Mamy październikowe 2018 cz. III

[So_close]

Napisane przez Apola88

Ja pierdziele. Chyba nie dam rady tak ze wody odejdą a ja sobie pójdę jeść czy coś od razu panika i do szpitala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja mam odwrotnie, jak najdłużej chce zostać w domu, tu się czuję swobodnie obym tylko zdarzyła
Nam położna mówiła, że jak skurcze są regularnie co 10,7,5 minut to jechać. Ja wątpię, żebym jechała przy skurczach co 10 minut, na pewno zaczekam do 5 jak nie dłużej
A z wodami to zależy. Czasem odejdą porządnie na raz, a u innych się stopniowo sacza. Jak mi tam porządnie nie chlusnie to będę parę godzin czekać pewnie

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

[Suqub]

Napisane przez So_close

A ja mam odwrotnie, jak najdłużej chce zostać w domu, tu się czuję swobodnie obym tylko zdarzyła
Nam położna mówiła, że jak skurcze są regularnie co 10,7,5 minut to jechać. Ja wątpię, żebym jechała przy skurczach co 10 minut, na pewno zaczekam do 5 jak nie dłużej
A z wodami to zależy. Czasem odejdą porządnie na raz, a u innych się stopniowo sacza. Jak mi tam porządnie nie chlusnie to będę parę godzin czekać pewnie

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

U mnie np skurcze zaczęly się od regularnych co 5 minut. Wcześniej nic nie czulam

[So_close]

Napisane przez Suqub

U mnie np skurcze zaczęly się od regularnych co 5 minut. Wcześniej nic nie czulam

A jakieś przepowiadacze miałaś wcześniej?

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

[bambusiek]

U mnie przy pierwszym porodzie skurcze zaczęły się po 3, zdążyłam się wykąpać, dopakować itd., do szpitala jechaliśmy po 6 i o 9 już urodziłam. Także luzik.
Przy drugim też zdążyłam wziąć prysznic, spakować się (bo to przecież dopiero 36 tc ) i jeszcze byliśmy w sklepie po wodę i w bankomacie po gotòwkę

[Suqub]

Napisane przez So_close

A jakieś przepowiadacze miałaś wcześniej?

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

Nie. Ja się obudzilam o 4 rano do łazienki. Przeczyscilo mnie i zaczęły się skurcze. Wzięłam prysznic bo myślałam, że może przejdą a jednak nie. Dopakowalam torbę, powiedziałam mężowi co i jak i pojechaliśmy do szpitala w którym byliśmy o 5.20 ze skurczami co 3 minuty i rozwarciem 3 cm. Urodziłam o 8.

[xxboo]

Napisane przez Suqub

Nie. Ja się obudzilam o 4 rano do łazienki. Przeczyscilo mnie i zaczęły się skurcze. Wzięłam prysznic bo myślałam, że może przejdą a jednak nie. Dopakowalam torbę, powiedziałam mężowi co i jak i pojechaliśmy do szpitala w którym byliśmy o 5.20 ze skurczami co 3 minuty i rozwarciem 3 cm. Urodziłam o 8.

Wow to ekspresem!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[So_close]

Napisane przez Suqub

Nie. Ja się obudzilam o 4 rano do łazienki. Przeczyscilo mnie i zaczęły się skurcze. Wzięłam prysznic bo myślałam, że może przejdą a jednak nie. Dopakowalam torbę, powiedziałam mężowi co i jak i pojechaliśmy do szpitala w którym byliśmy o 5.20 ze skurczami co 3 minuty i rozwarciem 3 cm. Urodziłam o 8.

To faktycznie express!
Trochę się boję, że u mnie będzie bardziej tlk niż pendolino

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

[Suqub]

Napisane przez xxboo

Wow to ekspresem!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Napisane przez So_close

To faktycznie express!
Trochę się boję, że u mnie będzie bardziej tlk niż pendolino

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

Lekarz mnie straszył, że z drugim to do szpitala nie zdążę

Ja to w ogóle nie myślałam o czasie porodu przez całą ciąże. O tym, że kobiety rodzą wiele godzin. Dla mnie to było takie, że wchodzę, boli w ☠☠☠☠u, rodze i tyle ale czas nie istniał.

[xxboo]

Napisane przez Suqub

Lekarz mnie straszył, że z drugim to do szpitala nie zdążę

Nie zdziwiłabym się lepiej miej się na baczności


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Esti10]

My bylismy nad jeziorem o jak przyjemnie taka pora idealna na spacery szkoda ze tak przyjemnie robi sie dopiero po 21
Mezus sobie poplywal , pare namiotow rozbitych ogniska sie palily ech sama przyjemnosc
Najlepsze bylo bo idziemy i maz masakra ale tempo narzucilas
I tak patrze no serio ja to chyba nie potrafie wolno chodzic mimo ze tak juz ciezko z tym brzuszkiem , probowalam zwalniac ale kiepsko mi to szlo

Co do porodu to ja sie poki co boje tylko tego gdzie i kiedy zacznie sie akcja i czy moj wtedy bedzie w domku ? Serio nie chce byc sama wtedy a wiadomo nigdy sie nie przewidzi tego serio sie boje

[xxboo]

Napisane przez Esti10

My bylismy nad jeziorem o jak przyjemnie taka pora idealna na spacery szkoda ze tak przyjemnie robi sie dopiero po 21

Mezus sobie poplywal , pare namiotow rozbitych ogniska sie palily ech sama przyjemnosc

Najlepsze bylo bo idziemy i maz masakra ale tempo narzucilas

I tak patrze no serio ja to chyba nie potrafie wolno chodzic mimo ze tak juz ciezko z tym brzuszkiem , probowalam zwalniac ale kiepsko mi to szlo



Co do porodu to ja sie poki co boje tylko tego gdzie i kiedy zacznie sie akcja i czy moj wtedy bedzie w domku ? Serio nie chce byc sama wtedy a wiadomo nigdy sie nie przewidzi tego serio sie boje

Chyba zazwyczaj się w nocy zaczyna coś dziać wiec wtedy TZ pod telefonem na drugi dzień koniecznie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Bzuk2000]

Napisane przez Esti10

My bylismy nad jeziorem o jak przyjemnie taka pora idealna na spacery szkoda ze tak przyjemnie robi sie dopiero po 21
Mezus sobie poplywal , pare namiotow rozbitych ogniska sie palily ech sama przyjemnosc
Najlepsze bylo bo idziemy i maz masakra ale tempo narzucilas
I tak patrze no serio ja to chyba nie potrafie wolno chodzic mimo ze tak juz ciezko z tym brzuszkiem , probowalam zwalniac ale kiepsko mi to szlo

Co do porodu to ja sie poki co boje tylko tego gdzie i kiedy zacznie sie akcja i czy moj wtedy bedzie w domku ? Serio nie chce byc sama wtedy a wiadomo nigdy sie nie przewidzi tego serio sie boje

Ja to sie boje ze to bedziw w trakcie jak maz będzie w pracy. Dojazd do domu ok 1h potem do szpitala 30 min.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[awusia]

Napisane przez Apola88

Ja pierdziele. Chyba nie dam rady tak ze wody odejdą a ja sobie pójdę jeść czy coś od razu panika i do szpitala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No u nas wtedy klada pacjentke na patologie ciazy. Lepiej sobie w domku poczekac na rozwoj sytuacji

Napisane przez So_close

To faktycznie express!
Trochę się boję, że u mnie będzie bardziej tlk niż pendolino

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

Hahaha z opowiesci mojej mamy a ciaze mamy podobne to mnie czeka jakis regionalny...na SR mowili tez ze czesto kobiety maja blokade psychiczna. Najlepiej nastawic sie ze ok teraz rodze itd. czy sie sprawdzi zobacze w pazdzierniku.
Mam nadzieje ze akcja sie zacznie w nocy, bo sciaganie TZ z pracy itd bedzie wyzwaniem chociaz ma juz zapowiedziane ze od wrzesnia ma nosic telefon nawet do wc. I auto ma byc zatankowane zawsze. No i wprowadzam tez prohibicje calkowita.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pepsi_90]

Ja byłam w szpitalu w ciągu godziny od odejścia wód. Wody poszły mi u rodziców 30 km od domu i od szpitala. Ale byłam zdziwiona, mimo że to był mój termin porodu i kolejnego dnia miałam się stawić do szpitala. Pojechaliśmy więc do domu po torbe, wzięłam szybki prysznic i w drogę. U mnie nie działo się nic oprócz odejścia wód. Zero skurczy i zero rozwarcia. Byłam cała pozamykana. A że szacowali, że dziecko za duże, to wzięli mnie na cc i nawet nie wywoływali.

[xxboo]

Napisane przez Bzuk2000

Ja to sie boje ze to bedziw w trakcie jak maz będzie w pracy. Dojazd do domu ok 1h potem do szpitala 30 min.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

To wtedy taksówka !


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lykki]

Napisane przez xxboo

To wtedy taksówka !


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Albo po karetke mozna zadzwonic tak mysle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xxboo]

Napisane przez lykki

Albo po karetke mozna zadzwonic tak mysle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama jechała mnie rodzic karetka, prawie się w niej urodziłam bo tak długo zwlekała żeby zadzwonić bo myślała ze ja brzuch boli bo się sałatka zatruła


Mnie się wydaje ze jak nie ma się daleko, a wszystko jest ok to nie ma co fatygować karetki, może być potrzebna do czegoś poważniejszego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[NiebieskiPudelek]

Masakra.. Jakby to nie moglo byc takie pyk i juz jest dziecko..

Ale mialam wczoraj akcje.. Moja sunia (szczeniak owczarka, 3 miesiace) wsadzila pyszczek w szprychy roweru i nie umielismy jej wyciagnac.. Utknela jej dolna szczeka i szprycha przeciela jej dziaslo w poprzek z podniebieniem.. Krwi co nie miara, mnie zatkalo, plakalam a mala piszczala.. Dobrze, ze byl tz bo bym nie dala rady sama. Dzis sunia spuchnieta i jeszcze wystraszona ale apetyt jej dopisuje wiec mysle ze wiecej strachu bylo ale noc nie moja..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xxboo]

Napisane przez NiebieskiPudelek

Masakra.. Jakby to nie moglo byc takie pyk i juz jest dziecko..

Ale mialam wczoraj akcje.. Moja sunia (szczeniak owczarka, 3 miesiace) wsadzila pyszczek w szprychy roweru i nie umielismy jej wyciagnac.. Utknela jej dolna szczeka i szprycha przeciela jej dziaslo w poprzek z podniebieniem.. Krwi co nie miara, mnie zatkalo, plakalam a mala piszczala.. Dobrze, ze byl tz bo bym nie dala rady sama. Dzis sunia spuchnieta i jeszcze wystraszona ale apetyt jej dopisuje wiec mysle ze wiecej strachu bylo ale noc nie moja..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Boziu biedactwo ;( a byliście u weterynarza ? Była szyta czy coś ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[amiyaa]

Aaa zaczynam dzisiaj 8 miesiąc!

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[NiebieskiPudelek]

Mielismy od razu jechac ale przeciecie nie jest glebokie i juz nie chcielismy jej i sobie dokladac stresu. Na razie ustalilismy, ze ja obserwujemy. Apetyt jej dopisuje, ladnie je, nie jakos bokiem, nie krwawi jej to. Jeszcze przyjrze sie dokladnie i zdecydujemy czy nie pojechac chociaz zeby zobaczyla nasza wetka czy wszyko ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Suqub]

Napisane przez NiebieskiPudelek

Masakra.. Jakby to nie moglo byc takie pyk i juz jest dziecko..

Ale mialam wczoraj akcje.. Moja sunia (szczeniak owczarka, 3 miesiace) wsadzila pyszczek w szprychy roweru i nie umielismy jej wyciagnac.. Utknela jej dolna szczeka i szprycha przeciela jej dziaslo w poprzek z podniebieniem.. Krwi co nie miara, mnie zatkalo, plakalam a mala piszczala.. Dobrze, ze byl tz bo bym nie dala rady sama. Dzis sunia spuchnieta i jeszcze wystraszona ale apetyt jej dopisuje wiec mysle ze wiecej strachu bylo ale noc nie moja..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Biedactwo. Mnie na samą myśl zabolało.

Ja 13.08 mam trzecie prenatalne.

[chupacabra88]

Napisane przez amiyaa

Aaa zaczynam dzisiaj 8 miesiąc!

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

Jak to liczysz? Mi apka w pon pokazuje

Wysłane z mojego HTC Desire 10 lifestyle przy użyciu Tapatalka

[So_close]

Napisane przez chupacabra88

Jak to liczysz? Mi apka w pon pokazuje

Wysłane z mojego HTC Desire 10 lifestyle przy użyciu Tapatalka

Haha ja chciałam się pytać skąd Ci się to wzięło jak masz tylko 3 dni dalej ode mnie, a ja myślałam, że 8 miesiąc jest od 32+0

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

[amiyaa]

Dzisiaj mam 31+0

Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka

[Heledore]

Napisane przez Bzuk2000

Ja to sie boje ze to bedziw w trakcie jak maz będzie w pracy. Dojazd do domu ok 1h potem do szpitala 30 min.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

O jeżu ja też!
Dojazd do domu godzina i znów godzina na dotarcie do szpitala. Wtedy minimum 2h!
Oby nie w godzinach szczytu bo może być nieco dłużej.choc mąż zna dobrze różne drogi aby w razie czego objechać korek tak lub ibaczej.
Taksówek brak, komunikacji miejskiej brak, karetka nie zawiezie do mojego szpitala (bo prywatny) a do strasznej mordowni.

Zadbałam aby mieć zawsze auto dostępne więc w razie czego będę musiała wtedy sama jakoś dojechać - przynajmniej ten kawałek mniejszymi drogami żeby spotkać się z mężem w pół drogi, zostawić gdzieś auto i sie przesiąść do niego... Ewentualnie oby mój tata byl w miarę na miejscu (praca w terenie) to mnie tym autem zawiezie!

Jeszcze mój mąż dość często ma wyjazd w pracy i to nie taki kilka km dalej a np. 2-3 godziny drogi poza miejsce pracy + godzina z pracy do domu.
Albo całkiem na 2-3 tygodnie (to mu może odpuszcza jesienią ale tych krótszych to nie)

To może źle brzmi ale proszę los aby mnie położyli pod koniec do szpitala! Przynajmniej jeden stres mniej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Suqub]

Napisane przez Heledore

O jeżu ja też!
Dojazd do domu godzina i znów godzina na dotarcie do szpitala. Wtedy minimum 2h!
Oby nie w godzinach szczytu bo może być nieco dłużej.choc mąż zna dobrze różne drogi aby w razie czego objechać korek tak lub ibaczej.
Taksówek brak, komunikacji miejskiej brak, karetka nie zawiezie do mojego szpitala (bo prywatny) a do strasznej mordowni.

Zadbałam aby mieć zawsze auto dostępne więc w razie czego będę musiała wtedy sama jakoś dojechać - przynajmniej ten kawałek mniejszymi drogami żeby spotkać się z mężem w pół drogi, zostawić gdzieś auto i sie przesiąść do niego... Ewentualnie oby mój tata byl w miarę na miejscu (praca w terenie) to mnie tym autem zawiezie!

Jeszcze mój mąż dość często ma wyjazd w pracy i to nie taki kilka km dalej a np. 2-3 godziny drogi poza miejsce pracy + godzina z pracy do domu.
Albo całkiem na 2-3 tygodnie (to mu może odpuszcza jesienią ale tych krótszych to nie)

To może źle brzmi ale proszę los aby mnie położyli pod koniec do szpitala! Przynajmniej jeden stres mniej!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie leżenie w szpitalu byłoby stresem.

[So_close]

No ale nawet jeśli dojazd zajmie Wam te 2 godziny to jest tak mało? Mówię do pierworodek głównie Przy skurczach co 5 minut myślę, że tyle czasu spokojnie wystarczy, czy się mylę?

Wysłane z mojego HTC6535LVW przy użyciu Tapatalka

[Heledore]

Ja tam nie wiem. Jestem pierworodka to jestem spanikowana

szwagierka przy drugim jechała na luzie 140km do szpitala i jeszcze zdążyła opiekę dla starszej ogarnąć i torbę spakować (mega wcześniak).... i w sumie często tak słyszę o drugim porodzie. Ale i tak mnie to nie uspokaja wiele bo równie często czytalam o dość szybkich akcjach.

Pewnie póki nie przeżyje sama to nie wyluzuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Esti10]

No my z racji tego ze nigdzie nie bylismy na urlopie to maz wezmie sobie urlop dwa tyg przed terminem wiec licze ,ze wczesniej niz dwa tyg przed nie wyskoczy mała ale wiadomo roznie bywa
Wtedy no juz gorzej bo maz dojezdza kawalek pociagiem do pracy takze no jego powrot nie bedzie taki szybki hop siup i tego sie boje a jechac taxi to jakos tak dziwnie samej stekac kierowcy itd
No ale wiadomo bedzie co ma byc byle bylo dobrze

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez NiebieskiPudelek

Masakra.. Jakby to nie moglo byc takie pyk i juz jest dziecko..

Ale mialam wczoraj akcje.. Moja sunia (szczeniak owczarka, 3 miesiace) wsadzila pyszczek w szprychy roweru i nie umielismy jej wyciagnac.. Utknela jej dolna szczeka i szprycha przeciela jej dziaslo w poprzek z podniebieniem.. Krwi co nie miara, mnie zatkalo, plakalam a mala piszczala.. Dobrze, ze byl tz bo bym nie dala rady sama. Dzis sunia spuchnieta i jeszcze wystraszona ale apetyt jej dopisuje wiec mysle ze wiecej strachu bylo ale noc nie moja..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wspolczuje suni bolu i pewnie stresu i Tobie tez stresu
Grunt ze byl maz i jakos to ogarneliscie bez wiekszego cierpienia