Polskie miasta

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Nowe bloki to dla mnie przede wszystkim sciany z papieru. Naprawde na palcach jednej reki moge policzyc nowsze mieszkania, w ktorych bylam, a w ktorych sciany nie bylyby tak cienkie, ze czlowiek za przeproszeniem beknac nie moze, zeby mu sasiad na zdrowie nie odpowiedzial.

[patusiaa23]

apropo "socrealizm jest be tylko nowa zabudowa" wystarczylo wpisac "nowe osiedle Sosnowiec" w google

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez OldWorldBlues

Tutaj bardzo uogólniasz. Akurat rewitalizacja w Polsce mogłaby być wzorem do naśladowania dla wielu krajów (nie wiem, może po prostu wokół mnie przykłady źle realizowanej rewitalizacji się nie pojawiają i przez to nie widzę problemu). Remonty rynków i kamienic, rewitalizacja fabryk/elektrowni (nie tylko Manufaktura, takie działania są w naszym kraju coraz popularniejsze – chociażby warszawskie EC Powiśle albo Bohema) – większość projektów rewitalizacyjnych wychodzi miastom na dobre. Zgodzę się, że czasami lubią wylać za dużo betonu, ale wolę to, niż zaniedbane chodniki, dziurawe drogi i nieskoszone trawniki.

Ale to o czym piszesz to zwykla modernizacja, a nie rewitalizacja. Remont to tylko malo znaczaca czesc rewitalizacji - jej prawdziwym zadaniem jest ogolnie poprawa jakosci zycia na danym obszarze - to nie sa pojedyncze inwestycje, jak pomalowanie tynku czy wymiana chodnika, czy nawet budowa centrum handlowego, tylko kompleksowy program, skupiajacy sie przede wszystkim na aspektach spolecznych. A to u nas absolutnie lezy i kwiczy.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez OldWorldBlues

.

Ja tak będę nudzić o tej Warszawie , bo to miasto znam najlepiej, ale nie można go porównywać (Rynek Starego Miasta, Nowy świat, Krakowskie Przedmieście) z wielkimi stolicami, bo Warszawa była w większości zburzona i potem odbudowywana lepiej/gorzej i byle szybciej, a do tego wg socjalistycznych prawideł. Ale już nawet nie o tym mowa. Tutaj W XIX w. i na początku XX. dopiero zaczął tworzyć się Nowy Świat i Krakowskie Wcześniej były tu folwarki, a na Rynku wciąż stały dyby i żelazna klatka dla przestępcówPod tym kątem lepiej porównywać Kraków lub Wrocław, choć i tam w niedalekim sąsiedztwie Starego Miasta są blokowiska. Nie wiem jak w przypadku pozostałych krajów bloku wschodniego, ale taki był zamysł ówczesnych władz i historii się już nie cofnie, choć np. kamienica wybudowana naprzeciwko Teatru Wielkiego w Warszawie ładnie wpisuje się w ten rejon, no ale ona była budowana już po upadku komuny. Za to przy Rynku budowana jest nowoczesny budynek ni to w pięć ni w dziesięć - kto do tego dopuścił nie wiem, ale powinien stanąć pod pręgierzem i zgadzam się, że to koszmarnie wygląda EOT

Dla mnie jak wspomniałam największym problemem jest brak sensownej wizji miasta, która byłaby konsekwentnie realizowana. Niestety brak takiego stanu zaskutkował tym co dziś mamy w wielu miejscach w Polsce.

Do tych największych minusów dodałabym osiedla grodzone, które jak to ktoś nazwał VIP getta. No coś w tym jest, bo o ile rozumiem intencje, to niekoniecznie uważam to za najlepszy sposób zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Do tego niedawno czytałam o wojnie na placu zabaw, bo jedna spółdzielnia nie wyrażała zgody aby dzieci "niespóldzielniane" się tam bawiły. Nie wiem jakby to miało być sprawdzane bo plac zabaw jest na ogólnie dostępnym terenie

[patusiaa23]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;85910466]Ale to o czym piszesz to zwykla modernizacja, a nie rewitalizacja. Remont to tylko malo znaczaca czesc rewitalizacji - jej prawdziwym zadaniem jest ogolnie poprawa jakosci zycia na danym obszarze - to nie sa pojedyncze inwestycje, jak pomalowanie tynku czy wymiana chodnika, czy nawet budowa centrum handlowego, tylko kompleksowy program, skupiajacy sie przede wszystkim na aspektach spolecznych. A to u nas absolutnie lezy i kwiczy.[/QUOTE]

A ja się znowu nie zgodzę. Rewitalizacja obejmuje zagospodarowanie otoczenia, nie tylko pomalowanie ławki, ale także zagospodarowanie społeczne - aktywizację np jakiejś grupy mieszkańców na danym obszarze... przecież powstają kluby emerytów, książki, świetlice socjoterapeutyczne dla dzieci. To nie pada, wręcz przeciwnie, jest dofinansowywane. Ja mam zgoła inne odczucia i z wizyty w Warszawie zapamiętałam ulotki z Pragi promujące tę dzielnicę a potem doczytywałam program rewitalizacji który z tego co wiem jest w trakcie i jest dalekosiężny.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez patusiaa23

apropo "socrealizm jest be tylko nowa zabudowa" wystarczylo wpisac "nowe osiedle Sosnowiec" w google

Chciałabym poznać architekta Musi nieźle się bawic w weekendy

[patusiaa23]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85910497]Ja tak będę nudzić o tej Warszawie , bo to miasto znam najlepiej, ale nie można go porównywać (Rynek Starego Miasta, Nowy świat, Krakowskie Przedmieście) z wielkimi stolicami, bo Warszawa była w większości zburzona i potem odbudowywana lepiej/gorzej i byle szybciej, a do tego wg socjalistycznych prawideł. Ale już nawet nie o tym mowa. Tutaj W XIX w. i na początku XX. dopiero zaczął tworzyć się Nowy Świat i Krakowskie Wcześniej były tu folwarki, a na Rynku wciąż stały dyby i żelazna klatka dla przestępcówPod tym kątem lepiej porównywać Kraków lub Wrocław, choć i tam w niedalekim sąsiedztwie Starego Miasta są blokowiska. Nie wiem jak w przypadku pozostałych krajów bloku wschodniego, ale taki był zamysł ówczesnych władz i historii się już nie cofnie, choć np. kamienica wybudowana naprzeciwko Teatru Wielkiego w Warszawie ładnie wpisuje się w ten rejon, no ale ona była budowana już po upadku komuny. Za to przy Rynku budowana jest nowoczesny budynek ni to w pięć ni w dziesięć - kto do tego dopuścił nie wiem, ale powinien stanąć pod pręgierzem i zgadzam się, że to koszmarnie wygląda EOT

Dla mnie jak wspomniałam największym problemem jest brak sensownej wizji miasta, która byłaby konsekwentnie realizowana. Niestety brak takiego stanu zaskutkował tym co dziś mamy w wielu miejscach w Polsce.

Do tych największych minusów dodałabym osiedla grodzone, które jak to ktoś nazwał VIP getta. No coś w tym jest, bo o ile rozumiem intencje, to niekoniecznie uważam to za najlepszy sposób zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Do tego niedawno czytałam o wojnie na placu zabaw, bo jedna spółdzielnia nie wyrażała zgody aby dzieci "niespóldzielniane" się tam bawiły. Nie wiem jakby to miało być sprawdzane bo plac zabaw jest na ogólnie dostępnym terenie [/QUOTE]

A ja odgradzanie się rozumiem doskonale. Między innymi dlatego, że można na zagrodzonym terenie na spokojnie wyprowadzić psa, albo dziecko i nie martwić się, że wybiegnie gdzieś na drogę rowerową, bo zanim to zrobi zderzy się z płotkiem. Ogólnie widzę znacznie więcej użytkowych plusów grodzenia terenu niż minusów jakie są według ciebie minusy?

Niespółdzielniane dzieci vs plac zabaw - teren ogólnodostępny czy teren zamkniętego osiedla? Trochę nie rozumiem sprawy, przedstawiłaś ją niejasno, a jeśli to był plac zabaw wybudowany na zamkniętym osiedlu, finansowany przez mieszkańców, to też bym się średnio cieszyła gdyby taki obiekt stał się okoliczną atrakcją.

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

A co do wizji miasta, to słyszałam o programach miejskich - np stowarzyszenie traffic design które pomaga ujednolicić przestrzeń miejską. Mi tam się prace podobają, wprowadzają ład i są estetyczne. Robią na przykład szyldy albo całe budynki



to oni bardzo silnie agitują "stop pastelozie" tylko jakoś ludzie w Polsce nie są za bardzo zainteresowani a na pewno by się ucieszyli gdyby mieli większe środki i możliwości.
Komunistyczny blok ze zdjęcia wyżej uważam za znacznie bardziej estetyczny od sporej ilości nowoczesnych osiedli deweloperskich.

[OldWorldBlues]

Napisane przez patusiaa23

apropo "socrealizm jest be tylko nowa zabudowa" wystarczylo wpisac "nowe osiedle Sosnowiec" w google

Sosnowiec to zupełnie inny świat.
[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;85910466]Ale to o czym piszesz to zwykla modernizacja, a nie rewitalizacja. Remont to tylko malo znaczaca czesc rewitalizacji - jej prawdziwym zadaniem jest ogolnie poprawa jakosci zycia na danym obszarze - to nie sa pojedyncze inwestycje, jak pomalowanie tynku czy wymiana chodnika, czy nawet budowa centrum handlowego, tylko kompleksowy program, skupiajacy sie przede wszystkim na aspektach spolecznych. A to u nas absolutnie lezy i kwiczy.[/QUOTE]
Masz rację, pojęcia użyłem w nieco innym kontekście – chodziło mi o odrestaurowywanie sypiących się pojedynczych budynków bądź co najwyżej ulic.
Rewitalizacja całych obszarów rzeczywiście leży i kwiczy.
[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85910497]Ja tak będę nudzić o tej Warszawie , bo to miasto znam najlepiej, ale nie można go porównywać (Rynek Starego Miasta, Nowy świat, Krakowskie Przedmieście) z wielkimi stolicami, bo Warszawa była w większości zburzona i potem odbudowywana lepiej/gorzej i byle szybciej, a do tego wg socjalistycznych prawideł. Ale już nawet nie o tym mowa. Tutaj W XIX w. i na początku XX. dopiero zaczął tworzyć się Nowy Świat i Krakowskie Wcześniej były tu folwarki, a na Rynku wciąż stały dyby i żelazna klatka dla przestępcówPod tym kątem lepiej porównywać Kraków lub Wrocław, choć i tam w niedalekim sąsiedztwie Starego Miasta są blokowiska. Nie wiem jak w przypadku pozostałych krajów bloku wschodniego, ale taki był zamysł ówczesnych władz i historii się już nie cofnie, choć np. kamienica wybudowana naprzeciwko Teatru Wielkiego w Warszawie ładnie wpisuje się w ten rejon, no ale ona była budowana już po upadku komuny. Za to przy Rynku budowana jest nowoczesny budynek ni to w pięć ni w dziesięć - kto do tego dopuścił nie wiem, ale powinien stanąć pod pręgierzem i zgadzam się, że to koszmarnie wygląda EOT

Dla mnie jak wspomniałam największym problemem jest brak sensownej wizji miasta, która byłaby konsekwentnie realizowana. Niestety brak takiego stanu zaskutkował tym co dziś mamy w wielu miejscach w Polsce.

Do tych największych minusów dodałabym osiedla grodzone, które jak to ktoś nazwał VIP getta. No coś w tym jest, bo o ile rozumiem intencje, to niekoniecznie uważam to za najlepszy sposób zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Do tego niedawno czytałam o wojnie na placu zabaw, bo jedna spółdzielnia nie wyrażała zgody aby dzieci "niespóldzielniane" się tam bawiły. Nie wiem jakby to miało być sprawdzane bo plac zabaw jest na ogólnie dostępnym terenie [/QUOTE]
Jestem bardzo ciekawy przedwojennej Warszawy. Same zdjęcia nie potrafią w pełni zaspokoić mojej ciekawości.

Ciężko jest coś planować i porządkować, kiedy już masz jeden wielki chaos. Nie zburzą przecież całych osiedli, żeby zacząć planować urbanistykę miasta od podstaw.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez patusiaa23

A ja odgradzanie się rozumiem doskonale. Między innymi dlatego, że można na zagrodzonym terenie na spokojnie wyprowadzić psa, albo dziecko i nie martwić się, że wybiegnie gdzieś na drogę rowerową, bo zanim to zrobi zderzy się z płotkiem. Ogólnie widzę znacznie więcej użytkowych plusów grodzenia terenu niż minusów jakie są według ciebie minusy?

Niespółdzielniane dzieci vs plac zabaw - teren ogólnodostępny czy teren zamkniętego osiedla? Trochę nie rozumiem sprawy, przedstawiłaś ją niejasno, a jeśli to był plac zabaw wybudowany na zamkniętym osiedlu, finansowany przez mieszkańców, to też bym się średnio cieszyła gdyby taki obiekt stał się okoliczną atrakcją.

Osiedle jest nieogrodzone, a plac zabaw stoi pomiędzy różnymi blokami, należącymi do różnych spółdzielni. Mnie w tym ubawiło to jak to miało by być sprawdzane, które dzieci są które, a nie sam fakt, łożenia osób z jednej spółdzielni i ponoszenia wyższych kosztów w związku z korzystaniem z placu zabaw innych dzieci.

Minusy? Przedostawanie się czasem przez dwóch portierów, co zajmuje czas, szczególnie zimą uwielbiam odwiedziny u znajomych z takich osiedli. Sami znajomi też nie są zadowoleni, bo tym portierom trzeba płacić, a oni i tak nie mają tam co robić, w razie gdyby co i tak są kamery, a oni nie mają jak reagować. Poza tym często przedzieranie się przez kilkanaście bram, oc i dla mieszkańców i osób z poza takiego osiedla może być problemem i być czasochłonne, szczególnie jak zamarzną zamki albo elektryczne się zepsują. Poza tym grodzi się teraz każdy najmniejszy skrawek trawnika, czego przyznam, że kompletnie nie rozumiem. Co do tego, żę dziecko nigdzie się nie poszwęda, to też tak nie dokońca - często są przecież sadzawki, dzieciaki jeżdżą na rowerach, samochody też jeżdżą. No chyba, że mówimy o jakimś malutkim ogródku no to może.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez asiulek8989

Dodałabym jeszcze Zakopane z pięknymi domkami przeplatającymi się z wszechobecnymi reklamami (dla mnie to miasto kojarzy się z jednym wielkim ściskiem ). Baaaardzo dziwię się wiec, czemu jest ono tak okupowane w święta czy Sylwestra, w życiu nie chciałoby mi się stać kilka godzin na Zakopiance w jedną czy drugą stronę tylko po to, żeby spędzić tam dzień czy dwa.

Stary styl zakopiański jest piękny. Projekty Witkiewicza tylko tego starego Zakopanego juz coraz mniej, nowe Zakopane to radosna twórczość na temat starego stylu witkiewiczowskiego i paskudne bryły hoteli i apartamentowców. Zakopane mam po sąsiedzku, czasami jadę na kawę i spacer, i nadziwić sie nie moge, ze z roku na rok staje sie brzydsze.

Z aritektury podhalańskiej uwielbiam Chochołów. Chałupy góralskie ❤ W czasach nastoletnich czesto tam bywałam, te domy w srodku cos pięknego.

[patusiaa23]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85910580]Osiedle jest nieogrodzone, a plac zabaw stoi pomiędzy różnymi blokami, należącymi do różnych spółdzielni. Mnie w tym ubawiło to jak to miało by być sprawdzane, które dzieci są które, a nie sam fakt, łożenia osób z jednej spółdzielni i ponoszenia wyższych kosztów w związku z korzystaniem z placu zabaw innych dzieci.

Minusy? Przedostawanie się czasem przez dwóch portierów, co zajmuje czas, szczególnie zimą uwielbiam odwiedziny u znajomych z takich osiedli. Sami znajomi też nie są zadowoleni, bo tym portierom trzeba płacić, a oni i tak nie mają tam co robić, w razie gdyby co i tak są kamery, a oni nie mają jak reagować. Poza tym często przedzieranie się przez kilkanaście bram, oc i dla mieszkańców i osób z poza takiego osiedla może być problemem i być czasochłonne, szczególnie jak zamarzną zamki albo elektryczne się zepsują. Poza tym grodzi się teraz każdy najmniejszy skrawek trawnika, czego przyznam, że kompletnie nie rozumiem. Co do tego, żę dziecko nigdzie się nie poszwęda, to też tak nie dokońca - często są przecież sadzawki, dzieciaki jeżdżą na rowerach, samochody też jeżdżą. No chyba, że mówimy o jakimś malutkim ogródku no to może.[/QUOTE]
Ok, tylko, ze ty mówisz o minusie jako osoba z zewnątrz, nie jako mieszkaniec. Jako mieszkaniec to ja się cieszę, ze dwóch portierów wita gości współmieszkających bo wiadomo kto wchodzi do budynku. A skoro znajomym to nie odpowiada, to dziwi mnie wybór takiego osiedla.
Są sadzawki, ale dziecko nie wyleci na ulicę, ani na ścieżkę rowerową - pięciolatek na czterokołowym rowerku to inny kaliber niż dorosły człowiek jadący do pracy w pośpiechu który sunie ścieżką rowerową. Samochody też jeżdżą? Po ogrodzonym placu zabaw i ogrodzonym trawniku?

Żaden argument mnie nie przekonał, że lepsze jest osiedle nieogrodzone niż ogrodzone.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez patusiaa23

A ja się znowu nie zgodzę. Rewitalizacja obejmuje zagospodarowanie otoczenia, nie tylko pomalowanie ławki, ale także zagospodarowanie społeczne - aktywizację np jakiejś grupy mieszkańców na danym obszarze... przecież powstają kluby emerytów, książki, świetlice socjoterapeutyczne dla dzieci. To nie pada, wręcz przeciwnie, jest dofinansowywane. Ja mam zgoła inne odczucia i z wizyty w Warszawie zapamiętałam ulotki z Pragi promujące tę dzielnicę a potem doczytywałam program rewitalizacji który z tego co wiem jest w trakcie i jest dalekosiężny.

To z czym sie nie zgadzasz?

Napisane przez patusiaa23

A ja odgradzanie się rozumiem doskonale. Między innymi dlatego, że można na zagrodzonym terenie na spokojnie wyprowadzić psa, albo dziecko i nie martwić się, że wybiegnie gdzieś na drogę rowerową, bo zanim to zrobi zderzy się z płotkiem. Ogólnie widzę znacznie więcej użytkowych plusów grodzenia terenu niż minusów jakie są według ciebie minusy?

Niespółdzielniane dzieci vs plac zabaw - teren ogólnodostępny czy teren zamkniętego osiedla? Trochę nie rozumiem sprawy, przedstawiłaś ją niejasno, a jeśli to był plac zabaw wybudowany na zamkniętym osiedlu, finansowany przez mieszkańców, to też bym się średnio cieszyła gdyby taki obiekt stał się okoliczną atrakcją

Minusy?
-zawlaszczanie przestrzeni publicznej i utrudniony do niej dostep - czasem, zeby dotrzec z jednego punktu do drugiego, trzeba okrazac osiedla wieksze od kwartalow w miescie
-problemy komunikacyjne - mieszkancy tych osiedli wybieraja zazwyczaj samochod, zamiast komunikacji publicznej (no bo trzeba jednak przejsc taaaki kawa wokol tego ogrodzenia) -> korki
-bezsensowna i glupia segregacja spoleczna my-elita i przedstawiciele prestizu vs oni-cala, gorsza, reszta

To tak w skrocie z wynikow badan; dla mnie osobiscie zamykanie sie to zwyczajny przejaw jakiejs lekkiej paranoi i przewrazliwienia. Jak sama piszesz, w takiej zagrodzie bezpieczniej sie wyprowadza psa - lol

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez patusiaa23

Ok, tylko, ze ty mówisz o minusie jako osoba z zewnątrz, nie jako mieszkaniec. Jako mieszkaniec to ja się cieszę, ze dwóch portierów wita gości współmieszkających bo wiadomo kto wchodzi do budynku. A skoro znajomym to nie odpowiada, to dziwi mnie wybór takiego osiedla.
Są sadzawki, ale dziecko nie wyleci na ulicę, ani na ścieżkę rowerową - pięciolatek na czterokołowym rowerku to inny kaliber niż dorosły człowiek jadący do pracy w pośpiechu który sunie ścieżką rowerową. Samochody też jeżdżą? Po ogrodzonym placu zabaw i ogrodzonym trawniku?

Żaden argument mnie nie przekonał, że lepsze jest osiedle nieogrodzone niż ogrodzone.

Ależ patusia, czy ja Cię przekonuje, że moje zdanie jest lepsze od Twojego?? Ja nikogo nie przekonuje, ja tylko wyrażam swoją opinię i nie tylko jako "zewnętrzniak". Napisałam to również jako osoba, która miała z takim mieszaniem/osiedlem naszczedcie krótki epizod. Przeprawy z portierni i udowadnianie że tu mieszkam należały do moich najprzecudowniejsYch rozrywek xdddd

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Ja tam żadnych miast nie lubię, dla mnie każde miasto z automatu jest paskudne. Jednak Białystok - może to kwestia przyzwyczajenia, ale wydaje mi się takim najbardziej neutralnym miastem. Ma swoje potworki, ale jest też wiele ładnych miejsc. W ogóle to jak w przeciągu ostatnich 10 lat to miasto się zmieniło, to jest coś niesamowitego. Od czegoś podobnego do najpaskudniejszych rejonów Łodzi przeszło w coś całkiem znośnego. I cenię sobie zieleń w tym mieście, to, że blisko centrum jest kilka sporych parków.

Według mnie najgorszym polskim miastem w którym zdarzyło mi się być to Łódź. Na drugim miejscu Rzeszów. Potem wszystkie inne.

[patusiaa23]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;85910633]To z czym sie nie zgadzasz?



Minusy?
-zawlaszczanie przestrzeni publicznej i utrudniony do niej dostep - czasem, zeby dotrzec z jednego punktu do drugiego, trzeba okrazac osiedla wieksze od kwartalow w miescie
-problemy komunikacyjne - mieszkancy tych osiedli wybieraja zazwyczaj samochod, zamiast komunikacji publicznej (no bo trzeba jednak przejsc taaaki kawa wokol tego ogrodzenia) -> korki
-bezsensowna i glupia segregacja spoleczna my-elita i przedstawiciele prestizu vs oni-cala, gorsza, reszta

To tak w skrocie z wynikow badan; dla mnie osobiscie zamykanie sie to zwyczajny przejaw jakiejs lekkiej paranoi i przewrazliwienia. Jak sama piszesz, w takiej zagrodzie bezpieczniej sie wyprowadza psa - lol [/QUOTE]

Nie bezpieczniej, tylko wygodniej
Segregacja społeczna? Bo ktoś ma wydzielony ogródek? Problemy komunikacyjne przez ogrodzony plac zabaw?
Jedynie punkcik 1 do mnie trafia i to chyba jedyny sensowny argument w tej dyskusji, cała reszta naciągana.

[OldWorldBlues]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85910595]Stary styl zakopiański jest piękny. Projekty Witkiewicza tylko tego starego Zakopanego juz coraz mniej, nowe Zakopane to radosna twórczość na temat starego stylu witkiewiczowskiego i paskudne bryły hoteli i apartamentowców. Zakopane mam po sąsiedzku, czasami jadę na kawę i spacer, i nadziwić sie nie moge, ze z roku na rok staje sie brzydsze.

Z aritektury podhalańskiej uwielbiam Chochołów. Chałupy góralskie ❤ W czasach nastoletnich czesto tam bywałam, te domy w srodku cos pięknego.[/QUOTE]
Zakopiańskie wille i chałupy góralskie są cudowne. Same Krupówki są dla mnie już bardzo przereklamowane – nic nadzwyczajnego (a sama architektura brzydka). Przeciwko hotelom i apartamentowcom nic nie mam, jeśli nie psują klimatu i stoją gdzieś na uboczu.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez patusiaa23

Nie bezpieczniej, tylko wygodniej
Segregacja społeczna? Bo ktoś ma wydzielony ogródek? Problemy komunikacyjne przez ogrodzony plac zabaw?
Jedynie punkcik 1 do mnie trafia i to chyba jedyny sensowny argument w tej dyskusji, cała reszta naciągana.

Napisz prosze wiekszymi literami, bo nie widze
Wygodniej, bezpieczniej, spokojniej - wstaw co tylko chcesz, a twoje stwierdzenie bedzie tak samo bezsensowne.
Jaki wydzielony ogrodek? jaki plac zabaw? O czym ty mowisz? Dyskusja jest o ogrodzonych osiedlach

[patusiaa23]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;85910680]Napisz prosze wiekszymi literami, bo nie widze
Wygodniej, bezpieczniej, spokojniej - wstaw co tylko chcesz, a twoje stwierdzenie bedzie tak samo bezsensowne.
Jaki wydzielony ogrodek? jaki plac zabaw? O czym ty mowisz? Dyskusja jest o ogrodzonych osiedlach [/QUOTE]

a co niby na tych osiedlach ogradzają jak nie ogródki, place zabaw i tereny wokół domów?
serio, dla mnie bóldupczenie dla bóldupczenia, to tak jakby znosić jajo bo mieszkańcy domków jednorodzinnych SIĘ ODGRADZAJĄ OD PLEBSU I SĄ ELITĄ I W OGÓLE TO SKANDAL BO PRZEZ CZYJĄŚ FANABERIĘ AKA OGRODZONY DOM TO JA MUSZĘ IŚĆ NAOKOŁO

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

ogrodzony domek - cacy
ogrodzony bliźniak - cacy
ogrodzony szeregowiec - mniej cacy ale troche cacy
ogrodzony blok - średnio cacy
ogrodzone osiedle - ojoj

gdzie są twoje granice?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez patusiaa23

a co niby na tych osiedlach ogradzają jak nie ogródki, place zabaw i tereny wokół domów?
serio, dla mnie bóldupczenie dla bóldupczenia, to tak jakby znosić jajo bo mieszkańcy domków jednorodzinnych SIĘ ODGRADZAJĄ OD PLEBSU I SĄ ELITĄ I W OGÓLE TO SKANDAL BO PRZEZ CZYJĄŚ FANABERIĘ AKA OGRODZONY DOM TO JA MUSZĘ IŚĆ NAOKOŁO

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

ogrodzony domek - cacy
ogrodzony bliźniak - cacy
ogrodzony szeregowiec - mniej cacy ale troche cacy
ogrodzony blok - średnio cacy
ogrodzone osiedle - ojoj

gdzie są twoje granice?

O bosz, wszystko spoko? Ktos się z Tobą nie zgadza i taka histeria?

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka

[patusiaa23]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85910729]O bosz, wszystko spoko? Ktos się z Tobą nie zgadza i taka histeria?

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

O bosz, chyba sobie rozmawiamy?

Po prostu mnie strasznie bawicie, bo póki co większość argumentów jest no, zabawna jedyne logiczne to faktycznie utrudnienie dla osób które muszą to wkoło obchodzić, a wcześniej nie musiały. A ty po prostu nie masz już więcej nic do dodania, więc kierujesz argument ad personam zarzucając mi histerię.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez patusiaa23

O bosz, chyba sobie rozmawiamy?

Po prostu mnie strasznie bawicie, bo póki co większość argumentów jest no, zabawna jedyne logiczne to faktycznie utrudnienie dla osób które muszą to wkoło obchodzić, a wcześniej nie musiały. A ty po prostu nie masz już więcej nic do dodania, więc kierujesz argument ad personam zarzucając mi histerię.

Patusia ja wiem, że każdy ma gorszy dzień ale żeby tak się miotać bo ktoś wyraził inne zdanie? Ja Ci nic nie muszę wyjaśniać i tłumaczyć, serio. Nie czuję takiej potrzeby. Ty również mnie jak na razie do niczego nie przekonałas a nie ciskam się na Ciebie ..

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka

[patusiaa23]

Ja nikogo nie ciskam. Rozmawiam dalej, to ty z braku umiejętności zakończenia rozmowy wyrzucasz jakąś histerię na stół

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez patusiaa23

Ja nikogo nie ciskam. Rozmawiam dalej, to ty z braku umiejętności zakończenia rozmowy wyrzucasz jakąś histerię na stół

Tak bo Twoja wypowiedź do koleżanki wyżej była mocno nieadekwatna

Wysłane z mojego CUBOT DINOSAUR przy użyciu Tapatalka

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez patusiaa23

a co niby na tych osiedlach ogradzają jak nie ogródki, place zabaw i tereny wokół domów?
serio, dla mnie bóldupczenie dla bóldupczenia, to tak jakby znosić jajo bo mieszkańcy domków jednorodzinnych SIĘ ODGRADZAJĄ OD PLEBSU I SĄ ELITĄ I W OGÓLE TO SKANDAL BO PRZEZ CZYJĄŚ FANABERIĘ AKA OGRODZONY DOM TO JA MUSZĘ IŚĆ NAOKOŁO

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

ogrodzony domek - cacy
ogrodzony bliźniak - cacy
ogrodzony szeregowiec - mniej cacy ale troche cacy
ogrodzony blok - średnio cacy
ogrodzone osiedle - ojoj

gdzie są twoje granice?

okej okej okej, uspokoj sie jezeli wizja osiedla bez ogrodzenia wzbudza w tobie az taka agresje, to grodz sobie co chcesz, wyjdzie to na dobre calej reszcie spoleczenstwa

[kaledonia]

patusiaa23 używaj normalnej czcionki.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez kaledonia

patusiaa23 używaj normalnej czcionki.

Po forum chodzi uzytkownik limonka1983 ktora kazdy post pisze innym kolorem czcionki. jakos zaden mod jej uwagi nie zwraca.

[Atavish]

Tutaj bardzo uogólniasz. Akurat rewitalizacja w Polsce mogłaby być wzorem do naśladowania dla wielu krajów (nie wiem, może po prostu wokół mnie przykłady źle realizowanej rewitalizacji się nie pojawiają i przez to nie widzę problemu). Remonty rynków i kamienic, rewitalizacja fabryk/elektrowni (nie tylko Manufaktura, takie działania są w naszym kraju coraz popularniejsze – chociażby warszawskie EC Powiśle albo Bohema) – większość projektów rewitalizacyjnych wychodzi miastom na dobre. Zgodzę się, że czasami lubią wylać za dużo betonu, ale wolę to, niż zaniedbane chodniki, dziurawe drogi i nieskoszone trawniki.

Napisane przez patusiaa23

A ja się znowu nie zgodzę. Rewitalizacja obejmuje zagospodarowanie otoczenia, nie tylko pomalowanie ławki, ale także zagospodarowanie społeczne - aktywizację np jakiejś grupy mieszkańców na danym obszarze... przecież powstają kluby emerytów, książki, świetlice socjoterapeutyczne dla dzieci. To nie pada, wręcz przeciwnie, jest dofinansowywane. Ja mam zgoła inne odczucia i z wizyty w Warszawie zapamiętałam ulotki z Pragi promujące tę dzielnicę a potem doczytywałam program rewitalizacji który z tego co wiem jest w trakcie i jest dalekosiężny.

Samych definicji tego czym jest rewitalizacja było w polskiej literaturze kilkanaście, ale od 2015 mamy definicję legalną, ustaloną w ustawie o rewitalizacji. Brzmi ona następująco:

Rewitalizacja stanowi proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji.

Oznacza to, że rewitalizacja to nie jest remont ani tworzenie oderwanych od siebie inicjatyw w typie klubów dla seniorów, ale kompleksowy proces, który musi zostać zaplanowany i który będzie trwał dziesięciolecia, a którego celem jest realna zmiana jakości życia mieszkańców obszaru rewitalizowanego - rewitalizacją nie jest np przesiedlenie mieszkańców gdzieś indziej i wyremontowanie kamienic na apartamenty albo lokale kreatywne.

jakie są według ciebie minusy?

Głównie te zacytowane poniżej:

Minusy?
-zawlaszczanie przestrzeni publicznej i utrudniony do niej dostep - czasem, zeby dotrzec z jednego punktu do drugiego, trzeba okrazac osiedla wieksze od kwartalow w miescie
-problemy komunikacyjne - mieszkancy tych osiedli wybieraja zazwyczaj samochod, zamiast komunikacji publicznej (no bo trzeba jednak przejsc taaaki kawa wokol tego ogrodzenia) -> korki
-bezsensowna i glupia segregacja spoleczna my-elita i przedstawiciele prestizu vs oni-cala, gorsza, reszta

Ale np również to, że ludzie z grodzonych osiedli wyprowadzają swoje psy na "wspólne" tereny i po nich nie sprzątają, czy zastawiają swoimi samochodami "wspólne" trawniki i chodniki, bo nie mają "u siebie" wystarczającej ilości miejsca, wyrzucają śmieci do "wspólnych" śmietników, żeby mniej płacić za wywóz śmieci od siebie. Znam z autopsji, rodzice mojego partnera mieszkają w bloku koło grodzonego osiedla.

Grodzenie bloków wygląda w Polsce zresztą najczęściej tak:



Poza tym zdarzają się też takie bzdurne grodzenia, które zwyczajnie niszczą wspólną przestrzeń i uniemożliwiają korzystanie z niej:

https://www.radiolodz.pl/posts/23287...baw-dla-dzieci

Samochody też jeżdżą? Po ogrodzonym placu zabaw i ogrodzonym trawniku?

A jak dojadą np do swoich własnych garażów? Czy może auta zostawiają na wspólnych chodnikach przed ogrodzeniem, zagracając naszą przestrzeń, żeby u siebie mieć ładnie i luźno?

Niespółdzielniane dzieci vs plac zabaw - teren ogólnodostępny czy teren zamkniętego osiedla? Trochę nie rozumiem sprawy, przedstawiłaś ją niejasno, a jeśli to był plac zabaw wybudowany na zamkniętym osiedlu, finansowany przez mieszkańców, to też bym się średnio cieszyła gdyby taki obiekt stał się okoliczną atrakcją.

A co z placami zabaw budowanymi przez spółdzielnie mieszkaniowe, z których korzystają również nienależący do nich mieszkańcy grodzonych osiedli leżących obok?

[ruda_beksa]

Napisane przez patusiaa23

A ja odgradzanie się rozumiem doskonale. Między innymi dlatego, że można na zagrodzonym terenie na spokojnie wyprowadzić psa, albo dziecko i nie martwić się, że wybiegnie gdzieś na drogę rowerową, bo zanim to zrobi zderzy się z płotkiem. Ogólnie widzę znacznie więcej użytkowych plusów grodzenia terenu niż minusów jakie są według ciebie minusy?

Dla mnie:

Niepotrzebna i wymuszona interakcja np. z portierami, potencjalne problemy z dostawami jedzenia, Uberem. A co jeśli np. automatyczna brama się zepsuje, a portiera nie ma o 3 w nocy? Brrrr.

Izolacja od reszty miasta. Wolę mieszkać np. w super dzielnicy i czuć jej puls, widzieć różnych ludzi na ulicy, a nie tylko grupkę sąsiadów, zawsze tą samą. Te osiedla dla mnie są martwe. Zauważ, że zwykle nie powstają w naprawdę fajnych i pożądanych dzielnicach z super klimatem - są przeważnie na zadupiu albo w nieciekawej okolicy.

Jeśli mieszkasz w naprawdę dobrej dzielnicy, możesz w niej spokojnie wyprowadzić psa bez ogrodzeń

Dziecko może wpaść pod auto lub rower sąsiada który mieszka w zamkniętej enklawie, bo przecież tam też jest ruch drogowy.

[smerfetk_a]

Napisane przez patusiaa23

apropo "socrealizm jest be tylko nowa zabudowa" wystarczylo wpisac "nowe osiedle Sosnowiec" w google

o żesz

[patusiaa23]

Napisane przez Atavish

Samych definicji tego czym jest rewitalizacja było w polskiej literaturze kilkanaście, ale od 2015 mamy definicję legalną, ustaloną w ustawie o rewitalizacji. Brzmi ona następująco:

Rewitalizacja stanowi proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji.

Oznacza to, że rewitalizacja to nie jest remont ani tworzenie oderwanych od siebie inicjatyw w typie klubów dla seniorów, ale kompleksowy proces, który musi zostać zaplanowany i który będzie trwał dziesięciolecia, a którego celem jest realna zmiana jakości życia mieszkańców obszaru rewitalizowanego - rewitalizacją nie jest np przesiedlenie mieszkańców gdzieś indziej i wyremontowanie kamienic na apartamenty albo lokale kreatywne.



Głównie te zacytowane poniżej:



Ale np również to, że ludzie z grodzonych osiedli wyprowadzają swoje psy na "wspólne" tereny i po nich nie sprzątają, czy zastawiają swoimi samochodami "wspólne" trawniki i chodniki, bo nie mają "u siebie" wystarczającej ilości miejsca, wyrzucają śmieci do "wspólnych" śmietników, żeby mniej płacić za wywóz śmieci od siebie. Znam z autopsji, rodzice mojego partnera mieszkają w bloku koło grodzonego osiedla.

Grodzenie bloków wygląda w Polsce zresztą najczęściej tak:



Poza tym zdarzają się też takie bzdurne grodzenia, które zwyczajnie niszczą wspólną przestrzeń i uniemożliwiają korzystanie z niej:

https://www.radiolodz.pl/posts/23287...baw-dla-dzieci



A jak dojadą np do swoich własnych garażów? Czy może auta zostawiają na wspólnych chodnikach przed ogrodzeniem, zagracając naszą przestrzeń, żeby u siebie mieć ładnie i luźno?



A co z placami zabaw budowanymi przez spółdzielnie mieszkaniowe, z których korzystają również nienależący do nich mieszkańcy grodzonych osiedli leżących obok?

Wydaje mi się, że sporym problemem w naszym dogadaniu się na wątku, jest to, że każda mówi o innym osiedlu. Ty wrzuciłaś zdjęcie prlowskiej wielkiej płyty z bezsensownym płotem po środku, a inna wizażanka mówiła o portierni z dwoma portierami i ochroną - to raczej kompletnie dwie inne sprawy, a ja z kolei przed oczami mam to:


lub to (tutaj właśnie portier/concierge):


więc rozmowa się nie toczy.

To co wkleiłas, to owszem, kompletny szajs i rzadko to widuję.
To dla mnie żadne zamknięte osiedle tylko po prostu - płot. A ja mówię o prawdziwych zamkniętych osiedlach, z wjazdem na bramę na pilota etc a nie blokowisko z wielkiej płyty z płotkiem od garażu do drzewa.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Mój pierwszy przykład - nie widzę w tym nic złego. Miejsc parkingowych im bliżej centrum tym bardziej jak na lekarstwo, druga sprawa, jeśli parking jest strzeżony to tym bardziej jestem za.
Drugi przykład - to też zwykłe zamknięte osiedle, tylko o wyższym standardzie. Nie wiem czemu miałoby nie być ogrodzone, zasadniczo zamknięte osiedla to nie tylko blokowiska ale też domy i bliźniaki. I ludzie się grodzą. Tak jak grodzą swoje prywatne posesje.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Niepotrzebna i wymuszona interakcja np. z portierami, potencjalne problemy z dostawami jedzenia, Uberem. A co jeśli np. automatyczna brama się zepsuje, a portiera nie ma o 3 w nocy? Brrrr.

To samo co gdy w twoim domku jednorodzinnym padnie brama wjazdowa o 3 w nocy. Nic. Czekasz do rana. Nie wierzę, że domku jednorodzinnego nie ogrodziłabyś ze strachu przed tym, że się może brama popsuć przepraszam, ale to też jest naciągane.