Pierwsze spotkanie z dziewczyną. Coś kupić?

[mabi27]

Niedawno na pierwszym spotkaniu dostałam różę, czerwoną. Nie dość, że nosiłam ją potem przez dwie godziny, ciągle mi przeszkadzała, to tak naprawdę dla mnie spotkanie nie miało aż tak romantycznego charakteru, jak to on sobie wyobrażał i wyszło tak sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TakaSamaInna]

Napisane przez tymczasowy97

[/COLOR]A mogę w jakiś sposób zasugerować np. pod koniec spotkania ( jak się troszkę poznamy itp. ) że zależy mi na niej? Nie tak bezpośrednio, ale żeby wiedziała o co mi chodzi

Spokojnie autorze, jak będzie odpowiedni nastrój i przyciąganie to samo wyjdzie. Ty piszesz z nią zaledwie paru dni, a z posta wynika, że nawet jej nie widziałeś, więc przyhamuj z tym "zależy". Może się okazać, że dziewczyna odbiega od Twoich wyobrażeń. Jeśli jednak będzie Was do siebie ciągnęło, spotkanie będzie długo trwało, będą jakieś drobne gesty świadczące o zainteresowaniu to wtedy możesz zaproponować randkę.

[kalor]

Napisane przez mabi27

Niedawno na pierwszym spotkaniu dostałam różę, czerwoną. Nie dość, że nosiłam ją potem przez dwie godziny, ciągle mi przeszkadzała, to tak naprawdę dla mnie spotkanie nie miało aż tak romantycznego charakteru, jak to on sobie wyobrażał i wyszło tak sobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na spotkaniu na mieście też bym nie chciała nic dostawać, z tego samego powodu. Może gdybyś, autorze, był z nią umówiony, że przyjdziesz po nią do domu, to byłoby ok, mogłaby zostawić prezent w domu, ale na mieście nie ma za bardzo co z kwiatami czy czymś innym zrobić.

No i ogólnie czułabym się niezręcznie dostając cokolwiek na pierwszym spotkaniu.

[tymczasowy97]

Ok, to na razie będzie bez prezentu jak piszecie
A w jaki sposób mógłbym pokazać jej, że jestem nią zainteresowany, jakieś gesty itp. ?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez tymczasowy97

Ok, to na razie będzie bez prezentu jak piszecie
A w jaki sposób mógłbym pokazać jej, że jestem nią zainteresowany, jakieś gesty itp. ?

najpierw sie z nia spotkaj i upewnij sie, ze w ogole jestes zainteresowany

[Imizael]

Aha nie znasz jej a już wiesz, że Ci zależy. Creepy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mabi27]

Napisane przez Imizael

Aha nie znasz jej a już wiesz, że Ci zależy. Creepy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Takie creppy miałam wtedy z tą różą. Osobnik planował, co będzie w przyszłym roku i jak moje urodziny spędzimy. Szybko musiałam zniknąć. Więc bez pośpiechu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[comablack89]

Napisane przez tymczasowy97

Ok, to na razie będzie bez prezentu jak piszecie
A w jaki sposób mógłbym pokazać jej, że jestem nią zainteresowany, jakieś gesty itp. ?

Jak będziesz tak narwany to z pewnością odstraszysz ta dziewczynę.
Skąd wiesz czy chcesz z nia byc, a ty snujesz juz wizje jak sobie ją obkrecic wokół palca.
Wieje desperacja, a od takich osób sie ucieka.

[tymczasowy97]

W takim razie trzymajcie za mnie kciuki jutro i życzcie mi powodzenia
Dzięki za porady

[TakaSamaInna]

Napisane przez tymczasowy97

W takim razie trzymajcie za mnie kciuki jutro i życzcie mi powodzenia
Dzięki za porady

Powodzenia i po prostu bądź sobą. Porady typu "jak się uśmiechnie to chwyć jej prawą rękę swoją i delikatnie pomasuj" na nic się nie zdadzą. To wszystko musi wyjść naturalnie w swoim tempie.

[Ellen_Ripley]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;85891724]najpierw sie z nia spotkaj i upewnij sie, ze w ogole jestes zainteresowany[/QUOTE]

No dokładnie.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez tymczasowy97

W takim razie trzymajcie za mnie kciuki jutro i życzcie mi powodzenia
Dzięki za porady

Powodzenia.

Przypomniało mi się, że ja kiedyś na 1 randkę dostałam kubek z czarodziejką księżyca, bo wspominałam facetowi, że jak byłam dzieckiem strasznie lubiłam to oglądać i ogólnie lubię anime.

[d2dd207f275c1b39657c36f1bca46920be2025b2]

''Jak się poznajecie i spotykacie i jesteś osobą, która dąży do związku to daj kwiaty jak będziecie już w związku, ale nigdy “przed”, ponieważ to może być różnie przez kobietę odebrane. Nigdy nie dawaj kwiatów, ani jakichkolwiek prezentów na pierwszym spotkaniu, ponieważ jest to żałosne, tym bardziej jak kobieta jest atrakcyjna. Uwierz ona już dostawała i być może dalej dostaje multum kwiatów więc niczym się nie wyróżnisz…
Zresztą dawanie kwiatów przed związkiem wygląda jak próba wkupienia się w łaski kobiety. Kobieta jak pisałem, kwiaty czy tam prezent przyjmie z uśmiechem, jednak stracisz wartość w jej oczach. Jak pisałem na mało atrakcyjne kobiety to może i zadziała jednak, już na te nawet średnie działa z małym skutkiem, nie mówiąc już o tych naprawdę pięknych. Facet co daje kwiaty na pierwszej randce ewidentnie “Czegoś chce” od kobiety i nawet jeśli ona na początku chce tego samego ( no bo po co by się spotykała?), to może się przez to wystraszyć…''

[Yunlee]

[1=d2dd207f275c1b39657c36f 1bca46920be2025b2;8589457 6]''Jak się poznajecie i spotykacie i jesteś osobą, która dąży do związku to daj kwiaty jak będziecie już w związku, ale nigdy “przed”, ponieważ to może być różnie przez kobietę odebrane.Nigdy nie dawaj kwiatów, ani jakichkolwiek prezentów na pierwszym spotkaniu, ponieważ jest to żałosne, tym bardziej jak kobieta jest atrakcyjna. Uwierz ona już dostawała i być może dalej dostaje multum kwiatów więc niczym się nie wyróżnisz…
Zresztą dawanie kwiatów przed związkiem wygląda jak próba wkupienia się w łaski kobiety. Kobieta jak pisałem, kwiaty czy tam prezent przyjmie z uśmiechem, jednak stracisz wartość w jej oczach. Jak pisałem na mało atrakcyjne kobiety to może i zadziała jednak, już na te nawet średnie działa z małym skutkiem, nie mówiąc już o tych naprawdę pięknych. Facet co daje kwiaty na pierwszej randce ewidentnie “Czegoś chce” od kobiety i nawet jeśli ona na początku chce tego samego ( no bo po co by się spotykała?), to może się przez to wystraszyć…''[/QUOTE]


1. Nie wiem co jest żałosnego w dawaniu kwiatów. Niezależnie od typu spotkania, to faktycznie odebrałabym to trochę dziwnie + jak wspominały Wizażanki: ciążyłby mi ten kwiatek żeby go nosić po mieście. Ale na pewno nie pomyślałabym "Ale żałosny typ, skreślam".
2. Uwielbiam stwierdzenie, że "mało atrakcyjne" (z pewnością według Twoich gustów) kobiety są jakieś bardziej przekupne.

[I am Rock]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;85891724]najpierw sie z nia spotkaj i upewnij sie, ze w ogole jestes zainteresowany[/QUOTE]
Jak również, czy ona jest zainteresowana.

[tymczasowy97]

Okey, więc w skrócie opowiem jak to wyglądało Spotkaliśmy się na mieście, troszkę pochodziliśmy, w tym czasie rozmowa cały czas się kleiła, nie było "drętwo". Na końcu poszliśmy do kawiarni. Chciałem za Nią zapłacić, jednak ona stanowczo chciała za siebie zapłacić. Podczas kawy też fajnie się gadało. Nie sugerowałem nic o tym, że może nam się uda za jakiś czas, bo nie chciałem jej wystraszyć i żeby wyjść na desperata. Co do jej atrakcyjności, to myślę że jest całkiem ładna. Przynajmniej dla mnie
Na końcu spotkania powiedziałem, że jak będę miał wolne na studiach początkiem listopada, to fajnie by było się znowu spotkać
I generalnie nie zaliczyłem gafy. Być może będziemy mieli też próby poloneza razem.
Myślę, że następnym razem mogę coś zasugerować, ale co do jakiegoś prezentu to nie wiem czy wtedy będzie to wskazane. Dzięki za porady dziewczyny

[PoPoo]

lepiej nic nie dawac niż jedną różę.
Jedna róża jest żenująca - zawsze jak widze chlopaka z takim wiechciem, mam ochote mu powiedzieć że to zły pomysł.

Wstydziłabym się potem z czymś takim chodzić po mieśćie.

Nic jej nie kupuj, a już z pewnoscia nie jednej róży..
w trakcie spotkania poprostu badz miły i zastosuj flirt, powiedz komplement - wtedy wyjdzie lepiej niż dawać jednego żenującego kwiatka..
a na bukiet chyba jeszcze za wcześnie - z tego co wiem męzczyzna musi byc pewny, aby "zainwestować" w relacje 50 zł w poostaci bukietu XD takie slyszalam opinie

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez tymczasowy97

Okey, więc w skrócie opowiem jak to wyglądało Spotkaliśmy się na mieście, troszkę pochodziliśmy, w tym czasie rozmowa cały czas się kleiła, nie było "drętwo". Na końcu poszliśmy do kawiarni. Chciałem za Nią zapłacić, jednak ona stanowczo chciała za siebie zapłacić. Podczas kawy też fajnie się gadało. Nie sugerowałem nic o tym, że może nam się uda za jakiś czas, bo nie chciałem jej wystraszyć i żeby wyjść na desperata. Co do jej atrakcyjności, to myślę że jest całkiem ładna. Przynajmniej dla mnie
Na końcu spotkania powiedziałem, że jak będę miał wolne na studiach początkiem listopada, to fajnie by było się znowu spotkać
I generalnie nie zaliczyłem gafy. Być może będziemy mieli też próby poloneza razem.
Myślę, że następnym razem mogę coś zasugerować, ale co do jakiegoś prezentu to nie wiem czy wtedy będzie to wskazane. Dzięki za porady dziewczyny

Czyli nie spodobała Ci się i jednak myślenie o prezencie było bez sensu..

[d2dd207f275c1b39657c36f1bca46920be2025b2]

Napisane przez Yunlee

1. Nie wiem co jest żałosnego w dawaniu kwiatów. Niezależnie od typu spotkania, to faktycznie odebrałabym to trochę dziwnie + jak wspominały Wizażanki: ciążyłby mi ten kwiatek żeby go nosić po mieście. Ale na pewno nie pomyślałabym "Ale żałosny typ, skreślam".
2. Uwielbiam stwierdzenie, że "mało atrakcyjne" (z pewnością według Twoich gustów) kobiety są jakieś bardziej przekupne.

Mniej atrakcyjne kobiety bardziej reagują na takie bodźce, bo to teoretycznie podnosi ich wartość, bo nie są do tego przyzwyczajone. Proste jak drut. To jest zacytowana wypowiedź. Chociaż wiadomo, że nie każdy człowiek jest taki sam. :P

[Pani_Robot]

Jak tylko zobaczyłam nick "koksik" to zaraz biegłam z popcornem
I... nie zawiodłam się.

[tymczasowy97]

Dlaczego wnioskujesz, że nie spodobała mi się? Myślę, że mógłbym z Nią coś stworzyć w przyszłości. Tak jak napisałem, wg mnie była dosyć atrakcyjna, wiadomo, są na świecie może trochę ładniejsze, ale nie mam nic do wyglądu, naprawdę ok
Poza tym, dla mnie jest jeszcze takie coś jak charakter, a Ona wydaję się naprawdę fajna pod tym względem, w skrócie

[PoPoo]

Napisane przez tymczasowy97

Dlaczego wnioskujesz, że nie spodobała mi się? Myślę, że mógłbym z Nią coś stworzyć w przyszłości. Tak jak napisałem, wg mnie była dosyć atrakcyjna, wiadomo, są na świecie może trochę ładniejsze, ale nie mam nic do wyglądu, naprawdę ok
Poza tym, dla mnie jest jeszcze takie coś jak charakter, a Ona wydaję się naprawdę fajna pod tym względem, w skrócie

Dlaczego tak pomyslałam?
1. - mówisz ze z wygladu jest ok, moze byc ale sa ladniejsze - nie poraziło Cie ogólnie
2. - spotkacie sie dopiero w listopadzie

to nie wyglada jak dobrze zapowiadajaca sie znajomosc

[TakaSamaInna]

Napisane przez tymczasowy97

Dlaczego wnioskujesz, że nie spodobała mi się? Myślę, że mógłbym z Nią coś stworzyć w przyszłości. Tak jak napisałem, wg mnie była dosyć atrakcyjna, wiadomo, są na świecie może trochę ładniejsze, ale nie mam nic do wyglądu, naprawdę ok
Poza tym, dla mnie jest jeszcze takie coś jak charakter, a Ona wydaję się naprawdę fajna pod tym względem, w skrócie

Tylko dlaczego autorze chcesz działać według jakiegoś schematu? Rozumiem nieśmiałość, ale nikt nie zachowuje się według poradnika typu 1. spotkanie bez prezentu, 2. spotkanie z jednym kwiatkiem, 3. spotkanie pocałuj w policzek 4. spotkanie weź więcej kwiatów, 5. spotkanie pocałuj w usta... Poza tym niestety bije od Ciebie desperacja - "dość atrakcyjna, są ładniejsze, ale może coś się uda". To jakby pierwsza możliwa (bo nawet nie wiadomo czy chętna) i już myślisz o byciu razem. Pozwól temu naturalnie się rozwinąć. Bez jakiegoś zaplanować-wykonać-zdobyć. Na kolejne spotkanie jesteście umówieni, a teraz możesz z nią rozmawiać, a może nawet wcześniej się uda spotkać. Nie licz od razu na związek. Może wyjdzie, może nie.

[commerce]

Napisane przez tymczasowy97

Okey, więc w skrócie opowiem jak to wyglądało Spotkaliśmy się na mieście, troszkę pochodziliśmy, w tym czasie rozmowa cały czas się kleiła, nie było "drętwo". Na końcu poszliśmy do kawiarni. Chciałem za Nią zapłacić, jednak ona stanowczo chciała za siebie zapłacić. Podczas kawy też fajnie się gadało. Nie sugerowałem nic o tym, że może nam się uda za jakiś czas, bo nie chciałem jej wystraszyć i żeby wyjść na desperata. Co do jej atrakcyjności, to myślę że jest całkiem ładna. Przynajmniej dla mnie
Na końcu spotkania powiedziałem, że jak będę miał wolne na studiach początkiem listopada, to fajnie by było się znowu spotkać
I generalnie nie zaliczyłem gafy. Być może będziemy mieli też próby poloneza razem.
Myślę, że następnym razem mogę coś zasugerować, ale co do jakiegoś prezentu to nie wiem czy wtedy będzie to wskazane. Dzięki za porady dziewczyny

To płacenie za kawę może nic nie znaczyć. Ale równie dobrze może znaczyć, że dziewczyna się trochę dystansuje i chcę tę relację pozostawić w sferze kumpelskiej. Życzę Ci powodzenia, Autorze, ale nie wiem czy nie dopatrujesz się tu zbyt ochoczo wspólnej przyszłości...

Wysłane z TupTapTok

[PoPoo]

Z takim Twoim podejściem do tej dziewczyny, to można jej tylko współczuć.
Myslę, że naturalnie sie to wypali. W koncu kolejne spotkanie dopiero w listopadzie
Na miejscu tej dziewczyny, jakbym uslyszalam od faceta" to spotkamy sie może za 2 miesiące" -zrozumialabym to jako "nic z tego" i bym nie poszła nawet jakby amant sie do mnie odezwał za te dwa miesiące.

W ogóle nie rozumiem - mowisz ze Cie interesuje a spotykac się z nia nie chcesz..może wyjasnisz o co tu chodzi? XD

Dla mnie to wyglada tak - idziecie razem na studiówke, spotkaliście sie poznaliście i tyle. Zaakceptowaliscie siebie jako partnerzy na studniówke, ale nie wyglada to jak poczatek jakiejs znajomosci

[tymczasowy97]

Okey, to wyjaśnię. Ja studiuję 200 km od jej ( i mojego zresztą też ) miejsca zamieszkania. Do domu przyjeżdżam co około 3 tygodnie . Więc przy najbliższym wyjeździe do domu, a taki będzie początkiem listopada, się z Nią spotkam. Do tego czasu będziemy pisać przez fb Nie widzę nic tutaj dziwnego. Poza tym na spotkaniu powiedziałem, że mogę w soboty przyjeżdżać na próby poloneza, bardzo chętnie Nawet jej to napisałem 10 minut temu na fb i podziękowałem za spotkanie, wyraziłem nadzieję na częstny kontakt przez fb i kilka spotkać przed studniówką.
Pisaliście, żebym teraz za bardzo nie sugerował jej czegoś więcej, może zrobię jakiś gest następnym razem. nie podchodziłem do tego spotkania jak do randki ( co było opisywane w innym moim poście sprzed roku ) tylko luźnego poznania, z nadzieją na coś więcej. Więc co mam napisać? Że jej wygląd mnie onieśmielił i się nie mogłem wysłowić? W zauroczeniu nie chodzi tylko o wygląd ( choć jest on ważny ) ale też o ty czy się dogadujemy z partnerem A tutaj nie widziałem żeby było coś nie tak. Co do tej kawy, może na razie po prostu chciała zapłacić za siebie bo to 1 spotkanie. Jest jeszcze coś. Byłem autem i proponowałem jej podwóz do domu, gdyby ostatni bus jej uciekł lub gdyby chciała posiedzieć dłużej, ale powiedziała że nie chce mnie obciążać, czy coś w tym stylu. mam nadzieję, że to nie znaczyło " nie próbuj mnie wyręczać, kupować mi czegoś bo i tak nic z tego nie będzie ". Może z czasem się otworzy bardziej. Ona jest serio nieśmiała ( nie ma nawet zdjęcia na fb - chociaż to nie jest wyznacznik, ale jednak ), więc może nie miała do tej pory za dużo spotkać z chłopakami, stąd ta " samodzielność".
Jestem dobrej myśli.

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Może nie chcę aż tego tak mechanicznie rozgrywać. Masz rację, to powinno wyjść naturalnie bardziej. Ale np. w ogóle się nie przygotowywałem co powiedzieć gdy, jakieś tematy zastępcze w razie ciszy itp. Rozmowa była bardzo naturalna i nie było nic w stylu " powiem coś żeby powiedzieć " jeżeli o to chodzi

[Yunlee]

Napisane przez PoPoo

Z takim Twoim podejściem do tej dziewczyny, to można jej tylko współczuć.
Myslę, że naturalnie sie to wypali. W koncu kolejne spotkanie dopiero w listopadzie
Na miejscu tej dziewczyny, jakbym uslyszalam od faceta" to spotkamy sie może za 2 miesiące" -zrozumialabym to jako "nic z tego" i bym nie poszła nawet jakby amant sie do mnie odezwał za te dwa miesiące.

W ogóle nie rozumiem - mowisz ze Cie interesuje a spotykac się z nia nie chcesz..może wyjasnisz o co tu chodzi? XD

Dla mnie to wyglada tak - idziecie razem na studiówke, spotkaliście sie poznaliście i tyle. Zaakceptowaliscie siebie jako partnerzy na studniówke, ale nie wyglada to jak poczatek jakiejs znajomosci

Rozwój znajomości może biec naprawdę najróżniejszymi torami, więc nie wiem skąd ta krytyka. Czasami coś początkowo rozwija się wolno, a potem gwałtownie przyspiesza. Czasami jest odwrotnie. Co kto woli. Chłopak się spotkał, było miło i sympatycznie. Nie ma sygnałów, że znajomość zakończona, będzie poza tym pewnie podtrzymywana przez Internet do czasu drugiego spotkania. Jeśli obu stronom pasuje taki rozwój sytuacji, to skąd ten jad? No i nie każda znajomość musi prowadzić do gorącego romansu. Znajomości prowadzące do przyjaźni też nie muszą od razu zaskakiwać. Ja ze swoją wieloletnią przyjaciółką się na początku nawet specjalnie nie lubiłam. Póki co jest niezobowiązująco. Będzie z tego coś więcej? Super. Wypali się po drodze? Też spoko. No naprawdę nie widzę powodu do nakręcania.

[Pani_Robot]

Napisane przez tymczasowy97

Dlaczego wnioskujesz, że nie spodobała mi się? Myślę, że mógłbym z Nią coś stworzyć w przyszłości. Tak jak napisałem, wg mnie była dosyć atrakcyjna, wiadomo, są na świecie może trochę ładniejsze, ale nie mam nic do wyglądu, naprawdę ok
Poza tym, dla mnie jest jeszcze takie coś jak charakter, a Ona wydaję się naprawdę fajna pod tym względem, w skrócie

Dla mnie podobanie się i stwierdzenie, że są na świecie ładniejsze się wyklucza. Chyba, że autor ma skale podobania i np ta mu się podoba tylko na 4 z 10 możliwych. Wcześniej myślałam, że ktoś nam się podoba, albo nie podoba. Jeżeli ktoś jest "dosyć atrakcyjny" to 10tką nie jest.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Pani_Robot

Dla mnie podobanie się i stwierdzenie, że są na świecie ładniejsze się wyklucza. Chyba, że autor ma skale podobania i np ta mu się podoba tylko na 4 z 10 możliwych. Wcześniej myślałam, że ktoś nam się podoba, albo nie podoba. Jeżeli ktoś jest "dosyć atrakcyjny" to 10tką nie jest.

Masz rację, choć Autor jest tu po prostu obiektywny. Dziewczyna mogła być ładna, ale przecież nie dorówna Nicole Kidman czy Charlize Theron.
To było dopiero pierwsze spotkanie. Autor nie musiał się przecież zakochać od pierwszego wejrzenia.

[tymczasowy97]

Czy na prawdę na świecie jest tak, że nawet jak facet się zakocha w kobiecie, która załóżmy jest atrakcyjna, to nie może pomyśleć sobie o innej dziewczynie spotkanej na ulicy, że jest ładniejsza? To dosyć infantylne podejście. Kocha się nie tylko za powierzchowność. To jest chemia, kontakt, zrozumienie, również wygląd. Ogółem całokształt. Mam świadomość, że są faceci bardziej atrakcyjni ode mnie na świecie ( dla niektórych kobiet ), ale czy to ma oznaczać, że jakaś dziewczyna ma mnie przez to odrzucić, że jakiś aktor ma ładniejszą twarz? Podobnie w drugą stronę. Czasem szukając ideału możemy do końca zostać sami.

[Pani_Robot]

Napisane przez tymczasowy97

Czy na prawdę na świecie jest tak, że nawet jak facet się zakocha w kobiecie, która załóżmy jest atrakcyjna, to nie może pomyśleć sobie o innej dziewczynie spotkanej na ulicy, że jest ładniejsza? To dosyć infantylne podejście. Kocha się nie tylko za powierzchowność. To jest chemia, kontakt, zrozumienie, również wygląd. Ogółem całokształt. Mam świadomość, że są faceci bardziej atrakcyjni ode mnie na świecie ( dla niektórych kobiet ), ale czy to ma oznaczać, że jakaś dziewczyna ma mnie przez to odrzucić, że jakiś aktor ma ładniejszą twarz? Podobnie w drugą stronę. Czasem szukając ideału możemy do końca zostać sami.

Doczytałam, że jesteście przed studniówką i żałowałam, że się wypowiedziałam, bo w sumie to pewnie jestem w wieku Twojej mamy
Tak, jak jest ta CHEMIA to ona jest dla Ciebie najseksowniejszą i najpiękniejszą. Na tym to polega i nie ma w tym niedojrzałości. Czysta biologia.