Przykra sytuacja z przyjaciółkami

[Rena]

Napisane przez ruda_beksa

W teorii - tak. W praktyce - nie. Z nie korzysta z portali społecznościowych. Jest specyficznym facetem z głową w chmurach, i jest raczej bierny jeśli chodzi o organizację imprez. Odkąd go znam, wszystkie jego imprezy - Halloween, parapetówka w nowym mieszkaniu, urodziny w zeszłym roku - były organizowane przez X. Najpierw wysyłała zaproszenie na FB, potem SMSa upewniając się że dostałam zaproszenie, w dzień imprezy dopytywała, o której przyjdę. Więc, nie, nie jest tak jak piszesz.[COLOR="Silver"]

Czyli w poprzednich latach bylas zapraszana na jego urodziny, a teraz juz nie? I zawsze zapraszala jego dziewczyna?

[ruda_beksa]

Rena - dokładnie tak.

Właśnie dostałam SMSa od X - "M, jak się masz? 🤗"

...





---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

I teraz od Y - „kocham cię M!!!”, w naszym grupowym SMSie.

Czy ja tracę resztki rozumu?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Chyba one. Rany, co za tupet?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez ruda_beksa

Rena - dokładnie tak.

Właśnie dostałam SMSa od X - "M, jak się masz? "

...





---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

I teraz od Y - „kocham cię M!!!”, w naszym grupowym SMSie.

Czy ja tracę resztki rozumu?

To ja bym chyba poruszyła z nimi ten temat imprezy teraz, przed wyjazdami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dociakowa]

Napisane przez Fortuna1

To ja bym chyba poruszyła z nimi ten temat imprezy teraz, przed wyjazdami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też.

[kolorowy167]

Bardzo przykra sytuacja, naprawdę współczuję, sam nie wiedziałbym jak się w tym odnalezc... :/ xxx

[Linka25]

Napisane przez Dociakowa

Ja też.

Koniecznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez ruda_beksa

Rena - dokładnie tak.

Właśnie dostałam SMSa od X - "M, jak się masz? 🤗"

...





---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

I teraz od Y - „kocham cię M!!!”, w naszym grupowym SMSie.

Czy ja tracę resztki rozumu?

O jeżu, jakie to żałosne

Bardzo mi przykro, że cię takie coś spotkało nie mam sensownej rady, ale chciałam napisać, że nie zasługujesz na takie traktowanie

[farmaceutka88]

Coś jak przyjaciółki Skylar Neese Mi też by było przykro. I tak na Twoim miejscu bym porozmawiała, z nastawieniem się, że jednak to nie przyjaźń, a luźna znajomość.


A te smsy brzmią dla mnie ironicznie.

[kasiunia788742]

Napisane przez ruda_beksa

Rena - dokładnie tak.

Właśnie dostałam SMSa od X - "M, jak się masz? "

...





---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

I teraz od Y - „kocham cię M!!!”, w naszym grupowym SMSie.

Czy ja tracę resztki rozumu?

Ehh chyba jakieś rozdwojenie jaźni bo jak inaczej to wytłumaczyć

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Napisane przez farmaceutka88

Coś jak przyjaciółki Skylar Neese Mi też by było przykro. I tak na Twoim miejscu bym porozmawiała, z nastawieniem się, że jednak to nie przyjaźń, a luźna znajomość.


A te smsy brzmią dla mnie ironicznie.

No dla mnie też, tylko nie rozumiem jaki był cel ich wysłania.

Napisane przez kalor

O jeżu, jakie to żałosne

Bardzo mi przykro, że cię takie coś spotkało nie mam sensownej rady, ale chciałam napisać, że nie zasługujesz na takie traktowanie

Dziękuję

[kasztanka3]

Napisane przez kalor

O jeżu, jakie to żałosne

Bardzo mi przykro, że cię takie coś spotkało nie mam sensownej rady, ale chciałam napisać, że nie zasługujesz na takie traktowanie

Zalosne, mentalnie poziom przepychanek uczennic szkoly podstawowej, niestety. Jakies fochy, obgadywanie, wykluczenie kogos ze wspolnych wyjsc i rozrywek a potem udawanie, ze wszystko jest ok, serio?

Przykro mi, ze trafilas na takie osoby. Calkiem szczerze, odpuscilabym sobie dalsze przepychanki.
Mam (wyrobiony stosunkowo niedawno, niestety) nawyk mowienia "pa" osobom, ktore maja na moje zycie, moj nastroj, moje poczucie wlasnej wartosci negatywny wplyw, szkoda mi zycia na toksyczne znajomosci, wole poswiecic swoj czas osobom, ktore sprawiaja, ze czuje sie bezpieczna i po prostu szczesliwa.
Panna Y jest samolubnym toksycznym bluszczem, a panna X najwyrazniej nie ma swojego zdania, po co Ci takie "przyjaciolki"? Wydajesz sie byc rozsadna, pelna empatii osoba, zaslugujesz na podobne sobie towarzystwo.

[Linka25]

Odpisalas cos?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Nie. Zatkało mnie i jestem, jak na razie, zatkana.

kasztanka3 - bardzo dziękuję

Po tych SMSach zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie tutaj doszło do jakiegoś nieporozumienia, ale jest to mało prawdopodobne. Ale sytuacja jest na tyle dziwna że po prostu ciężko mi jest ogarnąć "na rozum"

[kaledonia]

Napisane przez ruda_beksa

Rena - dokładnie tak.

Właśnie dostałam SMSa od X - "M, jak się masz? 🤗"

...





---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

I teraz od Y - „kocham cię M!!!”, w naszym grupowym SMSie.

Czy ja tracę resztki rozumu?

Ruda, miałam podobną sytuację ze znajomymi Brazylijkami. One mnie nigdy nie zapraszały do domu argumentując tym, że u nich się spotyka ze znajomymi tylko na mieście. Uwierzyłam w to i chodziłyśmy na kawę itp. Jakie było moje zdziwienie jak na fb zobaczyłam urodziny jednej z nich w domu i zaproszone były znane mi dziewczyny. Odpowiedź jednej z nich, że tamte to by się niekomfortowo czuły w moim towarzystwie

[GangstaBaby]

Może coś knują i próbują wybadać grunt, jak się zachowasz. Szczerze była bym ostrożna, żeby jakiegoś świństwa ci nie wywinęły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez ruda_beksa

Nie. Zatkało mnie i jestem, jak na razie, zatkana.

kasztanka3 - bardzo dziękuję

Po tych SMSach zaczęłam się zastanawiać czy faktycznie tutaj doszło do jakiegoś nieporozumienia, ale jest to mało prawdopodobne. Ale sytuacja jest na tyle dziwna że po prostu ciężko mi jest ogarnąć "na rozum"

Bo "na rozum" sie nie da, tutaj same emocje sa.
Pominiecie bliskiej osoby przy dosc waznym wydarzeniu to nie nieporozumienie.
Nieporozumieniem bylaby sytuacja, gdzie X i Y zapraszaja Cie np. na lunch czy kawe w ciagu dnia, Ty odmawiasz tlumaczac to smiercia pieska, klopotami rodzinnymi, czy innym powodem wplywajacym znacznie na Twoje ogolne samopoczucie i to powoduje, ze przez szacunek do Ciebie i okolicznosci nie zapraszaja Cie na wieksze wyjscie planowane w bardzo bliskiej przyszlosci (rzedu kilku dni), bo zakladaja z gory, ze to w zlym tonie spytac "hej, wiemy, ze wlasnie umarl Ci pies, ale masz ochote wyjsc do klubu na impreze?", podczas gdy Ty np. chcialabys w tym wazniejszym wyjsciu uczestniczyc, bo cenisz sobie te osoby i chcesz byc przy nich w waznych chwilach. Ale nawet w takiej sytuacji nie wyobrazam sobie, zeby ktos, kogo nazywam przyjacielem nie poinformowal mnie o sytuacji i planach i nie dal mi mozliwosci podjecia decyzji, jakakolwiek by ona nie miala byc. Strasznie to chyba zamotalam ale na moja logike nie ma tu zadnego nieporozumienia, wszystkie dzialania wygladaja na celowe.

[Linka25]

Napisane przez kasztanka3

Bo "na rozum" sie nie da, tutaj same emocje sa.
Pominiecie bliskiej osoby przy dosc waznym wydarzeniu to nie nieporozumienie.
Nieporozumieniem bylaby sytuacja, gdzie X i Y zapraszaja Cie np. na lunch czy kawe w ciagu dnia, Ty odmawiasz tlumaczac to smiercia pieska, klopotami rodzinnymi, czy innym powodem wplywajacym znacznie na Twoje ogolne samopoczucie i to powoduje, ze przez szacunek do Ciebie i okolicznosci nie zapraszaja Cie na wieksze wyjscie planowane w bardzo bliskiej przyszlosci (rzedu kilku dni), bo zakladaja z gory, ze to w zlym tonie spytac "hej, wiemy, ze wlasnie umarl Ci pies, ale masz ochote wyjsc do klubu na impreze?", podczas gdy Ty np. chcialabys w tym wazniejszym wyjsciu uczestniczyc, bo cenisz sobie te osoby i chcesz byc przy nich w waznych chwilach. Ale nawet w takiej sytuacji nie wyobrazam sobie, zeby ktos, kogo nazywam przyjacielem nie poinformowal mnie o sytuacji i planach i nie dal mi mozliwosci podjecia decyzji, jakakolwiek by ona nie miala byc. Strasznie to chyba zamotalam ale na moja logike nie ma tu zadnego nieporozumienia, wszystkie dzialania wygladaja na celowe.

Jest wydaje mi sie ze sa celowe i dogadane miedzy nimi, lacznie z tymi smsami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez GangstaBaby

Może coś knują i próbują wybadać grunt, jak się zachowasz. Szczerze była bym ostrożna, żeby jakiegoś świństwa ci nie wywinęły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się wydaje, że coś knują. Może będą chciały teraz nastawić resztę znajomych przeciwko Tobie.

Nie wierzę, że dorośli ludzie tak się zachowują.

[Czarna2000]

Bardzo współczuję. Miałam kiedyś podobną sytuację. No, może nie identyczną, ale też przyjaciółki mnie olały.
Na Twoim miejscu wyłożyłabym kawę na ławę. Spotkajcie się i powiedz im jak się czujesz. Zobaczysz, jak zareagują.
Z tego co piszesz, Y to osoba z jakimiś problemami. Trudno mi oceniać, nie znam jej sytuacji. Być może jej depresja przyczynia się do tego, co się dzieje z waszą relacją. Nie wiem, może ona nie radzi sobie z tym, że wy żyjecie w szczęśliwych związkach, a ona wciąż sama?
Skoro znacie się cztery lata to uważam, że warto porozmawiać, a nie od razu wszystko skreślać. Jakiś tam cień szansy jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Linka25

Jest wydaje mi sie ze sa celowe i dogadane miedzy nimi, lacznie z tymi smsami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przebrnęłam przez całe trzy strony

Ruda, współczuję, bo jesteś fajna. Zasługujesz na lepszych przyjaciół.

Te SMSy wydają mi się podszyte ironią albo wstępem do jakiejś gry. Na pewno wiedzą, że Ty wiesz o imprezie i czekają na Twoją reakcję. Ale zamiast kawę na ławę to wolą wysłać SMSa "Kocham Cię".

Sprawy imprezy nie wiem, czy bym roztrząsała. Dla mnie to jest baner z napisem "Koniec przyjaźni".

[maszar]

Napisane przez felixindahouz

Mam nadzieję, że to tylko Twoja błędna interpretacja i złe użycie tego słowa, bo zdębiałem widząc użycie tego słowa w stosunku do psa...

Mnie też nie dziwi użyte słowo. Zwierzę czworonożne przez większość właścicieli jest traktowane jako członek rodziny. I już.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Nimve]

Podziwiam Cię, że jeszcze się z nimi nie skontaktowałaś. Ja bym się dobijała sekundę po zobaczeniu fotek z pytaniem WTF. Nie wytrzymałabym tyle tłumiąc w sobie to wszystko plus snując domysły.

[Mijanou]

Napisane przez Nimve

Podziwiam Cię, że jeszcze się z nimi nie skontaktowałaś. Ja bym się dobijała sekundę po zobaczeniu fotek z pytaniem WTF. Nie wytrzymałabym tyle tłumiąc w sobie to wszystko plus snując domysły.

Moim zdaniem, Ruda robi słusznie, że z nimi teraz nie gada. W nerwach można powiedzieć za wiele, a kto wie, może własnie ich intencją było wprowadzenie Rudej z równowagi?

Ruda, weź na razie odpuść i zagadaj do nich po powrocie z wyjazdu. Najgorsze emocje i szok (bo to jest szok jednak) miną i porazisz przyjaciółeczki siłą spokoju.

Bardzo mi przykro, że akurat Ciebie to spotkało

[bellissima]

Ruda, pierwszy wątek i od razu jest w newsletterze Wizażu, w sekcji "gorąca dyskusja".

[Nimve]

Napisane przez Mijanou

Moim zdaniem, Ruda robi słusznie, że z nimi teraz nie gada. W nerwach można powiedzieć za wiele, a kto wie, może własnie ich intencją było wprowadzenie Rudej z równowagi?

