on nie płaci za mnie na randkach, czy to normalne?

[yesterdaystar]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86013360]No nie wiem jak ja się pozbieram teraz

A tak na serio, to absolutnie każdy facet, z którym się spotykałam/byłam w związku nigdy nie miał fibździa na punkcie płacenia. Wybieram sobie partnerów o podobnej mentalności, gdzie oczywistym jest, że każdy płaci za siebie poza może krytycznymi wyjątkami, gdy ktoś ma akurat poważniejsze kłopoty finansowe. Potem te pieniądze się oddaje albo się odwdzięcza w inny sposób. Gdyby mi któryś wyskoczył z upokorzeniem, bo ja nie chcę, żeby za mnie płacić, to to by było ostatnie spotkanie. Chociaż nie wierzę, że takie poglądy istnieją w próżni i raczej wcześniej bym się skapnęła, że nam tak jakby nie po drodze.

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------


Dla mnie niezręczne byłoby spotkać się facetem, który nalega na płacenie, bo nie istnieje żaden logiczny powód, by miał to robić. Nie znoszę niesprawiedliwego wkładu w związki/znajomości.
Ty mnie nie masz przekonać, tylko wyjaśnić swój punkt widzenia. Używasz argumentu, który pasuje do wielu innych sytuacji, więc jestem ciekawa, czy tylko płacenie w ten sposób tłumaczysz, czy wszystko inne też.
Serio pytam po co spotykasz się z płacącymi facetami, skoro sugerujesz, że tego nie lubisz.
No nie wiem. Zakładam, że skoro przychodzisz do wątku się wypowiedzieć, to chcesz dyskutować, a nie tylko nafajdać i uciec

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Przede wszystkim, to ja brałabym wspólne ustalenia dosłownie. I gdyby było powiedziane wprost, że każdy płaci za siebie, albo każdy płaci po połowie, to właśnie tak bym płaciła i była na to przygotowana. Łącznie z proszeniem obsługi o osobne rachunki.[/QUOTE]Uważam, że facet powinien sobie znaleźć taka partnerke, na która jest gotowy i podobna sprawa z kobieta, co tu tłumaczyć? Jeżeli osoba nalega na to żeby nie dzielic rachunku na pół i żeby nie szukać każdy swoje w kieszeni/torebce przez pół godziny, to można się na to zgodzić. Kobieta w zamian może ugotować dobra kolację w domu, albo kupić bilety na koncert lub cokolwiek innego, zawsze jest sposób żeby się odwdzięczyć. Od początku mówiłam o randce w restauracji, a nie o wszystkich stronach związku, tutaj można się dzielić rzecz oczywista.

[kaledonia]

Napisane przez elvegirl

Ja takie rzeczy ustalałam na etapie wybierania knajpy, chociażby po to, żeby uniknąć lokalu, na który mnie nie stać.

Dokładnie

Nie rozumiem tego oburzania się, że nie zapłacił. Dziwne to by było gdybym to ja miała zapłacić za nas oboje.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez yesterdaystar

Uważam, że facet powinien sobie znaleźć taka partnerke, na która jest gotowy i podobna sprawa z kobieta, co tu tłumaczyć? Jeżeli osoba nalega na to żeby nie dzielic rachunku na pół i żeby nie szukać każdy swoje w kieszeni/torebce przez pół godziny, to można się na to zgodzić. Kobieta w zamian może ugotować dobra kolację w domu, albo kupić bilety na koncert lub cokolwiek innego, zawsze jest sposób żeby się odwdzięczyć. Od początku mówiłam o randce w restauracji, a nie o wszystkich stronach związku, tutaj można się dzielić rzecz oczywista.

Jak to co tłumaczyć? Przyczyny takiego, a nie innego punktu widzenia.
Dlaczego kobieta może się odwdzięczyć w inny sposób, a facet nie jeśli to ona zapłaci? Dlaczego w restauracji nie można się dzielić, a w innych sytuacjach już tak? No serio nie wiem dlaczego i co ma do tego płeć. Ty zdajesz się być przekonana, że to oczywiste, a ja pytam dlaczego.
Może to mój błąd, że zakładam istnienie logicznych powodów posiadania poglądów

[VarionJ]

Napisane przez Atavish

U mnie zazwyczaj kelner kładzie przed partnetem. Nie na środku stolika, tylko przy ręce partnera.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Męska solidarność, żartuję

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez yesterdaystar

Uważam, że facet powinien sobie znaleźć taka partnerke, na która jest gotowy i podobna sprawa z kobieta, co tu tłumaczyć? Jeżeli osoba nalega na to żeby nie dzielic rachunku na pół i żeby nie szukać każdy swoje w kieszeni/torebce przez pół godziny, to można się na to zgodzić. Kobieta w zamian może ugotować dobra kolację w domu, albo kupić bilety na koncert lub cokolwiek innego, zawsze jest sposób żeby się odwdzięczyć. Od początku mówiłam o randce w restauracji, a nie o wszystkich stronach związku, tutaj można się dzielić rzecz oczywista.

Ale przeciez czlowiek ma prawo miec wlasna wole. Tak samo jak sama decydujesz o swojej fryzurze, tak samo mozesz sama zdecydowac, ze nie chcesz, zeby ktos do ciebie placil. Masz do tego prawo.

[yesterdaystar]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86013636]Jak to co tłumaczyć? Przyczyny takiego, a nie innego punktu widzenia.
Dlaczego kobieta może się odwdzięczyć w inny sposób, a facet nie jeśli to ona zapłaci? Dlaczego w restauracji nie można się dzielić, a w innych sytuacjach już tak? No serio nie wiem dlaczego i co ma do tego płeć. Ty zdajesz się być przekonana, że to oczywiste, a ja pytam dlaczego.
Może to mój błąd, że zakładam istnienie logicznych powodów posiadania poglądów [/QUOTE]Nie szukaj logiki na siłę tam gdzie jej nie ma, bo pomyślę że rozwazasz za każdym razem jakie jest logiczne wyjaśnienie np kolejności pozycji. To śmieszne. Kazdy ma swoje przyzwyczajenia i poglądy, bo tak został nauczony/ wychowany/ przyzwyczajony.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez yesterdaystar

Nie szukaj logiki na siłę tam gdzie jej nie ma (...)

Ok, to wyjaśnia twoje poglądy

[yesterdaystar]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86013866]Ok, to wyjaśnia twoje poglądy [/QUOTE]Niech ci będzie.

[elvegirl]

Napisane przez yesterdaystar

Kobieta w zamian może ugotować dobra kolację w domu, albo kupić bilety na koncert lub cokolwiek innego, zawsze jest sposób żeby się odwdzięczyć.

Ok, a co w sytuacji, kiedy mamy znajomość, która się na tej pierwszej randce zakończy?

[PoPoo]

Napisane przez yesterdaystar

No tak, przecież płaci to wymaga "co dusza zapragnie". A tak na serio, to nie wierzę, że dajesz za siebie płacić w zamian na seks?
Nie no ja jestem zbyt staromodna na ten portal...

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

A kto tak powiedział? XD Nieźle sobie dopowiadasz
Mierzysz ludzi swoją miarą najwidoczniej. Daruj sobie ten trolling. w kazdym wątku

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez OldWorldBlues

No wyobraź sobie, Lisbeth. Trauma do końca życia.

Tak btw, to takie rzeczy lepiej ustalić przed wyjściem. I płacić powienien ten, kto zaprasza. A jeśli Wy nie zapraszacie nigdzie swoich mężczyzn, to pozostaje mi tylko tym mężczyznom współczuć.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

I EOT, bo nie chce mi się setny raz w to samo.

No tak - już sobie to wyobrażam. Poczatek spotkania, pierwsza randka i facet wypala z tekstem - "to gdzie idziemy i jak z płaceniem? Bo wiesz, jak nie zamierzasz za siebie płacić to możemy się pożegnać XD" albo "idziemy do parku, bo tak nie trzeba za nic płacić i nie będzie niejasności, kto wyciąga te 5 złotych z kieszeni na kawę".

W takim wypadku to cieszyłabym się, że taki pan sam mi się sprzatnał sprzed nosa i nie musiałam tracić czasu na niego XD
Jak tal czytam takie wątki - ciesze się że mam już za sobą, to szukanie faceta i trafianie na różnorodne egzemplarze o niestandardowych zachowaniach XD

[kennedy]

Napisane przez Atavish

U mnie zazwyczaj kelner kładzie przed partnetem. Nie na środku stolika, tylko przy ręce partnera.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Klner odklada reszte kolo osoby ktora placila. Bylam kelnerka i zawsze tak robilismy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Napisane przez kennedy

Klner odklada reszte kolo osoby ktora placila. Bylam kelnerka i zawsze tak robilismy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To zalezy jak sie dana para zachowuje - kelner to chyba widzi.

Jak gdzieś idziemy - to według tych bardziej staromodnych zasad, ja mówię TZ co chce, a on rozmawia z kelnerem. Więc potem naturalnie z tego wynika, że kelner z nim rozmawia o kwestiach zapłaty i koło niego kładzie wszystkie rachunki.

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez PoPoo

To zalezy jak sie dana para zachowuje - kelner to chyba widzi.

Jak gdzieś idziemy - to według tych bardziej staromodnych zasad, ja mówię TZ co chce, a on rozmawia z kelnerem. Więc potem naturalnie z tego wynika, że kelner z nim rozmawia o kwestiach zapłaty i koło niego kładzie wszystkie rachunki.

To jest dla mnie bardzo dziwne. Sama zawsze mowie kelnerowi, co chce zjesc, nie rozumiem, dlaczego ktos mialby mnie w tym wyreczac.

Moze jeszcze jak jestes u lekarza, to TZ opowiada, co ci dolega, a ty tylko stoisz?

[elvegirl]

Napisane przez PoPoo

No tak - już sobie to wyobrażam. Poczatek spotkania, pierwsza randka i facet wypala z tekstem - "to gdzie idziemy i jak z płaceniem? Bo wiesz, jak nie zamierzasz za siebie płacić to możemy się pożegnać XD" albo "idziemy do parku, bo tak nie trzeba za nic płacić i nie będzie niejasności, kto wyciąga te 5 złotych z kieszeni na kawę".

Lokal ustalałam zawsze przed spotkaniem. Lubię wiedzieć gdzie się wybieram, jakiego rodzaju to knajpa (mniej czy bardziej elegancka, jakiego rodzaju jedzenie podają, jakie są tam alkohole, jakie są ceny). Przy okazji wyboru miejsca rozmawialiśmy o półce cenowej na jaką się godzimy i wtedy też była rozmowa o płaceniu. Zwykłe pytanie o to jak się będziemy rozliczać nikogo nie zabolało.

[PoPoo]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8601415 8]To jest dla mnie bardzo dziwne. Sama zawsze mowie kelnerowi, co chce zjesc, nie rozumiem, dlaczego ktos mialby mnie w tym wyreczac.

Moze jeszcze jak jestes u lekarza, to TZ opowiada, co ci dolega, a ty tylko stoisz?[/QUOTE]

To co opisuje to raczej normalne standardowe zachowanie w przestrzeni publicznej. Ja poprostu trzymam sie tradycyjnych reguł, bo wiele ułatwiają. Ale przeciez Tobie nikt nie każe tak robić.

U lekarza nie ma takiej potrzeby. Chodzisz z TZ to lekarza?

[elvegirl]

Napisane przez PoPoo

To co opisuje to raczej normalne standardowe zachowanie w przestrzeni publicznej.

O widzisz, a ja się nie spotkałam z kelnerem pytającym mojego partnera co będę jeść.

[Atavish]

Napisane przez kennedy

Klner odklada reszte kolo osoby ktora placila. Bylam kelnerka i zawsze tak robilismy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mówię o przyniesieniu rachunku, a nie reszty. [1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8601415 8]To jest dla mnie bardzo dziwne. Sama zawsze mowie kelnerowi, co chce zjesc, nie rozumiem, dlaczego ktos mialby mnie w tym wyreczac.

Moze jeszcze jak jestes u lekarza, to TZ opowiada, co ci dolega, a ty tylko stoisz?[/QUOTE]Też nie ogarniam. Czemu ktoś ma za mnie mówić czego ja chcę?
A dodatkowo - zazwyczaj dopytuję się obsługi o jedzenie, polecane do niego wino, przystawki, etc. Nie wyobrażam sobie że osoba siedząca ze mną w restauracji robi to wszysyko za mnie.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez PoPoo

To co opisuje to raczej normalne standardowe zachowanie w przestrzeni publicznej. Ja poprostu trzymam sie tradycyjnych reguł, bo wiele ułatwiają. Ale przeciez Tobie nikt nie każe tak robić.

U lekarza nie ma takiej potrzeby. Chodzisz z TZ to lekarza?

Ale gdzie ta tradycja? Ja takie cos widuje tylko wsrod bardzo konserwatywnych muzulmanskich par.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez PoPoo

To co opisuje to raczej normalne standardowe zachowanie w przestrzeni publicznej. Ja poprostu trzymam sie tradycyjnych reguł, bo wiele ułatwiają. Ale przeciez Tobie nikt nie każe tak robić.

Przekazywanie swojego zamówienia kelnerowi przez faceta to normalne standardowe zachowanie i wiele ułatwia?
Bywałam w wielu restauracjach w wielu miejscach na świecie, a nigdy się z tym nie spotkałam, słyszałam o tym tylko od ciebie i nie rozumiem co by to miało ułatwiać i komu.

[ruda_beksa]

Napisane przez PoPoo

To zalezy jak sie dana para zachowuje - kelner to chyba widzi.

Jak gdzieś idziemy - to według tych bardziej staromodnych zasad, ja mówię TZ co chce, a on rozmawia z kelnerem. Więc potem naturalnie z tego wynika, że kelner z nim rozmawia o kwestiach zapłaty i koło niego kładzie wszystkie rachunki.

Zalatuje bzdurą. W życiu się z tym nie spotkałam. Wczoraj byłam w bardzo tradycyjnej, staromodnej restauracji gdzie jadał niejeden prezydent, a kelner zwrócił się do mnie jako do pierwszej zarówno jeśli chodzi o trunki jak i o jedzenie. I też miałam pytania w kwestii menu. To mój mąż miałby się dopytywać za mnie? Komedia.

A rachunek został dyskretnie uregulowany przez osobę zapraszającą, nic na stole nie kładli.

[ridja devojka]

Ja przyznam szczerze ze nieraz ja zamawiam za mnie i męża, nieraz on, nieraz każdy za siebie, nie wiem od z ego to zależy bo nawet się nie zastanawialam, nie przywiązuje do tego wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez PoPoo

To zalezy jak sie dana para zachowuje - kelner to chyba widzi.

Jak gdzieś idziemy - to według tych bardziej staromodnych zasad, ja mówię TZ co chce, a on rozmawia z kelnerem. Więc potem naturalnie z tego wynika, że kelner z nim rozmawia o kwestiach zapłaty i koło niego kładzie wszystkie rachunki.

A jak kelner pyta o coś dot. twojej potrawy, to mu możesz odpowiedzieć, czy to już wtedy tz za ciebie decyduje? Czy tez mu mówisz, a on przekazuje to kelnerowi?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Napisane przez ridja devojka

Ja przyznam szczerze ze nieraz ja zamawiam za mnie i męża, nieraz on, nieraz każdy za siebie, nie wiem od z ego to zależy bo nawet się nie zastanawialam, nie przywiązuje do tego wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Myślę że właśnie to jest zdrowym podejściem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[ruda_beksa]

Napisane przez ridja devojka

Ja przyznam szczerze ze nieraz ja zamawiam za mnie i męża, nieraz on, nieraz każdy za siebie, nie wiem od z ego to zależy bo nawet się nie zastanawialam, nie przywiązuje do tego wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To akurat mi się zdarzyło, np. uzgadniamy co chcemy i jedno z nas recytuje całe zamówienie, ale to raczej zdarza się spontanicznie i nie z powodu zasad czy płci.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86014456]A jak kelner pyta o coś dot. twojej potrawy, to mu możesz odpowiedzieć, czy to już wtedy tz za ciebie decyduje? Czy tez mu mówisz, a on przekazuje to kelnerowi?
[/QUOTE]

Wyobrażam to sobie w kontekście wczorajszej kolacji:

Mąż: Pani wypije Amaro Nonino
Kelner: Nie mamy, ale mamy Amaro Montenegro
(szepty między mną a mężem)
Mąż: Pani chce wiedzieć, czy to Amaro ma gorzki posmak
Kelner: nie ma, jest bardzo delikatne.
(szepty)
Mąż: Pani poprosi.

No cyyyyyrk

[PoPoo]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86014456]A jak kelner pyta o coś dot. twojej potrawy, to mu możesz odpowiedzieć, czy to już wtedy tz za ciebie decyduje? Czy tez mu mówisz, a on przekazuje to kelnerowi?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ----------

Myślę że właśnie to jest zdrowym podejściem.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Sama wybieram danie zanim przyjdzie kelner, nie zastanawiam się za długo przy kelnerze, bo to niefajne. Przy nim jest krótka piłka - poprosimy to , to i tamto. Zazwyczaj jak wybieram, to nie mam co do dania zadnych obiekcji. Jak się zdarzy, że mam jakies pytanie to sama zadaje, bo przekazywanie absolutnie wszystkiego przez pośrednika by było już niewygodne. Ale ogólnie sprawy zamówien, zawołania kelnera, rachunku to TZ.

U mnie jest akurat tak, ze nasze zachowanie z tz niejako wymusza to, ze kelner z nim głównie gada - zazwyczaj jak jest placenie rachunku to sobie poprawiam szminke, wiec kelner widzi ze zwracac sie trzeba nie do mnie, bo jestem zajęta XD

Ludzie wyluzujcie - mi coś takiego pasuje, dlatego tak sie zachowuje - nie wynika to z jakiegoś przymusu. Jak Wam nie pasuje to nie musicie - dzisiejszy świat jest na tyle otwarty, że kazdy sie w nim odnajdzie i kazdy może robić jak chce.

[ruda_beksa]

Napisane przez PoPoo

Sama wybieram danie zanim przyjdzie kelner, nie zastanawiam się za długo przy kelnerze, bo to niefajne. Przy nim jest krótka piłka - poprosimy to , to i tamto. Zazwyczaj jak wybieram, to nie mam co do dania zadnych obiekcji. Jak się zdaży, że mam jakies pytanie to sama zadaje, bo przekazywanie absolutnie wszystkiego przez pośrednika by było już niewygodne. Ale ogólnie sprawy zamówien, zawołania kelnera, rachunku to TZ. .

...A jeśli np. skończyło im się wino które zamówiłaś i musisz wybrać inne, to jak wygląda interakcja z kelnerem?

[PoPoo]

Napisane przez ruda_beksa

...A jeśli np. skończyło im się wino które zamówiłaś i musisz wybrać inne, to jak wygląda interakcja z kelnerem?

To ja normalnie do niego mówię jak coś takiego wyniknie
tez mam buzie i moge sie odezwać - nie przesadzajmy z ta kurtuazją

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Poprawianie szminki przy stoliku XD

Takie rzeczy robi się w łazience, skoro tak usilnie chcemy się trzymać savoir vivre

[PoPoo]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;86014562]Poprawianie szminki przy stoliku XD

Takie rzeczy robi się w łazience, skoro tak usilnie chcemy się trzymać savoir vivre[/QUOTE]

Skoro już o tym dyskusja, to akurat szminka jest jedynym elementem makijazu, który "można" poprawiac przy stoliku

[srebrnykot]

Napisane przez ridja devojka

Ja przyznam szczerze ze nieraz ja zamawiam za mnie i męża, nieraz on, nieraz każdy za siebie, nie wiem od z ego to zależy bo nawet się nie zastanawialam, nie przywiązuje do tego wagi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas tak samo.

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Napisane przez PoPoo

Skoro już o tym dyskusja, to akurat szminka jest jedynym elementem makijazu, który "można" poprawiac przy stoliku

Pewnie, ale dyskretnie. Śmiem twierdzić, że jeśli się to robi w obecności kelnera, to nie jest to dyskretne, za to w stu procentach niegrzeczne.