Wrześniówki 2018 cz. 1

[ciemnowlosa]

Tak jak lupinka napisała: polecam blog hafija, znajdziecie tam odpowiedz na każde pytanie dot. karmienia ja czytałam pod koniec ciąży i dużo się dowiedziałam, chociaż o karmieniu podczas choroby nie doczytałam:d



A my nie mamy laktatora wcale i też jakoś żyjemy

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

A co do kremu to my używamy od początku bephanten baby extra i póki co pupa bez zarzutu, nie było żadnych odparzeń ani krostek. A jakby coś się pogorszyło to kupiłam sudokrem - ale mam nadzieję że się nie przyda

[Iwona 25]

drocia- zasypywałam mąką ziemniaczaną lekko, ale nie dawała rady,

na czerwoną pupę- nivea krem z cynkiem, może by dało radę, ale się wystraszyłam, bo zrobiły się pryszczyki i powiedziałam położnej środowiskowej....i sama zaczęłam kopać internet
+ tak więc u mnie pupa,pępek krwawiący- powodem lekkich stresów
+starszak zakatarzony już 2 tydzień, a było już lepiej

[gazelamon]

Napisane przez chrupa

Gazelamon dziwnie ci powiedziała, mleko się nie kończy tak po prostu... Bywają kryzysy laktacyjne, ale to 2-3 dni i znowu się organizm dostosowuje, może o to jej chodziło? I tylko do ulgi odciągaj. Ja sobie kiedyś tak nakręciłam laktacje (musiałam mała zostawić z mężem na cały dzień i odciągałam przez 2 dni dużo i często plus normalne karmienia) że potem miałam mega nadprodukcję, ból i twarde piersi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To chyba do Anais było ja też pisałam, że tylko do ulgi



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gilmoregirl92]

Ja dzielnie staram się rozkręcić laktację laktatorem, ale wysiadam kondycyjnie, dzisiaj spałam tylko 2h, poprzedniej nocy niewiele lepiej... Mąż jeździ w delegacje i musi się wyspać, a młodą męczą w nocy bóle brzuszka. Nie płacze, ale stęka i kwili, muszę ją tulić i masować brzuszek aż pójdzie kupka. Dzisiaj będę całą noc sama z nią, mam nadzieję, że nie zasnę z nią na rękach. Także u mnie chyba wizyta u CDL pójdzie na marne, bo ja po prostu nie jestem w stanie jej zaleceń wdrożyć w życie.

Wicherku - okropnie cię traktują w tych szpitalach Bez znajomosci w tym kraju to jest jakaś masakra.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Co do kremów, my w razie konieczności uzywslisny tormentiol, wg mnie lepszy niż sudocrem, sudocrem starsza dodatkowo podrażnial. A na takie mniejsze zaczerwienienia linomag zielony najlepszy <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Napisane przez Iwona 25

drocia- zasypywałam mąką ziemniaczaną lekko, ale nie dawała rady,

na czerwoną pupę- nivea krem z cynkiem, może by dało radę, ale się wystraszyłam, bo zrobiły się pryszczyki i powiedziałam położnej środowiskowej....i sama zaczęłam kopać internet
+ tak więc u mnie pupa,pępek krwawiący- powodem lekkich stresów
+starszak zakatarzony już 2 tydzień, a było już lepiej

U nas też pępek krwawi troszkę, musiała sobie pampersem podrażnic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez gilmoregirl92

Ja dzielnie staram się rozkręcić laktację laktatorem, ale wysiadam kondycyjnie, dzisiaj spałam tylko 2h, poprzedniej nocy niewiele lepiej... Mąż jeździ w delegacje i musi się wyspać, a młodą męczą w nocy bóle brzuszka. Nie płacze, ale stęka i kwili, muszę ją tulić i masować brzuszek aż pójdzie kupka. Dzisiaj będę całą noc sama z nią, mam nadzieję, że nie zasnę z nią na rękach. Także u mnie chyba wizyta u CDL pójdzie na marne, bo ja po prostu nie jestem w stanie jej zaleceń wdrożyć w życie.

Wicherku - okropnie cię traktują w tych szpitalach Bez znajomosci w tym kraju to jest jakaś masakra.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Laktacje najlepiej rozkręcisz dzieckiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chrupa]

Napisane przez gazelamon

To chyba do Anais było ja też pisałam, że tylko do ulgi



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A możliwe nie ogarnęłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Fortuna1]

W ogóle powiem wam dziewczyny, że jestem w pozytywnym szoku, starsza w tym wieku miała już kolki I była częściowo na mm. A tutaj zero problemów z brzuszkiem. Myślę że brak mm ma na to pewnie jakiś wpływ, jednak mm się znacznie gorzej trawi niż mleko mamy. W ogóle myślę sobie ostatnio jak świetnie natura przystosowala kobietę do macierzyństwa <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gazelamon]

Napisane przez Fortuna1

U nas też pępek krwawi troszkę, musiała sobie pampersem podrażnic.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie odwijasz pampersa pod pępek? Nam kazali tak robić dopóki kikut nie odpadnie. W sumie już mało mu brakuje, od dwóch dni wisi na jednym włosku i jakoś nie chce nas opuścić a już bardzo bym chciała żeby odpadł. W poniedziałek minęły już dwa tygodnie od porodu a ten uparciuch nadal się trzyma



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Iwona 25]

Napisane przez gilmoregirl92

Ja dzielnie staram się rozkręcić laktację laktatorem, ale wysiadam kondycyjnie, dzisiaj spałam tylko 2h, poprzedniej nocy niewiele lepiej... Mąż jeździ w delegacje i musi się wyspać, a młodą męczą w nocy bóle brzuszka. Nie płacze, ale stęka i kwili, muszę ją tulić i masować brzuszek aż pójdzie kupka. Dzisiaj będę całą noc sama z nią, mam nadzieję, że nie zasnę z nią na rękach. Także u mnie chyba wizyta u CDL pójdzie na marne, bo ja po prostu nie jestem w stanie jej zaleceń wdrożyć w życie.

Wicherku - okropnie cię traktują w tych szpitalach Bez znajomosci w tym kraju to jest jakaś masakra.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

może to już kolki?
Delikol używałam przy 1szym dziecku.
- moim zdaniem powinnaś przystawiać do piersi w miarę potrzeb dziecka.Jak ostatecznie nic nie pomoże to mm, ale nie poddawaj się za szybko.
- ja 1szego syna karmiłam tylko tym rzadkim mlekiem, gęstego juz nie chciał pić z piersi i wyrósł zdrowy, nic tfu tfu nie dolega. A ponoć te pierwsze mleko co leci to mało wartościowe- nie zgadzam się z tym

[Fortuna1]

Napisane przez gazelamon

Nie odwijasz pampersa pod pępek? Nam kazali tak robić dopóki kikut nie odpadnie. W sumie już mało mu brakuje, od dwóch dni wisi na jednym włosku i jakoś nie chce nas opuścić a już bardzo bym chciała żeby odpadł. W poniedziałek minęły już dwa tygodnie od porodu a ten uparciuch nadal się trzyma



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odwijam sporo, ale i tak jakoś haczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Zgadzam się co do mm, niestety mi mm zniszczylo laktacje u starszej do końca życia będę chyba to pamiętać. Jedna z moich największych porażek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwona 25]

fortuna- przestań, nie obwiniaj się. kobiety od początku niektóre karmią mm i wszystko git.

[gilmoregirl92]

Napisane przez Iwona 25

może to już kolki?

Delikol używałam przy 1szym dziecku.

- moim zdaniem powinnaś przystawiać do piersi w miarę potrzeb dziecka.Jak ostatecznie nic nie pomoże to mm, ale nie poddawaj się za szybko.

