Starania o dziecko od 2018, cz. 8 !

[Kaamilaaa0508]

Napisane przez Icannotfly

Oj, chciałabym stanąć na wysokości zadania



Dziwne jedynie było to plamienie z niedzieli na poniedziałek.... Oby to coś dobrego zwiastowało, a nie jakieś hormony...
W tym cyklu nie czuję brzucha, cycków, nic, nawet pryszcze znikły....

Wiesz ze ja za Ciebie trzymam baaardzo mocno kciuki
Powinnam byc twoja para ale jak cos to zebys chociaż ty te || wysikala

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Icannotfly]

Napisane przez Kaamilaaa0508

Wiesz ze ja za Ciebie trzymam baaardzo mocno kciuki
Powinnam byc twoja para ale jak cos to zebys chociaż ty te || wysikala

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Byłoby cudnie, gdybyśmy wysikały 4 krechy

[UltraMarryna]

Napisane przez Icannotfly

Oj, chciałabym stanąć na wysokości zadania



Dziwne jedynie było to plamienie z niedzieli na poniedziałek.... Oby to coś dobrego zwiastowało, a nie jakieś hormony...
W tym cyklu nie czuję brzucha, cycków, nic, nawet pryszcze znikły....

No tym razem się wam musi udać. Pamiątka z urlopu przecie, nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia0912]

a mój TŻ od powrotu z pracy strzela fochy więc mamy milczący piątek

[Icannotfly]

Napisane przez UltraMarryna

No tym razem się wam musi udać. Pamiątka z urlopu przecie, nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bieszczadzkie dziecie
Może urlopowe wyluzowanie i świeże powietrze dobrze zadziałały. Seksów tam było mało, ale na takim powietrzu plemniory mogły zyskać moc

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez kasia0912

a mój TŻ od powrotu z pracy strzela fochy więc mamy milczący piątek

Co mu?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez kasia0912

a mój TŻ od powrotu z pracy strzela fochy więc mamy milczący piątek

Piąteczka!

[kasia0912]

Napisane przez Icannotfly

[/COLOR]Co mu?

chandra. co nie powiem to źle. Jak nie mówię źle.................:conf used:

[Robotek9]

Napisane przez kasia0912

chandra. co nie powiem to źle. Jak nie mówię źle.................:conf used:

To najgorszy stan faceta foch milion na wszystko i wszystkich.. XD

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[AnnLady]

Napisane przez Icannotfly

Oj, chciałabym stanąć na wysokości zadania



Dziwne jedynie było to plamienie z niedzieli na poniedziałek.... Oby to coś dobrego zwiastowało, a nie jakieś hormony...
W tym cyklu nie czuję brzucha, cycków, nic, nawet pryszcze znikły....

Napisane przez Icannotfly

Bożeee tż mi kupił lody i dopiero w domu zobaczył ile kosztowały 23 zł za kubeczek 500 ml. mam to sobie podzielić na tydzień

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

27, ale ja mam dłuższe cykle.

Ha ha ha dziel po łyżeczce

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[madz88]

Napisane przez Kelpie

Owu dalej nie było, a dzisiaj 20dc. Ale szyjka miekka i dużo śluzu. Pytanie czy on płodny bo białka jajka to on nie przypomina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie 17dc. Śluz taki średni bym powiedziała, są momenty że jak białko wygląda ale jest bardzo mało.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Icannotfly]

Weekend i cisza
A ja spędzę weekend w pracy

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja siedzę z psem sama w domu i wcinamy kiszoną kapustę prosto z wiaderka

[Icannotfly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;85896072]Ja siedzę z psem sama w domu i wcinamy kiszoną kapustę prosto z wiaderka [/QUOTE]Zjadłabym

[AnnLady]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;85896072]Ja siedzę z psem sama w domu i wcinamy kiszoną kapustę prosto z wiaderka [/QUOTE]

Napisane przez Icannotfly

Zjadłabym

Ja też

Zapomniałam napisać: w kiku już widziałam mikołaje i bombki i ozdoby świąteczne

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[danya]

A my zaraz uciekamy na samolot i zaczynamy urlop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[drocia]

Alez sie rozpisalyscie... Nie nadrobie, jakos... Nie mam weny ni ochoty

Dziewczyny, mam prosbe... Nie razmi udowodnilyscie, ze kciuki wizazowych ciotek dzialaja cuda, wiec mam do Was jeszcze jedna prosbe - dla Wojtusia
Wojtus to jest sasiad i rowiesnik Antosia. Tez urodzil sie jako wczesniak, ale, ze jego stan byl poczatkowo dobry, nie odrazu trafil na oddzial, zostal sie (w inkubatorze) na oddziale polozniczym. Niestety tam lekarze dali troche ciala i nie zareagowali na czas jak zrobila sie u niego perforacja jelita. To zauwazyla przypadkiem lekarka z oddzialu, ale wowcza juz mogli rozmawiac nie tyle o rokowaniach ale o tym, czy Wojtus w ogole przezyje, bo doslownie godziny dzielily go od sepsy. Maly jednak byl i jest dzielny, ale... Bardzo przy tym cierpi, raz ze z powodu stomii, ktora sama w sobie podobno bolesna nie jest, ale na okolo dodatkowo zrobila sie nadzerka, a to ciagle podrazniane nie chce sie goic, a jak sie nie goi to nie ma jak zalozyc worka, zeby nie podrazniac - troche takie bledne kolo... Wiadomo, oddzial neo jest pelny takich historii, ale tak w rozmowie o tych wszystkich przypadlosciach powiedzialam cos, ze trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze, na co mama Wojtusia powiedziala, ze ona juz tak dwa miesiace wierzy... I nic nie jest lepiej... W dodatkusama z tego wszystkiego stracila pokarn i maly musi dostawac sztuczne, a to w jego przypadku jest czynnikiem zwiekszajacym ryzyko... W dodatku ma w domu coreczke, te wczesniaka z dwudziestego ktoregos tygodnia i teraz ten, prawie ze donoszony, mialo byc dobrze, bez tych wszystkich powtorek z rozrywki...
I teraz sama nie wiem, czy bardziej chodzi mi o kciuki za Wojtusia czy za jego mame, zeby jednak nigdy tej nadzieji i wiary ze bedzie dobrze nie utracila i ... Zeby faktycznie zaczelo sie juz robic dobrze, bo ile mozna na jednego dzieciaczka...
Ehh...

Troche dlugo, ale musialam sie wygadac...


PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja...

[Robotek9]

Napisane przez drocia

Alez sie rozpisalyscie... Nie nadrobie, jakos... Nie mam weny ni ochoty

Dziewczyny, mam prosbe... Nie razmi udowodnilyscie, ze kciuki wizazowych ciotek dzialaja cuda, wiec mam do Was jeszcze jedna prosbe - dla Wojtusia
Wojtus to jest sasiad i rowiesnik Antosia. Tez urodzil sie jako wczesniak, ale, ze jego stan byl poczatkowo dobry, nie odrazu trafil na oddzial, zostal sie (w inkubatorze) na oddziale polozniczym. Niestety tam lekarze dali troche ciala i nie zareagowali na czas jak zrobila sie u niego perforacja jelita. To zauwazyla przypadkiem lekarka z oddzialu, ale wowcza juz mogli rozmawiac nie tyle o rokowaniach ale o tym, czy Wojtus w ogole przezyje, bo doslownie godziny dzielily go od sepsy. Maly jednak byl i jest dzielny, ale... Bardzo przy tym cierpi, raz ze z powodu stomii, ktora sama w sobie podobno bolesna nie jest, ale na okolo dodatkowo zrobila sie nadzerka, a to ciagle podrazniane nie chce sie goic, a jak sie nie goi to nie ma jak zalozyc worka, zeby nie podrazniac - troche takie bledne kolo... Wiadomo, oddzial neo jest pelny takich historii, ale tak w rozmowie o tych wszystkich przypadlosciach powiedzialam cos, ze trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze, na co mama Wojtusia powiedziala, ze ona juz tak dwa miesiace wierzy... I nic nie jest lepiej... W dodatkusama z tego wszystkiego stracila pokarn i maly musi dostawac sztuczne, a to w jego przypadku jest czynnikiem zwiekszajacym ryzyko... W dodatku ma w domu coreczke, te wczesniaka z dwudziestego ktoregos tygodnia i teraz ten, prawie ze donoszony, mialo byc dobrze, bez tych wszystkich powtorek z rozrywki...
I teraz sama nie wiem, czy bardziej chodzi mi o kciuki za Wojtusia czy za jego mame, zeby jednak nigdy tej nadzieji i wiary ze bedzie dobrze nie utracila i ... Zeby faktycznie zaczelo sie juz robic dobrze, bo ile mozna na jednego dzieciaczka...
Ehh...

Troche dlugo, ale musialam sie wygadac...


PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja...

Kciuki za wszystkich małych dzielnych i za mamy żeby razem z nimi walczyły!!

Wysłane z mojego PRA-LX1 przy użyciu Tapatalka

[UltraMarryna]

Napisane przez drocia

Alez sie rozpisalyscie... Nie nadrobie, jakos... Nie mam weny ni ochoty

Dziewczyny, mam prosbe... Nie razmi udowodnilyscie, ze kciuki wizazowych ciotek dzialaja cuda, wiec mam do Was jeszcze jedna prosbe - dla Wojtusia
Wojtus to jest sasiad i rowiesnik Antosia. Tez urodzil sie jako wczesniak, ale, ze jego stan byl poczatkowo dobry, nie odrazu trafil na oddzial, zostal sie (w inkubatorze) na oddziale polozniczym. Niestety tam lekarze dali troche ciala i nie zareagowali na czas jak zrobila sie u niego perforacja jelita. To zauwazyla przypadkiem lekarka z oddzialu, ale wowcza juz mogli rozmawiac nie tyle o rokowaniach ale o tym, czy Wojtus w ogole przezyje, bo doslownie godziny dzielily go od sepsy. Maly jednak byl i jest dzielny, ale... Bardzo przy tym cierpi, raz ze z powodu stomii, ktora sama w sobie podobno bolesna nie jest, ale na okolo dodatkowo zrobila sie nadzerka, a to ciagle podrazniane nie chce sie goic, a jak sie nie goi to nie ma jak zalozyc worka, zeby nie podrazniac - troche takie bledne kolo... Wiadomo, oddzial neo jest pelny takich historii, ale tak w rozmowie o tych wszystkich przypadlosciach powiedzialam cos, ze trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze, na co mama Wojtusia powiedziala, ze ona juz tak dwa miesiace wierzy... I nic nie jest lepiej... W dodatkusama z tego wszystkiego stracila pokarn i maly musi dostawac sztuczne, a to w jego przypadku jest czynnikiem zwiekszajacym ryzyko... W dodatku ma w domu coreczke, te wczesniaka z dwudziestego ktoregos tygodnia i teraz ten, prawie ze donoszony, mialo byc dobrze, bez tych wszystkich powtorek z rozrywki...
I teraz sama nie wiem, czy bardziej chodzi mi o kciuki za Wojtusia czy za jego mame, zeby jednak nigdy tej nadzieji i wiary ze bedzie dobrze nie utracila i ... Zeby faktycznie zaczelo sie juz robic dobrze, bo ile mozna na jednego dzieciaczka...
Ehh...

Troche dlugo, ale musialam sie wygadac...


PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja...

Biedny Wojtuś i jego mama. Tak jak pisałaś mnóstwo jest takich przypadków i wiele osób patrzy na to ogólnie, ale jak sie przygladniesz każdemu przypadkowi, każdej historii z osobna, to aż się serduszko kraje Ja za każdym razem jak widzę taka prośbę to powierzam te osoby w modlitwie i dużo o nich myślę. Tak było też z Wami Drocia! I tylko cieszę się jak widzę Twojego chłopaka takiego dużego i silnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olena90]

Drocia a gdzie lezycie?? Macie osmiorniczke??

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

[drocia]

Napisane przez olena90

Drocia a gdzie lezycie?? Macie osmiorniczke??

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

IMiD
O jakiej ośmiorniczce mówisz?

[drocia]

Dobra, doczytałam
Ośmiorniczki nie mieliśmy i nie widziałam nawet, żeby ktoś tam na oddziale miał takie coś. No i teoretycznie, Młodu urodził sie już dwa dni temu, więc chyba już nie jest takim wcześniakiem, żeby potrzebował ośmiorniczki.. Teraz raczej afere robi jak cyca nie ma w okolicy
Aczkolwiek nie powiem, pomysł fajny i mam nadzieje, że faktycznie działa

Aaa..... zapomnialam z tego wszystkiego napisac wczoraj Fizjoterapeutka stwierdziła, że Młody nie pasuje już do oddziału i ona nie widzi żadnych przeciwwskazań do wyjścia... W tym tygodniu teraz już pewnie młody będzie mieć szczepienie, o ile nie skomplikuje tego jakiś grzybek co mu się zalągł w przewodzie pokarmowym... Podobno tak się czasem zdarza po antybiotykoterapi..

A w ogóle, to witam się w ten ponury typowo jesienny sobotni poranek... Mam nadzieję, że lato jeszcze do nas wróci w tym roku Wczraj odkryłam, ze w ogródku rosną mi dwa arbuzy... w miejscu gdzie ot tak sobie kiedyś wylałam sok razem z pestkami z talerza. Co więcej, są juz wielkości małego melona

[madz88]

Napisane przez drocia

Dobra, doczytałam
Ośmiorniczki nie mieliśmy i nie widziałam nawet, żeby ktoś tam na oddziale miał takie coś. No i teoretycznie, Młodu urodził sie już dwa dni temu, więc chyba już nie jest takim wcześniakiem, żeby potrzebował ośmiorniczki.. Teraz raczej afere robi jak cyca nie ma w okolicy
Aczkolwiek nie powiem, pomysł fajny i mam nadzieje, że faktycznie działa

Aaa..... zapomnialam z tego wszystkiego napisac wczoraj Fizjoterapeutka stwierdziła, że Młody nie pasuje już do oddziału i ona nie widzi żadnych przeciwwskazań do wyjścia... W tym tygodniu teraz już pewnie młody będzie mieć szczepienie, o ile nie skomplikuje tego jakiś grzybek co mu się zalągł w przewodzie pokarmowym... Podobno tak się czasem zdarza po antybiotykoterapi..

A w ogóle, to witam się w ten ponury typowo jesienny sobotni poranek... Mam nadzieję, że lato jeszcze do nas wróci w tym roku Wczraj odkryłam, ze w ogródku rosną mi dwa arbuzy... w miejscu gdzie ot tak sobie kiedyś wylałam sok razem z pestkami z talerza. Co więcej, są juz wielkości małego melona

Trzymam kciuki za chłopaków!!!

Córcia u mojej cioci też kiedyś tak było z arbyzami i były mega przepyszne i slodziutkie.
A co do lata to wróci 6.10

Ja mam dziś jakiś kryzys straciłam wiarę że kiedyś będę w ciąży wiem że krótko się staramy, ale znam moje problemy i zawsze się szykowałam że raczej dzieci mieć nie będę ale jakoś nie umiem się z tym pogodzić I jeszcze dziś jedziemy do mojej kuzynki która ma 4 miesięcznego synka

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[Icannotfly]

Laski, przyznam się... Biorę baty na siebie. Siknęłam, bo dziś idziemy opijać nowe auto znajomych. No i biel oczywiście, ani cienia.

Napisane przez drocia

Alez sie rozpisalyscie... Nie nadrobie, jakos... Nie mam weny ni ochoty

Dziewczyny, mam prosbe... Nie razmi udowodnilyscie, ze kciuki wizazowych ciotek dzialaja cuda, wiec mam do Was jeszcze jedna prosbe - dla Wojtusia
Wojtus to jest sasiad i rowiesnik Antosia. Tez urodzil sie jako wczesniak, ale, ze jego stan byl poczatkowo dobry, nie odrazu trafil na oddzial, zostal sie (w inkubatorze) na oddziale polozniczym. Niestety tam lekarze dali troche ciala i nie zareagowali na czas jak zrobila sie u niego perforacja jelita. To zauwazyla przypadkiem lekarka z oddzialu, ale wowcza juz mogli rozmawiac nie tyle o rokowaniach ale o tym, czy Wojtus w ogole przezyje, bo doslownie godziny dzielily go od sepsy. Maly jednak byl i jest dzielny, ale... Bardzo przy tym cierpi, raz ze z powodu stomii, ktora sama w sobie podobno bolesna nie jest, ale na okolo dodatkowo zrobila sie nadzerka, a to ciagle podrazniane nie chce sie goic, a jak sie nie goi to nie ma jak zalozyc worka, zeby nie podrazniac - troche takie bledne kolo... Wiadomo, oddzial neo jest pelny takich historii, ale tak w rozmowie o tych wszystkich przypadlosciach powiedzialam cos, ze trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze, na co mama Wojtusia powiedziala, ze ona juz tak dwa miesiace wierzy... I nic nie jest lepiej... W dodatkusama z tego wszystkiego stracila pokarn i maly musi dostawac sztuczne, a to w jego przypadku jest czynnikiem zwiekszajacym ryzyko... W dodatku ma w domu coreczke, te wczesniaka z dwudziestego ktoregos tygodnia i teraz ten, prawie ze donoszony, mialo byc dobrze, bez tych wszystkich powtorek z rozrywki...
I teraz sama nie wiem, czy bardziej chodzi mi o kciuki za Wojtusia czy za jego mame, zeby jednak nigdy tej nadzieji i wiary ze bedzie dobrze nie utracila i ... Zeby faktycznie zaczelo sie juz robic dobrze, bo ile mozna na jednego dzieciaczka...
Ehh...

Troche dlugo, ale musialam sie wygadac...


PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja...

Ech, ale smutno

Napisane przez danya

A my zaraz uciekamy na samolot i zaczynamy urlop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzie lecicie? Udanego urlopu!

Napisane przez madz88

Trzymam kciuki za chłopaków!!!

Córcia u mojej cioci też kiedyś tak było z arbyzami i były mega przepyszne i slodziutkie.
A co do lata to wróci 6.10

Ja mam dziś jakiś kryzys straciłam wiarę że kiedyś będę w ciąży wiem że krótko się staramy, ale znam moje problemy i zawsze się szykowałam że raczej dzieci mieć nie będę ale jakoś nie umiem się z tym pogodzić I jeszcze dziś jedziemy do mojej kuzynki która ma 4 miesięcznego synka

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Można wiedzieć co to za problemy? Nie kojarzę czy wspominałaś. Nic straconego, kochana... Cuda się zdarzają, kiedy nawet lekarze nie dawają szans... Jeszcze sporo czasu przed wami. Ja też miewam kryzysy, bo myślałam, że cykl, dwa i będzie ciąża, a ciągle nie wychodzi.

[carmelove_03]

Cześć

Szykuję się do pracy. Nie chce mi się... Czwarty dzień z rzędu.
Ludzie pracują po 5 dni z rzędu zawsze, a ja jak mam 4 raz w miesiącu to narzekam W ogóle ja to chyba powinnam się urodzić w tamtych czasach jak mężczyźni zarabiali na rodzinę, a kobiety nie pracowały i zajmowały się domem i dziećmi

---------- Dopisano o 07:03 ---------- Poprzedni post napisano o 06:59 ----------

Napisane przez madz88

Ja mam dziś jakiś kryzys straciłam wiarę że kiedyś będę w ciąży wiem że krótko się staramy, ale znam moje problemy i zawsze się szykowałam że raczej dzieci mieć nie będę ale jakoś nie umiem się z tym pogodzić I jeszcze dziś jedziemy do mojej kuzynki która ma 4 miesięcznego synka

Nie ma co się załamywać Wiadomo, że przykro jest jak kolejny cykl się nie udaje, ale w końcu nadejdzie ten, który pokaże II kreski Jak nie teraz to później

[danya]

Napisane przez Icannotfly

Laski, przyznam się... Biorę baty na siebie. Siknęłam, bo dziś idziemy opijać nowe auto znajomych. No i biel oczywiście, ani cienia.
Ech, ale smutno
Gdzie lecicie? Udanego urlopu!
Można wiedzieć co to za problemy? Nie kojarzę czy wspominałaś. Nic straconego, kochana... Cuda się zdarzają, kiedy nawet lekarze nie dawają szans... Jeszcze sporo czasu przed wami. Ja też miewam kryzysy, bo myślałam, że cykl, dwa i będzie ciąża, a ciągle nie wychodzi.

2 godziny temu dotarlismy na zakhyntos- akuratnie na wschod slonca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[carmelove_03]

Napisane przez danya

2 godziny temu dotarlismy na zakhyntos- akuratnie na wschod slonca

Miłego urlopu

[danya]

Napisane przez carmelove_03

Miłego urlopu

Dziejuje akuratnie wroce na testowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnLady]

Napisane przez danya

A my zaraz uciekamy na samolot i zaczynamy urlop

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Udanego wyjazdu

Napisane przez drocia

Alez sie rozpisalyscie... Nie nadrobie, jakos... Nie mam weny ni ochoty

Dziewczyny, mam prosbe... Nie razmi udowodnilyscie, ze kciuki wizazowych ciotek dzialaja cuda, wiec mam do Was jeszcze jedna prosbe - dla Wojtusia
Wojtus to jest sasiad i rowiesnik Antosia. Tez urodzil sie jako wczesniak, ale, ze jego stan byl poczatkowo dobry, nie odrazu trafil na oddzial, zostal sie (w inkubatorze) na oddziale polozniczym. Niestety tam lekarze dali troche ciala i nie zareagowali na czas jak zrobila sie u niego perforacja jelita. To zauwazyla przypadkiem lekarka z oddzialu, ale wowcza juz mogli rozmawiac nie tyle o rokowaniach ale o tym, czy Wojtus w ogole przezyje, bo doslownie godziny dzielily go od sepsy. Maly jednak byl i jest dzielny, ale... Bardzo przy tym cierpi, raz ze z powodu stomii, ktora sama w sobie podobno bolesna nie jest, ale na okolo dodatkowo zrobila sie nadzerka, a to ciagle podrazniane nie chce sie goic, a jak sie nie goi to nie ma jak zalozyc worka, zeby nie podrazniac - troche takie bledne kolo... Wiadomo, oddzial neo jest pelny takich historii, ale tak w rozmowie o tych wszystkich przypadlosciach powiedzialam cos, ze trzeba wierzyc, ze bedzie dobrze, na co mama Wojtusia powiedziala, ze ona juz tak dwa miesiace wierzy... I nic nie jest lepiej... W dodatkusama z tego wszystkiego stracila pokarn i maly musi dostawac sztuczne, a to w jego przypadku jest czynnikiem zwiekszajacym ryzyko... W dodatku ma w domu coreczke, te wczesniaka z dwudziestego ktoregos tygodnia i teraz ten, prawie ze donoszony, mialo byc dobrze, bez tych wszystkich powtorek z rozrywki...
I teraz sama nie wiem, czy bardziej chodzi mi o kciuki za Wojtusia czy za jego mame, zeby jednak nigdy tej nadzieji i wiary ze bedzie dobrze nie utracila i ... Zeby faktycznie zaczelo sie juz robic dobrze, bo ile mozna na jednego dzieciaczka...
Ehh...

Troche dlugo, ale musialam sie wygadac...


PS: mój telefon lepiej wie co autor tego posta miał na myśli, niż wiem to ja...

Bosze jak czytam takie historie to aż mi się serce kraje że takie male niewinne dzieci tak muszą cierpieć. Trzymam kciuki za tego maluszka żeby dał radę i za jego mamę żeby się nie poddała

Napisane przez danya

2 godziny temu dotarlismy na zakhyntos- akuratnie na wschod slonca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Kaamilaaa0508]

Napisane przez AnnLady

Ja też

Zapomniałam napisać: w kiku już widziałam mikołaje i bombki i ozdoby świąteczne

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Juz swiateczne ? strach isc do sklepu

Napisane przez Icannotfly

Laski, przyznam się... Biorę baty na siebie. Siknęłam, bo dziś idziemy opijać nowe auto znajomych. No i biel oczywiście, ani cienia.
Ech, ale smutno
Gdzie lecicie? Udanego urlopu!
Można wiedzieć co to za problemy? Nie kojarzę czy wspominałaś. Nic straconego, kochana... Cuda się zdarzają, kiedy nawet lekarze nie dawają szans... Jeszcze sporo czasu przed wami. Ja też miewam kryzysy, bo myślałam, że cykl, dwa i będzie ciąża, a ciągle nie wychodzi.

Tyyyy jak mogłaś !

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[AnnLady]

Napisane przez Kaamilaaa0508

Juz swiateczne ? strach isc do sklepu Tyyyy jak mogłaś !

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No, tylko kolęd i Last christmas brakowało

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka