Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz V

[semantique]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja mam drzew drewniane, 5,5 roku. Sosnowe, lakierowane ja kolor jaki chciałam. Nic się nie wygina (na razie). Są pierunsko ciezkie.jedno skrzydło waży około 50 kg. Idealne do trzaskania

3 Prezenty zamówiłam na aliekspress i mam nadzieję, że dojda do świąt, a czwarty mam upatrżony i tylko muszę zamówić.

Nic nie pisze, rozważam odejście z etatu. Nie mam planu na dalsze życie zawodowe. Myślałam że skupie się na rozwoju dzialalnosci, ale skoro zus ma wzrosnąć, to już sama nie wiem,

Zus wzrasta co roku, więc nic nowego.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja mam drzew drewniane, 5,5 roku. Sosnowe, lakierowane ja kolor jaki chciałam. Nic się nie wygina (na razie). Są pierunsko ciezkie.jedno skrzydło waży około 50 kg. Idealne do trzaskania

3 Prezenty zamówiłam na aliekspress i mam nadzieję, że dojda do świąt, a czwarty mam upatrżony i tylko muszę zamówić.

Nic nie pisze, rozważam odejście z etatu. Nie mam planu na dalsze życie zawodowe. Myślałam że skupie się na rozwoju dzialalnosci, ale skoro zus ma wzrosnąć, to już sama nie wiem,

Czemu chcesz odejść? Bo nie wyrabiasz czasowo ciągnąc z działalnością? Bo Cię praca nudzi?

[Ingrid80]

Napisane przez Terha

No właśnie... A nauczyciele dostaną 5 % podwyżki .

Lepsze 5 niż 0

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Terha]

Napisane przez Ingrid80

Lepsze 5 niż 0

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez tak zawsze mówię, bo zawsze to 50 zł do przodu. Tylko śmieszy mnie ta cała sytuacja z podwyżkami. Władze mogłyby się nie ośmieszać swoją wielkodusznością.

[Ingrid80]

Poczytaj sobie jak władze rwą się do podwyżek dla diagnostów laboratoryjnych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

Czemu chcesz odejść? Bo nie wyrabiasz czasowo ciągnąc z działalnością? Bo Cię praca nudzi?

Tak, nie wyrabiam czasowo.
Ale nie mam odwagi, żeby zrezygnować ze stałego przelewu co miesiąc.
No i etat i działalność to 2 zupełnie różne branże, a nie chce wypadać z obiegu w żadnej z nich.

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Tak, nie wyrabiam czasowo.
Ale nie mam odwagi, żeby zrezygnować ze stałego przelewu co miesiąc.
No i etat i działalność to 2 zupełnie różne branże, a nie chce wypadać z obiegu w żadnej z nich.

No to tak się nie da na dłuższą metę. A przynajmniej nie opłaca się (w końcu czas spędzony z rodziną czy na odpoczynku też powinien być ważny).

Nie możesz poszukać czegoś na pół etatu?

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

No to tak się nie da na dłuższą metę. A przynajmniej nie opłaca się (w końcu czas spędzony z rodziną czy na odpoczynku też powinien być ważny).

Nie możesz poszukać czegoś na pół etatu?

Mogę, ale jak znam siebie, to "zyskany" czas poświęce na rozwój działalności.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Mogę, ale jak znam siebie, to "zyskany" czas poświęce na rozwój działalności.

nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Mogę, ale jak znam siebie, to "zyskany" czas poświęce na rozwój działalności.

Chodziło mi raczej o to, żebyś wzięła pół etatu tylko po to, aby nie wypadać z obiegu z drugiego zawodu.


Udało mi się wyciągnąć Tż na wycieczkę wnętrzarską po sklepach i wniosek mam taki: sprawdzajcie dokładnie ceny!! Niby oczywiste, a jednak nie dokładnie. Oglądaliśmy żyrandole. Spodobał nam się jeden (ponad 550 zł), a potem w oko wpadł nam jeszcze ładniejszy i jak zaznaczyłam mężowi - dużo tańszy (to ważne do dalszego ciągu historii). Poszliśmy do kasy, a babka nabiła 560 zł. Zaprotestowaliśmy, więc babka zaczeła dzwonić na dział oświetleniowy, a ponieważ to było bliziutko, to Tż poszedł osobiście. Efekt był taki, że jak babka skończyła rozmawiać, to powiedziała, że lampa kosztuje 460 zł. W tym samym momencie Tż wrócił z działu z ceną tego żyrandola za 430 zł!! Cena promocyjna obowiązywała co prawda do (UWAGA!!) 30.08.2018, ale skorzystaliśmy . Ja się przyznam, że tak jak w tym przypadku, często sprawdzam ceny, ale przy kasie wiem tylko mniej wiecej ile powinno coś kosztować. Dlatego też jak babka nabiła 560 zł to już zgłupiałam ile tak naprawdę miał on kosztować (czy 420, czy 460 zł). A mielismy fuksa, bo równie dobrze mogłabym nie sprawdzić ceny przy płaceniu, a do następnego dnia, cena moglaby być regularna.



A ta historia przypomina mi coś jeszcze. Jakiś czas temu szukaliśmy fotela do komputera dla Tżta. Znaleźliśmy model który nam się wstępnie podobał w sklepie stacjonarnym mediaexpert za 750 zł (i to w promocji), po czym okazało się, że w internecie na stronie tego samego sklepu ten fotel w cenie regularnej kosztuje 650 zł. Spotkałyście się z czymś takim? Szukając tańszego w internecie raczej nie przyszloby mi do głowy, żeby szukać na stronie sklepu w którym już byliśmy. Trafiliśmy na to odkrycie przez przypadek. A wyszło super, bo mieliśmy kupić ten model za pośrednictwem strony , ale jak Tż zaczął szukać opinii na jego temat to zrezygnowalismy z zakupu.

[Nurek1119]

Napisane przez Terha

A ta historia przypomina mi coś jeszcze. Jakiś czas temu szukaliśmy fotela do komputera dla Tżta. Znaleźliśmy model który nam się wstępnie podobał w sklepie stacjonarnym mediaexpert za 750 zł (i to w promocji), po czym okazało się, że w internecie na stronie tego samego sklepu ten fotel w cenie regularnej kosztuje 650 zł. Spotkałyście się z czymś takim? Szukając tańszego w internecie raczej nie przyszloby mi do głowy, żeby szukać na stronie sklepu w którym już byliśmy. Trafiliśmy na to odkrycie przez przypadek. A wyszło super, bo mieliśmy kupić ten model za pośrednictwem strony , ale jak Tż zaczął szukać opinii na jego temat to zrezygnowalismy z zakupu.

Empik ma tez niższe ceny w necie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[scarlett26]

Napisane przez Terha

Chodziło mi raczej o to, żebyś wzięła pół etatu tylko po to, aby nie wypadać z obiegu z drugiego zawodu.


Udało mi się wyciągnąć Tż na wycieczkę wnętrzarską po sklepach i wniosek mam taki: sprawdzajcie dokładnie ceny!! Niby oczywiste, a jednak nie dokładnie. Oglądaliśmy żyrandole. Spodobał nam się jeden (ponad 550 zł), a potem w oko wpadł nam jeszcze ładniejszy i jak zaznaczyłam mężowi - dużo tańszy (to ważne do dalszego ciągu historii). Poszliśmy do kasy, a babka nabiła 560 zł. Zaprotestowaliśmy, więc babka zaczeła dzwonić na dział oświetleniowy, a ponieważ to było bliziutko, to Tż poszedł osobiście. Efekt był taki, że jak babka skończyła rozmawiać, to powiedziała, że lampa kosztuje 460 zł. W tym samym momencie Tż wrócił z działu z ceną tego żyrandola za 430 zł!! Cena promocyjna obowiązywała co prawda do (UWAGA!!) 30.08.2018, ale skorzystaliśmy . Ja się przyznam, że tak jak w tym przypadku, często sprawdzam ceny, ale przy kasie wiem tylko mniej wiecej ile powinno coś kosztować. Dlatego też jak babka nabiła 560 zł to już zgłupiałam ile tak naprawdę miał on kosztować (czy 420, czy 460 zł). A mielismy fuksa, bo równie dobrze mogłabym nie sprawdzić ceny przy płaceniu, a do następnego dnia, cena moglaby być regularna.



A ta historia przypomina mi coś jeszcze. Jakiś czas temu szukaliśmy fotela do komputera dla Tżta. Znaleźliśmy model który nam się wstępnie podobał w sklepie stacjonarnym mediaexpert za 750 zł (i to w promocji), po czym okazało się, że w internecie na stronie tego samego sklepu ten fotel w cenie regularnej kosztuje 650 zł. Spotkałyście się z czymś takim? Szukając tańszego w internecie raczej nie przyszloby mi do głowy, żeby szukać na stronie sklepu w którym już byliśmy. Trafiliśmy na to odkrycie przez przypadek. A wyszło super, bo mieliśmy kupić ten model za pośrednictwem strony , ale jak Tż zaczął szukać opinii na jego temat to zrezygnowalismy z zakupu.

wielokrotnie się spotkałam z czymś takim

[neskarta]

A my w tym roku ustaliliśmy święta bez prezentów, jedynie każda para sobie nawzajem i chrzestne swoim chrześniakom po prezencie. I bardzo mi się to podoba, bez biegania, bez zastanawiania się i bez nietrafionych prezentów

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

My w tym roku ustaliliśmy święta bez prezentów każdy dla każdego, jedynie każda para sobie nawzajem i chrzestne dzieciakom. Bez bieganiny, bez zastanawiania się i bez nietrafionych prezentów. I bardzo mi się to podoba, z resztą sama zaproponowałam

[edyta508]

Napisane przez scarlett26

wielokrotnie się spotkałam z czymś takim

Nic dziwnego, często to są dwa inne sklepy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[piekielkoo]

Hej donoszę że wracam do oszczędzania. Mając mniejsze dochody oszczedzalisny więcej. Przygotowalam tabelkę za coś trzeba wykończyć dom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lwia paszcza]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja mam drzew drewniane, 5,5 roku. Sosnowe, lakierowane ja kolor jaki chciałam. Nic się nie wygina (na razie). Są pierunsko ciezkie.jedno skrzydło waży około 50 kg. Idealne do trzaskania

3 Prezenty zamówiłam na aliekspress i mam nadzieję, że dojda do świąt, a czwarty mam upatrżony i tylko muszę zamówić.

Nic nie pisze, rozważam odejście z etatu. Nie mam planu na dalsze życie zawodowe. Myślałam że skupie się na rozwoju dzialalnosci, ale skoro zus ma wzrosnąć, to już sama nie wiem,

ja też na razie czekam na paczki z Chin co do prezentów, to jednak wolę na razie kupić u nas; bo denerwuje mnie bardzo czas oczekiwania. Gdybym zamówiła paczki na święta w październiku, to pewnie czułabym się pewniej szczególnie, że ostatnio zamówiłam płatki sztucznego złotka do dekoracji, i nie wiem, co się działo, chyba przez miesiąc trzymali tą paczkę na cle.

[ellish]

Napisane przez scarlett26

wielokrotnie się spotkałam z czymś takim

Ja też, dla mnie to już normalna polityka sklepów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

Chodziło mi raczej o to, żebyś wzięła pół etatu tylko po to, aby nie wypadać z obiegu z drugiego zawodu.


Udało mi się wyciągnąć Tż na wycieczkę wnętrzarską po sklepach i wniosek mam taki: sprawdzajcie dokładnie ceny!! Niby oczywiste, a jednak nie dokładnie. Oglądaliśmy żyrandole. Spodobał nam się jeden (ponad 550 zł), a potem w oko wpadł nam jeszcze ładniejszy i jak zaznaczyłam mężowi - dużo tańszy (to ważne do dalszego ciągu historii). Poszliśmy do kasy, a babka nabiła 560 zł. Zaprotestowaliśmy, więc babka zaczeła dzwonić na dział oświetleniowy, a ponieważ to było bliziutko, to Tż poszedł osobiście. Efekt był taki, że jak babka skończyła rozmawiać, to powiedziała, że lampa kosztuje 460 zł. W tym samym momencie Tż wrócił z działu z ceną tego żyrandola za 430 zł!! Cena promocyjna obowiązywała co prawda do (UWAGA!!) 30.08.2018, ale skorzystaliśmy . Ja się przyznam, że tak jak w tym przypadku, często sprawdzam ceny, ale przy kasie wiem tylko mniej wiecej ile powinno coś kosztować. Dlatego też jak babka nabiła 560 zł to już zgłupiałam ile tak naprawdę miał on kosztować (czy 420, czy 460 zł). A mielismy fuksa, bo równie dobrze mogłabym nie sprawdzić ceny przy płaceniu, a do następnego dnia, cena moglaby być regularna.



A ta historia przypomina mi coś jeszcze. Jakiś czas temu szukaliśmy fotela do komputera dla Tżta. Znaleźliśmy model który nam się wstępnie podobał w sklepie stacjonarnym mediaexpert za 750 zł (i to w promocji), po czym okazało się, że w internecie na stronie tego samego sklepu ten fotel w cenie regularnej kosztuje 650 zł. Spotkałyście się z czymś takim? Szukając tańszego w internecie raczej nie przyszloby mi do głowy, żeby szukać na stronie sklepu w którym już byliśmy. Trafiliśmy na to odkrycie przez przypadek. A wyszło super, bo mieliśmy kupić ten model za pośrednictwem strony , ale jak Tż zaczął szukać opinii na jego temat to zrezygnowalismy z zakupu.

Spotkałam się z tym, raz na jakiś czas kupuje bardzo drogi lek dla córki (nierefundowany). Pani w aptece poradziła mi, żebym złożyła zamówienie na ich stronie internetowej, to wtedy będzie taniej. Czyli tak, lek jest w aptece na półce, ale żeby kupić go taniej, muszę złożyć zamówienie przez stronę internetową. Odebrać i tak może tylko w aptece stacjonarnej, bo to lek na receptę, wiec musze ja dać przy odbiorze.

Napisane przez piekielkoo

Hej donoszę że wracam do oszczędzania. Mając mniejsze dochody oszczedzalisny więcej. Przygotowalam tabelkę za coś trzeba wykończyć dom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez przez moment miałam takie wrażenie. Ale szybko to minęło. Nie wiem czemu, ale mamy coraz mniej potrzeb i coraz mniej wydajemy.

[scarlett26]

Napisane przez lwia paszcza

ja też na razie czekam na paczki z Chin co do prezentów, to jednak wolę na razie kupić u nas; bo denerwuje mnie bardzo czas oczekiwania. Gdybym zamówiła paczki na święta w październiku, to pewnie czułabym się pewniej szczególnie, że ostatnio zamówiłam płatki sztucznego złotka do dekoracji, i nie wiem, co się działo, chyba przez miesiąc trzymali tą paczkę na cle.

ja też pozamawiałam rzeczy w Chinach, ale w czasie tej promocji 11.11 - nie liczę na to, że dojdą przed świętami, przynajmniej w zeszłym roku nie doszły, ale wisi mi to, to co doszło w zeszłym roku użyję do dekoracji w tym itd.

[tamtaglista]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Tak, nie wyrabiam czasowo.

Ale nie mam odwagi, żeby zrezygnować ze stałego przelewu co miesiąc.

No i etat i działalność to 2 zupełnie różne branże, a nie chce wypadać z obiegu w żadnej z nich.

Mam identycznie. Czekam
Na święta to się wyspie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez piekielkoo

Hej donoszę że wracam do oszczędzania. Mając mniejsze dochody oszczedzalisny więcej. Przygotowalam tabelkę za coś trzeba wykończyć dom

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja trenuję się w oszczędzaniu przed nadciągającym do nas kolejnym kryzysem ekonomicznym. Ostatnio trafiłam na filmiki na Youtube autorki bloga Po Taniości. Całkiem fajnie babka o swoich błędach i o tym, czego ją życie nauczyło opowiada. Parę przydatnych patentów na oszczędniejsze życie na pewno można tam znaleźć. Tabelki można robić, ale można też po prostu użyć Microsoft Money albo aplikacji do budżetu i tam tabelki i wykresy zrobią się same. Choć ja i tak najbardziej kocham odręczny planner i zapiski ręczne. Ale nowocześniejsze pomoce też mam. Trzeba iść z duchem czasu.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez neskarta

A my w tym roku ustaliliśmy święta bez prezentów, jedynie każda para sobie nawzajem i chrzestne swoim chrześniakom po prezencie. I bardzo mi się to podoba, bez biegania, bez zastanawiania się i bez nietrafionych prezentów

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

My w tym roku ustaliliśmy święta bez prezentów każdy dla każdego, jedynie każda para sobie nawzajem i chrzestne dzieciakom. Bez bieganiny, bez zastanawiania się i bez nietrafionych prezentów. I bardzo mi się to podoba, z resztą sama zaproponowałam

Moja rodzina dla osób dorosłych robi ostatnio prezenty samodzielnie robione. Mamy przy tym sporo frajdy. Ktoś robi przetwory, ktoś tam grzybki czy nalewki dla wszystkich, ktoś inny pierniczki czy jakieś ciastka, jakaś ciotka wyszywa na szydełku cuda typu serwetki, aniołki na choinkę, inna robi szaliki na drutach. Generalnie co kto lubi. Zaczęło się od konfitur roboty młodszej kuzynki i jakoś wszystkim się spodobało. Robienie rodzinnych list zakupowych, w tym tych dla dzieci w uzgodnieniu z ich rodzicami też nam weszło w krew. I jakoś krewni przywykli do tego, że dla dzieci jednej z kuzynek kupuje się tylko zabawki edukacyjne , a nic ze słodyczy bo dzieciaki są tak żywione by nie przyzwyczajać się od małego do cukru. I o dziwo wszyscy są zadowoleni.

[Terha]

Napisane przez MissChievousTess

Moja rodzina dla osób dorosłych robi ostatnio prezenty samodzielnie robione. Mamy przy tym sporo frajdy. Ktoś robi przetwory, ktoś tam grzybki czy nalewki dla wszystkich, ktoś inny pierniczki czy jakieś ciastka, jakaś ciotka wyszywa na szydełku cuda typu serwetki, aniołki na choinkę, inna robi szaliki na drutach. Generalnie co kto lubi. Zaczęło się od konfitur roboty młodszej kuzynki i jakoś wszystkim się spodobało. Robienie rodzinnych list zakupowych, w tym tych dla dzieci w uzgodnieniu z ich rodzicami też nam weszło w krew. I jakoś krewni przywykli do tego, że dla dzieci jednej z kuzynek kupuje się tylko zabawki edukacyjne , a nic ze słodyczy bo dzieciaki są tak żywione by nie przyzwyczajać się od małego do cukru. I o dziwo wszyscy są zadowoleni.

Ja swojej bratanicy staram się kupować tylko i wyłącznie zabawki edukacyjne/kreatywne. Żadnych laleczek i innych pierdółeczek, bo to i tak dostanie.

[scarlett26]

Napisane przez Terha

Ja swojej bratanicy staram się kupować tylko i wyłącznie zabawki edukacyjne/kreatywne. Żadnych laleczek i innych pierdółeczek, bo to i tak dostanie.

dziś byłam w Textil Markecie i widziałam cotton ballsy słote, srebrne i czerwone (każdy kolor osobno) - bardzo ładnie wyglądały, ale nie spojrzałam ile - także jeśli nadal szukasz świątecznego prezentu dla kota to zapytaj jaką wersję kolorystyczną woli

[Terha]

Napisane przez scarlett26

dziś byłam w Textil Markecie i widziałam cotton ballsy słote, srebrne i czerwone (każdy kolor osobno) - bardzo ładnie wyglądały, ale nie spojrzałam ile - także jeśli nadal szukasz świątecznego prezentu dla kota to zapytaj jaką wersję kolorystyczną woli

On taki nie jest . A tak poważnie to po kupieniu żyrandola doszłam do wniosku, że brakuje nam w salonie już chyba tylko telewizora .

[piekielkoo]

Ja mam do odparowania 15 osób. Najtrudniej jest z koleżankami w pracy robicie sobie prezenty ze znajomymi?
Podobają mi się prezenty- przetwory <3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez tamtaglista

Mam identycznie. Czekam
Na święta to się wyspie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez tak czekałam na święta.

Jedna z części ciała mi się zbuntowala (zaskoczenie, bo tej akurat zbytnio nie eksploatuje) i jestem na wczasach all inclusiv.
Zawodowo - dramat. Mam zobowiązania, terminy, których nie jestem w stanie dotrzymać będąc w szpitalu. Straty materialne ogromne

[OnaZakupoholik]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Tez tak czekałam na święta.

Jedna z części ciała mi się zbuntowala (zaskoczenie, bo tej akurat zbytnio nie eksploatuje) i jestem na wczasach all inclusiv.
Zawodowo - dramat. Mam zobowiązania, terminy, których nie jestem w stanie dotrzymać będąc w szpitalu. Straty materialne ogromne

wiem,że wszyscy mówią, zdrowie najważniejsze ale to często działa jak "płachta na byka" trzymam kciuki żebyś szybko wróciła do formy.

[voice_of_silence]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Tez tak czekałam na święta.

Jedna z części ciała mi się zbuntowala (zaskoczenie, bo tej akurat zbytnio nie eksploatuje) i jestem na wczasach all inclusiv.
Zawodowo - dramat. Mam zobowiązania, terminy, których nie jestem w stanie dotrzymać będąc w szpitalu. Straty materialne ogromne

Szybkiego powrotu do zdrowia!

U mnie w rodzinie nigdy nie było tradycji obdarowywania się prezentami na święta. Dzieciaki dostawały coś na Mikołaja i to było wszystko. Ubolewałam nad tym wtedy, bo to takie magiczne, na filmach góry prezentów itd., ale w tym właśnie momencie doceniam, że jest tak jak jest.

Nie trzeba latach, szukać, głowić się i wydawać niezbyt racjonalnie oszczędności. Za zaoszczędzone pieniądze każdy może sobie kupić to o czym marzy i to czego naprawdę potrzebuje i uważam, że to ma dużo większy sens. A święta, odkąd jestem na swoim, uwielbiam. Moja mama przystopowała z gotowaniem niewiadomoczego, spotykamy się wszyscy razem, objemy, opijemy winem czy kompotem, co kto lubi, i potem laba. Tak to można świętować.

Wydaliśmy w tym miesiącu tyle kasy na mechaników i na ciuchy typu kurtki i buty zimowe, że ja się zastanawiam co robiłam z tymi pieniędzmi w miesiące gdy tych wydatków nie miałam

I udało mi się doprowadzić excela do końca miesiąca

Dzięki temu wiem, ze na jedzenie i chemię poszło mi dramatycznie mało - ok 1000 zł na dwie osoby w tym miesiącu. Czasem stołujemy się u mojej mamy, może to dlatego. Udało mi się w miarę ograniczyć jedzenie na mieście. Co prawda przekroczyłam narzucony sobie z góry limit jednego razu w miesiącu, ale 100 zł które widnieje w tabeli nie wygląda raczej źle w porównaniu z poprzednimi okresami (wtedy liczyłam tak na oko).

Czasem nie kupowałam niektórych produktów spożywczych, bo wydawały mi się burżujskie, a miałam wrażenie, że i tak dużo idzie na jedzenie. Jakże się myliłam. Spróbuję połatać inne kategorie i dzięki temu nie zastanawiać się czy kupić, czy nie kupić tej mieszanki orzechów (przykładowo).

Od dziś zaczynam nowy okres rozliczeniowy.

[mikoma]

Ja zauważyłam, że odkąd zdrowie wymusiło na mnie przejście na dosyć rygorystyczną dietę, zaoszczędziłam sporo kasy. Nagle, jak się okazało, że nie mogę jeść praktycznie niczego od Pana Kanapki/z kawiarni i przydworcowych sklepików, to opłacalne jest przynoszenie jedzenia z domu czasami tylko sałatkę kupuję, bo to jeszcze mi wolno

[voice_of_silence]

Napisane przez mikoma

Ja zauważyłam, że odkąd zdrowie wymusiło na mnie przejście na dosyć rygorystyczną dietę, zaoszczędziłam sporo kasy. Nagle, jak się okazało, że nie mogę jeść praktycznie niczego od Pana Kanapki/z kawiarni i przydworcowych sklepików, to opłacalne jest przynoszenie jedzenia z domu czasami tylko sałatkę kupuję, bo to jeszcze mi wolno

To prawda, ja też mam przeboje ze zdrowiem. Na pewno zaoszczędzę na cukrze Rzuciłam z dnia na dzień pod wpływem wyników badań, gdzie powolne ograniczanie nie przynosiło ostatecznej rezygnacji latami.