Bridezillas Panny Młode 2009 - PART IV :)

[baja_86]

Napisane przez kliwia

No i jestem.

Kobiety! przymierzałam jedną suknię - jutro dam fotki i opiszę co i jak.

Pożarłam się z mamą pół weekednu miałam do D.! Jednym słowem masakra jakaś, i chyba z mamą już się nie dogadam, myślę nawet by oddać jej pieniądze, które mi dała na ślub. Szczegół. opiszę po krótce też jutro.

Może w październiku pojadę do siostry do Anglii na tydzień na wakacje jesienne Byłoby super, ale czy pojedziemy to się okaże jak z połączeniami itp.

Od wtorku remont :/

Aha rozmawiałyście o tym co nam się w sobie podoba a co nie.
Mi w sobie nie podoba się nic a nic. Kształt paznokcia może... łabędzia szyja i obojczyki. a tak to nic.

Póki co idę śnić o odchudzaniu i płakać w poduszkę ze zrezygnowania i żalu nad sobą samą i swoim poparanym żywotem.

ojej nie smuć się. Każda z nas się nie raz z rodzicielką pokłóciła i to ostro, to normalne na pewno się dogadacie, glowa do gory.
Czekamy na jutrzejszą relację

[Madzialenka12344321]

ja juz powoli zmykam chyba spac. jakas sie taka senna zrobiłam.
tak wiec buziaki i mam nadzieje, ze jutro rano przed praca bede miała net i do was zajrze

[Rybulka]

Napisane przez Madzialenka12344321

rozłake z rodzinka znosze bardzo dobrze. az sama sie sobie dziwie, bo myslałam, ze bedzie tak, ze nastepnego dnia juz bede pakowała walizki a jest zupełnie inaczej. to chyba dlatego ze jestem z TZ.

Z TZ sie docieramy. co prawda ostatnio sa jakies kłótnie o *******y a potem cudowne dni i tak na przemioan. ale na szczęscie nie sa to jakies powazne kłotnie. acha ... ten palec przytrzasnełam sobie własnie wczoraj po kłotni z TZ jak chciałam wyjsc szybko z domu na spacerek i ochłonąc i jak otworzyam drzwi to był przeciag i drugie drzwi przytrzasneły mi palec. wyszlam ... ale za 10 min wrociłam bo ból był nie do zniesienia. i wtedy pogodziłam sie z TZ. masakra

a o co sie z nim pokłócilam wczoraj?? o jego siostrę. kurde wkurza mnie to, ze jak cos zrobie nie tak to TZ sie mnie czepia. wczoraj z nia gadalam i sie troszkę rózniłysmy w pogladac. TZ wszedł (jak ona juz poszła) i stwierdzil,z e ja nie mam racji. ok niech sobie tak twierdzi ale kurde tak jest zawsze, ze racje ma jego siostra. i na odwrót jak sie z TZ pokóóce i chce wyzalic jego siostrze, to ona twierdzi ze to on ma racje. a na wiesc o tym, ze slubu nie bedzie (jak rzuciałm w niego pierscionkiem powiedziała: trudno, przeciez nic sie takiego nie stanie

Powiem Ci, że jeślichodzi o rozłąki z rodziną, to chyba jestem do Ciebie podobna Jak jeszcze nie znałam TŻa i wyjeżdżałam gdzieś bez rodziny, to płakałam przy pożegnaniu i potem bardzo tęskniłam. Od czasu, gdy jest TŻ i razem gdzieś wyjeżdżamy, wszystko odbywa się bez łez, a tęsknoty praktycznie nie ma Ach, te chłopy tak na nas działają

Madzia, a tak poza tym, to chyba masz do czynienia z rodziną solidarnością... Tekst siostry TŻa na zakończenie Twojego postu mnie powalił

Napisane przez kliwia

No i jestem.

Kobiety! przymierzałam jedną suknię - jutro dam fotki i opiszę co i jak.

Pożarłam się z mamą pół weekednu miałam do D.! Jednym słowem masakra jakaś, i chyba z mamą już się nie dogadam, myślę nawet by oddać jej pieniądze, które mi dała na ślub. Szczegół. opiszę po krótce też jutro.

Może w październiku pojadę do siostry do Anglii na tydzień na wakacje jesienne Byłoby super, ale czy pojedziemy to się okaże jak z połączeniami itp.

Od wtorku remont :/

Aha rozmawiałyście o tym co nam się w sobie podoba a co nie.
Mi w sobie nie podoba się nic a nic. Kształt paznokcia może... łabędzia szyja i obojczyki. a tak to nic.

Póki co idę śnić o odchudzaniu i płakać w poduszkę ze zrezygnowania i żalu nad sobą samą i swoim poparanym żywotem.

Kliwia, głowa do góry! Może jeszcze wszystko się da naprawić
I nie pisz, że masz popaprane życie Jest TŻ, który Cię bardzo kocha, a już w przyszłym roku zostaniesz jego żoną
Czekam na zdjęcia i relację

[koko82]

Witam Was Wszystkie !

Własnie sie zalogowalam (ponownie) mialam tu juz konto dawno dawno temu ale zapomnialam loginu i hasla no i pozostalo zalozyc nowe.

Chciałabym dołączyc do Waszego grona bo i ja w przyszlym roku wychodzę za mąż.
Muszę juz zaczac o tym na powaznie myslec, bo choc mamy juz ustaloną date slubu, zaklepana restauracje i podpisana wstepna umowe z zespolem to jednak wciaz uwazalam ze mamy jeszcze duuuuzo czasu a jednak nie! Czas nieublagalnie leci i zostal juz niecaly rok ! Tak, tak bo wlasnie 7 sierpnia 2009r. stanę na slubnym kobiercu Teraz zacznie sie przygoda z zalatwianiem nauk przedmalzenskich, wybieraniem zaproszen, sukni itp. itd.

Pozdrawiam Was serdecznie i "do poczytania"

[kliwia]

Po przespanej ledwo nocy, ochłonęłam.

Ale to niestety nie zmieniło mojego nastawienia do niczego.

Kłótnia z mamą była nie pierwszy raz. Sprawa ma się tak, że moja mama jest teraz sama (oprócz tego że odwiedziła ją siostra z córeczką) tata wróci za jakieś 2-3 miesiące. Zrobiła się strasznie egoistyczna i myśli tylko o sobnie, i jak coś idzie nie po jej planie to zaraz awantura i w ogóle.
Pierwszy raz pokłociłam się z nia w piątek. Chciałam zajrzeć do jej komórki czy doszedł sms o który pytała mnoja siotra. Mama w tym czasie się przebierała, wystarczyło kliknąć jednym przyciskiem by zobaczyć czy jest sms czy nie. A ta odskoczyła do mnie z łapami że to jej telefon i co ja jej grzebię. Spoko można coś powiedzieć normlanie ale żeby z łapami skakać?

Opcja dużej awantury miała się w sprawie psa. Miałam zabrać mojego psa. Bo moja mama 'ma już go dosyć'. Już nie raz byłam świadkiem jak krzyczy na niego, bogu ducha winnego. Pies się stresuje. Na dwór też z nim częsciej jak 3 razy wyjść nie chce. Pies ma 12 lat i po porstu już takich długich przerw nie wytrzymuje. Do tego pies, w zasadzie suczka , była sterylizowana, a po sterylizacji na starość psy popuszczają mocz nie wiedząć naweto tym. Choć jak byłam tam 4 dni, to się to nie zdarzyło ani razu.
Matka nie mogła zorzumieć że remont się przesunął, i że w zasadzie sami nie wiemy gdzie będziemy spać przez te kilka dni, dopóki podłączą wodę - mamy tylko jeden pion wodny, co oznacza przy remoncie odłączenie wody w łazience i w kuchni. Więc nie ma gdzie się umyć itp.
Powiedziałą, że jej to po prostu nie interesuje, powiedziała tak - wydarła się.

Przez to wszystko wybiegłam z domu z walizką, nie żegnając się z siostrą i siotrzenicą. i w zasadzie cała ta sytuacja wywarła na mnie ogromne piętno. Nawet teraz łzy ciskają mi się do oczu.
Już nie chcę o tym myśleć.


Temat lepszy bo temat sukenki
Byłam w tej wypożyczalni, i przymeirzyłam jedną suknię - upociłam się przy tym co nei miara - bo ta wypożyczalnia to 10 sukien na krzyż, brak podestu i klimatyzacji ech.
Sukienka rtozmiar 42/44 ecru. Wbudowany gorset.
Jedyne co mi się teraz jak patrze na fotki nie podoba, że chyba spłaszcza biust. Chyba po prostu jest źle uszyta.
Góra jest tak zbudowana że spokojnie można doszyć ramiączka po bokach.
No ale zauważyłam też, że w takiej gorsetowej jak się ścisnę odpowioednio, to i odpowiednio z tyłu na plecach wychodzi tłuszczyk ihihhi
cena sukni 1400 zł
aha, mierzyłam bez halki, bo już w ogóle bym się ugotowała w sukni.
Tam gdzie wyszłam brzydko zasłoniłam się w paintcie



madzialneka musisz porozmawiać z Tż. To że łączą go z siostrą więzy krwi nie oznacza, że zawsze ma stanąć za nią murem. Powiedz mu że jest ci czasem przykro, jak masz chociaż trochę racji, a on Cię nie wpsiera.
A jego siostrze powiedz, żeby powstrzymała się od komentarzy na głoś i już I niech uwagi zatrzyma sobie dla siebie.
Jak już coś będzie komentować to nie słuchaj tego, wypuszczaj drugim uchem. Takie analizowanie czyiś komentarzy może się źle skończyć. A czasem my źle możemy zinterpretować lub wziąć do siebie bardzo mocno.

[kliwia]

a teraz przyjemniejsza część czyli fotki z wyjazdu, zachodu słońca nie ma, bo te fotki zostały na aparacie, część zgraliśmy na płytę któą dziś mam ze sobą.

[MisQa]

Napisane przez ewurka

Dziewczyny popatrzcie jak ja mam się wziąść za siebie skoro mój TŻ takie podwieczorki mi robi po pracy było pyszne naprawde!!!! karpatka wypatrzona w angielskim tesco - CUD

ojej, jakie slicznosci az sama bym cos takiego wciągnela

Napisane przez atomufka

A ja mecze sie ze zmniejszaniem zdjec
pare juz mam

heh.... ogladalam na naszej klasie i nawet nie wiesz ile czasu rozkminialam kto to jest
superowe, jejku ja tez chce gdzies pojechac

Napisane przez Madzialenka12344321

witam
i od razu mowię, ze nie nadrabiałam nawet co pisałyscie. wczoraj wieczorem był przeciag w mieszkaniu i drzwi zmiarzdzyły mi palec srodkowy od lewej reki. plakałam i zwijałam sie z bólu caly dzien dzis juz tak nie boli ale za to wygląda masakrycznie, caly siny, spuchniety, nie mam w nim czucia i nie moge go nawet zgiąc nie wiem jak ja dam sobie jutro rano rade w pracy

co do pierscionka to TZ dalej mi go nie dał. kuźwa czekam juz na niego ponad 2 tygodnie i co?? ze niby miał mi go dac?? ze niby miał jakis plan?? chyba taki, ze sobie poczekam. nie wiem czy znowu o nim zapomniał czy co, ale juz powoli nie chce mi sie na niego czekac widocznie on aż tak bardzo nie smuci sie z powodu, ze nie nosze pierscionka od niego. juz sama nie wiem co robic, ale nie chce mu o tym znowu przypominac

a poza tym wszytskim u mnie wszytsko ok z TZ tez jest spoko z wyjatkiem akcji :pierscionek"

mam nadzieje, ze z Twoim paluchem juz lepiej troche

Napisane przez Justyna33333

A ja dziś kaleka... Pojechałam z Tż na rowerze na lody. Daaaaaaaleko, daaaaaleko. I przy wyjściu z lodów chciałam wnieść rower po schodach, Tż mówi :daj, ja Ci wniosę", ja, że nie, ja sama. I co... Wygrzmociłam z tym rowerem na schodach. Wbiłam sobie stopień w kość z przodu łydki. I mam w nodze dziurę otoczoną żółto- fioletową kulą...

heh...czycby jakies fatum nad wizazankami bylo....

Napisane przez koko82

Witam Was Wszystkie !

Własnie sie zalogowalam (ponownie) mialam tu juz konto dawno dawno temu ale zapomnialam loginu i hasla no i pozostalo zalozyc nowe.

Chciałabym dołączyc do Waszego grona bo i ja w przyszlym roku wychodzę za mąż.
Muszę juz zaczac o tym na powaznie myslec, bo choc mamy juz ustaloną date slubu, zaklepana restauracje i podpisana wstepna umowe z zespolem to jednak wciaz uwazalam ze mamy jeszcze duuuuzo czasu a jednak nie! Czas nieublagalnie leci i zostal juz niecaly rok ! Tak, tak bo wlasnie 7 sierpnia 2009r. stanę na slubnym kobiercu Teraz zacznie sie przygoda z zalatwianiem nauk przedmalzenskich, wybieraniem zaproszen, sukni itp. itd.

Pozdrawiam Was serdecznie i "do poczytania"

witamy
opowiedz cos wiecej, kiedy slub, cos o Was

Napisane przez kliwia

Po przespanej ledwo nocy, ochłonęłam.

Ale to niestety nie zmieniło mojego nastawienia do niczego.

Kłótnia z mamą była nie pierwszy raz. Sprawa ma się tak, że moja mama jest teraz sama (oprócz tego że odwiedziła ją siostra z córeczką) tata wróci za jakieś 2-3 miesiące. Zrobiła się strasznie egoistyczna i myśli tylko o sobnie, i jak coś idzie nie po jej planie to zaraz awantura i w ogóle.
Pierwszy raz pokłociłam się z nia w piątek. Chciałam zajrzeć do jej komórki czy doszedł sms o który pytała mnoja siotra. Mama w tym czasie się przebierała, wystarczyło kliknąć jednym przyciskiem by zobaczyć czy jest sms czy nie. A ta odskoczyła do mnie z łapami że to jej telefon i co ja jej grzebię. Spoko można coś powiedzieć normlanie ale żeby z łapami skakać?

Opcja dużej awantury miała się w sprawie psa. Miałam zabrać mojego psa. Bo moja mama 'ma już go dosyć'. Już nie raz byłam świadkiem jak krzyczy na niego, bogu ducha winnego. Pies się stresuje. Na dwór też z nim częsciej jak 3 razy wyjść nie chce. Pies ma 12 lat i po porstu już takich długich przerw nie wytrzymuje. Do tego pies, w zasadzie suczka , była sterylizowana, a po sterylizacji na starość psy popuszczają mocz nie wiedząć naweto tym. Choć jak byłam tam 4 dni, to się to nie zdarzyło ani razu.
Matka nie mogła zorzumieć że remont się przesunął, i że w zasadzie sami nie wiemy gdzie będziemy spać przez te kilka dni, dopóki podłączą wodę - mamy tylko jeden pion wodny, co oznacza przy remoncie odłączenie wody w łazience i w kuchni. Więc nie ma gdzie się umyć itp.
Powiedziałą, że jej to po prostu nie interesuje, powiedziała tak - wydarła się.

Przez to wszystko wybiegłam z domu z walizką, nie żegnając się z siostrą i siotrzenicą. i w zasadzie cała ta sytuacja wywarła na mnie ogromne piętno. Nawet teraz łzy ciskają mi się do oczu.
Już nie chcę o tym myśleć.


Temat lepszy bo temat sukenki
Byłam w tej wypożyczalni, i przymeirzyłam jedną suknię - upociłam się przy tym co nei miara - bo ta wypożyczalnia to 10 sukien na krzyż, brak podestu i klimatyzacji ech.
Sukienka rtozmiar 42/44 ecru. Wbudowany gorset.
Jedyne co mi się teraz jak patrze na fotki nie podoba, że chyba spłaszcza biust. Chyba po prostu jest źle uszyta.
Góra jest tak zbudowana że spokojnie można doszyć ramiączka po bokach.
No ale zauważyłam też, że w takiej gorsetowej jak się ścisnę odpowioednio, to i odpowiednio z tyłu na plecach wychodzi tłuszczyk ihihhi
cena sukni 1400 zł
aha, mierzyłam bez halki, bo już w ogóle bym się ugotowała w sukni.
Tam gdzie wyszłam brzydko zasłoniłam się w paintcie

heh.... przykro mi z powodu sytuacji z mama.... szczerze to nie wiem co mądrego powiedziec.... czasem ludzie robia cos, czego nie jestesmy w stanie zrozumiec... czasem nawet oni nie wiedza czemu tak robia.... Mam tylko nadzieje, ze ulozy sie jakos
ja kiedys z ojcem ciagle mialam jakies scysje, bywalo ze po kilka lat ze soba nie rozmawialismy....ja wyprowadzilam sie z domu..... heh.... mnostwo naprawde tego bylo, ale jak na razie jest w porzadku i mam nadzieje, ze juz tak zostanie, bo to naprawde meczaca sytuacja ....

a sukienka sliczna , tylko wlasnie ramiączka.... przerazaja mnie sukienki bez nich
jeju, Wy juz szukacie, mierzycie a ja nic..... oby sie tylko nie okazalo, ze zostane na ostatnia chwile z szukaniem sukineki




a w ogole to pojechalismy w sobote z tz-em po pracy do pobliskiej miejscowosci.... mielismy polazic, odpoczac ale skonczylo sie na tym, ze ledwo nocleg znalezlismy sieroty nie pomyslaly, ze sezon wakacyjny w pelni, weekend wiec ciezko bedzie... , ale sie udalo
skonczylo sie na tym, ze po krotkim spacerze ja padlam na wyrko i tylko stekalam ze plecy mnie bola, bo dzien wczesniej spalilam sie na solarce.... wiecie co, budzilam go w nocy chyba z trzy razy zeby mi te plecy i tylek smarowal, bo spac nie moglam tak pieklo, a on grzecznie wstalam, bral kremik i smarowal Rano nie pamietal tego nawet .
heh.... w ogole to tez wczoraj po pracy pojechalismy nad wode z jego znajomymi, ja niestety bez kapieli, bo jeszcze boje sie zeby od nowa nie chorowac , ale jak popatrzylam na tych facetow...jej, jak male dzieci w tej wodzie... kto z wyzej skoczy, kto dalej poplynie.... siedzialam na pomoscie i smialam sie tylko caly czas


heh...wiecie kobitki, tak z dnia na dzien coraz bardziej go kocham i juz teraz nie wyobrazam sobie jakbym miala zostac sama.... i ciesze sie bardzo, ze nie pozwolil mi jednak wyjechac za granice... ani wtedy kiedy sie tylko poznalismy, ani tymbardziej teraz

[popscene]

Kliwio, tak to jest czasem z tymi rodzicami. Kiedyś tak się pokłóciłam z tatą, że mnie zamknął na klucz w pokoju a ja usiadłam na oknie i krzyczałam "pomocy", przyszła sprzątaczka sąsiadów i się pyta co ma zrobić, ja mówię że nie wiem, ona zadzwoniła po policję, więc u mnie była prawdziwa patologia Wtedy nie było mi do śmiechu, spakowałam się i wróciłam dopiero po kilku dniach. Czasem po prostu każdego musi dopaść takie "odpierdalanie".

Ślicznie wyglądasz w tej sukni Czy ten model ma jakąś nazwę???

[Justyna33333]

Dzień dobry
Nici z fitnessu- nadal noga. Ale nie ma aż takiej wielkiej bulwy. A jeszcze wczoraj moja siostra- położna się nad nią pastwić zaczęła, wyciskać mi krwiaka, pryskać jakimiś ketosprayami. AAA

[jupik]

Kliwia, to ja się wyłamię...
Moim zdaniem w tej sukni nie wyglądasz ładnie, ona Cię strasznie poszerza w pasie a spłaszcza w biuście, co dokładnie zauważyłam jak zobaczyłam Twoj fotki ze spaceru.
Ślicznie by Ci było w jakiejść empire,ze wstążką pod biustem bo widać że masz czym oddychać i warto to podkreslić a w każdym razie ja myślę, że nie pasuje Ci drapowany materiał w pasie, to jakoś tak psuje proporcje ciała. A w ogóle- to z Ciebie sliczna dziewczyna!
aha- jeszcze mi się ten dekolt nie widzi, Tobie by było też fajnie w sukni na szyję np. bo masz taką smukłą
No ogólnie- tej mówię nie:/

[kliwia]

Suknia chyba no name jest nawet nie spojrzałam na metkę z tego wrażenia. Była na manekinie i od razu mi sie spodobała no i że rozmiar mój to zmierzyłam

były tam na stoliku katalogi classy i innych. Nie wiem skąd ta została ściągnięta.

ihihih no zdania sa podzielone ihih
aha w domu mierzyłam z kawałak amteriału jakby mi było z suknią wiązaną na szyi - coś a'la amerykański dekolt - nie-e niestety poszerzają mi się ramiona i skraca szyka własnie wtedy.

Ale po takim gotowaniu się bez halki myślę, że zwiewna suknia byłaby odpowiednia!

[jupik]

skoro zwiewna to popróbuj z empire albo hiszpankami- one są subtelne i wygodniejsze- nie grozi w nich uduszenie

[kliwia]

jak będę jechac do poznania na mierzenie to się przecież z Tobą jupik już umówiłam wstępnie
Więc mi pomożesz. Tż powiedział że też ze mną pojedzie, ale nei wejdzie do salonu

aha, no i dziękuję za komplementa

[popscene]

Ja też się z powrotem zaczynam zastanawiać nad czymś bardziej zwiewnym, lekkim i bez halki. Jednak wygoda jest dla mnie ważniejsza. Jak ubrałam tę Demetrios 914 to się spociłam jakbym ubrała jakiś worek na śmieci. A 4.lipca mogą być wysokie temperatury. No i łatwiej się poruszać i tańczyć w takiej bez halki. Przymierzę w sobotę w Zielonej Górze jedną suknię i zobaczę czy się w niej sobie podobam

[jupik]

Napisane przez kliwia

jak będę jechac do poznania na mierzenie to się przecież z Tobą jupik już umówiłam wstępnie
Więc mi pomożesz. Tż powiedział że też ze mną pojedzie, ale nei wejdzie do salonu

aha, no i dziękuję za komplementa

Jasna sprawa, pamiętam, że jesteśmy umówione

Napisane przez popscene

Ja też się z powrotem zaczynam zastanawiać nad czymś bardziej zwiewnym, lekkim i bez halki. Jednak wygoda jest dla mnie ważniejsza. Jak ubrałam tę Demetrios 914 to się spociłam jakbym ubrała jakiś worek na śmieci. A 4.lipca mogą być wysokie temperatury. No i łatwiej się poruszać i tańczyć w takiej bez halki. Przymierzę w sobotę w Zielonej Górze jedną suknię i zobaczę czy się w niej sobie podobam

Dobre porównanie, jak założyłam jedną sukienkę z rozłożystą spódnicą to czułam się podobnie jak podduszona ryba!
No cóż dziewczęta- ja was na 3 dni opuszczam bo jedziemy z TŻcikiem na "weekend" na wsi za pół godzinki odjazd więc muszę się zrobić na bóstwo!
Nie piszcie tu za duzo beze mnie i bawcie się dobrze

[Madzialenka12344321]

witam
mój palec dalej boli i jest siny i spuchniety ale chyba troche ma sie lepiej przedchwilą sobie wstałam. TZ juz w pracy od 8 do 21 a ja jade do pracy na 15 do 24. dobrze, ze dzis jak narazie net mam z rana bo bym sie chyba zanudziła hehe

Wiecie musze pogadac z TZ o tej solidarnosci i powiedziec mu jaki to tekst powiedziała jego siostra na temat naszego slubu. ciekawa jestem co on na to. choć mam wrazenie ze sie jakos jej gadaniem w ogóle nie przejmie. no nic... dlatego tez nawet nie mam sie tu komu wygadac poradzic jesli chodzi o TZ bo zaraz slysze ze to ja jestem wszytskiemu winna.

z TZ napieta jakas sytuacja po tym jak zwrócilam uwage jego siostrze i jemu aby w koncu byli ciszej bo nie słysze mamy. co prawda wychodzac do pracy dał mi buzi (ja udawałam ze spie ) ale jednak... zobaczymy jak dzis bedzie w pracy na przerwach

co do sukien slubnych to ja bede mierzyła jak kiedys przyjade do pOlski. mam nadzieje, ze sie z tym wyrobie bo tez nie wiem kiedy wracam. chciałabym choc na tydzien jakos w listopadzie ale nie wiem.

aaa i bym zapomniała jak sie wtedy z TZ pokłóciłam co rzucilam w niego pierscionkiem i taka zapłakana rozmawiam z jego siostra, ze po co ja tu jestem, ze chyba lepiej jakbym sobie pojechała. a ona, "to trudno najwyzej pojedziesz, jaki problem"

[kliwia]

z margaret maja ładne empire

[popscene]

Napisane przez jupik

Dobre porównanie, jak założyłam jedną sukienkę z rozłożystą spódnicą to czułam się podobnie jak podduszona ryba!

Heh, no tak mi się skojarzyło, bo miałam kiedyś tę "przyjemność" założyć taki worek na śmieci W liceum zorganizowali dzień ekologiczny i był pokaz mody ekologicznej i mnie właśnie w niego ubrali. Ale się wypociłam!!

Kliwia, na stronie dubera jest informacja, że jest wyprzedaż kolekcji 2008 i do 80% taniej
W sobotę się dowiem co i jak

[kliwia]

Madzia ech - biedna jesteś no ale głowa do góry może jakoś się ułoży. a ta siora tz to nie jest fałszywa przypadkiem?

A wczoraj nawet Tż powiedziałam, że się nie dziwię dlaczego niektórzy się odwracają od swoich rodziców. Jak się rodzice zaczynają tak zachowywać jak moja mama teraz to ja pierdziu

[anuulaa]

Madziu, ja myślę, że ta siostra TŻ tak specjalnie mowiła, żeby zrobić Ci na złość i jeszcze bardziej Cię wkurzyć:/ jaka pinda...

Kliwia, suknia ładna, ale uważam, że jest na Ciebie zdecydowanie za duża i to o 2 rozmiary lekko, nie widać w niej Twojej talii i biustu. Fason bardzo ładny, taka skromna jest

Ja dzisiaj po całym weekendzie wolnego jestem sobie w pracy, ale na szczęście tylko do 15.

[kliwia]

anullaa własnie nie była za duża była dopasowana, może po prostu jest źle uszyta, ale tu gdzie mam dużo opinała jak należy

[jupik]

A co tam- jeszcze zdążę odpisać
Kliwia, ta pierwsza i trzecia są BOSKIE właśnie mama mi zerka przez ramię i też jej się strasznie podobają- do tej pierwszej szczególnie ślicznie by wyglądał welon z koronką, taki dłuugaśny jak tren
Na pewno by Ci w nich było pięknie
a teraz już papa do środy

[Madzialenka12344321]

jesli chodzi o jego siostrę to jest spoko. tylko na tematy o TZ widze, ze nie mozna z nia pogadac bo tak czy siak bedzie zawsze stała po jego stronie.

aaa i jeszcze jeden tekst jak sie z TZ pokłócilam przedwczoraj (własnie o jego siostrę) i chciałam wyjsc z domu co wtedy sobie tego palcaw drzwach przytrzaselam. potem jak jak wrociłam, wypłakałam sie. TZ mi g altacetem posmarował itp i wrociłam do salonu. I tam TZ mówie do niej aby zobaczyla co mi sie z palcem stalo. a ta patrzey i nagle wpada w paniczny smiech ja aż zdebiałam i mówie, ze mi tak dobrze, bo po co sie było z TZ kłócic oczywiscie następnego dnia powiedziałam TZ ze mi sie bardzo smutno zrobiło, bo ja sie tu z bólu zwijam a ktos malo sie nie posika ze smiechu na co TZ stwierdził, zebym nie przesadzała . wiec mu powiedzialam, ze w takim razie jakbym wtedy wpadła pod samochód to ona moze by skakała do góry. a TZ nie porównuj tego z wypadkiem samochodowym i koniec gadki z nim było

[anuulaa]

Napisane przez Madzialenka12344321

jesli chodzi o jego siostrę to jest spoko. tylko na tematy o TZ widze, ze nie mozna z nia pogadac bo tak czy siak bedzie zawsze stała po jego stronie.

aaa i jeszcze jeden tekst jak sie z TZ pokłócilam przedwczoraj (własnie o jego siostrę) i chciałam wyjsc z domu co wtedy sobie tego palcaw drzwach przytrzaselam. potem jak jak wrociłam, wypłakałam sie. TZ mi g altacetem posmarował itp i wrociłam do salonu. I tam TZ mówie do niej aby zobaczyla co mi sie z palcem stalo. a ta patrzey i nagle wpada w paniczny smiech ja aż zdebiałam i mówie, ze mi tak dobrze, bo po co sie było z TZ kłócic oczywiscie następnego dnia powiedziałam TZ ze mi sie bardzo smutno zrobiło, bo ja sie tu z bólu zwijam a ktos malo sie nie posika ze smiechu na co TZ stwierdził, zebym nie przesadzała . wiec mu powiedzialam, ze w takim razie jakbym wtedy wpadła pod samochód to ona moze by skakała do góry. a TZ nie porównuj tego z wypadkiem samochodowym i koniec gadki z nim było

Niezłe cyrki masz w domu z nimi, współczuje. Jakby mój TŻ stawał po stronie siostry a nie mojej to bym w szał wpadła:/

[popscene]

Kurczę, dzwoniłam do salonu Duber i się napaliłam strasznie tą wyprzedażą.
Podpytałam się o kilka sukien i te które mi się podobają kosztują w promocji od 900-1250 zł, to chyba nie tak źle co??
Ajajajaj, już bym przymierzyła

[kaska87]

wczoraj gadałam z TZ do 2:00 w nocy mówię:
K: "Tadzik wiesz, że jak chce się mieć fajną salę to trzeba rezerwować 1,5 roku wcześniej?"
T:" przestań Maciek(mój pseudonim) już będę biegł tak szybko?"
K:"a kiedy masz to zamiar zrobić? ja nie chcę mieć wesela w spółdzielni" haha
T:" może pół roku przed ślubem"
juz nie wiem jak mam mu to wytłumaczyć on myśli, że to tak jak by szedł na pizze
skoro on ma takie podejści to może byśmy zdążyli zorganizowac slub w przyszłym roku

[Madzialenka12344321]

Napisane przez anuulaa

Niexłe cyrki masz w domu z nimi, współczuje. Jakby mój TŻ stawał po stronie siostry a nie mnie to bym w sał wpadła:/

dziewczyny i własnie tak jest. wyobrazcie sobie, ze w sobote jak sie z nim pokłócilam to akurat mielismy wychodzic na miasto. równo o 14 mialobyc wyjscie (o 13 z pracy wrócilismy) ja latam jak szlaona bo jeszcze wlosy myłam. ale sie wyrobiłam a jego siostra jak zwykle nie. wiec sie wkurzyłam (to było po tym jak juz mnie ochrzanil, ze ona miala racje w rozmowie ze mną) móie, ze czekam chwiel i wychodze na co TZ "to idź" ale poczekałam, bo zajełam sie pisaniem smsa. wyszlismy. ja stwierdzilam, ze nie bede sie odzywała skoro wszytsko co powiem jest źle. wiec sobie szłam za nimi. TZkilka razy sie pytał co mi jest wiec mu to wyjasniałam. ale dalej miałam focha. jak doszlismy na miasto to sie w koncu zgubilismy hehe wiec ja nie mogąc ich znaleźć poszłam sobie nad morze. siedzialam tam z godzine a TZ nawet nie zadzwonił i sie nie zapytał gdzie jestem (tydzien temu jak jego siostra sie zgubła, to juz po 10 min dzwonił do niej wiecie jak sie wtedy poczulam?? jakby miał mnie gdzies. siedze tak nad tym morzem i siedze i patrze a tu TZ z siostra wchodzą (nie widzieli mnie podobno ) z lodami z maka i ona znierała jakies muszelki a ten łazil tak za nia krok w krok. posiedziałam tak z 30 min i psozłam do domu. 3 gdoziny sie nie widzielismy a ten nawet nie napisał czy zyje. weszli do domu i trakltowali mnie jak powietrze. wiecie co gdybym wtedy nie wybiegła i nie rozwaliła sobie tego palca to nie wiem czy bysmy sie pogodzili jak sie pytam TZ czemu do niej wtedy dzwonił a mnie mial gdzies przez 3 godizny to stwierdzil,z e nie jestem mala i droge do domu znam

dziewczyny co ja mam robic. czasami to az mi sie ryczec chce.
na codzien TZ jest dla mnie bardzo dobry, czuły itp. z wyjatkiem jak coś jest z jego siostrą nie tak. i jestem pewna, ze to ona mu nagadała aby do mnie nie dzwonił i ze nie ejstem mała i sie nie zgubie. bo ja go znam i wiem, ze on by mi tak sam z siebie nie powiedzial

[martucha84]

Madzia, pierscionek dostaniesz, pewnie wtedy jak tz stwierdzi ze odpokutowalas rzucanie nim... a co do siostry to wiesz ludzi poznajemy jak z nimi mieszkamy, pewnie nie raz przezd wami takie jazdy.. wspolczuje, pociesz sie tylko tym ze po slubie jej z wami nie bedzie.


baja dasz rade, a co do lekarzy to sa powaleni..

Napisane przez koko82

Witam Was Wszystkie !

Własnie sie zalogowalam (ponownie) mialam tu juz konto dawno dawno temu ale zapomnialam loginu i hasla no i pozostalo zalozyc nowe.

Chciałabym dołączyc do Waszego grona bo i ja w przyszlym roku wychodzę za mąż.
Muszę juz zaczac o tym na powaznie myslec, bo choc mamy juz ustaloną date slubu, zaklepana restauracje i podpisana wstepna umowe z zespolem to jednak wciaz uwazalam ze mamy jeszcze duuuuzo czasu a jednak nie! Czas nieublagalnie leci i zostal juz niecaly rok ! Tak, tak bo wlasnie 7 sierpnia 2009r. stanę na slubnym kobiercu Teraz zacznie sie przygoda z zalatwianiem nauk przedmalzenskich, wybieraniem zaproszen, sukni itp. itd.

Pozdrawiam Was serdecznie i "do poczytania"

witaj z nami,pobieracie sie 7 sierpinia? w piatek? bo nie wiem czy dobrze zrozumialam

kliwia, sukienka taka se, wydaje mi sie ze znajdziesz ladniejsze, a co do mamy to ogromny pprzytulas... mam nadzieje ze sie pouklada, moze ona jest troche obrazona ze sama zostala, nie zbliza sie menopauza? moze tak sie to u niej bedzie objawiac.?

[popscene]

Załączam zdjęcia sukien jakie zamierzam przymierzyć w sobotę
Ceny po promocji:
656 - 990 zł
818 - 900 zł
837 - 1150 zł
850 - 1250 zł

[Madzialenka12344321]

martucha siostra TZ jest tu do konca wrzesnia bo od października zaczyna studia (ma 19 lat). i naprawde dziewczyna jest spoko z wyjatkiem tematów o TZ. dlatego tak sobie pomyslalam, ze wszelkie sprawy związane z TZ bede zachowywała dla siebie.

chciałam tez o tym pogadac z TZ ale juz sama nie wiem czy to ma sens