2018-07-21, 07:47 | #2971 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 2 980
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Witam w dwupaku cały czas!
Noc taka sobie, pobolewał mnie krzyż i ciągłe parcie na pęcherz, ale to nic specjalnego. Chodzę nadal, pewnie jeszcze trochę się pokulam. Niemniej jednak męża już trochę postraszyłam i się chłopina zestresował, piwko , które sobie przygotował na wieczór ugrzęzło mu w gardle ---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ---------- Cytat:
Może to orgaznizm się przeczyszcza przed porodem? Który tydz u Ciebie już? ---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ---------- [1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;84977321]Mi w pierwszej ciąży czop z krwia zaczął odchodzić po badaniu czystości wód w piątek. Odchodził tak cały weekend, plus bóle podbrzusza. W poniedziałek ponowne badanie i stwierdzenie lekarzs, że na poród się nie zanosi. Wieczorem zaczęły się skurcze, urodzilam na drugi dzień przed południem. Gosia jak u Cievie sytuacja?? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Czyli u Ciebie też ,,mechanicznie" lekarz wywołał poród. Mój to jeszcze na seks mnie z mężem namawiał, nawet sugerował dogodne pozycje - się rozkręcił ten mój doktorek nie ma co. |
|
2018-07-21, 07:50 | #2972 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 6 295
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
Endozołzo, nie wygrasz LUF 18cs, 5cs po laparo szczęście trwało za krótko (8tc) I ivf II ivf Beta 9dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1244 |
|
2018-07-21, 08:25 | #2973 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 2 980
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Przytulanki w każdej pozycji mogą wywołać poród Lekarzowi chodziło o dogodną pozycję w tak zaawansowanej ciąży : jego propozycja to na łyżeczkę |
|
2018-07-21, 09:54 | #2974 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 366
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-07-21, 10:00 | #2975 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 3 006
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
U mnie noc bez ANI JEDNEGO SKURCZU . Przepowiadacze są silniejsze w ciągu dnia, ale do niczego nie prowadzą . Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Jestem mamą! |
|
2018-07-21, 10:08 | #2976 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 724
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Przynajmniej wiesz co to skurcz itp
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
08.08/20.08 |
2018-07-21, 10:43 | #2977 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Hej, ja sobie pospałam dzisiaj, potem wzięłam się za sprzątanie, prawie skończyłam, ale musiałam przysiąść na trochę bo już nie mam siły i plecy bolą. Upał taki, że cały dzień chyba przed wiatrakiem przesiedzę. Termometr za oknem to mi ponad 40 stopni pokazuje Ogólnie planów na weekend brak, same nudy. Znajomi nad wodą pod namiotami, proponowali, żebym dzisiaj przyjechała, ale nie da rady. Adaś ucho, Olek ta bakteria. Jeszcze do tego teściową boli gardło, więc pozostaje mi się modlić, by Adaś się nie zaraził, bo inaczej nici z zabiegu Rodzice wykorzystują podarowany przez nas voucher na rocznice ślubu, czyli są w Kazimierzu
Ogólnie od pierwszej ciąży już zauważyłam, że spacery, chodzenie po schodach, mycie okien, seksy itp w ogóle na mnie nie działają... Skurcze mam tylko jak się czymś bardzo denerwuje dłuższy czas.. Tak więc sądzę, że ja to na spokojnie doczekam do przyjazdu męża, będzie 4go, szwagra urodziny, to na bank mnie zdenerwują i może wtedy urodzę tak, ale dobrze, bo już byłam 4 dni po tp i żadnych oznak porodu... |
2018-07-21, 11:04 | #2978 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 621
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Aisza - coś się ewidentnie powoli rozkręca
Party - jak u Ciebie? termin już niebawem Limonka - mnie też lekarz mówił, że mokre pieluszki to dobry znak, chyba miało być minimum 8 dziennie mokrych/z kupą. Ja po wczorajszej pszczole jeszcze oparzyłam rękę wyjmując rybę na kolację z piekarnika Ale noc bardzo spokojna, córka tylko przyszła jakoś po 6 do nas i dospaliśmy we trójkę do po 8 Piękna pogoda, chyba pojedziemy za miasto na jakiś dłuższy spacer. Miłego dnia |
2018-07-21, 11:13 | #2979 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Dwoje potrzeba, by powstało trzecie. 25.10.2014 Tomcio Lipiec 2014 Fasola czekamy |
|
2018-07-21, 11:29 | #2980 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 8 080
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
W pierwszej ciąży snu bez rogala sobie nie wyobrażałam a teraz w ogóle go nie używam ale mamy nowe łóżko więc pewnie od tego to zależy
Ale mi się spać chce a zaraz pakuje małą i jedziemy do mojej mamy bo TŻ będzie malował łóżeczka. Wysłane z mojego P8 lite przy użyciu Tapatalka
__________________
03.10.2015 żonka 26.04.2017 mamusia ❤ 02.08.2018 mamusia ❤ |
2018-07-21, 14:22 | #2981 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 9 794
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Hejka, dawno mnie tu nie bylo bo sporo sporo sie dzialo.
Ostatni tydzien byl dla mnie koszmarny. Napuchlam strasznie, spadly mi wody, chodzilam na ktg i usg, niecaly tydzien i zostawilam u swojego lekarza 500 zl. W nic nie moglam sie zmiescic. Narobil paniki, ze wod jest 6/5 cm i zorganizowal mi miejsce w szpitalu na Polnej na obserwacje, nie chcialam tam isc, bo w grudniu jak bylam na badaniu to uslyszalam, ze poronilam i tak z tego poronienia zaraz rodze.......jak bylam u niego w czw na usg to okazalo sie, ze wody ida w gore, po prostu przestalam tyle chodzic, pracowac, zaczelam lezec, nie chcialam jechac do szpitala bo raz nie chcialam tam rodzic, dwa nie widzialam podstaw skoro wody poszly w gore, wszystko ok, robiliby tam ktg raz dziennie, a to moge robic u siebie, ale on twierdzil, ze trzymaja tam miejsce dla mnie i go kierownik i oddzialowe zabija, wiec uleglam to co tam przeszlam, to koszmar, to jak traktuja tam ludzi, moja glowa tego nie pojmuje,najgorsi sa mlodzi lekarze i polozne, totalne buractwo i znieczulica, oni chyba nie rozumieja co to znaczy miec w sobie dziecko, porod, albo po prostu byc czlowiekiem...... zostalam zamknieta w sali z 3 innymi dziewczynami, musialam przeczytac regulamin, najgorsze bylo to, ze nie moglysmy wychodzic nawet na korytarz, musialysmy siedziec jak w wiezieniu w sali, jak cos chcialysmy to trzeba bylo wlaczyc przycisk i zawolac polozna, to dla mnie abstrakcja, nie moglam sobie ani isc do automatu po kawe, ani po batonika, nie bylo tv w pokoju, cisza totalna, dramat kolo 23 odszedl mi czop, po 24 dostalam skurczy, czekalam do okolo 2 w nocy i zawolalam polozna bo skurcze nie przechodzily, byly coraz mocniejsze i coraz czesciej sie pojawialy, podlaczyla mnie pod ktg, bo okolo 40 min przyszla, powiedziala "uuuuuu, zawolam lekarza", wziela mnie na wozek i zawiozla na badanie przy sali porodowej, tam jakas mloda lekarka wziela mnie na fotel, zrobila glupia mine, ze musze majtki sciagnac, ale sorry lezalam w lozku i nie zamierzalam rodzic, a spie w koszulce i majtkach......tak mnie zabrali nastepnie nieprzyjemnie i niedelikatnie wsadzila lape, powiedziala 1 cm rozwarcia, glowka co prawda bardzo nisko, ale niech pani sie polozy spac i zostawi sale rodzacym, a zglosi sie ze skurczami jak (cytuje) bedzie pani sapać i ledwo dychać z bólu.....dostalam dozylnie lek przeciwbolowy po 3 w nocy, ale do 5 skurcze nie przechodzily, zlano mnie sikiem prostym... zrobiono mi ktg o 7 rano, gdzie wychodzilo, ze skurcze caly czas sa, lezalam godzine, przez ta godzine ktg nikt nawet nie wszedl sprawdzic, moje ktg z nocy gdzies zniknelo, wiec na obchod lekarza mialam tylko ktg z czw wieczor, gdzie wszystko bylo ok i z pt rana, nocnego nie dostalam mimo, ze prosilam po 10:00 jakis profesor z grupka osob (kolo 10) weszli na sale, kazali rozlozyc ktg po lozkach, spojrzal kazdej na ktg, i komentarze byly w stylu "tu ok", " tu widze bez zmian", "tu jest ruch", na moje spojrzal i powiedzial, ruchy plodu sa ok, po badaniach bedziemy rozmawiac i poszedl dalej......po tym wszystkim juz wiedzialam, ze nie zamierzam tam zostawac, bo jak pomoc mi ma polegac na robieniu ktg raz dziennie, to ja sobie moge w domu komfortowo lezec przy tz i w spokoju czekac na akcje porodowa, mialam juz postanowione, ze sie wypisuje, tymbardziej, ze bylam tam tylko z powodu mniejszej ilosci wod plodowych, ktore i tak zaczely wzrastac poszlam i powiedzialam ,ze chce sie wypisac na wlazne zadanie, oczywiscie byla afera, ze jak, to po co przychodzilam, ze oni mi moga NAGLE usg zaoferowac, powiedzialam ,ze chetnie skorzystam, zrobiono mi usg, okazalo sie, ze wody podniosly sie do 8,5, ze maly ma juz glowke w kanale rodnym, wazy kolo 2500 zl, ze przeplywy wszystko dobrze, lozysko juz powoli jest zuzyte, ale wszystko ok ogolnie i bez zarzutow, lekarz od usg byl wyjatkowo mily, rozumial, ze chce isc do domu i powiedzial by mnie tylko inny lekarz zbadal pod wzgledem rozwarcia, zeby sie nie okazalo, ze mam 5 cm i zaraz bede wracac inny lekarz tez bardzo mily, powiedzial, ze jest male 1 cm, ale glowka bardzo nisko fakt i do tego maly bardzo juz napiera, wiec kwestia godzin, dni, ciezko powiedziec, ale jestem jak tykajaca bomba teraz moj tz przyjechal po mnie, czekalam na wypis, wyszlam na korytarz, bo on tam byl, zeby poczekac juz razem, po czym obrazona polozna kazal mi isc do sali, tz na kawe do wyjscia, bo oni maja kiepska organizacje i postaraja sie to zrobic w godzine....... zasmialam sie, bo to bylo po prostu tak zlosliwe, a przy tym zalosne i weszlam do sali nie wspolne juz o tym, ze od 20:00 do 9:30 nie bylo zadnego posilku, wizyty byly od 15 do 19, nie mozna bylo wyjsc do automatu nic kupic, wiec umieralam z glodu, po czym nie dostalam nawet kawy ani herbaqty na sniadanie bo nie mialam kubka wrocilam wczoraj do domu i jestem przeszczesliwa, mam juz innego lekarza, po znajomosci, bylego ordynatora, widzial wyniki, powiedzial, ze nie mam sie czym martwic, ze jak czuje ruchy plodu, to moge byc spokojna, jak dotrwam do poniezdialku to jade jeszcze do niego na usg pod wieczor i spokojnie czekam teraz maly mocno juz napiera, jak chodze to czuje juz jak bardzo chce do mamy i taty do tego jak kicham czy kaszle to go bardzo czuje, albo jak ma czkawke to czuja ja doslownie w pipce dodam jeszcze, ze bardzo sie denerwowalam w tym szpitalu, bylam bardzo glodna i przezywalam bo czulam jak Aleks sie tez stresuje, jak sie wierci i kreci, kopal w to ktg, musialam poprawiac, byl mega zdenerwowany, a to mnie jeszcze bardziej stresowalo wybor szpitala jest ogromnie wazny, jesli nie najwazniejszy nie rozumiem po co ci ludzie tam pracuja ---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ---------- dodam jeszcze tylko jak mi sie cialo zmienia, odpuchlam 3,5 kg, brzuch mi maleje, bo opadl juz jakis czas temu, czytalam, ze to kwestia kurczace sie macicy i rozwierajacej szyjki, wraca talia, schodzi woda z organizmu
