Mamusie styczniowe 2019

[paprif]

Napisane przez loveve

Mi się kojarzyło, że śpiworki są fajne do spacerówek. Czy się mylę?

Dokładnie tak, ale do gondoli tez mogą być. Ja wzięłam rozmiar M (do 120cm), początkowo w gondoli będę nieco podwijać koniec. Jak ktoś planuje tak jak ja dużo chodzić to na jesień/zimę będzie super.

[Blueberry_11_19]

Napisane przez malajaa

Akurat ten co zamówilam ma wycięcia na pasy i do spacerówki też można go założyć

To fajne rozwiazanie, bedziesz miec na dłużej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[oliwia34lll]

Mulonka- ja normalnie będę moje dziecko posyłać do przedszkola.

Mam dziś 100- dniówkę! Według terminu tyle mi zostało.

[aniaamelia]

Ja mam śpiworek do wózka firmy Womar. Jest on dwuczęsciowy (odpinany na zamek) i pasuje zarówno do gondoli i do spacerówki.
Bobas będzie ubrany w kurtkę. Nie kupuję kombinezonu.

[paulinunia]

A podobno styczeń zapowiadają taki mroźny więc że spacerem może być ciężko

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka

[Blueberry_11_19]

Napisane przez paulinunia

A podobno styczeń zapowiadają taki mroźny więc że spacerem może być ciężko

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka

Serio ma być mroźny? Lato takie upalne było to dostaniemy jeszcze w kość z mroźna zimą co się dzieje z tą pogodą ostatnio


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rolnikowa88]

Powiem Wam tak, że może i ja ze wsi jestem i mam inne myślenie, no ale...
Szwagierki syn chodzil w tamtym roku do przedszkola na 3 latka, i chodzil w ten sposob ze tydzien w przedszkolu dwa tyg w domu, i tak na zmianę. Teraz ma siostrę z lipca, i poszedł tydzień do przedszkola i od razu katar kaszel, no i mała zaraziła się od niego, więc jest sens żeby oboje ciągle chorowali? Skoro matka siedzi z jednym w domu to może posiedzieć z dwójką czy trójka, aby tamci nie zarażali tych malutkich, bo duży dzieć się jakoś wyleczy, a takie małe to praktycznie zaraz na oskrzela i szpital.. Może to moje staroświeckie myślenie, ale myśmy do przedszkola nie byli tak wcześnie posyłani i żyjemy, wcale rozwojowo nie jesteśmy gorsi, a matki siedziały z kilkorgiem dzieci w domu i nie narzekały

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

I nie przemawia do mnie argument że dziecko się lepiej rozwija, na to będzie miało czas..
I taki dzieć mający 6 lat inaczej radzi sobie z infekcją niż trzylatek, ma bardziej rozwinięty układ odpornościowy.

Mam jeszcze pytanie do mam dzieciatych, jak leczycie swoje dzieci? Chodzi mi tutaj o domowe sposoby typu syrop z majów (mai?maji?nie wiem jak się to powinno pisać), syrop z sosny, smalec gęsi, czosnek, sok malinowy, miód? Jak się na to zapatrujecie?
Ja jestem wielkim przeciwnikiem antybiotyków..

[al_dente]

No ja mam 3 kombinezony i dam kocyk, a jak będzie potrzeba to dokupie ten spiworek później i już. Chociaż jak będą takie wielkie mrozy to pewnie też nie będę latać z dzieciem na spacery nie wiadomo jakie.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[rolnikowa88]

Dobrze niech porządnie mrozi i sypie (choć z tym sypaniem to bez przesady bo do domu nie dojadę, tzn mie wyjadę pod górę mimo napędu 4x4)
wymrozi choroby, katary, nie będzie tyle węży, robali itd.

Jak u nas sąsiad kupuje węgiel to znaczy że będzie sroga zima haha

[Blueberry_11_19]

Napisane przez rolnikowa88

Powiem Wam tak, że może i ja ze wsi jestem i mam inne myślenie, no ale...
Szwagierki syn chodzil w tamtym roku do przedszkola na 3 latka, i chodzil w ten sposob ze tydzien w przedszkolu dwa tyg w domu, i tak na zmianę. Teraz ma siostrę z lipca, i poszedł tydzień do przedszkola i od razu katar kaszel, no i mała zaraziła się od niego, więc jest sens żeby oboje ciągle chorowali? Skoro matka siedzi z jednym w domu to może posiedzieć z dwójką czy trójka, aby tamci nie zarażali tych malutkich, bo duży dzieć się jakoś wyleczy, a takie małe to praktycznie zaraz na oskrzela i szpital.. Może to moje staroświeckie myślenie, ale myśmy do przedszkola nie byli tak wcześnie posyłani i żyjemy, wcale rozwojowo nie jesteśmy gorsi, a matki siedziały z kilkorgiem dzieci w domu i nie narzekały

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

I nie przemawia do mnie argument że dziecko się lepiej rozwija, na to będzie miało czas..
I taki dzieć mający 6 lat inaczej radzi sobie z infekcją niż trzylatek, ma bardziej rozwinięty układ odpornościowy.

Mam jeszcze pytanie do mam dzieciatych, jak leczycie swoje dzieci? Chodzi mi tutaj o domowe sposoby typu syrop z majów (mai?maji?nie wiem jak się to powinno pisać), syrop z sosny, smalec gęsi, czosnek, sok malinowy, miód? Jak się na to zapatrujecie?
Ja jestem wielkim przeciwnikiem antybiotyków..

Rolnikowa, nie ma znaczenia czy ktoś jest ze wsi czy z miasta, choć wiem ze mieszkańcy jednego i drugiego się różnią. Uważam, że nie unikniemy bakterii i zarazków choćbyśmy nie wiem jak sie starały. Każda z nas musi sama podjąć decyzje czy posyłać starsze dziecko do przedszkola czy szkoły. Jeśli matka ma taka możliwość by spędzić jakiś czas z obojgiem (trojgiem, czworgiem) dzieci W domu, super, niech siedzi. Natomiast jeśli woli posyłać je do przedszkola czy szkoły niech posyła. Każdy sposób ma swoje wady i zalety i choćbyśmy tu wykłady robiły medyczno pedagogiczne i tak nie dojdziemy do porozumienia.

Niech każda z nas zdecyduje co zrobic w zgodzie z własnym sumieniem

Tak, leczę dziecko domowymi sposobami, herbata z miodem, sok z malin (robie własny), mleko z miodem i masłem, syrop z cebuli. Nie uchroniło to jednak moje dziecko przed antybiotykiem, jeśli juz jest źle podaje antybiotyki (oczywiście po konsultacji lekarskiej, nie uprawiam medycznej samowolki).


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[rolnikowa88]

Hmm z tymi amtybiotykami to różnie, bo są lekarze którzy na serio przy głupim katarze nawet od razu antybiotyk.

Mam przykład, bo w tamtym roku starsza córka musiała brac antybiotyk na bakteryjne zapalenie oskrzeli, i bylam wtedy u lekarza z jedną i drugą, ale tamta jedynie kaszlała, i wiecie co? i doktorka tej młodszej też przepisala antybiotyk żeby jej od razu podac bo i tak skę zarazi. Więc jak to, zapobiegawczo? Nie podałam jej oczywiscie, wystarczyły inhalacje, bo przecież na co jej ten antybiotyk miałabym podać?

[Blueberry_11_19]

Napisane przez rolnikowa88

Hmm z tymi amtybiotykami to różnie, bo są lekarze którzy na serio przy głupim katarze nawet od razu antybiotyk.

Mam przykład, bo w tamtym roku starsza córka musiała brac antybiotyk na bakteryjne zapalenie oskrzeli, i bylam wtedy u lekarza z jedną i drugą, ale tamta jedynie kaszlała, i wiecie co? i doktorka tej młodszej też przepisala antybiotyk żeby jej od razu podac bo i tak skę zarazi. Więc jak to, zapobiegawczo? Nie podałam jej oczywiscie, wystarczyły inhalacje, bo przecież na co jej ten antybiotyk miałabym podać?

Zgadzam się, czasami lekarze traktują antybiotyki jak cukierki. Na szczęście mam pediatrę, która jest starej daty (mnie leczyła jako dziecko) i daje te antybiotyki jak już naprawdę nie ma innego wyjścia. Także bardzo na plus


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asienka213]

Napisane przez rolnikowa88

Powiem Wam tak, że może i ja ze wsi jestem i mam inne myślenie, no ale...
Szwagierki syn chodzil w tamtym roku do przedszkola na 3 latka, i chodzil w ten sposob ze tydzien w przedszkolu dwa tyg w domu, i tak na zmianę. Teraz ma siostrę z lipca, i poszedł tydzień do przedszkola i od razu katar kaszel, no i mała zaraziła się od niego, więc jest sens żeby oboje ciągle chorowali? Skoro matka siedzi z jednym w domu to może posiedzieć z dwójką czy trójka, aby tamci nie zarażali tych malutkich, bo duży dzieć się jakoś wyleczy, a takie małe to praktycznie zaraz na oskrzela i szpital.. Może to moje staroświeckie myślenie, ale myśmy do przedszkola nie byli tak wcześnie posyłani i żyjemy, wcale rozwojowo nie jesteśmy gorsi, a matki siedziały z kilkorgiem dzieci w domu i nie narzekały

I nie przemawia do mnie argument że dziecko się lepiej rozwija, na to będzie miało czas..
I taki dzieć mający 6 lat inaczej radzi sobie z infekcją niż trzylatek, ma bardziej rozwinięty układ odpornościowy.

Mam jeszcze pytanie do mam dzieciatych, jak leczycie swoje dzieci? Chodzi mi tutaj o domowe sposoby typu syrop z majów (mai?maji?nie wiem jak się to powinno pisać), syrop z sosny, smalec gęsi, czosnek, sok malinowy, miód? Jak się na to zapatrujecie?
Ja jestem wielkim przeciwnikiem antybiotyków..

A ja Ci powiem, ze kazde dziecko jest inne i Ty masz swoj przyklad szwagierki a ja mam swoj ...moja corka miala 6 lat jak sie urodzila mlodsza, chodzila jeszcze do przedszkola, potem do szkoly ..i obie w ogole ..(odpukac ) nie chorowaly Baaa moja mala nigdy w ciagu swojego krotkiego zycia nie brala antybiotyku a starsza ma teraz 10 lat i raz miala na zapalenie pecherza ... Ja jestem zdania tez ze jak ktos sie stawia tak ma, bo sorry znam takie matki co z byle katarkiem leca z dzieckiem do lekarza na co od razu dostaja antybiotyk, raz, drugi, trzeci a potem wieki dziw ze dziecko ma zerowa odpornosc I nie uwazam ze przez fakt siedzenia z niemowlakiem w domu mam izolowac moje dzieci od swiata..........a wlasnie tak nabieraja tez odpornosci I do mnie znowu przemawia ten argument rozwojowy jak najbardziej A jesli chodzi o nasze matki to tez kazda miala inaczej, ja i moj brat chodzilismy do przedszkola od 3 lat, tak samo wiekszosc moich rowiesnikow a czasow za komuny nie ma co porownywac Niech kazda robi po prostu jak uwaza...
A jesli chodzi o leczenie to ja jestem wielkim przeciwnikiem antybiotykow i u nas na pierwszym miejscu sa wlasnie babcine sposoby, sok malinowy, syrop z cebuli, miod, cytryna, gesi smalec na klatke piersiowa itd

[paprif]

Napisane przez al_dente

No ja mam 3 kombinezony i dam kocyk, a jak będzie potrzeba to dokupie ten spiworek później i już. Chociaż jak będą takie wielkie mrozy to pewnie też nie będę latać z dzieciem na spacery nie wiadomo jakie.

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ja początkowo chciałam wystawiać małego na taras ( na 5/10min) i w ten sposób hartować. Czytałam, że zaleca się pierwszy spacer w 4 tygodniu życia (15-30min), a jeśli zima jest ciepła to nawet w 3 tygodniu.

[ga_tita]

witam się

nie odzywałam się wczoraj bo musiałam ochłonąć i się zdystansować po tej nerwowej wizycie, zaraz Was nadrobię

[al_dente]

Napisane przez paprif

Ja początkowo chciałam wystawiać małego na taras ( na 5/10min) i w ten sposób hartować. Czytałam, że zaleca się pierwszy spacer w 4 tygodniu życia (15-30min), a jeśli zima jest ciepła to nawet w 3 tygodniu.

Dokładnie, więc tym bardziej wystarczy póki co, to, co mam

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[slowikowa25]

hej hej witam się po przerwie ale ostatnio mam kompletny brak czasu. Widzę że była mowa o spiworkach to ja też zdecydowanie wolę takie rozwiązanie, nie trzeba grubo ubierać tylko wsadzić do śpiworka i po sprawie, dużo wygodniejsze niż bawienie się w kombinezony. Córka bardzo nie lubiła się ubierać, w sumie dalej nie za bardzo lubi, to młodemu chce to oszczędzić. Kupiłam śpiworek z elodie details, jest obledny. Mam też już kocyki (zdecydowałam się jednak na lepampuch nie lamillou) otulacz czyli taki cieńszy kocyk, typowych otulaczy typu woombie teraz kupować nie będę. No i przyszła też już gondola do wózka. Zastanawiam się tylko czy moja dwulatka nie będzie za mała na oddanie wózka bratu i przejście do dostawki. Najwyżej wtedy młodego będę wrzucać do chusty a córkę z powrotem do wózka. Dostałam od kuzynki i koleżanki jakieś mini ciuszki, w połączeniu z tym co kupilam sama mamy już chyba wszystko. Jeszcze tylko kilka rzeczy z apteki. No i laktator ale nad tym to muszę się dłużej zastanowić bo to dla mnie rzecz konieczna i mega ważna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ga_tita]

dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
dziś już jestem spokojniejsza ale czekam na wieczorną wizytę z nadzieję, że usłyszę jakieś pocieszające wieści od innego lekarza.
Na tej ostatniej wizycie ta moja lekarka nawet mi nie powiedziała nic o maleństwie, nie pokazała na usg ani nic... cała wizyta kręciła się tylko wokół twardego brzucha
oszczędzam się cały czas, ostatnie dwa dni w większości przeleżałam, już od dłuższego czasu nie sprzątam, nie gotuję i nie robię zakupów- wszystko robi mąż, jak pojechałam wczoraj do sklepu to weszłam tylko do jednego po konkretne rzeczy i po powrocie znów odpoczynek.

No a z pozytywów: mały zaczął mnie kopać już tak ewidentnie, że jak mąż przystawił swoją rękę to też poczuł ach co to była za radość poczuć bez wątpliwości, że to nasz synek

Blueberry_11_19 - tworzysz cuda!!!
rubbim - śliczny rożek!

[Blueberry_11_19]

Napisane przez ga_tita

dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
dziś już jestem spokojniejsza ale czekam na wieczorną wizytę z nadzieję, że usłyszę jakieś pocieszające wieści od innego lekarza.
Na tej ostatniej wizycie ta moja lekarka nawet mi nie powiedziała nic o maleństwie, nie pokazała na usg ani nic... cała wizyta kręciła się tylko wokół twardego brzucha
oszczędzam się cały czas, ostatnie dwa dni w większości przeleżałam, już od dłuższego czasu nie sprzątam, nie gotuję i nie robię zakupów- wszystko robi mąż, jak pojechałam wczoraj do sklepu to weszłam tylko do jednego po konkretne rzeczy i po powrocie znów odpoczynek.

No a z pozytywów: mały zaczął mnie kopać już tak ewidentnie, że jak mąż przystawił swoją rękę to też poczuł ach co to była za radość poczuć bez wątpliwości, że to nasz synek

Blueberry_11_19 - tworzysz cuda!!!
rubbim - śliczny rożek!

To miałaś ciezki czas po tej wizycie. Idziesz do innego lekarza na konsultacje?




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Witam z rana dziś dzień zaczynam od szklanki soku pomarańczowego sama wyciskałam zaczynają się pojawiać już te słodkie pomarańcze u nas będę szaleć z soczkami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[paprif]

Napisane przez Blueberry_11_19

To miałaś ciezki czas po tej wizycie. Idziesz do innego lekarza na konsultacje?




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Witam z rana dziś dzień zaczynam od szklanki soku pomarańczowego sama wyciskałam zaczynają się pojawiać już te słodkie pomarańcze u nas będę szaleć z soczkami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja tez wyciskam
Uwielbiam takie soki.
Ja wczoraj pierwszy raz widziałam jak „tańczy” mój brzuch pod wpływem kopniaków małego

[malajaa]

Napisane przez paprif

Ja tez wyciskam
Uwielbiam takie soki.
Ja wczoraj pierwszy raz widziałam jak „tańczy” mój brzuch pod wpływem kopniaków małego

Tak a propo soczków, lepsza wycickarka czy sokowirówka? Możecie cos polecić?

[AnnLady]

Napisane przez malajaa

Tak a propo soczków, lepsza wycickarka czy sokowirówka? Możecie cos polecić?

Bez wątpienia wyciskarka, miałam jedno mam drugie i wiem z doświadczenia.
Ja za swoją wyciskarke sporo dałam ale nie żałuję.
Też ostatnio popijam sok z burakiem, zobaczymy jak to wpłynie na morfologię.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[paulinunia]

Napisane przez Blueberry_11_19

Serio ma być mroźny? Lato takie upalne było to dostaniemy jeszcze w kość z mroźna zimą co się dzieje z tą pogodą ostatnio


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jacyś znawcy gdzieś tak prorokowali zobaczyny czy faktycznie tak będzie. Z jednej strony jak jest mróz to tak jak rolnikowa pisze wymrozi chociaż te zarazy no ale na spacery wtedy nie ma co liczyć. Oby wiosna była słoneczna

Napisane przez paprif

Ja tez wyciskam
Uwielbiam takie soki.
Ja wczoraj pierwszy raz widziałam jak „tańczy” mój brzuch pod wpływem kopniaków małego

Ja nalogowo nagrywał brzuch wczoraj udali ni się uchwycic jak tańczył

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka

[loveve]

Napisane przez slowikowa25

hej hej witam się po przerwie ale ostatnio mam kompletny brak czasu. Widzę że była mowa o spiworkach to ja też zdecydowanie wolę takie rozwiązanie, nie trzeba grubo ubierać tylko wsadzić do śpiworka i po sprawie, dużo wygodniejsze niż bawienie się w kombinezony. Córka bardzo nie lubiła się ubierać, w sumie dalej nie za bardzo lubi, to młodemu chce to oszczędzić. Kupiłam śpiworek z elodie details, jest obledny. Mam też już kocyki (zdecydowałam się jednak na lepampuch nie lamillou) otulacz czyli taki cieńszy kocyk, typowych otulaczy typu woombie teraz kupować nie będę. No i przyszła też już gondola do wózka. Zastanawiam się tylko czy moja dwulatka nie będzie za mała na oddanie wózka bratu i przejście do dostawki. Najwyżej wtedy młodego będę wrzucać do chusty a córkę z powrotem do wózka. Dostałam od kuzynki i koleżanki jakieś mini ciuszki, w połączeniu z tym co kupilam sama mamy już chyba wszystko. Jeszcze tylko kilka rzeczy z apteki. No i laktator ale nad tym to muszę się dłużej zastanowić bo to dla mnie rzecz konieczna i mega ważna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też chcę otulacz ze LePampuch Obseerwuje dziewczyne na insta i bardzo ich chwali

Napisane przez ga_tita

dziękuję za wszystkie odpowiedzi!
dziś już jestem spokojniejsza ale czekam na wieczorną wizytę z nadzieję, że usłyszę jakieś pocieszające wieści od innego lekarza.
Na tej ostatniej wizycie ta moja lekarka nawet mi nie powiedziała nic o maleństwie, nie pokazała na usg ani nic... cała wizyta kręciła się tylko wokół twardego brzucha
oszczędzam się cały czas, ostatnie dwa dni w większości przeleżałam, już od dłuższego czasu nie sprzątam, nie gotuję i nie robię zakupów- wszystko robi mąż, jak pojechałam wczoraj do sklepu to weszłam tylko do jednego po konkretne rzeczy i po powrocie znów odpoczynek.

No a z pozytywów: mały zaczął mnie kopać już tak ewidentnie, że jak mąż przystawił swoją rękę to też poczuł ach co to była za radość poczuć bez wątpliwości, że to nasz synek

Blueberry_11_19 - tworzysz cuda!!!
rubbim - śliczny rożek!

Ooo ja też się nie mogłam doczekać jak w końcu TŻ poczuje, bo marudził, że też już by chciał poczuć. Super uczucie. W ogole ostatnio jestem taka ciepła klucha, wzruszam się na takich momentach

Napisane przez Blueberry_11_19

To miałaś ciezki czas po tej wizycie. Idziesz do innego lekarza na konsultacje?




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Witam z rana dziś dzień zaczynam od szklanki soku pomarańczowego sama wyciskałam zaczynają się pojawiać już te słodkie pomarańcze u nas będę szaleć z soczkami.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja kupiłam wczoraj grejfruty. Zakup wyciskarki wolnoobrotowej był strzałem w dziesiątkę. Od pół roku staram się pić świeżo wyciskane soki na drugie śniadanie i widzę ogromną różnicę w sobie.

Napisane przez paprif

Ja tez wyciskam
Uwielbiam takie soki.
Ja wczoraj pierwszy raz widziałam jak „tańczy” mój brzuch pod wpływem kopniaków małego

Ja zawsze czuję, że pewnie widać, ale oczywiście jak podniosę koszulkę to już mu się nie chce bawić

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez malajaa

Tak a propo soczków, lepsza wycickarka czy sokowirówka? Możecie cos polecić?

Wyciskarka, na prawdę jest różnica

Napisane przez AnnLady

Bez wątpienia wyciskarka, miałam jedno mam drugie i wiem z doświadczenia.
Ja za swoją wyciskarke sporo dałam ale nie żałuję.
Też ostatnio popijam sok z burakiem, zobaczymy jak to wpłynie na morfologię.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

A ja nie mogę, próbowałam sok z buraka łączyć, ale mam odruch wymiotny...

[paprif]

Napisane przez malajaa

Tak a propo soczków, lepsza wycickarka czy sokowirówka? Możecie cos polecić?

Myślę, że to zależy ile chcesz mieć tego soku. Jak na jedną/dwie szklanki to wyciskarka.
Ja z rana pije sok z cytryny i pomarańczy (1 szklanka) więc biorę wyciskarkę. Planuję zrobić sok z marchwi, ale to wtedy już użyję sokowirówki.

[AnnLady]

Napisane przez loveve

Też chcę otulacz ze LePampuch Obseerwuje dziewczyne na insta i bardzo ich chwali



Ooo ja też się nie mogłam doczekać jak w końcu TŻ poczuje, bo marudził, że też już by chciał poczuć. Super uczucie. W ogole ostatnio jestem taka ciepła klucha, wzruszam się na takich momentach



Ja kupiłam wczoraj grejfruty. Zakup wyciskarki wolnoobrotowej był strzałem w dziesiątkę. Od pół roku staram się pić świeżo wyciskane soki na drugie śniadanie i widzę ogromną różnicę w sobie.



Ja zawsze czuję, że pewnie widać, ale oczywiście jak podniosę koszulkę to już mu się nie chce bawić

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------


Wyciskarka, na prawdę jest różnica


A ja nie mogę, próbowałam sok z buraka łączyć, ale mam odruch wymiotny...

Ja robię buraka z ananasem, jabłkami, marchewka i cytryną. I jak sezon to pomarańcze daje zamiast ananasa. Zależy co mam. Ostatnio z grejpfrutem zrobiłam, to on psuł mi smak. Ale mam jeszcze jednego i muszę zużyć

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez paprif

Myślę, że to zależy ile chcesz mieć tego soku. Jak na jedną/dwie szklanki to wyciskarka.
Ja z rana pije sok z cytryny i pomarańczy (1 szklanka) więc biorę wyciskarkę. Planuję zrobić sok z marchwi, ale to wtedy już użyję sokowirówki.

Serio uważasz że do twardych warzyw sokowirówka jest lepsza? :Brzydal:
Wyciskarka zostawia suchy odpad a sokowirówka dużo marnuje.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[loveve]

Napisane przez AnnLady

Ja robię buraka z ananasem, jabłkami, marchewka i cytryną. I jak sezon to pomarańcze daje zamiast ananasa. Zależy co mam. Ostatnio z grejpfrutem zrobiłam, to on psuł mi smak. Ale mam jeszcze jednego i muszę zużyć

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Nie próbowałam buraka z ananasem, może to dam radę przełknąć, dzięki.

[denneris]

Gatita daj znać jak bedziesz po wizycie u innego gina!
Ja piłam ostatnio sok z buraków i dla mnie nie jest zły tylko musiałam rozcieńczać z wodą, bo jak piłam sam to aż mnie przełyk bolał, normalnie jakby mi przepaliło. Morfologie teraz mam taką samą jak ostatnio, a lekarz nie narzekał, więc chyba będzie ok.
Ja wczoraj byłam u lekarza rodzinnego- mam wysypke na brzuchu, a jakby tego było mało łapie mnie przeziębienie- ale jeszcze mam nadzieję, że się uchronie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[loveve]

Napisane przez AnnLady

Serio uważasz że do twardych warzyw sokowirówka jest lepsza? :Brzydal:
Wyciskarka zostawia suchy odpad a sokowirówka dużo marnuje.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Zgadzam się. W wyciskarce wyciśnięcie szpinaku, natki pietruszki to pikuś, a z marchewki zostaje suchy wiór.

[paprif]

Napisane przez AnnLady

Ja robię buraka z ananasem, jabłkami, marchewka i cytryną. I jak sezon to pomarańcze daje zamiast ananasa. Zależy co mam. Ostatnio z grejpfrutem zrobiłam, to on psuł mi smak. Ale mam jeszcze jednego i muszę zużyć

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Serio uważasz że do twardych warzyw sokowirówka jest lepsza? :Brzydal:
Wyciskarka zostawia suchy odpad a sokowirówka dużo marnuje.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

No ja mam mała elektryczną wyciskarke i duża sokowirówkę, także marchewkę na bank będę robić w sokowirówce.