2018-11-22, 21:28 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 57
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Jak ma Cię szanować, jeżeli sama siebie nie szanujesz?
|
2018-11-23, 01:17 | #32 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 181
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
O to chodzi, że trójkąt był tak jak napisałam, ja + on i jego kumpel, a seks z moją przyjaciółką to zupełnie inna historia, niemająca żadnego związku z moimi przypuszczeniami ciąży. Sam ten trójkąt z resztą też.
Nie wiem czemu zakładacie, że nie szanuję siebie, czy wymagam pomocy psychiatry? Akurat dobrze rozumiem mój błąd z pożyczeniem pieniędzy bez zgody, czy kłamstwem o ciąży. Gdybym tylko mogła cofnąć czas na pewno bym tego nie powtórzyła, bardzo żałuję. Chyba że brak szacunku do siebie to seks na pierwszej randce, to w takim przypadku oboje nie szanujemy siebie tak samo, do tego trzeba dwojga. Nikogo też nie szpieguję. Wcześniej gdy nagle zniknął to się martwiłam, wy byście przyjęły to od tak, jakby urwał wam się kontakt z facetem w dodatku podejrzewając ciążę? później popełniłam duży błąd myśląc że wizyta w jego domu coś naprawi. W klubie akurat nietrudno go znaleźć, skoro tam się poznaliśmy i oboje na długo przed tym bardzo często tam bywaliśmy. Nie zamierzam pogarszać sytuacji go śledząc, ja chcę ją naprawić. |
2018-11-23, 02:02 | #33 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Wybacz, Autorko, ale jeśli masz więcej niż 15 lat to poważnie nad sobą popracuj. Twoje zachowanie jest typowe dla 0kresu dojrzewania (burza hormonów, brak przewidywania konsekwencji pewnych zachowań, brak rozumienia związków przyczynowo-skutkowych).
Niemniej jednak- odpuść sobie tego faceta, chyba, że naprawdę czekasz na poważny łomot z jego strony.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 524 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2018-11-23, 04:47 | #34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
"Niestety" No tak, jeszcze zrób sobie dziecko z tym za przeproszeniem gnojkiem, zresztą sama lepsza nie jestes. Będziecie rodzicami roku, wspaniała rodzinka!
Mam nadzieje, ze to troll bo wolę nie wierzyć, że tacy ludzie jak autorka i jej uroczy misiaczek istnieją. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-11-23, 06:49 | #35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Ja w wieku 16 lat byłam bardziej dojrzała. Ile Ty masz lat?
Potrzebujesz pomocy psychiatry. serio. ---------- Dopisano o 07:49 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ---------- [1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86158162] Mam nadzieje, ze to troll bo wolę nie wierzyć, że tacy ludzie jak autorka i jej uroczy misiaczek istnieją. [/QUOTE] istnieją niestety
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
2018-11-23, 07:37 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
- pozyczenie bez zgody to kradziez - klamstwo o ciazy i robienie mu syfu w rodzinie to jest podlosc i totalne wariactwo. -jezeli ktos urywa konktakt to znaczy ze NIE chce sie z toba kontaktowac. to powinno ci dac do myslenia. - skoro podejrzewalas ciaze trzeba bylo ciaze najpierw potwierdzic a potem pojsc do jego domu i poprosic o kontakt mowiac ze to wazna sprawa . Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2018-11-23, 07:58 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
Czekaj czekaj... tytuł wątku to "brak szacunku w związku." Tylko kurcze czytam i czytam, i nasuwa mi się pytanie: W JAKIM ZWIĄZKU? Ty tu gdzieś widzisz jakiś związek? Bo ja ni w ząb. Uczepiłaś się go jak rzep i nie zauważyłaś, że koleś cię spuścił na bambus. Co ty tu chcesz wypracować? Gdzie? Nawet jeśli kiedykolwiek łączył was jakikolwiek związek/układ to przecież jasno ci powiedział i pokazał co o tobie myśli. Dżizyss... gostek ci mówi, że nadajesz się tylko do r*nia, wyzywa, udaje, że cię nie zna... a ty tu o jakimś związku nadajesz i jeszcze chcesz go uczyć okazywania ci szacunku? Wszyscy w domu zdrowi? I ja już nawet się nie zamierzam zastanawiać nad twoimi akcjami, nad jego zresztą też... Tylko zachodzę w głowę, czy ty potrafisz logicznie ocenić rzeczywistość? |
|
2018-11-23, 08:06 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 953
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8615866 4]
Czekaj czekaj... tytuł wątku to "brak szacunku w związku." Tylko kurcze czytam i czytam, i nasuwa mi się pytanie: W JAKIM ZWIĄZKU? Ty tu gdzieś widzisz jakiś związek? Bo ja ni w ząb. Uczepiłaś się go jak rzep i nie zauważyłaś, że koleś cię spuścił na bambus. Co ty tu chcesz wypracować? Gdzie? Nawet jeśli kiedykolwiek łączył was jakikolwiek związek/układ to przecież jasno ci powiedział i pokazał co o tobie myśli. Dżizyss... gostek ci mówi, że nadajesz się tylko do r*nia, wyzywa, udaje, że cię nie zna... a ty tu o jakimś związku nadajesz i jeszcze chcesz go uczyć okazywania ci szacunku? Wszyscy w domu zdrowi? I ja już nawet się nie zamierzam zastanawiać nad twoimi akcjami, nad jego zresztą też... Tylko zachodzę w głowę, czy ty potrafisz logicznie ocenić rzeczywistość?[/QUOTE] Nic dodać, nic ująć (no może tylko, że przy tak zaburzonym obrazie rzeczywistości warto się poważnie zastanowić nad wizytą u specjalisty). |
2018-11-23, 08:25 | #39 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 570
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
|
2018-11-23, 08:36 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 67
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
serio, ale to serio nie chce mi się wierzyć w ten wątek. Za dużo tutaj, sytuacji i wyrażeń, które na wizażu „najlepiej się sprzedają" i mogą zrobić dużą burzę:
- dziewczyna mówi o związku, a wszystkie dobrze wiemy że opisywana sytuacja ze związkiem ma niewiele wspólnego ( ot, laska zakochana, a facet korzysta) -dziewczyna, bez szacunku do siebie myśli ze facet który ma ją gdzieś nagle magicznie zacznie ją kochać? szanować? kiedy tez obie dobrze wiemy, że on jej nawet nie lubi. -dziewczyna, smuci się że nie jest w ciąży z tym typem. - „gorące" historyjki jak kradzież pieniędzy ( nazywany przez autorką pożyczką bez pytania - pewnie wiedziała że wizażanki podniosą alarm na taki tekst), trójkąty, przespanie się z faceta z przyjaciółką, wizyta w domu rodziców... tą opowieść na prawdę czyta się jak zlepek kilku różnych wątków z tego działu dlatego trudno w to wszystko mi uwierzyć.... a jeśli faktycznie to wszystko prawda, to jestem szczerze załamana postawą autorki. Opis tak przewalonej sytuacji, a autora pyta jak sprawić, żeby on ją szanował? rety.... |
2018-11-23, 10:02 | #41 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 57
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
|
|
2018-11-23, 11:08 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Nie wierze, ze realna osoba moze podejmowac takie decyzje i uwazac, ze dobrym pomyslem byla ktorakolwiek z tych akcji.
Pozyczylas od niego pieniadze, znaczy ze juz oddalas, tak? Facet jest agresywny i niezrownowazony, ale w sumie sama nie wiem jakbym zareagowala na taka napastliwa adoratorke, do ktorej nic nie dociera i ktora jeszcze nachodzi moja rodzine. Pewnie bym na policje zadzwonila. |
2018-11-23, 11:31 | #43 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
Uważam tak dlatego, że: - kradniesz facetowi kasę z portfela - piszesz, że _niestety_ nie jesteś w ciąży z facetem, który ma cię kompletnie w dupie, wyzywa, szarpie i jest hipokrytą albo debilem (jak on idzie z tobą do łóżka na 1 randce to spoko, a jak ty z nim to już zło) - nachodzisz jego rodzinę (obcych ludzi!) w ich domu i ściemniasz coś o ślubie i ciąży - masz pretensje, że facet nie chce chce z tobą rozmawiać i "nie zasługujesz na takie traktowanie", chociaż wcześniej go okradłaś, okłamałaś i nachodziłaś jego rodzinę, bo jego samego nie mogłaś. Po czymś takim każdy choć trochę trzeźwo myślący człowiek uciekałby od ciebie w podskokach. |
|
2018-11-23, 11:34 | #44 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
Cytat:
Skoro miałaś problemy finansowe moglaś chłopaka zapytać. Ty się zakochiwałaś i uważałaś że jest wam cudownie, a on wiedział co zrobiłaś i z tobą o tym nie porozmawiał, wygarnął ci to dopiero teraz. Nie wiedziałaś gdzie mieszka, adres poznałaś przez znajomego, znałaś tylko mieszkanie gdzie spotykaliście się na schadzki. Nazywasz to związkiem. Usilnie cię unika, pomijając chamstwo, którym chce cię zrazić do siebie, a ty w klubie jeszcze biegniesz za nim do strefy vip i chcesz by ochroniarz cię wpuścił chociaż ten chłopak tego nie chciał i nie wstawił się u ochrony. Poszłaś do niego do domu i zamiast powiedzieć że pilnie potrzebujesz się skontaktować , że ci zależy i niech mu o tym powiedzą, zaczęlaś mieszać do waszych sprawa rodziców, którzy nawet nie musieli wiedzieć, że istniejesz, z którymi się nie znałaś, pomijam że opowiadając kłamstwa o ciąży i narzeczenstwie. Coś takiego mogłaś zrobić w ostateczności dopiero gdybyś miała pewność co do tej ciązy i ojcostwa (a i to bez opowiadania bzdur o byciu narzeczoną, a skupić się tylko na tym że zostanie ojcem i potrzebujesz z nim się rozmówić). Co do twojej swobodnej przeszłości, możliwe, że słyszał jakieś plotki/informacje od innych i ma o tobie inne wyobrażenie niż tobie się zdaje. Jesteś autodestrukcyjna i ma się wrażenie że standardowo podejmujesz dziwne, złe decyzje. Dlatego powinnaś iść na terapię. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2018-11-23 o 11:39 |
||
2018-11-23, 11:51 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 070
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Nie wierze w ten watek, chociazby z tego powodu, ze zachowuje sie, jak osoba zaburzona, czysta patola, niezrownowazona psychicznie, najgorszy pleb a pisownia, jak pani magister.
|
2018-11-23, 11:54 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Jeżeli nie jesteś trollem, to nikt poza specjalistą nie jest w stanie Ci pomoc
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-11-23, 11:56 | #47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86159760]Ja uważam, że potrzebujesz pomocy psychiatry i się nie szanujesz NIE dlatego, że uprawiasz seks na pierwszej randce, bierzesz udział w trójkątach czy miałaś otwarty związek.
Uważam tak dlatego, że: - kradniesz facetowi kasę z portfela - piszesz, że _niestety_ nie jesteś w ciąży z facetem, który ma cię kompletnie w dupie, wyzywa, szarpie i jest hipokrytą albo debilem (jak on idzie z tobą do łóżka na 1 randce to spoko, a jak ty z nim to już zło) - nachodzisz jego rodzinę (obcych ludzi!) w ich domu i ściemniasz coś o ślubie i ciąży - masz pretensje, że facet nie chce chce z tobą rozmawiać i "nie zasługujesz na takie traktowanie", chociaż wcześniej go okradłaś, okłamałaś i nachodziłaś jego rodzinę, bo jego samego nie mogłaś. Po czymś takim każdy choć trochę trzeźwo myślący człowiek uciekałby od ciebie w podskokach.[/QUOTE] O to to, właśnie dokładnie miałam to napisać. Autorko rada dla Ciebie - terapia w TRYBIE NATYCHMIASTOWYM. Jak dla mnie opisywane przypadki przez autorkę podchodzą już pod jakieś zaburzenia psychiczne, ciężko mi to nazwać desperacją. A gdyby mnie tak nachodziła jakaś obca osoba, to zgłaszałabym stalking na Policję.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. |
2018-11-23, 12:30 | #48 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
|
2018-11-23, 12:40 | #49 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 577
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
-spotykasz się z mężczyzną, który Cię wyzywa, obraża, nie traktuje poważnie, a Ty zamiast uciekać z takiej przemocowej relacji chcesz o nią walczyć -klasyfikujesz tę relację jako związek, podczas gdy ewidentnie była to relacja o charakterze czysto seksualnym (nie wiesz gdzie chłopak mieszka, macie schadzki w jakimś jego miejscu aby uprawiać seks) = nie potrafisz ocenić trzeźwo rzeczywistości, jesteś tak zdesperowana, że nie chcesz widzieć, że chłopak traktuje Cię jak zabawkę, uważasz, że skoro ze sobą sypiacie to jesteście parą -chłopak uprawiał seks z Twoją koleżanką, czyli Cię zdradził, a Ty nawet nie bierzesz pod uwagę tego, żeby go kopnąć za to w tyłek, ba, nawet nie kwapisz się aby z nim o tym porozmawiać tylko przechodzisz z tym do porządku dziennego 2. Do psychiatry i na terapię powinnaś pójść koniecznie bo: -kradniesz czyjeś pieniądze z portfela (i nazywasz to pożyczaniem bez pytania). To jest skrajnie patologiczne zachowanie. Mówisz, że wiesz, że zrobiłaś źle i żałujesz tak jakbyś o tym wcześniej nie wiedziała. Samo próba tłumaczenia tego jako "pożyczenie" mówi wiele o tym, jakie podejście miałaś i nadal masz do tego. Normalnie człowiek nazywa rzeczy po imieniu, w tym przypadku to się nazywa kradzież, nawet jak wie, że zrobił źle. -podejrzenie zajścia w ciążę, chłopak zostawia Cię na lodzie, a Ty po dowiedzeniu się, że nie ma ciąży mówisz, że "niestety". Normalna osoba dziękowałaby, że nie jest w ciąży z takim patusem jak ten facet, a nie żałowała. Ergo chciałaś go złapać na dziecko, ergo jesteś zdesperowana i gotowa na wszystko -mimo wiedzy, że w ciąży nie jesteś i chłopak przez tę domniemaną ciążę kopnął cię w cztery litery odszukujesz jego dom rodzinny, do którego się udajesz i w trakcie wizyty mówisz jego rodzicom, że jesteś jego narzeczoną i jesteś w ciąży, co jest totalnym kłamstwem. Bardzo słabym kłamstwem. Wszyscy ludzie kłamią, ale to kłamstwo ma tak krótkie nogi, że nie wiem jak Ty sobie wyobrażałaś wybrnąć z tej sytuacji z korzyścią dla siebie. Dla mnie to oznacza, że Ty zupełnie fruwasz między chmurami, jesteś oderwana od rzeczywistości, żyjesz we własnym świecie, nie masz myślenia przyczynowo-skutkowego. Większość nastolatków nie robi takich rzeczy, a u dorosłego to jest ewidentny objaw, że coś jest nie tak. -mając świadomość tego wszystkiego zakładasz wątek na forum, w którym pytasz, jak nauczyć faceta szacunku do Ciebie (coś Ci powiem, nie da się tego zrobić nawet w mniej drastycznych historiach bo jak ktoś nie szanuje to najczęściej się to już nie zmienia) i piszesz o tym wszystkim tak o, ot historia i myślisz, że ktoś Ci tutaj napisze jak odzyskać tego faceta Pomijając fakt, że nie powinnaś tego w ogóle chcieć, to Twoje metody są wręcz przerażające. Normalny człowiek widzi, że ta sytuacja jest już beznadziejna, bo popełniłaś tak wiele błędów w tej "relacji", że nie ma czego zbierać. Tak naprawdę nigdy nie było. Ostatni raz odniosę się do tego chłopaka - patologia, żaden tam fajny materiał na chłopaka, tylko wykorzystujący Ciebie prostak, wulgarny i agresywny. Jeśli Ty z kimś takim chciałabyś być to samo to już kwalifikuje Cię na terapię, bo oznacza to, że masz ekstremalnie niskie poczucie własnej wartości, nie wiem, może nie masz zdrowych przykładów normalnych związków itd. Bo gwarantuję Ci, że żadna normalna dziewczyna by nie chciała czegoś takiego, nawet te z kompleksami bo rozumieją, że szczęście nie istnieje z takim partnerem przy boku. Co do Ciebie autorko - ja bym się Ciebie po prostu bała. Dla mnie jesteś niebezpieczna i nie wiadomo jak daleko się jeszcze posuniesz, gdy zadziałają emocje (bo dla mnie ewidentnie działasz w afekcie, nie z premedytacją = brak kontaktu z rzeczywistością). Ty piszesz, że widzisz co zrobiłaś źle. No dobra i co dalej? Co myślisz o tym zachowaniu? Co masz zamiar dalej z tym zrobić? To wychodzi daleko poza granice tzw desperacji. Dlatego uważam, że potrzebny Ci psychiatra (nie dlatego, że Cię teraz obrażam, ale uważam że bardzo potrzebujesz pomocy bo sama tego nie ogarniesz). Gdzieś tam z tył głowy mam satysfakcję, że takiemu gnojkowi dałaś popalić (ciekawe ile dziewczyn jeszcze może zapłodnić i tak potraktować, albo ile takich było?). Ale już naprawdę odpuść, porzuć go w swoich planach i zajmij się sobą, pomóż sobie, dla dobra swojego i otoczenia. Wciąż mam nadzieję, że to jednak zmyślona historia, ale życie bywa różne, dlatego jeśli serio to wszystko miało miejsce to apeluję do rozsądnej części siebie - przemyśl to i zrób coś z tym.
__________________
|
|
2018-11-23, 12:46 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
To akurat niekoniecznie prawda biorąc pod uwagę inne wątku autorki.
|
2018-11-23, 13:29 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 181
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Żałuję, że nie jestem w ciąży, bo niejedną znaną mi parę dziecko jeszcze bardziej do siebie zbliżyło, wyprowadziło z kryzysu w którym się znaleźli. Nie wierzę, że można obojętnie podejść do swojego dziecka, kocha się je i to zbliża też do matki. Poza tym mam już 29 lat i uważam, że to jest odpowiedni wiek na ustabilizowanie swojego życia, wyszalałam się wystarczająco i coraz częściej zaczynam myśleć o poważnym związku, założeniu rodziny. I przez te wszystkie miesiące tak właśnie myślałam o naszym związku, że to będzie coś poważnego. Zakochałam się i bardzo zaczęło mi zależeć, dawniej normalnie machnęłabym na to ręką, ale z nim (gdyby nie ostatnie wydarzenia), naprawdę miałam taką perspektywę. Idealnie pasuje mi pod każdym względem - jego charakterem, stylem bycia, pod względem łóżka, czy statusu społecznego, spokojnie zapewniłby byt rodzinie.
Te pieniądze to najmniejszy problem! Dziwię się że on to w ogóle zauważył, mi one uratowały tyłek bo mogłam opłacić czynsz, a dla niego to tylko kilka zł w tą czy w tamtą. Chciałam z resztą mu je oddać, ale powiedział że ma to gdzieś, tylko nie pozwoli robić z siebie idioty. Rozumiem to jako zranienie jego dumy, niż fizyczny uszczerbek dla niego, że np. nie miał za co zatankować czy zrobić zakupów. Chciałabym mu je oddać, ale jak, skoro od tamtej kłótni nie mamy kontaktu? Jestem wściekła na siebie, że tak go okłamałam i wmieszałam w to rodziców. Macie racje, nie wiem co myślałam w tamtej chwili idąc do jego domu. Nieprzemyślałam tego, działałam w emocjach, liczyłam że go tam zastanę, ale jak już otworzył mi jego ojciec, to samo poszło. Teraz dobrze to widzę, że to nie mogło się udać, albo mogłam to inaczej rozegrać, bez wtajemniczania ich w nasze sprawy. Sprawy z przyjaciółką nie traktuje jako zdradę, to jak się to odbyło było za moją zgodą i w granicach związku. Seksu z inną panną bym nie wybaczyła, bo nie tak się umawialiśmy i zaczynam się zastanawiać, czy z tamtą panną w klubie to tylko drinki pił... ale to na razie nie jest najważniejszy problem. Wiem że w związku pewne rzeczy da się wypracować i ich nauczyć. Np. mój poprzedni chłopak podczas kłótni potrafił nagle wstać i trzasnąć drzwiami, wracając na drugi dzień. Nauczyłam go, by tego nie robił, wypracowaliśmy to, choć nie było łatwo. A facet o którym mowa obecnie szanował mnie przed tamtą kłótnią, więc albo działał w emocjach i chciał mnie zranić dlatego tak mówił, albo stracił ten szacunek. Szczerze nie do końca wierzę w to, by tak myślał, on jest dobrym człowiekiem. Nie ma rzeczy do niewybaczenia i nienaprawienia, ludzie potrafią wybaczać zdrady i inne podłości, więc czemu nie taką drobną kradzież i kłamstwo w dobrej wierze. Gdyby tylko zrozumiał czemu to zrobiłam, inaczej by na to spojrzał. To nie było w celu urazy jego honoru, czy wykorzystania go! Nie zamierzam też go śledzić, chcę tylko godzinę. Godzinę jego czasu na wyjaśnienie na spokojnie, a nie w emocjach. Tylko nie mam jak mu tego jeszcze raz wyjaśnić. Myślałam, że ktoś z was znajdzie sposób, albo chociaż naprowadzi mnie. :C Nie rozumiem czemu mówicie o terapii, kiedy ja rozumiem swój błąd! Mamy takie czasy, że każdy z każdym problemem musi lecieć do psychiatry? Ale nawet jeśli, to może terapia dla par? Tylko jak go do tego zachęcić, skoro nawet ze mną nie chce o tym rozmawiać, a co dopiero z obcym człowiekiem? Edytowane przez _Julita89 Czas edycji: 2018-11-23 o 13:33 |
2018-11-23, 13:34 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2018-11-23 o 13:54 |
2018-11-23, 13:51 | #53 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
Daj facetowi w końcu spokój, oboje macie swoje za uszami, oboje jesteście toksyczni, ale on przynajmniej zdobył się na to, by dłużej tego nie ciągnąć.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. |
|
2018-11-23, 13:56 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
ja rozumiem ze TY uwazasz ze wszystko mozna wybaczyc..tylko ON tak nie uwaza. nie mozesz doroslego mezczyzny zmuszac do kontaktu ktorego nie chce,nie mozesz mu narzucac swoich pogladow na temat jakie klamstwa sa nieszkodliwe. nie napisalas jak dlugo byliscie w zwiazku, nic na ten temat nie wiemy. jego rodzina o tobie nie wiedziala NIC co kloci sie z tym co ty mowisz:ze bylo powaznie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
2018-11-23, 14:01 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 768
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Z każdym postem tylko pokazujesz jak bardzo myślisz na opak i jak bardzo jest Ci potrzebna pomoc.
Nie, dziecko to nie jest sposób na naprawę związku i przywiązania faceta do siebie. Myślisz że typ który się tak zachowuje będzie dobrym ojcem i by się zmienił jakbyś jednak była w tej ciąży? Zejdź na ziemię. Nie, to co masz z tym facetem to nie jest poważny związek i on sam Ci to powiedział. Te pieniądze to bardzo duży problem, nie jest ważne czy dla niego to duża kwota czy nie, nie pcha się łap do czyjegoś portfela. Twój sposób myślenia mnie przeraża. Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk
__________________
So much internet so little time. |
2018-11-23, 14:18 | #56 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Borze zielony! Im więcej piszesz, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinnaś w tej chwili iść do psychiatry i zaraz potem na długotrwałą terapię. Zwłaszcza ten fragment o dziecku jest przerażający.
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-11-23, 14:22 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 181
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
To co, z tą kradzieżą mam się zgłosić na policję i wtedy będzie ok?! Co mam zrobić?! On sam mi powiedział, że nie chce tych pieniędzy, mam mu je podrzucić do skrzynki na listy?!
W związku byliśmy 3 miesiące. Była to poważna znajomość, a to że nie znałam jego rodziców dla mnie nie jest istotne. Czy to zmienia coś co było między nami? Chyba to jest ważniejsze, a nie obiadki rodzinne. Nie myślałam o tym tak poważnie, by już po 3 miesiącach brać ślub, ale widziałam perspektywę do rozwoju relacji w tym kierunku, stworzenia z nim rodziny. Nie już, a przynajmniej za te 9 miesięcy, gdyby okazało się, że jednak jestem w ciąży. Przykładowo moja przyjaciółka zaszła w ciążę po kilku miesiącach znajomości, początkowo facet też zareagował przerażeniem, jednak są już ze sobą 7 lat i to jedna z najlepszych par jakie znam. Skąd więc przekonanie, że i w moim przypadku by się to nie udało, a on byłby złym ojcem? I serio uważacie, że związek należy kończyć pod wpływem emocji w kłótni? Albo znikając bez słowa z dnia na dzień? Że nie należy się drugiej osobie spokojna rozmowa? Zaraz wyjdzie że mógł mi wysłać smsa i to byłoby też ok, taki sposób rozstania. Kto tu ma myślenie na opak? |
2018-11-23, 14:34 | #58 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2018-11-23, 14:35 | #59 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 1 042
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Cytat:
Terapia jak najszybciej. Przerażające jest to, że potencjalne dziecko chciałabyś skrzywdzić w tej patologii. Skąd założenie, że to była poważna znajomość? Między wami to jest brak szacunku, toksyczność. Pardon, między Wami już nic nie ma, ale ty nie chcesz przyjąć tego do wiadomości. Drugie pogrubione - zmienia to, że w ciągu TRZECH MIESIĘCY (wtf) tego pseudozwiązku stało się tyle negatywnych rzeczy, że dalsza chęć posiadania dziecka z tym facetem powinna być dla ciebie zabroniona (dla dobra tego potencjalnego dziecka), a nakazana terapia na już.
__________________
Nic tak nie rozpala człowieka, jak gorąca herbata. Edytowane przez matcha Czas edycji: 2018-11-23 o 14:52 |
|
2018-11-23, 14:49 | #60 |
Interleukina Druga
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Brak szacunku w związku. Da się to wypracować?
Przeraża mnie ta logika.
Nieważne w jakie słowa to ubierzesz i jakiego argumentu nie użyjesz: że dla niego te kilka stówek to taka kwota, że nie powinien jej zauważyć, że umyśliłaś sobie, że mu oddasz (generalnie osoby, mające pieniądze mają do nich szacunek i wątpię żeby nie zauważyły braku, a później nagle obecności kilkuset zł). Ty go zwyczajnie w świecie okradłaś. Nie żadne "pożyczyłam". Okradłaś go. To co zrobiłaś bezdyskusyjnie nazywa się kradzieżą. I ups, zauważył. 3 miesiące to nie jest staż poważnego związku. W tym czasie ludzie dopiero zaczynają się poznawać i badają czy faktycznie do siebie pasują. Ty w tym czasie okradłaś faceta, próbowałaś scementować coś co nawet nie było poważnym związkiem za pomocą dziecka, a potem odwaliłaś straszną akcję z jego rodzicami. Na miejscu faceta uciekłabym w podskokach i nie chciała cię więcej widzieć. Wyszłaś w jego oczach na wariatkę i nie da się ukryć, że zachowałaś się jak nierównoważona albo co najmniej mocno zaburzona osoba. I tu, na forum piszesz też jak osoba o zaburzonym obrazie rzeczywistości/bardzo zaburzonych wzorcach - stąd sugestie o terapii. Facet zachował się mocno nie w porządku: ucieczka od ewentualnej odpowiedzialności (aczkolwiek to można zrzucić na szok i pewność, że zawsze byliście zabezpieczeni), a później agresja nie świadczą o nim dobrze. Ale to ty zachowałaś w sposób skandaliczny i co najbardziej przerażające - niewiele do ciebie dociera. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:15.