Wojna Rosji z Gruzją

[dooorra]

Nie pisałam nic o NATO, bo to praktycznie prawie martwy sojusz i jest duże prawdopodobieństwo, że zostanie ono rozwiązane w ciągu najbliższych lat. ONZ a NATO to są dwie różne rzeczy. Nadal jednak uważam, że lepiej by ONZ pilnowało pokoju niż pojedynczy kraj, któremu bardziej mimo wszystko zależy na swoim interesie.


W sumie to racja, że władze nadal ma Putin a Miedwiediew to tylko pionek

[Taverney]

Napisane przez carolinascotties

Teofano - nie rozumiem Twojego "konflikt to sobie może trwać"... o konflikcie nie wie się zwykle nic - dopóki nie usłyszy się o nim w mediach ( i to strzępków informacji)... co nie oznacza, że w czasie kiedy trwa nie giną ludzie... bo w konflikcie dzieją się dokładnie takie same okropności, jak na wojnie - różnią się niewątpliwie skalą i poinformowaniem światowej opinii publicznej...

dokładnie tak właśnie zgadzam się z Tobą Karolino w stu procentach!

Napisane przez Rena

I zgadzam sie z Karolina - konflikt to dosyc powazna rzecz, nie mniej od wojny. Z pewnego punktu widzenia wrecz powazniejsza. Ale. Ja z tych co wola pewnych rzeczy nie wiedziec. Czasem.

wojna to też konflikt, tylko że zbrojny. Konflikty są przyczyną wojen, charakteryzują ich przebieg.

Napisane przez Rena

Bron jadrowa? Nie zniszczy calej ludzkosci. A po niej nastapi jeszcze powazniejsza bron. Ktora takze nie przeszkodzi ludzkosci przetrwac.

Einstein powiedział kiedyś, że nie wie, jak będzie wyglądać III wojna światowa, ale IV będzie już na motyki rodem z epoki kamienia łupanego... daje do myślenia.

Napisane przez dooorra

Ktoś tu mówił, że USA mają być "policjantem" zup[ełnie się z tym nie zgadzam. Od pilnowania sytuacji na świecie to jest ONZ a nie jakieś państwo co się uważa za niewiadomo kogo.

to nie ktoś mówił, doktryna USA jako policjanta, czy też ściślej określając żandarma światowego ładu jest już znana od dziesięcioleci. Jak dotąd USA to jedyne super-mocarstwo i mimo potęgi innych mocarstw regionalnych i wzrostu znaczenia Chin degradacja znaczenia USA raczej na razie nie nastąpi.
Co do ONZ - ta struktura to nieefektywny przeżytek, ale jak na razie nic lepszego nie wymyślono.

Napisane przez dooorra

Nie pisałam nic o NATO, bo to praktycznie prawie martwy sojusz i jest duże prawdopodobieństwo, że zostanie ono rozwiązane w ciągu najbliższych lat. ONZ a NATO to są dwie różne rzeczy. Nadal jednak uważam, że lepiej by ONZ pilnowało pokoju niż pojedynczy kraj, któremu bardziej mimo wszystko zależy na swoim interesie.

I tu się zupełnie z Tobą nie zgadzam. Na jakiej podstawie sądzisz, że NATO to przeżytek? Sojusz się rozwija, zmieniła się struktura i cele... sojusz już nie jest wymierzony przeciwko jakiemuś państwu, jak było za czasów jego powstania. Teraz zaawansowana współpraca z Rosją daje temu wyraz.
Sojusz jest martwy? Raczej ma się dobrze, skoro zaangażował się już w tyle konfliktów jako rozjemca... to nie jest banda przeciw komuś. NATO nastawione jest teraz na misje pokojowe, rozjemce, peace keeping i peace making... zobacz sobie rozkład kontyngentów wojskowych w ostatnich czasach...

Śmiem stwierdzić, że historia Iraku i Afganistanu dobitnie pokazała, że to ONZ trawi paraliż decyzyjny, a Rada Bezpieczeństwa nie potrafi wypracować jednolitej strategii postępowania z uwagi na znaczne rozbieżności interesów jej członków. Na czym się kończy? Na nic nie znaczących rezolucjach wypracowywanych z bólem. Czas podtrzymywania światowego ładu w oparciu o ONZ już przeminął, a działania w sferze deklaratywnej nie ochronią pokoju na świecie i nie zagwarantują przestrzegania prawa m-dowego w stosunkach między członkami ONZ. USA jawnie pogwałciło PM prowadząc wojnę napastniczą w Iraku, a co zrobiło ONZ? Nic!

Oczywiście lepiej by było, gdyby ładu pilnowało ONZ a nie pojedyncze państwo, ale na razie jest to niemożliwe. System międzynarodowy zawsze dąży naturalnie do hegemonii. Pytanie tylko ilu tych hegemonów w przyszłości będzie i kto nim zostanie. Jak na razie odpowiedź jest prosta: jeśli nie USA to... nikt. Choć widzimy rosnące w siłę nowe potencjały, głównie Chin kontynentalnych.
Rozpisałam się... przepraszam. Uff... koniec.

[olkie]

.

[evil minded]

Napisane przez olkie

kuzwa a nie boicie sie ze w ta wojne Polska zostanie wciagnieta i ...._tfu tfu tfu!....nasi tz przy okazji?? ja mam olbrzymi stres!

Mój ma kategorię D, więc sie nie obawiam.
A tak w ogole radzilabym poczytac troche prasy, poogladac powazne programy informacyjne i zapoznac sie z informacjami, jak wspolczesnie wygladaja wojny i kto do nich "zostaje wciągnięty", i że nie jest tak że wszyscy chłopcy malowani na wojnę idą, to może by Ci te nieco dziecinne lęki odeszły.

Ogólnie co do wojny, to jestem chyba pacyfistka. Raza mnie parady wojskowe, rodziny ogladajace sprzet, ktory sluzy do zabijania innych ludzi.

Przeraza mnie bezsilnosc spolecznosci miedzynarodowej w przypadku wojny Rosji z Gruzją.

[olkie]

.

[paula78]

Napisane przez evil minded

Mój ma kategorię D, więc sie nie obawiam.

nie ma sie czym chwalic ,wolisz byc w grupie kobiet czy dzieci ?;-)


a na serio to okropna historia ale czy za 2-3 miesiace bedziemy o tym mowic ,historia pokazuje ze wojny sa zawsze a my obok nich zyjemy.

niestety pieniadz i wladza to podstawa,reszta czyt. czlowiek sie nie liczy.

przy takich wydarzeniach czlowiek dziekuje ze nie urodzil sie i zyje tu i teraz.
choc to przykre ze nie kazdy moze dziekowac :-(

b.ciekawy i pouczajacy watek.

[paula78]

Napisane przez olkie

moze i dziecinne.ale wierz gdybys miala taki zbieg takich samych mysli u 2 osob i nagle by wojna wybuchla to tez pewnie bys sie obawiala. tym bardziej ze przewidywania przewidywniami a z Rosa nic nigdy nie wiadomo bo jest nieprzewidywalna.wszystjo jst mozliwe a z jej mozliwosciami militarnymi.....lepiej nie myslec o sie bedzie dzialo gdy zechce pokazac swoja potege;/

ich mozliwosci to tylko pozory w ktore miliardy ludzi wierzy a rosjii to bardzo na reke.

[Rena]

Napisane przez Taverney

wojna to też konflikt, tylko że zbrojny. Konflikty są przyczyną wojen, charakteryzują ich przebieg.

Moze inaczej - kazda wojna jest konfliktem, nie kazdy konflikt jest wojna.

[evil minded]

Olkie, ja nie wierze w takie zbiegi okolicznosci mysli. Wieksza szanse na mloda smierc to mozna miec w wypadku samochodowym niz na wojnie, wiec tego raczej sie obawiaj, jezeli juz tak bardzo chcesz.

Napisane przez paula78

nie ma sie czym chwalic ,wolisz byc w grupie kobiet czy dzieci ?;-)

Zawsze mogloby byc gorzej - kategoria E - Ewentualnie pocisk

Paula, skad przekonanie ze mozliwosci Rosji to tylko pozory?

[Taverney]

Napisane przez Rena

Moze inaczej - kazda wojna jest konfliktem, nie kazdy konflikt jest wojna.

racja
jak zwał, tak zwał, w każdym razie konflikt jest kategorią szerszą, tak jak piszesz

[Hultaj]

Napisane przez _Ya

Miał być bojkot olimpiady, ważne głowy się odgrażały, że nie przyjadą, publikacje w gazetach, zdjęcia w koszulkach itd. A wczoraj ... oglądaliśmy spektakularne otwarcie, Zapierające dech w piersiach "szoł", z ważnymi tego świata na trybunach.

Mówisz: głowy, Chiny są gospodarcza potęgą, i basta, mniej ważni , nazywa się, bojkotują Igrzyska (well, i ładnie...), szkoda tylko, że wielu z bojowników nie przeszkadza w tym korzystanie pośrednio z wyzysku człowieka i np. śmiganie po boisku w trampeczkach szytych za centowe stawki, czy nadawanie przez śliczne, azjatyckimi rączkami składane, komórki...
Ot, z deczka: hipokryzja, taki tylko zwrot mi się mimowolnie nasuwa...

[Taverney]

Napisane przez olkie

moze i dziecinne.ale wierz gdybys miala taki zbieg takich samych mysli u 2 osob i nagle by wojna wybuchla to tez pewnie bys sie obawiala. tym bardziej ze przewidywania przewidywniami a z Rosa nic nigdy nie wiadomo bo jest nieprzewidywalna.wszystjo jst mozliwe a z jej mozliwosciami militarnymi.....lepiej nie myslec o sie bedzie dzialo gdy zechce pokazac swoja potege;/

nie no dziewczyny... bądźmy poważne... nikt Waszych Teżetów na wojnę nie wygna. Wojen na świecie już kilka dobrych się toczy, a Teżetów macie w domu.

Napisane przez evil minded

Paula, skad przekonanie ze mozliwosci Rosji to tylko pozory?

pozwolę sobie odpowiedzieć, chociaż ja nie paula:
ze zwykłej obserwacji rzeczywistości i analizy informacji o Rosji, a nie ślepej wierze w media i mocarstwowe wypowiedzi na wyrost rosyjskich polityków z Putinem na czele.
Ot zwykły realizm bez bujania w obłokach i mydlenia oczu. Rosja to kolos na glinianych nogach.

[paula78]

Napisane przez Taverney

pozwolę sobie odpowiedzieć, chociaż ja nie paula:
ze zwykłej obserwacji rzeczywistości i analizy informacji o Rosji, a nie ślepej wierze w media i mocarstwowe wypowiedzi na wyrost rosyjskich polityków z Putinem na czele.
Ot zwykły realizm bez bujania w obłokach i mydlenia oczu. Rosja to kolos na glinianych nogach.

dokladnie tak ,dzieki za wyreczenie w odp. jestes znacznie bardziej kompetenta aby odpowiadac za mnie w tej kwestii

[Rena]

Napisane przez Hultaj

Mówisz: głowy, Chiny są gospodarcza potęgą, i basta, mniej ważni , nazywa się, bojkotują Igrzyska (well, i ładnie...), szkoda tylko, że wielu z bojowników nie przeszkadza w tym korzystanie pośrednio z wyzysku człowieka i np. śmiganie po boisku w trampeczkach szytych za centowe stawki, czy nadawanie przez śliczne, azjatyckimi rączkami składane, komórki...
Ot, z deczka: hipokryzja, taki tylko zwrot mi się mimowolnie nasuwa...

Oj Hulti

Nie kazdy jest do konca zly, a ci zli - zazwyczaj - maja zwiekszona potrzebe manifestowania dobra. Dla rownowagi ducha jak powiadaja.

Innemi slowy dobro dla wielu jest pojeciem subiektywnym i niegodnym uwagi, gdyby ktos czasem mogl nie zauwazyc.

Sa jeszcze i tacy - ktorzy tak dlugo (Cie) hartowac ogniem i mieczem beda, ze i (Ty) uwierzysz w ich dobroc.

[lady Vader]

Napisane przez Hultaj

Mówisz: głowy, Chiny są gospodarcza potęgą, i basta, mniej ważni , nazywa się, bojkotują Igrzyska (well, i ładnie...), szkoda tylko, że wielu z bojowników nie przeszkadza w tym korzystanie pośrednio z wyzysku człowieka i np. śmiganie po boisku w trampeczkach szytych za centowe stawki, czy nadawanie przez śliczne, azjatyckimi rączkami składane, komórki...
Ot, z deczka: hipokryzja, taki tylko zwrot mi się mimowolnie nasuwa...

Zgadzam się.
Tak naprawdę kto z nas zauważa przy korzystaniu z rzeczy codziennego uzytku niewielki napis "made in China".

Ilu z tych protestujących przeciwko łamaniu praw człowieka w tym państwie automatycznie napędza mu koniunkturę chodząć w ubraniach "made in china",używając komórek i sprzętów"made in china"itp,itd.

Hipokryzja,owszem-też czuję się hipokrytą,bo mierzi mnie to co tam się dzieje,a jednocześnie nie obchodzi mnie,że ktoś harował przy produkcji mojej ślicznej,małej komóreczki za miskę ryżu.

Taka mała dygresja-dzięki Hultaj

[Hultaj]

Nie patrzę na świat przez czarno-białe okulary, a o Chińczykach by można pisać i pisać..., po prostu trochę mnie rozwala to halo wokół igrzysk , które potrwają całe 2 tygodnie, i tyle; już od chwili, gdy było jasne, że Chiny w żadnym razie imprezy nie stracą (nie po to zresztą ją dostali...), przy czym świetnie wszystkim wiadomo, dlaczego. Sprawa Tybetu to jedna z wielu. Ale to ładnie, że ludzie starają się naprawiać świat, tak powinno być... Z tym, że owszem, gdy trafiam na mądre i pełne żaru nawet ;-) pogadanki, gładkie zdania, i że nie oglądaj, nie jedź, to się z lekka uśmiecham. Ot, co.




Ceremonii otwarcia całej nie widziałam, obejrzę sobie z taśmy część środkową, ale pokazali, jak zawsze, co potrafią. Przygotowali ją naprawdę świetnie, trudno będzie przebić takie widowisko następnym.

[Melodia mgieł nocnych]

Ja otwarcie mówię o tym, że nie lubię Rosjan Za Amerykanami też nie przepadam, choć to już mniejsze zło. Po prostu nie lubię działań jak z kreskówki "Pinki i Mózg", czyli " Będziemy opanowywać świat Móżdżku". Czy ludzie nie potrafią żyć w pokoju i zgodzie?

Rosjanie znowu mieszją, a wszyscy boja się im podskoczyć Wkurza mnie to!!!! Tyle ludzi zginęło i ginie w Czeczeni, teraz Gruzja Dlaczego nie mozna tego powstrzymać? Nie mogę się z tym pogodzić

[carolinascotties]

Melodio - na jakiej podstawie uważasz,ze w konflikcie między Gruzją, a Osetią Południową - Rosjanie "mieszają"? wydaje się, że nie obserwujesz tego konfliktu na tyle długo, aby go rozumieć. Wybacz moje podejście -ale sprawa jest mi bliska i wszelkie wypowiedzi - "Rosja zła", "Gruzja biedna" - smucą mnie i śmieszą jednocześnie.

"Podskoczyć" - czyli wysłac wojska? dobrze to rozumiem? i cóż z tego przyjdzie Melodio? kolejne ofiary, tajemnicze zniknięcia, ucieczka ludzi z własnych domostw, głód, strach...

Myślę, że sympatie, czt antypatie polityczne nie powinny przesłaniać rzeczywistości.

[drei]

Napisane przez carolinascotties

Melodio - na jakiej podstawie uważasz,ze w konflikcie między Gruzją, a Osetią Południową - Rosjanie "mieszają"? wydaje się, że nie obserwujesz tego konfliktu na tyle długo, aby go rozumieć. Wybacz moje podejście -ale sprawa jest mi bliska i wszelkie wypowiedzi - "Rosja zła", "Gruzja biedna" - smucą mnie i śmieszą jednocześnie.

"Podskoczyć" - czyli wysłac wojska? dobrze to rozumiem? i cóż z tego przyjdzie Melodio? kolejne ofiary, tajemnicze zniknięcia, ucieczka ludzi z własnych domostw, głód, strach...

Myślę, że sympatie, czt antypatie polityczne nie powinny przesłaniać rzeczywistości.

po pierwsze: nie jestem ekspertem i na pewno wiele mniej wiem o źródłach konfliktu i o samej Osetii i jej mieszkańcach; nigdy tam nie byłam i z chęcią poczytam więcej Twoich relacji.

po drugie: jest mi bardzo przykro, że masz tam znajomych i życzę i trzymam kciuki, aby wszystko się dla nich dobrze rozwiązało.

najgorsze zawsze jest to, że w wyniku politycznych prób sił giną niewinni ludzie... i nieważne z której strony konfliktu - wszyscy oni żyją zazwyczaj własnym życiem, często nawet polityka ich zupełnie nie obchodzi, i nagle pewnego dnia bum, ich świat leży w gruzach, choć niczemu nie zawinili.

ale jedna rzecz jest dla mnie pewna - nie uwierzę, że Rosja wspaniałomyślnie "staje w obronie swoich obywateli". złamanego grosza bym nie dała za słowa żadnego z rosyjskich przywódców. to ropa jest w tym wszystkim najważniejsza. no i oczywiście władza, dominacja, siła... nie od dziś wiadomo, że Rosja cierpi na syndrom nieodżałowania po rozpadzie swojego imperium. i gdyby tylko mogła to wszystko by wchłonęła spowrotem. a Gruzja aspirowała do NATO, nowy prezydent nie chciał być kolejnym poddanym Putina. i cokolwiek by się nie działo, dla Rosji każdy pretekst jest dobry, aby go wykorzystać i przejaskrawić dla swoich celów.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

A mnie, szczerze mówiąc ani nie emocjonuje Pekin ani ta Gruzja. Obojętnie czy by najechały Stany, czy Rosja, ja uważam agresję na obce państwa za zło. I tyle.

[evil minded]

Napisane przez Taverney

ze zwykłej obserwacji rzeczywistości i analizy informacji o Rosji, a nie ślepej wierze w media i mocarstwowe wypowiedzi na wyrost rosyjskich polityków z Putinem na czele.
Ot zwykły realizm bez bujania w obłokach i mydlenia oczu. Rosja to kolos na glinianych nogach.

Tak, Rosja ma zapewne przestarzały sprzet i wojne z taka Ameryka zaraz by przegrala, ale jest jeden problem - Rosja ma wszystkiego duzo. Takze tego sprzetu wojennego. I ludzi - ludiej u nas mnogo.

[Taverney]

Napisane przez drei

ale jedna rzecz jest dla mnie pewna - nie uwierzę, że Rosja wspaniałomyślnie "staje w obronie swoich obywateli". złamanego grosza bym nie dała za słowa żadnego z rosyjskich przywódców. to ropa jest w tym wszystkim najważniejsza. no i oczywiście władza, dominacja, siła... nie od dziś wiadomo, że Rosja cierpi na syndrom nieodżałowania po rozpadzie swojego imperium. i gdyby tylko mogła to wszystko by wchłonęła spowrotem. a Gruzja aspirowała do NATO, nowy prezydent nie chciał być kolejnym poddanym Putina. i cokolwiek by się nie działo, dla Rosji każdy pretekst jest dobry, aby go wykorzystać i przejaskrawić dla swoich celów.

Gruzja zawsze odstawała na niekorzyść Kremla, co dało się zauważyć w historii WNP. Masz wiele racji co do aspiracji mocarstwowych rosyjskich włodarzy, ale nie zapominaj, że każdemu państwu w zasadzie chodzi o to samo: o władzę, prestiż, potęgę i pieniądze. W konflikcie w Osetii i Abchazji (a zaraz pewnie zbuntuje się też Górny Karabach) nie ma dobrych i złych państw... Rosja wiele namieszała w tym konflikcie, ale nie zapominaj, że wiele winy ponosi też Gruzja usiłując od dawna na siłę utrzymać przy sobie Osetię, która w zasadzie de facto jest niezależna i do Gruzji należy już od dawna tylko na papierze. Takie są fakty, ale wiele osób jakby o tym zapomina. Już Carolinascotties zwróciła na to uwagę.

Napisane przez evil minded

Tak, Rosja ma zapewne przestarzały sprzet i wojne z taka Ameryka zaraz by przegrala, ale jest jeden problem - Rosja ma wszystkiego duzo. Takze tego sprzetu wojennego. I ludzi - ludiej u nas mnogo.

Ale ilość jak zauważasz nie idzie w parze z jakością i tu jest problem: sprzęt jest jeszcze po b.ZSRR, ale dość mocno zniszczony i w większości niezdolny do użycia.
Aktualnie na uzbrojenie idą znowu grube miliardy i tu należy się zastanawiać, jak to się odbije na gospodarce i czy Rosja wytrzymałaby znowu spiralę zbrojeń: szczerze wątpię.

[edyta1421]

Napisane przez evil minded

Mój ma kategorię D, więc sie nie obawiam.

(....)

.

na wojnie kategorie nie obowiązują... mówię ci to jako obecny żołnierz...

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

Ja otwarcie mówię o tym, że nie lubię Rosjan Za Amerykanami też nie przepadam, choć to już mniejsze zło.

Stany mniejszym złem? Na jakiej podstawie tak sądzisz?

[drei]

Napisane przez Taverney

Gruzja zawsze odstawała na niekorzyść Kremla, co dało się zauważyć w historii WNP. Masz wiele racji co do aspiracji mocarstwowych rosyjskich włodarzy, ale nie zapominaj, że każdemu państwu w zasadzie chodzi o to samo: o władzę, prestiż, potęgę i pieniądze. W konflikcie w Osetii i Abchazji (a zaraz pewnie zbuntuje się też Górny Karabach) nie ma dobrych i złych państw... Rosja wiele namieszała w tym konflikcie, ale nie zapominaj, że wiele winy ponosi też Gruzja usiłując od dawna na siłę utrzymać przy sobie Osetię, która w zasadzie de facto jest niezależna i do Gruzji należy już od dawna tylko na papierze. Takie są fakty, ale wiele osób jakby o tym zapomina. Już Carolinascotties zwróciła na to uwagę.

zgoda, jednakże w tej chwili Rosja wykorzystuje to wszystko jako pretekst do swoich działań, udaje, że przejmuje ją los uciskanego narodu i podaje się za wyzwoliciela, a tak naprawdę chodzi o coś innego. w efekcie cały świat staje po stronie Gruzji i tak naprawdę nikt nie przejmie się problemem u źródeł, staje się on w tej chwili zupełnie nieistotny. wybuchła bezsensowna wojna, a niewiadomo jak daleko posunie się Rosja w swoich działaniach względem Gruzji...

a najlepszym dowodem, jak cała polityka jest zakłamana i brudna jest oto ten, zupełnie niczym nie zaskakujący fragment z Onetu:

Amerykańscy politycy i komentatorzy podkreślają, że chociaż Stany Zjednoczone uważają Gruzję za swego cennego sojusznika na Kaukazie, niewiele są w stanie zrobić, aby jej pomóc w konflikcie z Rosją o Osetię Południową.
"New York Times" zwraca uwagę, że dla administracji prezydenta George'a W. Busha nawet ostrzejsza dyplomatyczna konfrontacja z Rosją jest zbyt ryzykowna, gdyż naraziłaby na szwank perspektywy współpracy z Moskwą w sprawie Iranu i w innych najważniejszych dla USA kwestiach.

- O ile Ameryka uważa Gruzję za swego najsilniejszego sojusznika w dawnym bloku krajów sowieckich, Waszyngton za bardzo potrzebuje Rosji w ważnych sprawach, aby ryzykować to wszystko dla obrony Gruzji - pisze nowojorski dziennik.

Deja vu?
Eh. i tak nic nie możemy zrobić

[Taverney]

drei, polityk jest zawsze jak prostytutka: tak było, jest i będzie. Liczy się cel.. czasem po trupach.