Ruda, weź na razie odpuść i zagadaj do nich po powrocie z wyjazdu. Najgorsze emocje i szok (bo to jest szok jednak) miną i porazisz przyjaciółeczki siłą spokoju.

Bardzo mi przykro, że akurat Ciebie to spotkało

To zależy. One teraz mogą myśleć, że są cacy i nic złego nie zrobiły, skoro nie ma odzewu, a po czasie to już ją zbyją. Siła spokoju działa tylko na inteligente i empatyczne osobniki, niektórzy spokój i dystans odbierają jako wywyższanie się/olewanie/akceptację sytuacji itd., czyli wszystko w co jest im wygodnie wierzyć, aby nadal uważać siebie za czyste jak łzy.

Nie mówię, że dzwoniłabym z awanturą, tylko zwyczajnie z prostym pytaniem, czemu nie zostałam zaproszona na imprezę. One by odpowiedziały, albo podałyby jakimś cudem logiczny argument i sytuacja byłaby już rozwiązana, albo pogrążyłyby się bardziej i znowu sytuacja byłaby rozwiązana, bo już bym wiedziała co zrobić z taką przyjaźnią i sobie odpuściła. Nerwy nadal by trzęsły, ale wiedziałabym na czym stoję, a tak to takie niewiadomo co, domysłów 1000. Można się wykończyć.

Tak czy siak ludzie są różni, relacje są różne i różne trzeba mieć podejście. Nie wiem jakie byłoby najlepsze w tym przypadku. Dlatego napisałam tylko, że ją podziwiam, bo ja bym się skręcała z niepewności i nerwów, nie umiałabym z tym poczekać.

[Minna]

Co za baby.

Obstawiam, że zorientowały się, że już wiesz i badają grunt. Możliwe, że reszta znajomych, która była na urodzinach zmyła im trochę głowę, że zostałaś wykluczona.

Współczuję.

[Mijanou]

Napisane przez Minna

Co za baby.

Obstawiam, że zorientowały się, że już wiesz i badają grunt. Możliwe, że reszta znajomych, która była na urodzinach zmyła im trochę głowę, że zostałaś wykluczona.

Współczuję.

No i dlatego nie należy im dawać za szybko satysfakcji z "badania gruntu". Niech teraz one, dla odmiany, trochę się postresują na temat tego, co Ruda wie

[elsene]

Przykra sytuacja. Bardzo niefajnie się zachowały. Zwyczajnie zlekceważyły Twoje zaproszenie i celowo nie zaprosiły Cię na te urodziny Z. Nie uwierzę, że coś się zawieruszyło itp.


Ta Y jeśli nie ma poważnych problemów z psychiką, to tak naprawdę nie traktowała Cię chyba jakoś poważnie. Nie przyszło jej do głowy, że możesz mieć jakiś problem? Że smutno Ci z powodu psa?
Do tego poskarżyła się na Ciebie do X. A X też zamiast łagodzić, to dolała oliwy do ognia mówiąc Ci o tym w taki sposób, bo co miałaś niby z tym zrobić?



Nie chcę oceniać jakości waszej relacji, bo łatwo się pomylić. Ale tak na pierwszy rzut oka, to wygląda mi to na taką pozorną przyjaźń -dużo szumu, spotkań, radości, "tęsknimy", "kochamy"... ale wszystko tylko wtedy, gdy jest fajnie, gdy niczego nie potrzebujesz (np. wsparcia), gdy jesteś w dobrym humorze i do dyspozycji. A jak cokolwiek się zadziało nie tak, to cisza, olanie Twoich urodzin, olanie Twojego zaproszenia i jakaś "kara" w postaci braku zaproszenia na imprezę, na której zawsze byłaś.


Zapytałabym wprost dlaczego nie zostałaś zaproszona. A potem, jeśli nie chcesz urywać kontaktu, to mentalnie bym się zdystansowała i kontaktowałabym się ze świadomością, że to taka pozorna przyjaźń.



Znajomym odpisywałabym, że nie przyszłam, bo nie zostałam zaproszona ;]

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Nie liczyłabym na jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Najbardziej prawdopodobna wersja według mnie, to albo zaczną wciskać, że zaprosiły, ale zaproszenie wyparowało itp., albo że Y była taka zdołowana, że się nie odzywasz, że nie mogła znieść Twojej obecności itp. Ogólnie, że one nie są wcale takie złe, Ty też sobie jesteś winna, a ogólnie to przesadzasz, bo przecież nic się nie stało.