Mamy LIPCOWE 2019- świeże II kreseczki

[milllusia88]

Napisane przez klamerka1987

MissCath, lekarz powiedział, że w 99% przypadków ta torbiel się wchłania w ciąży. Martwię się tylko tym, że ona pewnie urosła już w trakcie ciąży. Nigdy w życiu nie miałam takiego problemu.

Kolejna wizyta za 2 tygodnie, będę miała wtedy też usg piersi i cytologię. Dziś już założylismy kartę ciąży.

Badania do wykonania to:

no to gratulacje szybko ci założyli karte ciąży
Kule wszyscy już bedą po wizytach serduszek posłuchaja a ja 3 tyg mam czekać eh masakra

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez milllusia88

no to gratulacje szybko ci założyli karte ciąży
Kule wszyscy już bedą po wizytach serduszek posłuchaja a ja 3 tyg mam czekać eh masakra

A kiedy miałaś ostatnią miesiączkę?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[fae2ed4f50bdf12eb08e85755bfb87aa00ff6c30_6771e2892266b]

Napisane przez klamerka1987

Hej!
Już po wizycie Dziecko faktycznie tam jest!!! Serce bije Maluch ma 6,5 mm. TP z usg na razie 30 czerwiec- z OM- 4 lipiec.
Czuję ulgę!
Niestety na lewym jajniku pojawiła mi się torbiel 4,5 cm x 3,5 cm. We wrześniu jej nie było. Lekarz mówi, że powinna się wchłonąć. Mam taką nadzieję.
No i dostałam czopki przeciwwymiotne. Mam nadzieję, że pomogą.

Gratulacje

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka

[milllusia88]

[1=871319bc27e9d09c3f0d50d 55d02d0b6e86b5c84;8610226 0]a kiedy miałaś ostatnią miesiączkę?

Wysłane z mojego redmi note 4 przy użyciu tapatalka[/quote]


28.09

[MissCath]

Spokojnie. Ja miałam OM 6.10, a wizytę mam w czw, 15.11

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Mam wynik bety, przyrost w normie, teraz wynik 552,7 (a w poniedziałek 129,2), ale niestety znowu TSH poszło w górę, czego się obawiałam dobrze, że idę w środę do tego endokrynologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez milllusia88

28.09

O to ja jeszcze później powinnam iść o ile się utrzyma ciąża. Głowa do góry.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[klamerka1987]

Ja miałam OM 27.09 i dziś już serce. Ale najważniejsze kiedy była owu. U mnie pewnie około 7.10

[fae2ed4f50bdf12eb08e85755bfb87aa00ff6c30_6771e2892266b]

Napisane przez klamerka1987

Ja miałam OM 27.09 i dziś już serce. Ale najważniejsze kiedy była owu. U mnie pewnie około 7.10

Ja om 21.09 A w czwartek jeszcze nie było serduszka. Także nie ma reguły, znaczenie ma owu

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka

[milllusia88]

[1=fae2ed4f50bdf12eb08e857 55bfb87aa00ff6c30_6771e28 92266b;86102768]Ja om 21.09 A w czwartek jeszcze nie było serduszka. Także nie ma reguły, znaczenie ma owu

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

ja owu miałam wcześnie bo cykl stymulowany 09.10 miałam podany pregnyl wiec tak 1-1,5 dnia po była owu

[lilo]

Owu u mnie 13.10 było, mam nadzieję że 19 na wizycie już będzie serduszko.

Położna jak będzie mi znowu próbowała zmierzyć ciśnienie to skala jej się skończy Tak w ogóle to głupi pomysł żeby przed stresującą wizytą mierzyć ciśnienie- przecież wiadomo że będzie skakało jak szalone.

[mala_biegaczka]

Melduję, że mamy serduszko wszystko na ten moment książkowo

[kevschaa]

Dobrze słyszeć chciałabym w poniedziałek takie same wieści usłyszeć

[milllusia88]

Napisane przez mala_biegaczka

Melduję, że mamy serduszko wszystko na ten moment książkowo

no to super gratulacje

[Icannotfly]

Dzień dobry, nieśmiało dołączę.



Wczoraj zobaczyłam na teście bladą kreseczkę, dzisiaj powtórzyłam test, bo nie mogłam uwierzyć. Kreska już wyraźniejsza. Chociaż już w czwartek wydawało mi się, że "coś tam jest", ale uznałam to za urojenie. Jutro zrobię betę.



Tak bardzo się cieszę, a jednocześnie stresuję. W grudniu zeszłego roku postanowiliśmy się starać o pierwsze dziecko. Z cyklu na cykl traciłam nadzieję, a rozczarowania bolały coraz bardziej. Mam nadzieję, że teraz już będzie wszystko dobrze. <3




Jeśli chodzi o objawy to: powiększone brodawki, ból i napięcie piersi (szczególnie wieczorami), od czasu do czasu kłucie w podbrzuszu, jakiś mniejszy apetyt i zasypiam dużo wcześniej.

[MissCath]

Napisane przez Icannotfly

Dzień dobry, nieśmiało dołączę.



Wczoraj zobaczyłam na teście bladą kreseczkę, dzisiaj powtórzyłam test, bo nie mogłam uwierzyć. Kreska już wyraźniejsza. Chociaż już w czwartek wydawało mi się, że "coś tam jest", ale uznałam to za urojenie. Jutro zrobię betę.



Tak bardzo się cieszę, a jednocześnie stresuję. W grudniu zeszłego roku postanowiliśmy się starać o pierwsze dziecko. Z cyklu na cykl traciłam nadzieję, a rozczarowania bolały coraz bardziej. Mam nadzieję, że teraz już będzie wszystko dobrze. <3




Jeśli chodzi o objawy to: powiększone brodawki, ból i napięcie piersi (szczególnie wieczorami), od czasu do czasu kłucie w podbrzuszu, jakiś mniejszy apetyt i zasypiam dużo wcześniej.

Mam podobne objawy też myślałam najpierw, że okres się zbliża, ale akurat u mnie to zasypianie to nie wiem, czy nie ma coś wspólnego z TSH niestety poszło u mnie do góry, ale mam wizytę u endokrynologa w środę, powiem mu o ciąży i zobaczymy, co doradzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pelnoletnia]

Hej🙂



OM miałam 6.10 a 7.11 zrobiłam pierwszy test (ból piersi, rozpieranie w podbrzuszu, uczucie gorąca, wielki apetyt na rzeczy, których wcześniej nigdy nie jadłam, nadmiar energii). Test wyszedł pozytywny. 8.11 zrobiłam betę, wynik-327 a 9.11 kolejny test z dwiema grubaśnymi krechami. Mieszkam w małym mieście i wizytę u ginekologa mam dopiero w przyszłym tygodniu.



Martwię się tym czy będzie wszystko w porządku bo przed ciążą niezbyt o siebie dbałam. Dużo pracy, nieregularne posiłki, trochę używek typu papierosy i jakieś weekendowe piwo/ wino. Kwas foliowy biorę od sierpnia od kiedy odstawiliśmy z mężem antykoncepcję. Mam też straszny nastrój, raz się cieszę, raz płaczę, że moje wygodne życie się skończy a ja do końca życia będę żałować swojej decyzji.. tak wiem, to okropne.



Mam pracę, umowę na czas nieokreślony, mąż całkiem dobrze zarabia i ma możliwość brania urlopów dosłownie kiedy ma na to ochotę więc będę miała pomoc. Mamy po 27 lat, mieszkanie bez kredytu, zero problemów finansowych/zdrowotnych/rodzinnych ale ja wciąż jestem przerażona☹️ Mąż mi tłumaczy jakie to wielkie szczęście a ja mam wrażenie jakbym straciła swoje poprzednie życie.. I mam wyrzuty sumienia bo wiem ile z Was starało się o dziecko i jaka to ciężka droga. Nam przyszło to bez trudności i teraz pojawiają się myśli, że może los będzie chciał mi utrzeć nosa i coś pójdzie nie tak.



Poradźcie mi coś, nawet nie umiem ubrać w słowa to co teraz czuję.. zagubienie, przerazenie, lęk... a momentami euforię i śmieję się sama do siebie. Chyba wariuje😞

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez pelnoletnia

Hej



OM miałam 6.10 a 7.11 zrobiłam pierwszy test (ból piersi, rozpieranie w podbrzuszu, uczucie gorąca, wielki apetyt na rzeczy, których wcześniej nigdy nie jadłam, nadmiar energii). Test wyszedł pozytywny. 8.11 zrobiłam betę, wynik-327 a 9.11 kolejny test z dwiema grubaśnymi krechami. Mieszkam w małym mieście i wizytę u ginekologa mam dopiero w przyszłym tygodniu.



Martwię się tym czy będzie wszystko w porządku bo przed ciążą niezbyt o siebie dbałam. Dużo pracy, nieregularne posiłki, trochę używek typu papierosy i jakieś weekendowe piwo/ wino. Kwas foliowy biorę od sierpnia od kiedy odstawiliśmy z mężem antykoncepcję. Mam też straszny nastrój, raz się cieszę, raz płaczę, że moje wygodne życie się skończy a ja do końca życia będę żałować swojej decyzji.. tak wiem, to okropne.



Mam pracę, umowę na czas nieokreślony, mąż całkiem dobrze zarabia i ma możliwość brania urlopów dosłownie kiedy ma na to ochotę więc będę miała pomoc. Mamy po 27 lat, mieszkanie bez kredytu, zero problemów finansowych/zdrowotnych/rodzinnych ale ja wciąż jestem przerażona Mąż mi tłumaczy jakie to wielkie szczęście a ja mam wrażenie jakbym straciła swoje poprzednie życie.. I mam wyrzuty sumienia bo wiem ile z Was starało się o dziecko i jaka to ciężka droga. Nam przyszło to bez trudności i teraz pojawiają się myśli, że może los będzie chciał mi utrzeć nosa i coś pójdzie nie tak.



Poradźcie mi coś, nawet nie umiem ubrać w słowa to co teraz czuję.. zagubienie, przerazenie, lęk... a momentami euforię i śmieję się sama do siebie. Chyba wariuje

Spokojnie. Takie emocje są normalne. Sporo kobiet je ma tylko właśnie boją się do tego przyznać. A to zupełnie naturalne, bo jednak pewien etap życia się kończy i zaczyna nowy, nieznany.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[milllusia88]

witam nowo dołączonych
Nie ma co sobie wyliczać czy ktoś sie starał miesiąc dwa rok trzy lub pięć lat. Ktoś wydał tysiące zł na leczenie ktoś nie wie co to stymulacja owulacji lub jeszcze inne rzeczy. Każda z nas zasługuje na szczęście wiadomo każda z nas ma swoją historię musimy się teraz wspierać i pomagać wieć śmiało pytać o wszystko

[pelnoletnia]

dzięki za zrozumienie🙂



Teraz jedyną myślą jest to czy będzie serduszko, czy będzie biło, czy będzie puste jajo... przeraża mnie fakt, że nie wiem co się tam w środku dzieje a muszę poczekać przynajmniej do wtorku😡

[MissCath]

Napisane przez pelnoletnia

dzięki za zrozumienie



Teraz jedyną myślą jest to czy będzie serduszko, czy będzie biło, czy będzie puste jajo... przeraża mnie fakt, że nie wiem co się tam w środku dzieje a muszę poczekać przynajmniej do wtorku

A robiłaś druga betę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[milllusia88]

Napisane przez pelnoletnia

dzięki za zrozumienie🙂



Teraz jedyną myślą jest to czy będzie serduszko, czy będzie biło, czy będzie puste jajo... przeraża mnie fakt, że nie wiem co się tam w środku dzieje a muszę poczekać przynajmniej do wtorku😡

wt to już nie długo ja muszę 3 tyg czekać na wizytę czy moje dwa serduszka biją i też się bardzo boję to normalne tylko spokój nas uratuje i myśl że będzie dobrze trzymam kciuki

[pelnoletnia]

nie robiłam drugiej bety.

Mieszkam w małym miasteczku i jak poszłam w czwartek do przychodni zrobić betę to najpierw pani nie wiedziała cóż to takiego, później musiała dzwonić do laboratorium ile badanie kosztuje i kiedy będą wyniki. Po czym mówiła, że ostatni raz takie badanie robili półtora roku temu...😀 na wyniki musiałam czekać od czwartku rana do piątku o 18 bo wysyłali je do laboratorium do innego miasta. A sobota, niedziela i jutro mają zamknięte.

[Icannotfly]

Napisane przez pelnoletnia

dzięki za zrozumienie



Teraz jedyną myślą jest to czy będzie serduszko, czy będzie biło, czy będzie puste jajo... przeraża mnie fakt, że nie wiem co się tam w środku dzieje a muszę poczekać przynajmniej do wtorku

Ja też się boję, a umówić się na wizytę będę mogła na początku grudnia, tyle jeszcze czasu w stresie. Ten początek taki niepewny.

[MissCath]

Napisane przez pelnoletnia

nie robiłam drugiej bety.

Mieszkam w małym miasteczku i jak poszłam w czwartek do przychodni zrobić betę to najpierw pani nie wiedziała cóż to takiego, później musiała dzwonić do laboratorium ile badanie kosztuje i kiedy będą wyniki. Po czym mówiła, że ostatni raz takie badanie robili półtora roku temu... na wyniki musiałam czekać od czwartku rana do piątku o 18 bo wysyłali je do laboratorium do innego miasta. A sobota, niedziela i jutro mają zamknięte.

No to faktycznie niepewność jest. Ale ja bym się nie martwiła, w tych pierwszych tygodniach wiele kobiet jest nieświadomych ciąży, więc piją, palą, piją kawę czy jedzą sushi. I nic się nie dzieje, ważne jest, co jest potem, że jak już jesteś świadoma i już tego nie robisz

Moja kuzynka też tak powiedziała ginekolog, że "moje dziecko się ze mną napilo", bo w Sylwestra jeszcze nie wiedziała, że jest w ciąży. Ma zdrową córeczkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiula1723]

hej
ja w czwartek byłam u lekarza i też widziałam już serduszko . OM miałam 16.09 więc dzisiaj powinnam zaczynać 9tydz. ale ciąża jest jakieś 10 dni młodsza więc teraz zaczyna mi się 7 tydz wg usg. w ogóle to ostatnie cykle to miałam takie jakieś dziwne 39 dniowe , a zawsze miałam tak 31-33dni. ten cykl też miał być dłuższy a tu taka niespodzianka. Następną wizytę mam mieć 6.12 i już nie mogę się doczekać , mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, bo widzę że dużo dziewczyn straciło ciąże na tym etapie,tak mi przykro

[Icannotfly]

Napisane przez kasiula1723

hej
ja w czwartek byłam u lekarza i też widziałam już serduszko . OM miałam 16.09 więc dzisiaj powinnam zaczynać 9tydz. ale ciąża jest jakieś 10 dni młodsza więc teraz zaczyna mi się 7 tydz wg usg. w ogóle to ostatnie cykle to miałam takie jakieś dziwne 39 dniowe , a zawsze miałam tak 31-33dni. ten cykl też miał być dłuższy a tu taka niespodzianka. Następną wizytę mam mieć 6.12 i już nie mogę się doczekać , mam nadzieję że wszystko będzie dobrze, bo widzę że dużo dziewczyn straciło ciąże na tym etapie,tak mi przykro

Trzeba być dobrej myśli.... Choć ja też się stresuję,ze może być coś nie tak

[mala_biegaczka]

Hej wszystkim nowym ciężarówkom Gratulacje

[Icannotfly]

Może stworzymy listę na pierwszej stronie?

[MissCath]

Napisane przez Icannotfly

Może stworzymy listę na pierwszej stronie?

Jestem za

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mala_biegaczka]

Napisane przez pelnoletnia

Hej🙂



OM miałam 6.10 a 7.11 zrobiłam pierwszy test (ból piersi, rozpieranie w podbrzuszu, uczucie gorąca, wielki apetyt na rzeczy, których wcześniej nigdy nie jadłam, nadmiar energii). Test wyszedł pozytywny. 8.11 zrobiłam betę, wynik-327 a 9.11 kolejny test z dwiema grubaśnymi krechami. Mieszkam w małym mieście i wizytę u ginekologa mam dopiero w przyszłym tygodniu.



Martwię się tym czy będzie wszystko w porządku bo przed ciążą niezbyt o siebie dbałam. Dużo pracy, nieregularne posiłki, trochę używek typu papierosy i jakieś weekendowe piwo/ wino. Kwas foliowy biorę od sierpnia od kiedy odstawiliśmy z mężem antykoncepcję. Mam też straszny nastrój, raz się cieszę, raz płaczę, że moje wygodne życie się skończy a ja do końca życia będę żałować swojej decyzji.. tak wiem, to okropne.



Mam pracę, umowę na czas nieokreślony, mąż całkiem dobrze zarabia i ma możliwość brania urlopów dosłownie kiedy ma na to ochotę więc będę miała pomoc. Mamy po 27 lat, mieszkanie bez kredytu, zero problemów finansowych/zdrowotnych/rodzinnych ale ja wciąż jestem przerażona☹️ Mąż mi tłumaczy jakie to wielkie szczęście a ja mam wrażenie jakbym straciła swoje poprzednie życie.. I mam wyrzuty sumienia bo wiem ile z Was starało się o dziecko i jaka to ciężka droga. Nam przyszło to bez trudności i teraz pojawiają się myśli, że może los będzie chciał mi utrzeć nosa i coś pójdzie nie tak.



Poradźcie mi coś, nawet nie umiem ubrać w słowa to co teraz czuję.. zagubienie, przerazenie, lęk... a momentami euforię i śmieję się sama do siebie. Chyba wariuje😞

Twoje odczucia są normalne. Wiele kobiet je ma, w tym ja. U mnie teraz to kolejna ciąża, mam już jedno dziecko, a znowu mam te uczucia, bo to kolejny obowiązek ogromny i odpowiedzialność. Jak się mój synek urodził to też nieraz w gorszych chwilach potrafiłam pomyśleć 'na co mi to było', ale to są mało znaczące momenty. Kocham moje dzieci i zrobię dla nich wszystko. Anie sekundy nie żałowałam, ale to prawda - życie się odmienia. "Tracimy' wygodę na kilka lat, ale z czasem to wraca do normy - dzieciaki rosną przecież - nie będą całe życie niemowlakami