Miasta, z których wszyscy uciekają...

[Hultaj]

To mało widzisz, rozbudowałam cytat.
A skąd wiesz, że ja nie mam wiele wspólnego i nie jestem tam częsciej niż kilka x w roku.
Częstochowianie uwielbiają narzekać, fakt, jak miasto było czy bywa rozkopane bo powstaje nowa droga albo powstawała nitka tramwajowa to chyba wszyscy płakali że muszą jeździć objazdami.
Wychowałam się tam, moim zdaniem to co było (np. wymierająca strefa Dekabrystów, ogólnie kiedyś tak było że to miasto bardzo było uśpione delikatnie mówiąc, szło ku ruinie mówiąc wprost), a jest to jest ogromna różnica.

[jaksy]

A napisałam, że nie masz? Napisałam tylko, żebyś mi nie zarzucała, że powielam stereotypy, każda z nas ma prawo do swojego zdania. Też się tam wychowałam, wyjechałam po maturze (na stałe, jak 3/4 mojej 30-osobowej klasy). Dla mnie odmalowane ławki i mural Sętowskiego nie zmieniają wiele w obrazie tego miasta, rewelacji nie widzę. Byłam w kilku knajpach w Alejach tego lata, o ile w Belgu i Pod Gruszą można w spokoju posiedzieć, tak w innych knajpach z ogródkiem i na ulicach niestety w większości dresiarstwo. Być może mamy inną perspektywę po prostu, nie wiem. Znajomi, którzy zostali mają z pracą ciężko (ani jedna osoba nie pracuje w zawodzie - recepcja, taśma, sieciówki, okienko na poczcie, a nie - jedna osoba w szkole). Rodzina pracuje całe życie w budżetówce, lokalnych przedsiębiorstwach, mają małe biznesy - szału z kasą delikatnie pisząc ni ma. Toteż coraz więcej słychać ukraińskiego na ulicach. W sumie znam dokładnie jedną osobę, która bardzo dobrze prosperuje, ale ma wolny zawód. Może i sadzą drzewa, dobudowali kawałek nowej linii tramwajowej (ja się pytam kiedy się wezmą za dworzec PKP i PKS, puszczanie najbardziej obleganych linii przez odnowiony dworzec na Stradomiu mnie nie satysfakcjonuje, gdy dworzec główny stoi w centrum i straszy; a Galeria Jurajska? Pootwierało się coś na miejscu tych sklepów, które się pozamykały? Btw. pracowałam w sieciówce, która jest też w Jurajskiej, po chyba dwóch latach poobniżali tam ludziom stawki, podczas gdy ja pracowałam w innym mieście dalej za taką samą) - nie zmienia to dla mnie, moich znajomych i rodziny nic, jeśli z pracą jest dramat. Ale może jestem niesprawiedliwa, bo ponoć w okolicach Częstochowy mieszka najwięcej milionerów


Największą populację miasta zanotowano w 1993 roku, w Częstochowie mieszkało wtedy niemal 260 tysięcy osób. Od tego czasu liczba ludności maleje, co jest spowodowane ujemnym przyrostem naturalnym oraz ujemnym saldem migracji. W drugiej dekadzie XXI wieku Częstochowa stała się jednym z najszybciej wyludniających się miast w Polsce[1]. Według prognozy GUS, liczba mieszkańców Częstochowy ma spaść do 193 020 w roku 2035 - to z Wikipedii, ale jest też artykuł z Wyborczej z tego roku na ten temat.

[5f1447851d3ba77d64f785ed4a041c7f75da4f2c_6000db02776ef]

Napisane przez khloe

Kalisz. To miasto jest tak stare i brzydkie, ze mogli by tam kręcić "Czas Honoru" bez scenografii

Perspektyw tez brak...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się w 100%!

[natash88]

Włocławek - świetnie położone, stare i z historią, a brudne, syfne, zapomniane, bez perspektyw, ze starym miastem, gdzie można łatwo dostać wpieprz za nic (potwierdzone info ).

Elbląg - kocham i zawsze będę kochać, bo moje rodzinne, ładne (naprawdę zadbane), ale leży w koszmarnym miejscu (woj. warmińsko-mazurskie), w miarę blisko do Gdańska, ale jednak nie pod jego 'kuratelą', daleko od Olsztyna, który spija wszystkie pieniądze na inwestycje w województwie. Brak perspektyw zawodowych przede wszystkim.

[invisible_01]

Napisane przez khloe

No bo tak jest. Byłam w różnych miesiącach i za każdym razem pełno wiary.... O Krupówkach nie wspomnę

W jakim sensie pełno wiary?

Dla mnie miastem-umieralnią są Kielce. Nic się tam nie dzieje od lat, ludzie masowo wyjeżdżają, nawet sklepy w galeriach handlowych nie przynoszą zysków.

[Ingel]

Napisane przez natash88

Włocławek - świetnie położone, stare i z historią, a brudne, syfne, zapomniane, bez perspektyw, ze starym miastem, gdzie można łatwo dostać wpieprz za nic (potwierdzone info ).

Elbląg - kocham i zawsze będę kochać, bo moje rodzinne, ładne (naprawdę zadbane), ale leży w koszmarnym miejscu (woj. warmińsko-mazurskie), w miarę blisko do Gdańska, ale jednak nie pod jego 'kuratelą', daleko od Olsztyna, który spija wszystkie pieniądze na inwestycje w województwie. Brak perspektyw zawodowych przede wszystkim.

Heh, to dobrze, ze bedac we Wloclawku zaraz po kolacji myk do hotelu szybkim krokiem. Do tego moj chlopak nie jest Polakiem, balam sie ze dostanie wp... za samo bycie 'zagranicznym'. Moja mama urodzila sie we Wloclawku, mowila, ze tam jest piekny kosciol - lubie nowe miasta i chcialam zwiedzic, ale po przejsciu 'deptakiem' uslyszalam wlasnie grupke facetow wydzierajacych sie. To by bylo na tyle

Elblag - kiedys wydawalo mi sie, ze to woj.pom., bo to przeciez tak blisko

[Sz05]

Napisane przez invisible_01

W jakim sensie pełno wiary?

Dla mnie miastem-umieralnią są Kielce. Nic się tam nie dzieje od lat, ludzie masowo wyjeżdżają, nawet sklepy w galeriach handlowych nie przynoszą zysków.

Że tak się wtrącę... autorce chodziło o to, że tam jest dużo ludzi. Po Poznańsku wiara to ludzie.

[4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc]

Napisane przez Wolha wRedna

Od siebie napiszę, że jest taki ogólny trend: podupadają miasta średniej wielkości, stolice byłych województw. W nich jest najgorzej i trudno to zmienić.

Bardzo fajny wpis. I masz 200% racji - ta smutna rzeczywistość dotyczy bardzo często miast, które po reformie administracyjnej przestały być stolicami województw - najzwyczajniej w świecie stały się zdegradowane i niestety musiały za to zapłacić i w wielu przypadkach smutno płaca do dzisiaj - mniejszymi wpływami do budżetu,zastojem,pomijani em w kolejce,bo inne miasta (wojewódzkie)spijają całą śmietankę. Na wielu płaszczyznach, a przede wszystkim tej ekonomicznej/gospodarczej. Jest to bardzo przykre - polecam lekturę książki Filipa Springera,pt. "Miasto archipelag.Polska mniejszych miast", który mówi dokładnie o tym, co tutaj wskazujesz - opisuje miasta, które w wyniku przemian bardzo straciły na znaczeniu i dzisiaj funkcjonują jako zapomniane, czy też "przykurzone".

Co do miast, które wskazywałyście nie czuję zaskoczenia - Włocławek, Koszalin, Częstochowa, Słupsk, Elbląg...Już zdarzało mi się o nich słyszeć w tym kontekście. Pojawiał się tam także Radom, Bytom, okropne wrażenie podobno nadal robi Wałbrzych (ale to jest jednak małe miasto).

Rozszerzając na województwa - wydaje mi się, że nienajlepsza sytuacja może dotyczyć woj. warmińsko - mazurskiego (sama geografia tych terenów chyba robi swoje) i nie napawa mnie też optymizmem opolskie. Również woj.lubuskie to małe województwo - zobaczymy,czy ma szansę się wybić...

Ciekawa jestem z kolei rejonów wschodnich,bo ich nie znam (już nie raz o tym wspominałam) - dla mnie takie miejsca jak Białystok to chyba są bez większych szans (nie w ogóle,ale w sensie satysfakcjonującego rozwoju), wydaje mi się, że na ścianie wschodniej palmę pierwszeństwa dzierżą Lublin i Rzeszów, i naprawdę mogą za x lat nieźle zaskoczyć. Czy to prawda, że Rzeszów całkiem nieźle się rozwija?

Nieodgadnionym miejscem jest dla mnie Szczecin - takie duże miasto, a jakoś nie błyszczy chyba niczym...

Poznania nie lubię i nigdy nie lubiłam - i z racji tego, że mieszkam nie tak daleko,to wiem,że rynek pracy nie jest tam wcale taaaki super. Wrocław to za to tygrys

Smuci mnie za to sytuacja Łodzi - jak dla mnie ma swoją specyficzną urodę, która mi się akurat podoba. Wg mnie Łódź ma swój ukryty potencjał, chciałabym wierzyć, że kiedyś pójdzie w górę.


Umieralnia - określenie okropne , ale jakże adekwatne

[Wolha wRedna]

Napisane przez Sz05

Że tak się wtrącę... autorce chodziło o to, że tam jest dużo ludzi. Po Poznańsku wiara to ludzie.

Ah ten poznański dialekt Nawet nie wiedziałam, że można nie rozpoznać w tym kontekście że wiara to ludzie. Chyba jednak za bardzo "wrosłam" już w Wielkopolskę.

[invisible_01]

Napisane przez Sz05

Że tak się wtrącę... autorce chodziło o to, że tam jest dużo ludzi. Po Poznańsku wiara to ludzie.

Napisane przez Wolha wRedna

Ah ten poznański dialekt Nawet nie wiedziałam, że można nie rozpoznać w tym kontekście że wiara to ludzie. Chyba jednak za bardzo "wrosłam" już w Wielkopolskę.

Nie znałam tego, myślałam, że chodzi tu o kontekst religijny i nie rozumiałam sensu dzięki za wyjaśnienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez invisible_01

Nie znałam tego, myślałam, że chodzi tu o kontekst religijny i nie rozumiałam sensu dzięki za wyjaśnienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio? z Wlkp i wiara to na porządku dziennym w sensie ludzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Rzeszów to na pewno nie jest miasto z którego ludzie uciekają. Wręcz przeciwnie to miasto do którego się ucieka. Sama mam wśród znajomych wiele osób, którzy właśnie do Rz uciekli z Krakowa. Rzeszów to jedyne miasto oprócz stolicy, któremu wciąz przybywa mieszkańców.

Jeżeli ktoś ma wizję zapyziałego Rzeszowa, brudnego itp. to się bardzo zdziwi jak przyjedzie. Wiadomo ze idealnie nie jest, ale Rz to bardzo czyste i ładne miasto. Jest dużo zieleni, ładne osiedla. Fajnie się tez rozwija pod względem gospodarczym.

Dla mnie takim przykładem miasta z którego ludzie uciekają to Przemyśl. Jak sobie porównam sprzed np 15 laty to strasznie się to miasto popsuło. Brudne, ludzie masowo sie wyprowadzają.

[Ruwi]

Napisane przez Lumimi

Rzeszów to na pewno nie jest miasto z którego ludzie uciekają. Wręcz przeciwnie to miasto do którego się ucieka. Sama mam wśród znajomych wiele osób, którzy właśnie do Rz uciekli z Krakowa. Rzeszów to jedyne miasto oprócz stolicy, któremu wciąz przybywa mieszkańców.

Jeżeli ktoś ma wizję zapyziałego Rzeszowa, brudnego itp. to się bardzo zdziwi jak przyjedzie. Wiadomo ze idealnie nie jest, ale Rz to bardzo czyste i ładne miasto. Jest dużo zieleni, ładne osiedla. Fajnie się tez rozwija pod względem gospodarczym.

Potwierdzam Dla mnie to świetne miasto do życia.

[Wolha wRedna]

Napisane przez khloe

Serio? z Wlkp i wiara to na porządku dziennym w sensie ludzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Ale tego się używa w takich tekstach raczej swobodnych w stylu: O kurde ile wiary!!! To tak jak: ludziów jak mrówków


Poznań i okolice to w ogóle jest inny świat jeśli chodzi o słownictwo: gzub (małe dziecko), bimba (tramwaj), szczun (chłopec), fyrtel (nawet nie wiem jak określić, coś jak zakątek), ryczka (taki mały stołeczek, gdzie masz w siedzisku dzurę i możesz przełożyć dłoń żeby wziąć i gdzieś zanieść stołeczek - nawet nie umiem tego porządnie opisać), pyry i gzik to nawet nie wspominam, bo to klasyka

Napisane przez Lumimi

Rzeszów to na pewno nie jest miasto z którego ludzie uciekają. Wręcz przeciwnie to miasto do którego się ucieka. Sama mam wśród znajomych wiele osób, którzy właśnie do Rz uciekli z Krakowa. Rzeszów to jedyne miasto oprócz stolicy, któremu wciąz przybywa mieszkańców.
.

Potwierdzam! Rzeszów i Warszawa to jedyne duże miasta w Polsce gdzie prognozuje się stały dopływ mieszkańców w samych miastach, a nie w ich aglomeracjach W innych wojewódzkich miastach widoczny jest spadek liczby mieszkańców samych miast, a rozwój sypialni podmiejskich.



Ja bym z przyjemnością zobaczyła Rzeszów, bo to kompletnie nie moje okolice i mnie ciekawi.

[Finlora]

Piotrków Tryb. - miasto emerytów. Jeszcze jakiś czas temu liczyło 80 tysięcy mieszkańców, obecnie już tylko niewiele ponad 71.
Pamiętam to miasto, kiedy chodziłam do liceum - huty, przemysł, duże przedsiębiorstwa, mnóstwo fajnych lokali itd. Teraz ani przemysłu, ani handlu, galeria, z której wynoszą się sklepy bo jest drogo (w sensie wynajem), żadnych perspektyw dla młodych ludzi, wszyscy uciekają.
Niby odremontowany rynek, jakieś restauracje, ale tak naprawdę nic się nie dzieje. Z tego co słyszałam to już 2 lokale w rynku miały sprawy w sądzie, bo wieczorami jest głośno. Noż kurcze, w Łodzi po 22 kwitnie życie na Piotrkowskiej, w Piotrkowie o tej porze się kończy. Młodzi ludzie wyjeżdżają na studia i już nie wracają, bo tam nic nie ma. Zamiast zrobić coś, żeby młodzi ludzie chcieli tam mieszkać to prezydent buduje sobie pomnik - mediatekę, której nikt nie chce. A historycznie to naprawdę ciekawe miasto, jedno ze starszych, w zeszłym roku stuknęło mu 800 lat.
No i do tego jeszcze prohibicja po 23.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Finlora

Piotrków Tryb. - miasto emerytów. Jeszcze jakiś czas temu liczyło 80 tysięcy mieszkańców, obecnie już tylko niewiele ponad 71.
Pamiętam to miasto, kiedy chodziłam do liceum - huty, przemysł, duże przedsiębiorstwa, mnóstwo fajnych lokali itd. Teraz ani przemysłu, ani handlu, galeria, z której wynoszą się sklepy bo jest drogo (w sensie wynajem), żadnych perspektyw dla młodych ludzi, wszyscy uciekają.
Niby odremontowany rynek, jakieś restauracje, ale tak naprawdę nic się nie dzieje. Z tego co słyszałam to już 2 lokale w rynku miały sprawy w sądzie, bo wieczorami jest głośno. Noż kurcze, w Łodzi po 22 kwitnie życie na Piotrkowskiej, w Piotrkowie o tej porze się kończy. Młodzi ludzie wyjeżdżają na studia i już nie wracają, bo tam nic nie ma. Zamiast zrobić coś, żeby młodzi ludzie chcieli tam mieszkać to prezydent buduje sobie pomnik - mediatekę, której nikt nie chce. A historycznie to naprawdę ciekawe miasto, jedno ze starszych, w zeszłym roku stuknęło mu 800 lat.
No i do tego jeszcze prohibicja po 23.

W Katowicach prochibicja po 22.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;85887043]W Katowicach prochibicja po 22.[/QUOTE]Jeszcze lepiej.
Koleżanka miała koło domu sklep całodobowy, jak jej się zachciało lodów po 23 to mogła iść i kupić a teraz sklep jest czynny tylko do 23 bo się nie opłaca.

[marza_mr]

Napisane przez khloe

Serio? z Wlkp i wiara to na porządku dziennym w sensie ludzie

Z Wielkopolską nie mam nic wspólnego, a słowo wiara w znaczeniu ludzie znam. Nie jest to jakieś niszowe znaczenie.

Napisane przez Lumimi

Rzeszów to na pewno nie jest miasto z którego ludzie uciekają. Wręcz przeciwnie to miasto do którego się ucieka. Sama mam wśród znajomych wiele osób, którzy właśnie do Rz uciekli z Krakowa. Rzeszów to jedyne miasto oprócz stolicy, któremu wciąz przybywa mieszkańców.

Jeżeli ktoś ma wizję zapyziałego Rzeszowa, brudnego itp. to się bardzo zdziwi jak przyjedzie. Wiadomo ze idealnie nie jest, ale Rz to bardzo czyste i ładne miasto. Jest dużo zieleni, ładne osiedla. Fajnie się tez rozwija pod względem gospodarczym.

Dla mnie takim przykładem miasta z którego ludzie uciekają to Przemyśl. Jak sobie porównam sprzed np 15 laty to strasznie się to miasto popsuło. Brudne, ludzie masowo sie wyprowadzają.

Pamiętałam Rzeszów sprzed wielu lat, jako właśnie zapyziałe miasto i bardzo miło się rozczarowałam, dużo dobrego się zadziało, miasto wypiękniało, fajnie się rozwija, oby tak dalej

[Atavish]

Pewnie nie spotka się to z aprobatą, ale królestwo za prohibicję po 22.
Bo np u mnie na osiedlu jest to straszny problem. Obok bloku jest Żabka. No i niestety jest to strasznie specyficzna Żabka - siedzi sobie przed nią cała gromada ludzi w wieku 20-30 lat i imprezuje. Serio - tego nie da się inaczej nazwać - podjeżdżają prawie pod wejście samochodami, puszczają z nich muzykę, są powystawiane też krzesła i tak siedzą całe wieczory i piją wszystko co Żabka ma do zaoferowania.
Jak już chociaż trochę wypiją to zaczynają się drzeć i zaczepiać ludzi. Zarówno mnie jak i partnera zaczepiali wiele razy. Więc dla większości mieszkańców ta Żabka i tak nie jest dostępna. Bo ludzie boją się pijanych, agresywnych ludzi. Są również autorami napisów na blokach. O tym że żabking to ich styl życia. I pochodne.
I co z tego że było to zgłaszane na policję? Ano nic. Więc mimo że zakaz sprzedaży alkoholu po jakiejś godzinie jest ekstremalnym rozwiązaniem, to na takie przypadki lepszego nie widzę. Ale też mogę być już tym za bardzo zmęczona aby widzieć inne rozwiązanie.


Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[jaksy]

Ale Żabki i tak chyba nie są dłużej otwarte niż do 23? Chyba, że siedzieli tam też po zamknięciu. Jak dla mnie to w takich sytuacjach jest problem nie ze sklepami, a ze służbami, skoro sobie nie radzą. Jak ktoś mieszka w sąsiedztwie nieciekawej knajpy, to na jedno wychodzi.

Swoją drogą niedługo chyba łatwiej będzie wymienić miasta, gdzie zakaz nie został wprowadzony. W Krakowie też ostatnio przegłosowali, tylko jeden radny był przeciw. Ale spoko, społeczeństwo mamy kreatywne, zaraz znajdzie sposób na obejście zakazów. Podobno już w niektórych sklepach można kupić za 3 zł bilet na imprezę zamkniętą, w ramach której sprzedają alkohol, a cenę biletu od niego odliczają

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

A napisałam, że nie masz? Napisałam tylko, żebyś mi nie zarzucała, że powielam stereotypy, każda z nas ma prawo do swojego zdania. Też się tam wychowałam, wyjechałam po maturze (na stałe, jak 3/4 mojej 30-osobowej klasy). Dla mnie odmalowane ławki i mural Sętowskiego nie zmieniają wiele w obrazie tego miasta, rewelacji nie widzę. Byłam w kilku knajpach w Alejach tego lata, o ile w Belgu i Pod Gruszą można w spokoju posiedzieć, tak w innych knajpach z ogródkiem i na ulicach niestety w większości dresiarstwo. Być może mamy inną perspektywę po prostu, nie wiem. Znajomi, którzy zostali mają z pracą ciężko (ani jedna osoba nie pracuje w zawodzie - recepcja, taśma, sieciówki, okienko na poczcie, a nie - jedna osoba w szkole). Rodzina pracuje całe życie w budżetówce, lokalnych przedsiębiorstwach, mają małe biznesy - szału z kasą delikatnie pisząc ni ma. Toteż coraz więcej słychać ukraińskiego na ulicach. W sumie znam dokładnie jedną osobę, która bardzo dobrze prosperuje, ale ma wolny zawód. Może i sadzą drzewa, dobudowali kawałek nowej linii tramwajowej (ja się pytam kiedy się wezmą za dworzec PKP i PKS, puszczanie najbardziej obleganych linii przez odnowiony dworzec na Stradomiu mnie nie satysfakcjonuje, gdy dworzec główny stoi w centrum i straszy; a Galeria Jurajska? Pootwierało się coś na miejscu tych sklepów, które się pozamykały? Btw. pracowałam w sieciówce, która jest też w Jurajskiej, po chyba dwóch latach poobniżali tam ludziom stawki, podczas gdy ja pracowałam w innym mieście dalej za taką samą) - nie zmienia to dla mnie, moich znajomych i rodziny nic, jeśli z pracą jest dramat. Ale może jestem niesprawiedliwa, bo ponoć w okolicach Częstochowy mieszka najwięcej milionerów

podkreśliłam w czym się rozwinęła, czyli drogi, budowy, tramwaj, itd., jw., sorry to nie jest nic.
W Galerii pustych miejsc nie widziałam (nie sądzę też jednak by mimo wszystko zarobki w galeriach w innych miastach powalały ?). Co do puszczania pociągów przez Stradom może to wynika z połączeń, sądzę że to ma także związek z kolejami a nie ''tylko'' miastem. Czy dworce straszą nie mam zdania, jak kojarzę, były czyste, nie wszystko musi być perłą architektury, i mural o którym była mowa nie jest wielkości 3x3 m tylko na całą ścianę kamienicy czyli jakaś tam estetyka i postęp jest. Może na dworzec główny przyjdzie pora (poza tym on nie jest znowu aż taki stary, ma chyba ze 20 lat), wszystkiego też się nie zrobi.
Ukrainców coraz więcej 2 lata temu słyszałam choćby we Wrocławiu.
Co do pracy cięzko powiedzieć bo żaden rynek nie jest eldorado, po 2 naprawdę cała Polska mimo wszystko nie zmieści się do Wrocławia Warszawy i Krakowa, po 3 znam osoby które np. wolałyby w Krakowie uprawiać zawód artystyczny a muszą pracować w korpo żeby zarobić bo na to co robią może nie tyle nie ma zapotrzebowania, albo jest konkurencja, nie wiem. Po 4 trochę inaczej jednak zarobi pan programista, pan doktor a pani po pedagogice, nie urażając. Po 5 oby tylko tak mogło być ale jednak w sklepach kolejki. ; )
Nie mówię że jest super bo aż takiej wiedzy nawet nie mam tylko moim zdaniem pojechałaś sztampowo stereotypem z mojego dziecinstwa, kiedy owszem, wszyscy zgredzili, i wg mnie było na co, bo od lat był w mojej ocenie ten sam syf. Teraz jednak ta infrastuktura się rozbudowała, Aleje odświezone, głupie rowery miejskie jak w Wawie czy Wro, pływalnie zmodernizowały i modernizują, itp. no ja tam czewy za dzieciaka nie kojarzę takiej jak teraz, teraz jest wg mnie jednak lepsza po prostu.
Wiesz, ja nie mówię żeby nie nazywać rzeczy po imieniu ale nadmierne narzekanie i ułuda że trawa gdzies jest bardziej zielona też są słabe.

[Atavish]

Napisane przez jaksy

Ale Żabki i tak chyba nie są dłużej otwarte niż do 23? Chyba, że siedzieli tam też po zamknięciu. Jak dla mnie to w takich sytuacjach jest problem nie ze sklepami, a ze służbami, skoro sobie nie radzą. Jak ktoś mieszka w sąsiedztwie nieciekawej knajpy, to na jedno wychodzi.

Swoją drogą niedługo chyba łatwiej będzie wymienić miasta, gdzie zakaz nie został wprowadzony. W Krakowie też ostatnio przegłosowali, tylko jeden radny był przeciw. Ale spoko, społeczeństwo mamy kreatywne, zaraz znajdzie sposób na obejście zakazów. Podobno już w niektórych sklepach można kupić za 3 zł bilet na imprezę zamkniętą, w ramach której sprzedają alkohol, a cenę biletu od niego odliczają

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

Siedzieli po 23. Bo siedzą z właścicielami/praciwnikami więc dostęp do alko ciągle mają. I jasne - mieszkając przy nieciekawej knajpie też tak jest. Ale wprowadzając się do mieszkania w pobliżu sklepu raczej nie spodziewałam się tego samego co w knajpie
I jasne - nie przeczę że jest problem ze służbami. Ale z pijanymi agresywnymi ludźmi też.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Atavish

Siedzieli po 23. Bo siedzą z właścicielami/praciwnikami więc dostęp do alko ciągle mają. I jasne - mieszkając przy nieciekawej knajpie też tak jest.

No to dalej będą mieli.

Zapłacą pod stołem, właściciele wbija na kasę rano i po problemie.

Wiara, że ten zakaz coś zmieni jest tak naiwna...

[answer_is_here]

Napisane przez Ingel

Heh, to dobrze, ze bedac we Wloclawku zaraz po kolacji myk do hotelu szybkim krokiem. Do tego moj chlopak nie jest Polakiem, balam sie ze dostanie wp... za samo bycie 'zagranicznym'. Moja mama urodzila sie we Wloclawku, mowila, ze tam jest piekny kosciol - lubie nowe miasta i chcialam zwiedzic, ale po przejsciu 'deptakiem' uslyszalam wlasnie grupke facetow wydzierajacych sie. To by bylo na tyle

Ja tam ostatnio byłam z mężem na ślubie kolegi. Było to jakieś 3 lata temu.
Na dworzec pędziliśmy biegiem przerażeni tą gangsterką rozbijającą się na ulicach. To było straszne. Krajobraz jak po wojnie i to pod każdym względem.

[Wolha wRedna]

Dla mnie prohibicja to poroniony pomysł. Władzy sie nudzi, bo to i tak nic nie zmieni. Nasz niby "narodowy alkoholizm" nie ucierpi

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[jaksy]

Napisane przez Hultaj

podkreśliłam w czym się rozwinęła, czyli drogi, budowy, tramwaj, itd., jw., sorry to nie jest nic.
W Galerii pustych miejsc nie widziałam (nie sądzę też jednak by mimo wszystko zarobki w galeriach w innych miastach powalały ?). Co do puszczania pociągów przez Stradom może to wynika z połączeń, sądzę że to ma także związek z kolejami a nie ''tylko'' miastem. Czy dworce straszą nie mam zdania, jak kojarzę, były czyste, nie wszystko musi być perłą architektury, i mural o którym była mowa nie jest wielkości 3x3 m tylko na całą ścianę kamienicy czyli jakaś tam estetyka i postęp jest. Może na dworzec główny przyjdzie pora (poza tym on nie jest znowu aż taki stary, ma chyba ze 20 lat), wszystkiego też się nie zrobi.
Ukrainców coraz więcej 2 lata temu słyszałam choćby we Wrocławiu.
Co do pracy cięzko powiedzieć bo żaden rynek nie jest eldorado, po 2 naprawdę cała Polska mimo wszystko nie zmieści się do Wrocławia Warszawy i Krakowa, po 3 znam osoby które np. wolałyby w Krakowie uprawiać zawód artystyczny a muszą pracować w korpo żeby zarobić bo na to co robią może nie tyle nie ma zapotrzebowania, albo jest konkurencja, nie wiem. Po 4 trochę inaczej jednak zarobi pan programista, pan doktor a pani po pedagogice, nie urażając. Po 5 oby tylko tak mogło być ale jednak w sklepach kolejki. ; )
Nie mówię że jest super bo aż takiej wiedzy nawet nie mam tylko moim zdaniem pojechałaś sztampowo stereotypem z mojego dziecinstwa, kiedy owszem, wszyscy zgredzili, i wg mnie było na co, bo od lat był w mojej ocenie ten sam syf. Teraz jednak ta infrastuktura się rozbudowała, Aleje odświezone, głupie rowery miejskie jak w Wawie czy Wro, pływalnie zmodernizowały i modernizują, itp. no ja tam czewy za dzieciaka nie kojarzę takiej jak teraz, teraz jest wg mnie jednak lepsza po prostu.
Wiesz, ja nie mówię żeby nie nazywać rzeczy po imieniu ale nadmierne narzekanie i ułuda że trawa gdzies jest bardziej zielona też są słabe.

A Ty mi dalej będziesz wpierać, że jadę stereotypami, bo nie mam swoich i moi znajomi i rodzina nie mają swoich doświadczeń. Też mogę wymieniać dalej, tylko sorry, nawet mi się już nie chce, gdy mi usilnie wmawiasz, że tego co widzę nie ma. Na te Twoje rewitalizacje mogę też wymienić koszmarki, które się pobudowały np. przy Jagiellończykach. Odpaliłam wczoraj ogłoszenia na pracuj kropka pl i jest to niemal sama budowlanka, handel, obsługa klienta i w sumie tyle, w innych kategoriach niemal nic - w mojej trzy kiepskie ogłoszenia. Jakoś statystyki są po mojej stronie. Ale spoko, niedługo liczba mieszkańców się zwiększy, jak przyjedzie więcej osób zza wschodniej granicy - nic do nich nie mam, ktoś tam pracować musi.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[Atavish]

Napisane przez Limonka2738

No to dalej będą mieli.

Zapłacą pod stołem, właściciele wbija na kasę rano i po problemie.

Wiara, że ten zakaz coś zmieni jest tak naiwna...

Pisałam już wcześniej - to desperacja, nie naiwność.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Może nie do końca niczego nie oferują, ale mam wrażenie, że tak wygląda obecnie większość miast GOPu oprócz Katowic (piszę głównie o miastach ościennych wobec Katowic, bo je znam). Tu się chodzi do szkoły, do szkoły średniej, ale studia i praca już raczej w Kato (ew. Gliwice) albo zupełnie gdzieś indziej. To są tzw. sypialnie. Na imprezy czy nawet głupie "większe" zakupy też raczej do Katowic.

[gryx82]

Napisane przez natash88

Elbląg - kocham i zawsze będę kochać, bo moje rodzinne, ładne (naprawdę zadbane), ale leży w koszmarnym miejscu (woj. warmińsko-mazurskie), w miarę blisko do Gdańska, ale jednak nie pod jego 'kuratelą', daleko od Olsztyna, który spija wszystkie pieniądze na inwestycje w województwie. Brak perspektyw zawodowych przede wszystkim.

To prawda - z jednej strony (silny) Gdańsk, z drugiej (rozwijający się) Olsztyn, a Elbląg trochę po macoszemu traktowany, jak gorsze dziecko (a znam te okolice dość dobrze, mam dużą rodzinę w Pasłęku i babcię w Aniołowie).

Napisane przez Ingel

Moja mama urodzila sie we Wloclawku, mowila, ze tam jest piekny kosciol

Pewnie o katedrę chodzi
[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;85886370]dla mnie takie miejsca jak Białystok to chyba są bez większych szans[/QUOTE]
Moi rodzice byli w zeszłym roku przejazdem w Białymstoku i mój ojciec jest zachwycony miastem, że takie ładne, zielone, zadbane.

Napisane przez Lumimi

Rzeszów to na pewno nie jest miasto z którego ludzie uciekają. Wręcz przeciwnie to miasto do którego się ucieka
...
Dla mnie takim przykładem miasta z którego ludzie uciekają to Przemyśl

Pewnie dostanę po głowie za ignorancję, ale w mojej świadomości Rzeszów i Przemyśl to był od dawna "jeden byt", miasta daleko ode mnie, gdzieś na Dzikim Wschodzie, których nazw można by używać wymiennie (ale doedukowałem się już i w pozytywnym szoku jestem, że Rzeszów faktycznie rozwija się znakomicie)

Napisane przez answer_is_here

Ja tam ostatnio byłam z mężem na ślubie kolegi. Było to jakieś 3 lata temu.
Na dworzec pędziliśmy biegiem przerażeni tą gangsterką rozbijającą się na ulicach. To było straszne. Krajobraz jak po wojnie i to pod każdym względem.

Włocławek polskim Detroit