Definitywny koniec znajomosci, czy tak powinno sie traktowac bylych?

[coperfildo]

Hej,

Nie ukrywam, ze pisze to w ogromnym szoku i serce wali mi jak szalone. Po krotce przedstswie sytuacje. 3 lata temu rozstalismy sie z chlopakiem. Bylismy zakochani, b.zaangazowani i dobralismy sie w 100% Nasze rozstanie zle oboje znieslismy i on korzystal z pomocy psychologa by przetrawic te emocje. On chcial zachowac kontakt, jednak dla mnie bylo to zbyt bolesne i zerwalam tymczasowo (tak myslalam) ten kontakt. Zdecydowalam tez ze na FB ogranicze mu widocznosc moich zdjec i postow , tak samo jak on ma pusty profil (nie lubie podgladaczy majach profile tylko do obserwowania innych).

Jednak myslalam, ze jak emocje na dobre opadna i bedziemy mieli checi to mozemy do siebie napisac w dowolnym momencie, w koncu bylismy najlepszymi przyjaciolmi, tak duzo nas laczylo. Planowalam zreszta do niego po prostu napisac co slychac u mnie i zapytac czy u niego wszystko ok. Jednak teraz widze, ze usunal mnie z grona znajomych na fb, a to byl nasz jedny kontakt.

Jest mi bardzo zle z tego powodu. Wg mnie byli partnerzy nie powinni ot tak zostawiac swoich bylych. Pamietam dokladnie jak wspominal swoja pierwsza dziewczyne i obiecal jej, ze zawsze bedzie o nia dbal i byl strasznie zawiedziony, ze tamten zwiazek nie przetrwal i nie moze zrealizowac obietnicy. Dlatego mnie tym bardziej szokuje.



Jakie jest wasze zdanie?

[d2dd207f275c1b39657c36f1bca46920be2025b2]

Ja jestem po rozstaniu 4 miesiące. Jestem facetem. Codziennie walczę sam ze sobą, żeby poblokować ją gdzie się da i zapomnieć...Tylko, że cały czas mam nadzieję na jej powrót. Też nam się dobrze od czasu do czasu rozmawia przez telefon itp mimo, że ona ma faceta już. Pewnie któregoś dnia ją zablokuję totalnie wszędzie gdzie się da i wtedy zacznę się leczyć. A co się z nią będzie działo w przyszłości? To chyba nie będzie moja sprawa, skoro na dziś dzień to ja czuję się zniszczony psychicznie, więc kiedy to zrozumiem doskonale to czy potrzebny mi będzie taki kontakt? Skoro mną na ten moment ta wielka "przyjaciółka" się nie przejmuje? A ja dołuję się co dnia? Pytanie moje brzmi. Czy go zostawiłaś? I w sumie po co Ci taki kontakt teraz? Kiedy on już dawno sobie życie poukładał.

[kalor]

Różnie bywa, ale nie widzę zupełnie nic złego w zerwaniu kontaktu. Dla niektórych koniec związku oznacza koniec znajomosci, dla innych z kolei możliwa jest bliska przyjaźń, a jeszcze inni zostaną po prostu znajomymi. Nie ma co się dziwić, jesli dla kogoś bolesne będzie utrzymywanie kontaktu z eks i nie będzie tego chciał. Wydaje mi się, że twój eks należy do tej grupy, szczególnie że podobno byliście tak super dopasowani, a zerwaliscie ty przepracowałaś ból, jemu może pozostał.

Zresztą sama ten kontakt zerwałaś, to nie jest tak, że można odpychać ludzi i wracać do kontaktu, kiedy nam wygodnie.

Ja nie utrzymuję kontaktu z eksami i nie widzę potrzeby w moim przypadku. Zmęczyłam się nimi, dlatego zrywałam.

[magdalenaCat]

Zerwaliscie 3 lata temu a tobie serce wali jak szalone bo zobaczyłaś ze usunął cię ze znajomych? Być może chłopak przetrawił już dawno to rozstanie i stwierdził ze chce o tobie zapomnieć a na znajomość koleżeńska nie ma ochoty bo cały swój czas poświęca być może nowej dziewczynie. Może nie obchodzi go co u ciebie. Jak najbardziej ma do tego prawo. Ty chciałabyś żeby za twoim facetem pętały się chmary exow bo kiedyś tam byli razem? To do niczego nie zobowiązuje, chłopak żyje przyszłością a nie przeszłością i bardzo słusznie.

[Yenotek]

Napisane przez coperfildo

Hej,

Nie ukrywam, ze pisze to w ogromnym szoku i serce wali mi jak szalone. Po krotce przedstswie sytuacje. 3 lata temu rozstalismy sie z chlopakiem. Bylismy zakochani, b.zaangazowani i dobralismy sie w 100% Nasze rozstanie zle oboje znieslismy i on korzystal z pomocy psychologa by przetrawic te emocje. On chcial zachowac kontakt, jednak dla mnie bylo to zbyt bolesne i zerwalam tymczasowo (tak myslalam) ten kontakt. Zdecydowalam tez ze na FB ogranicze mu widocznosc moich zdjec i postow , tak samo jak on ma pusty profil (nie lubie podgladaczy majach profile tylko do obserwowania innych).

Jednak myslalam, ze jak emocje na dobre opadna i bedziemy mieli checi to mozemy do siebie napisac w dowolnym momencie, w koncu bylismy najlepszymi przyjaciolmi, tak duzo nas laczylo. Planowalam zreszta do niego po prostu napisac co slychac u mnie i zapytac czy u niego wszystko ok. Jednak teraz widze, ze usunal mnie z grona znajomych na fb, a to byl nasz jedny kontakt.

Jest mi bardzo zle z tego powodu. Wg mnie byli partnerzy nie powinni ot tak zostawiac swoich bylych. Pamietam dokladnie jak wspominal swoja pierwsza dziewczyne i obiecal jej, ze zawsze bedzie o nia dbal i byl strasznie zawiedziony, ze tamten zwiazek nie przetrwal i nie moze zrealizowac obietnicy. Dlatego mnie tym bardziej szokuje.



Jakie jest wasze zdanie?

Mnie to ani nie dziwi ani nie szokuje. Pewne rzeczy trzeba zapomnieć, odciąć się, a wtedy jedyna możliwość, to nie kontaktować się, pousuwać itd. Tym bardziej, jak rozstanie było bolesne.

[kennedy]

Rozumiem cie autorko poniewaz sama bylam calkiem niedawno w podobnej sytuacji. Z bylym mialam jakis tam sporadyczny kontakt( bardzo mily) az tu nagle przestal odpisywac i zablokowal mnie.
Nie rozumiem czemu zrobil to bez slowa. Gdyby nawet wyslal sms ze nie chce kontaktu to bym zrozumiala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kalor]

Napisane przez kennedy

Rozumiem cie autorko poniewaz sama bylam calkiem niedawno w podobnej sytuacji. Z bylym mialam jakis tam sporadyczny kontakt( bardzo mily) az tu nagle przestal odpisywac i zablokowal mnie.
Nie rozumiem czemu zrobil to bez slowa. Gdyby nawet wyslal sms ze nie chce kontaktu to bym zrozumiala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to autorka nie chciała kontaktu, a teraz po 3 latach zachciała i jest klops. To inna sytuacja według mnie.

[TakaSamaInna]

Osobiście jestem zwolenniczką zerwania kontaktu, bo mniej problemów z obecnymi partnerami, mniej ryzyka, że uczucie obudzi się na nowo itd. Po co ciągnąć za sobą przeszłość? Nawet jeśli rozstanie pokojowe to i tak powód zerwania był. Poza tym po latach często idealizujemy swoich byłych, zwłaszcza jak jesteśmy sami.

[Frezja__]

Nie widzę sensu utrzymywania kontaktu z byłymi.



Żyje się dalej.

[coperfildo]

Nie bede wdawac sie w szczegoly powodow rozstania, ale laczylo nas wiele. Darzylismy sie szacunkiem i przyjaznilismy sie. Do dzis mysle, ze to byl najlepszy facet jakiego w zyciu poznalam. byl dla mnie zawsze inspiracja (mistrzostwo kraju, stypedium na najlepszym uniwersytecie w europie, swietna praca) i wzorem do nasladowania. Strasznie mnie inspirowal. Zawsze sluzylismy sobie rada i pomoca. Dla tego tak trudno mi to teraz zniesc, bo wiem, ze juz nigdy nie bede mogla go sie doradzic przyjacielsko.

Tak jak pisalam on staral sie utrzymac kontakt, dla mnie bylo to zbyt bolesne i tez mu to wtedy szczerze powiedzialam. Przestal, wiec pisac. Jednak nie spodziewalam sie, ze juz nigdy ze soba nie porozmawiamy. Wg mnie to nie fair tak odchodzic bez pozegnania, po prostu usuwac kontakt.

[d2dd207f275c1b39657c36f1bca46920be2025b2]

Napisane przez kennedy

Rozumiem cie autorko poniewaz sama bylam calkiem niedawno w podobnej sytuacji. Z bylym mialam jakis tam sporadyczny kontakt( bardzo mily) az tu nagle przestal odpisywac i zablokowal mnie.
Nie rozumiem czemu zrobil to bez slowa. Gdyby nawet wyslal sms ze nie chce kontaktu to bym zrozumiala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co to za różnica? Sam rozmawiam z moją byłą przez telefon i jest mega miło, ale dla własnego dobra zerwę kontakt prawdopodobnie bez słowa, bo czy jej coś powiem czy nie. I tak zapewne to po niej spłynie. Chyba, że przejmie się, bo będzie uważać, że mam ją za nic. Czym też potrafiła się przejmować po związku, jaką mam o niej opinię itp. Tak w sumie to i tak zastanawia mnie po co Wam taki kontakt, jeśli to np. Wy porzucacie? Nie wiem czy tak było w tym przypadku, ale z ciekawości pytam.

[coperfildo]

Uczucie juz dawno wygaslo. Ja przetrawilam rozstnie i mysle, ze on tez z psycjologiem. Nie liczylam na powrot do siebie. Nie chcialam tez z nim pisac o takich rzeczach jak rodzina, dziewczyna, nie. To mnie nie intetesuje ci on z kim teraz robi. Chodzilo mi bardziej o tematy zawodowe i neutralne

[matcha]

Napisane przez coperfildo

Nie bede wdawac sie w szczegoly powodow rozstania, ale laczylo nas wiele. Darzylismy sie szacunkiem i przyjaznilismy sie. Do dzis mysle, ze to byl najlepszy facet jakiego w zyciu poznalam. byl dla mnie zawsze inspiracja (mistrzostwo kraju, stypedium na najlepszym uniwersytecie w europie, swietna praca) i wzorem do nasladowania. Strasznie mnie inspirowal. Zawsze sluzylismy sobie rada i pomoca. Dla tego tak trudno mi to teraz zniesc, bo wiem, ze juz nigdy nie bede mogla go sie doradzic przyjacielsko.

Tak jak pisalam on staral sie utrzymac kontakt, dla mnie bylo to zbyt bolesne i tez mu to wtedy szczerze powiedzialam. Przestal, wiec pisac. Jednak nie spodziewalam sie, ze juz nigdy ze soba nie porozmawiamy. Wg mnie to nie fair tak odchodzic bez pozegnania, po prostu usuwac kontakt.

Miał do tego prawo. Sama zrobiłabym bardzo podobnie. Po prostu nie chciałoby mi się utrzymywać kontaktu z osobą, która sama tego kontaktu nie chciała wcześniej utrzymywać. Długie przyjaźnie się rozpadają, to czemu by nie relacja po związku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coperfildo]

Magdalena- nie chodzilo mi o staly kontakt, tylko raz na jakis czas, na pol roku rok. I to vez poruszania kwestii osobistych. Nie masz takich znajomych ktorych czesto nie widujesz/ nie rozmawiasz, a wiesz ze gdzies tam sa i zycza ci jak najlepiej?

[TakaSamaInna]

Skoro przez 3 lata był zerowy kontakt z Twojego życzenia to czego oczekiwać? Stwierdził, że kontaktu nie ma i nie ma sensu czekać aż się zdecydujesz. Być może znalazł sobie kogoś innego.

[GdyKochamy]

Napisane przez coperfildo

Wg mnie byli partnerzy nie powinni ot tak zostawiac swoich bylych.

Masz bardzo dziwne zdanie. To, że ktoś razem spał, czy nawet planował przyszłość, oznacza twoim zdaniem, że już nigdy nie możemy się uwolnić od tej osoby? Jeżeli się zrywa to znaczy, że nie chce się ze sobą być.

[kalor]

No widzisz, a on nie potrzebuje, żebyś gdzieś tam była i życzyła mu jak najlepiej i nie potrzebuje kontaktu w sprawach nawet zawodowych co pół roku. Może doszedł do tego, że tak mu w życiu najlepiej, jeśli chodzi o byle, nawet jeśli kiedyś miał inne zdanie.

On wiedział, ze bedziesz chciała się jeszcze kiedyś odezwać? Co prawda i tak miałby prawo nie chcieć, ale to dla mnie nieco dziwne tak ni z gruchy, ni z pietruchy chcieć kontaktu 3 lata po tym, jak się ten kontakt samemu urwało.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Nie odpowiadałaś na jego próby kontaktu, więc dał sobie spokój i tyle. Można powiedzieć, że sama go pożegnałaś, brakiem kontaktu.
Wiele osób nie chce mieć takich "znajomych" co są niewiadomo gdzie i poco, ale dobrze życzą, i wcale się nie dziwię. Co innego koleżanka, co innego były z którym chce się mieć kontakt, a się go olewa.

[coperfildo]

Takasomalnna- mnie nie interesuje czy on ma kogos, czy nie, i czy dziewczyna jest ladniejsza ode mnie. Uczucie juz dawno wygaslo, jednak laczyla nas takze przyjazn, duzo rozmawialismy o kwestiach zawodowych. Jestem w szoku, ze ot tak nacisnal przycisk usun ze znajomych wczesniej nie podejmujac proby kontaktu. Smjutne, ze nie interesuje go czy moje plany zaeodowe sie zrealizowaly. To strasznie smutne i bolesne. Ja nigdy nie odchodze bez pozegnania. Dla wlasnego spokoju sumienia chce wiedziec ze zrobilam wszystko co moglam zrobic.9

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez coperfildo

Takasomalnna- mnie nie interesuje czy on ma kogos, czy nie, i czy dziewczyna jest ladniejsza ode mnie. Uczucie juz dawno wygaslo, jednak laczyla nas takze przyjazn, duzo rozmawialismy o kwestiach zawodowych. Jestem w szoku, ze ot tak nacisnal przycisk usun ze znajomych wczesniej nie podejmujac proby kontaktu. Smjutne, ze nie interesuje go czy moje plany zaeodowe sie zrealizowaly. To strasznie smutne i bolesne. Ja nigdy nie odchodze bez pozegnania. Dla wlasnego spokoju sumienia chce wiedziec ze zrobilam wszystko co moglam zrobic.9

Chwila moment...
Ale Ty to własnie sama zrobiłaś. Minęły 3 lata i zero kontaktu od Ciebie do niego... Ciebie jego plany też nie interesowały i odeszłaś bez pożęgnania... dopiero po 3 latach zainteresowałaś się tematem także tego.
Nikt nie będzie czekał na Ciebie w nieskończonosć...

[coperfildo]

Zerwalam kontakt wtedy gdy mialam zlamane serce i nie potrafilam nie myslec bez emocji o nim. Porozmawialismy, ze tak bedzie dla mnie lepiej to wszystko przetrwac, a pozniej zobaczymy. Moze to ze mna jest cos nie tak, ale nie lubie zawodzic. Czesto korespoduje ze znajomymi z np co pare lat, tylko zeby wiedziec , ze wszystko u nich ok, bo kkedys w jakims tam momencie zycia byli dla mnie wazni, zainspirowali mnie

[Frezja__]

Napisane przez coperfildo

Magdalena- nie chodzilo mi o staly kontakt, tylko raz na jakis czas, na pol roku rok. I to vez poruszania kwestii osobistych. Nie masz takich znajomych ktorych czesto nie widujesz/ nie rozmawiasz, a wiesz ze gdzies tam sa i zycza ci jak najlepiej?

I co po takie gadanie raz na pół roku? Mam dawną przyjaciółkę, wyjechała do UK. Nie umiem już z nią rozmawiać i właśnie raz na ruski rok mi coś napisze, co tam? Albo z kimś utrzymuję kontakt bo chcę/bo się lubimy/ bo mamy o czym pisać, albo szkoda mi czasu na klikanie.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ok, ale nie każdy ma taki system działania. I nie jest on wcale lepszy albo gorszy od Twojego.
Miałaś załamane serce, zrozumiałe, leczyłaś je i ograniczyłaś konktakt. ALE minęło 3 lata, i Ty i on jesteście w innych punktach życia i jemu może nie zależeć na kontakcie z Tobą, nawet takim przelotnym.
Jeśli chcesz ten kontakt odświeżyć napisz do niego, ale on niekoniecznie musi wyrazić na to chęć.

[coperfildo]

Popcorn lady- tak nie bylo kontaktu z mojej kontaktu, prawda. Bylo to spowodowane paroma czynnikami. Tyle co pare razy sprawdzilam jego profil na linkedin i wiedzialam co robi i gdzie zmierza. Strasznie przygnebiajace, ze on nie byl zainteresowany, albo nie chcial zebym rozdrapywala sobie stare rany. Bo jak pamietam, to mowil ze on sobie psychicznie poradzi.

Eh nie wiem

[matcha]

Nie chce Cię w swoim życiu, nie chce marnować czasu, nawet jeśliby to było 5 minut, bo po co? Nie rozumiem tego roztrząsania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coperfildo]

Po prostu boli mnie to, ze nie ciekawi go jak sie rozwinalam, co osiagnalam, a tak duzo o tym rozmawialismy. Wiem, ze zyczy mi oczywiscie jak najlepiej, ale b.smutne jest to, ze juz nigdy przenigdy nie porozmawiam z facetem, ktory byl dla mmie motywacja, wzorem i byl zaagazowany w moj rozwoj. Czuje sie odrzucona.

[matcha]

No ale po co ma się tym ciekawić? On się ciekawi swoim życiem i pewno życiem najbliższych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GdyKochamy]

Napisane przez coperfildo

Jestem w szoku, ze ot tak nacisnal przycisk usun ze znajomych wczesniej nie podejmujac proby kontaktu. Smjutne, ze nie interesuje go czy moje plany zaeodowe sie zrealizowaly. To strasznie smutne i bolesne. Ja nigdy nie odchodze bez pozegnania.

Chwila, chwila... on odszedł 3 lata temu...

Napisane przez matcha

Nie chce Cię w swoim życiu, nie chce marnować czasu, nawet jeśliby to było 5 minut, bo po co? Nie rozumiem tego roztrząsania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powieś sobie to nad łóżkiem.

Z moim byłym też kiedyś nam się dobrze rozmawiało. Jakby teraz się do mnie odezwał to bym zignorowała i wyśmiała. Nie po to z nim zrywałam, żeby powracał jak widmo w moim życiu...

[kalor]

Napisane przez coperfildo

Po prostu boli mnie to, ze nie ciekawi go jak sie rozwinalam, co osiagnalam, a tak duzo o tym rozmawialismy. Wiem, ze zyczy mi oczywiscie jak najlepiej, ale b.smutne jest to, ze juz nigdy przenigdy nie porozmawiam z facetem, ktory byl dla mmie motywacja, wzorem i byl zaagazowany w moj rozwoj. Czuje sie odrzucona.

No właśnie. BYŁ. Od trzech lat już nie jest.

Pewnie uznał, że to będzie dla niego zdrowsze. Priorytetem dla niego jest on i jego uczucia, tak jak być powinno.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Bez sensu. Sama go odrzuciłaś, bo nie przesadzajmy, żę przez 3 lata nie mogłaś się do niego odezwać.
Chcesz to się z nim skontaktuj, napisz, zadzwoń, ale nie ma co tego tak roztrząsać. To raczej naturalna kolej rzeczy w takich przypadkach.
Trochę smutne jest dla mnie raczej to, że ciągle ja-czuję się odrzucona, ja-się nie odzywałam, ale oczekuje, że on będzie czekał, ja-sprawdzam co u niego, a on u mnie nie (w sumie nie wiadomo tego) itd.m niż to, że usunął Cie ze znajomych na FB... Możę dla niego po pewnym czasie było lepiej się nie odzywać, niż mieć Cie gdzieś z tyłu głowy i powinnaś się cieszyć, że doszedł do siebie po rozstaniu.