Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot, część 54

[_Matilde_]

Napisane przez dfdce9ad473ee3ba4bd942628 9ac63cb58eb8552

Zdziwiła mnie fatalna kondycja faceta, który - pracując w firmie przeprowadzkowej - ledwo dychał wnosząc i wynosząc nasze graty.
Serio, to było straszne.
Facet ze sporą nadwagą, po dwóch rundach po schodach pot dosłownie z niego kapał, koszulka mokra zupełnie, co rusz robił przerwy, dyszał jak astmatyk. Matko jedyna, po co się brać do takiej roboty z taką kondycją
Chociaż to przecież usługa, za którą płaciliśmy, to miałam potworne wyrzuty sumienia, że człowiek tak cierpi.

Może właśnie się zatrudnił w takiej firmie żeby nabrać kondycji Za pół roku nie poznasz faceta

[cavvythecat]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85828973]Ja też. Do dziś nie umiem obierać nożem tylko obieraczką. Inne warzywa też.[/QUOTE]

Zawsze albo pół ziemniaka do kosza albo sobie pocharatam palce. Generalnie ja + nóż = śmierć

[bernikula]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85834445]Dziwi mnie pewien mój klient. Współpracuję z nim już od roku, a on jeszcze ani raz nie zwrócił się do mnie bezpośrednio tylko zawsze tak jakby mówił do osoby stojącej obok nas. Np. zamiast: "czy pasowałoby pani, gdybyśmy przełożyli następne spotkanie?" to "czy pani Krystynce (nie mam tak na imię, to tylko taki przykład ) pasowałoby gdybyśmy przełożyli następne spotkanie?" albo "to w razie czego pani Krystynka zadzwoni" zamiast "w razie czego proszę zadzwonić/ niech pani zadzwoni." Zawsze obok nas stoi jeszcze jeden mężczyzna i to wygląda jakby mówił do niego, choć wiadomo, że zwraca się do mnie. No dziwi mnie to.[/QUOTE]Znałam gościa co do rodziców mówił w formie 3 osoby i bardzo dziwnie to brzmiało, gdy się zwracał np. tak- Był tata w sklepie? Mama widziała moje rzeczy? Itp.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez bernikula

Znałam gościa co do rodziców mówił w formie 3 osoby i bardzo dziwnie to brzmiało, gdy się zwracał np. tak- Był tata w sklepie? Mama widziała moje rzeczy? Itp.

Dzieci znajomej (4/5 klasa podstawówki) tak mówią - bo wcześniej ona tak mówiła. Spotkałam się z tym, że niektórych wychowano w przekonaniu, że "mówienie do rodzica w drugiej osobie jest niegrzeczne" Albo w przypadku dzieci, do dorosłych w ogóle. Do mnie też lecą z formami "ciociu, czy ciocia mogłaby..."

[kaledonia]

Napisane przez theali

Dzieci znajomej (4/5 klasa podstawówki) tak mówią - bo wcześniej ona tak mówiła. Spotkałam się z tym, że niektórych wychowano w przekonaniu, że "mówienie do rodzica w drugiej osobie jest niegrzeczne" Albo w przypadku dzieci, do dorosłych w ogóle. Do mnie też lecą z formami "ciociu, czy ciocia mogłaby..."

U mnie to wygląda tak, że 2 latka do mnie " Gosia, już jestem"

[wika82]

Napisane przez kaledonia

U mnie to wygląda tak, że 2 latka do mnie " Gosia, już jestem"

Moje dzieci od zawsze są po imieniu z nianią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez wika82

Moje dzieci od zawsze są po imieniu z nianią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bratanice akurat tak mówią, z resztą do pradziadków też po imieniu

[Pani_Mada]

Napisane przez kaledonia

U mnie to wygląda tak, że 2 latka do mnie " Gosia, już jestem"

mój kuzyn, 3-latek, gdy mówi do swojego taty to jest... "tato.. a nie, Michał! dasz mi ciastko?" i nikt nie wie skąd mu się wzięło nagły pomysł, żeby do taty mówić po imieniu, zwłaszcza, że wszystko kopuje od starszego brata, a tamten akurat tak nie robi
no i oczywiście mama to mama, nie Kasia

[kaledonia]

Napisane przez Pani_Mada

mój kuzyn, 3-latek, gdy mówi do swojego taty to jest... "tato.. a nie, Michał! dasz mi ciastko?" i nikt nie wie skąd mu się wzięło nagły pomysł, żeby do taty mówić po imieniu, zwłaszcza, że wszystko kopuje od starszego brata, a tamten akurat tak nie robi
no i oczywiście mama to mama, nie Kasia

Jak ja od starszej słyszę "ciocia" to się zastanawiam ile chce na lody wyciągnąć

[wika82]

Napisane przez Pani_Mada

mój kuzyn, 3-latek, gdy mówi do swojego taty to jest... "tato.. a nie, Michał! dasz mi ciastko?" i nikt nie wie skąd mu się wzięło nagły pomysł, żeby do taty mówić po imieniu, zwłaszcza, że wszystko kopuje od starszego brata, a tamten akurat tak nie robi
no i oczywiście mama to mama, nie Kasia

To dość powszechny etap u trzylatków.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mój też czasami gada do nas po imieniu. A ostatnio, jak go nie słyszałam, to mnie wołał po drugim

[mc266]

Napisane przez groszek75

ja mialam taki problem jak poszlam jako niedoszla 20 latka na kurs prawa jazdy, a instruktor ppoprosil, zeby mu na Ty mowic, a to facet chyba z 15-20 lat starszy i ja sie wstydzilam, to zaczelam jakos tak przekręcać , ukladac te zdania, zeby bezposrednio do niego sie nie zwracac i to wychodzilo nieraz komicznie

W pracy często jestem na zmianie z kobietami, które są w takim wieku, że mogłyby być moimi matkami. I też zawsze mam ten problem. Niby jestem z nimi na Ty, ale tak jakoś głupio mi jechać na Ty. Zazwyczaj zwracam się bezosobowo, no chyba, że nie idzie tego obejść. Gorzej z przywitaniem. Bo przywitać jakoś się muszę i nie wiem, czy powiedzieć "cześć", "hej", czy "dzień dobry". Niby "dzień dobry" najbezpieczniejsze, ale już zdarzyło mi się być wyśmianą, że taka oficjalna jestem

[Limonka2738]

Ja się często spotykam z tym, że do własnej matki jest na ty, ale do teściowej per "mogłaby mama podać cukier?"

Nie rozumiem, czemu tak i o co chodzi, ale tej formy szczerze nienawidzę. Na szczęście nikt z moich bliskich tak nie mówi. Już wolę per pani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Napisane przez mc266

W pracy często jestem na zmianie z kobietami, które są w takim wieku, że mogłyby być moimi matkami. I też zawsze mam ten problem. Niby jestem z nimi na Ty, ale tak jakoś głupio mi jechać na Ty. Zazwyczaj zwracam się bezosobowo, no chyba, że nie idzie tego obejść. Gorzej z przywitaniem. Bo przywitać jakoś się muszę i nie wiem, czy powiedzieć "cześć", "hej", czy "dzień dobry". Niby "dzień dobry" najbezpieczniejsze, ale już zdarzyło mi się być wyśmianą, że taka oficjalna jestem

Spróbuj "dzień dobry, robaczki" na przykład.

Oficjalnie, ale milusio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mc266]

Ja dostrzegłam u starszego pokolenia, szczególnie na wsi tendencję do mówienia na "wy". Mój tata tak mówił do mojej babci czyli swojej teściowej. Np. nie "wróciłaś do domu" tylko "wróciliście do domu".

[wika82]

Napisane przez Limonka2738

Ja się często spotykam z tym, że do własnej matki jest na ty, ale do teściowej per "mogłaby mama podać cukier?"

Nie rozumiem, czemu tak i o co chodzi, ale tej formy szczerze nienawidzę. Na szczęście nikt z moich bliskich tak nie mówi. Już wolę per pani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

Spróbuj "dzień dobry, robaczki" na przykład.

Oficjalnie, ale milusio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest takie podkreślenie dystansu.
W sumie też tak mówię.
Mój mąż do moich rodziców mówi na "ty", ale ma z nimi super relacje, zresztą od razu mu powiedzieli, żeby mówił jak chce, po imieniu też może.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez mc266

Ja dostrzegłam u starszego pokolenia, szczególnie na wsi tendencję do mówienia na "wy". Mój tata tak mówił do mojej babci czyli swojej teściowej. Np. nie "wróciłaś do domu" tylko "wróciliście do domu".

Mi się to kojarzy z rosyjską formą grzecznościową, bo po rosyjsku chyba mówi się "wy" zamiast "pan/pani". Czyli to tak jakby chciał powiedzieć "wróciła Pani do domu", ale to "pani" jest może zbyt oficjalne w tej sytuacji, więc mówi "wy", bo to grzeczniej niż "ty".

[Limonka2738]

Napisane przez cavvythecat

Zawsze albo pół ziemniaka do kosza albo sobie pocharatam palce. Generalnie ja + nóż = śmierć

Dlatego ja mam sprzęt dużo lepszy niż te wszystkie obieraczki, noże, inne wymysły.


Nazywa się to facet.


Powinnyście spróbować, a potem jeszcze ugotuje i poda jak wrócisz do domu po treningu.


Najlepszy robot kuchenny.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez Limonka2738

Dlatego ja mam sprzęt dużo lepszy niż te wszystkie obieraczki, noże, inne wymysły.


Nazywa się to facet.


Powinnyście spróbować, a potem jeszcze ugotuje i poda jak wrócisz do domu po treningu.


Najlepszy robot kuchenny.

Próbowałam, ale zawsze trafiały mi się egzemplarze bez opcji "gotowanie"

[GangstaBaby]

[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85836715]Próbowałam, ale zawsze trafiały mi się egzemplarze bez opcji "gotowanie"[/QUOTE]Nie musi gotować, wystarczy, że ziemniaki obierze i cebule pokroi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez mc266

Ja dostrzegłam u starszego pokolenia, szczególnie na wsi tendencję do mówienia na "wy". Mój tata tak mówił do mojej babci czyli swojej teściowej. Np. nie "wróciłaś do domu" tylko "wróciliście do domu".

Ja to znam z Wielkopolski. Jak tylko pamiętam, ciotka do dziadków (swoich rodziców) zwracała się "na wy".

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Napisane przez GangstaBaby

Nie musi gotować, wystarczy, że ziemniaki obierze i cebule pokroi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obawiam się, że tych opcji też nie było. To były dosyć wybrakowane egzemplarze.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wikanie (mówienie per wy) jest rozpowszechnioną w wielu językach słowiańskich formą grzecznościową. W Polsce jest w zaniku, ale w innych językach jest żywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisane przez Limonka2738

Dlatego ja mam sprzęt dużo lepszy niż te wszystkie obieraczki, noże, inne wymysły.


Nazywa się to facet.


Powinnyście spróbować, a potem jeszcze ugotuje i poda jak wrócisz do domu po treningu.


Najlepszy robot kuchenny.

Uuu wyczuwam seksizm
A tak serio mój model co prawda ziemniaków nie obiera ale zastępuje mi żelazko. Nawet nie wiem gdzie się ono znajduje [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85836763]Wikanie (mówienie per wy) jest rozpowszechnioną w wielu językach słowiańskich formą grzecznościową. W Polsce jest w zaniku, ale w innych językach jest żywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Chyba we wszystkich poza polskim. I ma to moim zdaniem więcej sensu i jest krótsze i wygodniejsze w budowaniu zdań. "Możecie" zamiast "czy może pani" - i dystans tez mi się wydaje mniejszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Podejrzewam, że u nas nie jest to popularne przez skojarzenia z komuną. "Niech obywatel podejdzie" i tak dalej.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez brandie

Podejrzewam, że u nas nie jest to popularne przez skojarzenia z komuną. "Niech obywatel podejdzie" i tak dalej.

Chyba nie ma sensu się licytować, ale w innych krajach słowiańskich komuna zrobiła jeszcze większe kuku niż u nas Po prostu język ewoluował tak, a nie inaczej, rzeczywiście ciekawe, dlaczego.

[ridja devojka]

A szkoda. Dla mnie ta forma jest bosko uniwersalna. Mogłabym tak mówić do tesciow bez spiny a tak to lawiruje zeby nie powiedzieć pani a mamo mi głupio

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mc266]

Napisane przez gryx82

Ja to znam z Wielkopolski. Jak tylko pamiętam, ciotka do dziadków (swoich rodziców) zwracała się "na wy".

Do rodziców nie spotkałam się. Często zwracają się tak w moich okolicach do teściów, trochę starszych sąsiadów itp. Taka forma pośrednia między "pan/pani" a "Ty".
[1=61a08125505a341f1365cc6 27294330b05bf0ff7_5eb5e47 234ae2;85836743]Obawiam się, że tych opcji też nie było. To były dosyć wybrakowane egzemplarze. [/QUOTE]
Zawsze może nauczyć się.

Napisane przez ridja devojka

Chyba we wszystkich poza polskim. I ma to moim zdaniem więcej sensu i jest krótsze i wygodniejsze w budowaniu zdań. "Możecie" zamiast "czy może pani" - i dystans tez mi się wydaje mniejszy.

Moim też. A jeszcze bardziej podoba mi się rozwiązanie z języka angielskiego. Najchętniej usunęłabym to całe paniowanie i panowanie. Tylko problemy stwarza, bo każdy ma inną granicę, kiedy na "Ty" jest ok, a kiedy za bardzo poufałe.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez ridja devojka

A szkoda. Dla mnie ta forma jest bosko uniwersalna. Mogłabym tak mówić do tesciow bez spiny a tak to lawiruje zeby nie powiedzieć pani a mamo mi głupio

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak myślę, dobra forma. Chociaż u nas się tego używało w stosunku do starszego pokolenia, nawet jak babcie między sobą rozmawiały, to mówiły sobie na wy.
(np. Hajdla, a jak tam wasze ciśnienie?)


Ja mówię pani

[Pani_Mada]

Napisane przez Limonka2738

Dlatego ja mam sprzęt dużo lepszy niż te wszystkie obieraczki, noże, inne wymysły.


Nazywa się to facet.


Powinnyście spróbować, a potem jeszcze ugotuje i poda jak wrócisz do domu po treningu.


Najlepszy robot kuchenny.

to ja chyba zbyt sprytny model znalazłam zawsze w sobotę mówię, "dzisiaj Ty gotujesz" a kilka godzin później stoję przy garach nie wiedząc jakim cudem on mnie znowu przegadał

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85837316]Też tak myślę, dobra forma. Chociaż u nas się tego używało w stosunku do starszego pokolenia, nawet jak babcie między sobą rozmawiały, to mówiły sobie na wy.
(np. Hajdla, a jak tam wasze ciśnienie?)


Ja mówię pani [/QUOTE]



U mnie to do dzisiaj funkcjonuje. Moja mama i jej rodzeństwo mówią do swoich rodziców na 'wy' właśnie. My, pokolenie wnuków, już na 'ty'. Moi dziadkowie do swoich znajomych czy sąsiadów tez tylko na 'wy'. Podhalańska wieś


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk