Rozwód o brak seksu w związku

[Hultaj]

Wstaje o 5.40 i biegam całe 40 min !! Później biorę prysznic ogarniam łazienkę robię śniadanie dziecia szykuje ubrania itd muszę ogranac młodego i straszego to nie jest hop siup minuta
A męża wiele razy prosiłam żeby chociaż swoje pranie zaniósł do pralni to nie zostawi na środku łazienki i nie tknie
Nie gotuje codziennie świeżego obiadu staram się raz zupę raz drugie tak na zmianę bo synek jest w domu wiec muszę mu dać przecież jeść
Mamy dość duży dom wiec codiznnie jest coś do roboty plus coś w ogrodzie dziś np się okazało ze mamy kapcia w aucie wiec kto z tym musi rano jechać ??? No wiadomo ja
Chyba mi się poprostu odechciewa nawet ze wzg na jego kiepska pomoc
Złe mi się napisało po jego pracy i obiedzie na spacer z dziećmi idę ja ! On zostaje bo musi odpocząć

Ja się nie dziwię że jesteś przemęczona.
Nie wypominam ci także tego, że chcesz biegać, i super, że ci się chce.
I to jest oczywiste że małe dzieci są absorbujące, fizycznie i jest przy nich sporo zachodu i pracy.
Ale żadna matka Polka się nie przyzna, że nie umie odpuścić, jest nadgorliwa albo przesadza.
Zakładając że wstajesz 5:40, niech będzie że o 7 rano jesteś po prysznicu. Dzieci pisałaś, że budzisz o 8. Przez godzinę czasu szykujesz sniadanie, ubranie.
I dalej jest właśnie kumulacja błędów.
Różnica wieku między dziećmi to 4 lata, wiedziałaś jaki jest mąż, zdecydowałaś się na drugie dziecko.
No mniejsza, dzieci są, tylko się cieszyć i niech rosną zdrowo.
Dalej kolejny standard czyli dom i ogrod. No to jak dom i ogród to i metraż do obrobienia większy.
Ale wiesz co, mnie by wisiało to że prysznic w łazience nie blyszczy, że coś jest brudne, że coś jest niepoukładane. To że masz dom i ogrod wcale jeszcze nie znaczy że musisz spędzać czas na obrabianiu tego domu. Jasne, kazdy by chciał by było super i wspaniale, ale czy wydmuchane podlogi są warte tego by być ciągle przemęczonym i nie ma się czasu dla siebie? Moim zdaniem nie warto.
Podział obowiazków masz fatalny, ja bym dostala szału a nie robiła kolejne dziecko z kimś kto zostawia majty na podłodze.
Ale skoro jest taki upierdliwy to może chociaż wstaw do łazienki bieliźniak? Też by mi się nie chciało z każdym praniem chodzić do pralni.
Podkreślone.
To jest właśnie samo sedno. Niech robi byle jak ale zrobi. Odpuść. Wyręczasz go więc nic dziwnego że on zadowolony korzysta a ty padasz na buzię.
A z samochodem bym nie pojechala, pisalaś że jeździsz też rowerem do tej szkoły lub wracacie pieszo. Ekstremalnie zamówiłabym pomoc drogową lub poprosiła sąsiada. Nie ugotowała męzowi obiadu (piszesz o drugim daniu; nic się nie stanie starszemu dziecku jak raz na obiad zje coś szybkiego choćby słynne parówki) a pojechała do tego warsztatu.
W ogóle co za parodia gotować dla kogoś kto w domu nic nie robi i nawet opony nie wymieni.

[ruda_beksa]

Jeśli jest duży dom, ogród i mąż syfiarz, to jest też opcja zatrudnienia kogoś do pomocy - w ogrodzie, w praniu, prasowaniu, sprzątaniu. Skoro jaśnie pan nie ma zamiaru ruszyć dupy, to niech chociaż portfelem ruszy.

[White_Dove]

Masz kolejne dziecko ktore obraza sie o brak seksu. Mnie tez seks z dxueckiem by nie krecil. Nie dxiwne ze nie masz ochoty. A maz buc że nie widzi tego ze padasz na twarz. Po prostu ma byc seks i juz. Nie wiem skad to wspolczucie dla meza... tupowy mąż...nic nie robi.

[ruda_beksa]

Napisane przez White_Dove

Masz kolejne dziecko ktore obraza sie o brak seksu. Mnie tez seks z dxueckiem by nie krecil. Nie dxiwne ze nie masz ochoty. A maz buc że nie widzi tego ze padasz na twarz. Po prostu ma byc seks i juz. Nie wiem skad to wspolczucie dla meza... tupowy mąż...nic nie robi.

Myślę że GdyKochamy odnosiła się do sytuacji autorki i jej męża. Autorka jest bezdzietna i - z tego co wiemy - na twarz nie pada.

[ponykrecja]

Uważacie, że lepiej się rozstać czy mimo wszystko starać się to jakoś rozwiązać? Oczywiście pójdę do ginekologa jeszcze raz na wszystkie badania i sprawdzę to co radziłyscie, ale co w międzyczasie? Ja rozumiem że mój mąż ma swoje potrzeby, ale jest nas dwoje w tym związku i mam prawo odmówić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bozenowykotek]

A on ma wtedy prawo Cię zostawić i znaleźć kogoś kto nie będzie mu odmawiał. Jesteś z człowiekiem i nie ma między wami spoiwa, bo seks jest spoiwem, nie jedynym, ale ważnym i czego Ty oczekujesz? Że relacja się ułoży?

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Aaa czekaj, doczytałam. Chcesz rodziny, stabilizacji, ale z seksu nici? To właśnie chyba faceci nazywają szukaniem frajera..

Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę chcą utrzymać związek małżeński, mimo, że jak małżeństwo nie żyją, lub mają inne potrzeby. Znajdź sobie takiego co jemu też się nie będzie chciało i problem solved. A Ty zwodzilas faceta, pewnie mu naobiecywalas że po ślubie będzie lepiej, byle tylko dał się zawlec przed ołtarz, a jak już pierścionek na palcu to środkowy palec. Na miejscu faceta już bym Cie dawno kopnela w 4 litery. Nie za brak popedu. Za złożenie i oszukiwanie, mimo że od początku wiedziałaś, że nic z tego nie będzie.

[ponykrecja]

Napisane przez bozenowykotek

A on ma wtedy prawo Cię zostawić i znaleźć kogoś kto nie będzie mu odmawiał. Jesteś z człowiekiem i nie ma między wami spoiwa, bo seks jest spoiwem, nie jedynym, ale ważnym i czego Ty oczekujesz? Że relacja się ułoży?

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Aaa czekaj, doczytałam. Chcesz rodziny, stabilizacji, ale z seksu nici? To właśnie chyba faceci nazywają szukaniem frajera..

Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę chcą utrzymać związek małżeński, mimo, że jak małżeństwo nie żyją, lub mają inne potrzeby. Znajdź sobie takiego co jemu też się nie będzie chciało i problem solved. A Ty zwodzilas faceta, pewnie mu naobiecywalas że po ślubie będzie lepiej, byle tylko dał się zawlec przed ołtarz, a jak już pierścionek na palcu to środkowy palec. Na miejscu faceta już bym Cie dawno kopnela w 4 litery. Nie za brak popedu. Za złożenie i oszukiwanie, mimo że od początku wiedziałaś, że nic z tego nie będzie.

Nie rób ze mnie takiej perfidnej. Ten problem nam się ciągnie od 5 lat co jakiś czas. To nie tak że obiecywałam i miałam to gdzieś bo chciałam ślubu. Obiecywałam mu bo naprawdę wierzyłam że będzie lepiej, że się poprawię.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez ponykrecja

Nie rób ze mnie takiej perfidnej. Ten problem nam się ciągnie od 5 lat co jakiś czas. To nie tak że obiecywałam i miałam to gdzieś bo chciałam ślubu. Obiecywałam mu bo naprawdę wierzyłam że będzie lepiej, że się poprawię.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obiecanki cacanki zeby sie cos zmienilo musisz dzialac, samo sie nie zrobi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GangstaBaby]

Napisane przez bozenowykotek

A on ma wtedy prawo Cię zostawić i znaleźć kogoś kto nie będzie mu odmawiał. Jesteś z człowiekiem i nie ma między wami spoiwa, bo seks jest spoiwem, nie jedynym, ale ważnym i czego Ty oczekujesz? Że relacja się ułoży?

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Aaa czekaj, doczytałam. Chcesz rodziny, stabilizacji, ale z seksu nici? To właśnie chyba faceci nazywają szukaniem frajera..

Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę chcą utrzymać związek małżeński, mimo, że jak małżeństwo nie żyją, lub mają inne potrzeby. Znajdź sobie takiego co jemu też się nie będzie chciało i problem solved. A Ty zwodzilas faceta, pewnie mu naobiecywalas że po ślubie będzie lepiej, byle tylko dał się zawlec przed ołtarz, a jak już pierścionek na palcu to środkowy palec. Na miejscu faceta już bym Cie dawno kopnela w 4 litery. Nie za brak popedu. Za złożenie i oszukiwanie, mimo że od początku wiedziałaś, że nic z tego nie będzie.

Ale co tak atakujesz autorke posta? Facet dobrze wiedział, że żeni się z kobietą o dużo mniejszym libido niż on. Na siłe go do ołtarza nie zawlekła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez GangstaBaby

Ale co tak atakujesz autorke posta? Facet dobrze wiedział, że żeni się z kobietą o dużo mniejszym libido niż on. Na siłe go do ołtarza nie zawlekła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale obiecala poprawe bosz, jak to brzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[GangstaBaby]

Napisane przez Misia452

No ale obiecala poprawe bosz, jak to brzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obiecała, obiecała... bo się czuła i czuje zobligowana do tego. Są pewne cechy których nie da się ot tak zmienić. Dorosły facet powinien sobie z tego zdawać sprawę. A nie oczekiwać, że partnerce magicznie zachce się bardziej seksu. Na terapię też nie wykazuje chęci, twierdząc, że tylko w autorce jest problem. Jeśli mu zależy to niech też się ruszy i spróbuje coś z tym zrobić. Oboje muszą albo nad tym popracować, albo zadecydować, że jednak lepiej się rozstać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ponykrecja]

Napisane przez GangstaBaby

Obiecała, obiecała... bo się czuła i czuje zobligowana do tego. Są pewne cechy których nie da się ot tak zmienić. Dorosły facet powinien sobie z tego zdawać sprawę. A nie oczekiwać, że partnerce magicznie zachce się bardziej seksu. Na terapię też nie wykazuje chęci, twierdząc, że tylko w autorce jest problem. Jeśli mu zależy to niech też się ruszy i spróbuje coś z tym zrobić. Oboje muszą albo nad tym popracować, albo zadecydować, że jednak lepiej się rozstać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obiecałam poprawę bo naprawdę w to wierzyłam że się poprawie. Strasznie to brzmi według mnie bo uważam że nie powinnam być z tym sama i nie powinien mówić ze to tylko moja wina i że powinnam coś z tym zrobić bo on ma swoje potrzeby.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Ja w ogóle nie rozumiem tekstów o "poprawie". To nie tak, że robisz coś źle czy jesteś złą żoną. Masz libido takie a nie inne. Tego nie przeskoczysz, a zmuszanie się do seksu to wybitnie kiepski sposób na udane pożycie.

Wydaje mi się że z seksem jest trochę tak jak z apetytem na słodycze Niektórzy ludzie najchętniej codziennie jedliby ciastko albo czekoladę. Innym wystarcza raz na miesiąc gałka lodów i są przesłodzeni. To nie tak, że jedni są lepsi czy gorsi, po prostu mają inne potrzeby. Ci co chcą jeść słodycze raz w miesiącu mogliby się "postarać" i przymusić żeby np. jeść czekoladę co drugi dzień, ale to nigdy nie będzie tak naturalne i pełne entuzjazmu jak apetyt osoby, która codziennie marzy o czekoladowym torcie.

To, że masz ochotę na seks np. raz w tygodniu to nie twoja wina, tak samo jak nie widzę winy w twoim mężu, bo ci w tym nie pomaga. Jak mógłby pomóc? Moim zdaniem jedynym błędem jest to, że się pobraliście, bo w tak niedobranym seksualnie związku zawsze ktoś będzie się męczył.

[White_Dove]

Bozenowykotek. Czytając twój komentarz myślałam że to pisał facet. To ja dziekuje za takiego męża któremu nie mogę odmówić bo mnie zostawi. To facet strzelił sobie w kolano biorąc slub bo wiedział jak jest.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[White_Dove]

Nie wiem skadrowane zawsze te gadki ze to kobieta ma sie poprawic bo facet ma potrzeby, a ona ma potrzebne miec mniejsza ochote i nie chciec sie zmuszac. Nie wiem czemu facet naiwnie myslal ze po slubie bedxie chciala prawie ciagle uprawiac seks. Moze myslal ze wtedy to bedzie jej obowiazek go zaspokajac wiec sie zmusi i bedzie git.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ruda_beksa

Ja w ogóle nie rozumiem tekstów o "poprawie". To nie tak, że robisz coś źle czy jesteś złą żoną. Masz libido takie a nie inne. Tego nie przeskoczysz, a zmuszanie się do seksu to wybitnie kiepski sposób na udane pożycie.

Wydaje mi się że z seksem jest trochę tak jak z apetytem na słodycze Niektórzy ludzie najchętniej codziennie jedliby ciastko albo czekoladę. Innym wystarcza raz na miesiąc gałka lodów i są przesłodzeni. To nie tak, że jedni są lepsi czy gorsi, po prostu mają inne potrzeby. Ci co chcą jeść słodycze raz w miesiącu mogliby się "postarać" i przymusić żeby np. jeść czekoladę co drugi dzień, ale to nigdy nie będzie tak naturalne i pełne entuzjazmu jak apetyt osoby, która codziennie marzy o czekoladowym torcie.

To, że masz ochotę na seks np. raz w tygodniu to nie twoja wina, tak samo jak nie widzę winy w twoim mężu, bo ci w tym nie pomaga. Jak mógłby pomóc? Moim zdaniem jedynym błędem jest to, że się pobraliście, bo w tak niedobranym seksualnie związku zawsze ktoś będzie się męczył.

Ja tez nie rozumiem tych tekstow o "poprawie". Chyba, że autorka próbowała chociażby ziółek czy czegoś takiego na podniesienie libido.

Ale nie zgodzę się, że facet nie może zachęcić do seksu. Może. Ale musi się trochę postarać, pomóc się zrelaksować, może delikatnie nakręcać. Ale przede wszystkim nie może wywierać presji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Ja tez nie wiem po co byly teksty o "poprawie". Jak chcesz sie zmienic jak Tobie taka czestotliwosc seksu pasuje? Masz sie zmuszac? Robic cos wbrew sobie. Albo ktos ma wysokie libido albo mniejsze i juz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez Misia452

Ja tez nie wiem po co byly teksty o "poprawie".

Pewnie dlatego, że wciąż jeszcze dość popularne jest przekonanie, że jak ktoś ma ochotę na seks rzadziej niż częściej, to coś jest z nim nie tak i powinien się bardziej postarać, bo przecież partner ma swoje potrzeby.

[Misia452]

Napisane przez elvegirl

Pewnie dlatego, że wciąż jeszcze dość popularne jest przekonanie, że jak ktoś ma ochotę na seks rzadziej niż częściej, to coś jest z nim nie tak i powinien się bardziej postarać, bo przecież partner ma swoje potrzeby.

Kurde o takich rzeczach sie w zwiazku rozmawia, a nie obiecuje "poprawe" jak dziecko w przedszkolu. Ja to bym od razu chciala wiedziec co jest nie tak gdyby moj partner odmawial seksu i mi by to nie pasowalo..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez Misia452

Kurde o takich rzeczach sie w zwiazku rozmawia, a nie obiecuje "poprawe" jak dziecko w przedszkolu.

Tak. Natomiast jeśli partner zadba o poczucie winy na starcie, to faktycznie do takiego przepraszania może dojść. "bo wcześniej ci pasowało" itd.

Nie każdy wie, że ma pełne prawo chcieć rzadziej. I potem jest jak jest.

[ponykrecja]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja raczej nie złożę i myślę że na razie on tez nie będzie miał odwagi tego zrobić ale sam fakt że mówi o tym i że to może się wydarzyć przeraża mnie bo mimo wszystko kocham go, jesteśmy 6 lat razem i nie wiem jak miałoby by być bez niego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Czyli co planujecie dalej zrobić z tym związkiem, skoro nie rozstanie?

[Persel]

Cześć, przepraszam, nie czytałam całego wątku. Mam pytanie: byłaś u specjalisty z tym problemem? Bo możliwe, że to problem na tle hormonalnym. Przyjmujesz antykoncepcję hormonalną?

[elvegirl]

Napisane przez Persel

Cześć, przepraszam, nie czytałam całego wątku.

To przeczytaj, nie jest długi

[ponykrecja]

Napisane przez elvegirl

Tak. Natomiast jeśli partner zadba o poczucie winy na starcie, to faktycznie do takiego przepraszania może dojść. "bo wcześniej ci pasowało" itd.

Nie każdy wie, że ma pełne prawo chcieć rzadziej. I potem jest jak jest.

Dokładnie tak było u mnie. Miałam poczucie winy że to przeze mnie wszystko jest nie tak i mąż jeszcze mnie w tym utwierdzał i kazał się zmienić.

Napisane przez elvegirl

Czyli co planujecie dalej zrobić z tym związkiem, skoro nie rozstanie?

Szczerze mówiąc to nie wiem. Obecnie mamy tzw ciche dni, rozmawiamy ze sobą tylko jeśli to konieczne. Śpimy w jednym łóżku ale nie dotykamy się. Mąż stwierdził że jak nic z tym nie zrobię to on chce rozwodu bo chce mieć kochająca żonę z która będzie mógł normalnie się kochać a nie taką zimną jak ja.

Napisane przez Persel

Cześć, przepraszam, nie czytałam całego wątku. Mam pytanie: byłaś u specjalisty z tym problemem? Bo możliwe, że to problem na tle hormonalnym. Przyjmujesz antykoncepcję hormonalną?

Kiedyś byłam u ginekologa i miałam jakieś badania pod katem hormonów, nie biorę tabletek anty. W poniedziałek mam zamiar zadzwonić do przychodni i bardziej podrążyć temat tego małego libido, suchości, bolesnych miesiączek itd.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez ponykrecja

Szczerze mówiąc to nie wiem. Obecnie mamy tzw ciche dni, rozmawiamy ze sobą tylko jeśli to konieczne. Śpimy w jednym łóżku ale nie dotykamy się. Mąż stwierdził że jak nic z tym nie zrobię to on chce rozwodu bo chce mieć kochająca żonę z która będzie mógł normalnie się kochać a nie taką zimną jak ja.

Kolejny szantaż. Brawo dla tego pana

[Misia452]

Napisane przez ponykrecja

Dokładnie tak było u mnie. Miałam poczucie winy że to przeze mnie wszystko jest nie tak i mąż jeszcze mnie w tym utwierdzał i kazał się zmienić.



Szczerze mówiąc to nie wiem. Obecnie mamy tzw ciche dni, rozmawiamy ze sobą tylko jeśli to konieczne. Śpimy w jednym łóżku ale nie dotykamy się. Mąż stwierdził że jak nic z tym nie zrobię to on chce rozwodu bo chce mieć kochająca żonę z która będzie mógł normalnie się kochać a nie taką zimną jak ja.



Kiedyś byłam u ginekologa i miałam jakieś badania pod katem hormonów, nie biorę tabletek anty. W poniedziałek mam zamiar zadzwonić do przychodni i bardziej podrążyć temat tego małego libido, suchości, bolesnych miesiączek itd.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz, ja sie Twojemu mezowi nie dziwie. Kazdy ma swoje potrzeby, ale tez nie najezdzam na Ciebie, bo Ty tak samo mozesz miec wlasne ☺ po prostu nie dopasowaliscie sie i tyle. Bylo to wiadomo juz przed slubem, wiec sami jestescie sobie winni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez ponykrecja

Mąż stwierdził że jak nic z tym nie zrobię to on chce rozwodu bo chce mieć kochająca żonę z która będzie mógł normalnie się kochać a nie taką zimną jak ja.

Kochający dziubasek.

[Misia452]

W ogole slub to najwiekszy blad w waszym przypadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz