Jak zakonczyc 10letni zwiazek

[Camille76]

Wiem ze miedzy nami juz nic nie ma i nie bedzie ale nie wiem jak to zakomunikowac komukolwiek. Wiec stworzylam sobie ten watek zeby pocwiczyc haha albo poukladac w glowie albo uslyszec ze jestem idiotka nie wiem?

Jestem z K. 12 lat jest nam w sumie dobrze mieszkamy razem od 6lat nie klocimy sie chyba zademu juz nie zalezy. Mi na pewni nie. A jednak mam problem bo nie potrafie powiedziec tego na glos. Jak pomysle ze bede musiala to wytlumaczyc rodzinie znajomym to robi mi sie nie dobrze. Wiem ze nikt tego nie zrozumie beda patrzec na mnie jak na wariatke. On jest taki dobry i wspanialy czego ja jeszcze chce. I tak na prawde to nie wiem. Czy samotnosc bedzie lepszym rozwiazaniem? Niech mi ktos powie co zrobic i przylozy pistolet do glowy plis chyba nigdy wczesniej nie musialam podejmowac tak duzy decyzji i poprostu nie wiem jak to sie robi

[linkinpaark]

Może to chwilowe wypalenie i warto o związek powalczyć? 10 lat to nie byle co. Możesz potem żałować i już nie będzie powrotu.

[Amnil]

Ile masz lat? Próbowałaś ratować w jakiś sposób swój związek?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Camille76

Wiem ze miedzy nami juz nic nie ma i nie bedzie ale nie wiem jak to zakomunikowac komukolwiek. Wiec stworzylam sobie ten watek zeby pocwiczyc haha albo poukladac w glowie albo uslyszec ze jestem idiotka nie wiem?

Jestem z K. 12 lat jest nam w sumie dobrze mieszkamy razem od 6lat nie klocimy sie chyba zademu juz nie zalezy. Mi na pewni nie. A jednak mam problem bo nie potrafie powiedziec tego na glos. Jak pomysle ze bede musiala to wytlumaczyc rodzinie znajomym to robi mi sie nie dobrze. Wiem ze nikt tego nie zrozumie beda patrzec na mnie jak na wariatke. On jest taki dobry i wspanialy czego ja jeszcze chce. I tak na prawde to nie wiem. Czy samotnosc bedzie lepszym rozwiazaniem? Niech mi ktos powie co zrobic i przylozy pistolet do glowy plis chyba nigdy wczesniej nie musialam podejmowac tak duzy decyzji i poprostu nie wiem jak to sie robi

Rób swoje. Jasne, że się będą dziwić, że nie chcesz już pomimo, że on "nie pije, nie bije", ale Ty najlepiej wiesz, co czujesz, a czego nie czujesz. Nie jesteś szczęśliwa i to jest wystarczający powód, aby to zakończyć.

Bycie samej nie oznacza samotności.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Zły wątek .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Zapytaj faceta, czy wasz związek daje mu szczęście, bo twoim zdaniem jesteście ze sobą bardziej z przyzwyczajenia, albo z obawy przed zmianami, bo miłość na przestrzeni lat się rozmyła.
Niech on się wypowie.

Ja myślę, że nie ma co ciągnąć związku tylko po to, by nie wracać do pustego domu. Skoro żyjecie bardziej obok siebie, niż razem, to chyba pora zamknąć ten rozdział.

[ptasie__mleczko]

Napisane przez Camille76

Wiem ze miedzy nami juz nic nie ma i nie bedzie ale nie wiem jak to zakomunikowac komukolwiek. Wiec stworzylam sobie ten watek zeby pocwiczyc haha albo poukladac w glowie albo uslyszec ze jestem idiotka nie wiem?

Jestem z K. 12 lat jest nam w sumie dobrze mieszkamy razem od 6lat nie klocimy sie chyba zademu juz nie zalezy. Mi na pewni nie. A jednak mam problem bo nie potrafie powiedziec tego na glos. Jak pomysle ze bede musiala to wytlumaczyc rodzinie znajomym to robi mi sie nie dobrze. Wiem ze nikt tego nie zrozumie beda patrzec na mnie jak na wariatke. On jest taki dobry i wspanialy czego ja jeszcze chce. I tak na prawde to nie wiem. Czy samotnosc bedzie lepszym rozwiazaniem? Niech mi ktos powie co zrobic i przylozy pistolet do glowy plis chyba nigdy wczesniej nie musialam podejmowac tak duzy decyzji i poprostu nie wiem jak to sie robi

A może rutyna się wkradła do waszego związku? Może zamiast zrywać i niszczyć wszystko co to budowaliście przez tyle lat, może warto porozmawiać ze sobą szczerze i powalczyć? Może za mało czasu spędzacie razem? Może jakieś fajne wakacje by Wam sie przydały, żeby emocje na nowo odżyły? Jakieś wspólne spędzanie czasu? ale nie tylko film z wieczora tylko jakieś kreatywniejsze zajęcie typu wspólne wycieczki rowerowe, zwiedzanie zamków, fotografia, kurs tańca, gotowania (coś co lubicie oboje)? Chyba, że już dawno przekreśliłas ten związek i już nie ma czego ratować?

[elsene]

Jesteś pewna, że zrobiłaś i zrobiliście wszystko, żeby ratować związek? O związek trzeba dbać. Jeśli nie widzisz szansy na jego poprawienie, to się rozstańcie.

Inni będą gadać? Zawsze będą. Ale to Twoje życie.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez elsene

Jesteś pewna, że zrobiłaś i zrobiliście wszystko, żeby ratować związek? O związek trzeba dbać. Jeśli nie widzisz szansy na jego poprawienie, to się rozstańcie.

Inni będą gadać? Zawsze będą. Ale to Twoje życie.

Nie wiem czy warto doradzac autorce trwanie w zwiazku- z postu nie widze wahania raczej strach jak to zrobic.
Zrobic mozna na wiele sposobow. Kazdy tak naprawde bedzie trudny.
Jedyne co moge napisac to chyba lepiej po prostu zaczac i pozwolic sprawom sie potoczyc niz myslec i czekac bo wtedy zamiast to pzrezyc w 1 wieczor bedziesz przezywac w wiele.
Mozesz tez obejrzec tutorial Anny Szlezak na youtubie .

Rodzine olej - jak ktos Ci kiedys powie czemu zerwalas on taki dobry to znaczy, ze nie ejst to madra osoba - to Twoja decyzja i Twoje serce i chocby byl nie wiem jak super , jesli go nie kochasz bedziesz sie meczyc a to dla partnera tez jest odczuwalne wiec i tak nie bylibyscie oboje szczesliwi w tym zwiazku

[elsene]

Napisane przez AuroraCoriolis

Nie wiem czy warto doradzac autorce trwanie w zwiazku- z postu nie widze wahania raczej strach jak to zrobic.

Ja w tym widzę brak przekonania.

Ale rzeczywiście, może przekonanie jest, tylko presja rodziny większa niż potrzeba zadbania o siebie.

[Minna]

Rozmawiałaś kiedyś z partnerem, że Wam nie zależy, czy to bardziej Twoje odczucie, że skoro Tobie nie zależy, to pewnie jemu też?


A jak zerwać? Po prostu. Nie ma co się czaić, owijać w bawełnę. Kończysz i informujesz rodzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz