość
Hej Dziewczyny przede wszystkim jeszcze raz gratuluję rozpakowanym mamom Cami przed Tobą chapeu bas sledziłam Twoje wywoływanie bo byłam w podobnej sytuacji (tylko jak widać do finału dotarłyśmy na rozne sposoby ) opis, który zamieściłaś pokazuje nie tylko jak silne są kobiety ale przede wszystkim
jak silne są emocje ktore nam towarzyszą w tych niezwykłych chwilach- naprawdę pięknie to opisałaś

A Blanka - dla Ciebie specjalne gratulacje, że w macierzyństwo weszłaś z wrodzonym sobie impetem i pewnością bardzo Ci gratuluję Niny nie

Zua jak jeszcze nie urodziłaś to do dzieła bo później Cię rodzina (bliższa i dalsza zameczy pytaniami 'Czy już po' - oczywiście nie życzę Ci tego ale wiem jak strasznie wkurzają i zabierają pewności siebie takie pytania) mi na izbie przyjęć panie mówiły, że tak naprawdę to te 'przenoszenia' o tydzień czy 10 dni to po prostu fizjologia i coś co powinniśmy traktować zupełnie normalnie (w przyszłym roku się zmienią zalecenia ptg w tej kwestii wiec może ludzie przestaną tak 'napastować' ciężarne o te terminy). Z resztą moja rada dla wszystkich z Was, ktore jeszcze przed : nie dajcie sobie wmówić, że coś jest z Wami nie tak bo nie urodzicie w terminie- wasze ciała i wasze dzieci będą wiedziały kiedy rozpocząć akcje. Ja np. w poniedziałek trafiłam na oddział z tego względu, że rozpoczelam 42 tydzień - nastrój miałam fatalny bo miałam w głowie myśli 'że Kluska nie chce żebym ją urodziła i była jej mamą ' także naprawdę źle mi było ze świadomością, że przez ostatnie dwa tygodnie starałam się Kluske popędzić a ona nic- nie idźcie tą drogą i wierzcie w siebie

Kilka z Was pytało jak wogóle się u nas potoczyło wiec postaram się opisać po krótce jak akcja 'Wanda' przebiegła

Jak Wam pisałam, po tygodniu kontrolnych zapisów ktg miałam zupełny brak objawów porodowych, lekkie rozwarcie, szyjke ciągle obecną i nastawienie gorzej niż złe w poniedziałek zgłosiłam się na izbę z nastwieniem na cewniki, oksytocyny i tego typu przyspieszacze na badaniu usg okazało się, że Kluska jest wielka i może mieć nawet 4200 g z racji tego że ja jestem drobna pani doktor po zamierzeniu miednicy orzekła, że do 3500 by mi pozwoliła rodzić sn a przy takicj wymiarach Kluski to wpisuje cc z powodu makrosomii płodu. Na oddziale okazało się że cesarka będzie najprawdopodobniej we wtorek. O godz. 14-tej odesłałam męża do pracy i poszłam na ktg. I to był ostatni normalny etap poniedzialku - na ktg nie pisały się żadne skurcze ale Kluska kilka razy miala spadki tętna. Od razu przyszedł lekarz, wręczył mi zgodę na operację i kazał dzwonić po męża 🤯 byłam w szoku ale na hasło zamartwica, szybko się przebrałam i o 15-tej już byłam znieczulona a 20 minut później usłyszałam Wandę oprócz tego że duża z niej dziewczyna to była jeszcze okrecona pępowiną więc nawet gdybym zaczęła rodzić sn to i tak skończyło by się cięciem . Z mężem dosłownie się minęłam bo wpadł na oddział chwilę po tym jak zamknęły się za mną drzwi na salę operacyjną więc biedny czekał na mnie i Kluske w niewiedzy na czas zszywania dostałam Wandę na piersi-jak mi ją kładli to się popłakałam ze szczęścia i z żalu że mężu siedzi za drzwiami po jakiś 20 minutach Wanda poszła do taty się przytulać a ja byłam nadal ogarniana na sali operacyjnej. Jak wyjeżdżałam to miałam chwilę żeby zobaczyć reakcję świeżo upieczonego taty - bezcenny widok, który na zawsze zostanie mi w pamięci no i sumie tyle naszej historii z porodu- wszystko odbyło się szybko i niespodziewanie wieczorem miałam już Wandę przy sobie. Jest cudowna, cały czas się siebie uczymy

O pionizacji nie mam co pisać - bo ledwie dałam radę - serio myślałam że się zesram z bólu całe szczęście że z każdą godziną jest lepiej . Teraz nasza największa bolączka to kp ja mam pokarm, Kluska ma odruch ssania ale coś nam nie idzie i Wandzia potrafi wisieć na cycku całą noc ( z przerwami na krótkie drzemki i kupę )
każda położna mówi co innego a ja bardzo chcę spróbować kp. Nerwową atmosferę wprowadza też moja 'koleżanka' z sali, która też urodziła w poniedziałek - sama karmi tylko mm a mi glupio dogaduje, że mam z Młodą hardcore

Trzymajcie za nas kciuki i piszcie jak to było u Was z początkiem kp(wiem że już pisałyście ale jak kto ma czas - taaa przy dziecku- to piszcie again )


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hej! Gratulacje! Świetnie opisałaś "akcję Wanda"! A co do kp... po cc jest nieco trudniej z tym, ale ja już dwa razy udowadniałam, że się da. Masz mleko, Młoda ma ssanie, musicie tylko uzgodnić szczegóły. Wierzę, że w duecie pięknie Wam to wyjdzie! Wiem, że położne mają często rozbieżne rady. Moja rada na to - stosuj to co jest zgodne z Twoją intuicją. Tak mi się wydaje, że w ciąży czytałaś coś niecoś na temat kp, więc teraz nie daj się zbić z pantałyku i rób swoje. A co do szpitalnej współlokatorki, to mi się wydaje, że ona to mówi bardziej dla siebie niż żeby Tobie dogadać. Jak my wszystkie, ta kobieta też potrzebuje potwierdzenia, że robi dobrze sobie i swojemu dziecku. Także puszczaj te uwagi mimo uszu i jak śpiewał Młynarski: róbmy swoje!

Cytat:
Napisane przez monyaa108 Pokaż wiadomość
Camelitos i Kocie piękne opisy porodów dziękuję 😁

Zua kciuki za Twój poród!



Ja leżę pod ktg już wenflon do operacji i oczywiście posrana że strachu. Czekam na obchód to się dowiem w ogóle kiedy o której ta cesarka
Mocne kciuki! Będzie ok! Na sali karzą Ci siedzieć nieruchomo przez chwilę w lekkim pochyleniu na czas wkłuwania znieczulenia. Pomogą się położyć na stole. Jedną rękę Ci włożą w rękawek do mierzenia ciśnienia, drugą ułożą bardziej na bok. Może dostaniesz maseczkę do oddychania. Założą kotarę. Posmarują Cię jodyną czy czymś takim. Sprawdzą czy znieczulenie działa. Potem możesz czuć szarpnięcia, ale nie powinno boleć. I już. Mareczek będzie na świecie. Pediatra się nim zajmie, a Ciebie pozszywają. Na pewno Ci go pokażą i każą odczytać napis na opasce. Może dostaniesz go nawet bliżej. Trzymaj się, kochana!

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na poziomie 9
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratulacje! Żółtaczkę macie za sobą! Nie mogę uwierzyć, że Twoje maleństwo ma już miesiąc. Szok! Wrzucisz na Fb jakieś aktualne zdjęcie?

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kochana, nic straconego! Skurcze co 7 minut, to bardzo dobrze! Może nie myśl o tym, gdzie jesteś, ale bardziej o tym PO CO tam jesteś. Nie wiem czy na Ciebie działają takie wizualizacje, ale tak mi się przypomniało akurat, że możesz myśleć o swojej szyjce macicy jak o róży albo innym kwiatku, który rozchyla swoje płatki coraz bardziej przy każdym skurczu po to, żeby otworzyć się na przejście dziecka. To chyba fakt, że się rodzi Rozalka przypomniał mi ten sposób.
odowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 09:29   #1629
aaska92
Zadomowienie
 
Avatar aaska92
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 342
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Zua rozumiem Cię pobyt w szpitalu nie należy do przyjemnych. Ale może akurat szybko się teraz coś rozkręci.

Mi w końcu udało się znaleźć chwilę Was nadrobić. Pierwsze dwa dni były ciężkie, młody wisiał cały dzień u mnie nie dał się odłożyć, miałam problem znaleźć pozycje do karmienia. Wypluwal pierś. Jeszcze zdarzyło się nam go dokarmiac. Dzisiejsza noc i ranek już tylko kp. Odkąd mam więcej mleka, odpukać od wczoraj wieczora jest aniołek. Śpi, je z pół godzinki, przebieramy go i znowu chwilę cyc i śpi ok 2-3 godzinki. Tylko wieczor miał fazę troszkę marudy, ale to pikuś w porównaniu co się działo. Po CC czuje się dobrze, jedynie czasem oblewaja mnie zimne poty. Mam też jeszcze czasem wahania nastroju potrafilsm się wzruszyć że tak mi mąż pomaga i w ogóle jest wspaniały. Dziś planujemy pierwszy spacer

Trzymam kciuki za dziewczyny oczekujące maluszków już niedługo wszystkie będą na świecie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aaska92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 09:46   #1630
odowska
Zadomowienie
 
Avatar odowska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 615
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dziękuję za rady odnośnie kupy na ciuszkach - co się naśmiałam, to moje! Miło było w ten ponury dzień trochę sobie poprawić humor, ale życzę wam, świeżo upieczonym, takich przebojów z kupsztalem, zobaczymy czy będzie wam do śmiechu



Któraś tu pisała jeszcze o probiotykach - dlaczego położna uważa, że probiotyki rozleniwiają układ trawienny? Przecież trzeba go zasiedlić dobrymi bakteriami i jakie to ma znaczenie, czy zrobimy to sami czy mały brzuszek sobie naprodukuje ich??



Kocie, piękna akcja, piękna historia! Cieszę się, że Wandzia wypełzła cała i zdrowa, pewnie jak usłyszałaś i o makrosomii, i o zamartwicy, to byłaś przerażona. A tu taki piękny happy end!
No i oczywiście znowu się popłakałam, jak napisałaś o widoku tż-ta z maleństwem. Mnie niestety nie było dane zobaczyć, jak ojciec tuli swojego syna po raz pierwszy. A jestem pewna, że jest to, zaraz po spojrzeniu na swojego gałgana po porodzie, najpiękniejszy i najbardziej wzruszający moment w życiu

Co do kp - powtórzę po raz kolejny - nie martw się, zgracie się z Kluską - jak nie dziś to jutro, jak nie jutro - pojutrze... Nie daj sobie wmówić, że nie masz pokarmu, dziecko jest głodne, robisz mu krzywdę. Po prostu próbuj na różne sposoby przystawiać, próbuj co kilka minut, wybudzaj Kluchę i eksperymentuj. U mnie pokarm przyszedł po kilku dniach, po wyciskaniu na siłę pokarmu przez położne, po wrednych tekstach niektórych ludzi, po kryzysie, kiedy już wysyłałam tż-ta po mm... Przyszedł i od razu wszystko stało się łatwiejsze - i karmienie, i przystawianie itp.



Trzymamy kciuki, Monya! My dałysmy radę - dasz i ty!



Elu, gratulacje! Jesteś kolejnym dowodem na to, że nie można nikomu na ślepo ufać - udać trzeba przede wszystkim własneu instynktowi i zdrowemu rozsądkowi!


Zua, trzymamy kciuki, dziewczyno! A nie mówiłam, że z twoimi przetworami będzie jak z moim bobem, co to nie zdążyłam go przerobić


My po kolejnej kolkowej (chyba?) nocy.... było strasznie, jestem u kresu wytrzymałości, choć mam świadomość, że to dopiero początek. Słyszę wciąż komentarze, że to przez moją dietę, że to, że tamto... Prezes potwornie się męczy, a mnie się płakać chce, jak widzę jego usteczka złożone w podkówkę. Przeraźliwy krzyk i noszenie na rękach też są ponad moje siły. Ale jakoś ciągnę ten wózek, bo strasznie kocham mojego małego potwora. Mam nadzieję, że niebawem będzie lepiej.
Byliśmy wczoraj na usg bioderek - wszystko ok, tylko ma nadmierne napięcie w stópkach, prawdopodobnie w brzuchu miał je przykurczone do góry. No i muszę je rozmasowywać i rozciągać w dół, bo jak nie to za 2 miesiące pójdą w gips Jedna stópka dodatkowo ma lekki kształt litery C. Tak więc pracujemy ze stópkami i mam nadzieję, że gips nie będzie potrzebny.

P.s. jako że zbieram wciąż wiedzę o szczepieniach - macie jakieś dobre źródła, artykuły itp. odnośnie szczepień i szczepionek? Nadal nie podjęłam decyzji i liczę na waszą pomoc

---------- Dopisano o 09:00 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------



Zua, trzymaj się jeszcze trochę cierpienia i przeżyjesz najpiękniejszą chwilę w życiu... tylko nie poddawaj się i nie płacz. Głowa do góry i bądź twardą babką - jak zawsze!
Ej, ja na serio marzę o takiej kupie po pachy! W sensie jednej, ale naprawdę dużej, a nie pierdyliard małych. Niech się Prezes z Żelkiem trochę wymienią

Będzie dobrze z tymi stópkami. Ja nie wiem, czemu ci lekarze tak straszą czasem. Trzymam kciuki, żeby masażyki stópek wystarczyły. Btw. to sama przyjemność miziać takie małe stópki...



U nas też coś z brzuszkiem, bączki, brzuszek napięty, przed jest dużo napięcia i jęków, po każdej kupce jest wyraźna ulga. Gorzej, że każdy bączek jest z kleksem. Łatwo sobie wyobrazić, że ilość przewijań to masakra. Gdybyśmy używali samych jednorazówek, to nie wiem czy jedno opakowanie by nam starczyło na dwa dni. No i niestety przytrafiły nam się odparzenia. Musieliśmy wytoczyć cięższe działa w postaci kremu z tlenkiem cynku. Przy Młodym stosowaliśmy Bephanten tylko przy używaniu pampersów, pupa była piękna, a teraz chyba musimy nakładać coś gęstszego cały czas bez względu na pieluchę. Na razie Nivea Baby i trochę zbladły te zaczerwienienia. Może jeszcze spróbujemy z mąką ziemniaczaną, ale jak się podgoi bardziej. Mam tylko nadzieję, że ilość tych kupek nie jest zwiastunem nietolerancji pokarmowej.
odowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 09:50   #1631
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zua bądź dzielna! Teraz juz tylko to przed Toba i bedziesz miała swoja Rozalkę!
Wytrwałości kochana!
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 10:00   #1632
emma90
Wtajemniczenie
 
Avatar emma90
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 842
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na dobrym poziomie
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
za bilirubinę!
u nas dokładnie tak samo ze spaniem, w nocy od 2 do 4 był niezadowolony i wisiałby na piersi tylko, a w dzień ciężko go dobudzić - teraz chciałam aby mi opróżnił pierś bo mam już pełną to za chiny się go nie dało olałam i odciągnęłam laktatorem do poczucia ulgi
także piątka w dzień się nudzę, a w dzisiejszą noc dał popalić

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

trzymam kciuki żeby szybko poszło, stres opóźnia akcję ( tak samo laktację ) a jakby się wszystko uspokoiło to zawsze możesz się wypisać na własne żądanie
emma90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 10:27   #1633
Radena
Zadomowienie
 
Avatar Radena
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 1 776
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez odowska Pokaż wiadomość
Ej, ja na serio marzę o takiej kupie po pachy! W sensie jednej, ale naprawdę dużej, a nie pierdyliard małych. Niech się Prezes z Żelkiem trochę wymienią

Będzie dobrze z tymi stópkami. Ja nie wiem, czemu ci lekarze tak straszą czasem. Trzymam kciuki, żeby masażyki stópek wystarczyły. Btw. to sama przyjemność miziać takie małe stópki...



U nas też coś z brzuszkiem, bączki, brzuszek napięty, przed jest dużo napięcia i jęków, po każdej kupce jest wyraźna ulga. Gorzej, że każdy bączek jest z kleksem. Łatwo sobie wyobrazić, że ilość przewijań to masakra. Gdybyśmy używali samych jednorazówek, to nie wiem czy jedno opakowanie by nam starczyło na dwa dni. No i niestety przytrafiły nam się odparzenia. Musieliśmy wytoczyć cięższe działa w postaci kremu z tlenkiem cynku. Przy Młodym stosowaliśmy Bephanten tylko przy używaniu pampersów, pupa była piękna, a teraz chyba musimy nakładać coś gęstszego cały czas bez względu na pieluchę. Na razie Nivea Baby i trochę zbladły te zaczerwienienia. Może jeszcze spróbujemy z mąką ziemniaczaną, ale jak się podgoi bardziej. Mam tylko nadzieję, że ilość tych kupek nie jest zwiastunem nietolerancji pokarmowej.
Ja też bym chciała 1 kupę dużą na dzień,czy nawet 3. Mój Adasio robi w trakcie jedzenia,po i jak go wsadze do łóżeczka też. Pielegniarki mi powiedziały,ze u nas to od naświetlania,wiec licze,ze pare dni i sie to unormuje. Bo ilości pampersów jakie zuzylismy w szpitalu juz nie zliczę. Tzn chwila,2 paczki po 38, 2 po 22szt i z 20 z aktualnej paczki. Jestesmy tu 8 dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Radena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 11:52   #1634
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

To teraz na mnie kolej. Pokoik Maluszka gotowy. Moge isc rodzic.

ImageUploadedByWizaz Forum1531907482.550257.jpgImageUploadedByWizaz Forum1531907492.421019.jpgImageUploadedByWizaz Forum1531907513.762646.jpgImageUploadedByWizaz Forum1531907533.264876.jpg
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 11:59   #1635
odowska
Zadomowienie
 
Avatar odowska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 615
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Radena Pokaż wiadomość
Ja też bym chciała 1 kupę dużą na dzień,czy nawet 3. Mój Adasio robi w trakcie jedzenia,po i jak go wsadze do łóżeczka też. Pielegniarki mi powiedziały,ze u nas to od naświetlania,wiec licze,ze pare dni i sie to unormuje. Bo ilości pampersów jakie zuzylismy w szpitalu juz nie zliczę. Tzn chwila,2 paczki po 38, 2 po 22szt i z 20 z aktualnej paczki. Jestesmy tu 8 dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
o tym właśnie piszę. To Wam wychodzi średnio 17 pieluch dziennie. Oby faktycznie od naświetlań i szybko przeszło U nas w sumie nie wiem ile dziennie. Dziś już chyba 5 tetrówek od 6:00, każda z kleksem, teraz siedzi w pampku, bo mnie zaskoczył brak wkładów w pobliżu przewijaka. Jeszcze nam trochę logistyka kuleje
odowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:00   #1636
kropka_nad_i
Wtajemniczenie
 
Avatar kropka_nad_i
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 240
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na dobrym poziomie
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratuluje!
Ja też nie raz jestem przerażona, jak jestem sama. I nie wiem, czy sobie radzę. Kropek dzisiaj jest nadal rozdrażniony, ma problemy ze spaniem i śpi niespokojnie... Nie wiem, czy to przez brzuszek czy jeszcze odreagowuje wczorajszy dzień...

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zua będzie dobrze! Postaraj się odstresować- wiem, że aura szpitala nie pomaga, ale mimo wszystko... Mogę się też wczuć w ból skurczy- ja przez całą npc miałam strasznie bolące skurcze co 7-8minut a rozwarcie jakie było takie zostało... Ale ostatecznie pomyśl, że jesteś bliżej niż dalej Niedługo Rozalka będzie z Wami!

Cytat:
Napisane przez aaska92 Pokaż wiadomość
Zua rozumiem Cię pobyt w szpitalu nie należy do przyjemnych. Ale może akurat szybko się teraz coś rozkręci.

Mi w końcu udało się znaleźć chwilę Was nadrobić. Pierwsze dwa dni były ciężkie, młody wisiał cały dzień u mnie nie dał się odłożyć, miałam problem znaleźć pozycje do karmienia. Wypluwal pierś. Jeszcze zdarzyło się nam go dokarmiac. Dzisiejsza noc i ranek już tylko kp. Odkąd mam więcej mleka, odpukać od wczoraj wieczora jest aniołek. Śpi, je z pół godzinki, przebieramy go i znowu chwilę cyc i śpi ok 2-3 godzinki. Tylko wieczor miał fazę troszkę marudy, ale to pikuś w porównaniu co się działo. Po CC czuje się dobrze, jedynie czasem oblewaja mnie zimne poty. Mam też jeszcze czasem wahania nastroju potrafilsm się wzruszyć że tak mi mąż pomaga i w ogóle jest wspaniały. Dziś planujemy pierwszy spacer

Trzymam kciuki za dziewczyny oczekujące maluszków już niedługo wszystkie będą na świecie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super, że rozkręca się u Was!

Cytat:
Napisane przez odowska Pokaż wiadomość
Ej, ja na serio marzę o takiej kupie po pachy! W sensie jednej, ale naprawdę dużej, a nie pierdyliard małych. Niech się Prezes z Żelkiem trochę wymienią

Będzie dobrze z tymi stópkami. Ja nie wiem, czemu ci lekarze tak straszą czasem. Trzymam kciuki, żeby masażyki stópek wystarczyły. Btw. to sama przyjemność miziać takie małe stópki...



U nas też coś z brzuszkiem, bączki, brzuszek napięty, przed jest dużo napięcia i jęków, po każdej kupce jest wyraźna ulga. Gorzej, że każdy bączek jest z kleksem. Łatwo sobie wyobrazić, że ilość przewijań to masakra. Gdybyśmy używali samych jednorazówek, to nie wiem czy jedno opakowanie by nam starczyło na dwa dni. No i niestety przytrafiły nam się odparzenia. Musieliśmy wytoczyć cięższe działa w postaci kremu z tlenkiem cynku. Przy Młodym stosowaliśmy Bephanten tylko przy używaniu pampersów, pupa była piękna, a teraz chyba musimy nakładać coś gęstszego cały czas bez względu na pieluchę. Na razie Nivea Baby i trochę zbladły te zaczerwienienia. Może jeszcze spróbujemy z mąką ziemniaczaną, ale jak się podgoi bardziej. Mam tylko nadzieję, że ilość tych kupek nie jest zwiastunem nietolerancji pokarmowej.
U nas tak samo... skręca go, bączki idą czasem zabarwione. Ale też potrafi walnąć kupę dnia. Jest lekkie zaczerwienienie wokół odbytu, ale staram się smarować alantanem albo linomagiem.

Cytat:
Napisane przez Radena Pokaż wiadomość
Ja też bym chciała 1 kupę dużą na dzień,czy nawet 3. Mój Adasio robi w trakcie jedzenia,po i jak go wsadze do łóżeczka też. Pielegniarki mi powiedziały,ze u nas to od naświetlania,wiec licze,ze pare dni i sie to unormuje. Bo ilości pampersów jakie zuzylismy w szpitalu juz nie zliczę. Tzn chwila,2 paczki po 38, 2 po 22szt i z 20 z aktualnej paczki. Jestesmy tu 8 dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wiesz co, ja nawet nie zastanawiałam się, czy to dobrze czy źle, że on robi częściej kupki... U nas lecą te pampersy strasznie... Mimo, że używamy też wielorazowych...
__________________
Inaczej serce żąda, inaczej myśl sądzi, inaczej świat spogląda, inaczej los rządzi.


Uczę się cierpliwości
kropka_nad_i jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:02   #1637
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Ja na szybko bo ciagle coś mi czas zajmuje- głównie widzenie ba piersi- ale ogolnie nie jest zle. Noc tez fajnie- znów jedna dłuższa drzemka ok 4 h a oprócz tego częste pobudki. W ogóle w ciągu dnia jest naprawdę fajnie mały nie płacze, ale bardzo dużo mamy tego wiszenia na piersi, podsypiania. Nie wiem czy narazie się do tego dostosować czy próbować skracać karmienia i go odkładać. Co do szczepień to my szczepimy 6w1, pneumokoki to się waham czy płatne czy bezplatne. Ja biorę rotawirusy- choć zgadzam się ze jeśli z czegoś rezygnować to właśnie z tej szczepionki. I meningokoki typ b raczej od poczatku będę szczepić, typ c później. Ale ja akurat ze względu na to co widziałam/ doświadczenie itp zdecydowanie boje się wszelkich chorób. Mam mnóstwo artykułów na tema szczepień/szczepionek ale raczej w formie papierowej i nie obiecuje ze dam radę coś poszukać. Na jakieś konkretne pytanie jestem w stanie odpowiedzieć no ale nie powiem która szczepionka lepsza itp. Mój post pisany na raty, ale wyglada ze mały ssak teraz trochę pośpi wiec ogarnelam pranie i się kładę bo mam teraz ciszę i spokój wiec muszę korzystać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:07   #1638
odowska
Zadomowienie
 
Avatar odowska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 615
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
To teraz na mnie kolej. Pokoik Maluszka gotowy. Moge isc rodzic.

Załącznik 7597741Załącznik 7597746Załącznik 7597756Załącznik 7597761
Piękny pokój! I faktycznie pełen zwierząt, choć bardziej bym powiedziała, że klimat leśny a nie zoo. Tak mi się skojarzyło, że mogłaby Ci się spodobać taka książka "Proszę mnie przytulić". Cudne ilustracje i bardzo ciepła opowieść. To tak dla dziecka 2+, może 3+, no ale polecam.
odowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:09   #1639
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez odowska Pokaż wiadomość
o tym właśnie piszę. To Wam wychodzi średnio 17 pieluch dziennie. Oby faktycznie od naświetlań i szybko przeszło U nas w sumie nie wiem ile dziennie. Dziś już chyba 5 tetrówek od 6:00, każda z kleksem, teraz siedzi w pampku, bo mnie zaskoczył brak wkładów w pobliżu przewijaka. Jeszcze nam trochę logistyka kuleje

Odowska jak składasz tetrę? My tez wielopieluchy zaczynamy używać ale narazie tylko formowanki bo nie radzę sobie ze złożeniem tetry mimo instrukcji. Wiec tak pół na pół pampersy i formowanki plus otulacz wełniany.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:13   #1640
Camelitos
Wtajemniczenie
 
Avatar Camelitos
 
Zarejestrowany: 2017-11
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 2 467
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
To teraz na mnie kolej. Pokoik Maluszka gotowy. Moge isc rodzic.

Załącznik 7597741Załącznik 7597746Załącznik 7597756Załącznik 7597761
Bardzo ładny!

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
Camelitos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:14   #1641
odowska
Zadomowienie
 
Avatar odowska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 615
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez aniama6 Pokaż wiadomość
Odowska jak składasz tetrę? My tez wielopieluchy zaczynamy używać ale narazie tylko formowanki bo nie radzę sobie ze złożeniem tetry mimo instrukcji. Wiec tak pół na pół pampersy i formowanki plus otulacz wełniany.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Robię z nich taki samolot, żeby miał mniej na pupie a więcej z przodu. Właśnie za chwilę będę składać to może foto wrzucę.
odowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:25   #1642
ovejita
Wtajemniczenie
 
Avatar ovejita
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 052
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Witam sie w moim TP a maly już ma prawie miesiąc, nie dowierzam Mocne kciuki za Ciebie Zua !! pewnie dziś będziesz tulić malutka Kropciu ja zerkałam na stronę milook.pl
Sprawdź, może coś znajdziesz

Moje małe dziś niezwykle aktywne w nocy, nie szło go ujarzmić żeby go przebrać macha rękami, nogami, płacze tak, że nas cała kamienica słyszała chyba ech mam nadzieję, że to epizod.. w dzień jak aniołek śpi po 4h

U nas dziś kontrola w poradni patologii noworodka, trzymajcie kciuki żeby na tej jednej wizycie się skończyło.. Mąż zaraz leci po wynik bilirubiny, ciekawa jestem jaki poziom, ale wygląda młode już ok

Aa i odpadł nam w końcu kikut

Monia kciuki i za Ciebie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
super, że kikut odpadł U nas kurcze póki co nic się nie zapowiada, ale położna powiedziała, że to potrwa, bo była gruba pępowina z octaniseptu przerzuciliśmy się na roztwór spirytusu z wodą wg. wskazówej położnej.
A widziałaś jakąś zmianę w kikucie przed odpadnięciem?

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na dobrym poziomie
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kolejna dobra wiadomość dobrze, że posłuchałaś instynktu, a nie lekarza

U nas odwrotnie - w dzień nie daje maluch nic zrobić, a w nocy nie mogę do dobudzić na karmienie

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
trzymam kciuki, by szybko się rozkręciło!
wiadomo, że lepiej w domu, ale nie dziwię Ci się, że pojechałaś - też bym pewnie tak zrobiła

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
Trzymamy kciuki, Monya! My dałysmy radę - dasz i ty!

My po kolejnej kolkowej (chyba?) nocy.... było strasznie, jestem u kresu wytrzymałości, choć mam świadomość, że to dopiero początek. Słyszę wciąż komentarze, że to przez moją dietę, że to, że tamto... Prezes potwornie się męczy, a mnie się płakać chce, jak widzę jego usteczka złożone w podkówkę. Przeraźliwy krzyk i noszenie na rękach też są ponad moje siły. Ale jakoś ciągnę ten wózek, bo strasznie kocham mojego małego potwora. Mam nadzieję, że niebawem będzie lepiej.
Byliśmy wczoraj na usg bioderek - wszystko ok, tylko ma nadmierne napięcie w stópkach, prawdopodobnie w brzuchu miał je przykurczone do góry. No i muszę je rozmasowywać i rozciągać w dół, bo jak nie to za 2 miesiące pójdą w gips Jedna stópka dodatkowo ma lekki kształt litery C. Tak więc pracujemy ze stópkami i mam nadzieję, że gips nie będzie potrzebny.

P.s. jako że zbieram wciąż wiedzę o szczepieniach - macie jakieś dobre źródła, artykuły itp. odnośnie szczepień i szczepionek? Nadal nie podjęłam decyzji i liczę na waszą pomoc
Summer, zauważyłam, że jak ja noszę naszego Młodego na rękach jak chcę go uspokoić to jest jeszcze większy krzyk, bo czuje pierś i chce ssać (nawet jak przed chwilą skończyliśmy karmienie).
Na rękach zdecydowanie częściej uspokaja się u tż - lubi pozycję brzuszkiem do podłogi, główka w zgięciu łokcia.

Co do wizyty u ortopedy - dobrze, że już macie za sobą i tak szybko jesteście zdiagnozowani. Masaż stópek przyniesie efekt i nie będzie potrzeby gipsu

My dziś idziemy po raz pierwszy do pediatry, dostaniemy skierowanie na bioderka, ale z usg musimy czekać do 1 sierpnia, bo ortopeda do którego chcemy się dostać nie ma wcześniejszych terminów I tak ten 1 sierpień jest trochę po znajomości, bo jak dzwoniłam jeszcze ze szpitala, żeby zapytać o dostępność lekarza to Pani w rejestracji chciała nas zapisać na koniec sierpnia...
A w przypadku ułożenia miednicowego kontrola bioderek jest mega ważna, bo jest duże ryzyko jakiś nieprawidłowości

Przy okazji - pytałaś czy widzę różnicę po BioGaji - niestety nie

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
To teraz na mnie kolej. Pokoik Maluszka gotowy. Moge isc rodzic.

Załącznik 7597741Załącznik 7597746Załącznik 7597756Załącznik 7597761
O rany jaki cudny Jakie urocze obrazki na ścianach
I fotel do karmienia!

U nas pokojem się nie chwalę, bo jeszcze nie skończony Ale Młody śpi u nas w sypialni i dlatego nie możemy się zebrać
W ogóle jestem ciekawa jak i kiedy go wyeksmitujemy z naszego łóżka - teraz jak odkładamy go do jego łóżeczka to nie ma opcji, żeby zasnął nawet w ciągu dnia

Dziewczyny, czy Wasze maluchy też tak ulewają? Nasz to po każdym karmieniu Na szczęście nie było już takiej fontanny jak kiedyś, ale martwię się, czy to na pewno norma. Położna twierdzi, że to niedojrzałość układu pokarmowego, no ale strach jest....
ovejita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:30   #1643
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez odowska Pokaż wiadomość
Piękny pokój! I faktycznie pełen zwierząt, choć bardziej bym powiedziała, że klimat leśny a nie zoo. Tak mi się skojarzyło, że mogłaby Ci się spodobać taka książka "Proszę mnie przytulić". Cudne ilustracje i bardzo ciepła opowieść. To tak dla dziecka 2+, może 3+, no ale polecam.

Dzieki Odowska. Musze popatrzeć i zamowic!

Cytat:
Napisane przez Camelitos Pokaż wiadomość
Bardzo ładny!

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Dziekuej Camelitos?

Cytat:
Napisane przez ovejita Pokaż wiadomość
super, że kikut odpadł U nas kurcze póki co nic się nie zapowiada, ale położna powiedziała, że to potrwa, bo była gruba pępowina z octaniseptu przerzuciliśmy się na roztwór spirytusu z wodą wg. wskazówej położnej.

A widziałaś jakąś zmianę w kikucie przed odpadnięciem?





Kolejna dobra wiadomość dobrze, że posłuchałaś instynktu, a nie lekarza



U nas odwrotnie - w dzień nie daje maluch nic zrobić, a w nocy nie mogę do dobudzić na karmienie





trzymam kciuki, by szybko się rozkręciło!

wiadomo, że lepiej w domu, ale nie dziwię Ci się, że pojechałaś - też bym pewnie tak zrobiła





Summer, zauważyłam, że jak ja noszę naszego Młodego na rękach jak chcę go uspokoić to jest jeszcze większy krzyk, bo czuje pierś i chce ssać (nawet jak przed chwilą skończyliśmy karmienie).

Na rękach zdecydowanie częściej uspokaja się u tż - lubi pozycję brzuszkiem do podłogi, główka w zgięciu łokcia.



Co do wizyty u ortopedy - dobrze, że już macie za sobą i tak szybko jesteście zdiagnozowani. Masaż stópek przyniesie efekt i nie będzie potrzeby gipsu



My dziś idziemy po raz pierwszy do pediatry, dostaniemy skierowanie na bioderka, ale z usg musimy czekać do 1 sierpnia, bo ortopeda do którego chcemy się dostać nie ma wcześniejszych terminów I tak ten 1 sierpień jest trochę po znajomości, bo jak dzwoniłam jeszcze ze szpitala, żeby zapytać o dostępność lekarza to Pani w rejestracji chciała nas zapisać na koniec sierpnia...

A w przypadku ułożenia miednicowego kontrola bioderek jest mega ważna, bo jest duże ryzyko jakiś nieprawidłowości



Przy okazji - pytałaś czy widzę różnicę po BioGaji - niestety nie





O rany jaki cudny Jakie urocze obrazki na ścianach

I fotel do karmienia!



U nas pokojem się nie chwalę, bo jeszcze nie skończony Ale Młody śpi u nas w sypialni i dlatego nie możemy się zebrać

W ogóle jestem ciekawa jak i kiedy go wyeksmitujemy z naszego łóżka - teraz jak odkładamy go do jego łóżeczka to nie ma opcji, żeby zasnął nawet w ciągu dnia



Dziewczyny, czy Wasze maluchy też tak ulewają? Nasz to po każdym karmieniu Na szczęście nie było już takiej fontanny jak kiedyś, ale martwię się, czy to na pewno norma. Położna twierdzi, że to niedojrzałość układu pokarmowego, no ale strach jest....

No ja tez planuje małego u nas w sypialnie przynajmniej przez początkowe miesiace ale chciałabym zeby w ciagu dnia troche pospal u siebie jednak. Zobaczymy jak to bedzie w praktyce...
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:39   #1644
RudyKotBialyKot
Raczkowanie
 
Avatar RudyKotBialyKot
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 401
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Radena - a takie wielogodzinne sesje na cycu to tylko na poczatku u Was były? Czy to po prostu kwestia np. wprawy albo ilości pokarmu?

Monya - będzie dobrze przesyłam Ci mocne kciuki - ja też byłam mega spanikowana przed cięciem myśl o Marku juniorze mówię Ci : ten uczuć jak wyciągają dziecko z brzucha: z jednej strony taka 'pustka' w trzewiach a z drugiej pierwszy krzyk

Elaa- prawie miesiąc, rany jak ten czas szybko leci. Lubue wszytskie wpisy od was są takie pozytywne i pełne miłości trzymam kciuki za was i gratuluję kikuta

Kropka - współczuję, że nie dostałaś Kropka do kangurowania toż to serce może pęknąć

Summer - to prawda widok taty z dzieckiem po raz pierwszy jest niezapomniany ale nie myśl o tym w kategorii, że coś Cię ominęło po prostu twoi mężczyźni mieli prywatne spotkanie ja bym jeszcze do tych spojrzeń dodała to jak mój mąż na mnie patrzył jak wyjeżdżałam z sali (chyba nawet na ślubie nie błyszczały mu tak oczy ). I dziękuję Ci za to co napisałaś o kp chociaż ja dzisiaj rano wymiękłam i podałam Klusce 15ml mleka mm mam nadzieję, że nic nam to nie zaszkodzi a jedynie pomoże bo Kluska już trochę za dużo spadła z wagi i będące nas tu trzymać aż nadrobi mam nadzieję że kolki Was opuszczą a stopki dzięki masażom będą piekne 🤩 a o szczepieniach też chetnie poczytam.

Radena - ależ macie przerób

Aniama- odpoczywaj ile tylko możesz

Karolina- pięknie, nic tylko rodzić masz już jakieś objawy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
RudyKotBialyKot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:43   #1645
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez odowska Pokaż wiadomość
Robię z nich taki samolot, żeby miał mniej na pupie a więcej z przodu. Właśnie za chwilę będę składać to może foto wrzucę.


Wrzuć! A tetra jaki rozmiar? Jak masz jakieś prostą instrukcje składania to tez proszę wrzuć- choć pewnie już sama potrafisz bez żadnej instrukcji.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:53   #1646
xXBlankaXx
Zakorzenienie
 
Avatar xXBlankaXx
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14 694
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

zUa trzymam za ciebie kciuki!! Ważne, że skurcze są! A nigdy nie wiesz jak szybko zmienia się z tych co 7min na co 3/2 minuty!

Redena kciuki za szybkie wyjście!!


Rudykocie najważniejsze, że masz już mała przy sobie! I że z każdą chwilą jest lepiej.
Co do kp, nie pomogę, bo się na tym po prostu nie znam..w domu też inaczej się karmi, łatwiej zgracie się po czasie!

Montana kciuki za ciebie również!


Zapomniałam wam napisać, położna wczoraj nie dotarła, ale była dziś Mała w 5 dobie życia ma 180gram więcej od wagi przy wpisie że szpitala.. Więc jesteśmy mega dumne mi ściągnela szwy więc czuję się jak nowo narodzona
Jutro na pierwszą wizytę do przychodni i za 6 tyg bioderka

My wyszliśmy że szpitala i bilirubina miała poziom 6.

Położna mi powiedziała, że nawał raczej nie grozi, mała pięknie radzi sobie z oproznianiem piersi.... Oby tak było.

Dziewczyny przyznaje bez bicia, pogubiłam się co do tego kto urodził

Proszę, wyślijcie mi mamusie które nie są zaktualizowane na pierwszej stornie... Priv z informacjami.
Albo któraś nierozpakowana może mi wysłać jakieś info?

Biorę się za obiad, mam ochotę na polędwiczki z pieczarkami i ziemniaczkami pieczonymi...

I dziś nastał ten dzień, pierwsze pranie młodej się pierze body z długim rękawem nam się kończą...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
xXBlankaXx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 12:57   #1647
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Ja tez dziś robię pierwsze pranie- ale w sumie nie mam co prac. 5 ubranek, wcześnie 5 pieluch wielorazowych hmm, no ale jakieś pranie trzeba było zrobić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 13:10   #1648
odowska
Zadomowienie
 
Avatar odowska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 615
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Składanie tetry
1) Składam na pół i chwytam za górny wolny róg (w kółku). Przeciągam go do przeciwległego rogu.
2) To co było wierzchem do tego co było na wierzchu. To co było w środku złożenia trochę się uwidacznia i powstaje taki trójkąt. Róg za który chwytałam w pierwszym kroku nadal w kółku.
3) Obracam na drugą stronę. Chwytam za krawędź tą długą i składam ją kilka razy w stronę środka trójkąta.
4) Na środku to złożenie. Można wkładać dziecia. Tam gdzie szerzej idzie pupka, wierzchołek trójkąta między nogi. W sumie tak jak jednorazówka. Na to nakładam otulacz.
5 i 6) Jak składam hurtowo, to zawijam te boki do środka i tak sobie pielucha czeka na użycie.

Wybacz jakość zdjęć - bardzo dziś pochmurno i też tak na szybko robiłam. Ta pielucha to jest akurat jakiś duży rozmiar, zbliżony do kwadratu, możliwe że 80x80. Ale w taki sam sposób składam też 80x60 (chyba...), krótszy bok do krótszego, a potem tak samo.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg składanie tetry 1.jpg (68,2 KB, 64 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg składanie tetry 2.jpg (75,9 KB, 67 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg składanie tetry 3.jpg (78,0 KB, 66 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg składanie tetry 4.jpg (60,6 KB, 66 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg składanie tetry 5.jpg (65,0 KB, 66 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg składanie tetry 6.jpg (69,4 KB, 69 załadowań)
odowska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 14:19   #1649
folinka
Zadomowienie
 
Avatar folinka
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 1 775
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez RudyKotBialyKot Pokaż wiadomość
Kilka z Was pytało jak wogóle się u nas potoczyło wiec postaram się opisać po krótce jak akcja 'Wanda' przebiegła

Jak Wam pisałam, po tygodniu kontrolnych zapisów ktg miałam zupełny brak objawów porodowych, lekkie rozwarcie, szyjke ciągle obecną i nastawienie gorzej niż złe w poniedziałek zgłosiłam się na izbę z nastwieniem na cewniki, oksytocyny i tego typu przyspieszacze na badaniu usg okazało się, że Kluska jest wielka i może mieć nawet 4200 g z racji tego że ja jestem drobna pani doktor po zamierzeniu miednicy orzekła, że do 3500 by mi pozwoliła rodzić sn a przy takicj wymiarach Kluski to wpisuje cc z powodu makrosomii płodu. Na oddziale okazało się że cesarka będzie najprawdopodobniej we wtorek. O godz. 14-tej odesłałam męża do pracy i poszłam na ktg. I to był ostatni normalny etap poniedzialku - na ktg nie pisały się żadne skurcze ale Kluska kilka razy miala spadki tętna. Od razu przyszedł lekarz, wręczył mi zgodę na operację i kazał dzwonić po męża 🤯 byłam w szoku ale na hasło zamartwica, szybko się przebrałam i o 15-tej już byłam znieczulona a 20 minut później usłyszałam Wandę oprócz tego że duża z niej dziewczyna to była jeszcze okrecona pępowiną więc nawet gdybym zaczęła rodzić sn to i tak skończyło by się cięciem . Z mężem dosłownie się minęłam bo wpadł na oddział chwilę po tym jak zamknęły się za mną drzwi na salę operacyjną więc biedny czekał na mnie i Kluske w niewiedzy na czas zszywania dostałam Wandę na piersi-jak mi ją kładli to się popłakałam ze szczęścia i z żalu że mężu siedzi za drzwiami po jakiś 20 minutach Wanda poszła do taty się przytulać a ja byłam nadal ogarniana na sali operacyjnej. Jak wyjeżdżałam to miałam chwilę żeby zobaczyć reakcję świeżo upieczonego taty - bezcenny widok, który na zawsze zostanie mi w pamięci ️ no i sumie tyle naszej historii z porodu- wszystko odbyło się szybko i niespodziewanie wieczorem miałam już Wandę przy sobie. Jest cudowna, cały czas się siebie uczymy

O pionizacji nie mam co pisać - bo ledwie dałam radę - serio myślałam że się zesram z bólu całe szczęście że z każdą godziną jest lepiej . Teraz nasza największa bolączka to kp ja mam pokarm, Kluska ma odruch ssania ale coś nam nie idzie i Wandzia potrafi wisieć na cycku całą noc ( z przerwami na krótkie drzemki i kupę )
każda położna mówi co innego a ja bardzo chcę spróbować kp. Nerwową atmosferę wprowadza też moja 'koleżanka' z sali, która też urodziła w poniedziałek - sama karmi tylko mm a mi glupio dogaduje, że mam z Młodą hardcore

Trzymajcie za nas kciuki i piszcie jak to było u Was z początkiem kp(wiem że już pisałyście ale jak kto ma czas - taaa przy dziecku- to piszcie again )


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Piękny opis! Gratki jeszcze raz!
Ale ogólnie Wanda przystawia się ładnie, czy łapie, puszcza, łapie, puszcza...? Ogólnie ma prawo "wisieć" teraz ile jej się podoba. To nie znaczy, że coś z Wami nie tak! Potrzebuje Twojej bliskości i robi sobie zamówienie na mleko, a do tego spija siarę! Tylko ważne, żeby się dobrze przystawiała.

Cytat:
Napisane przez kropka_nad_i Pokaż wiadomość
Niestety moj Okruszek tak samo mial niespokojna noc. Niestety wczorajszy dzien dal mu w kosc... mam nadzieje ze dzisiaj unormuje sie to... ogolnie wczoraj wieczorem mial akcje przy piersi, ze sie sam odstawial i w placz... albo go brzuszek bolal albo byl za zmeczony zeby jesc a byl glodny... no i mial problemy z zasnieciem. Dzisiaj rano tak samo... trzymajcie kciuki za dzisiaj, bo jestem calutki dzien sama...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Trzymaj się! Jedyne o co musisz dziś zadbać, to Ty sama musisz coś zjeść Poza tym zróbcie sobie łóżkowy/kanapowy dzień

Cytat:
Napisane przez Elaaaa Pokaż wiadomość
Mocne kciuki! U nas na szczęście w dzień jest jak w bajce, powiem nawet, że nam się nudzi a ta dzisiejsza noc.. to jakieś demony obudziła w nim..
My od poniedziałku zostajemy sami.. już jestem tym przerażona coraz bardziej.

Bilirubina u nas na dobrym poziomie
Poradziliśmy sobie bez nieszczęsnej glukozy, leków itd. wystarczyło samo kp. Także dziewczyny, które będą się z tym zmagać z świeżo narodzonymi maluszkami - nie poddawajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super wyniki! Trzymam kciuki za kolejne badania

Cytat:
Napisane przez summer_overture Pokaż wiadomość
My po kolejnej kolkowej (chyba?) nocy.... było strasznie, jestem u kresu wytrzymałości, choć mam świadomość, że to dopiero początek. Słyszę wciąż komentarze, że to przez moją dietę, że to, że tamto... Prezes potwornie się męczy, a mnie się płakać chce, jak widzę jego usteczka złożone w podkówkę. Przeraźliwy krzyk i noszenie na rękach też są ponad moje siły. Ale jakoś ciągnę ten wózek, bo strasznie kocham mojego małego potwora. Mam nadzieję, że niebawem będzie lepiej.
Byliśmy wczoraj na usg bioderek - wszystko ok, tylko ma nadmierne napięcie w stópkach, prawdopodobnie w brzuchu miał je przykurczone do góry. No i muszę je rozmasowywać i rozciągać w dół, bo jak nie to za 2 miesiące pójdą w gips Jedna stópka dodatkowo ma lekki kształt litery C. Tak więc pracujemy ze stópkami i mam nadzieję, że gips nie będzie potrzebny.

P.s. jako że zbieram wciąż wiedzę o szczepieniach - macie jakieś dobre źródła, artykuły itp. odnośnie szczepień i szczepionek? Nadal nie podjęłam decyzji i liczę na waszą pomoc
Dużo sił dla Was! Teraz musicie wejść w tryb "przetrwanie" To nie będzie trwać wiecznie i teraz skupcie się na podstawowych potrzebach
Parę lat temu godziny jak nie dni spędziłam przekopując internet za jakimiś artykułami naukowymi... Ale niestety nie mam nic zapisane. Powodzenia w wypracowaniu własnego zdania! Czasem ten XXI w. i natłok informacji utrudnia te wszystkie decyzje zamiast ułatwiać Ja ogólnie uważam, że choć szczepionki mogą mieć oczywiście skutki uboczne, to jednak ich całokształt - pozytywne skutki i ochrona przed chorobami jest ważniejsza dla mnie, mojej rodziny i całości społeczeństw.

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
To teraz na mnie kolej. Pokoik Maluszka gotowy. Moge isc rodzic.

Załącznik 7597741Załącznik 7597746Załącznik 7597756Załącznik 7597761
Ślicznie! Gratki

Cytat:
Napisane przez xXBlankaXx Pokaż wiadomość
Zapomniałam wam napisać, położna wczoraj nie dotarła, ale była dziś Mała w 5 dobie życia ma 180gram więcej od wagi przy wpisie że szpitala.. Więc jesteśmy mega dumne mi ściągnela szwy więc czuję się jak nowo narodzona
Jutro na pierwszą wizytę do przychodni i za 6 tyg bioderka

My wyszliśmy że szpitala i bilirubina miała poziom 6.

Położna mi powiedziała, że nawał raczej nie grozi, mała pięknie radzi sobie z oproznianiem piersi.... Oby tak było.
Wow, gratki!

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Przenoszą mnie na patologie. Postęp praktycznie żaden skurcze są, ale co 7 minut... gdybym wiedziala to zostalabym w domu, a to głupie pierworodkie sie przestraszylo i o.... badali mi kolor wód plodowych-czyste. Po badaniu oczywiscie sobie poplakalam w lazience.... nie znosze szpitali, skurcze bolą i to badanie tez bolalo....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Dziewczyny już takie ładne rady Ci napisały, że mogę tylko dorzucić kciuki!

Lecę do różnych zajęć domowych, dlatego tak lakonicznie wszystko! Moje dziecię tak samo jak starsi wszyscy, zaczyna łapać uczulenie na łóżeczko... W wózku stojącym w kuchni nawet lepiej śpi, o rękach, piersi czy łóżku rodziców nie ma oczywiście co wspominać. Chyba to ja muszę robić coś nie tak w takim razie...
Miłego dnia!

Edytowane przez folinka
Czas edycji: 2018-07-18 o 15:00
folinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-18, 15:21   #1650
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. VI - Porodówka :)

Cytat:
Napisane przez odowska Pokaż wiadomość
Składanie tetry

1) Składam na pół i chwytam za górny wolny róg (w kółku). Przeciągam go do przeciwległego rogu.

2) To co było wierzchem do tego co było na wierzchu. To co było w środku złożenia trochę się uwidacznia i powstaje taki trójkąt. Róg za który chwytałam w pierwszym kroku nadal w kółku.

3) Obracam na drugą stronę. Chwytam za krawędź tą długą i składam ją kilka razy w stronę środka trójkąta.

4) Na środku to złożenie. Można wkładać dziecia. Tam gdzie szerzej idzie pupka, wierzchołek trójkąta między nogi. W sumie tak jak jednorazówka. Na to nakładam otulacz.

5 i 6) Jak składam hurtowo, to zawijam te boki do środka i tak sobie pielucha czeka na użycie.



Wybacz jakość zdjęć - bardzo dziś pochmurno i też tak na szybko robiłam. Ta pielucha to jest akurat jakiś duży rozmiar, zbliżony do kwadratu, możliwe że 80x80. Ale w taki sam sposób składam też 80x60 (chyba...), krótszy bok do krótszego, a potem tak samo.


Bardzo dziękuje- pierwszy samolot złożony- będziemy próbować założyć przy kolejnej zmianie pieluchy!!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-17 10:50:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.