proszę o pomoc

[nixi3]

Cześć,

Spotykam się z mężczyzną od 3 lat, znamy się mniej więcej od 5 lat.
On jest po rozwodzie i ma dziecko 5-letnie. Oboje nie jesteśmy już bardzo młodzi i wiele w życiu przeżyliśmy.

Ostatnio dowiedziałam się takich rewelacji że nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić.

Sytuacja wyglądała tak, że był moim przyjacielem i mojego poprzedniego partnera, kiedy kończyłam z nim związek (długi i nieudany ze względu na kłamstwa). Zaczęliśmy się spotykać w tajemnicy żeby nikogo nie ranić. Po kilku miesiącach dowiedziałam się, że on ciągle spędza czas i wyjeżdża w różne miejsca ze swoją "koleżanką". Jak się dzisiaj okazuje to trwało ok. rok i nawet już ze mną wtedy mieszkał!
Kłamał mnie przy tym straszliwie np. był z nią na imprezie a mi mówił że jest z dzieckiem w szpitalu, wyjeżdżał z nią na kilka dni a mi mówił że jest ze swoją żoną u teściów bo oni nic nie wiedzą o rozwodzie i musi jechać itd. (był jeszcze przed rozwodem).
Jakieś 2 miesiące temu prosiłam go o szczerą rozmowę, zarówno o tamtym okresie, jak i o rozwodzie ze swoją żoną, ale widziałam, że ciężko mu to przychodzi. Miałam intuicję, że coś jest nie tak, więc sprawdziłam kilka rzeczy na swoją rękę.
Okazało się, że ta jego "koleżanka" była jego kochanką zanim się poznaliśmy. Znalazłam zdjęcia z ich wspólnych wyjazdów, kiedy się ze mną spotykał. Dziś przyznał się, że mnie z nią zdradzał.

Jego wyjaśnienie na ten temat jest takie, że jeszcze wtedy kiedy to wszystko robił nie miał pewności, że jestem kobietą jego życia. Odkąd ma te pewność to się z nią nie kontaktuje. Oczywiście mi mówił od początku, że się już dawno we mnie zakochał jak mnie tylko lepiej poznał, ale byłam zajęta, że kocha mnie najbardziej na świecie itp.

Co ja mam zrobić? Nie mam do niego zaufania po tym wszystkim.
Kocham go, ale nie wiem czy powinnam kontynuować ten związek.
Nie wiem czy umiem to wybaczyć. I jeszcze jest dziecko, które też się do mnie przywiązało.

Pomóżcie mi proszę

[kennedy]

Napisane przez nixi3

Cześć,

Spotykam się z mężczyzną od 3 lat, znamy się mniej więcej od 5 lat.
On jest po rozwodzie i ma dziecko 5-letnie. Oboje nie jesteśmy już bardzo młodzi i wiele w życiu przeżyliśmy.

Ostatnio dowiedziałam się takich rewelacji że nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić.

Sytuacja wyglądała tak, że był moim przyjacielem i mojego poprzedniego partnera, kiedy kończyłam z nim związek (długi i nieudany ze względu na kłamstwa). Zaczęliśmy się spotykać w tajemnicy żeby nikogo nie ranić. Po kilku miesiącach dowiedziałam się, że on ciągle spędza czas i wyjeżdża w różne miejsca ze swoją "koleżanką". Jak się dzisiaj okazuje to trwało ok. rok i nawet już ze mną wtedy mieszkał!
Kłamał mnie przy tym straszliwie np. był z nią na imprezie a mi mówił że jest z dzieckiem w szpitalu, wyjeżdżał z nią na kilka dni a mi mówił że jest ze swoją żoną u teściów bo oni nic nie wiedzą o rozwodzie i musi jechać itd. (był jeszcze przed rozwodem).
Jakieś 2 miesiące temu prosiłam go o szczerą rozmowę, zarówno o tamtym okresie, jak i o rozwodzie ze swoją żoną, ale widziałam, że ciężko mu to przychodzi. Miałam intuicję, że coś jest nie tak, więc sprawdziłam kilka rzeczy na swoją rękę.
Okazało się, że ta jego "koleżanka" była jego kochanką zanim się poznaliśmy. Znalazłam zdjęcia z ich wspólnych wyjazdów, kiedy się ze mną spotykał. Dziś przyznał się, że mnie z nią zdradzał.

Jego wyjaśnienie na ten temat jest takie, że jeszcze wtedy kiedy to wszystko robił nie miał pewności, że jestem kobietą jego życia. Odkąd ma te pewność to się z nią nie kontaktuje. Oczywiście mi mówił od początku, że się już dawno we mnie zakochał jak mnie tylko lepiej poznał, ale byłam zajęta, że kocha mnie najbardziej na świecie itp.

Co ja mam zrobić? Nie mam do niego zaufania po tym wszystkim.
Kocham go, ale nie wiem czy powinnam kontynuować ten związek.
Nie wiem czy umiem to wybaczyć. I jeszcze jest dziecko, które też się do mnie przywiązało.

Pomóżcie mi proszę

Ciz my za ciebie nie zdecydujemy.

Ja bym klamcy i zdrajcy nie chciala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez nixi3

Cześć,

Spotykam się z mężczyzną od 3 lat, znamy się mniej więcej od 5 lat.
On jest po rozwodzie i ma dziecko 5-letnie. Oboje nie jesteśmy już bardzo młodzi i wiele w życiu przeżyliśmy.

Ostatnio dowiedziałam się takich rewelacji że nie wiem co mam z tym wszystkim zrobić.

Sytuacja wyglądała tak, że był moim przyjacielem i mojego poprzedniego partnera, kiedy kończyłam z nim związek (długi i nieudany ze względu na kłamstwa). Zaczęliśmy się spotykać w tajemnicy żeby nikogo nie ranić. Po kilku miesiącach dowiedziałam się, że on ciągle spędza czas i wyjeżdża w różne miejsca ze swoją "koleżanką". Jak się dzisiaj okazuje to trwało ok. rok i nawet już ze mną wtedy mieszkał!
Kłamał mnie przy tym straszliwie np. był z nią na imprezie a mi mówił że jest z dzieckiem w szpitalu, wyjeżdżał z nią na kilka dni a mi mówił że jest ze swoją żoną u teściów bo oni nic nie wiedzą o rozwodzie i musi jechać itd. (był jeszcze przed rozwodem).
Jakieś 2 miesiące temu prosiłam go o szczerą rozmowę, zarówno o tamtym okresie, jak i o rozwodzie ze swoją żoną, ale widziałam, że ciężko mu to przychodzi. Miałam intuicję, że coś jest nie tak, więc sprawdziłam kilka rzeczy na swoją rękę.
Okazało się, że ta jego "koleżanka" była jego kochanką zanim się poznaliśmy. Znalazłam zdjęcia z ich wspólnych wyjazdów, kiedy się ze mną spotykał. Dziś przyznał się, że mnie z nią zdradzał.

Jego wyjaśnienie na ten temat jest takie, że jeszcze wtedy kiedy to wszystko robił nie miał pewności, że jestem kobietą jego życia. Odkąd ma te pewność to się z nią nie kontaktuje. Oczywiście mi mówił od początku, że się już dawno we mnie zakochał jak mnie tylko lepiej poznał, ale byłam zajęta, że kocha mnie najbardziej na świecie itp.

Co ja mam zrobić? Nie mam do niego zaufania po tym wszystkim.
Kocham go, ale nie wiem czy powinnam kontynuować ten związek.
Nie wiem czy umiem to wybaczyć. I jeszcze jest dziecko, które też się do mnie przywiązało.

Pomóżcie mi proszę

Ale Ty wtedy serio kupiłaś wytłumaczenie, że to tylko "koleżanka"? Z koleżankami się nie jeździ na samotne wypady mając kobietę (ja wiem, zaraz się tu jakieś hiper otwarte i tolerancyjne wyjątki odezwą...), nie ukrywa spotkań i wyjazdów. Zbierasz żniwo olania tematu wtedy.

Facet z opisu no średnio ciekawy, ale może się zmienił. Pytanie, które zresztą sama sobie zadajesz, jest takie, czy jesteś w stanie wybaczyć to, że Cię zdradzał. Ja bym takiego kolesia nie chciała, ale są takie co chcą. Granice tolerancji każdy ma inne.

[Silesian Girl]

Dziecko ma mamę. Poteskni ale przezyje. Ty mozesz sobie zmarnowac zycie z kolejnym klamca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nixi3]

Ja odkryłam jeden wyjazd i uwierzyłam w to bo i ta koleżanka ma dziecko i miała trudny okres jak t się on wyraził wtedy.
O pozostałych rzeczach nie miałam pojęcia, dowiedziałam się miesiąc temu i dopiero jak emocje ostygły i poważnie porozmawialiśmy to się przyznał, że zdradził mnie w kwietniu. Nie wierzę mu, oczywiście, że nie bo i po co do końca roku się z nią spotykał.
Z drugiej strony wiem, że bardzo się zmienił i nie jest już taki jak kiedyś
Nie wiem co mam zrobić, jestem totalnie zagubiona w swoich uczuciach

[kalor]

Ja bym już po tych kłamstwach i ukrywaniu wyjazdów nie zdzierżyła, a jeszcze zdrady dochodzą.

Żeby kłamać o takich rzeczach jak dziecko w szpitalu (!) żeby się spotkać z kochanką to nie są niewinne kłamstewka, jeśli jemu nie było głupio takich farmazonów wymyślać na temat STANU ZDROWIA WŁASNEGO DZIECKA, to nie wiem, jak można takiemu facetowi zaufać w jakiejkolwiek kwestii.

Chyba ze nie kłamał, ze dziecko jest w szpitalu, ale nie z nim. W takim razie też obrzydliwe, z kochanką na imprezę, zamiast się dzieckiem przejąć. Boski, odpowiedzialny facet.

[nixi3]

To czego się dowiedziałam jest straszne
Nie mogę w to wszystko uwierzyć ponieważ przez ostatnie 2 lata na prawdę tworzyliśmy super związek
Nie wiem tylko czy pomimo tego co zrobił i biorąc pod uwagę to jak się zmienił mogę mu zaufać. Mam ogromny dylemat i chyba pierwszy raz w swoim życiu nie wiem co robić

[matcha]

Kłamca i zdrajca - faktycznie, facet ideał, jest się nad czym zastanawiać
A tak na poważnie - za jakie grzechy odpokutujesz?
Przez ostatnie dwa lata to cię cały czas okłamywał, a nie mieliście super związek. Nie czujesz obrzydzenia?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez nixi3

To czego się dowiedziałam jest straszne
Nie mogę w to wszystko uwierzyć ponieważ przez ostatnie 2 lata na prawdę tworzyliśmy super związek
Nie wiem tylko czy pomimo tego co zrobił i biorąc pod uwagę to jak się zmienił mogę mu zaufać. Mam ogromny dylemat i chyba pierwszy raz w swoim życiu nie wiem co robić

Gowno sie zmienil. Rok cie zdradzal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nixi3]

To prawda, że za każdym razem kiedy o to pytałam mnie okłamywał, przez te całe 3 lata naszego związku. Nasze wszystkie kłótnie były głównie o nią, bo im więcej wiedziałam, tym mniej wierzyłam w to, że była "koleżanką".
I chociaż wiem, że się już nie spotykają i te dwa lata byłam na prawdę szczęśliwa to nie wiem czy uda się odbudować związek po czymś takim?
Komuś się udało?
Czy to jest w ogóle możliwe?

I tak, czuję obrzydzenie do tego wszystkiego. Ta kobieta jest dla mnie szmatą i tak się zachowywała cały czas, bo nawet kiedyś ją spotkałam. Czuję się skrzywdzona, oszukana i zraniona.

[matcha]

Szmata to jest twój facet. Zbastuj te słownictwo, bo to nie ona była z tobą w związku. Nie ma to jak wylewać żale na kochankę swojego faceta, a faceta uważać za fajnego misiaczka, i że się zmienił, mimo że cały czas okłamywał.
Masz szacunek do samej siebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MARINET2704]

O Jezu... a myslalam ze to tylko ja mam tak zagmatwane życie.....współczuje z calego serca.
Zdradzał cie i kłamał od samego początku... sama podejmij decyzje co dalej..☹

[nixi3]

Napisane przez matcha

Szmata to jest twój facet. Zbastuj te słownictwo, bo to nie ona była z tobą w związku. Nie ma to jak wylewać żale na kochankę swojego faceta, a faceta uważać za fajnego misiaczka, i że się zmienił, mimo że cały czas okłamywał.
Masz szacunek do samej siebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dowiedziałam się trochę na temat życia tej kobiety, a jestem w tym niezła - w wyszukiwaniu informacji. Za słownictwo przepraszam, ale sama nazwij kobietę, która ma dziecko i spotyka się jednocześnie z kilkoma facetami. Ubiera się to za dużo powiedziane, bo potrafi założyć stanik sportowy i legginsy na imprezę i jeszcze się tym chwali wszędzie na portalach społecznościowych. Do syna na zakończenie roku "przebrała się" za niegrzeczną uczennicę - serio
I mój ukochany z taką o to kobietą się spotykał bo jej wieloletni partner w końcu ją wyrzucił z domu za te wszystkie zdrady...

[matcha]

Napisane przez nixi3

Dowiedziałam się trochę na temat życia tej kobiety, a jestem w tym niezła - w wyszukiwaniu informacji. Za słownictwo przepraszam, ale sama nazwij kobietę, która ma dziecko i spotyka się jednocześnie z kilkoma facetami. Ubiera się to za dużo powiedziane, bo potrafi założyć stanik sportowy i legginsy na imprezę i jeszcze się tym chwali wszędzie na portalach społecznościowych. Do syna na zakończenie roku "przebrała się" za niegrzeczną uczennicę - serio
I mój ukochany z taką o to kobietą się spotykał bo jej wieloletni partner w końcu ją wyrzucił z domu za te wszystkie zdrady...

CO CIĘ OBCHODZI JEJ ŻYCIE? SWOJEGO NIE MASZ? Twój "ukochany" miał ciebie i twoje uczucia w
Ciekawe, że ją wyzywasz od szm**, ale swojego faceta, który niejednokrotnie cię zdradzał "ukochany".
Rób jak uważasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nixi3]

Napisane przez MARINET2704

O Jezu... a myslalam ze to tylko ja mam tak zagmatwane życie.....współczuje z calego serca.
Zdradzał cie i kłamał od samego początku... sama podejmij decyzje co dalej..☹

Dziękuję za wsparcie

[skazana_na_bluesa]

ja bym nie potrafiła zaufać na nowo. wybaczyć - może tak, ale nie chciałabym być z nim w związku.

[MARINET2704]

Noooo ukochany to on raczej nie jest... 🤔

[nixi3]

Napisane przez MARINET2704

Noooo ukochany to on raczej nie jest... 🤔

Ale był...
Na prawdę dla mnie był

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Po co faceci spotykają się z dwiema kobietami jednocześnie?
Myślicie, że byłam planem B?
Że się z nią nie udało więc byłam na zakładkę?

[puchaty71]

Napisane przez nixi3

Po co faceci spotykają się z dwiema kobietami jednocześnie?

Pewnie dlatego, że mają w sobie tak dużo miłości, że jedna kobieta by nie dała rady.

[kennedy]

Napisane przez nixi3

Ale był...
Na prawdę dla mnie był

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Po co faceci spotykają się z dwiema kobietami jednocześnie?
Myślicie, że byłam planem B?
Że się z nią nie udało więc byłam na zakładkę?

Ja nie uwazam ze bylas planem b.

Ja mysle ze on cie perfidnie zdradzal bo taki jest i nie ma co rozkminiac. Lubi ciagnac dwie sroki za ogon BO MOZE.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yenotek]

Skoro kłamał i oszukiwał w tych kwestiach, to jaką masz gwarancję, że nie oszuka Cię w innych? Daruj sobie.

[nixi3]

Napisane przez Yenotek

Skoro kłamał i oszukiwał w tych kwestiach, to jaką masz gwarancję, że nie oszuka Cię w innych? Daruj sobie.

Masz rację. Nie mam żadnej gwarancji, że podobna sytuacja wydarzy się w przyszłości. Chociaż minęło już dwa lata od tego zdarzenia nie sądzę, że upływ czasu ma tutaj znaczenie.

[MARINET2704]

Teraz bedziesz wariować..sprawdzać jego telefon jego komputer..nie odbierze tel bedziesz myslala ze cie zdradza...przemysl to sobie dobrze czy jest sens...nie doradze ci nic bo chyba nie jestem dobra w doradzaniu...

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

A zdradzał cię bo miał z kim i chciał...i gdy nadarzy sie znowu okazja moze zrobić to samo..

[Minna]

Nie wierzę, że ktoś taki może się zmienić. To jest pewien typ czlowieka z miałką moralnoscia.


Na chwilę obecną może stwierdził, że jest z Tobą, ale jak pojawi się problemy i przy okazji kolejna interesująca koleżanka znów coś wymyśli.

Nie byłabym w stanie zaakceptować tylu kłamstw i zdrady, nawet nie jednorazowej, ale spotykania się za moimi plecami z inną. I jeszcze to denne tłumaczenie, że jeszcze nie wiedział, że jesteś kobietą jego życia.


Rób jak uważasz. Zastanów się, czy jesteś w stanie zaufać i żyć bez powrotów do tego, bez lęku. Jeżeli nie, będziesz się męczyć cały czas. Raczej nie warto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Mógł Cię zdradzać, bo nie traktował Cię jako kobietę życia? A kto wie, który związek będzie tym mega poważnym? Czyli byłaś tylko czasoumilaczem, a poza tym bzykał tamtą i było to usprawiedliwione? Super. I skąd wiesz, którą z którą zdradzał? Wiesz o tym, bo to odkryłaś. A ile może być rzeczy, o których nie wiesz... Ja bym sobie darowała już po tym pierwszym tłumaczeniu z kobietą życia...

[Yenotek]

Napisane przez nixi3

Masz rację. Nie mam żadnej gwarancji, że podobna sytuacja wydarzy się w przyszłości. Chociaż minęło już dwa lata od tego zdarzenia nie sądzę, że upływ czasu ma tutaj znaczenie.

Nie ma znaczenia, uwierz.

[Karena 73]

Fakty są takie:

Napisane przez nixi3

Po kilku miesiącach dowiedziałam się, że on ciągle spędza czas i wyjeżdża w różne miejsca ze swoją "koleżanką". Jak się dzisiaj okazuje to trwało ok. rok i nawet już ze mną wtedy mieszkał!

Okazało się, że ta jego "koleżanka" była jego kochanką zanim się poznaliśmy. Znalazłam zdjęcia z ich wspólnych wyjazdów, kiedy się ze mną spotykał. Dziś przyznał się, że mnie z nią zdradzał.

To prawda, że za każdym razem kiedy o to pytałam mnie okłamywał, przez te całe 3 lata naszego związku.

Zdradzał żonę, zdradzał Ciebie, kłamie i oszukuje.

A to są tylko słowa, którym fakty zdecydowanie przeczą.

Napisane przez nixi3

Oczywiście mi mówił od początku, że się już dawno we mnie zakochał jak mnie tylko lepiej poznał, ale byłam zajęta, że kocha mnie najbardziej na świecie itp.

Wierz faktom, nie słowom.

[I am Rock]

Mam wrażenie, że on raczej był z koleżanką, a ty byłaś kochanką.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez I am Rock

Mam wrażenie, że on raczej był z koleżanką, a ty byłaś kochanką.

Przez pewien czas rzeczywiście chyba tak było.

[limonka1983]

Napisane przez nixi3

To prawda, że za każdym razem kiedy o to pytałam mnie okłamywał, przez te całe 3 lata naszego związku. Nasze wszystkie kłótnie były głównie o nią, bo im więcej wiedziałam, tym mniej wierzyłam w to, że była "koleżanką".
I chociaż wiem, że się już nie spotykają i te dwa lata byłam na prawdę szczęśliwa to nie wiem czy uda się odbudować związek po czymś takim?
Komuś się udało?
Czy to jest w ogóle możliwe?

I tak, czuję obrzydzenie do tego wszystkiego. Ta kobieta jest dla mnie szmatą i tak się zachowywała cały czas, bo nawet kiedyś ją spotkałam. Czuję się skrzywdzona, oszukana i zraniona.

Jakby ta kobieta dowiedziała się o Tobie, też mogłaby użyć pewnych epitetów, bo jak już było napisane, niewiadomo, która z Was była numerem 1. Może się okazać, że ona. A to jak ona się ubiera i z kim spotyka, oceniasz przez prymat tego, że wyjeżdżała z "Twoim" facetem. A kto jest ojcem jej dziecka? Może też czeka Cię niespodzianka? Mógł zdradzać żonę z nią, a do spłodzenia dziecka nie trzeba jakichś rytuałów. I chyba sprawdza się opinia, że jak ktoś zdradził raz, zdradza cały czas...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz