Wszystko, co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 46

[anulus17]

Napisane przez zakonna

FILIŻANKI chciałabym kupić ładne filiżanki do kawy. Muszą być ze spodeczkami i pojemność większa niż 250. Optymalnie polskiej produkcji. I nie białe. Pragnę wzorków. Jakieś podpowiedzi a propos sklepów online/producentów?

siła spokoju

Ja mam z lubiany, wzięłam kubek plus spodek zamiast filiżanek to wydaje mi się że ona mają pojemność 300ml. Ale kompletowalam osobno. Są różne wzorki do wyboru i można kupić dodatkowo też talerzyki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Napisane przez anulus17

Ja mam z lubiany, wzięłam kubek plus spodek zamiast filiżanek to wydaje mi się że ona mają pojemność 300ml. Ale kompletowalam osobno. Są różne wzorki do wyboru i można kupić dodatkowo też talerzyki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jesteś zadowolona? Bo lubanę też oglądałam.

siła spokoju

[ridja devojka]

Napisane przez Pani_Mada

gdzie kupujecie książki (papierowe)? szukam księgarni internetowych gdzie nie wydam milionów. jak na razie najtańszy wydaje mi się świat książki, ale może znacie coś jeszcze lepszego?

Ja zwykle szukam na nieprzeczytane i dobre-ksiazki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anulus17]

Napisane przez zakonna

Jesteś zadowolona? Bo lubanę też oglądałam.

siła spokoju

Tak, szczególnie że 1 kubek mi się stluk z zastawu na 12 osób i bez problemu dokupilam sobie 1 sztukę, ale ja mam w miarę blisko do lubiany więc przy okazji zajechalam. Nie wiem jak z dostępnością przez Internet. Myje w zmywarkę i nic się nie dzieje. Kiedyś miałam kubki z ambition i w środku zrobiły się takie czarne kreski od mieszanka łyżeczka, ale w lubianowych tego nie ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez sydunia

Czy ktoś z was pamięta, w którym momencie w zeszłym roku (albo wcześniej) w hipermarketach, supermarketach itp. pojawiły się masowo znicze w związku z Wszystkich Świętych?

Chyba później niż w tym roku. W tym roku w Tesco widziałam, że znicze pojawiły się gdzieś na koniec sierpnia

Napisane przez gryx82

E tam, to 1/9 pensji męża znajomej mojej siostry (se zarabiają w spółkach akcyjnych), a więc - analogicznie - to jakieś 300 zł., gdy ktoś zarabia 2700. Dużo, czy mało?

Nie do końca rozumiem, czemu wydatki typu prezenty mają się przeliczać proporcjonalnie do wypłaty, to chyba nie tak działają duże zarobki
Jak ktoś ma taką chęć, to czemu by nie. Ale żeby robić z tego jakiś mus, powinność? No bez przesady. Już teraz za wiele ludzi postrzega osoby dobrze zarabiające w kategoriach "dobrodziej/złodziej". Nie ma nic pomiędzy. Albo sypiesz kasą, albo sknera.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez gryx82

No ale nie udawajmy też, że pieniądze się w życiu nie liczą, a wszyscy żyjemy dla Wyższej Idei. Każdy rodzic chce chyba, aby jego dzieci miały w życiu lepiej i wybór chrzestnych nie jest tu wyjątkiem od reguły (chociaż wątpię, czy faktycznie aż tak wpływa on na rozwój i życie dziecka)

Jako rodzic śmiem się z tym nie zgodzić, ale ja ponoć żyję w idealnym świecie, gdzie się nie patrzy na portfel chrzestnego.

[Linka25]

Napisane przez zakonna

Jesteś zadowolona? Bo lubanę też oglądałam.

siła spokoju

Ja mam troche kubeczkow i talerzykow dla dziecka i nic sie nie dzieje z nimi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez gryx82

(...)No ale nie udawajmy też, że pieniądze się w życiu nie liczą, a wszyscy żyjemy dla Wyższej Idei. Każdy rodzic chce chyba, aby jego dzieci miały w życiu lepiej i wybór chrzestnych nie jest tu wyjątkiem od reguły (chociaż wątpię, czy faktycznie aż tak wpływa on na rozwój i życie dziecka)
(...)

Twoja wypowiedź brzmi tak, jakby to było normalne i oczywiste, że ludzie wybierac sobie rodziców chrzestnych dla dziecka oczekują od niego przede wszystkim drogich prezentów. to normalne wg Ciebie?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Pani_Mada

Twoja wypowiedź brzmi tak, jakby to było normalne i oczywiste, że ludzie wybierac sobie rodziców chrzestnych dla dziecka oczekują od niego przede wszystkim drogich prezentów. to normalne wg Ciebie?

I jakby wszyscy rodzice byli chytrymi babami z Radomia i tylko patrzyli, gdzie by tu zarobić..

[kaledonia]

Napisane przez gryx82

Bolesławiec jest cudny, te granatowe kółka to już ikona polskiego dizajnu Na folkstar są fajne, "na ludowo" takie: tu filiżanki (ale pojemność 200 ml tylko), tutaj kubki

Co do folkstaru to owszem jest tam część fajnych rzeczy rodem z Cepelii, ale więcej tandetnej chińszczyzny. Kupiłam zeszłej zimy bombki choinkowe w łowickie wzorki i jakością nie porażają. Ładniejsze i tańsze znajdzie się na jarmarkach bożonarodzeniowych od pań z koła gospodyń czy coś takiego

[wika82]

Napisane przez zakonna

Jesteś zadowolona? Bo lubanę też oglądałam.

siła spokoju

Mam kilka serwisów i są super.

Ja dla odmiany nie znoszę Bolesławca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LadyPank]

Ja mam Lubiane, sporo talerzy i kubków, całe serwisy obiadowe też. Jestem mega zadowolona bo zmywarka nic z nimi nie robi.
Do tego też kupowałam w Lidlu Chodzież, jak była dostępna. Cała biała i z platynowa obwódką. Też jestem mega zadowolona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cojarobietu_uu]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;85864948]Jeżeli ktoś ma 10 tysięcy na prezent a daje 200zł, bo jest sknerą i dusigroszem to to jest żenujące.
Jak ktoś ma 10 tysięcy na prezent, ale daje 200zł, bo uważa, że dziecku się nie przyda więcej to to jest słabe, żeby nie napisać żenujące.
Jak daje 200zł, mimo, że go stać na 500zł ale odkłada też na większy cel taki jak samochód, wakacje czy ślub to jest spoko.
Jak daje 200zł, bo go na więcej nie stać, a gdyby było stać to by dał i 10 tysięcy to jest ok.


Chodzi mi o podejście nie o sumę... podejście pod tytułem "stać mnie, aby ci dać 10 tysięcy, ale ci nie dam, bo nie i już, bo łohohoho milion wymówek typu > dokąd zmierza ten świat < " jest dla mnie sknerstwem w czystej postaci
Jak kogoś serio nie stać, to spoko, przecież nie każę mu brać kredytów, ale takie cwaniactwo i łohohoho ura bura "dokąd zmierza ten świat, quady, samochody, samoloty i wkład własny na mieszkanie w ch się poprzewracało" jest dla mnie żenujące i tyle w temacie.[/QUOTE]Poproszę o wzór na wyliczenie kwoty prezentu, na jaką powinno być kogoś stać. Żebym sobie mogła podstawić średnie miesięczne zarobki, ratę kredytu, kwotę odkładaną na "wyższy cel" i oczywiście pomnożyć przez stałe odpowiadające stopniowi pokrewieństwa oraz ważności imprezy.
Jutro jadę kupować prezenty, to muszę ustalić budżet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez theali

Nie twierdzę, że to nie może być jedno z kryteriów, ale proponowanie roli chrzestnego osobie otwarcie uznającej się za niewierzącą, za to z nadzieją, że przy odpowiednich okazjach sypnie kasą, jest niepojęte
I jeszcze przekonanie, że osoba taka powinna się zgodzić, bo "dziecku się nie odmawia" <-- w to święcie wierzy choćby moja ciotka

Nie no, to jest w ogóle niepojęte i takiej sytuacji nie brałem nawet pod uwagę (a to "dziecku się nie odmawia" pokutuje w całej Polsce chyba, m.in. dlatego też moja siostra jest "potrójną" chrzestną, rok po roku niemalże)
[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;8586649 3]Nie do końca rozumiem, czemu wydatki typu prezenty mają się przeliczać proporcjonalnie do wypłaty, to chyba nie tak działają duże zarobki [/QUOTE]
No OK, prezenty to prezenty, z założenia są dobrowolne, ale przykładowo (tak czysto hipotetycznie) - są dwie osoby: bogata i biedna. Jedna i druga włożyła tyle samo $ do tej przysłowiowej koperty (wiem, nie ma przysłowia z kopertą) - serio wierzycie, że większość ludzi machnie ramionami i powie "no przecież każdy daje tyle, ile uważa"?
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85866507]Jako rodzic śmiem się z tym nie zgodzić, ale ja ponoć żyję w idealnym świecie, gdzie się nie patrzy na portfel chrzestnego.
[/QUOTE]

Napisane przez Pani_Mada

Twoja wypowiedź brzmi tak, jakby to było normalne i oczywiste, że ludzie wybierac sobie rodziców chrzestnych dla dziecka oczekują od niego przede wszystkim drogich prezentów. to normalne wg Ciebie?

Przecież nie mówię o sytuacji typu: "Adam to cham i prostak, ale ma piniundze, więc poprosimy go, aby został kszesnym naszej Dżesiki". Mając do wyboru osobę X i Y (przy czym obie lubimy na takim samym poziomie), śmiem twierdzić, że większą przychylność (nawet w sposób podświadomy, nie wyrachowany) zyska jednak ta lepiej sytuowana. No chyba, że ktoś rzuci wówczas monetą, albo w ogóle zrezygnuje z chrzcin, żeby finalnie nikogo nie urazić.

Napisane przez kaledonia

Co do folkstaru to owszem jest tam część fajnych rzeczy rodem z Cepelii, ale więcej tandetnej chińszczyzny. Kupiłam zeszłej zimy bombki choinkowe w łowickie wzorki i jakością nie porażają. Ładniejsze i tańsze znajdzie się na jarmarkach bożonarodzeniowych od pań z koła gospodyń czy coś takiego

Łeee, szkoda

Napisane przez LadyPank

kupowałam w Lidlu Chodzież, jak była dostępna. Cała biała i z platynowa obwódką. Też jestem mega zadowolona

My mamy z Chodzieży komplet białych kubków, ze złotą obwódką (dokładnie takich), są naprawdę świetne (to taka "zastawa imieninowa", bo reszta kubków to przypadkowa zbieranina)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez gryx82

Przecież nie mówię o sytuacji typu: "Adam to cham i prostak, ale ma piniundze, więc poprosimy go, aby został kszesnym naszej Dżesiki". Mając do wyboru osobę X i Y (przy czym obie lubimy na takim samym poziomie), śmiem twierdzić, że większą przychylność (nawet w sposób podświadomy, nie wyrachowany) zyska jednak ta lepiej sytuowana. No chyba, że ktoś rzuci wówczas monetą, albo w ogóle zrezygnuje z chrzcin, żeby finalnie nikogo nie urazić.

No ale co mi tu będziesz wmawiał coś, co nie ma u mnie miejsca.
W mojej rodzinie na chrzestnych bierze się członków najbliższej rodziny, czyli w pierwszej kolejności rodzeństwo rodziców lub małżonków tegoż rodzeństwa.
Zresztą nie ukrywam, że dla mnie nie ma to wielkiego znaczenia. A już na pewno nie pod kątem materialnym.
No na Boga. (bo przecież ponoć o niego chodzi w tej całej ceremonii, czy się mylę?)
Od robienia dużych prezentów i zapewnienia przyszłości finansowej dziecka jesteśmy my, rodzice, a nie bogate wujki z Ameryki.
Jednym z chrzestnych mojego dziecka jest osoba na wózku, niezarabiająca, a więc sorry, ale wasze teorie o pazerności wszystkich starych możecie sobie włożyć między bajki.

[thalia666]

Napisane przez zakonna

Jesteś zadowolona? Bo lubanę też oglądałam.

siła spokoju

W tym roku kupiliśmy teściom zestaw kawowo-obiadowy z tej firmy i są bardzo zadowoleni. Zmywarka im nie straszna, można dokupić pojedyncze części.

[Olushka]

Makijaż

Czy w Sephora/Douglas zrobią mi pełny makijaż na wesele? Jeśli tak, to ile kosztuje?


Wysłane z iPhone'a

[khloe]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85866915]No ale co mi tu będziesz wmawiał coś, co nie ma u mnie miejsca.
W mojej rodzinie na chrzestnych bierze się członków najbliższej rodziny, czyli w pierwszej kolejności rodzeństwo rodziców lub małżonków tegoż rodzeństwa.
Zresztą nie ukrywam, że dla mnie nie ma to wielkiego znaczenia. A już na pewno nie pod kątem materialnym.
No na Boga. (bo przecież ponoć o niego chodzi w tej całej ceremonii, czy się mylę?)
Od robienia dużych prezentów i zapewnienia przyszłości finansowej dziecka jesteśmy my, rodzice, a nie bogate wujki z Ameryki.
Jednym z chrzestnych mojego dziecka jest osoba na wózku, niezarabiająca, a więc sorry, ale wasze teorie o pazerności wszystkich starych możecie sobie włożyć między bajki. [/QUOTE]Ogólnie tak w temacie chrzestnych (tutaj moje subiektywne zdanie): ja nie mogę nigdy zrozumieć tej napiny pt."kogo wybrać na chrzestnego". Jak masz rodzenstwo, to raczej się celuje najpierw w to rodzeństwo.
Ale na przykład moja mama i tata to jedynacy, więc wystąpił "problem" moi rodzice mieli nas trzech i kogo tu na chrzestnych? Okazali się nimi być jacyś kuzynowie ojca,kuzynki mamy, jej bliskie (wtedy)koleżanki. Efekt? Ja moich chrzestnych widywalam tylko z okazji komunii,czy pogrzebów. Nie ubolewam nad tym faktem, bo to raczej z biegiem lat stawali się znajomymi,niż rodzina, rozmawiać z nimi nie mam kompletnie o czym i zwyczajnie się cieszę ze mamy slaby kontakt. A już o tym mistycznym wychowywaniu w wierze" to nie było mowy, bo oni nadchodzący do kościoła
Także dla mnie to raczej pic na wodę,taka tradycja do odhaczenia w życiu dziecka,jak się ktoś nazywa katolikiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalindaa]

Czy widziałyście może gdzieś w sklepach krem BB Nivea z spf 50?
Szukam i nie mogę znaleźć.

[SteveS]

Napisane przez khloe

Ogólnie tak w temacie chrzestnych (tutaj moje subiektywne zdanie): ja nie mogę nigdy zrozumieć tej napiny pt."kogo wybrać na chrzestnego". Jak masz rodzenstwo, to raczej się celuje najpierw w to rodzeństwo.
Ale na przykład moja mama i tata to jedynacy, więc wystąpił "problem" moi rodzice mieli nas trzech i kogo tu na chrzestnych? Okazali się nimi być jacyś kuzynowie ojca,kuzynki mamy, jej bliskie (wtedy)koleżanki. Efekt? Ja moich chrzestnych widywalam tylko z okazji komunii,czy pogrzebów. Nie ubolewam nad tym faktem, bo to raczej z biegiem lat stawali się znajomymi,niż rodzina, rozmawiać z nimi nie mam kompletnie o czym i zwyczajnie się cieszę ze mamy slaby kontakt. A już o tym mistycznym wychowywaniu w wierze" to nie było mowy, bo oni nadchodzący do kościoła
Także dla mnie to raczej pic na wodę,taka tradycja do odhaczenia w życiu dziecka,jak się ktoś nazywa katolikiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie jest reguła. Ja i mój brat za jednych z chrzestne mamy siostry taty. Ja swoją widzę dwa razy do roku, brat swojej nie widział od mojego ślubu, kiedy przyjechała z rodziną - mieszka zagranicą.
Dla samej idei chrztu wybierać się powinno osobę, która jest wierząca i chodzi do kościoła, a nie tego, z kim jest się najbardziej spokrewnionym (czy tego, który ma najwiecej kasy). Bardzo żałuję, że te kilka lat temu nie miałam takich ugruntowanych przemyśleń, bo wtedy odmówiłabym bycia chrzestną u jednego z dzieci. Ale gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to by sobie usiadł.
Natomiast my z mężem nie planujemy chrztu syna i usłyszałam dotad trzy argumenty, które miały nas przekonać do tego, aby jednak chrzcić. 1. Odrzucenie w grupie rówieśników. 2. Będzie się po chrzcie lepiej chował. 3. Nie będzie dostawał drogich prezentów, bo nie będzie miał chrzestnych... A mówiły to osoby, które dobrze znam i którym daleko do materialistów w pełnym tego słowa znaczeniu. Niestety, pewne stereotypy mają mocno zakorzenione.

[wika82]

Napisane przez khloe

Ogólnie tak w temacie chrzestnych (tutaj moje subiektywne zdanie): ja nie mogę nigdy zrozumieć tej napiny pt."kogo wybrać na chrzestnego". Jak masz rodzenstwo, to raczej się celuje najpierw w to rodzeństwo.
Ale na przykład moja mama i tata to jedynacy, więc wystąpił "problem" moi rodzice mieli nas trzech i kogo tu na chrzestnych? Okazali się nimi być jacyś kuzynowie ojca,kuzynki mamy, jej bliskie (wtedy)koleżanki. Efekt? Ja moich chrzestnych widywalam tylko z okazji komunii,czy pogrzebów. Nie ubolewam nad tym faktem, bo to raczej z biegiem lat stawali się znajomymi,niż rodzina, rozmawiać z nimi nie mam kompletnie o czym i zwyczajnie się cieszę ze mamy slaby kontakt. A już o tym mistycznym wychowywaniu w wierze" to nie było mowy, bo oni nadchodzący do kościoła
Także dla mnie to raczej pic na wodę,taka tradycja do odhaczenia w życiu dziecka,jak się ktoś nazywa katolikiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chrzestnymi wcale nie muszą być inne osoby dla każdego dziecka z osobna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olushka]

Szukam makijazowych grup na fb lub makijażystek z Warszawa Zachodnia, Centralna, Wola


Wysłane z iPhone'a

[cocacolalight]

Polecicie jakiś krem do cery tłustej i skłonnej do zapychania??? Taki co się szybko wchlania

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez cocacolalight

Polecicie jakiś krem do cery tłustej i skłonnej do zapychania??? Taki co się szybko wchlania

Też szukam Mój ukochany chyba wycofali, bo nigdzie go znaleźć nie mogę... Także podłączam się do pytania. Ostatnio zakupiłam AA Hydro Sorbet multinawilżenie + matowienie do cery mieszanej/tłustej, ale niestety delikatnie zapycha, jeszcze go potestuję, ale nie jest to to co bym chciała.

[cocacolalight]

Moja skóra od miesiąca jakoś reaguje na wszelkie kremy pryszczami i lusterkiem na czole

[anna1112]

Napisane przez cocacolalight

Polecicie jakiś krem do cery tłustej i skłonnej do zapychania??? Taki co się szybko wchlania

Ja polecam ten

https://www.rossmann.pl/Produkt/Mixa...ml,292892,7090

szybko się wchłania, nie zapycha

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez anna1112

Ja polecam ten

https://www.rossmann.pl/Produkt/Mixa...ml,292892,7090

szybko się wchłania, nie zapycha

No nie wiem... gliceryna ponoć zapycha... a przynajmniej ja coś takiego zauważyłam u siebie...

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez khloe

Ogólnie tak w temacie chrzestnych (tutaj moje subiektywne zdanie): ja nie mogę nigdy zrozumieć tej napiny pt."kogo wybrać na chrzestnego". Jak masz rodzenstwo, to raczej się celuje najpierw w to rodzeństwo.
Ale na przykład moja mama i tata to jedynacy, więc wystąpił "problem" moi rodzice mieli nas trzech i kogo tu na chrzestnych? Okazali się nimi być jacyś kuzynowie ojca,kuzynki mamy, jej bliskie (wtedy)koleżanki. Efekt? Ja moich chrzestnych widywalam tylko z okazji komunii,czy pogrzebów. Nie ubolewam nad tym faktem, bo to raczej z biegiem lat stawali się znajomymi,niż rodzina, rozmawiać z nimi nie mam kompletnie o czym i zwyczajnie się cieszę ze mamy slaby kontakt. A już o tym mistycznym wychowywaniu w wierze" to nie było mowy, bo oni nadchodzący do kościoła
Także dla mnie to raczej pic na wodę,taka tradycja do odhaczenia w życiu dziecka,jak się ktoś nazywa katolikiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie z kolei troche dziwi branie na chrzestnych dziewczyne/chlopaka jakiegos czlonka rodziny ze swiezego zwiazku. Czesto zwiazek sie rozpada i wtedy nagle chrzestny magicznie zapomina o istnieniu tego dziecka. Przykre.

[lola23]

Może któraś wie, jakiej marki jest ta torebka?

[Pani_Mada]

Napisane przez gryx82

(...)Przecież nie mówię o sytuacji typu: "Adam to cham i prostak, ale ma piniundze, więc poprosimy go, aby został kszesnym naszej Dżesiki". Mając do wyboru osobę X i Y (przy czym obie lubimy na takim samym poziomie), śmiem twierdzić, że większą przychylność (nawet w sposób podświadomy, nie wyrachowany) zyska jednak ta lepiej sytuowana. No chyba, że ktoś rzuci wówczas monetą, albo w ogóle zrezygnuje z chrzcin, żeby finalnie nikogo nie urazić.
(...)

napiszę Ci to samo co napisałam wcześniej Kopniętej... to że coś się utarło nie oznacza, że jest to z automatu ok. ja uważam, że z takim podejściem trzeba walczyć i je prostować.

przy czym śmiem twierdzić, że na szczęście takie podejście nie działa w każdej rodzinie. a przynajmniej nie w mojej, bo jako jedna z niewielu nie uznaję 'zwyczaju' drogich prezentów z samej racji bycia chrzestnym i chyba większość o tym wie. a chrzestną jestem dwukrotną. ostatni na 5 urodziny kupiłam chrześniakowi grę karcianą - Dobble, za 30 zł do tego ogromnego lizaka za jakieś 10 zł i tyle. ucieszył się bardziej niż z wypasionych samochodów na pilot i cały wieczór nad nią siedział. bo ja go odwiedzam i wiem że uwielbia gry tego typu, a samochodów ma już kilka i nowe szybko mu się nudzą.

a więc podsumowując...
wcale nie powiedziałabym, że kupienie samochodu na pilot za 200 zł było lepszym prezentem niż gra za 30 zł. nie powiedziałabym że ten samochód to też ten 'lepszy start'. na kasę patrzą rodzice, nie dziecko. a tu chyba o dziecko chodzi. dziecko nie patrzy na cenę prezentu, dopóki rodzice go tego nie nauczą. a jeśli rodzice będą przy dziecku przeżywać, że "oooo zobacz synku Pani_Mada kupiła Ci taki tani prezent, to badziew, weź się lepiej pobaw samochodem od wujka" to dziecko też tak będzie w końcu podchodziło do sprawy. tak się materialistów wychowywuje.