Maturzyści 2009... :)

[Anuu]

Ja wszystko powywalałam z toreb i do łazienki zaniosłam pod pralkę:P
I bałagan tez jest, ale mi się nie chce nic robić.
Zmęczyłam się odpoczywaniem:P

[Alexia09]

Napisane przez sydunia

Alexia09 witamy czyżby kolejna osoba z 91 rocznika? z którego miesiąca?

no i jakie plany co do studiów?

Tak, rocznik 91 (styczeń)

Myślę nad kosmetologią albo farmacją (ambitnie, ambitnie ), ale skłaniam się bardziej do tego pierwszego.

Już widzę co u nas będzie od września. Zaległości na polskim mamy straszne. Zaczynamy od połowy pozytywizmu :\ i jakoś wątpie czy zdążymy przerobić cały materiał.
Czytać lektur mi się nie chce, a powinnam . Dobrze, że chociaż lubię czytać .

Motywujecie mnie dziewuszki, jak widzę wypowiedzi, że już powtarzacie, czytacie lektury itp.

Damy radę

A jak na razie chcę się jeszcze pocieszyć wakacjami, choć pogoda za oknem paskudna. Od dwóch dni leje :|

[ewelina090]

hej
a ja dopiero wrocilam do domu jestem taka zmeczona. i w dodatku jest tak strasznie goraco ze normalnie padam
i na szczescie nie bylo deszczu i dzisiaj tez ma nie byc bo znowu wybieram sie na imprezke

[Alexia09]

Napisane przez paula007

Monia, wiosna przecież była.

Muszę pokój posprzątać, bo tak nabałaganiłam.

Ja też bym musiała, ale mam zbyt dużego lenia

[sonnerin]

ksh ja mieszkam na Roztoczu - piękne okolice Krasnobród fajny, mozecie wpaśc nawet do Zamościa na wycieczkę :P

[Nikaa1990]

Napisane przez Alexia09

To ja też się przyłączam
I również się cieszę, że nie muszę zdawać obowiązkowej matematyki, a czekałoby mnie to gdybym poszła do szkoły z moim rocznikiem (O dziękuję Wam rodzice ).
Ja mam zamiar zdawać polski i ang (standartowo, obowiązkowo), a na dokładkę chemię i biolę (rozszerzone).

Jakoś nie mam głowy żeby zacząć się uczyć :|, a jestem przerażona wizją matury. Zwłaszcza polskiego sie boję. Bo skąd kurcze mam wiedzieć co sobie myślał jakiś ktoś, kto układał ten durny model do pracki pisemnej?! Aż mi się ryczeć chce z tej bezsilności, boję się, że nie dam rady

Witam O, to widzę że plany maturalne masz dokładnie takie same jak ja I już mi jest raźniej A co do polskiego to ja się nie przejmuję, bo on i tak do niczego się nie liczy, wiec plakać nie będę No, chyba że nie zdam

Napisane przez paula007

Ja "Ludzi bezdomnych" już na początku roku przeczytałam, da się przeżyć. O lekturach w ogóle nie myślę, chociaż może i by się przydało... W ogóle nam zostało do przerobienia: Pozytywizm, Młoda Polska, Dwudziestolecie, Współczesność. I powtórki. Taaa, na bank

Nam zostało dokladnie to samo do przerobienia. Z tym, że jesteśmy tak w połowie pozytywizmu. Ciekawe czy zdążymy

Napisane przez nicRu

Anyway, była już któraś z Was na filmie "Rec"? Chcę iść w poniedziałek, ale trochę się boję

Jakby w mojej mieścinie bylo kino, to pewnie bym poszla, bo kocham takie filmy Ale nie ma kina, a do P-n mi się nie chce jechać

Napisane przez Anuu

Aaaaaaaale się za wami stęskniłam!
Wróciłam cała i zdrowa i zaraz zabieram się za czytanie tego, co tu napisałyście

Ojj, pięknie było

Super, że ci się podobało i fajnie, że już jesteś

Napisane przez Aga2890

To ja też się przyłączam
Maturzystka 2009, urodzona w sierpniu, robiąca prawko:P
Co do tego przekleństwa, które czeka nas w maju to ciśnienie mi skacze na samą myśl!
Moje ambitne plany to:
* j.polski - rozszerzenie;
* j.angielski - podstawa;
* matematyka - podstawa;
* historia - rozszerzenie;

Co prawda to jeszcze nie jest pewne;p Jestem na społ - prawie, a niedawno zaczęłam marzyć o jakiś studiach technicznych, dlatego ta matma....
Z moich przedmiotów wiodących [angol, hista, wos] nie potrafię nic, histe myślę aby zdawać bo już trochę kasy w to poszło i w ogóle boje się ze może mi się nie udać ze studiami technicznymi, a wtedy będzie trzeba się zaciągnąć gdzieś na jakieś finanse czy ekonomie...
co do matmy tez nie jest za wesoło, niestety jak klasa jest już humanistyczna to wystarczy nam minimum podstawy, a jak ktoś się tak obudzi jak ja ze mu potrzebna matma to ma problem

Na razie mam jeszcze dwa tygodnie życia, potem powoli będę się zastanawiać co dalej

Witam

Napisane przez Alexia09

Myślę nad kosmetologią albo farmacją (ambitnie, ambitnie ), ale skłaniam się bardziej do tego pierwszego.

Już widzę co u nas będzie od września. Zaległości na polskim mamy straszne. Zaczynamy od połowy pozytywizmu :\ i jakoś wątpie czy zdążymy przerobić cały materiał.
Czytać lektur mi się nie chce, a powinnam . Dobrze, że chociaż lubię czytać .

Motywujecie mnie dziewuszki, jak widzę wypowiedzi, że już powtarzacie, czytacie lektury itp.

Damy radę

A jak na razie chcę się jeszcze pocieszyć wakacjami, choć pogoda za oknem paskudna. Od dwóch dni leje :|

Ja też zastanawiam się nad kosmatologią. Ale bardziej przychylam się do dietetyki. No cóż, zobaczymy Od kosmetologi odstrasza mnie to, że nie chciałabym w przyszłości byc ani kosmetyczką, ani siedziec całe życie w laboratorium

Z jakiego województwa jesteś? Bo u mnie też od dwóch dni leje(wlkp).
Jak z tego samego, to gdzie zamierzasz iść na tą kosmetologię? UM?

[sosik]

Napisane przez ewelina090

i na szczescie nie bylo deszczu i dzisiaj tez ma nie byc bo znowu wybieram sie na imprezke

eeee tam....deszcz o zadna przeszkoda My wczoraj jechaliśmy na takie zadupie na imprezkę, deszcz lał , a wszedzie wokól waliły pioruny i sie błyskało. Ale musze przyznać że miałam lekkiego stracha jak jechałam, zeby przypakiem gdzies w samochód albo koło nie walneło

[ksh]

Napisane przez sonnerin

ksh ja mieszkam na Roztoczu - piękne okolice Krasnobród fajny, mozecie wpaśc nawet do Zamościa na wycieczkę :P

Sonnerin, jeśli pogoda nie dopisze to na pewno gdzieś wyskoczymy Ja juz byłam z Zamościu - piękny rynek


Najlepsze imprezy są w deszczu W deszczu na plaży

[afri]

U mnie od piątku co chwile burze, pioruny.. teraz się ustabilizowało. Dwa razy kiedy weszłam na neta (kiedy jeszcze był) to po przeczytaniu 1 strony waszych wpisów wyłączałam kompa bo bałam się, że jakieś zwarcie będzie .

Co do powtórek to czytam sobie Vademecum z Geografii (narazie nie uczę się na pamięc, tylko przeypominam co przerabiałam ). Co prawda przed wakacjami podejrzewałam, że o tej porze przeczytam już jakieś dwie geograficzne książki, no ale cóż... zbyt fajne miałam (sorry MAM) wakacje . Uczę się słówek z angola i kupiłam fajną książkęPROVE YOUR POINT - sztuka argumentacji w języku angielskim. I tak sobie czytam... bardzo fajna, dostarcza argumentów za i przeciw na ok. 60 przykładowych tematów maturalnych. No i cwiczenia na podszlifowanie słownictwa . Polecam! Aspiruję na tą nieszczęsną maturę ustną PR z angola, tylko że jakoś czarno to widzę bo jakoś ciągle w języku mówionym używam takiego prostego słownictwa, mimo że znam dużo innych słów :/ I tak się jakoś zastanawiam czy ta ustna matura w ogóle liczy się przy aplikowaniu na uczelnie? Bo może lepiej zdam PP i takie 100% będzie zdobiło moje maturalne świadectwo


P.S.
A za tydzień wypad do Wrocławia i Krakowa !!

[ksh]

afri, a na jaki kierunek chcesz zdawać? Bo zazwyczaj ustna się nie liczy Musisz sobie posprawdzać na stronie uczelni.
A co do mówienia, to naprawdę nic tak nie pomaga jak rozmowy z ludźmi z anglojęzycznych krajów. Teraz w dobie internetu tylko zakładasz skypa, słuchawki na uszy i gadasz

Hah, ja też czytaam Vademecum Jakie tematy? Bo ja nie mogę się na żadnym skupić zaczęłam od geografii społecznej, bo wydawało mi sie to najciekawsze

[zanetka007]

Hej! Hej!
Powróciła Ja!
O dzień wcześniej niż planowaliśmy, ale deszcz Nas wygonił.A jak wracaliśmy to pod Ostródą taka nawałnica i oberwanie chmury, że na expresówce trzeba było jechać 60km/h i ledwo co było widać droge...

Napisane przez ksh

tak

coś mi się zdaje, że dobrniemy do II części zanim zaczniemy naukę w maturalnej klasie

Anulaads witam

Napisane przez suspense

cztery bo ja też chce Poooznaaaań !

Jestem 5! Chociaż średnio to widzę, papiery złożyć złożę, ale to dla Mnie za daleko od domu... A sama się od początku nie dam rady utrzymać.

Napisane przez organizm

A czy któraś jest tutaj nastawiona na studia w Warszawie??

Ja między innymi mam w planach Wwe...

Napisane przez paula007

Rok temu o tej porze wchodziłam na Kasprowy. Ja chcę Tatry.

Ja w tym roku w maju czy w czerwcu byłam (przez Bożym Ciałem) na wyciecze i też wchodziliśmy na Kasprowy, ale jakie to było wejście!
Śniegu po kolana w kółko się nogi zapadały, ślisko, mokro, mroźno, a pod sam koniec zaczęło się od deszczu, a skończyło na gradzie wielkości wiśni...
Ach i się pochwalę: byliśmy 1gr w tym roku, która wchodziła na Kasprowy pieszo!
Ja byłam w czołówce tej gr

Napisane przez beoneself

Dziewczyny a ja znikam na jakiś tydzień.
Do Krakowa ze znajomymi się wybieram...

Miłego pobytu w pięknym Krakowie! (:

Anathalla witamy
A Ja dodam, że na dziennikarstwo na UG trzeba: pol+wos+hist+obcy

Napisane przez Alexia09

To ja też się przyłączam
I również się cieszę, że nie muszę zdawać obowiązkowej matematyki, a czekałoby mnie to gdybym poszła do szkoły z moim rocznikiem

A Mi się właśnie wydaję, że jeśli mat byłaby obowiązkowa to przynajmniej ta podstawowa byłaby łatwiejsza bo wszyscy by musieli zdać...

Napisane przez Anuu

Aaaaaaaale się za wami stęskniłam!
Wróciłam cała i zdrowa i zaraz zabieram się za czytanie tego, co tu napisałyście

Ojj, pięknie było

My się chyba jeszcze nie znamy, ale witam (:

Napisane przez Alexia09

Tak, rocznik 91 (styczeń)

Myślę nad kosmetologią albo farmacją (ambitnie, ambitnie ), ale skłaniam się bardziej do tego pierwszego.

To jak zostaniesz kosmetologiem/kosmetyczką to będę do Ciebie przybywać na zabiegi i liczę na jakieś zniżki

[ewelina090]

Napisane przez sosik

eeee tam....deszcz o zadna przeszkoda My wczoraj jechaliśmy na takie zadupie na imprezkę, deszcz lał , a wszedzie wokól waliły pioruny i sie błyskało. Ale musze przyznać że miałam lekkiego stracha jak jechałam, zeby przypakiem gdzies w samochód albo koło nie walneło

no tak tylko idziemy na ta impreze na piechote jakies 3-4 km wiec lepiej zeby deszczu nie bylo

[Nikaa1990]

Napisane przez afri

U mnie od piątku co chwile burze, pioruny.. teraz się ustabilizowało. Dwa razy kiedy weszłam na neta (kiedy jeszcze był) to po przeczytaniu 1 strony waszych wpisów wyłączałam kompa bo bałam się, że jakieś zwarcie będzie .

Co do powtórek to czytam sobie Vademecum z Geografii (narazie nie uczę się na pamięc, tylko przeypominam co przerabiałam ). Co prawda przed wakacjami podejrzewałam, że o tej porze przeczytam już jakieś dwie geograficzne książki, no ale cóż... zbyt fajne miałam (sorry MAM) wakacje . Uczę się słówek z angola i kupiłam fajną książkęPROVE YOUR POINT - sztuka argumentacji w języku angielskim. I tak sobie czytam... bardzo fajna, dostarcza argumentów za i przeciw na ok. 60 przykładowych tematów maturalnych. No i cwiczenia na podszlifowanie słownictwa . Polecam! Aspiruję na tą nieszczęsną maturę ustną PR z angola, tylko że jakoś czarno to widzę bo jakoś ciągle w języku mówionym używam takiego prostego słownictwa, mimo że znam dużo innych słów :/ I tak się jakoś zastanawiam czy ta ustna matura w ogóle liczy się przy aplikowaniu na uczelnie? Bo może lepiej zdam PP i takie 100% będzie zdobiło moje maturalne świadectwo


P.S.
A za tydzień wypad do Wrocławia i Krakowa !!

Szczerze mówiąc to wolałabym chyba tą burzę niz deszcz przez dwa dni non stop
Ile kosztowała ta książka? Kupowalaś w księgarni czy przez Internet?
A co do repetytorium to ja zaczęlam czytać z chemii, ale szybko sie zniechcęcam, bo albo coś tam jest banalnie proste(np że w reakcji syntezy powstaje jeden produkt z kilku substratów), albo cos czego nie rozumiem zupełnie.

[afri]

Napisane przez ksh

afri, a na jaki kierunek chcesz zdawać? Bo zazwyczaj ustna się nie liczy Musisz sobie posprawdzać na stronie uczelni.
A co do mówienia, to naprawdę nic tak nie pomaga jak rozmowy z ludźmi z anglojęzycznych krajów. Teraz w dobie internetu tylko zakładasz skypa, słuchawki na uszy i gadasz

Hah, ja też czytaam Vademecum Jakie tematy? Bo ja nie mogę się na żadnym skupić zaczęłam od geografii społecznej, bo wydawało mi sie to najciekawsze

Chcę zdawac na biznes międzynarodowy, ale asekuracyjnie zdam też na geografię i iberystykę (to i tak zrobię, ale może jako drugi kierunek kiedyś ). Patrzyłam na stronach uczelni i piszą tylko wynikach matury pisemnej. Właśnie dlatego zastanawiam się czy warto porywac się na rozszerzenie. Choc moja nauczycielka nie wyobraża sobie żebym zdawała podstawę. A co do rozmów to byłam 2 tygodnie w Bułgarii i rozmwaiałam z Amerykanami, Anglikami, Australijczykami i nie mam z tym problemu. Tylko co innego jak rozmawiasz na luzie o pierdołach /na marginesie po paru drinkach takie mi się słownictwo włączyło, że aż byłam pod wrażeniem / a co innego jak masz się produkowac nad argumentami odnośnie płacenia za naukę na studiach... jeszcze ten wstęp, rozwinięcie, zakończenie, konkretna liczba argumantów za i przeciw, 3 minuty i wzrok krwiożerczych egzaminatorów... Jak ostatnio przed klasą przedstawiałam taką wypowiedź /ale przygotowaną w domu/ to myślałam, że padnę na zawał .

Co do tematów to zaczęłam od początku książki i jestem na atmosferze - heh niezle...

Nikaa1990: książka w księgarniach kosztuje ok 35zł. Ja w Bytomiu tej książki nie znalazłam. Pani proponowała, że sprowadzi z hurtowni, ale nie chciało mi się czekac więc zamówiłam w internecie i po 2 dniach miałam w domu

[sydunia]

afri ja tam ang pisemny rozszerzony zdaję, ale ustny już podstawę. po co mam się stresować dodatkowo, skoro do niczego mi ustny rozszerzony nie jest potrzebny

[Alexia09]

Napisane przez Nikaa1990

Witam O, to widzę że plany maturalne masz dokładnie takie same jak ja I już mi jest raźniej A co do polskiego to ja się nie przejmuję, bo on i tak do niczego się nie liczy, wiec plakać nie będę No, chyba że nie zdam


Nam zostało dokladnie to samo do przerobienia. Z tym, że jesteśmy tak w połowie pozytywizmu. Ciekawe czy zdążymy

Jakby w mojej mieścinie bylo kino, to pewnie bym poszla, bo kocham takie filmy Ale nie ma kina, a do P-n mi się nie chce jechać


Super, że ci się podobało i fajnie, że już jesteś


Witam


Ja też zastanawiam się nad kosmatologią. Ale bardziej przychylam się do dietetyki. No cóż, zobaczymy Od kosmetologi odstrasza mnie to, że nie chciałabym w przyszłości byc ani kosmetyczką, ani siedziec całe życie w laboratorium

Z jakiego województwa jesteś? Bo u mnie też od dwóch dni leje(wlkp).
Jak z tego samego, to gdzie zamierzasz iść na tą kosmetologię? UM?

O, fajnie że mamy takie samy plany odnośnie matury . Mi też polski do niczego potrzebny nie jest i raczej powinnam zdać (aż tak źle nie jest ), ale jak zwykle wszystkim sie przejmuję, zwłaszcza, że zdaję maturę razem z kuzynem i boję się, że będą mnie do niego porównywać, czego wręcz nie cierpię (no tak, kuzyn olimpijczyk z chemii :|)

Nad dietetyką też myślałam

Ja jestem z kujawsko-pomorskiego
I raczej myślę nad studiami w Bydgoszczy, żeby za daleko od domu nie być (jakoś bardzo przywiązana do tego miejsca jestem).

Napisane przez zanetka007

Hej! Hej!
Powróciła Ja!
O dzień wcześniej niż planowaliśmy, ale deszcz Nas wygonił.A jak wracaliśmy to pod Ostródą taka nawałnica i oberwanie chmury, że na expresówce trzeba było jechać 60km/h i ledwo co było widać droge...





Anulaads witam


Jestem 5! Chociaż średnio to widzę, papiery złożyć złożę, ale to dla Mnie za daleko od domu... A sama się od początku nie dam rady utrzymać.



Ja między innymi mam w planach Wwe...


Ja w tym roku w maju czy w czerwcu byłam (przez Bożym Ciałem) na wyciecze i też wchodziliśmy na Kasprowy, ale jakie to było wejście!
Śniegu po kolana w kółko się nogi zapadały, ślisko, mokro, mroźno, a pod sam koniec zaczęło się od deszczu, a skończyło na gradzie wielkości wiśni...
Ach i się pochwalę: byliśmy 1gr w tym roku, która wchodziła na Kasprowy pieszo!
Ja byłam w czołówce tej gr


Miłego pobytu w pięknym Krakowie! (:

Anathalla witamy
A Ja dodam, że na dziennikarstwo na UG trzeba: pol+wos+hist+obcy


A Mi się właśnie wydaję, że jeśli mat byłaby obowiązkowa to przynajmniej ta podstawowa byłaby łatwiejsza bo wszyscy by musieli zdać...


My się chyba jeszcze nie znamy, ale witam (:


To jak zostaniesz kosmetologiem/kosmetyczką to będę do Ciebie przybywać na zabiegi i liczę na jakieś zniżki

Zapraszam

[zanetka007]

Dziewczyny a czym różni się pisemna roz a ang???

Przybliżcie trochę bo Ja nigdy nawet nie śniłam, że kiedyś będę o niej myślała, ale gdyby udało Mi się ją jakoś zdać to pare kierunku by Mi się otworzyło...

[Nikaa1990]

Napisane przez Alexia09

O, fajnie że mamy takie samy plany odnośnie matury . Mi też polski do niczego potrzebny nie jest i raczej powinnam zdać (aż tak źle nie jest ), ale jak zwykle wszystkim sie przejmuję, zwłaszcza, że zdaję maturę razem z kuzynem i boję się, że będą mnie do niego porównywać, czego wręcz nie cierpię (no tak, kuzyn olimpijczyk z chemii :|)

Nad dietetyką też myślałam

Ja jestem z kujawsko-pomorskiego
I raczej myślę nad studiami w Bydgoszczy, żeby za daleko od domu nie być (jakoś bardzo przywiązana do tego miejsca jestem).



Zapraszam

A już się cieszyłam, że będe na uczelni z jedną z Wizażanek
No ale cóż :P

A co Ciebie odpycha od dietetyki, skoro myslałaś i się...odmysliłaś(?)

[paula007]

Aj, ja się miałam uczyć w te wakacje i wyszło wielkie nic.

Na początku lipca fakt, szlifowałam trochę angielski, ale jak zaczął się zbliżać egz na prawko, to już skupić się nie umiałam. Potem sam egzamin, Kraków, Praga, teraz jest u mnie kuzynka, a czas leci. Jeszcze angielski jak angielski, ale ta geografia... Boję się, że złożę deklarację, a potem nie będę potrafiła zmobilizować się do nauki. I jeszcze ta teoria kina i mediów do wykucia. Kurczę, za grosz we mnie samodyscypliny.

[Nikaa1990]

Napisane przez paula007

Aj, ja się miałam uczyć w te wakacje i wyszło wielkie nic.

Na początku lipca fakt, szlifowałam trochę angielski, ale jak zaczął się zbliżać egz na prawko, to już skupić się nie umiałam. Potem sam egzamin, Kraków, Praga, teraz jest u mnie kuzynka, a czas leci. Jeszcze angielski jak angielski, ale ta geografia... Boję się, że złożę deklarację, a potem nie będę potrafiła zmobilizować się do nauki. I jeszcze ta teoria kina i mediów do wykucia. Kurczę, za grosz we mnie samodyscypliny.

Oj Paula, daj spokój Udało Ci się z prawkiem, czyli coś w te wakacje osiągnęłaś, nie zmarnowałaś ich
Ostatnio wogóle czytałam gdzieś taką opinię, że nie warto się uczyć w wakacje przed maturą, bo do maja i tak się wszystko zapomni

[paula007]

Niby tak, mogę się pocieszyć, że będę miała jak na angielski jeździć. Bo w ubiegłym roku miałam zajęcia po piątej a jak kończyłam, to nie miałam już autobusów i tato musiał po mnie przyjeżdżać. Ale przetrwałam ten rok. A mama na początku mówiła: "Po miesiącu zrezygnujesz". Zresztą tak samo było z prawkiem: "Jesteś pewna, że chcesz się zapisać? Po co Ci prawo jazdy? Teraz tak trudno zdać..." (tym razem tato w akcji) A teraz wszyscy szczęśliwi i zadowoleni i o tym, co mówili nie pamiętają.

[zanetka007]

U Mnie jakoś kurcze nie było problemy z tym, że idę na kurs...
Może dlatego, że co najmniej 2 lata wcześniej już zarzekałam się że pójdę.

Ja jedna cały czas marzyłam i będę marzyć o prawku na motor i własnym jednośladzie
No ale najpierw padło na autko. Bo po pierwsze nie miałabym kasy na 2kursy+egzaminy, po drugie mamy samochód, a na motor od razu też nie miałabym kasy; więc po co by Mi było skoro nie miałabym jak jeździć i szlifować zdolności...

*a o angPR już poczytałam i raczej się nie zdecyduję bo praca pisemna Mnie odstraszyła...

[afri]

Napisane przez sydunia

afri ja tam ang pisemny rozszerzony zdaję, ale ustny już podstawę. po co mam się stresować dodatkowo, skoro do niczego mi ustny rozszerzony nie jest potrzebny

No chyba masz rację

paula 007: też zdajesz geografię? A na jaki kierunek się wybierasz?

Nikka 1990: z tym zapominamiem to oczywiste, dlatego ja się nie uczę, tylko sobie czytam te "Vademecumy" jak książkę, żeby mi się co nieco poprzypominało

Co do prawka to miałam robic w wakacje, ale ciągle byłam poza domem. W roku maturalnym nie chcę robic bo wydaje mi się, że to straszny pożeracz czasu, więc chyba po maturze albo na studiach dopiero się zabiorę. Zresztą tata i tak powiedział, że nie da mi auta bo je rozbiję na pierwszym skrzyżowaniu a na kupno drugiego ich nie stac Ah ta wiara w moje możliwości - bardzo budujące

A dziewczyny powiedzcie mi jeszcze jak w jednej wiadomości zacytowac kilka osób?

[Neszikaa]

Napisane przez zanetka007

Dziewczyny a czym różni się pisemna roz a ang???

Przybliżcie trochę bo Ja nigdy nawet nie śniłam, że kiedyś będę o niej myślała, ale gdyby udało Mi się ją jakoś zdać to pare kierunku by Mi się otworzyło...

Wiadomo: stopień trudnosci przy czytaniu, są też zadania z gramatyki ze słowotwórstwa konkretnie i forma pisemna. Rozprawka, opowiadanie coś trudniejszego. Na podstawowej moze byc np. list.

Dziewczyny z biol-chemu myślicie ze w ciagu roku mozna opanowac caly material z chemii i biologii (ten dodatkowy oczywiscie), zakladajac, ze podstawe jak tako sie rozumie?

Paula - moja mama tez ciagle mnie zadrecze, ze teraz tak straszne trudno zdac Pewnie dlatego, ze sama potrzebowala az 6 prob

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Neszikaa

Dziewczyny z biol-chemu myślicie ze w ciagu roku mozna opanowac caly material z chemii i biologii (ten dodatkowy oczywiscie), zakladajac, ze podstawe jak tako sie rozumie?

Pewnie nie ma rzeczy niemożliwych ale... to będzie bardzo ciężkie zadanie. Poziom rozszerzony i podstawowy z biol moim zdaniem bardzo się róznią - z dużą ilością pierdół w tym pierwszym. Ale wystarczy robić dużo testó matur, genetykę i fizjologię umieć na glanc i da się radę. Gorzej z chemią... tego jest naprawdę sporo na rozszerzonym, ja chyba nie dałabym rady.
A myślisz o rozszerzeniu a nie jesteś na biol-chemie?

[Neszikaa]

Tak, tak. Uwielbiam genetyke, człowiek tez moze byc ale przerazaja mnie te wszystkie roslinki i zwierzeta. A, ze chodzilam na fakultety rok temu i to przerabialismy to wiem jaka nuda. Slyszalam, material rozszerzony z chemii nie rozni sie tak duzo od podstawy, tez widzialam zeszyty z fakultetow i naprawdemalo dodatkowych informacji... no ale wolalam spytac kogos doswiadczonego

Szkoda, ze u nas nie ma takiego kierunku studiow jak genetyka

[afri]

Neszikaa a na jakie studia się wybierasz i co nagle zmieniło Twoje plany na przyszłośc? Bo rozumiem, że nie myślałaś wcześniej o zdawaniu biologii i chemii

[xCarmen]

a czy ktoras z Was zdaje rozszerzony WOS i historie? ja sie przymierzam ale nie wiem czy cos z tego wyjdzie bo w sumie materialu troche jest do przyswojenia

mialam sie uzczyc w wakacje i zmarnowalam cale 2 miesiace, zle sie z tym czuje....

[Neszikaa]

Napisane przez afri

Neszikaa a na jakie studia się wybierasz i co nagle zmieniło Twoje plany na przyszłośc? Bo rozumiem, że nie myślałaś wcześniej o zdawaniu biologii i chemii

Chciałabym dostac się na medycyne. Jakos napoczatku drugiej klasy zrodziło sie we mnie marznie by pomagać ludziom, alenic z tym nie zrobilam poza fakultetami z biologii. Mysle tez o pielegniarstwie
A plany zmieniła moja nauczycielka od historii, poniewaz idac do LO byłam swiecie przekonana, ze historie bede studiowac Tak ją bardzo kochalam w gimnazjum

A ze teraz sie tu dziewczyny rozgadaly o nauce to doszlam do wniosku, ze musze wreszcie cos wybrac i na cos sie zdecydowac! Bo czas umyka

Carmen - ja tez mialam

[afri]

Ok dziewczynki, to ja spadam jakis film obejrzec i na rowerku troche pojezdzic przy okazji bo się zbulwersowałam faktem, że Władca Pierścieni dostał 2 miejsce w liście najlepszych filmów ostatnich 25 lat i ogólnie, że powciskali na tą listę parę pierdół pomijając kultowe filmy. Ah, dziewczyny jeśli możecie to napiszcie mi jak w 1 poście cytowac kilka osob bo ja chyba do tego nie dojde...

Dobranoc!