Wymarzony pierścionek - część X

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez DianaM

Dobry dzień.
U Was też taka wstrętna chlapa? Ale się dzień zapowiada...

U mnie jest ok Najważniejsze, że nie pada

[DianaM]

Napisane przez Melodia mgieł nocnych

U mnie jest ok Najważniejsze, że nie pada

W tym momencie u nas też nie pada, ale niebo jest tak pochmurne jakby chciało powiedzieć: "poczekajcie, zaraz jak lunę to się nie pozbieracie"

[ANITKA79]

Czesc

U mnie na szczescie dzis nie pada i mam nadzieje ze tak zostanie bo mam klapeczki i biale spodnie, he he ...

Swoja droga wypadalo sie w piatek, bylo oberwanie chmury i burza.. Jeszcze jedzilam w taki deszczwiec mysle ze chyba limit deszczowy wyczerpany

Nie widzialam tych filmow o ktorych piszecie , ale tez z checia obejrze Plac zbawiciela skoro tak zachwalacie, zobacze czy mi przypadnie do gustu

Wczoraj ogladalam Mala wielka milosc Bardzo ladny film, az sie poplakalam w niektorych momentach

[sanetka]

czesc

u mnie pochmurno ale nie pada.

rozdalismy wczoraj ponad 20 zaproszen na herbate to chyba z miesiac nie spojrze
zostalo tylko kilka do wyslania i dla paru znajomych. przy okazji lista gosci nam sie powiekszyla o kilkanascie osob

[DianaM]

Napisane przez ANITKA79

Czesc

U mnie na szczescie dzis nie pada i mam nadzieje ze tak zostanie bo mam klapeczki i biale spodnie, he he ...

Swoja droga wypadalo sie w piatek, bylo oberwanie chmury i burza.. Jeszcze jedzilam w taki deszczwiec mysle ze chyba limit deszczowy wyczerpany

Nie widzialam tych filmow o ktorych piszecie , ale tez z checia obejrze Plac zbawiciela skoro tak zachwalacie, zobacze czy mi przypadnie do gustu

Wczoraj ogladalam Mala wielka milosc Bardzo ladny film, az sie poplakalam w niektorych momentach

Na pewno będziesz zachwycona!!!

Napisane przez sanetka

czesc

u mnie pochmurno ale nie pada.

rozdalismy wczoraj ponad 20 zaproszen na herbate to chyba z miesiac nie spojrze
zostalo tylko kilka do wyslania i dla paru znajomych. przy okazji lista gosci nam sie powiekszyla o kilkanascie osob

A nic do jedzenia nikt nie proponował? Ja pamietam, że jak my rozwozilismy zaproszenia to każdy michy na stół, a jeszcze mówili, że jak nic nie zjesz u zapraszanego to pech w małżeństwie. I niby człowiek nie wierzy w takie rzeczy, ale po co ryzykować...

[sanetka]

Napisane przez DianaM

A nic do jedzenia nikt nie proponował? Ja pamietam, że jak my rozwozilismy zaproszenia to każdy michy na stół, a jeszcze mówili, że jak nic nie zjesz u zapraszanego to pech w małżeństwie. I niby człowiek nie wierzy w takie rzeczy, ale po co ryzykować...

no jak nie z obiadow jakos sie wymigalismy. a tak to jakies ciasto u jednej ciotki, inni ciastka na stol.

ja tam cie siecze ze przezylam to rozwozenie bo wozil nas TZa kuzyn ktory na waskich, drogach z milionem zakretow i ograniczeniem do 40 gonil 120-140 km/h

[DianaM]

Napisane przez sanetka

no jak nie z obiadow jakos sie wymigalismy. a tak to jakies ciasto u jednej ciotki, inni ciastka na stol.

ja tam cie siecze ze przezylam to rozwozenie bo wozil nas TZa kuzyn ktory na waskich, drogach z milionem zakretow i ograniczeniem do 40 gonil 120-140 km/h

Hihi
Ale uwineliście się w jeden dzień? My w sumie 3 dni rozwoziliśmy... Ale to dlatego, że rodzina strasznie "rozwalona" po okolicy. Ale jeździliśmy zgodnie z normami

[sanetka]

Napisane przez DianaM

Hihi
Ale uwineliście się w jeden dzień? My w sumie 3 dni rozwoziliśmy... Ale to dlatego, że rodzina strasznie "rozwalona" po okolicy. Ale jeździliśmy zgodnie z normami

co ty... od dobrych 3 tygodni roznosimy. ale nie codziennie...tylko jak mielismy czas. a tego czasu bylo malo i ciezko ludzi zastac w domu. u jednego wujka co mieszka w bloku obok bylismy kilkanascie razy zanim go zlapalismy

[DianaM]

Napisane przez sanetka

co ty... od dobrych 3 tygodni roznosimy. ale nie codziennie...tylko jak mielismy czas. a tego czasu bylo malo i ciezko ludzi zastac w domu. u jednego wujka co mieszka w bloku obok bylismy kilkanascie razy zanim go zlapalismy

No właśnie, a najbardziej przykre jest to, że do niektórych człowiek dzwoni i uprzedza, że się zjawi, a potem całuje klamkę... Tak nam się zdarzyło raz. Nie poszliśmy drugi, niech spada
Mogę zapytać ile ludzi zaprosiliście?

[dorinka30]

Ale miałam boski weekend , nie dość że się wybawiłam to poznałam jeszcze nowe wspaniałe towarzystwo Wszystko na totalnym spontanie, mój mąż spotkał w Klubie starego znajomego po latach i wczoraj wylądowaliśmy u niego na grillu i tam poznałam bardzo fajnych ludzi, mało tego kupiłam od nowo poznanej koleżanki psa Yorka-miniaturkę - odbiór w najblizszy czwartek wieczorem
Jestem w szoku, że to zrobiłam , mąż mnie uświadamiał całą drogę jakie obowiązki na siebie biorę i już chciałam się wycofać a on powiedział, że teraz to już NIE bo on powiedział, że mi kupi to KUPI koniec tematu Mam nadzieję, że sobie poradzę.......Cena jest dosyć okazyjna, jak na Yorka oczywiście
Czy ja dobrze robię
Trochę to pod kątem mojego synka, bo marzył o takim piesku

mam o czym teraz myśleć

[ANITKA79]

Diana a w jakiej gazecie byl ten film Plac Zbawiciela? Moze mi sie uda jeszcze kupic Bo net mam za kiepski do sciagania poki co

Sanetko ciesze sie ze udalo sie Wam znalezc kwatere dla waszej czworki, przyda Wam sie odpoczynek na pewno

[Madlen__18]

Dzień dobry

Nienawidzę czekać na listonosza..a czekam na 3 przesyłki;/
No i nie mogę się doczekać rozmiarowego oświecenia co do zamówionego stanika.
Zamowiłam sobi ten:
http://allegro.pl/item412282929_czek...z_30c_65c.html
aukcja zakończona specjalnie dla mnie przed czasem, kupiłam za 80 zł z wysyłka. Celowo poprosiłam, bo wiem, że na pewno stanik by poszedł za sporoo więcej.
Kurczę, tak mi dobrze dzisiaj, kocham tego mojego męża!
(miałam sprzątać dom, i włosy umyć a ja na wizażu..sic)

Dorinka: a edukowałaś się na temat charakterów tych pieskow?

Ja zdecydowanie wolę duże psiaki, tak jak 45 kilowy labrador mojego męża
Pokażę wam później mojego kociaka)

[DianaM]

Napisane przez dorinka30

Ale miałam boski weekend , nie dość że się wybawiłam to poznałam jeszcze nowe wspaniałe towarzystwo Wszystko na totalnym spontanie, mój mąż spotkał w Klubie starego znajomego po latach i wczoraj wylądowaliśmy u niego na grillu i tam poznałam bardzo fajnych ludzi, mało tego kupiłam od nowo poznanej koleżanki psa Yorka-miniaturkę - odbiór w najblizszy czwartek wieczorem
Jestem w szoku, że to zrobiłam , mąż mnie uświadamiał całą drogę jakie obowiązki na siebie biorę i już chciałam się wycofać a on powiedział, że teraz to już NIE bo on powiedział, że mi kupi to KUPI koniec tematu Mam nadzieję, że sobie poradzę.......Cena jest dosyć okazyjna, jak na Yorka oczywiście
Czy ja dobrze robię
Trochę to pod kątem mojego synka, bo marzył o takim piesku

mam o czym teraz myśleć

Yorki są słodkie, miałam przez kilka m-cy, ale ponieważ wtedy byłam na studiach, mieszkałam w bloku (wynajmowałąm tam stancję) i to na wysokim piętrze niestety nie mogłam sobie pozwolić na dalsze wychowywanie pieska. Lokatorzy się burzyli.
Ale obiecałam sobie wtedy, że jeszcze kiedyś będę miała yorka. Ostatnio mąż nawet chciał mi kupić, ale ta cena narazie jest dla nas nie do przyjęcia

Napisane przez ANITKA79

Diana a w jakiej gazecie byl ten film Plac Zbawiciela? Moze mi sie uda jeszcze kupic Bo net mam za kiepski do sciagania poki co

Sanetko ciesze sie ze udalo sie Wam znalezc kwatere dla waszej czworki, przyda Wam sie odpoczynek na pewno

W Vivie za 9,99zł są dwa filmy: Świadek Koronny i właśnie Plac Zbawiciela

[ButterBear]

Cześć Dziewczyny

Napisane przez dorinka30

Ale miałam boski weekend , nie dość że się wybawiłam to poznałam jeszcze nowe wspaniałe towarzystwo Wszystko na totalnym spontanie, mój mąż spotkał w Klubie starego znajomego po latach i wczoraj wylądowaliśmy u niego na grillu i tam poznałam bardzo fajnych ludzi, mało tego kupiłam od nowo poznanej koleżanki psa Yorka-miniaturkę - odbiór w najblizszy czwartek wieczorem
Jestem w szoku, że to zrobiłam , mąż mnie uświadamiał całą drogę jakie obowiązki na siebie biorę i już chciałam się wycofać a on powiedział, że teraz to już NIE bo on powiedział, że mi kupi to KUPI koniec tematu Mam nadzieję, że sobie poradzę.......Cena jest dosyć okazyjna, jak na Yorka oczywiście
Czy ja dobrze robię
Trochę to pod kątem mojego synka, bo marzył o takim piesku

mam o czym teraz myśleć

Ty kupiłaś pieska? Hehehe.. a pamiętam, jak niedawno pisałaś, że psa byś nie chciała, bo nieładnie pachną.
Dobrze robisz. Pies w domu, to na prawdę super sprawa.

[dorinka30]

Napisane przez Madlen__18

Dorinka: a edukowałaś się na temat charakterów tych pieskow?

Ja zdecydowanie wolę duże psiaki, tak jak 45 kilowy labrador mojego męża
Pokażę wam później mojego kociaka)

Tak edukowali mnie wczoraj przez 4 godziny, tam w towarzystwie każdy ma swojego Yorka stąd ten temat wyszedł , wczoraj na grillu były 4 Yorki i zakochałam się
Pieski te to typowe kanapowce, ponoć w pielęgnacji nie są męczące, jedynie dobry szampon z odżywką załatwia sprawę i kwestia czy chcę go strzyc czy nie

ButterBear tak rzeczywiście pisałam, ale te Yorki mnie rozwalają na łopatki w bloku mogę sobie na takiego pozwolić, już myślę o posłaniu dla niego, chyba oszalałam, jeszcze małemu nie mówiłam bo jak powiem to koniec...

[sanetka]

Napisane przez DianaM

No właśnie, a najbardziej przykre jest to, że do niektórych człowiek dzwoni i uprzedza, że się zjawi, a potem całuje klamkę... Tak nam się zdarzyło raz. Nie poszliśmy drugi, niech spada
Mogę zapytać ile ludzi zaprosiliście?

zdarzylo nam sie i tak specjalnie wrocilismy wczesniej zeby isc. wieczorem sie w koncu udalo.

jest 90 osob na liscie. plus do tego osoby towarzyszace ale wiadomo- jedni przyjda sami inni z kims

Napisane przez dorinka30

Ale miałam boski weekend , nie dość że się wybawiłam to poznałam jeszcze nowe wspaniałe towarzystwo Wszystko na totalnym spontanie, mój mąż spotkał w Klubie starego znajomego po latach i wczoraj wylądowaliśmy u niego na grillu i tam poznałam bardzo fajnych ludzi, mało tego kupiłam od nowo poznanej koleżanki psa Yorka-miniaturkę - odbiór w najblizszy czwartek wieczorem
Jestem w szoku, że to zrobiłam , mąż mnie uświadamiał całą drogę jakie obowiązki na siebie biorę i już chciałam się wycofać a on powiedział, że teraz to już NIE bo on powiedział, że mi kupi to KUPI koniec tematu Mam nadzieję, że sobie poradzę.......Cena jest dosyć okazyjna, jak na Yorka oczywiście
Czy ja dobrze robię
Trochę to pod kątem mojego synka, bo marzył o takim piesku

mam o czym teraz myśleć

poradzisz sobie. ja sobie nie wyobrazam zycia bez zwierzaka. dobrze tez dla dziecka jak ma troche obowiazkow. jak bylam mala to sama o swojego dbalam- weterynarz, jedzenie, spacery itp. na dobre mi to wyszlo

Napisane przez ANITKA79

Sanetko ciesze sie ze udalo sie Wam znalezc kwatere dla waszej czworki, przyda Wam sie odpoczynek na pewno

tez sie ciesze. a najlepsze ze nawet TZ przestal burczec na ten temat i nawet sie cieszy. i dzis idziemy dla niego po kapielowki
i tylko wczoraj stwierdzilismy ze troszke szkoda ze nie w gory znow-uzaleznilismy sie

[Madlen__18]

Ale przygotuj się na to, że są strasznie uparte, i jak postawią na swoim to kaplica

[dorinka30]

Napisane przez Madlen__18

Ale przygotuj się na to, że są strasznie uparte, i jak postawią na swoim to kaplica

Podobno nie są uparte ale mają swoją osobowość i obrażają sie , czyli pasują do mnie

Diana czyli polecasz? A z czym sobie nie poradziłaś najbardziej ? z wychodzeniem z nim ?

[Madlen__18]

No właśnie, obrażają.
Słyszałam też że sporo szczekają. małe pieski muszą się jakoś przebić, skoro gabaryty nie te
pokaż pieska koniecznie jak juz będzie w domku

[dorinka30]

Napisane przez Madlen__18

No właśnie, obrażają.
Słyszałam też że sporo szczekają. małe pieski muszą się jakoś przebić, skoro gabaryty nie te
pokaż pieska koniecznie jak juz będzie w domku

Jestem trochę przerażona, a mój mąż jest niezły, wczoraj zasypiamy a on ....już bym chciał tego pieska , a wcześniej nie, nie, nie Oboje jesteśmy walnięci....

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Tak edukowali mnie wczoraj przez 4 godziny, tam w towarzystwie każdy ma swojego Yorka stąd ten temat wyszedł , wczoraj na grillu były 4 Yorki i zakochałam się
Pieski te to typowe kanapowce, ponoć w pielęgnacji nie są męczące, jedynie dobry szampon z odżywką załatwia sprawę i kwestia czy chcę go strzyc czy nie

ButterBear tak rzeczywiście pisałam, ale te Yorki mnie rozwalają na łopatki w bloku mogę sobie na takiego pozwolić, już myślę o posłaniu dla niego, chyba oszalałam, jeszcze małemu nie mówiłam bo jak powiem to koniec...

Napisane przez dorinka30

Podobno nie są uparte ale mają swoją osobowość i obrażają sie , czyli pasują do mnie

Diana czyli polecasz? A z czym sobie nie poradziłaś najbardziej ? z wychodzeniem z nim ?

Wszystkie teriery mają swoją osobowość Pamiętaj, najważniejsza jest konsekwencja w postępowaniu z nim!
Fajnie, ze myślisz już o gadżetach dla psiaka Zamierzasz go stroić w kokardki itp?

[Melodia mgieł nocnych]

Napisane przez DianaM

Na pewno będziesz zachwycona!!!

Ja też polecam "Plac Zbawiciela". Piekny i bardzo wzruszający Niestety to historia autentyczna

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Wszystkie teriery mają swoją osobowość Pamiętaj, najważniejsza jest konsekwencja w postępowaniu z nim!
Fajnie, ze myślisz już o gadżetach dla psiaka Zamierzasz go stroić w kokardki itp?

hehe kokardka tylko na początku, żeby nie rzucić uroku , tak mi przekazali, bo piesek jest malutki i wszyscy sie nim zachwycają więc ponoć kokardka na początek niezbędna a później nie normalnie, gadżety w sensie jakiegoś posłania, miseczek, pierdółeczek to tak....

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

[/B]

hehe kokardka tylko na początku, żeby nie rzucić uroku , tak mi przekazali, bo piesek jest malutki i wszyscy sie nim zachwycają więc ponoć kokardka na początek niezbędna a później nie normalnie, gadżety w sensie jakiegoś posłania, miseczek, pierdółeczek to tak....

To fajnie
Mi się o wiele bardziej podobają yorki poobcinane, niż z takimi długimi kudełkami. Ale mam trochę psiego doświadczenia i po prostu wiem, że łatwiej i wygodniej jest z psem, który ma krótkie futro

[ANITKA79]

Dorinko, to dobry pomysl Synek bedzie zachwycony na pewno

A te pieski sa takie slodkie i sympatyczne smiesza mnie tylko wlasciciele ktorzy ubieraja je w rozne kubraczki itp.. Ale kokardka na poczatku jak najbardziej wskazana

Co prawda ja nigdy nie mialam psa, ale Tz ma wiec jak tylko jestem bawie sie z nim, gadm, glaszcze itp..

Sanetko to dobrze ze Tz juz jest bardziej przyjaznie nastawiony A kapielowki to nie problem. My tez kupowalismy kilka dni przed wyjazdem stroj i kapielowki...a w tym samym dniu rano/wieczorem wyjazd/ zalatwilam nocleg To byl prawdziwy spontan, ale tak to juz jest..jak cos postanowie to sie nie poddaje tak latwo

Diana dzieki za info, sprawdze na pewno po pracy

[Ines1985]

Ja nie wiem jaka jest pogoda, bo jeszcze nie wstałam z łóżka

Dorinka, ale super!!! Zobaczysz jaka będzie radocha jak piesek pojawi się w domu szczególnie synek będzie przeszczęśliwy .
Moja siostra cioteczna ma 3 yorki, więc miałam trochę kontaktu z tymi psami... Są urocze, takie pieszczochy... I rozbraja mnie blond czupryna najstarszej suczki mojej siostry niesamowita blondyna .
Pielęgnacja jest dosyć kłopotliwa, szczególnie jesienią i zimą kiedy są te wszystkie pluchy... Takiego pieska trzeba też czesać, bo nie ma sierści, tylko normalne włosy (plus - nie traci sierści). Warto się zainteresować specjalnymi kosmetykami do takich psich włosów .
Poza tym wydaje mi się, że to bardzo towarzyskie pieski i lubią spędzać czas z ludźmi. Chociaż może zależy to od charakteru konkretnych psiaków.

Sama bardzo chciałam mieć yorka (po napatrzeniu się na śliczności siostry), ale my jednak postawimy na ratlerka miniaturkę... Moja ciocia ma 2 i te psy są przekochane, ja je uwielbiam, mimo że z wyglądu mi się nigdy nie podobały

[kaska87]

witam

[miskowa]

cześć dziewczyny, powoli się wygrzebuję z łóżka i w końcu nie muszę wstawać o barbarzyńskiej porze do pracy.
pogoda się też polepszyła w końcu (i oby tak zostało), wybieram się więc na dłużej na rower dziś.
Miłego dnia

[dorinka30]

Napisane przez Ines1985

Ja nie wiem jaka jest pogoda, bo jeszcze nie wstałam z łóżka

Dorinka, ale super!!! Zobaczysz jaka będzie radocha jak piesek pojawi się w domu szczególnie synek będzie przeszczęśliwy .
Moja siostra cioteczna ma 3 yorki, więc miałam trochę kontaktu z tymi psami... Są urocze, takie pieszczochy... I rozbraja mnie blond czupryna najstarszej suczki mojej siostry niesamowita blondyna .
Pielęgnacja jest dosyć kłopotliwa, szczególnie jesienią i zimą kiedy są te wszystkie pluchy... Takiego pieska trzeba też czesać, bo nie ma sierści, tylko normalne włosy (plus - nie traci sierści). Warto się zainteresować specjalnymi kosmetykami do takich psich włosów .
Poza tym wydaje mi się, że to bardzo towarzyskie pieski i lubią spędzać czas z ludźmi. Chociaż może zależy to od charakteru konkretnych psiaków.

Sama bardzo chciałam mieć yorka (po napatrzeniu się na śliczności siostry), ale my jednak postawimy na ratlerka miniaturkę... Moja ciocia ma 2 i te psy są przekochane, ja je uwielbiam, mimo że z wyglądu mi się nigdy nie podobały

Ines tchnęłaś we mnie optymizm, że sobie poradzę, koleżanka mnie wystraszyła, że one strasznie chorują i non stop po lekarzach trzeba latać , ale to pewnie wszystko zależy od indywidulanego przypadku , mam nadzieję że to nie reguła
Ines ten szczeniaczek jest malutki, ma 7 tygodni, czy taki to załatwia sie do kuwety, jak to jest ? Czy od razu wychodzę z nim jak z większym pieskiem ?
Na a co do kosmetyków to w końcu żaden problem, no może finansowy...po prostu kupię dobry szampon z odżywką i już

[Ines1985]

Napisane przez dorinka30

Ines tchnęłaś we mnie optymizm, że sobie poradzę, koleżanka mnie wystraszyła, że one strasznie chorują i non stop po lekarzach trzeba latać , ale to pewnie wszystko zależy od indywidulanego przypadku , mam nadzieję że to nie reguła
Ines ten szczeniaczek jest malutki, ma 7 tygodni, czy taki to załatwia sie do kuwety, jak to jest ? Czy od razu wychodzę z nim jak z większym pieskiem ?
Na a co do kosmetyków to w końcu żaden problem, no może finansowy...po prostu kupię dobry szampon z odżywką i już

Małe pieski ogólnie są mniej odporne na choroby, więc to nie dotyczy tylko yorków... Ale też bez przesady, jak piesek jest odpowiednio karmiony i traktowany to raczej nie powinien być jakoś strasznie chorowity.
Psa raczej nie nauczy się załatwiania do kuwety, najprawdopodobniej (musisz się na to przygotować) na początku będzie załatwiał swoje potrzeby w domu, na dywanie (trzeba mieć wyostrzoną czujność żeby w nic nie wdepnąć i od razu posprzątać ). Ale zacznij już chodzić z nim na małe spacery, żeby się zorientował do czego takie wyjścia mają służyć. Przyzwyczajania do załatwiania się na zewnątrz trzeba uczyć od małego, później to może się stać bardzo trudne.