- ja 1szego syna karmiłam tylko tym rzadkim mlekiem, gęstego juz nie chciał pić z piersi i wyrósł zdrowy, nic tfu tfu nie dolega. A ponoć te pierwsze mleko co leci to mało wartościowe- nie zgadzam się z tym

Przystawiam, przystawiam, tylko jak ona co godzinę jest głodna to mi zaczyna brakować motywacji, zwłaszcza w nocy :/ CDL też jest zdania, że na razie powinnam dokarmiać, tylko że swoim mlekiem, a ja kurczę po prostu nie mam czasu i energii na ten laktator. Błędne koło.

Napisane przez Fortuna1

Odwijam sporo, ale i tak jakoś haczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Zgadzam się co do mm, niestety mi mm zniszczylo laktacje u starszej do końca życia będę chyba to pamiętać. Jedna z moich największych porażek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie zamierzam traktować MM jako porażki, bo to prosta droga do depresji poporodowej. Najważniejsze jest dla mnie, że mała ślicznie przybiera i to sobie powtarzam. Chciałabym tylko KP ze względów czysto ekonomicznych, ale jak mam paść przez to ze zmęczenia to chyba nie warto... Ale oczywiście nie poddaję się jeszcze.

Dzięki dziewczyny za wasze rady Ostatnio tu tylko marudzę, ale trochę mnie przerastają te początki macierzyństwa. Mam bardzo mało pomocy, mąż jest za bardzo zapracowany, mieszkamy sami i nie ma mi nawet kto obiadu czy herbaty zrobić w kryzysowych sytuacjach. Myślałam, że byłam na to przygotowana psychicznie i fizycznie, ale jednak nie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gazelamon]

Napisane przez gilmoregirl92

Przystawiam, przystawiam, tylko jak ona co godzinę jest głodna to mi zaczyna brakować motywacji, zwłaszcza w nocy :/ CDL też jest zdania, że na razie powinnam dokarmiać, tylko że swoim mlekiem, a ja kurczę po prostu nie mam czasu i energii na ten laktator. Błędne koło.




Ja nie zamierzam traktować MM jako porażki, bo to prosta droga do depresji poporodowej. Najważniejsze jest dla mnie, że mała ślicznie przybiera i to sobie powtarzam. Chciałabym tylko KP ze względów czysto ekonomicznych, ale jak mam paść przez to ze zmęczenia to chyba nie warto... Ale oczywiście nie poddaję się jeszcze.

Dzięki dziewczyny za wasze rady Ostatnio tu tylko marudzę, ale trochę mnie przerastają te początki macierzyństwa. Mam bardzo mało pomocy, mąż jest za bardzo zapracowany, mieszkamy sami i nie ma mi nawet kto obiadu czy herbaty zrobić w kryzysowych sytuacjach. Myślałam, że byłam na to przygotowana psychicznie i fizycznie, ale jednak nie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Marudzenie też jest potrzebne chyba nikt nie jest w stanie się przygotować w 100% na macierzyństwo, zawsze znajdzie się coś co nas zaskoczy, czego nie da się przewidzieć. Ale po to mamy forum tu możemy się wygadać i wspierać, tylko szkoda że tej herbaty na odległość nie da się zrobić. Pewnie każdej z nas by się przydała



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gilmoregirl92]

A odnośnie kolek to dzieci chyba wtedy płaczą i nie można ich uspokoić? Moja nie płacze tylko stęka i piszczy aż zrobi kupkę, zawsze się jej udaje tylko czasem to tak z godzinę trwa. Daję jej dicoflor, ale nie codziennie, tylko np. po zielonej kupce albo jeśli mi stękała danego dnia. Nie wiem, może powinnam jej regularnie parę kropelek dawać...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iwona 25]

gilmoregirl- musisz pić, ja dopiero teraz przy drugim piję herbatę zieloną, parzyć trzeba powyżej 3 minut.to ważne, bo nie pobudza, a relaksuje....
wodę popijaj
- u mnie też jak pusto w piersi to przystawiam, bo tam jest,ale gęste i mały wrzeszczy. to jak nie to noszę, śpiewam. z niego się wylewa, a dalej do cycy rwie się....więc u Ciebie też tak może być. potrzebuje bliskości

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez gilmoregirl92

A odnośnie kolek to dzieci chyba wtedy płaczą i nie można ich uspokoić? Moja nie płacze tylko stęka i piszczy aż zrobi kupkę, zawsze się jej udaje tylko czasem to tak z godzinę trwa. Daję jej dicoflor, ale nie codziennie, tylko np. po zielonej kupce albo jeśli mi stękała danego dnia. Nie wiem, może powinnam jej regularnie parę kropelek dawać...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tam max. 16 kropli na dobę? dawaj,nie uzależnisz dziecka, my kilka butelek daliśmy starszemu, to zbawienie. nie męcz małej

[wicherek1989]

Napisane przez gilmoregirl92

Ostatnio tu tylko marudzę, ale trochę mnie przerastają te początki macierzyństwa. Mam bardzo mało pomocy, mąż jest za bardzo zapracowany, mieszkamy sami i nie ma mi nawet kto obiadu czy herbaty zrobić w kryzysowych sytuacjach. Myślałam, że byłam na to przygotowana psychicznie i fizycznie, ale jednak nie.

Ja będę w dokładnie takiej samej sytuacji niedługo, więc łączę się w bólu Sami mieszkamy, rodzina najbliższa 300 km od nas, a chłop zapracowany przy swojej działalności.


Rozmawiałam z moim lekarzem, mówił żeby dziś nie panikować, poleżeć, odpocząć i jechać jutro. Nie biegać po innych szpitalach, trzymać się już jednego, bo mnie to tylko jeszcze bardziej rozstroi nerwowo. Że jak wyszło KTG ok, to zmiana szpitala nic nie da, bo będzie to samo i pytał o ruchy, a to u mnie bez zarzutu. Trochę mnie uspokoił, jutro pojadę tam gdzie zawsze, liczę też na inną "zmianę" lekarzy na IP.



Miałam też galimatias z L4 i ZUSem więc poświęciłam trochę czasu na odzyskanie profilu zaufanego i zalogowanie się do platformy ZUS bez wychodzenia z domu, więc infolinie ok 1,5 h. Dzisiaj zaległy przelewik, następny 21.09 i już do końca mam wszystkie przelewy ładnie wypisane co i jak więc się w końcu zgadza. Przeglądam też wnioski o macierzyński, co tam jest potrzebne itp. Czyli odwracanie uwagi i załatwianie innych spraw trwa

[rita_k]

Napisane przez Iwona 25

---------- Dopisano o 08:16 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

[/COLOR]

tak, szukaj w dużych aptekach, choć to nie reguła i linomag ziołoleku mam w pogotowiu,
+ rossmanowy krem do pupy i nivea do pupy- ale te z cynkiem i tylko zasuszały, a ta pięciornikowa- powoduje,że to znika
- tormentiol zwróciłam, choć położna zaleciła.a mama mówi,że nas smarowała i git.aptekarka też polecała-ale tam kwas borowy i się wystraszyłam głupia

a ja przypomnialam sobie ze mam maść bez kwasu borowego. Tormentalum. chyba ma taki skład jak z ziaji wiec tez muszę użyć

[drocia]

Iwona, ale mi chodziło o to, czego tak normalnie na codzień uzywałaś na pupe przy przewijaniu... Bo mąka to chyba na odparzenia dopiero?

A co do blogu hafiji... hmm... no może i fajnie sobie tak poczytać, ale jak dla mnie za duzo teorii, a za mało konkretów. Czasami miałam wręcz wrażenie, że za chwilę poznam cała historię karmienia piersią, ale odpowiedzi na konkretne problemy - nie ma. A jeżeli są, to są tylko w odniesieniu do zdrowego, donoszonego noworodka, bez uwzględnienia tego, że np. wcześniaki maja zupełnie inne potrzeby...

[Fortuna1]

Napisane przez Iwona 25

fortuna- przestań, nie obwiniaj się. kobiety od początku niektóre karmią mm i wszystko git.

Wiem, że karmią, ale ja bardzo chciałam kp, nie wyszło, ale teraz już nie odpuszczę

A w ogóle była położna, brodawki trochę się poprawiły, a Mała przybrała 420g w 4 dni!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Pozwoliła nam też iść na spacer rady - ubrać dziecko w jedną warstwę więcej niż my, czyli body z krótkim, spodenki, cienki pajacyk, przykryć cienkim kocykiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gilmoregirl92]

Napisane przez Fortuna1

Wiem, że karmią, ale ja bardzo chciałam kp, nie wyszło, ale teraz już nie odpuszczę

A w ogóle była położna, brodawki trochę się poprawiły, a Mała przybrała 420g w 4 dni!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Pozwoliła nam też iść na spacer rady - ubrać dziecko w jedną warstwę więcej niż my, czyli body z krótkim, spodenki, cienki pajacyk, przykryć cienkim kocykiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wow, a ja myślałam, że 35g na dzień u mojego dziecka to już bardzo dużo

Ja chyba przegrzewam swoje dziecko na spacerach i w domu trochę, zawsze się boję, że zmarznie, ale zauważyłam na jej buzi pojedyncze potówki. Chyba muszę ją lżej przykrywać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciemnowlosa]

Gilmoregirl ja też dawałam małej dicoflor wtedy, gdy stękała, miała gazy i ewidentnie nie mogła się wypróżnić. To mi pediatra powiedziała, że takie dawanie "od święta" nic nie daje, że dicoflor działa gdy serwujemy go dziecku regularnie. A na takie problemy z gazami to ponoć lepszy Espumisan. Bo dicoflor to bardziej na nietolerancję mleka działa.



Więc wczoraj podaliśmy małej Espumisan przed snem gdy zaczęła się prężyć i ładnie noc przespała, zaliczyliśmy tylko dwie pobudki na karmienie. I pewnie zrezygnujemy z Delicolu, zwłaszcza że podajemy jeszcze inny lek rozkurczowy na jelita - debridat.

[Fortuna1]

Napisane przez gilmoregirl92

Przystawiam, przystawiam, tylko jak ona co godzinę jest głodna to mi zaczyna brakować motywacji, zwłaszcza w nocy :/ CDL też jest zdania, że na razie powinnam dokarmiać, tylko że swoim mlekiem, a ja kurczę po prostu nie mam czasu i energii na ten laktator. Błędne koło.




Ja nie zamierzam traktować MM jako porażki, bo to prosta droga do depresji poporodowej. Najważniejsze jest dla mnie, że mała ślicznie przybiera i to sobie powtarzam. Chciałabym tylko KP ze względów czysto ekonomicznych, ale jak mam paść przez to ze zmęczenia to chyba nie warto... Ale oczywiście nie poddaję się jeszcze.

Dzięki dziewczyny za wasze rady Ostatnio tu tylko marudzę, ale trochę mnie przerastają te początki macierzyństwa. Mam bardzo mało pomocy, mąż jest za bardzo zapracowany, mieszkamy sami i nie ma mi nawet kto obiadu czy herbaty zrobić w kryzysowych sytuacjach. Myślałam, że byłam na to przygotowana psychicznie i fizycznie, ale jednak nie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tylko miałam na myśli, że podawanie mm jednak zaburza trochę laktacje, bo piersi produkują pokarm na żądanie dziecka, czyli jak dziecko ssie. Jeśli ma możliwość ssania mniej niż naprawdę potrzebuje to piersi nie wyprodukuja mu tyle mleka ile potrzebuje.
Ja ze starsza zrobiłam ten błąd, w dzień kp à w nocy mm mimo że mleko miałam (ale niestety wygoda i nieumiejętność przystawiania zrobiły swoje). Po 6 tygodniach zabrakło mi mleka w dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gilmoregirl92]

Napisane przez ciemnowlosa

Gilmoregirl ja też dawałam małej dicoflor wtedy, gdy stękała, miała gazy i ewidentnie nie mogła się wypróżnić. To mi pediatra powiedziała, że takie dawanie "od święta" nic nie daje, że dicoflor działa gdy serwujemy go dziecku regularnie. A na takie problemy z gazami to ponoć lepszy Espumisan. Bo dicoflor to bardziej na nietolerancję mleka działa.



Więc wczoraj podaliśmy małej Espumisan przed snem gdy zaczęła się prężyć i ładnie noc przespała, zaliczyliśmy tylko dwie pobudki na karmienie. I pewnie zrezygnujemy z Delicolu, zwłaszcza że podajemy jeszcze inny lek rozkurczowy na jelita - debridat.

O, widzisz, to nie wiedziałam. Espumisan mam, to może spróbuję jej przez kilka dni wieczorem podawać i zobaczymy jak będzie, a dicoflor na razie odstawię. A ile kropelek tego espumisanu daliście?

Napisane przez Fortuna1

Ja tylko miałam na myśli, że podawanie mm jednak zaburza trochę laktacje, bo piersi produkują pokarm na żądanie dziecka, czyli jak dziecko ssie. Jeśli ma możliwość ssania mniej niż naprawdę potrzebuje to piersi nie wyprodukuja mu tyle mleka ile potrzebuje.
Ja ze starsza zrobiłam ten błąd, w dzień kp à w nocy mm mimo że mleko miałam (ale niestety wygoda i nieumiejętność przystawiania zrobiły swoje). Po 6 tygodniach zabrakło mi mleka w dzień

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem o co ci chodzi... Ja jeszcze walczę, na razie zauważyłam, że mała lepiej i dłużej ssie prawą pierś od wczoraj, mniej mnie boli, więc może to podcięcie wędzidełka coś dało.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fortuna1]

Napisane przez wicherek1989

Ja będę w dokładnie takiej samej sytuacji niedługo, więc łączę się w bólu Sami mieszkamy, rodzina najbliższa 300 km od nas, a chłop zapracowany przy swojej działalności.


Rozmawiałam z moim lekarzem, mówił żeby dziś nie panikować, poleżeć, odpocząć i jechać jutro. Nie biegać po innych szpitalach, trzymać się już jednego, bo mnie to tylko jeszcze bardziej rozstroi nerwowo. Że jak wyszło KTG ok, to zmiana szpitala nic nie da, bo będzie to samo i pytał o ruchy, a to u mnie bez zarzutu. Trochę mnie uspokoił, jutro pojadę tam gdzie zawsze, liczę też na inną "zmianę" lekarzy na IP.



Miałam też galimatias z L4 i ZUSem więc poświęciłam trochę czasu na odzyskanie profilu zaufanego i zalogowanie się do platformy ZUS bez wychodzenia z domu, więc infolinie ok 1,5 h. Dzisiaj zaległy przelewik, następny 21.09 i już do końca mam wszystkie przelewy ładnie wypisane co i jak więc się w końcu zgadza. Przeglądam też wnioski o macierzyński, co tam jest potrzebne itp. Czyli odwracanie uwagi i załatwianie innych spraw trwa

Ja dziś właśnie z zusem rozmawiałam, bo nie dotarły do nich moje dwa ostatnie l4 i wypłatę za wrzesień dostanę chyba pod koniec października

My też mamy niewiele pomocy ze strony rodziców, teściów, dość daleko mieszkają. Porobilam przed porodem weki i mrożonki, kluski, kopytka, sosy, zupy, musy owocowe do słoików tak że na te pierwsze tygodnie wystarczy trochę zaszalalam, bo koniec końców słoików wyszło ok 60 sztuk, ale jest co jeść co 2 dni biegałam na targ po 10kg pomidorów do przetworów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciemnowlosa]

Gilmoregirl - pomyliłam się, chodziło mi o Delicol a napisałam Dicoflor (wszystkie te nazwy jakieś do siebie podobne;p). Więc jeszcze raz - Delicol trzeba dawać regularnie. Nie wiem czy tobie też o ten sam lek chodziło. Bo dicoflor to jest probiotyk, to co innego.



Matko tyle tych roznych leków że dzieci nam zaraz zaczną świecić w nocy...:p



Dałam 13 kropel Espumisanu

[wicherek1989]

Napisane przez Fortuna1

Ja dziś właśnie z zusem rozmawiałam, bo nie dotarły do nich moje dwa ostatnie l4 i wypłatę za wrzesień dostanę chyba pod koniec października

My też mamy niewiele pomocy ze strony rodziców, teściów, dość daleko mieszkają. Porobilam przed porodem weki i mrożonki, kluski, kopytka, sosy, zupy, musy owocowe do słoików tak że na te pierwsze tygodnie wystarczy trochę zaszalalam, bo koniec końców słoików wyszło ok 60 sztuk, ale jest co jeść co 2 dni biegałam na targ po 10kg pomidorów do przetworów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie jedno L4 dotarło, ale cofnęli po 4 tygodniach do poprawy a drugie pracodawca przesłał z opóźnieniem prawie 3 tygodnie. Za to dziś jeden przelew wpłynął (poprzedni 12.07 więc dziura 2 miesiące) i pojutrze będzie następny już wydaję z prędkością światła



Też chciałam takie obiady porobić, ale tyle mi się nawarstwiło problemów, że to zlaliśmy, najwyżej będziemy się ratować kupną garmażerką niby domową z okolicy i gotowaniem dużych ilości na kilka dni to samo. Liczę też na to, że moje dziecko jednak się zlituje, i godzinkę na zrobienie papu dla rodziców mi udostępni

[Heledore]

Fortuna jak przechowujesz kopytka? Ja zawsze robiłam na świeżo i nie mam pojęcia jak miałabym je zamrozić czy nawet przechować w lodówce. Ciemnieją.

Ja hafiji też NIE polecam podobnie jak Dorcia. Ta kobieta dla mnie jest typową kp terrorystka i wariatką.brakuje nawet zrozumienia podstawowych problemów. "Kp jest w głowie, jeśli tylko chcesz będziesz karmić. Jak nie masz mleka to widać za mało chcesz i jesteś leniwa" i podobne teksty brrrr. Tylko można się załamać jak ktoś to sobie weźmie do serca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gazelamon]

Napisane przez Heledore

Fortuna jak przechowujesz kopytka? Ja zawsze robiłam na świeżo i nie mam pojęcia jak miałabym je zamrozić czy nawet przechować w lodówce. Ciemnieją.

Ja hafiji też NIE polecam podobnie jak Dorcia. Ta kobieta dla mnie jest typową kp terrorystka i wariatką.brakuje nawet zrozumienia podstawowych problemów. "Kp jest w głowie, jeśli tylko chcesz będziesz karmić. Jak nie masz mleka to widać za mało chcesz i jesteś leniwa" i podobne teksty brrrr. Tylko można się załamać jak ktoś to sobie weźmie do serca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi mama zawsze mroziła kopytka żebym na studiach miała co jeść zamrażała ugotowane już i układała na płasko w torebce foliowej tak, żeby się nie dotykały. Jak już się zamroziły to wtedy można już trzymać je wszystkie razem w takiej jednej torebce miałam jedną porcję. Potem można je przygrzać albo na wodzie albo na patelni jak się rozmrożą. Polecam taki sposób całe studia na kopytkach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Heledore]

Oooo już ugotowane! Super patent! Uwielbiam kopytka ale przez to że myślałam że można tylko na świeżo to rzadko je jadłam.
Oświecenie po ponad 30latach....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wicherek1989]

Muszę zakupić stolnicę, przez nią rezygnuję z przygotowywania różnych ciekawych potraw
Póki co objadłam się daniem, które pamiętam z piątków w stołówce w szkole podstawowej: makaron, masełko, ser biały i cukier ♡

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz