2008-08-08, 20:54 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 75
|
Zdradzona
Trzy dni temu dowiedziałam się, że zostałam zdradzona. Mój facet przyznał się do tego. Zrobił to na wyjeździe do znajomych.
Mieszkamy razem od 2-óch miesięcy a jesteśmy ze sobąod 5 lat. Nikomu o tym nie powiedziałam- ani siostrze, przyjaciółom, nikomu. Czy mam komukolwiek to powiedziec? Z każdym dniem jest coraz gorzej. Dociera to do mnie. Co gorsze, powiedział, że chyba się w niej zakochał i teraz kocha nas obie. Zdrada fizyczna tak syrasznie nie boli. Powiedziałam, że ma czas na zastanowienie się co chce dalej zrobić. A ja nie wiem czy dobrze zrobiłam nie zrywając z nim. Powiedział jeszcze, że mnie kocha i chce mieć ze mną dzieci. Nie mam pojęcia czy dobrze robię, co mam robić. Nie wiem. Przez te 5 lat tak wiele się zdzrzyło, tak dużo pracy, czasu, uczuć... Nie wiem co będzie dalej. |
2008-08-08, 21:07 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 862
|
Dot.: Zdradzona
na Twoim miejscu zostawiłabym go, szczególnie po tekście "kocham was obie".
pomyśl, jak teraz będą wyglądały Wasze relacje jeśli z nim zostaniesz, szybko i łatwo nie wymarzesz z pamięci jego zdrady. z drugiej strony rozumiem Cię, 5 lat to sporo czasu. ale ja np. nie mogłabym spokojnie funkcjonować wiedząc, że TŻ 'kocha' czy myśli o innej. przemyśl to.. pozdrawiam
__________________
'we're all mad here. I'm mad. you're mad.' said the Cat 'how do you know I'm mad?' said Alice 'you must be' said the Cat 'or you wouldn't have come here' |
2008-08-08, 21:08 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 494
|
Dot.: Zdradzona
Przykro się czyta coś takiego
Na początek uświadom sobie, że masz prawo do żalu, smutku i pretensji. Bo to on zdradził. Przeprowadź się do osobnego łóżka, pokoju, jeśli masz taką możliwość, i daj sobie trochę czasu. Wcale nie musisz nic dla niego robić. Za to rób jak najwięcej dla siebie, a kiedy emocje opadną, czeka was rozmowa. Wtedy on powinien się zadeklarować, co tak naprawdę czuje, a ty nie powinnaś się zgadzać na sytuację, że on "kocha" was obie. Być może postanowicie być razem dalej.. Ale teraz to nie jest istotne. Odpocznij od tego, może gdzieś wyjedź? I wydaje mi się, że gdybyś wygadała się komuś zaufanemu, do kogo będziesz mogła zawsze się zwrócić, może ci być łatwiej.. I pisz na forum, tu zawsze znajdą się dobre duszyczki |
2008-08-08, 21:39 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 515
|
Dot.: Zdradzona
Zgadzam się z poprzedniczką.
Dodatkowo uważam, że powinniście porozmawiać o tym co się stało, dlaczego to zrobił skoro twierdzi, że cię kocha. Serce nie jest do podziału. Ja osobiście nie wybaczyłabym, nie mogłabym znieść myśli, że być może myśli o tej drugiej, że w ogóle pomyślał o zdradzie (a właściwie to raczej nie myślał w ogóle)...
__________________
Stop looking, start seeing... |
2008-08-08, 21:41 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 204
|
Dot.: Zdradzona
Ja należę niestety do tego rodzaju kobiet, które zdrady za nic nie przebaczą. Nawet jeśli facet 'w przerwie' np po kłótni, chwilowym rozstaniu - znalazłby sobie inną, nawet jakby mu się nie udało i chciał wrócić - nie potrafiłabym...
Bardzo Ci współczuję, ale nie sądzę, że postąpiłaś źle. jasne, tak 5 lat to kawał życia, tego tak łatwo nie da się zapomnieć, zwłaszcza jeśli było dobrze... Ale zastanów się... czy potrafisz się dzielić? Słowo 'kocham' to wg mnie bardzo poważna deklaracja. Ja nie potrafiłabym dzielić się moim facetem z kim innym. Nawet jeśli po takiej deklaracji wybrałby mnie... Masz prawo być zła, rozżalona... I możesz mieć słuszne pretensje do niego... Jak dla mnie... co to za facet który mówi 'kocham was obie'? Co takim mówieniem można osiągnąć? Bo chyba nie to, że zatrzyma przy sobie obie kobiety.... Trzymam kciuki za Ciebie... I wierzę, że sobie poradzisz... Najlepiej odsuń się od niego jak to możliwe (choć pewnie trudne we wspólnym mieszkaniu)... Otrząśnij się z emocji... I może wtedy wyklaruje CI się bardziej jasna odpowiedź na Twoje pytania... Pozdrawiam |
2008-08-08, 21:46 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 308
|
Dot.: Zdradzona
to nie jest latwa sytuacja i dlatego bardzo Ci wspolczuje. nie ma gotowych ani uniwersalnych wyjsc z takiej sytuacji jak Twoja. wnioskuje ze bardzo go kochasz i mimo tego co sie stalo jestes mu w stanie to wybaczyc. jesli tak jest to dlaczego masz postepowac wbrew sobie? moze inni Ci napisza ze skoro Twoj chlopak raz to zrobil to zrobi to znowu. moze, tego nie wiemy. a moze to bedzie dla niego najwieksza zyciowa nauczka? Pomysl nad tym spokojnie. popatrz na Wasze dotychczasowe zycie – może wczesniej zachowywal się bez zarzutu? Może teraz bardzo zaluje swojego zachowania? jesli chcesz mu dac szanse, wiesz ze mimo wszystko warto bo jest kim wyjatkowym – daj mu ja. Jednak on także powinien tego chcieć. Do miłości nikogo nie zmusisz. Poza tym on powinien Ci udowodnic ze dalej mu zalezy, ze się pomylil i zrobil ogromny blad zdradzając Cie. Kiedy wybierze Ciebie masz prawo wymagac zerwania kontaktow z tamta dziewczyna i wywiazywania się z deklaracji które na pewno usłyszysz. Teraz daj sobie i jemu czas. Powodzenia
|
2008-08-08, 21:47 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 304
|
Dot.: Zdradzona
Przykra sytuacja i co bardziej istotne strasznie dziwny facet...kocham was obie...hmm to tak naprawdę tak jakby nie kochał żadnej. Jak nie chcesz kończyć tego definitywnie, to chociaż na jakiś czas się zdystansuj i skup się na sobie. Nie wiem czy na razie jakiekolwiek rozmowy coś dadzą. Może kiedy się odsuniesz zrozumie kogo traci. A czy on ma z nią jakiś kontakt?
|
2008-08-08, 22:00 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 329
|
Dot.: Zdradzona
Teraz potzrebujesz czasu... Czasu na odpowiedzenie sobie na dręzcace pytania... Czasu na to, az opadną emocje... Być może czasu na wybaczenie... Nie pdoejmuj decyzji etraz, pochopnie, gdy te rany są tak świeze... Moze wyjedź gdzieś, wyprowadź się na jakiś czas do przyjaciołki, rodzenstwa... Wygadaj się komuś bliskiemu... To, co zrobił Twoj TŻ jest okropne, bo to nie tylko zdrada fizyczna, ale etż duchowa, bo powiedział ci, ze coś do niej czuje... Ale też powiedział, że kocha Ciebie, że chce mieć z Tobą dzieci... Byc może był to tylko poryw chwili i się zauroczył... Oczywiscie, nie amsz się nim dzzielić z inną kobietą... On też musi mieć czas na przemyślenie etgo co zrobil... A za jakiś zcas porozmawiajcie... Jesteście ze sobą 5 lat, wiele przeszliscie i macie szanse na wspolną przyszlość... To, ze zrobił to raz nie znaczy, że zrobi kolejny... Zawiodł Cię, czujesz zal, ale jeśli zrobił Ci krzywdę peiwrszy arz, to nie skreślaj go... Jesli będzie tego szzcerze załował, to daj mu szansę...
Trzymaj się teraz cieplutko =) jesteśmy z Tobą=)
__________________
"Trudno jest złapać wiatr, brać na żarty ten szalony świat. Trudno jest, przecież wiem, wierzyć w bajki, jeszcze w życie wplatać je..." "To, czego tylko chcę - ja z Tobą w chłodnym deszczu" |
2008-08-08, 22:03 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: płock/Wrocław/Poznań
Wiadomości: 1 873
|
Dot.: Zdradzona
Po 5 latach bycia z mężczyzną którego kochałabym bardzo chyba wybaczyłabym zdradę. Jeśli osoba która zdradziła w tym wypadku mężczyzna żałuje tego i nie chce tego już zrobić, ponieważ w ten sposób zrozumiał jak bardzo kocha swoją kobietę dałabym 2 szansę. W życiu popełnia się błędy w końcu nikt nie jest ideałem. Alę na pewno nie przyjęłabym do wiadomości że mężczyzna kocha 2 kobiety na raz. Albo kocha jedną, albo drugą.
Zauważ że on sam po byciu z Tobą 5 lat od tak Ci powiedział ze kocha was dwie. Daj mu i sobie czas, przemyślcie wszystko i po paru dniach poważnie porozmawiajcie o tym co z tym zrobicie. |
2008-08-08, 22:05 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 489
|
Dot.: Zdradzona
Cytat:
tekstem o dzieciach po prostu chwycil sie ostatniej deski ratunku zdystasuj sie do niego, skup na sobie jak radza dziewczyny i pomysl czy bedziesz potrafila z nim byc i nadal mu ufac po tym co powiedzial trzymam kciuki za ciebie |
|
2008-08-08, 22:07 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Zdradzona
Hm ciężka sprawa. Rozumiem,że jest ci ciężko,wkońcu usłyszeć że ktoś kogo kochałaś/kochasz cię zdradził w dodatku kocha was obie nie jest wcale miłe.Szczerze powiedziawszy znając siebie,ja poprostu ochrzaniłabym najpierw takiego,a potem wygoniła z mojego życia.Chyba bo jak się mocno kogoś jeszcze kocha to nie jest łatwo.Myśle,że odeszłabym nie czekałabym aż się okresli/zdecyduje,bo w tym momencie on chce czasu by się zastanowić,którą wybrać-tą sprawdzoną partnerke czyli ciebie,czy nową zdobycz. No nie wiem,rób jak uważasz,kieruj się sercem ale przedewszystkim rozumem,abyś nie żałowała decyzjii.
|
2008-08-08, 22:49 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Zdradzona
Dziękuję Wam za słowa otuchy i wsparcia.
Od tych trzech dni nie rozmawiamy o niej i o tym co się stało. W ogóle mało rozmawiamy. Nie wiem czy ma z nia kontakt. Nie wiem czy jej powiedział, że ja już wiem. Nie potrafię tego zrozumieć. I chyba nie zrozumiem. Powiedziałam mu, że musi się zastanowić co dla niego jest ważne. Bez tego nie możemy iść dalej. I na poczatku nie uwierzyłam w tą "miłośc" do niej. Nazwałam to cheilowa fascynacją. Ale teraz już sama nie wiem co to jest. W głębi duszy mam nadzieję, że to faktycznie jakaś fascynacja. A ona wcale nie jest ładniejsza ode mnie. Uchodziliśmy za świetnie dobraną parę, nierozłączni. Ja wyczuwam ludzi. Wiem, komu ufać, a komu nie. Ją poznałam raz- to było rok temu. On dużo z nia pisał na gg, maile. Ale ja wiedziałam o wszystkim. Nie byłam zazdrosna. Zresztą, on się też przyjaźni z dziewczynami. A ja mam przyjaciół facetów. Myślę, że trochę się pogubilismy już rok temu. Rozstaliśmy się na dwa miesiące. Ale wtedy chodziło o zespół. Pierwsza płyta itd. To byłszok dla wszystkich. Były łzy, codzienne awantury, ale doszlismy do porozumienia. Może zamieszkanie razem to za duży krok? Może jest w tym moja wina? Ja więcej przeszłam w zyciu niż on. Jestem bardzo samodzielna, dojrzała. A on chyba nie radzi sobie z tą dorosłością. Tak czy inaczej nie będzie łatwo przez jakiś czas. |
2008-08-08, 23:13 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 304
|
Dot.: Zdradzona
No nieeee, najgorsze co możesz teraz robić to obwiniać siebie. Nawet jeśli mieszkanie razem to za duży krok, to nie odreagowuje się tego, ani nie sygnalizuje drugiej stronie zdradą i tekstem o kochaniu dwóch. Przestań w ogóle myśleć o tym takimi kategoriami.
Moim zdaniem to bardzo niedobrze, że nie orientujesz się jak wygląda sytacja między nimi. Do tej pory wiedziałaś, że dużo z nią pisze i pewnie też wiedzialaś mniej więcej co, a teraz... A jak on zachowuje się względem Ciebie? Jakaś skrucha i poczucie winy czy całkowicie normalnie? Bo to w jaki sposób on podchodzi do całej tej sytuacji, powinno podpowiedzieć Ci co masz dalej robić.. Jeśli uważa, że wszystko ok, i że tak wyszło bo on kocha teraz też ją i w sumie nie jego wina to kopnij go od razu bo to nie ma sensu. |
2008-08-08, 23:40 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Zdradzona
On czuje się winny. Wie, że nie powinien tego robić. Jest zamyslony, nieobecny. Ma inny wzrok. Widzę, że nie bardzo wie co teraz ma zrobić. Za kilka dni zapytam się czy już podjął jakąś decyzję. Chciałabym, żebyzrobił to szybko. Wyjeżdzam za 11 dni do rodziny i chciałabym być spokojniejsza...Do niej nie pojedzie bo to za daleko i ma pracę. Ale ona... Nie wiadomo. Wcale nie jestem spokojniejsza, że dzieli nas 8 godzin jazdy pociągiem. Myślałam czy do niej napisać. Ale nie zrobię tego jeżeli nie będę wiedzieć, co on zamierza.
|
2008-08-08, 23:57 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 938
|
Dot.: Zdradzona
Nie rozumiem jak mozna wybaczyc / zapomniec o czyjejs zdradzie. Nie rozumiem jak mozna z takim zdrajca zyc pod jednym dachem. Nie rozumiem jak na takiego w ogole mozna patrzec. On Ci jeszcze do tego mowi, ze kocha was obie ... A ty "myslisz" ???!!! NIE WIERZE !!! Moim zdaniem tu w ogole nie ma o czym myslec. Wywalilabym takiego na zbity pysk nie dajac mu nawet szans na tekst o dzieciach. Gdzie Twoj honor, duma ??? 5 lat to dlugi staz, ale to co zrobil przekresla wszystko. Na Twoim miejscu spakowalabym go zanim Ci oswiadczy, ze jednak z ta druga bylo mu lepiej i to ja (a nie Ciebie) kocha troszke bardziej ...
__________________
And if I am a number, I'm infinity plus one ... |
2008-08-09, 00:02 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 304
|
Dot.: Zdradzona
No dobrze, więc powiedzmy, że stwierdzi, że kocha jednak Ciebie, teraz nasuwa się pytanie czy bedziesz potrafiła zaufać i nie martwić się jak napotkasz jego nieobecny wzrok? Szczerze to ja sama nie wiem co zrobiłabym w Twojej sytuacji. On się zastanawia, więc zastanów się też Ty, czy będziesz potrafiła ufać, tak jak do tej pory. Tego żadna z nas Ci nie powie.
|
2008-08-09, 00:04 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 304
|
Dot.: Zdradzona
Cytat:
|
|
2008-08-09, 00:17 | #18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 938
|
Dot.: Zdradzona
Cytat:
Bede brutalna - Irysku, jesli Ty sama nie zaczniesz siebie szanowac, on na 100% Ciebie szanowac nie bedzie. Niestety.
__________________
And if I am a number, I'm infinity plus one ... |
|
2008-08-09, 07:19 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Zdradzona
W sytuacji kiedy on ma mozliwosc wyboru,to raczej Ciebie nie wybierze.
Nie wybaczyłabym,bo nie umiałabym zaufac,nie mogłabym go dotknac,straciłabym szacunek i wiedziałabym,ze zrobi to ponownie. A gdyby mi facet powiedzial do tego,ze ja kocha(bez przeszady-obie-tzn z nia chce byc,spotykac sie,seksic,a u ciebie miec otwarta furtke,jakby mu tam nie wyszlo) od razu wynocha do tamtej. Przeciez on nawet nie zaluje,tylko jeszcze manipuluje Toba tak,ze Ty czekasz na jego decyzje. Wg mnie zrobiłas beznadziejnie. Dałas ewidentnie przyzwolenie na trojkacik. |
2008-08-09, 07:25 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Zdradzona
Cytat:
|
|
2008-08-09, 08:25 | #21 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 308
|
Dot.: Zdradzona
Cytat:
|
|
2008-08-09, 09:07 | #22 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 517
|
Dot.: Zdradzona
Również podziwiam Cię za opanowanie, bo osobiście zrobiłabym jak eres i kazała mu się wynosić.
Jak można komuś powiedzieć, że się kocha a jednocześnie kocha się kogoś innego? Zastanów się co on ma w głowie skoro jest zdolny do czegoś takiego? - SIECZKĘ Jest skłonny Cie zdradzić, zrobił to raz to dlaczego ma nie zrobić tego kolejny i kolejny skoro jakby na to nie patrzeć dałaś mu podświadomie przyzwolenie na to? Zawsze to powtarzam kobietom, które mają kłopoty z facetami: NIE CACKAJCIE SIĘ Z NIMI! To kompletnie nic nie daje. Facet ma totalnie inaczej zbudowaną psychikę i te same sprawy widzi kompletnie inaczej niż kobieta. Trzeba nim potrząsnąć! Musisz być dla niego celem, musi Cię zdobywać, starać się! A Ty musisz być świadoma własnej wartości i wiedzieć, że NIE ZASŁUGUJESZ na tego typu poniżenia. Zauważ czym jest dla niego wasz 5cio LETNI związek i wszystkie przeżyte przez ten szmat czasu chwile? Skoro stawia na tym samym stopniu podium Ciebie razem z praktycznie nieznaną "dziewuchą" (ujmę ją w delikatny sposób - dobrze wiedziała, że idzie do łóżka z zajętym facetem)???Zastanów się jakim nieodpowiedzialnym egoistą jest mówiąc po tym wszystkim, że łaskawie "zechciałby" mieć z Tobą dziecko? A jak mu już je w bólach urodzisz, i będziesz obolała leżała z malutkim skarbem na sali, to on będzie przy Tobie, wspierał Cię, głaskał, tulił, POMAGAŁ, opiekował się dzieckiem? Czy akurat nie będzie go gdyż właśnie włączy mu się miłość do tamtej i będzie się z nią bzykał? Czy to jest odpowiedzialny koleś? Materiał na wspaniałego kochającego ojca, męża, przyjaciela? Ktoś kto zdradza? |
2008-08-09, 09:31 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zdradzona
Cytat:
|
|
2008-08-09, 09:43 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Zdradzona
fajnie, że podchodzisz do tego spokojnie, ale on zrobił bardzo źle, a na razie nie widze żeby miał do poniesienia jakieś konsekwencje z tego powodu, to na razie On jest ten rozmyślający, odsunął się itp? Rozumiem, że chcesz być z nim, ale to przejdziesz obok tego, jakby się nic nie wydarzyło?
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
2008-08-09, 10:06 | #25 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 304
|
Dot.: Zdradzona
Właśnie jak już kilka z nas pisało w całej tej sytuacji chore jest to, że po takiej akcji to on się zastanawia i wybiera... a moim zdaniem to Ty powinnaś podejmować decyzje. Wiem, że łatwo mówić, tym bardziej, że go kochasz wiele ze soba przeszliście, ale uważam, że sama zrobisz sobie krzywdę, jeśli pozwolisz, zeby on teraz tak po prostu zdecydował o Twoim życiu. Wiem, że masz nadzieję, że wybierze Ciebie (jak w ogóle po takim wybryku brzmi słowo <wybierze>) i wszystko zakończy się happy endem. Pomyśl jednak, że w takiej sytuacji on już będzie uważał, że nawet jeśli zdradzi Cię po raz kolejny (co oczywiście nie jest pewne, ale jednak szansa na to jest..) to będzie przekonany, że znów stwierdzi, że kocha dwie, Ty z bijącym z niepokoju sercem poczekasz aż on się pozastanawia i wybierze.. i wszystko będzie jak dawniej. Nie znam tego chłopaka i nie chcę go oceniać, ale nawet jeśli będziecie mieli być razem dalej, to zrób coś, żeby on nie uważał, że ma otwartą furtkę do skoków w bok. Nie czekaj bezczynnie aż on się zdecyduje, postaw już teraz jakieś warunki, jeśli w ogóle uważasz, że ma to szansę przetrwać. Jeśłi nadal chcesz z nim być, zrób po prostu coś, zeby on musiał o Ciebie powalczyć.
Byc może boisz się, że takie zachowanie skłoni go ku tamtej, i dlatego nie sprawiasz mu w sumie żadnych problemów po tym wszystkim, ale uwierz to nie jest wyjście z sytuacji. |
2008-08-09, 10:42 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Zdradzona
Tak mi sie wydaje. Majac cos podane na talerzu nie docenia sie tego. Faceci to zdobywcy. Tam ma zagadke,fascynacje,cos do zdobycia. Tu ma stabilizacje,monotonie(5 lat to sporo)i zgode na skoki w bok. I jeszcze od niego zalezy co wybierze, a 2 kobiety czekaja na jego łaskawa decyzje,ktora jeszcze nie wiadomo kiedy nastapi.J ak mozna czekac na decyzje faceta,ktory zdradził,czy zostanie ze mna ,czy odejdzie z inna? A jesli zostanie? Co jest takie bycie "razem" warte?Milosc milosci nie rowna. Z jego strony to taka malutka chyba.
|
2008-08-09, 10:58 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Zdradzona
Nie stwarzaj mu takiej komfortowej sytuacji. Zdradził Cię i to Ty powinnaś podjąć stanowczą decyzję, bo tylko w ten sposób będziesz mogła mieć szacunek do siebie. Pewnie boisz się, że Twoją decyzję potraktuje jako przyzwolenie na odejście, ale jeśli tak zrobi, to będziesz wiedziała, że jest niewarty Twojej miłości.
Niech poczuje, że Cię rzeczywiście przez swoje zachowanie stracił. Jeśli się wtedy obudzi i zawalczy, to wtedy można pomyśleć o wybaczeniu. Nie bądź bezwolna, w oczekiwaniu na decyzję wielmożnego pana, który właśnie kalkuluje zyski i straty. Wylej mu kubeł zimnej wody na głowę, zachowaj swoją godność. |
2008-08-09, 11:00 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Ze swojego pokoju:P
Wiadomości: 299
|
Dot.: Zdradzona
Co gorsze, powiedział, że chyba się w niej zakochał i teraz kocha nas obie.
Jak to obie???Nie mozna kochac 2och osob jednoczesnie.Mysle,ze powinnas zerwac.Bo jesli zdradzil raz to bedzie zdradzal.Ogladalam ostatnio jakis program i dojrzala kobieta zalila sie,ze zmarnowala sobie cale zycie bo zbagatelizowala zdrade jeszcze wtedy nie meza tylko nazeczonego.A po slubie zaczal ja zdradzac bez najmniejszych skrupulow.Nie chowal sie z tym.Bo przeciez ma zone ktorej to przed slubem nie przeszkadzalo,to dlaczego mialoby teraz przeszkadzac??A kobieta teraz zaluje,ze nie zerwala przed slubem i zignorowala ta jego zdradeWiec tobie zycze,zebys miala wiecej rozumu niz ona.Wiem ze to 5 lat i trudno podjac taka decyzje(sama jestem w 3letnim zwiazku i sobie takiej sytuacji nie wyobrazam),ale lepiej rozejsc sie po 5 latach niz po 20 latach malzenstwaŻycze powodzenia
__________________
Pomyśl chociaż raz ile możesz dać każdego dnia...
|
2008-08-09, 11:03 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 309
|
Dot.: Zdradzona
to Ty powinnaś podjąć jakiś krok. Dziewczyny dobrze Ci mówią. teraz to Ty czekasz na decyzję jaśnie pana. każ mu wybierać. a jak nic dla niego nie znaczy Wasz związek, niech pakuje się i wynosi. Nie daj się poniżać, bo wtedy on będzie wiedzieć, że może sobie pozwalać na takie traktowanie Ciebie.
bądź stanowcza, tylko to może jeszcze podziałać. zrób pierwsza krok. daj mu do zrozumienia, że nie dasz sobą manipulować i albo chce ratować Wasz związek i przystaje na Twoje warunki, albo idzie do tamtej.
__________________
Konkurs fotograficzny Dziękuję za każdy głos Klik |
2008-08-09, 13:44 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: --
Wiadomości: 101
|
Dot.: Zdradzona
Dziewczyno nie daj sobą manipulować! Zgadzam się z dziewczynami, to Ty powinnaś podjąć decyzję, postawić go przed faktem dokonanym.. wiadomo, że to tyle lat.. że go kochasz, ale chyba nie chcesz by w przyszłości się to powtarzało? sama powiedziałaś jest zamyślony, to pewnie myśli o tamtej. taka jest przykra prawda. Ja kazałabym mu wyp*** gdzie pieprz rośnie... Trzeba się szanować. On nie zasługuje na Twoje cierpienie, łzy.Gdyby Cię kochał nie doprowadziłby do tego. Ludzie to nie zwierzęta i potrafią trzymać swoje instynkty na wodzy!
__________________
Nie ma jak to spacerek po cienkiej linii !! |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:56.