Bridezillas Panny Młode 2009 - PART IV :)

[jupik]

zjadłam tą lazanię, szukałam mięsa, ale nie znalazłam. Jadalna jest, ale raczej dla wegetarian
strippi, ja też idę skubać brwi

[strippi]

Napisane przez kaska87

dzięki Martuś zajadam te otręby z mlekiem na śniadanie pyszne są!

do tego jedz duszoną w folii rybę...pangę

dużo zup...

warzywa owoce...pij 2 l dziennie...
pomoże

[Justyna33333]

Dziewczyny, macie pomysł jak przyrządzić sos do makaronu na bazie tuńczyka i sera pleśniowego?

[kaska87]

Napisane przez strippi

do tego jedz duszoną w folii rybę...pangę

dużo zup...

warzywa owoce...pij 2 l dziennie...
pomoże

wodę już sobie wziełam z lodówki a pangi mam chyba kilogram w zamrażalce

Napisane przez Justyna33333

Dziewczyny, macie pomysł jak przyrządzić sos do makaronu na bazie tuńczyka i sera pleśniowego?

tu można pokombinować

[diamondbabe]

ooo i robie dzis tez zupe z serkow topionych - brzmi ciekawie ponoc popularna ale robie tez pierwszy raz

a co do wody ja pije 3 litry dziennie mineralnej niegazowanej od kilku lat bo lubie pic strasznie duzo pije napojow ale najwiecej wody ale nie jestem laska ze hej ale to po tych hormonach anty.., wierze ze sie ustabilizuje, juz 2gi miesiac nie biore hura!!!

[kaska87]

Napisane przez diamondbabe

ooo i robie dzis tez zupe z serkow topionych - brzmi ciekawie ponoc popularna ale robie tez pierwszy raz
ale to po tych hormonach anty..

o co to za zupa sa gdzieś w necie przepisy?
ja tez po anty dostałam takiego apetytu, że trudno to opisać chodziłam z Tadziem na pizze o 23:00 słodycze, które do tej pory mogły niesitenieć pochłaniałam cały czas i oto waga doszła do 62kg przy wzroście 173cm póki co w miesiąc udało mi się zrzucić 3kg

[strippi]

Napisane przez kaska87

wodę już sobie wziełam z lodówki a pangi mam chyba kilogram w zamrażalce

daj troszku pangi :d

Napisane przez diamondbabe

a co do wody ja pije 3 litry dziennie mineralnej niegazowanej od kilku lat bo lubie pic strasznie duzo pije napojow ale najwiecej wody ale nie jestem laska ze hej ale to po tych hormonach anty.., wierze ze sie ustabilizuje, juz 2gi miesiac nie biore hura!!!

ja nie biore juz ok 2 lata
a wody cos malo pije ;/

Napisane przez jupik

strippi, ja też idę skubać brwi

ja teraz pilnikuje pazury :d brwi wyskubane :d oczywiscie nie cale :d hehe

[martucha84]

Napisane przez Rybulka

Annfas, Martucha, Baśka i jeszcze wiele dziewczyn, które ślubują 08.08.2009, już za rok zostaniecie żonkami

za rok o tej porze to bede pewnie pod kosciolem pieniazki zbierac.. bo slub na 14 to akurat

Napisane przez jupik

Kasiu my tez razem nie mieszkamy, ale dla chcącego nic trudnego
Ale rozłąka czasami nawet dobrze robi związkowi, nie mam na mysli 2 miesięy, ale na przykład 3-4 dni bez siebie. Ja jak po takich 3 dniach spotykam się z TŻtem to mam wrazenie jakbym na nowo się zakochiwała ale my przez pierwsze 2 lata najdłużej nie widzieliśmy się jeden dzień! a do dziś nasz rekord to 4 dni, pewnie nie wytrzymałabym więcej niż tydzień, ani TŻ.

my przez 3 lata bycia razem mielismy najdluzsze rozlake 5 dni bo tz byl w irlandii u przyjaciela a ja nie moglam jechac bo mialam sesje a tak to dzien w dzien razem

Napisane przez jupik

Masz rację Kasiu z tym "zamrożeniem", my z Tżtem zrezygnowaliśmy z weekendu majowego na ślub, bo moja mama by nie przeżyła chyba, tak nam marudziła, że w maju nie możemy ślubować bo to pechowe i w maju się w ogóle ślubów nie bierze. Jeeeeju, jakie to bzdury są! Teraz to samo jest z biżuterią- chcę perły bo mi pasują do sukni no i znalazłam BOSKĄ kolię z bransoletką w Kruku (co prawda cena straszna, bo razem 600 zł). A moja mama mówi że nie mogę mieć pereł, bo one przynoszą pecha jak się nie jest spod znaku wodnego. A ja jestem Strzelcem i mam to w nosie od TŻcika dostałam kiedyś perły i oczywiście moja mama też "ładne, ale nie powinnaś pereł nosić i ich się nie daje w prezencie"
A propos maja- my o tym miesiącu pomysleliśmy przez przypadek, bo przecież wtedy jest dłuższe wolne no i nie trzeba koniecznie w sobotę brać ślubu. A w piątki są zniżki. No ale to była taka krótka myśl u nas, bo w zasadzie o wrześniu marzyliśmy skomplikowane to, nie?
A teściówkę mam fajną, nie ma co

ja tez jestem strzelcem wiec rozumiem co masz na mysli nasze przecudne charakterki

Napisane przez Rybulka

Jak to jest z tymi obrączkami? Że niby świadek ma podnieść, czy kto?

niby swiadek albo koscielny albo ministrant, byle nie mlodzi

Napisane przez kaska87

ja nie chcę błogosławieństwa dla mnie to wiocha

a ja chce.. najbardziej mi zalezy na blogoslawienstwie babci.. ma juz 88 lat i mam nadzieje ze w tym pieknym dniu bedzie z nami.. i bardzo mi bedzie zalezalo jak postawi krzyzyk na moim czole moze dla was to wiocha.. dla mnie jednak wiele znaczy..

a jesli chodzi o wyprowadzenie z domu to tez bede go miala.. mieszkam na slasku i to jest u mnie standardowe i wcale mi nieprzeszkadza, gdyby mi przeszkadzalo to bym niechciala ale skoro to dla mnie obojetne a ze moge tym poprawic humor i babci i rodzicom i tesciom to czemu nie...


a zupke z serkow topionych uwielbiam - i jadal obie wersje - z kulkami z mieska mielonego albo z makaronem osobiscie bardziej lubie makaron ale datego ze uwielbiam makarony

[Maggie1983]

Napisane przez baja_86

no widzisz jak super i cena śmieszna, pojedziesz przymierzyć?

ale super przyjemnego mierzenia

gratuluje znalezienia kamerzysty szał na salony się tu zrobiła każda coś mierzy tobie też życzę przyjemności


witaj można poprosić o doszycie rękawków, w dobrym salonie, gdzie szanuje się klientów na pewno coś takiego zrobią dla ciebie


pewnie, że może byc taki prezent, bardzo fajny pomysł

super zdjęcia, ślicznie wyglądaliście

witaj jak idą przygotowania?

A dziękuję póki co planowo, tzn. sala, zespół i kościół zaklepane. potrzebuje fotografa i kamerzysty. Ile wcześniej to się załatwia?

[kaska87]

Strippi a nie obawiasz się po odstawieniu tabsów

[popscene]

A moja najdłuższa rozłąka z TŻtem trwała baaardzo długo. Nigdy tego nawet nie liczyłam, ale ja wyjechałam z kraju na początku sierpnia a spotkaliśmy się pierwszy raz tydzień przed świętami Bożego Narodzenia.

[strippi]

Napisane przez martucha84

a ja chce.. najbardziej mi zalezy na blogoslawienstwie babci.. ma juz 88 lat i mam nadzieje ze w tym pieknym dniu bedzie z nami.. i bardzo mi bedzie zalezalo jak postawi krzyzyk na moim czole moze dla was to wiocha.. dla mnie jednak wiele znaczy..

a jesli chodzi o wyprowadzenie z domu to tez bede go miala.. mieszkam na slasku i to jest u mnie standardowe i wcale mi nieprzeszkadza, gdyby mi przeszkadzalo to bym niechciala ale skoro to dla mnie obojetne a ze moge tym poprawic humor i babci i rodzicom i tesciom to czemu nie...

mi też zależy na błogosławieństwie...wcale tego nie uważam żeby to było wieśniackie...
chcę by rodzice pobłogosławili nasz związek zanim staniemy przed Bogiem.

u nas też orkiestra przygrywa jak młodzi wychodzą z domu i wcale mi to nie będzie przeszkadzać .

[jupik]

Napisane przez Justyna33333

Dziewczyny, macie pomysł jak przyrządzić sos do makaronu na bazie tuńczyka i sera pleśniowego?

ja rozpuszczam ser pleśniowy w śmietance z odrobiną wody albo w mleku, dodaję świeżą posiekaną pietruchę i voila raz robiłam z szynką w paskach, też dobre. A tuńczyk jak z wody to tylko odduś i wrzuć, jak z oleju to odduś i minutę podsmaż, to wytopi ten tłuszczyk. Tylko szybko później z patelni zabierz.
a co do błogosławieństw, nie mam ochoty na nie, bo to jakieś krępujące i w ogóle dziwne, no ale mamie sprawi przyjemność więc nie marudzę. Jakos przeżyję i tyle

[kaska87]

Napisane przez popscene

A moja najdłuższa rozłąka z TŻtem trwała baaardzo długo. Nigdy tego nawet nie liczyłam, ale ja wyjechałam z kraju na początku sierpnia a spotkaliśmy się pierwszy raz tydzień przed świętami Bożego Narodzenia.

prawie 5 miesięcy
ja z Tadziekiem to rozstawałam się 2 razy(w 2005) na 2 miesiące i teraz tez na 2 miesiące ale już blisko coraz bliżej Kasia będzie widzieć się Tadziekiem nanan

[strippi]

Napisane przez kaska87

Strippi a nie obawiasz się po odstawieniu tabsów

kochana ja juz 2 lata nie biore

[Ag_nes]

Jejku ależ Wy trzaskacie tych postów.. chyba nie dam rady czesto sie udzielac. Pracuje a od wrzesnia zaczynam szkole wiec caly dzien bede miała z głowy.
Nie wiem wogole jak ja zdążę sie przygotować do tego ślubu.

Mam takie pytanka..wertujac watek gdzies znalazłam posta o tym że korali nie wypada miec na ślubie.. niby czemu bo nic o tym nie słyszałam. A jak nie wypada to pewnie założe z przekory Welonu też nie bede miała.

A wogole jest tu ktos kto już jest tak jak ja po cywilnym ??

[strippi]

Napisane przez Ag_nes

Jejku ależ Wy trzaskacie tych postów.. chyba nie dam rady czesto sie udzielac. Pracuje a od wrzesnia zaczynam szkole wiec caly dzien bede miała z głowy.
Nie wiem wogole jak ja zdążę sie przygotować do tego ślubu.

Mam takie pytanka..wertujac watek gdzies znalazłam posta o tym że korali nie wypada miec na ślubie.. niby czemu bo nic o tym nie słyszałam. A jak nie wypada to pewnie założe z przekory Welonu też nie bede miała.

A wogole jest tu ktos kto już jest tak jak ja po cywilnym ??

zdarzysz na pewno

jest kilka dziewczyn po cywilnym

oo koralach nie słyszałam wiem, że perły przynoszą szczęście..

[jupik]

O tym, że nie mozna korali mieć to pierwsze słyszę.
No cóż dziewczęta, opuszczam was na 2 dni - jadę do TŻcika mojego, grillować i nie tylko Nawet się u mnie wypogodziło nie piszcie tu za dużo jak mnie nie będzie bo nie wyrobię z czytaniem!papatki

[kaska87]

Napisane przez Ag_nes

A wogole jest tu ktos kto już jest tak jak ja po cywilnym ??

tak Zottel, która się zgubiła i Sas

[popscene]

Chyba nieszczęście
Tak przynajmniej ja słyszałam.

[Maggie1983]

Korale ponoć symbolizują łzy, a welon ma się po to, by odstraszał złe duchy plus oznaka czystości. jak kotś wierzy oczywiście ;p

[Justyna33333]

Napisane przez jupik

ja rozpuszczam ser pleśniowy w śmietance z odrobiną wody albo w mleku, dodaję świeżą posiekaną pietruchę i voila raz robiłam z szynką w paskach, też dobre. A tuńczyk jak z wody to tylko odduś i wrzuć, jak z oleju to odduś i minutę podsmaż, to wytopi ten tłuszczyk. Tylko szybko później z patelni zabierz.
a co do błogosławieństw, nie mam ochoty na nie, bo to jakieś krępujące i w ogóle dziwne, no ale mamie sprawi przyjemność więc nie marudzę. Jakos przeżyję i tyle

Dziękuję

[strippi]

Napisane przez jupik

No cóż dziewczęta, opuszczam was na 2 dni - jadę do TŻcika mojego, grillować i nie tylko Nawet się u mnie wypogodziło nie piszcie tu za dużo jak mnie nie będzie bo nie wyrobię z czytaniem!papatki

papap kochana milego pobytu

[jaga_2001]

Czesc dziewczyny. Jak zwykle tak klikacie, ze ja za wami nie nadazam. Szczegolnie teraz, gdy nie mam nawet ochoty siedziec przy kompie.

Smutno mi, bo dzis rodzinka mi wyjechala cala. ;( TZ mowil, ze dzis z samego rana (zaraz po odwiezieniu ludzi do pracy; on teraz ma wolne ale z racji zepsutego auta dostawczego, ktorym woza z ojcem ludzi do pracy to wozi swoim)przyjedzie do mnie mnie pocieszyc. No i przyjechal... o 11tej, bo po odwiezieniu przyjechal do domu i poszedl spac. Pozniej pojechalam z nim do centrum zalatwic pare spraw. A ten pacan zamiast mnie pocieszac to jeszcze bardziej mnie pograzal w smutku przypominajac ciagle o wyjezdzie rodzicow. Na koniec stwierdzil, ze zachowuje sie jak mala dziewczynka, ktora trzeba tulic, calowac i piescic. Po tym zdolowalam sie na maxa. Nic sie do niego nie odzywalam. Przyjechalismy do mnie. Zrobilam mu kanapki bo byl glodny. Wyszlam z psem a ten sie polozyl na lozku i zasnal. Obudzil sie po prawie dwoch godzinach, po czym jak usiadl to powiedzial "dobra Agata, to ja jade" i tak po prostu sobie wyszedl. Pojechal do domu grzebac sie w pieprz***m samochodzie.

[Maggie1983]

Ja się z Paniami żegnam. zglądnę w poniedziałek

[strippi]

Napisane przez jaga_2001

Czesc dziewczyny. Jak zwykle tak klikacie, ze ja za wami nie nadazam. Szczegolnie teraz, gdy nie mam nawet ochoty siedziec przy kompie.

Smutno mi, bo dzis rodzinka mi wyjechala cala. ;( TZ mowil, ze dzis z samego rana (zaraz po odwiezieniu ludzi do pracy; on teraz ma wolne ale z racji zepsutego auta dostawczego, ktorym woza z ojcem ludzi do pracy to wozi swoim)przyjedzie do mnie mnie pocieszyc. No i przyjechal... o 11tej, bo po odwiezieniu przyjechal do domu i poszedl spac. Pozniej pojechalam z nim do centrum zalatwic pare spraw. A ten pacan zamiast mnie pocieszac to jeszcze bardziej mnie pograzal w smutku przypominajac ciagle o wyjezdzie rodzicow. Na koniec stwierdzil, ze zachowuje sie jak mala dziewczynka, ktora trzeba tulic, calowac i piescic. Po tym zdolowalam sie na maxa. Nic sie do niego nie odzywalam. Przyjechalismy do mnie. Zrobilam mu kanapki bo byl glodny. Wyszlam z psem a ten sie polozyl na lozku i zasnal. Obudzil sie po prawie dwoch godzinach, po czym jak usiadl to powiedzial "dobra Agata, to ja jade" i tak po prostu sobie wyszedl. Pojechal do domu grzebac sie w pieprz***m samochodzie.

kochana mój też przyjeżdża do mnie czasami zjeść przespać się i jedzie do domu..nie jesteś sama

[jaga_2001]

Napisane przez strippi

kochana mój też przyjeżdża do mnie czasami zjeść przespać się i jedzie do domu..nie jesteś sama

ale tu nie chodzi o to czy jadl, czy spal, czy korzystal z toalety, tylko o to, ze oczekiwalam wsparcia z jego strony a ten jeszcze bardziej pograzal mnie w moim stanie...

[strippi]

Napisane przez jaga_2001

ale tu nie chodzi o to czy jadl, czy spal, czy korzystal z toalety, tylko o to, ze oczekiwalam wsparcia z jego strony a ten jeszcze bardziej pograzal mnie w moim stanie...

tez tak czasami mam....chce z nim pogadac a ten spac sobie idzie...
faceci tacy sa...niedomyslni i w ogole

[Justyna33333]

Napisane przez jaga_2001

Czesc dziewczyny. Jak zwykle tak klikacie, ze ja za wami nie nadazam. Szczegolnie teraz, gdy nie mam nawet ochoty siedziec przy kompie.

Smutno mi, bo dzis rodzinka mi wyjechala cala. ;( TZ mowil, ze dzis z samego rana (zaraz po odwiezieniu ludzi do pracy; on teraz ma wolne ale z racji zepsutego auta dostawczego, ktorym woza z ojcem ludzi do pracy to wozi swoim)przyjedzie do mnie mnie pocieszyc. No i przyjechal... o 11tej, bo po odwiezieniu przyjechal do domu i poszedl spac. Pozniej pojechalam z nim do centrum zalatwic pare spraw. A ten pacan zamiast mnie pocieszac to jeszcze bardziej mnie pograzal w smutku przypominajac ciagle o wyjezdzie rodzicow. Na koniec stwierdzil, ze zachowuje sie jak mala dziewczynka, ktora trzeba tulic, calowac i piescic. Po tym zdolowalam sie na maxa. Nic sie do niego nie odzywalam. Przyjechalismy do mnie. Zrobilam mu kanapki bo byl glodny. Wyszlam z psem a ten sie polozyl na lozku i zasnal. Obudzil sie po prawie dwoch godzinach, po czym jak usiadl to powiedzial "dobra Agata, to ja jade" i tak po prostu sobie wyszedl. Pojechal do domu grzebac sie w pieprz***m samochodzie.

Rozumiem Cię. Moi rodzice wyjechali we wtorek i tak mi było pusto. A wieczorem jak siostra wychodziła to się popłakałam,że zostaję sama. Ale wczoraj przyjechał Tż i już mi lepiej. Byłam dziś w pracy na chwilkę wyjątkowo ( bo urlop mam), teraz czekam aż Tż wróci i gotuję mu pyszności na obiad słuchając Michaela Jacksona.

Tak się zestresowałam strasznie przedtem. Słuchałam radia i mówili o wypadku w Czechach. Wchodzę szybko na neta, wykoleił się pociąg, 100 osób rannych, 6-10 zginęło. No i panika. Pociąg jechał do Czech, moja familia też dziś jechała do Pragi. Oczywiście, histeryczka, dzwonię, oni wyłączone telefony, panika, poobdzwaniałam wszystkich i na szczęście wszystko dobrze. Ale nogi mi się zatrzęsły...

[kaska87]

moi rodzice też wyjechali w poniedziłek jestem tylko z bratem szkoda, że nie ma Tadzika bo ostatnio jak pojechali na tydzień to Tadzisław u mnie spał