A co do Rosji, mesjanizm jest wpisany w tą kulturę, w ten naród i naturalnie także w politykę.
A w stosunkach międzynarodowych cóż... nie czarujmy się: zawsze wygrywa silniejszy, a małe państwa, konflikty i relacje między nimi od zawsze były kartą przetargową wielkich mocarstw.
Tak było, jest i będzie. Taka gra.

Piszesz, że wybuchła bezsensowna wojna... a ja myślę, że ma to sens. I taktyka graczy prowadzona z rozmysłem również, ale czas pokaże... pamiętaj, że ten konflikt trwał już od dawna. On nie wybuchł nagle, ta eskalacja to tylko efekt kuli śniegowej, prędzej czy później musiało dojść do użycia siły.

[drei]

Napisane przez Taverney

Piszesz, że wybuchła bezsensowna wojna... a ja myślę, że ma to sens. I taktyka graczy prowadzona z rozmysłem również, ale czas pokaże... pamiętaj, że ten konflikt trwał już od dawna. On nie wybuchł nagle, ta eskalacja to tylko efekt kuli śniegowej, prędzej czy później musiało dojść do użycia siły.

dla mnie każda wojna jest bezsensowna... również i ta. rosjanie chcą tylko dopiąć swego. wystarczy postawić sobie jedno pytanie: czy gdyby nie ropociągi, osetia w ogóle by ich interesowała? czy chcą wolnej osetii czy zwyczajnie wessą ją do swojego terytorium? być może razem z gruzją?
sytuacja robi się coraz gorsza, rosjanie wkraczają coraz dalej i nikt ich stamtąd nie wygoni, a ofiar będzie coraz więcej i więcej...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez carolinascotties

Melodio - na jakiej podstawie uważasz,ze w konflikcie między Gruzją, a Osetią Południową - Rosjanie "mieszają"? wydaje się, że nie obserwujesz tego konfliktu na tyle długo, aby go rozumieć. Wybacz moje podejście -ale sprawa jest mi bliska i wszelkie wypowiedzi - "Rosja zła", "Gruzja biedna" - smucą mnie i śmieszą jednocześnie.

"Podskoczyć" - czyli wysłac wojska? dobrze to rozumiem? i cóż z tego przyjdzie Melodio? kolejne ofiary, tajemnicze zniknięcia, ucieczka ludzi z własnych domostw, głód, strach...

Myślę, że sympatie, czt antypatie polityczne nie powinny przesłaniać rzeczywistości.

Jak w każdym konflikcie - jest on spowodowany 2 stronami. Ale: czytam teraz o postawie Miedwiediewa, o pogróżkach ze strony Rosji w stronę m.in. Polski, jeśli będziemy zbytnio Kreml krytykować - czy tak zachowuje się cywilizowane państwo? Czy faktycznie Rosja może pozwolić sobie na atakowanie (na razie słowne) innych narodów w sytuacji, gdy sami są w nieciekawej pozycji w oczach świata?

[drei]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;8553220]faktycznie Rosja może pozwolić sobie na atakowanie (na razie słowne) innych narodów w sytuacji, gdy sami są w nieciekawej pozycji w oczach świata?[/quote]

właśnie smutne jest to, że może, bo świat (w tym inne mocarstwa jak usa) nie może sobie pozwolić na narażenie się rosji - ogromnego rynku zbytu, dostarczyciela gazu, bla bla bla...
ciekawe jest chociażby to, że wstąpieniu gruzji do nato sprzeciwiały się niemcy... czyżby miał coś z tym wspólnego ich gazowy biznes z putinem?

[butterfly008]

moim zdaniem polski prezydent nie powinien tak bardzo krytykowac Rosji...
ja nie chce w Polsce żadnej wojny...
to troche egoistyczne podejście, ale moim zdaniem Kaczynski nie robi zbyt dobnrze.
chyba zaden Polak nie chce wojny...
a tu nam groża..
krytykowaniem moze sie zajać USA, NATO, ONZ
a nie my.. małe panstewko bez tarczy antyrakietowej