Jesienne Mamy 2007 cz. III

[joasiah]

Ivy marcinka przywioze ci chcesz?

Demoniku ja to chicco mi sie podoba bo ma duze kolka i to podwojne

sorki nie popisze dzisiaj
ide spacku
jutro sie odezwe

[Murmelius]

Witajcie.
Sytuacja wygląda tak, że Malwinka do żłobka już raczej nie pójdzie .
Byliśmy tam dziś we trójkę i to, co zobaczyłam, ostatecznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie zostawię tam mojego dziecka. Bobasy są właściwie pozostawione samymi sobie, praktycznie nie robią nic (oprócz płaczu, jedzenia i pełzania po brudnej podłodze). Zabawki są brudne i niebezpieczne (np. metalowe klucze - taki "niby" gadżet). Pani opiekunka chodzi w zaświnionych butach po sali, gdzie również raczkują maluchy. A to jest podobno najlepszy żłobek w naszym mieście....
Zostawiliśmy ją na dosłownie kilka minut samą i płakała tak przeraźliwie, że razem z nią płakałam również ja i szybko zabrałam ją do domu. Zasnęła po drodze w smochodzie i po krótkim śnie była bardzo niespokojna, nie pozwalała mi się w ogóle oddalić (a musiałam zaraz iść do pracy). Została z tatusiem w domu.

Wieczorem mieliśmy spotkanie z 23 letnią dziewczyną, która ma ok. roczną córeczkę i szuka pracy jako opiekunka. Odpowiada nam, żeby przychodziła do Malwinki razem z córeczką. Jutro pierwszy dzień próbny. Na razie wygląda to wszystko dość optymistycznie. Jeśli dziewczynki się polubią, a my polubimy panią opiekunkę, odetchnę z ulgą. Mój mąż będzie popołudniami pracował w domu, więc nie będę musiała się martwić, że mała zostaje sama z obcą osobą.

Ciągle jeszcze jestem rozbita i bardzo wewnętrznie rozedrgana. Mam sobie za złe, że egoistycznie zdecydowałam się pójść do pracy, narażając Malwinkę na ogromny stres. Nie przewidziałam, że okaże się to tak trudne i wyrzucam sobie, że nie jestem dobrą matką. Tak łatwo przecież skrzywdzić malutkie dziecko, zranić je tak mocno, że będzie musiało ten bagaż dźwigać przez życie, zmagać się z nim. Ta myśl nie daje mi spokoju, nie darowałabym sobie, gdybym przyczyniła się do cierpienia Malwinki.

W pracy jest dobrze, dość dużo do zrobienia, bo mamy tydzień poborowy dla studentów.

Dziękuję Wam za wszystkie słowa pocieszenia. Zgadzam się z Wami, że trzeba było dać drugą szansę żłobkowi i że pierwsze dni są najtrudniejsze. Jednak trzeciej szansy już nie będzie....

[joasiah]

Murm ależ nie możesz przewidzieć wszystkiego ani się obwiniać ze chciałaś posłac małą do złobka !!
a moze dziewczynki się razem zaprzyjażnią (moze nie od razu) i malwinka bedzie miala kontakt z dziecmi i juz
nie martw się juz <glaszcze>

[iza251]

Dziewczyny,jakie macie krzesełka do karmienia i czy wogóle się sprawdzają?Pytam,bo Daria wiercioch okropony, nie wiem ile w tym usiedzi
Myslę,żeby wziać ten ze stolikiem,może pozniej się przyda...

[82anusia]

Napisane przez dorka19801

no i fotki- jedna w avatarku
króliczek bratanicy-nie chciał wyjść z klatki to Klaudunia wyjmowała mu trociny

Fajne fotki, Klaudunia z jakim zainteresowaniem śledzi królika, pewnie najchętniej wyciągał by go za uszy.

Napisane przez demonik

Złożyliśmy dziś wniosek o paszport dla Jasia, dokument ma być gotowy na 11 września... 5.09 chcieliśmy wyjechać . Mój mąż szanowny ma uprzykrzać się miłym paniom.

Miejmy nadzieje, że uprzykrzanie przyniesie pozytywne efekty. Trzymam kciuki za męża

Napisane przez poissonivy

Będę mieć najprawdopodobniej nową flaszkę perfum, a to wszystko przez mojego męża, a właściwie to dzięki Olce . Ola spała od 18-21, pobrykała do 22, wykąpaliśmy ją i mąż mówi, że jak mi się ją uda uśpić, to chyba cud będzie, po tylu godzinach spania i mi da 100zł na perfumy jak mi się uda tego cudu dokonać. Ja na to ok, a zadowolona patrzę, jak Olka trze oczy i ziewa , oczywiście po cycku w 2 minuty odpłynęła , no i tym sposobem mimo przyrzeczenia, że nie kupię w sierpniu żadnej butelczyny, to mam do rozdysponowania stówkę na pachnidło
No i jak tu jej nie kochać???

Proszę, jak to Olcia mamie pomaga w zdobywaniu perfum. Mąż chyba nie miał za ciekawej miny, gdy Ola usnęła??

Napisane przez poissonivy

Ponieważ dawno fotek nie wstawiałam, to zapodam kilka z poprzednich dni:
1. Ola śnięta w kojcu
2. Z cyklu: Ola i jej pozy spania
3. 5 minut bez opieki i jeszcze pa pa mi małpiszon robi
4. Nasz tort rocznicowy
5. Ostatnia szansa sfotografowania Oli leżącej w wanience

Olunia pozy ma boskie, pa pa robi tak radośnie, jakby już miała w zamyśle coś zbroić. Jak ona grzecznie leży w wanience :wow:, Maję trudno utrzymać w te pozycji. Trocik wyglada smakowicie

Napisane przez Murmelius

Witajcie.
Sytuacja wygląda tak, że Malwinka do żłobka już raczej nie pójdzie .
Byliśmy tam dziś we trójkę i to, co zobaczyłam, ostatecznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie zostawię tam mojego dziecka. Bobasy są właściwie pozostawione samymi sobie, praktycznie nie robią nic (oprócz płaczu, jedzenia i pełzania po brudnej podłodze). Zabawki są brudne i niebezpieczne (np. metalowe klucze - taki "niby" gadżet). Pani opiekunka chodzi w zaświnionych butach po sali, gdzie również raczkują maluchy. A to jest podobno najlepszy żłobek w naszym mieście....
Zostawiliśmy ją na dosłownie kilka minut samą i płakała tak przeraźliwie, że razem z nią płakałam również ja i szybko zabrałam ją do domu. Zasnęła po drodze w smochodzie i po krótkim śnie była bardzo niespokojna, nie pozwalała mi się w ogóle oddalić (a musiałam zaraz iść do pracy). Została z tatusiem w domu.

Wieczorem mieliśmy spotkanie z 23 letnią dziewczyną, która ma ok. roczną córeczkę i szuka pracy jako opiekunka. Odpowiada nam, żeby przychodziła do Malwinki razem z córeczką. Jutro pierwszy dzień próbny. Na razie wygląda to wszystko dość optymistycznie. Jeśli dziewczynki się polubią, a my polubimy panią opiekunkę, odetchnę z ulgą. Mój mąż będzie popołudniami pracował w domu, więc nie będę musiała się martwić, że mała zostaje sama z obcą osobą.

Ciągle jeszcze jestem rozbita i bardzo wewnętrznie rozedrgana. Mam sobie za złe, że egoistycznie zdecydowałam się pójść do pracy, narażając Malwinkę na ogromny stres. Nie przewidziałam, że okaże się to tak trudne i wyrzucam sobie, że nie jestem dobrą matką. Tak łatwo przecież skrzywdzić malutkie dziecko, zranić je tak mocno, że będzie musiało ten bagaż dźwigać przez życie, zmagać się z nim. Ta myśl nie daje mi spokoju, nie darowałabym sobie, gdybym przyczyniła się do cierpienia Malwinki.

Murmelius, dobrze, że tak szybko znaleźliście alternatywę dla żłobka. Mam nadzieję, że ta formę Malwinka bardziej zaakceptuje, na pewno będzie jej łatwiej w znanym sobie otoczeniu, w pobliżu taty. Nie masz sobie co zarzucać, przecież nie pozostawiłaś je samej sobie, jesteś dobrą mamą, dbasz by miała jak najlepszą opiekę. Daj sobie i Malwince trochę czasu, a wszystko się unormuje. Trzymaj się

Napisane przez iza251

Dziewczyny,jakie macie krzesełka do karmienia i czy wogóle się sprawdzają?Pytam,bo Daria wiercioch okropony, nie wiem ile w tym usiedzi
Myslę,żeby wziać ten ze stolikiem,może pozniej się przyda...

Ja mam, a raczej Maja ze stolikiem drewniane, dokupiłam sobie do niego szelki, bo Maja uprawia akrobacje. nie wyobrażam sobie innego karmienia niż w krzesełku, na wczasach gdy go nie miałam, to się o tym przekonałam jaki fajny to wynalazek. Dzieko siedzi na miejscu, nie ucieka, mniej rzeczy go rozprasza. Ja jestem zdecydowanie na tak

[biankaaa]

my mamy takie:
http://www.allegro.pl/item416110042_...gratisow_.html
tylko w innym kolorze. Jest ok - Blanka mimo ze jest okropnym wiercipieta to daje sie w nim jakos ujarzmic

My sie wlasnie zbieramy do kina Razem z Primavera i Hubertem

Papapa

[joasiah]

a ja mam drewniane ze stolikiem

widzialam dzisiaj Anetkę wracała sobie z miasta z małżonem i Patrykiem
nawet nie wiecie jaki on fajny teraz jest usmiech od ucha do ucha
jak go ostatnio widzialam to się bardzo zmienił

Anetko mam nadzieje ze się pobawią nasze dzieciaczki choc trochę

[iza251]

Napisane przez joasiah

a ja mam drewniane ze stolikiem

COŚ TAKIEGO? I jak sie sprawdza?Jakoś mi się wydaje,że mało bezpieczne...

[82anusia]

Najlepsze życzenia dla Klaudii i Darii

Napisane przez iza251

COŚ TAKIEGO? I jak sie sprawdza?Jakoś mi się wydaje,że mało bezpieczne...

Ja też mam takie podobne, dlatego dokupiłam szelki (krzesełko dostała Maja w prezencie), ale są dzieci, które bez dodatkowych zabezpieczeń siedzą w nich grzecznie. Pod nadzorem dorosłego myslę, że krzywda się dziecku w tym krzesełku nie stanie.

[dune321witaszek]

Czesc dziewczyny -dolaczam do Was z moim synkiem Alexandrem - urodzonym 11 wrzesnia 2007

Troche mi zajmie zeby przeczytac ten watek i byc na biezaco

[iza251]

Napisane przez 82anusia

Najlepsze życzenia dla Klaudii i Darii





Ja też mam takie podobne, dlatego dokupiłam szelki (krzesełko dostała Maja w prezencie), ale są dzieci, które bez dodatkowych zabezpieczeń siedzą w nich grzecznie. Pod nadzorem dorosłego myslę, że krzywda się dziecku w tym krzesełku nie stanie.

Dziękujemy za życzenia
10 miesięcy,ale ten czas leci...

No jeżeli chodzi o to krzesełko to ja własnie chce, żeby można było małą zostawić choć na chwilę samą...Dlatego potrzebuje dla tego wierciocha z 10 pasów bezpieczeństwa

[iza251]

Napisane przez dune321witaszek

Czesc dziewczyny -dolaczam do Was z moim synkiem Alexandrem - urodzonym 11 wrzesnia 2007

Troche mi zajmie zeby przeczytac ten watek i byc na biezaco

Dune- witamy Ciebie i Olusia

[dune321witaszek]

dziekuje.
Jesli chodzi o krzeselka to mam takie i takie - znaczy skladane i ze stolikiem. Ciezko powiedziec ktore lepsze Na pewno ze stolikiem bardziej funkcjonalne ...

[joli31]

Dzień dobry.

Wszystkiego najlepszego dla Oleńki i Maciusia oraz
Darii i Klauduni

Demoniku gratuluję decyzji o wyjeździe. Już nie mogę się doczekać fotek .
Ja mam ( moje dziecko ) graco mirage, jestem zadowolona, po złożeniu zajmuje mało miejsca, jest lekki, dobrze sie prowadzi, cena jest również nieduża
Anusiu, super fotki plażowe, Majeczka urocza plażowiczka
Kubuś już chodzi Pysiu, Twój mąż jest jedyny w swoim rodzaju , własnego kocham, ale czasem Ci zazdroszczę .
Bianko do twarzy Ci w czerwonej chuście . Wyglądacie z Blaneczką jak z folderu reklamującego ten produkt . Życzę, aby opiekunka była idealną nianią.
Olcia słodka, pozy do spania niepowtarzalne, torcik . U nas nie ma opcji położenia w wannie
Agata jest na etapie szarpania za dekolt bluzki, gdy ma ochotę na jedzenie. Mleczko modyfikowanew zasadzie jej smakuje, ale nie traktuje go jak posiłku. Wczoraj zjadała obiadek zapijając bebilonem . Jesteśmy na dobrej drodze
Niektórzy w swej życzliwości strasza mnie, że będzie na ulicy domagać sie piersi, przy ludziach wyciagać cycki itp. Złoszczą mnie takie opowieści, bo na siłę jej nie odstawię. Teraz dostaje pierś po południu ( ok 16-17), wieczorem i po kąpieli oraz rano ok 5.

Potwór śpi, mam wreszcie chwilke dla siebie.
Moje dziecko od jakiegoś czasu jest nie do zniesienia. Im większa tym wiecej płacze. Czasem jest to dziki wrzask, zasypia tylko na rękach ( dobrze, że chociaż mogę siedzieć, nie muszę jej bujać).
Staje wiecznie wszędzie , szarpie za nogawki, gryzie po nogach, szczypie. Kocham ją, ale czasem już nie mam cierpliwości. Powtarzam sobie, że to przejściowe, ale tak długo to trwa, że sobie juz z tym nie radzę i beczę po kątach.
Ma oczywiście lepsze chwile, sama się bawi, usmiecha, tuli, ale jakoś nie potrafię się wyluzować bo trzeba tyle rzeczy zrobić.....
Nie potrafię się zrelaksować, cieszyć chwilą, chyba trzeba się będzie wybrać do psychologa, bo królewna zasługuje na najlepszą matkę na świecie, a nie znerwicowaną, wiecznie zestresowaną i nerwową zgorzkniałą babę.

Czytałam to co Murmelius napisała, dało mi do myślenia. Bardzo łatwo skrzywdzić taką maleńką istotkę, dlatego muszę się wziąć w garść, poszukać pokładów cierpliwości.
Edit : Demoniku moim zdaniem lepiej gdy tylne kółeczka są pojedyncze. U mnie na osiedlu na schodach czasem są szyny, dwa kółeczka się nie zmieszcza, wtedy wjeżdżam tyłem...

[maatra]

Napisane przez dune321witaszek

Czesc dziewczyny -dolaczam do Was z moim synkiem Alexandrem - urodzonym 11 wrzesnia 2007

Troche mi zajmie zeby przeczytac ten watek i byc na biezaco

a napisac kto Cie zwerbowal, to juz nie łaska
prosimy sie pochwalic synkiem

Iza my mamy krzeselko nr 1 ze zdjec,ktore wkleilas.nie wyobrazam sobie karmic go w innej formie, bo najzwyczajniej w swiecie mi ucieka u nas bez szelek by nie przeszlo.

[dune321witaszek]

maatra

a fotki juz zalaczam

Alex z bratem Phillipem i sam

[eszeweria]

witam - dawno mnie nie bylo i wpadłam tylko na chwilke by dac znac że żyję, mniej mnie boli , tylko od rana urwanie głowy z tą naszą dwójką diabełków, mamy za sobą juz kilka starc dzieciaków o zabawki - było ostro, jedno bardziej zacięte od drugiego, Mikolaj nadal kiepsko śpi w nocy - ok. 5 pobudek, Zuzia na szczęscie przesypia juz całe noce ale tak naprawde nie wiele to zmienia bo i tak do Mikołaja trzeba wstawac. W dzień Mikołaj spi tylko raz ok. godziny, je bardzo ładnie i bardzo dużo!!!!! i w zasadzie wszystko. wyrósł mu juz 10 ząbek i Mikołaj chodzi sam, jeszcze się przewraca ale udało mu się już kilka razy przejśc przez cały pokój bez przytrzymywania do połowy kuchni gdzie po drodze pokonał próg bez przewrotki.
Generalnie jestem bardzo zmęczona, dzieci sa bardzo żywiołowe i wszędzie ich pełno, trudno za nimi nadążyć - wieczorem nie wiem jak się nazywam
jedyny plus mojego chorowania i biegania za dziećmi że schudłam 5 kg i teraz ważę 64 kg czyli od porodu Mikołajka schudłam juz 26 kg

Serdecznie pozdrawiam wszystkich, ucałujcie dzieciaczki

[dune321witaszek]

eszeweria skad ja to znam Witam i pozdrawiam.
Moj mlodszy synek Alexander tez nie przesypia calej nocki - budzi sie do cycusia 2 razy. Na szczescie nie budzi nigdy starszego
Wczoraj wyszedl mu trzeci zabek na dole - wiec ma juz 6 ! He he ja slysze ze Twoj ma juz 10 to nie wiem czy zazdroscic

[iza251]

Napisane przez dune321witaszek

eszeweria skad ja to znam Witam i pozdrawiam.
Moj mlodszy synek Alexander tez nie przesypia calej nocki - budzi sie do cycusia 2 razy. Na szczescie nie budzi nigdy starszego
Wczoraj wyszedl mu trzeci zabek na dole - wiec ma juz 6 ! He he ja slysze ze Twoj ma juz 10 to nie wiem czy zazdroscic

Dune-jak mamy pisać na małego-Oluś,Alex....Alexsaneder?

[dune321witaszek]

Alex dziekuje

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

czesc

Zyjemy, przezylismy podroz, wieczorem napisze co i jak, bo teraz nadaje z biura tescia, mieszkamy u gory, nad biurem, ale nie mozna tam neta dociagnac wiec bede musiala przyjsc jak juz zamknie

Paaaaa

[joasiah]

iza tak mam te
ale wiecie ze tych drewnianych np klupsia są 3 rodzaje
i ja mam te srodkowe jakby i ona za chiny sama stamtad nie wyjdzie oparcie jest blisko blatu no i miedzy nogami jest taki krok zeby sobie tyłem nie wylazla
myslalam tez nad plastikowym ale te mi bardziej posluzy

[dorka19801]

Napisane przez Murmelius

Witajcie.
Sytuacja wygląda tak, że Malwinka do żłobka już raczej nie pójdzie .
Byliśmy tam dziś we trójkę i to, co zobaczyłam, ostatecznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie zostawię tam mojego dziecka. Bobasy są właściwie pozostawione samymi sobie, praktycznie nie robią nic (oprócz płaczu, jedzenia i pełzania po brudnej podłodze). Zabawki są brudne i niebezpieczne (np. metalowe klucze - taki "niby" gadżet). Pani opiekunka chodzi w zaświnionych butach po sali, gdzie również raczkują maluchy. A to jest podobno najlepszy żłobek w naszym mieście....
Zostawiliśmy ją na dosłownie kilka minut samą i płakała tak przeraźliwie, że razem z nią płakałam również ja i szybko zabrałam ją do domu. Zasnęła po drodze w smochodzie i po krótkim śnie była bardzo niespokojna, nie pozwalała mi się w ogóle oddalić (a musiałam zaraz iść do pracy). Została z tatusiem w domu.

Wieczorem mieliśmy spotkanie z 23 letnią dziewczyną, która ma ok. roczną córeczkę i szuka pracy jako opiekunka. Odpowiada nam, żeby przychodziła do Malwinki razem z córeczką. Jutro pierwszy dzień próbny. Na razie wygląda to wszystko dość optymistycznie. Jeśli dziewczynki się polubią, a my polubimy panią opiekunkę, odetchnę z ulgą. Mój mąż będzie popołudniami pracował w domu, więc nie będę musiała się martwić, że mała zostaje sama z obcą osobą.

Ciągle jeszcze jestem rozbita i bardzo wewnętrznie rozedrgana. Mam sobie za złe, że egoistycznie zdecydowałam się pójść do pracy, narażając Malwinkę na ogromny stres. Nie przewidziałam, że okaże się to tak trudne i wyrzucam sobie, że nie jestem dobrą matką. Tak łatwo przecież skrzywdzić malutkie dziecko, zranić je tak mocno, że będzie musiało ten bagaż dźwigać przez życie, zmagać się z nim. Ta myśl nie daje mi spokoju, nie darowałabym sobie, gdybym przyczyniła się do cierpienia Malwinki.

W pracy jest dobrze, dość dużo do zrobienia, bo mamy tydzień poborowy dla studentów.

Dziękuję Wam za wszystkie słowa pocieszenia. Zgadzam się z Wami, że trzeba było dać drugą szansę żłobkowi i że pierwsze dni są najtrudniejsze. Jednak trzeciej szansy już nie będzie....

oj to niedobrze.nie sądziłam że moze byc ażtak źle w żłobku. mam nadzieję że opiekunka sie sprawdzi. i nie miej wyrzutów sumienia bo ja tez będę miała bo ja tak zachwalałam żłobek.

Napisane przez iza251

COŚ TAKIEGO? I jak sie sprawdza?Jakoś mi się wydaje,że mało bezpieczne...

Napisane przez 82anusia

Najlepsze życzenia dla Klaudii i Darii





Ja też mam takie podobne, dlatego dokupiłam szelki (krzesełko dostała Maja w prezencie), ale są dzieci, które bez dodatkowych zabezpieczeń siedzą w nich grzecznie. Pod nadzorem dorosłego myslę, że krzywda się dziecku w tym krzesełku nie stanie.

to moje dziecko jest z tych co siedza spokojnie w tym krzesełku. mamay od grudnia i jetsem bardzo zadowolona i nie wybrałabym innego. blat faktycznie jest całkiem blisko i ja nie larmię małej na takiej wysokości tylko wyjęłam samo krzesełeczko a stolik stoi osobno i nawet gdyby próbowała wyjsć to raczej sobie nic nie zrobi.

Napisane przez eszeweria

witam - dawno mnie nie bylo i wpadłam tylko na chwilke by dac znac że żyję, mniej mnie boli , tylko od rana urwanie głowy z tą naszą dwójką diabełków, mamy za sobą juz kilka starc dzieciaków o zabawki - było ostro, jedno bardziej zacięte od drugiego, Mikolaj nadal kiepsko śpi w nocy - ok. 5 pobudek, Zuzia na szczęscie przesypia juz całe noce ale tak naprawde nie wiele to zmienia bo i tak do Mikołaja trzeba wstawac. W dzień Mikołaj spi tylko raz ok. godziny, je bardzo ładnie i bardzo dużo!!!!! i w zasadzie wszystko. wyrósł mu juz 10 ząbek i Mikołaj chodzi sam, jeszcze się przewraca ale udało mu się już kilka razy przejśc przez cały pokój bez przytrzymywania do połowy kuchni gdzie po drodze pokonał próg bez przewrotki.
Generalnie jestem bardzo zmęczona, dzieci sa bardzo żywiołowe i wszędzie ich pełno, trudno za nimi nadążyć - wieczorem nie wiem jak się nazywam
jedyny plus mojego chorowania i biegania za dziećmi że schudłam 5 kg i teraz ważę 64 kg czyli od porodu Mikołajka schudłam juz 26 kg

Serdecznie pozdrawiam wszystkich, ucałujcie dzieciaczki

to dobrze że juz u ciebie lepiej- i oby było jeszcze lepiej . widze że humorek wraca bo strasznie nam tu ciebie brakuje.

......................... ...........

najlepsze życzonka dla Darii i dla wszystkich maluszków o których zapomniałam : cmok::c mok::cm ok:

i Klaudufek dziekuje za życzonka

oglądałam dzisiaj butki w sklepie- antylopa- były super- nóżka wpasowała się idealnie a że to drogi sklep to jeszcze sie wstrzymam.

no i byłysmy z siostra i z dziećmi w parku w piaskownicy. klaudia zwiedziła wszystkie drabinki i murek dookoła i brudna wróciła okropnie bo piasek po porannym deszczu jeszcze był mokry.

[myshia]

Napisane przez biankaaa

Misia ma racje - Espiro i dodalabym do tego jeszcze Coneco Polo:
http://www.allegro.pl/item410089921_..._promocja.html
Oba maja bardzo rozsadna cene, sa lekkie, maja palak i rozkladane oparcie. Moze nie grzesza jakoscia wykonania i trwaloscia [ szczegolnie polo] ale... w koncu to ma byc tylko wozek okazjonalny wiec spokojnei bym sie na ktorys z nich zdecydowala))

Dorka - cuuudny avatarek! Klaudia w chustawce

Ja kupiłam sobie Coneco używany i jak na dodatkowy wózek jest ok. Do bagażnika mieści się bez problemowo w odróżnieniu do Graco Tour . Wygodnie się prowadzi, ma regulacje rączek.

Napisane przez maatra

witajcie
obejrzalam wszystkie wakacyjne zdjecia i az mi dech zaparlo. niesamowite kolory,piekna pogoda , dzieci na piasku w tych swoich malutkich nakryciach glowy myshia tyko Wy wybraliscie sie w gory,ale napewno nie zalujecie.ja od dziecka spedzalam wakacje w gorach, bo moaja mame Morze nudzilo

Mi też się morze trochę znudziło, poza tym ze skórą Miśka cały czas mam problemy i ani do wody ani do piachu, tak więc wybrałam góry i wcale nie żałuję.

Wczoraj byliśmy piechotą na Kasprowym. Adam niósł Miśka w nosidle co robiło furorę na szlaku, bardzo wygodna sprawa. Wejście zajęło nam 3h potem stanie w kolejce do kolejki godzinę potem przejazd bryczką i tak upłynął nam dzień. Dzisiaj bardziej wypoczynkowo. Graliśmy w babingtona i byliśmy na Krupówkach. Kac ma zrobiony tatuaż z henny i obżeraliśmy się goframi

fotki:
1. Nosidło (wypożyczone za 15 zł za dobę) jak widać Michałowi przypadło do gustu. Usnął po ok 15 minutach.
2. Widoczek
3. Moi panowie - zauważcie jak misiek wygląda zza tatowego ramienia
4. A to my - fotkę robił Kac
5. A tak wyglądała przerwa na posiłek
6. A to mój syn dzielnie wspinający się po skałach

[myshia]

c.d. fotek:
7. Misiek na szczycie
8. W kolejce do kolejki
9. Dzisiejszy tatuaż
10. Wanna pełna facetów czyli małpy w kąpieli

[82anusia]

Napisane przez dune321witaszek

Czesc dziewczyny -dolaczam do Was z moim synkiem Alexandrem - urodzonym 11 wrzesnia 2007

Witamy nową mamusię i jej skarb

Napisane przez dune321witaszek

dziekuje.
Jesli chodzi o krzeselka to mam takie i takie - znaczy skladane i ze stolikiem. Ciezko powiedziec ktore lepsze Na pewno ze stolikiem bardziej funkcjonalne ...

Fajnych masz synków

Napisane przez joli31

Anusiu, super fotki plażowe, Majeczka urocza plażowiczka

w imieniu Mai.

Napisane przez joli31

Agata jest na etapie szarpania za dekolt bluzki, gdy ma ochotę na jedzenie. Mleczko modyfikowanew zasadzie jej smakuje, ale nie traktuje go jak posiłku. Wczoraj zjadała obiadek zapijając bebilonem . Jesteśmy na dobrej drodze
Niektórzy w swej życzliwości strasza mnie, że będzie na ulicy domagać sie piersi, przy ludziach wyciagać cycki itp. Złoszczą mnie takie opowieści, bo na siłę jej nie odstawię. Teraz dostaje pierś po południu ( ok 16-17), wieczorem i po kąpieli oraz rano ok 5.

Ja myślę, że jeśli w domu jej na to nie pozwolisz, by Ci wywalała piersi na wierzch to i na dworze, czy przy towarzystwie tego nie zrobi. Maja też mnie czasem ciągnie za bluzkę, ale dalej łapek nie pcha, nie jest jak na razie nachalna.

Napisane przez joli31

Nie potrafię się zrelaksować, cieszyć chwilą, chyba trzeba się będzie wybrać do psychologa, bo królewna zasługuje na najlepszą matkę na świecie, a nie znerwicowaną, wiecznie zestresowaną i nerwową zgorzkniałą babę.

Joli mam nadzieję, że wróci Ci dobry humor i poradzisz sobie z emocjami. Głowa do góry.

Napisane przez dune321witaszek

a fotki juz zalaczam

Alex z bratem Phillipem i sam

Chłopcy świetni, obaj maja duże oczęta Alex ma twarzyczkę jak dziewczynka

Napisane przez eszeweria

witam - dawno mnie nie bylo i wpadłam tylko na chwilke by dac znac że żyję, mniej mnie boli , tylko od rana urwanie głowy z tą naszą dwójką diabełków, mamy za sobą juz kilka starc dzieciaków o zabawki - było ostro, jedno bardziej zacięte od drugiego, Mikolaj nadal kiepsko śpi w nocy - ok. 5 pobudek, Zuzia na szczęscie przesypia juz całe noce ale tak naprawde nie wiele to zmienia bo i tak do Mikołaja trzeba wstawac. W dzień Mikołaj spi tylko raz ok. godziny, je bardzo ładnie i bardzo dużo!!!!! i w zasadzie wszystko. wyrósł mu juz 10 ząbek i Mikołaj chodzi sam, jeszcze się przewraca ale udało mu się już kilka razy przejśc przez cały pokój bez przytrzymywania do połowy kuchni gdzie po drodze pokonał próg bez przewrotki.
Generalnie jestem bardzo zmęczona, dzieci sa bardzo żywiołowe i wszędzie ich pełno, trudno za nimi nadążyć - wieczorem nie wiem jak się nazywam
jedyny plus mojego chorowania i biegania za dziećmi że schudłam 5 kg i teraz ważę 64 kg czyli od porodu Mikołajka schudłam juz 26 kg

Serdecznie pozdrawiam wszystkich, ucałujcie dzieciaczki

Esz, cieszę się, że u Ciebie mała poprawa. Mikołajkowi gratuluje tylu ząbków i samodzielnego dreptania.

Napisane przez dune321witaszek

Moj mlodszy synek Alexander tez nie przesypia calej nocki - budzi sie do cycusia 2 razy. Na szczescie nie budzi nigdy starszego
Wczoraj wyszedl mu trzeci zabek na dole - wiec ma juz 6 ! He he ja slysze ze Twoj ma juz 10 to nie wiem czy zazdroscic

Gratulacje dla Alekxa za ząbka Ile lat ma starszy synek?


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;8574823]czesc

Zyjemy, przezylismy podroz, wieczorem napisze co i jak, bo teraz nadaje z biura tescia, mieszkamy u gory, nad biurem, ale nie mozna tam neta dociagnac wiec bede musiala przyjsc jak juz zamknie

Paaaaa [/quote]


Fajnie, że jesteś. Czekamy na relacje

Napisane przez dorka19801

no i byłysmy z siostra i z dziećmi w parku w piaskownicy. klaudia zwiedziła wszystkie drabinki i murek dookoła i brudna wróciła okropnie bo piasek po porannym deszczu jeszcze był mokry.

Jak wróciła brudna to znaczy, że dziecko zadowolone i dobrze się bawiło


...
U nas nic ciekawego, zębów nadal brak. Walczymy z atakami złości Mai, kiedy coś nie jest tak, jak ona chce

[pysiamn]

hey

Właśnie stwierdziłam, ze już padam trochę poczytałam,,,jutro odpiszę

Dziś spędziłam milutko czas w milym i doborowym towarzystwie...zobaczcie same


Dobranoc cioteczki

[dune321witaszek]

Dziekuje dziwczyny za mile przyjecie
anusia starszy syn ma 31 miesiecy, czyli rowniutkie 20 miesiecy i 9 dni starszy

myshia piekne zdjecia - tak mi tych gor brakuje ... zazdroszcze wakacji

[82anusia]

Napisane przez myshia

fotki:
1. Nosidło (wypożyczone za 15 zł za dobę) jak widać Michałowi przypadło do gustu. Usnął po ok 15 minutach.
2. Widoczek
3. Moi panowie - zauważcie jak misiek wygląda zza tatowego ramienia
4. A to my - fotkę robił Kac
5. A tak wyglądała przerwa na posiłek
6. A to mój syn dzielnie wspinający się po skałach

Napisane przez myshia

c.d. fotek:
7. Misiek na szczycie
8. W kolejce do kolejki
9. Dzisiejszy tatuaż
10. Wanna pełna facetów czyli małpy w kąpieli

Myshia zdjęcia świetne, narobiłaś mi nimi ochoty na góry Chłopcy w wannie wyglądaj cudownie, Kacper chyba lubi przebywać z bratem. Karmienie pierwsza klasa. Michałek na szczycie wyszedł tak dostojnie. Środek lokomocji bardzo fajny.

Napisane przez pysiamn

Dziś spędziłam milutko czas w milym i doborowym towarzystwie...zobaczcie same

Dwaj przystojniacy. Widzę, że chłopcy jak na dobrych przyjaciół przystało maja te same koszulki na sobie i chyba spodnie też, tylko w innych odcieniach. Nawet furami się wymienili, a Jaś musiał spróbować Puchatkowego kwiatka . Trzymający się za rączki wyglądają tak rozczulająco.

[biankaaa]

Czesc!

Myshia - extra macie wakacje! Zdjecia radosne, beztroskie i takie rodzinne Cieszcie sie wypoczynkiem i czasem wspolnie spedzonymPozdrawiamy z zakurznego wroclawia;/

Pysiu - no tak dzis sroda wiec pewnie z chlopakami urzedowalyscie w kinie,co? A takie same koszule to przypadek czy swiezo zakupione? Fajowo Puchatek i Jas sie prezentuja Czyzby Jasio przymierzal sie do Maclarena

My dzisiaj tez bylysmy z Primavera i Hubertem. Jedyne co zapamietalam z filmu to kilka rozbieranych scenek bo caly senas biegalam po sali za Blanka ktora nawet na 1 minute nie chciala spokojnie posiedziec pobawic sie z Hubertem tylko ciagle i uparcie wlazila wszedzie:/ Nie potrafi usiedziec ani chwili - w mieszkaniu jest to samo - pzremierza mega dlugie dystanse biegajac na czterech przy czym absolutnie nie spieszy sie jej zeby probowac na dwochEhhh biedna nianai sobie kondycje wyrobi
Dune - witamy ciebie i twoich synkow na watku! napisz cos wiecej o sobie

Murmelius - jak u was?

Moona - witaj!

Dorka - super ze Klaudii podobalo sie w parku moje dziecko tez po 1,5 godz baraszkowania w piachu wygladalo jak murzynek bamboAle za to jaka szczesliwa !

Anusia - co do napadow zlosci to niestety u nas tez sie zdarzaja - najczesciej jak mowie zdecydowane "NIE" :/

---

My jutro po pracy TZta jedziemy do moich rodzicow na wies bedziemy do niedzieliBlanka jeszcze nic nie wie, ale bedzie miala radoche)))

Buziaki!