__________________
Muzycznie www.facebook.com/AtelierNoire www.instagram.com/kasia_noire Kosmetyki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1211006 Ciuszki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post81087906 |
2018-07-21, 15:00 | #2982 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Chloe współczuję przeżyć w szpitalu, niestety mam wrażenia, że takie sytuacje są w większości szpitali.. Wszystko zależy od osób tam pracujących. Ja poza porodami byłam w szpitalu 3 dni na obserwacji w pierwszej ciąży. Ktg było dwa razy dziennie, jak trafiłam na fajną pielęgniarkę/położną, to co chwila przychodziła i sprawdzała. Jak na zołzę, to musiałam kilka razy wciskać przycisk, bo zapominały sobie o mnie.. Usg miałam jeden jedyny raz i musiałam na nie czekać przez weekend, bo przecież szkoda im było uruchomić aparat do usg i nie było osoby do jego obsługi. Co do jedzenia, to też picie tylko jeśli masz swój kubek, albo bułka cała i jak nie masz noża swojego to sobie nie przekroisz. Już nie mówię o porcjach, bo o ile na obiad się najadałam, bo były dwa dania, to śniadanie czy kolacja było za mało. Do tego kolacja koło 17, max 18, a śniadanie 9-10. Przez to właśnie po pierwszym porodzie zasłabłam i nie chcieli mi dać cały dzień dziecka bo wyglądałam jak trup. Bo jak zjadłam kolację o 17, to po całej nocy skurczy już mi nie pozwolili nic zjeść, kroplówki żadnej też nie dostałam, a o 7 wzięli mnie na porodówkę, urodziłam 11:25, a obiad był opóźniony i zamiast o 12:30-13 to był po 14... Na korytarz mogłam wychodzić, bo kibelki tylko dwa na cały oddział, ale żadnego automatu to tam nie było. Sklepik w podziemiach, ale co z tego, jak z oddziału to już nie mogłam wyjść... Przy drugim już było lepiej, bo mimo że przyjechałam z domu i mówiłam, że specjalnie o 4 zjadłam, to jeszcze o 8 mnie podłączyli pod glukozę, żebym miała siłę urodzić. Urodziłam o 10, więc na obiad normalnie też się załapałam. Teraz znowu się obawiam co to będzie, bo wtedy przy drugim znałam już cały personel oddziału, wiedziałam czego od kogo się spodziewać. A w przeciągu tych 4 ostatnich lat zlikwidowali oddział z drugiego szpitala, cały personel stamtąd przenieśli do tego, w którym rodziłam i będę rodzić. Część osób się zwolniło. I teraz taka mieszanka jest i słyszałam, że nie za ciekawie. Niestety następny szpital mam kilkadziesiąt km stąd, nikt mnie tam nie zawiezie, ani nie odwiedzi potem, zresztą tam podobno wcale lepiej nie ma. Okaże się..
Edytowane przez 7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a Czas edycji: 2018-07-21 o 15:02 |
2018-07-21, 15:34 | #2983 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 504
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Chloe współczuję tego szpitala... Twój drugi pobyt w tym przybytku i znowu takie nie miłe doświadczenia... jak to czytam to cieszę, się że u mnie jest jak jest, ale 100razy lepiej. Jedynie jedzenie tak jak u Bereniki śmieszne ilości śniadania i kolacji o 8.30 i 16.00 i nawet spory obiad o 13, ale nie korzystałam z niego ani razu, bo taki odstraszający. Na szczęście u nas była lodówka na korytarzu i możliwość odwiedzin praktycznie od rana do 20, więc mąż i rodzice dostarczali mi posiłki. Nikt też nie robił problemu, żeby iść po kawę do automatu lub kiosku piętro niżej. Nawet był automat z jedzeniem i piciem, więc jakbym o 2 w nocy powiedziała, że koniecznie muszę zjeść coś to też by mi pozwoliły pielęgniarki ktg 2x dziennie, tętno dziecka co 2 godz, usg i badanie na wejście i wyjście bez żadnego proszenia się...
A czy był tam Twój lekarz który załatwił ci ten pobyt? Rozmawiał z Tobą, wyjaśniał co się dzieje, czy tylko położył i tyle? Leż już teraz i odpoczywaj do szczęśliwego rozwiązania, bo sama widzisz, że to najlepiej wpływa na małego Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-07-21, 16:00 | #2984 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Warszawa/Grochów
Wiadomości: 253
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cześć dziewczyny,
Chloe, współczuję przeżyć ze szpitala. Ja też w sumie najbardziej obawiam się jak będzie w tym, który ostatecznie wybrałam. Dziewczyny, jakoś Bambi dawno się nie odzywała, czy ktoś wie, co u niej?
__________________
https://www.suwaczki.com/tickers/yuudxm5ehetct6dr.png |
2018-07-21, 16:23 | #2985 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 2 980
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Chloe lekarz chyba niepotrzebnie spanikował z tym szpitalem, bo wód wcale tak mało nie miałaś. W ogóle jak czytam wasze opisy z pobytów w szpitalach to się cieszę , że nie musiałam w tej ciąży tam leżeć.
Współczuję, ten czop ci pewnie też odpadł przez te ich ,,delikatne" badania. Dobrze, że masz teraz załatwioną opiekę w innym szpitalu. Ja tak dobrze nie mam i nawet nie mam wyboru jeżeli chodzi o szpital, bo u mnie w mieście jeden a w okolicy i tak ma najlepsze opinie. Zresztą ja wolę u siebie w mieście niż jeździć kilkadziesiąt km. Ja wróciłam z działki, teraz chłopaki poszli nad rzekę się wykąpać , a ja odpoczywam po obiedzie. |
2018-07-21, 18:01 | #2986 |
limonka84
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 627
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Chloestic współczuję przeżyć ze szpitala, myślę że wszystko zalezy od tego na jakich ludzi się trafi. Niektóre położne rzeczywiście już się wypaliły zawodowo i po prostu im się nie chce.
Na Polnej za to oceniam na plus położne na porodowce. Trafiłam na super kobitke. Bardzo pomocne byly tez studentki, same przychodzily i pytaly w czym mogą pomóc. A na którym oddziale leżałaś? Dobrze że teraz jesteś już zadowolona z opieki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- No właśnie, ciekawe co u Bambi, dawno się nie odzywała. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-07-21, 19:07 | #2987 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 9 794
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
on mi tylko miejsce zorganizowal i trzymali je 2 dni, ja nie czulam, ze musze, ale w czw jak u niego bylam to nalegal bo powiedzial, ze go kierownik i oddzialowe zabija.....nie zaluje bo jestem bogatsza o doswiadczenia i to spowodowalo, ze jednak pojde rodzic po znajomosci do Raszei, chociaz ja i tak nie planowalam w tamtym szpitalu rodzic, tylko mialam isc na dwa dni obserwacji niby, a okazalo sie, ze by mnie do konca ciazy nie puscili...... Cytat:
mysle, ze czop mogl poleciec szybciej dzieki nim, to fakt, chociaz maly juz na usg zanim tam poszlam mial bardzo nisko glowke mam pytanie do osob, ktore juz rodzily, bo ja teraz ledwo siedze np przy stole i ledwo chodze przez skurcze, maly mocno naciska i to czuje rowniez, tez tak mialyscie? poszlam na chwile do centrum czy z psem i mialam wrazenie, ze mi zaraz wypadnie i od razu skurcze ---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ---------- Cytat:
__________________
Muzycznie www.facebook.com/AtelierNoire www.instagram.com/kasia_noire Kosmetyki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1211006 Ciuszki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post81087906 |
|||
2018-07-21, 19:21 | #2988 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-07-21, 19:27 | #2989 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 6 295
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Ja z glowka wstawiona w kanal i nisko chodzilam prawie 2 tyg, tyle ze zadnych skurczy czy rozwarcia nie mialam. Po prostu odeszly mi ktorejs nocy wody.
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka
__________________
Endozołzo, nie wygrasz LUF 18cs, 5cs po laparo szczęście trwało za krótko (8tc) I ivf II ivf Beta 9dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1244 |
2018-07-21, 19:32 | #2990 | |
limonka84
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 627
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Ja bym już była bardzo ostrozna z tymi skurczami, uważaj na siebie kochana, bo skoro maluch tak napiera to w każdej chwili może się zacząć, a aktywność tylko sprzyja szybszej akcji porodowej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-07-21, 19:41 | #2991 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 457
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Poród ostatecznie przyjmował ordynator, córka oddała na jego ręce smółkę Zapamiętałam głównie jego wąsa i to, że śmierdział papierosami, jestem potwornie wyczulona, nienawidzę tego zapachu. Koleżanka, która rodziła u nich w czerwcu (przyjęta po terminie, miała w końcu cc), mówiła, że jest dużo rodzących, więc mają pełne ręce roboty, wypisali ją po 3 dobach, a normalnie po cc trzymają 5 dób. U mnie też akcja skurczowa poszła dość szybko, więc nie pomogę. Mogę jedynie stwierdzić, że bałam się, że nie zorientuję się, że to już skurcze porodowe, ale nie da się tego z niczym pomylić. |
|
2018-07-21, 20:05 | #2992 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 505
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Chloe ja mam teraz w tej ciąży tak czułą macicę że zwykłe czynności powodują skurcze. Nie mam ich tylko wtedy jak leżę albo siedzę odchylona do tyłu. Zwykłe siedzenie przy stole np przy posiłku już powoduje skurcze, sikam też co chwilę. U mnie ten stan trwa już 2 tyg na pewno jak nie dłużej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2018-07-21, 20:07 | #2993 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 9 794
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Dziekuje dziewczyny
Ja skorzystam ze znajomosci wiec raczej na spokojnie pojade do nich do szpitala, ale poczekam w domu do tych mocniejszych juz skurczy. Te co mialam w czw w nocy byly dosc silne, brzuch mocno napinal sie u gory i schodzil w dol, ale to jeszczw nie bylo to. Jednak teraz bede umiala odroznic kiedy beda przepowiadacze, a kiedy sie rozkreci. Ja teraz nie moge juz z psem wyjsc, w polowie drogi mam taki nacisk ogromny i skurcze. Nawet jak przed chwila usiadlam do kompa, to chwila i skurcz, musialam sie polozyc. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ---------- Cytat:
Zmniejszyl sie Wam tez brzuch na koniec? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Muzycznie www.facebook.com/AtelierNoire www.instagram.com/kasia_noire Kosmetyki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1211006 Ciuszki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post81087906 |
|
2018-07-21, 20:39 | #2994 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 2 980
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Tez uważam ze boli porodowych nie da się pomylić - są silne i robią sie coraz mocniejsze, nie przechodzą. Ja tez mam bóle w ciągu dnia i wieczorami i w nocy ale to nie jest jeszcze to. Tez nie mogę prawie chodzić nie wiem czy mi się brzuch zmniejszył ale już raczej nie rośnie. Przez ostatni miesiąc już nie przytyłam, ale ręce i stopy mam popuchnięte przez te upały.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2018-07-21, 20:45 | #2995 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 9 794
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Muzycznie www.facebook.com/AtelierNoire www.instagram.com/kasia_noire Kosmetyki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1211006 Ciuszki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post81087906 |
|
2018-07-21, 20:49 | #2996 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 457
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Ja chodzić mogę, nie spuchłam, przy dłuższym siedzeniu bolą plecy, ale to normalka na tym etapie.
Położne w SR mówiły, że jak skurcze nie przechodzą w kąpieli, to może być to. U mnie się sprawdziło, aż pożałowałam, że weszłam do wanny, bo przez skurcze miałam problem z wyjściem |
2018-07-21, 20:58 | #2997 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
A ja tydzień temu temu w sobotę miałam tak mocne skurcze, jakie miałam przy porodach, tylko te początkowe, dlatego na serio się wystraszyłam, że to już to.. zwłaszcza, że tak jak pisałam, w poprzednich ciążach nie miałam żadnych bolesnych skurczy do samego porodu..
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-07-21, 21:02 | #2998 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 505
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
Cytat:
A brzuch raczej tej samej jest wielkości, ale ja nie miałam problemów w ciąży np z zatrzymywaniem wody w organizmie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2018-07-21, 21:16 | #2999 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 9 794
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;84991141]A ja tydzień temu temu w sobotę miałam tak mocne skurcze, jakie miałam przy porodach, tylko te początkowe, dlatego na serio się wystraszyłam, że to już to.. zwłaszcza, że tak jak pisałam, w poprzednich ciążach nie miałam żadnych bolesnych skurczy do samego porodu..
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ja mialam takie w szpitalu , regularne i przez kilka godzin, wiec myslalam, ze sie zaczelo. Byly na tyle mocne na ktg i regularne, ze mnie na porodowke zawiezli na wozku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Muzycznie www.facebook.com/AtelierNoire www.instagram.com/kasia_noire Kosmetyki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1211006 Ciuszki na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post81087906 |
2018-07-21, 21:22 | #3000 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 385
|
Dot.: Mamy sierpniowe 2018 cz. IV
U nas na szkole rodzenia podawali takie wytyczne odnośnie skurczy i tego, kiedy jechać do szpitala:
1. Jak odejdą wody płodowe, a nie ma skurczy - poczekać spokojnie około 6 godzin i dopiero jechać (oczywiście chyba że skurcze się pojawią wcześniej). Jak mamy dodatni gbs, to można jechać po 4 godz. ze względu na antybiotyk. 2. Jak odejdą wody płodowe zielone - jeśli nie ma skurczy, poczekać 2 godziny i jechać do szpitala (bez łamania przepisów, to wcale nie jest bardzo krytyczna sytuacja). 3. Skurcze nieregularne, w odstępach dłuższych niż 5 minut - wejść do wanny, zażyć nospę, położyć się, zająć czymś - jak przechodzą albo słabną, to nie są porodowe. Porodowe przy położeniu się nie słabną, a wręcz się nasilają, nie przechodzą pod prysznicem. Jak się nie zwraca na nie uwagi, też słabną ("to nie my mamy zwracać uwagę na skurcze, to skurcze mają zwracać naszą uwagę" ). Takie co 15-20 min mogą trwać nawet 2-3 dni. 4. Skurcze regularne, trwające 40-60 sekund, co 5 minut - zjeść coś, umyć się, spakować się i spokojnie jechać do szpitala 5. Skurcze regularne co 2-3 minuty - sprawnie się spakować i do szpitala. 6. Niewielkie plamienie, kolor przechodzący w brązowy - czekać w domu i obserwować. 7. Krwawienie żywą krwią, tak że cała wkładka nasiąka - jak najszybciej do najbliższego szpitala. |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:20.