Co kupić/co można kupić na wesele w wysokości 200-300 złotych?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[VI4]

Napisane przez Limonka2738

Wydaje mi się, że to kwestia, że po prostu u nas od zawsze organizowało się śluby w kościele.


Dopiero od niedawna się okazało, że nie trzeba być katolikiem, żeby być Polakiem (takie myślenie często starszych osób, nie próbuję nikogo obrazić) i ludzie odchodzą od tego, a urzędy są zwyczajnie nieprzystosowane.

no nieprawda - zanim nas uszczęśliwiono konkordatem, śluby były dwa - kościelny i cywilny (w świetle prawa ważny był cywilny, i ten trzeba było zawrzeć) - i była uroczystość w kościele, a potem/przedtem wycieczka do USC. Ślub tylko w kościele z konsekwencjami ślubu cywilnego to stosunkowo nowy wynalazek.

[Rena]

Moim zdaniem mozesz kupic karte upominkowa do sklepu agd, nawet jak maja juz wszystkie zelazka i inne miksery, to znajda tam tez nowy telewizor, suszarke do wlosow czy inne przydatne w domu sprzety. W Polsce takie sklepy to media markt, saturn czy euro agd - w zasadzie wszystkie sa ok.

A jak nie to karta do ikea.

[Hultaj]

i chciała na bogato kupic porcelanę z Rosenthala.
urządzonym w stylu same kolumbryny ze sklepu ,
stwierdziła, ze skoro maja taki "gust" to nie ma co im z rosenthalem wyskakiwać.

Młodzi na dorobku to może niekoniecznie mają kupę hajsu by urządzać mieszkanie w wyszukanym stylu, nie musza też mieć na to czas i głowę by akurat w danym momencie oddawać się temu zajęciu, mogą też nie mieć czasu i smykałki by samemu co się da robić czy przerabiać sobie mebelki na stylowe. Czasem po prostu wstawiasz, mieszkasz, i jak to mówią, prowizorki bywa że są najdłużej.
To już musi być naprawdę osoba która lubi takie rzeczy i taki styl i odpowiednio o nie dba lub opcjonalnie bez żalu sobie dokompletuje potłuczone filiżanki. [Mnie np. taki prezent by ucieszył bo mi się to zwyczajnie podoba (pewnie, że też bym wolała coś w swoim guście bo są różne style) ale też dla odmiany ja uważam że z rzeczy powinno korzystać się na co dzien a nie trzymać w gablotce i wystawiać na stół symbolicznie z raz w roku. Raczej pewnie częśc ludzi by nie używała frymuśnej delikatnej zastawy na co dzien, a już tym bardziej jak mają małe dzieci. Także zgodnie z taką logiką taki prezent to by mógł długo nie pożyć ]
Taka trochę Hiacyntka Bukiet z niej wylazła. Pani ą ę, a nie dla każdego sensem życia jest złota obwódka na talerzyku.

[Limonka2738]

Napisane przez VI4

no nieprawda - zanim nas uszczęśliwiono konkordatem, śluby były dwa - kościelny i cywilny (w świetle prawa ważny był cywilny, i ten trzeba było zawrzeć) - i była uroczystość w kościele, a potem/przedtem wycieczka do USC. Ślub tylko w kościele z konsekwencjami ślubu cywilnego to stosunkowo nowy wynalazek.

Tak. Ale ta wycieczkę robiło się przed ślubem z najważniejszymi osobami, a goście często czekali już w kościele na "wlasciwą" ceremonie.

Przynajmniej w mojej rodzinie.

I tak, jestem wystarczająco stara, żeby to pamiętać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz