Pies z hodowli czy schroniska?

[groszek75]

Napisane przez Finlora

Z kolei u mnie pies tylko ze schroniska. Zresztą mam już dwa.

Cudnie

Tez mam teraz dwa ze schroniska

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Cudnie

Tez mam teraz dwa ze schroniska

W temacie - nie zachwyca mnie taki ostry nacisk na adopcje psów że schroniska. Bardzo dobrze, że się uświadamia, aby zwierzęta mieć świadomie. Ale pies ze schroniska to pies bardzo specyficzny, wymagający często wiele pracy, często pomocy behawiorysty. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, bierze ze schroniska, bo tak wszyscy o tym dudnią i "znajda kocha najmocniej", a potem pies po miesiącu ląduje z powrotem w schronisku, bo załatwia się pod siebie i bywa agresywny.

Żeby nie było - jestem za świadomym posiadaniem psa, za wybieraniem odpowiedniego miejsca, skąd pies pochodzi: schronisko, dobra hodowla. Ale nie jestem za tym ciśnieniem, że po co kupować jak tyle psiaków czeka w schronisku.

Tym postem chciałam jedynie wyrazić pogląd dotyczący tego, co zachwyca innych, a mnie nie, co absolutnie nie pasuje do tego wątku. Nie został on założony przeze mnie, tylko przez moderację bez porozumienia ze mną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Nie bede sie wdawac w dyskusje, bo mnie szlag trafia jak czytam takie rzeczy

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Nie bede sie wdawac w dyskusje, bo mnie szlag trafia jak czytam takie rzeczy

A to ciekawe. Może uzasadnij, dlaczego. Może w Twoim idealnym świecie nie istnieją ludzie, którzy zwierzęta wzięte ze schroniska do niego zwracają, ale niestety jak się współpracuje ze schroniskiem jako wolontariusz (czyli ja przykładowo) to się takich historii znam mnóstwo. Sama gdybym miała brać psa to ze schroniska - ale ja wiem, z czym to się wiąże. Gro ludzi nie wie, ale Joanna Krupa zachęca do brania ze schroniska to wezmą. A potem po prostu tygodniu wracają, bo jak byli na spacerze z tym pieskiem, to on był inny niż potem w domu i on w ogóle sika pod siebie w domu i warczy i oni go nie chcą. Uprzedzanie i rozmowa przed niewiele dają. Niby rozumieją, niby się z tym liczą, a potem "jednak nie dadzą rady".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Napisane przez invisible_01

W temacie - nie zachwyca mnie taki ostry nacisk na adopcje psów że schroniska. Bardzo dobrze, że się uświadamia, aby zwierzęta mieć świadomie. Ale pies ze schroniska to pies bardzo specyficzny, wymagający często wiele pracy, często pomocy behawiorysty. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, bierze ze schroniska, bo tak wszyscy o tym dudnią i "znajda kocha najmocniej", a potem pies po miesiącu ląduje z powrotem w schronisku, bo załatwia się pod siebie i bywa agresywny.

Żeby nie było - jestem za świadomym posiadaniem psa, za wybieraniem odpowiedniego miejsca, skąd pies pochodzi: schronisko, dobra hodowla. Ale nie jestem za tym ciśnieniem, że po co kupować jak tyle psiaków czeka w schronisku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W pełni popieram.

Wybrałabym psa z dobrej hodowli, a nawet (zabijcie mnie) od jakiejś nieodpowiedzialnej osoby, która w porę nie zareagowała i jej suczka dorobiła się młodych (tu oczywiście za darmo - w życiu za kasę), bo nie chciałabym psa z przeszłością. Po prostu mam świadomość jakie to może być trudne i nie czułabym się na siłach. Myślę, że to chyba odpowiedzialne dobre podejście w porównaniu z wzięciem zwierzaka, a później odstawieniem, bo nie dało się rady.

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

ludzie mysla, ze jak natrzaskali sobie dzieciakow to sa dorosli, a to wlasnie podejscie do zwierzat pokazuje jacy sa naprawdę.

Wolha wRedna- tylko zwierzaki z zarejestrowanej hodowli mozna sprzedawać. "Nieodpowiedziali wlasciciele, ktorzy na czas nie upilnowali suczki" nie maja od Ciebie zazadac pieniędzy.

Moja siostra parę lat temu porwała się z motyką na słońce i przygarnęła psa z przeszłością. Na dodatek to ogromny pies, więc wzięcie go na ręce odpada. Pies na początku był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, a teraz to jest inne zwierzę.
Ale powtórzę jeszcze raz - to jak traktujemy zwierzęta świadczy o nas.

swoja droga, oprocz hodowli i schronisk jest jeszcze mnostwo fundacji, ktore zapewniaja swoim podopiecznym nie kojce a domy tymczasowe, przez co wolontariusze poznaja charakter psa i jego stosunek do innych zwierzat. Plus najczesciej sa ankiety i rozmowy z przyszlymi wlascicielami, zeby zwierze nie trafilo wlasnie do takiej patologii, ktora chce pieska dla Brajanka albo przy budzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614873 0]ludzie mysla, ze jak natrzaskali sobie dzieciakow to sa dorosli, a to wlasnie podejscie do zwierzat pokazuje jacy sa naprawdę.



Moja siostra parę lat temu porwała się z motyką na słońce i przygarnęła psa z przeszłością. Na dodatek to ogromny pies, więc wzięcie go na ręce odpada. Pies na początku był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, a teraz to jest inne zwierzę.
Ale powtórzę jeszcze raz - to jak traktujemy zwierzęta świadczy o nas.

swoja droga, oprocz hodowli i schronisk jest jeszcze mnostwo fundacji, ktore zapewniaja swoim podopiecznym nie kojce a domy tymczasowe, przez co wolontariusze poznaja charakter psa i jego stosunek do innych zwierzat. Plus najczesciej sa ankiety i rozmowy z przyszlymi wlascicielami, zeby zwierze nie trafilo wlasnie do takiej patologii, ktora chce pieska dla Brajanka albo przy budzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
uwielbiam Cie za tego posta

Ja tez taka suczke przygarnelam, wszystkiego sie bala, wygryzla nam doslownie pol kanapy i co cierpliwosc, milosc i pies szybko inny sie stal, najukochańszy na swiecie, a co mialam go skreslic, bo jest z ulicy ...

To nie rzeczy, dzieci jakos sie adoptuje, sa trudne, a nie oddaje z powrotem po dwoch dniach bo zesikalo sie na dywan, czy kopnęlo. A psa mozna nie? niech ma ten dozywotni wyrok, bo co mnie to obchodzi, ja mu tego nie zafundowalem, tylko inny czlowiek. Nie no sorry, niczemu nie winne biedne stworzenie skreslane od poczatku, bo ze schroniska jest dla mnie okropnym podejsciem.

Po prostu mowie zawsze, nie chcesz psa ze schroniska, nie bierz, ale nie głoś tych swoich teorii

[Wolha wRedna]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614873 0]
Wolha wRedna- tylko zwierzaki z zarejestrowanej hodowli mozna sprzedawać. "Nieodpowiedziali wlasciciele, ktorzy na czas nie upilnowali suczki" nie maja od Ciebie zazadac pieniędzy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Wiem i przecież napisałam, że oczywiście nie za kase. A napisałam, zanim ktoś by mi tu wyjechał o tej kasie właśnie.

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

uwielbiam Cie za tego posta

Dziwne, bo to niemalże taki sam pogląd jak mój. Chyba czytanie ze zrozumieniem u Ciebie kuleje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Moja koleżanka mnie dzisiaj zszokowała. Wiedziałam, że maluje się testerami bo nie kupi pomadki bez sprawdzenia jak wygląda jej ustach. Ale dzisiaj mi powiedziała, że wzięła sobie konturówkę z szafy (nie tester) i się pomalowała, a potem testerem pomadki. Byłam w takim szoku, że aż nic jej nie powiedziałam

Wlasnie dlatego kocham kosmetyki fabrycznie zaplombowane, ktorych nie da sie zmacac

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez Wolha wRedna

Wiem i przecież napisałam, że oczywiście nie za kase. A napisałam, zanim ktoś by mi tu wyjechał o tej kasie właśnie.

to tutaj jest taki niski piziom, że takie rzeczy trzeba na wstepie wyjasniac?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614898 9]to tutaj jest taki niski piziom, że takie rzeczy trzeba na wstepie wyjasniac?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ja nie wiedziałam chociażby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Jak widać trzeba. Nawet na Twoim przykładzie, bo albo nie rozumiesz kontekstu mojej wypowiedzi (kilka stron wcześniej), albo piszesz coś, co ja podkreśliłam wcześniej, żeby właśnie nie otrzymać takiej odpowiedzi jakiej Ty i tak udzieliłaś.

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez Limonka2738

No ja nie wiedziałam chociażby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Wolha wRedna

Jak widać trzeba. Nawet na Twoim przykładzie, bo albo nie rozumiesz kontekstu mojej wypowiedzi (kilka stron wcześniej), albo piszesz coś, co ja podkreśliłam wcześniej, żeby właśnie nie otrzymać takiej odpowiedzi jakiej Ty i tak udzieliłaś.

Też się zastanawiam po co było tamto tłumaczenie. Bezsensowny post.

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez Wolha wRedna

Jak widać trzeba. Nawet na Twoim przykładzie, bo albo nie rozumiesz kontekstu mojej wypowiedzi (kilka stron wcześniej), albo piszesz coś, co ja podkreśliłam wcześniej, żeby właśnie nie otrzymać takiej odpowiedzi jakiej Ty i tak udzieliłaś.

wiesz, jak najpierw piszesz, ze nie masz za duzo wiedzy na ten temat, napisalas "oczywiscie", ale pozniej dodalas "za kase nigdy" ergo mozliwosc taka jest, to sorry wybacz, ze nie odczytalam intencji co autorka miala na maysli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

A to ciekawe. Może uzasadnij, dlaczego. Może w Twoim idealnym świecie nie istnieją ludzie, którzy zwierzęta wzięte ze schroniska do niego zwracają, ale niestety jak się współpracuje ze schroniskiem jako wolontariusz (czyli ja przykładowo) to się takich historii znam mnóstwo. Sama gdybym miała brać psa to ze schroniska - ale ja wiem, z czym to się wiąże. Gro ludzi nie wie, ale Joanna Krupa zachęca do brania ze schroniska to wezmą. A potem po prostu tygodniu wracają, bo jak byli na spacerze z tym pieskiem, to on był inny niż potem w domu i on w ogóle sika pod siebie w domu i warczy i oni go nie chcą. Uprzedzanie i rozmowa przed niewiele dają. Niby rozumieją, niby się z tym liczą, a potem "jednak nie dadzą rady".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To o czym piszesz to ludzie ktorzy sa nieodpowiedzialni i niedojrzali

Chyba logiczne, ja pierdziu, tłumaczyc jeszcze trzeba, ze ten pies zmienia otoczenie, to moze sie zesikac, zawarczec i trzeba mu dac czas, a nie po dniu, po dwoch miesiach oddaja

Ja akurat mam takie zwroty i co dalam czas psu = zero problemow, nie wystraszyl mnie pan przestrzegąjacy, ze pies oddany po dwoch miesiacach, bo gryzl w domu rozne rzeczy. Wiem czemu gryzł, bo byl zestresowany, ja mu tego nie funduje, pies tego nie robi. Tez pare rzeczy mi pogryzl na początku, bo musial sie zaklimatyzowac, przeciez to jak 3 letnie dziecko, musial sie bac. Też sie martwilam co zostawilam, czy zapomnialam zamknac i Misiu pogryzie, ale dalam rade, bo to nie jest za przeproszeniem gowno, ktore mi nie pasuje i oddaje.
Dlatego nie chcialam gadac, bo mi cisnienie sie podnosi jak czytam te hisoryjki odstarszajce ludzi od brania psow ze schroniska.
One tam same z siebie sie nie wziely, to CZŁOWIEK im zafundowal to.

Bo wlasnie ktos nie upilnowal i sie suczka rozmnozyla, bo wzial i stwierdzil, ze dziecko ma "alergie", bo tych bo jest milion. I jeden na 100 przypadkow jest prawda, reszta to ludzie niedojrzali wzieli pieski i potraktowali je jak zuzyty telewizor.

Mam w zyciu juz 7 psów.

Pierwszy byl ze schroniska, bogu dzieki za taka mame co nam pozwolila i sie sama opiekowala psem, za jej milosc do zwierzakow, ktora mi dala i pokazala. Tez sunia byla problematyczna, sikala nam, ale byla, najlepsza na swiecie przez 14 lat. Kolejne wziete wlasnie od takiej co rozpłodzila, bo pies musi choc raz w zyciu, potopili wszystkie oprocz naszej, jak nikt nie weźmie to schronisko. To ja wzielam. I co pies niby bez przeszlosci, ale charakterek to miala, ile ludzi by juz ja oddalo, byla z nami do smierci przez 17 lat. Kolejne dwa z ulicy, wywalone z samochodu, obrzydliwy czlowiek im zafundowal ten stres, okazalo sie potem, ze choruja, choc dopiero przy koncu życia, najlepsze psy pod sloncem. I teraz dwa, rok po roku wzielismy ze schroniska, cuda po prostu, mialy swoje grzeszki, ale idzie z tego wyjsc.

Nie skreslam zwierzat i ludzi, bo są porzucone, dla mnie są to tak samo pełnowartosciowe istoty jak kazde inne.

Sami sobie fundujemy świat jaki mamy wokól, tylko swoimi wartosciami. Powiem jedno, ja jestem "wdzieczna" tym osobom co porzuciły moje psy, bo gdyby nie oni nigdy bym ich nie spotkala. Troche przeszly, ale mam nadzieje, ze teraz im dobrze, a jak mi dobrze, ze ich mam, to nic tego nie zmieni. Kazdy ma swoje sumienie, niech sobie z nim żyje, jak nie daje rady z psem, niech szuka mu domu, a nie skazuje na schronisko. Nie zawsze jest to dożywocie, ale jednak. Kto by chcial siedziec opuszczony w klatce, gdzie dookola inne ujadają i nie zdziczec.

Wylałam swoje żale, bo nie żyje w idealnym świecie, ale staram sie, żeby choc troche inny był

[Finlora]

Co do psów ze schroniska - ile moja starsza suczka zeżarła mi butów i innych rzeczy... Młody to samo, wystarczyło, że zapomniałam schować kapcie a już ich nie miałam. Przecież na początku to pokoje zamykałam, żeby czegoś nie zeżarły jak siedziały same. W życiu nie oddałabym psa tylko dlatego, że mi coś zniszczył.

[Wolha wRedna]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86149069]Też się zastanawiam po co było tamto tłumaczenie. Bezsensowny post.[/QUOTE]

Właśnie po to żeby takie Wymagane zaraz mnie nie uświadamiały, ale jak widać to i tak za mało

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8614907 8]wiesz, jak najpierw piszesz, ze nie masz za duzo wiedzy na ten temat, napisalas "oczywiscie", ale pozniej dodalas "za kase nigdy" ergo mozliwosc taka jest, to sorry wybacz, ze nie odczytalam intencji co autorka miala na maysli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No cóż, wynika z tego, że chyba za mało się cenię bo jednak jakąś tam wiedze mam. Na tematy formalne - to co można znaleźć w necie na sucho. Praktyki nie posiadam żadnej, bo w domu psa nie miałam i nigdy mieć nie będę.

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

pozatym ludzie, nie zyjemy w sredniowieczu, swiadomosc ludzi tak sie zmienia, ze jest ktos taki jak behawiorysta, jest mnostwo poradnikow dotyczacych opieki nad psami i kotami, ale to trzeba wyjsc poza swoje waskie myslenie, zebrac w sobie troche cierpliwosci i empatii i zrobic troche wiecej niz zlac zwierzaka za to, ze sie nudzil.
Jestem na kocich grupach i czasami mnie krew zalewa jak widze tych och ech mundrych co to placzo, ze kota musza oddac, bo kot jest tak wredny, ze olaboga sika na lozko. I nie przetlumaczy sie takiemu, ze to moze byc podloze chorobowe albo wychowawcze, on jest mundrzejszy od behawiorysty i koniec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Wolha wRedna

Właśnie po to żeby takie Wymagane zaraz mnie nie uświadamiały, ale jak widać to i tak za mało



No cóż, wynika z tego, że chyba za mało się cenię bo jednak jakąś tam wiedze mam. Na tematy formalne - to co można znaleźć w necie na sucho. Praktyki nie posiadam żadnej, bo w domu psa nie miałam i nigdy mieć nie będę.

Mówiłam o jej poście

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86149148]Mówiłam o jej poście [/QUOTE]widocznie nie zrozumialam intencji jej zdania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Abstrahując od przepychanki o psach w temacie wątku:

-nie zachwyca mnie Kortez. Wiem, ze teraz wszyscy się nim podniecają. Dla mnie nie dosc, ze on nie spiewa, a melorecytuje, to wszystkie jego piosenki sa na jedno kopyto. I ten ton głosu zbitego psa.

Zawsze myslalam, ze Artur Rojek mial depresyjne piosenki, ale Rojek przy Kortezie to wulkam optymizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez Finlora

Co do psów ze schroniska - ile moja starsza suczka zeżarła mi butów i innych rzeczy... Młody to samo, wystarczyło, że zapomniałam schować kapcie a już ich nie miałam. Przecież na początku to pokoje zamykałam, żeby czegoś nie zeżarły jak siedziały same. W życiu nie oddałabym psa tylko dlatego, że mi coś zniszczył.

Brawo Ty

U mnie tez buty, teraz jeszcze mysle czy zamknelam pokoj , jakie zostaly i czy mi bedzie szkoda, ale juz tego nie robia, moga stac i spoko.

Tylko Myszka, chyba przez imie, to myszkuje po blacie w kuchni i trzeba odsuwac wszystko. Misiek chodzil po stole w kuchni. A Myszka chyba ze schroniska słome pamietala, bo raz nie schowalam sianka dla świnki i cale doslownie wyjela i gniazdo z tego sobie zrobila, kuchnia jak wygladala

I wlasnie sie staram, miec przynajmniej dwa, zeby im raźniej bylo. Bo jednak to ich gatunek. A ta milosc, choc sie zdarzaja dni, ze warkna na siebie, ale ogolnie to spoko

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez khloe

Abstrahując od przepychanki o psach w temacie wątku:

-nie zachwyca mnie Kortez. Wiem, ze teraz wszyscy się nim podniecają. Dla mnie nie dosc, ze on nie spiewa, a melorecytuje, to wszystkie jego piosenki sa na jedno kopyto. I ten ton głosu zbitego psa.

Zawsze myslalam, ze Artur Rojek mial depresyjne piosenki, ale Rojek przy Kortezie to wulkam optymizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O i tez na temat psa coś napisalas

Kurcze ja nawet nie wiem o kim piszesz, wygooglowac musze

[khloe]

Faktycznie coś o psie było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez khloe

Abstrahując od przepychanki o psach w temacie wątku:

-nie zachwyca mnie Kortez. Wiem, ze teraz wszyscy się nim podniecają. Dla mnie nie dosc, ze on nie spiewa, a melorecytuje, to wszystkie jego piosenki sa na jedno kopyto. I ten ton głosu zbitego psa.

Zawsze myslalam, ze Artur Rojek mial depresyjne piosenki, ale Rojek przy Kortezie to wulkam optymizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dla mnie Rojek po odejsciu z Myslovitz to taki tekstowy belkot jak Roguc. A do Korteza, Skubasa i innych melorecytatorow, mam slabosc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

To o czym piszesz to ludzie ktorzy sa nieodpowiedzialni i niedojrzali

Chyba logiczne, ja pierdziu, tłumaczyc jeszcze trzeba, ze ten pies zmienia otoczenie, to moze sie zesikac, zawarczec i trzeba mu dac czas, a nie po dniu, po dwoch miesiach oddaja

Ja akurat mam takie zwroty i co dalam czas psu = zero problemow, nie wystraszyl mnie pan przestrzegąjacy, ze pies oddany po dwoch miesiacach, bo gryzl w domu rozne rzeczy. Wiem czemu gryzł, bo byl zestresowany, ja mu tego nie funduje, pies tego nie robi. Tez pare rzeczy mi pogryzl na początku, bo musial sie zaklimatyzowac, przeciez to jak 3 letnie dziecko, musial sie bac. Też sie martwilam co zostawilam, czy zapomnialam zamknac i Misiu pogryzie, ale dalam rade, bo to nie jest za przeproszeniem gowno, ktore mi nie pasuje i oddaje.
Dlatego nie chcialam gadac, bo mi cisnienie sie podnosi jak czytam te hisoryjki odstarszajce ludzi od brania psow ze schroniska.
One tam same z siebie sie nie wziely, to CZŁOWIEK im zafundowal to.

Bo wlasnie ktos nie upilnowal i sie suczka rozmnozyla, bo wzial i stwierdzil, ze dziecko ma "alergie", bo tych bo jest milion. I jeden na 100 przypadkow jest prawda, reszta to ludzie niedojrzali wzieli pieski i potraktowali je jak zuzyty telewizor.

Mam w zyciu juz 7 psów.

Pierwszy byl ze schroniska, bogu dzieki za taka mame co nam pozwolila i sie sama opiekowala psem, za jej milosc do zwierzakow, ktora mi dala i pokazala. Tez sunia byla problematyczna, sikala nam, ale byla, najlepsza na swiecie przez 14 lat. Kolejne wziete wlasnie od takiej co rozpłodzila, bo pies musi choc raz w zyciu, potopili wszystkie oprocz naszej, jak nikt nie weźmie to schronisko. To ja wzielam. I co pies niby bez przeszlosci, ale charakterek to miala, ile ludzi by juz ja oddalo, byla z nami do smierci przez 17 lat. Kolejne dwa z ulicy, wywalone z samochodu, obrzydliwy czlowiek im zafundowal ten stres, okazalo sie potem, ze choruja, choc dopiero przy koncu życia, najlepsze psy pod sloncem. I teraz dwa, rok po roku wzielismy ze schroniska, cuda po prostu, mialy swoje grzeszki, ale idzie z tego wyjsc.

Nie skreslam zwierzat i ludzi, bo są porzucone, dla mnie są to tak samo pełnowartosciowe istoty jak kazde inne.

Sami sobie fundujemy świat jaki mamy wokól, tylko swoimi wartosciami. Powiem jedno, ja jestem "wdzieczna" tym osobom co porzuciły moje psy, bo gdyby nie oni nigdy bym ich nie spotkala. Troche przeszly, ale mam nadzieje, ze teraz im dobrze, a jak mi dobrze, ze ich mam, to nic tego nie zmieni. Kazdy ma swoje sumienie, niech sobie z nim żyje, jak nie daje rady z psem, niech szuka mu domu, a nie skazuje na schronisko. Nie zawsze jest to dożywocie, ale jednak. Kto by chcial siedziec opuszczony w klatce, gdzie dookola inne ujadają i nie zdziczec.

Wylałam swoje żale, bo nie żyje w idealnym świecie, ale staram sie, żeby choc troche inny był

Ty przedstawianie ewentualnych wydarzeń uznajesz za straszenie. Ja uznaję to za zwykłą szczerość i uświadomienie. Jeśli powiem potencjalnemu właścicielowi, że może się zdarzyć, że pies będzie miał problemy z załatwianiem się i może być agresywny, a on w związku z tym zwierzęcia nie weźmie, to rozumiem, że wg Ciebie lepiej przemilczeć i liczyć na to, że pies będzie grzeczny? A jak nie będzie, to taka osoba najwyżej psa odda, nie? Bo z mojego doświadczenia nie jest sukcesem, że ktoś zaadoptował pieska. Sukcesem jest, kiedy ten pies nie wraca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

o a w temacie gwiazd, ja nie kumam tego obecnego szalu na Nosowska, mimo ze na scenie jest od ponad 20 lat. Odkad zalozyla swojego instagrama i ludzie ja pokochali, stala sie swoim zaprzeczeniem. Smutne to, bo nie wiem ilu wielkich fanow obecnej Nosowskiej siegnie po pierwsze utwory Hey.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86149148]Mówiłam o jej poście [/QUOTE]

Aaaa to przepraszam

No w każdym razie kończąc wątek psów i nieporozumień. Pisze, żem spoza tematów, bo ja nie mam praktyki i nigdy mieć nie będę.

Wiem co to pseudohodowle, że płaci się tylko w prawdziwych, że jednak (przynajmniej dla mnie) przypadkowa ciąża i szukanie domu dla takich kundelków to nie to samo co pseudo hodujące psy w typie i próbujące na nich zarobić. Lubie programy telewizyjne o psach, ale wiedzy nie poszerzę o praktykę i nigdy nie sprawdzę jak to jest z tą miłością do zwierzaka mimo tego, że mi zeżarł buty za 3 stówy, bo tak po prostu jestem alergikiem i to takim na maksa. Nie ma sensu próbować i dołączać do "chlubnego inaczej" grona ludzi którzy kupili/zabrali, ale oddali.

Fajnie jednak, że wychodzi na to, że moja wiedza jest całkiem całkiem

[invisible_01]

Inna sprawa, że niestety ludzie nadal przychodzą do schronisk bardzo często po rasowe psy za darmo. Przykre, ale prawdziwe. Albo po psa dla dzieci, bo marudzą. Albo dla babci, bo siedzi sama. I zupełnie nie są świadomi, że pies ze schroniska jest psem szczególnym i nie powinno się go na hura dawać do dzieci i osób starszych. Czy każdy pies ze schroniska będzie agresywny? Nie. Ale trzeba znać ryzyko i myśleć racjonalnie. Może się zdarzyć, że weźmie się psa ze schroniska, posadzi go obok dziecka i się pokochają z miejsca i nic się nie stanie. Ale może być też tak, że pies ze strachu czy przez złe doświadczenia zareaguje agresywnie. Dlatego postuluję o świadomość i świadomą adopcję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz