Kwietniówki 2018

[Iclosemyeyes]

Napisane przez wioleta20

Dziewczyny a jak to jest z ta odra? Nasze dzieci dopiero beda szczepione w 13-14miesiacu tak? Jestesmy w tej grupie podwyzszonego ryzyka teraz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety tak przeraża mnie to!

Wysłane z mojego Redmi Note 4X przy użyciu Tapatalka

[Muminka2]

Nam się udało dziś zaszczepić ale tylko pneumoki, następne szczepienie za 2 tygodnie. Mała zrobiła się strasznie nie dotykalska, wystarczyło że pielęgniarka metr przyłożył a ta już w płacz i biedna przez całe badanie płakała.
Też bym chciała szczepić na memngomoki, muszę następnym razem zapytać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emelcia]

Ależ mam zaległości... Może w nocy nadrobię.
Dziewczyny wpadłam Wam napisać, że jestem już drugą dobę z Adunią w szpitalu na oddziale zakaznym
Złapała adenowirusa
Jest po trzech kroplowkach i powiedzmy, że już jest coś lepiej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnieszka_32]

ojj biedna... dużo zdrówka dla Adusi


A cóż to za paskudztwo?

[malami1901]

Emelcia zdrówka małej!
My byliśmy 2 dni u siostry pod Holandią, właśnie wracamy, a takie korki... byliśmy w parku ze zwierzątkami, mała polowe czasu przespala, a jak nie spała to bardziej interesowały ja liście na ziemi niż zwierzątka padam z nóg.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

Ja dziś po szczepieniu 6w1. My starszą na meningokoki szczepiliśmy, synka też zaszczepimy. Niby rzadko są jakieś zachorowania, ale w Krakowie się zdarzają, a niestety zakażenie meningokokami jest bardzo niebezpieczne.
A ja jutro znowu do dermo, młodego tak wysypało że szok. Pani nas wepchnęła poza kolejką bo termin mamy dopiero na styczeń. W ogóle pediatra moja narzekała że ma jakieś dziecko u którego wykryli poważne problemy z tarczycą i ma bardzo pilne skierowanie do endokrynologa a termin matka dostała na październik 2020...

[emelcia]

Napisane przez Agnieszka_32

ojj biedna... dużo zdrówka dla Adusi


A cóż to za paskudztwo?

Coś niby pokroju jelitowki, tylko najpierw atakuje drogi oddechowe albo wzrok.
U nas zaczęło się od pęknietego naczynka w oczku, ale kto to wiedział, że to wirus? Polaczylismy to z tym, że dużo się starała siadać i że to pewnie od wysiłku.
W poniedziałek wieczorem wymioty na potęgę i szarpanie żołądka, wszystko u nas szło górą. Do szpitala jechalismy z dzieckiem na rękach i z dreszczami dwie kroplowki, dużo elektrolitow, przeszło na biegunki - niby drugi etap choroby. Trzecia kroplowka i ogólnie już jest lepiej, bo kupy wróciły powiedzmy do normy, ale wystąpiła gorączka. Zaś problem. Więc teraz obserwujemy.
Dzisiaj w ogóle Mała nie chce pic elektrolitow to właśnie dostałam jakiś kleik ryżowy Hippa dla zagęszczenia kupy (na nic moje tłumaczenie, że ona takie zawsze robi, a nawet plynniejsze bo ostatnio zabkowalismy - mamy aż 6 ząbków, co też tu się każdy zachwyca heh. Sorki, zeszłam z tematu). Ciekawe czy cokolwiek pociumka z tego kleiku, bo ja w domu stosowałam tylko blw
A ogólnie to jest wirus podobny do jelitowki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Napisane przez emelcia

Coś niby pokroju jelitowki, tylko najpierw atakuje drogi oddechowe albo wzrok.
U nas zaczęło się od pęknietego naczynka w oczku, ale kto to wiedział, że to wirus? Polaczylismy to z tym, że dużo się starała siadać i że to pewnie od wysiłku.
W poniedziałek wieczorem wymioty na potęgę i szarpanie żołądka, wszystko u nas szło górą. Do szpitala jechalismy z dzieckiem na rękach i z dreszczami dwie kroplowki, dużo elektrolitow, przeszło na biegunki - niby drugi etap choroby. Trzecia kroplowka i ogólnie już jest lepiej, bo kupy wróciły powiedzmy do normy, ale wystąpiła gorączka. Zaś problem. Więc teraz obserwujemy.
Dzisiaj w ogóle Mała nie chce pic elektrolitow to właśnie dostałam jakiś kleik ryżowy Hippa dla zagęszczenia kupy (na nic moje tłumaczenie, że ona takie zawsze robi, a nawet plynniejsze bo ostatnio zabkowalismy - mamy aż 6 ząbków, co też tu się każdy zachwyca heh. Sorki, zeszłam z tematu). Ciekawe czy cokolwiek pociumka z tego kleiku, bo ja w domu stosowałam tylko blw
A ogólnie to jest wirus podobny do jelitowki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Matko O.O A masz podejrzenia gdzie to złapała? Oby szybko doszła do siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emelcia]

Napisane przez grewana

Matko O.O A masz podejrzenia gdzie to złapała? Oby szybko doszła do siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mam bladego pojęcia... Ponoć wystarczy jak ktoś obok kichnie, a tego nie dopilnujesz...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patuska18]

Napisane przez emelcia

Coś niby pokroju jelitowki, tylko najpierw atakuje drogi oddechowe albo wzrok.
U nas zaczęło się od pęknietego naczynka w oczku, ale kto to wiedział, że to wirus? Polaczylismy to z tym, że dużo się starała siadać i że to pewnie od wysiłku.
W poniedziałek wieczorem wymioty na potęgę i szarpanie żołądka, wszystko u nas szło górą. Do szpitala jechalismy z dzieckiem na rękach i z dreszczami dwie kroplowki, dużo elektrolitow, przeszło na biegunki - niby drugi etap choroby. Trzecia kroplowka i ogólnie już jest lepiej, bo kupy wróciły powiedzmy do normy, ale wystąpiła gorączka. Zaś problem. Więc teraz obserwujemy.
Dzisiaj w ogóle Mała nie chce pic elektrolitow to właśnie dostałam jakiś kleik ryżowy Hippa dla zagęszczenia kupy (na nic moje tłumaczenie, że ona takie zawsze robi, a nawet plynniejsze bo ostatnio zabkowalismy - mamy aż 6 ząbków, co też tu się każdy zachwyca heh. Sorki, zeszłam z tematu). Ciekawe czy cokolwiek pociumka z tego kleiku, bo ja w domu stosowałam tylko blw
A ogólnie to jest wirus podobny do jelitowki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Duuuużo zdrówka dla córeczki niech szybko wraca do zdrowia.

Opis brzmi strasznie. To się namęczyliście. Oby już było tylko lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Muminka2]

Napisane przez emelcia

Coś niby pokroju jelitowki, tylko najpierw atakuje drogi oddechowe albo wzrok.
U nas zaczęło się od pęknietego naczynka w oczku, ale kto to wiedział, że to wirus? Polaczylismy to z tym, że dużo się starała siadać i że to pewnie od wysiłku.
W poniedziałek wieczorem wymioty na potęgę i szarpanie żołądka, wszystko u nas szło górą. Do szpitala jechalismy z dzieckiem na rękach i z dreszczami dwie kroplowki, dużo elektrolitow, przeszło na biegunki - niby drugi etap choroby. Trzecia kroplowka i ogólnie już jest lepiej, bo kupy wróciły powiedzmy do normy, ale wystąpiła gorączka. Zaś problem. Więc teraz obserwujemy.
Dzisiaj w ogóle Mała nie chce pic elektrolitow to właśnie dostałam jakiś kleik ryżowy Hippa dla zagęszczenia kupy (na nic moje tłumaczenie, że ona takie zawsze robi, a nawet plynniejsze bo ostatnio zabkowalismy - mamy aż 6 ząbków, co też tu się każdy zachwyca heh. Sorki, zeszłam z tematu). Ciekawe czy cokolwiek pociumka z tego kleiku, bo ja w domu stosowałam tylko blw
A ogólnie to jest wirus podobny do jelitowki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo zdrowia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iclosemyeyes]

Zdrówka dla Aduni mocno współczuję przeżyć

U nas w końcu drugi ząbek się pokazał

Wysłane z mojego Redmi Note 4X przy użyciu Tapatalka

[grewana]

Wczoraj gadałam z koleżanką i dowiedziałam się że znajomą która rodziła dziecko mniej więcej wtedy co my za 3 miechy rodzi drugie!!! O.O Ja pierdziele przecież ona musiała zajść około miesiąc po pierwszym porodzie! Hardkor! O.O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[say-hello]

Napisane przez Agnieszka_32

Say -hello a która dawka na meningokoki?


U nas na pierwszym szczepieniu Pediatra powiedziała, że te choroby meningokokowe są rzadkie i nikt na to nie szczepi. Wzięliśmy 6 w 1 rotawirusy i te pneumokoki niby lepsze 13 walentne.



Te meningokoki chodzą mi cały czas po głowie i się stresuję, że na to zachoruje. Pytam o dawkę bo zastanawiam się czy jeszcze teraz można zacząć szczepie. A czym szczepisz? Czytałam, że trzeba 2 szczepionki, żeby mieć pełną ochronę.

Pierwsza dawka. Niby rzadkie zachorowania, ale jak już się przytrafi, to dziecko może umrzeć.. Także ja wolę się zabezpieczyć.

Napisane przez emelcia

Ależ mam zaległości... Może w nocy nadrobię.
Dziewczyny wpadłam Wam napisać, że jestem już drugą dobę z Adunią w szpitalu na oddziale zakaznym
Złapała adenowirusa
Jest po trzech kroplowkach i powiedzmy, że już jest coś lepiej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O niee, strasznie współczuję! Dobrze, że już sytuacja w miarę opanowana, zdrówka dla Ady ️️

Napisane przez grewana

Wczoraj gadałam z koleżanką i dowiedziałam się że znajomą która rodziła dziecko mniej więcej wtedy co my za 3 miechy rodzi drugie!!! O.O Ja pierdziele przecież ona musiała zajść około miesiąc po pierwszym porodzie! Hardkor! O.O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rety, jak??? Nie wyobrażam sobie przy moim hajnidzie mieć jeszcze noworodka do ogarnięcia...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malami1901]

My się już nie zabezpieczamy, ale nie miałam jeszcze miesiączki to nie wiem jak duże jest prawdopodobieństwo, że coś nam wyjdzie wolałabym jeszcze nie, ale jak coś to się bardzo ucieszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Napisane przez malami1901

My się już nie zabezpieczamy, ale nie miałam jeszcze miesiączki to nie wiem jak duże jest prawdopodobieństwo, że coś nam wyjdzie wolałabym jeszcze nie, ale jak coś to się bardzo ucieszę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak ale to już jest 7 miesięcy od porodu a nie 1 miesiąc ;D nie no wiadomo każdy robi co uwaza za słuszne to jego życie, ja bym nie dała rady z dwójką dzieci i różnica wieku poniżej roku O.O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emelcia]

Dziękuję dziewczyny za dobre słowo, meldujemy się z domu
Nie ma jak w domu...
Teraz tylko pralki na 90*, trochę odespac i nadrobię Was.
Dbajcie jak się da o swoje szczęścia, bo to okropny widok jak dziecko jest odjezdzajace

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malami1901]

Napisane przez grewana

No tak ale to już jest 7 miesięcy od porodu a nie 1 miesiąc ;D nie no wiadomo każdy robi co uwaza za słuszne to jego życie, ja bym nie dała rady z dwójką dzieci i różnica wieku poniżej roku O.O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdaje sobie z tego sprawę, znam taki przypadek z otoczenia i też się dziwię jakby mi się urodziło zaraz drugie to bym zwariowała, a tz tym bardziej dziś został z mała na 3h i zrozpaczony bo płakała dużo. Najgorzej, że zbytnio nie chce jeść z butelki więc jak mnie nie ma to jest problem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez emelcia

Dziękuję dziewczyny za dobre słowo, meldujemy się z domu
Nie ma jak w domu...
Teraz tylko pralki na 90*, trochę odespac i nadrobię Was.
Dbajcie jak się da o swoje szczęścia, bo to okropny widok jak dziecko jest odjezdzajace

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[say-hello]

Elemcia odpoczywajcie i wracajcie do zdrowia ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wioleta20]

O widze ze nie tylko ja mam problem, ze maly nie chce pic z butelki. Mam juz chyba z 5 rodzajow i zadna mu nie odpowiada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malami1901]

Napisane przez wioleta20

O widze ze nie tylko ja mam problem, ze maly nie chce pic z butelki. Mam juz chyba z 5 rodzajow i zadna mu nie odpowiada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas wypije, jak już będzie umierać z głodu...
Kurdee, tak mnie drapie i szczypie przy jedzeniu, że już czasem mam ochotę krzyknąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Iclosemyeyes]

Napisane przez malami1901

U nas wypije, jak już będzie umierać z głodu...
Kurdee, tak mnie drapie i szczypie przy jedzeniu, że już czasem mam ochotę krzyknąć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja też nie uznaje butelki


I tak samo ciągle drapie i szczypie, ale najbardziej mnie boli jak ciągnie za włosy

Wysłane z mojego Redmi Note 4X przy użyciu Tapatalka

[Muminka2]

Napisane przez Iclosemyeyes

Moja też nie uznaje butelki


I tak samo ciągle drapie i szczypie, ale najbardziej mnie boli jak ciągnie za włosy

Wysłane z mojego Redmi Note 4X przy użyciu Tapatalka

Moja też nie chce butelki ,jak była młodsza to pija a teraz nie.Zastawiałam sie czy nie ,spróbować z bidonem.
Moja też ciągnie za włosy ,potrfi garść włosów wyrwać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wioleta20]

U mnie najgorsze jest to, ze jak maly mnie widzi to piszczy bo chce na rece jak wyjde i mnie nie widzi to sie bawi ale bron Boze abym sie pokazala, to juz koniec. A zostawic na dluzej tez sie boje, ze zacznie plakac i nikt go nie uspokoi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Napisane przez wioleta20

U mnie najgorsze jest to, ze jak maly mnie widzi to piszczy bo chce na rece jak wyjde i mnie nie widzi to sie bawi ale bron Boze abym sie pokazala, to juz koniec. A zostawic na dluzej tez sie boje, ze zacznie plakac i nikt go nie uspokoi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I jak on piszczy bierzesz go na ręce? Wiesz nasze dzieci są już spore i ja np widzę po swoim że czasami już próbuje nas brać pod włos np zmuszając się do płaczu a ja widzę że to nie jest prawdziwy płacz tylko udawany. No i staram się go wtedy uspokoić ale nie w taki sposób jaki on próbuje w ten sposób wymusić np podczas usypiania chce żeby go wyjac z wózka to się nachylam, głaszcze go, mówię spokojnie, śpiewam itd ale NIE wyjmuje z wózka. I się uspokaja, chwilę dłużej niż gdybym go po prostu wzięła na ręce, ale uspokaja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wioleta20]

A u nas jak go nie wezme to wpada w panike i zaczyna tak plakac, ze go uspokoic nie moge. Juznmu probuje pokazywac zabawki i zabawiac w inny sposob, ale nic nie dziala. On potrafi nawet tak sie zschowywac jak jest z babcia albo ciotka, mi sie wydaje, ze on jest za bardzo do mnie przyzwyczajony, ale jak nie ma byc skoro ze mna ciagle jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Freya663]

Napisane przez wioleta20

A u nas jak go nie wezme to wpada w panike i zaczyna tak plakac, ze go uspokoic nie moge. Juznmu probuje pokazywac zabawki i zabawiac w inny sposob, ale nic nie dziala. On potrafi nawet tak sie zschowywac jak jest z babcia albo ciotka, mi sie wydaje, ze on jest za bardzo do mnie przyzwyczajony, ale jak nie ma byc skoro ze mna ciagle jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam kochana to samo, a nie mogę sobie pozwolić na to żeby go nosić cały dzień, albo przy nim siedzieć i podawać zabawki albo go odwracać bo jemu się nie chce. Młody u mnie się nauczył już domagać się płaczem, w sensie że nic mu nie jest ale jęczy specjalnie żeby coś na mnie wymóc i przyznam że jest uparty. Ostatnio jak wracaliśmy od teściów to rozpłakał się w samochodzie i nie dał się uspokoić przez ponad godzinę...
Przyznam że on tak dużo narzeka że już na to uwagi nie zwracam czasem... Odbieram córkę ze żłobka, wchodzę do domu, on się oczywiście rozpakuje, a ja muszę dać drugiemu dziecku jeść, przebrać go, siebie załatwić ją itp. co trochę zajmuje, a on ryczy. Nie zależnie czy jest głodny, czy pojedzony czy przebrany. Ryczy... Bo jak ja śmiałam królewicza na matkę odłożyć...
Ja nie wiem czy to tak dużo chcieć wypić w ciszy herbatę, bez dziecka na rękach czy kolanach... Jak by moja córka była tak wymagająca jak Tomek to bym W ŻYCIU się na drugie dziecko nie zdecydowała.
Ja nie wiem czy mu to uczulenie tak w pupę daje że jest taki nieznośny? Wczoraj byłam u lekarza, dostał maści, ale oczywiście dopiero na poniedziałek będą bo robione...

[malami1901]

Współczuję Wam dziewczny, nie wiem co można na to poradzić. Ja Nelę mogę nawet obcemu oddać i jest zadowolona. Jedynie jak zaczyna brakować cyca to zaczyna się problem. I coraz lepiej jest z czasem, potrafi się sama sobą zająć, chociaż najgorzej, że nie potrafi sama świadomie usiąść jak wstanie na nóżki. A że często wstaje to muszę ją ratować i sadzac jak już zacznie piszczec. Gdyby nie to to byłoby całkiem spoko. Chociaż lata za mną jak piesek po całym domu, w kuchni nieraz jest ciężko cokolwiek zrobić. Ale lepiej tak niż miałaby płakać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[grewana]

Napisane przez malami1901

Współczuję Wam dziewczny, nie wiem co można na to poradzić. Ja Nelę mogę nawet obcemu oddać i jest zadowolona. Jedynie jak zaczyna brakować cyca to zaczyna się problem. I coraz lepiej jest z czasem, potrafi się sama sobą zająć, chociaż najgorzej, że nie potrafi sama świadomie usiąść jak wstanie na nóżki. A że często wstaje to muszę ją ratować i sadzac jak już zacznie piszczec. Gdyby nie to to byłoby całkiem spoko. Chociaż lata za mną jak piesek po całym domu, w kuchni nieraz jest ciężko cokolwiek zrobić. Ale lepiej tak niż miałaby płakać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to u mnie jest tak samo. Mały praktycznie nie płacze poza tym usypianiem w wózku czasami I też nie boi się obcych, ostatnio nawet uśmiechał się na spacerze do obcej babki która go zagadnęła i jakby go chciała wziąć na ręce to poszedłby bez mrugnięcia okiem cygan jeden! ;P

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czilala4]

U nas jest roznie. Mala uwielbia byc w centrum uwagi, niezaleznie czy ze mna czy z dziadkami czy z kims obcym. Byle tylko ktos sie nia zajmowal to jest przeszczesliwa i mega spokojna. Jak jestesmy same w domu to ma takie dni ze chwile sie soba zajmie ale najczesciej lezy na macie i trzeba z nia siedziec, zabawiac bo inaczej piski i jeki mi to najczęściej nie przeszkadza, przyzwyczailam sie ze kawe pije na macie z zabawka w drugiej rece. Za to maz czasem narzeka ze przyzwyczajam ja do tego, ze jestem z nia non stop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz