Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami

[cava]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86178645]

Fakt. W sumie niczym to się od mieszkania w bloku nie różni.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Różni się zasadniczo.
wielką(!) PIWNICĄ!


To jest właśnie czynnik który spowodował, ze z mieszkania wyprowadziliśmy się do szeregówki. Mieszkania nie oferują takiej przestrzeni piwnicznej a ta była kluczowa przy wyborze "mieszkadła", w dodatku jest to przestrzeń bardzo użytkowa, a nie niska, wilgotna, ciemna klita - nasza ma tak na oko z 50-60 m2 - 3 osobne pomieszczenia o różnej wielkości + schowek.



Ludzie mają różne potrzeby.
Ale na starość wrócimy do mieszkania w bloku/kamienicy, choć juz się zastanawiam, jak niby bez potężnej piwnicy damy radę.
na rynku brak małych szeregówek, jakby były takie max 80m2 z opieką zewnętrzną jak osiedle (odsnieżanie itp.)to bym brała na starość nawet jakby nie miała pół m2 ogródka, tylko ulice od razu z obu stron i drzwi wejściowe bezpośrednio na nią.
Ale może powstaną, kto wie?

[smerfetk_a]

Napisane przez cava

Różni się zasadniczo.
wielką(!) PIWNICĄ!


To jest właśnie czynnik który spowodował, ze z mieszkania wyprowadziliśmy się do szeregówki. Mieszkania nie oferują takiej przestrzeni piwnicznej a ta była kluczowa przy wyborze "mieszkadła", w dodatku jest to przestrzeń bardzo użytkowa, a nie niska, wilgotna, ciemna klita - nasza ma tak na oko z 50-60 m2 - 3 osobne pomieszczenia o różnej wielkości + schowek.



Ludzie mają różne potrzeby.
Ale na starość wrócimy do mieszkania w bloku/kamienicy, choć juz się zastanawiam, jak niby bez potężnej piwnicy damy radę.
na rynku brak małych szeregówek, jakby były takie max 80m2 z opieką zewnętrzną jak osiedle (odsnieżanie itp.)to bym brała na starość nawet jakby nie miała pół m2 ogródka, tylko ulice od razu z obu stron i drzwi wejściowe bezpośrednio na nią.
Ale może powstaną, kto wie?

Po cóż ci tyle piwnicy? W domu rodzinnym miałam ogromną, teraz do mieszkania jakieś 3m i spokojnie wystarcza, przyszły dom będzie całkiem bez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez cava

Różni się zasadniczo.
wielką(!) PIWNICĄ!


To jest właśnie czynnik który spowodował, ze z mieszkania wyprowadziliśmy się do szeregówki. Mieszkania nie oferują takiej przestrzeni piwnicznej a ta była kluczowa przy wyborze "mieszkadła", w dodatku jest to przestrzeń bardzo użytkowa, a nie niska, wilgotna, ciemna klita - nasza ma tak na oko z 50-60 m2 - 3 osobne pomieszczenia o różnej wielkości + schowek.



Ludzie mają różne potrzeby.
Ale na starość wrócimy do mieszkania w bloku/kamienicy, choć juz się zastanawiam, jak niby bez potężnej piwnicy damy radę.
na rynku brak małych szeregówek, jakby były takie max 80m2 z opieką zewnętrzną jak osiedle (odsnieżanie itp.)to bym brała na starość nawet jakby nie miała pół m2 ogródka, tylko ulice od razu z obu stron i drzwi wejściowe bezpośrednio na nią.
Ale może powstaną, kto wie?

Tu masz sporo racji.

Na razie tego nie odczuwam, bo zwożę rzeczy do piwnicy rodziców.

Dlatego mi się podoba system wynajmowania garażu/skladzika itd. w Stanach. Normalnie wynajmujesz taka szopę gdzieś w kompleksie szop i jak potrzebujesz to przywozisz z niej ubrania na zimę, stary telewizor i co tam jeszcze chcesz.

To by było bardzo wygodne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez Mimiko

Wychowałam się w domu na wsi, od ślubu mieszkam w bloku w mieście i cóż, brakuje mi przestrzeni i nie chciałabym całego życia spędzić w bloku. Moi rodzice nie mieli gospodarstwa, sadów ani niczego takiego, a na ogródek mają wywalone, więc ograniczają się do koszenia trawy i to mi pasuje. W sensie rozumiem, że kogoś może odstraszać dłubanina w ziemi, ale mieszkanie w domu (nawet na wsi) nie oznacza, że ten ogród trzeba mieć. Owszem, odśnieżanie podjazdu jest konieczne, ale w moim regionie porządnego śniegu nie było już z 10 lat, więc nie ma problemu.



Mieszkanie w bloku ma dla mnie więcej minusów, głównie to sąsiedzi, których niestety słychać jak chodzą, kichają, kaszlą, głośniej rozmawiają. Wkurza mnie też jak trzaskają drzwiami wejściowymi i tupią na klatce, np. już od 6 słychać spacerowiczów z psami. Rozumiem, że to są normalne odgłosy życia codziennego, ale przeszkadzają mi, zwłaszcza że pracuję z domu i potrzebuję skupienia. Wkurza mnie też brak garażu i konieczność skrobania szyb, mimo że zimy nie ma.

Ooo tak A u nas nie ma akurat żadnej możliwości garażowania


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dlatego ja mam b. mało rzeczy i mam nadzieje, ze uda mi się taki stan rzeczy utrzymać i w przyszłości.
Co prawda kupiłam kanapę do mieszkania ale jeśli się stąd będę wyprowadzac to ja po prostu sprzedam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

To ja mam i piwnice i strych

i to jest wygoda, szafa do gory, to zimowke czy lato butowe do gory, na dole moge miec pokoj garderobiany na bieżaco.

[brandie]

Przypomniało mi się teraz: pomadki w płynie Bourjois. Piję herbatę i się ściera. Ogólnie płynne pomadki mi nie pasują, bo schodzą krusząc się. Kolor nie wżera się w usta, tak jak w przypadku klasycznych sztyftów. Nakupiłam jak głupia i z Sephory i z Golden Rose i pupa. Może przez to, że mam małe usta? Nie nakładam kilograma, wycieram nadmiar o szyjkę, maluję się jak te wszystkie laski w beauty filmikach, zwyczajnie, bez baz i specjalnych sposobów.

[khloe]

Napisane przez Limonka2738

Tu masz sporo racji.

Na razie tego nie odczuwam, bo zwożę rzeczy do piwnicy rodziców.

Dlatego mi się podoba system wynajmowania garażu/skladzika itd. w Stanach. Normalnie wynajmujesz taka szopę gdzieś w kompleksie szop i jak potrzebujesz to przywozisz z niej ubrania na zimę, stary telewizor i co tam jeszcze chcesz.

To by było bardzo wygodne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Polsce tez można garaż wynająć. Nie mówię tu o garażu bezpośrednio pod blokiem, ale takie wolnostojące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez Limonka2738

Nie ogladalam serialu.

Moje wnioski powstały przed jego nakręceniem.

OFFTOP I to długi, ale jestem na nudnym wykładzie.

Cersei miała być żałosna i to jest bardzo fajne w jej charakterze. W sensie czuje z nią dużą więź, a jej rozmowa z Sansą przy winie to jedna z moich ulubionych scen.

Cersei boleśnie wie, że uroda całe życie ją powstrzymywała przed wszystkim, będąc jednocześnie jej jedyną i najwaźniejszą zaletą w świecie, w którym miała pecha się urodzić. A nie była wystarczająca, żeby znaleźć męża, przy którym mogłaby być szczęśliwa. I przekonala się dość boleśnie w swoją noc poślubną, jak mało tak naprawdę znaczy jej najważniejsza "umiejętność", która przyniosła jej tylko cierpienie, ale była jedyną rzeczą, którą nauczono ją w sobie cenić.

Paradoksalnie, Brienne przegrała loterię genetyczną na ładną buzię, ale dzięki temu jest szczęśliwsza właśnie. A Arya przegrała w loterię urodzenia się w rodzinie w odpowiednim ukladzie sił i też wyszła na tym lepiej.

Tak naprawdę wszyscy Lannisterowie z powodu i dla pozycji rodziny są żałośni i dość nieszczęśliwi. Choć - nie doczytałam wystarczająco daleko - mam wrażenie, że Jamie ma potencjał, żeby z tego schematu się wyrwać.

I to jest fajnie boleśnie prawdziwe. Te postaci są prawdziwe.

Deanerys jest sztuczna. W prawdziwym życiu, nawet z tą buzią, szybko by umarła, bo popełnia kardynalne błędy. Może w późniejszych częściach dostaje w dupę na tyle, żeby się ogarnąć i zostać dobrą kandydatką do tronu. Ale to musiałaby naprawdę mocno spaść z rowerka i czegoś się nauczyć, żeby to był wiarygodny rozwój postaci.

Tak naprawdę Deanerys i Cersei to dwie strony tej samej monetu. Obie są piekne. Tylko jedna na swojej urodzie bardzo wiele ugrała, dla drugiej była ciężarem.

KONIEC OFFTOPA

Ale Dany nie irytowala mnie dopóki nie zaczęłam oglądać tych wszystkich dziewczyn w koszulkach "I'm not a princess, I'm a khaleesi" i "Mother of Dragons", jakby to była jakaś godna podziwu osoba i należało do tego aspirować. Do Cersei też absolutnie nie należy aspirować.

I to jest dość popularny pogląd, którego nie rozumiem. To jest pusta postać w ładnej powłoce o mentalności na poziomie dziesięciolatki. "Bo ja chcem i ja tu rzondzem!" Na pierwszy rzut oka wygląda badassowo, ale jak się przyjrzysz postaci, to tam jest pusto.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

"Nie czytałam do końca"- ale się wypowiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez khloe

W Polsce tez można garaż wynająć. Nie mówię tu o garażu bezpośrednio pod blokiem, ale takie wolnostojące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie jest to u nas tak popularne, ale mam nadzieję, że się stanie zanim moi rodzice umrą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Wychowałam się w bloku. Teraz mieszkam w szeregowce i nie zamieniłabym tego na blok nigdy w życiu. Cisza, spokój, więcej miejsca na graty, w ogrodzie sama trawa i budynek na drewno, narzędzia. Kwiaty jak sądzę to w donicach. Otwieram drzwi od tarasu i dziecko ma labe i kot na podwórku. Sąsiedzi gdzie wszyscy się znają i są życzliwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez groszek75

To ja mam i piwnice i strych

i to jest wygoda, szafa do gory, to zimowke czy lato butowe do gory, na dole moge miec pokoj garderobiany na bieżaco.

U mnie same przetwory to jedno pomieszczenie... Worki ze smieciami segregowanymi. W jednym kotłownia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez ciri15

U mnie same przetwory to jedno pomieszczenie... Worki ze smieciami segregowanymi. W jednym kotłownia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U babci byla piwnica w kamienicy, raj na ziemi te przetwory to byly, stary piekny kredens przedwojenny tam stal i poukladane sloiczki

Wlasnie, taki kredens w piwnicy, a my jak szukalismy do kuchni takiego

[Mimiko]

Napisane przez smerfetk_a

Ooo tak A u nas nie ma akurat żadnej możliwości garażowania


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie u nas też nie. Można kupić miejsce parkingowe ale "pod chmurką" albo pod wiatą, co na jedno wychodzi, bo przed mrozem, gradem czy wichurą nie zabezpieczy.

[cava]

Napisane przez smerfetk_a

Po cóż ci tyle piwnicy? W domu rodzinnym miałam ogromną, teraz do mieszkania jakieś 3m i spokojnie wystarcza, przyszły dom będzie całkiem bez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż tam mieszka.


Nie no, tak na serio to skąłdownia gratów to jest mikra częśc bez której da się żyć bez piwnicy a jedynie mieć w mieszkaniu większe pomieszczenie przeznaczone na tzw"garderobę" czyli Siedlisko Szatana, albo wiecej zsaf systemowych.
W piwnicy ciucjhów praktycznie nie trzymam, tylko zimowe narciarskie , ale tego jest malutko.



Piwnice w duzej mierze zaanektowaliśmy na :siłownio-rowerownio-trenażernię (siedlisko meza) i to najwieksze pomieszczenie w którym teoretycznie jest garaż, ale samochód sie tam już z powodu siłowni, rowerów i reszty sprzętów nie mieści i stoi bity rok na zewnątrz.


2gie to warsztato-spiżarnia. Mąz odkrył pasję majsterkownaia w drewnie, a ja w końcu moge szaleć z przetworami. Półek ze słoikami mam na całą ścianę (ponad 2 metry, 3 poziomy )

3cie to faktycznie magazyn - bombki, choinka, sanki, donice, częśc drewna kominkowego, itp.
W teorii miała tam być moja pracownia z prasą i maszyną do szycia, może kiedyś jak... odgruzuję.



Mnie wynajem pomieszczeń gdzieś dalej od domu nie pasuje, potrzebowaliśmy pomieszczeń niemieszkalnych połączonych bezpośrednio z domem.

[groszek75]

Napisane przez cava

Mój mąż tam mieszka.

moj to sobie taki garazyk budowal i sie smialismy, ze jak cos, to pojdzie tam mieszkać

w sumie na to mowimy świniarnia, z cegły, piękny

[Likka9]

Ja sobie nie wyobrażam życia bez dużego składziku. Bo gdzie to wszystko trzymać . Tym bardziej jak rodzina jest większa .

Zabawki i akcesoria typu bujaczek, łóżeczko, krzesło do karmienia, trzymam takie rzeczy bo planuje drugie dziecko. Tego co mam nie chce oddawać lub sprzedawać bo byłam z tego zadowolona. Różne ogrodowe rzeczy typu głupie poduszki z huśtawek, parasole, leżaki, zabawki z ogrodu. Nawet jak żwir kupię w większym opakowaniu to mogę schować. Tak samo coś co kupię na zapas, jakąś chemia. Rzeczy sezonowe, bombki, ozdoby. Przyrządy do ćwiczeń . Rowery czy wózki . Rowery nasze, rower do pchania, rower na 4 kółkach, hulajnoga, jakieś auto, zbiera się tego przy dziecku. Przetworów nie robię to chociaż tego nie muszę chować. Ale już jak kupie więcej kilo mąki itp.to mam gdzie schować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez groszek75

moj to sobie taki garazyk budowal i sie smialismy, ze jak cos, to pojdzie tam mieszkać

Przezorny zawsze ubezpieczony.

[invisible_01]

To ja znowu mając szeroko pojętą graciarnię czułabym się chora. Nienawidzę chomikować, nienawidzę składować rzeczy, nienawidzę mieć czegoś milion sztuk na zapas. Garderoba, jakiś składzik - owszem, ale cała zagracona piwnica to mój największy koszmar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186]

Napisane przez invisible_01

To ja znowu mając szeroko pojętą graciarnię czułabym się chora. Nienawidzę chomikować, nienawidzę składować rzeczy, nienawidzę mieć czegoś milion sztuk na zapas. Garderoba, jakiś składzik - owszem, ale cała zagracona piwnica to mój największy koszmar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale nie musi byc zagracona, moze byc np. ladnie uporzadkowane. Jakies ladne regaly na przetwory, regal specjalny na butelki wina czy soku, potrzebne rzeczy np. na zime posegregowane w kartonach czy skrzyniach.

[Wolha wRedna]

Napisane przez groszek75

U babci byla piwnica w kamienicy, raj na ziemi te przetwory to byly, stary piekny kredens przedwojenny tam stal i poukladane sloiczki

Wlasnie, taki kredens w piwnicy, a my jak szukalismy do kuchni takiego

Mieszkałam od urodzenia przez naście lat w kamienicy. Mieliśmy i strych i piwnicę. Moja rodzina zasiedlała to mieszkanie od lat 50tych do 2003 bodajże. Boszzzz co my przeżyliśmy przy wyprowadzce likwidując tę piwnice i strych A moja rodzicielka na prawdę nie należy do osób chomikujących.

Wniosek jest jeden (dla mnie), fajnie mieć pomieszczenie przynależne/komórkę lokatorską. Zwał jak zwał. Ważne jednak żeby nie przesadzać z gromadzeniem dóbr wszelakich, bo to nie ma sensu. Jestem daleka od zachwytów minimalizmem, nie lubię minimalistycznych wnętrz itp., ale w drugą stronę chyba jeszcze bardziej nie lubię.

OFFTOP Gra o tron:

Dla mnie kobiety u Martina zostały ukazane bardzo ciekawie. Pokazano je w końcu w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Cersei w książce jest o wiele bardziej skomplikowaną postacią niż w serialu. I ze względu na swoja płeć tragiczną. Żadna inna postać tak bardzo ie pokazuje, że czasami los/ genetyka sie mylą. Gdyby urodziła się facetem najprawdopodobniej mogłaby byc postacią pozytywną. Jej całe rozżalenie życiowe dotyczy tego, że nigdy nie mogła decydować o sobie, że traktowano ją jako towar. To co jej sie nie udało, póki co osiąga Dany.

Nawet taka Brienne ma łatwiej. Obrała taką drogę życiową, a nie inną tylko przez wzgląd na wygląd (moje odczucie), mimo bycia kobietą, nie pasowała do wyobrażenia o delikatnej damie więc została rycerzem w spódnicy.

Arya wyłamała się całkiem ze schematu dzięki tragicznym okolicznościom, inaczej mogłaby skończyć jako Cersei.

Nikt nie wspomina Sansy, a ona także z sezonu na sezon robi sie ciekawsza i rozwija. Jak to sama podsumowała w ostatnim sezonie: uczy sie wolno, ale się uczy. I mam wrażenie, że wszystkich tak bardzo denerwuje, że nie dostrzegają, jak bardzo jest wbrew pozorom nieprzewidywalna.

Ollena - to temat rzeka. Ona potrafiła się w życiu ustawić i ustawiać rodzinę. Dla mnie jednak z ciekawszych postaci, a jej rozmowa z Tyrionem z ktoregoś tam sezonu (3 ?) była mistrzostwem.

[smerfetk_a]

Świniarnia
Super

Ja z rozwagą nie chcę żadnych piwnic i strychu - w domu rodzinnym było to + garaże + stodoła i niepotrzebnych starych gratów jest kolekcja od 3 pokoleń. Nie chcę chomikować, przechowywać itd bo wiem jak się to kończy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8618114 0]Ale nie musi byc zagracona, moze byc np. ladnie uporzadkowane. Jakies ladne regaly na przetwory, regal specjalny na butelki wina czy soku, potrzebne rzeczy np. na zime posegregowane w kartonach czy skrzyniach.[/QUOTE]Dokładnie, u nas tż tam dba o porządek. Są wstawione regały i komoda w której jest posegregowana drobnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez smerfetk_a

Świniarnia
Super

Ja z rozwagą nie chcę żadnych piwnic i strychu - w domu rodzinnym było to + garaże + stodoła i niepotrzebnych starych gratów jest kolekcja od 3 pokoleń. Nie chcę chomikować, przechowywać itd bo wiem jak się to kończy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to też prawda

Poprzedni właściciel miał stodole to mu wszystko rodzina zwozila i potem problem miał

Mój to z wiekiem zaczął się lubowac w zelastwie , więc wizja zamieszkania w swiniarni coraz bliższa

[invisible_01]

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8618114 0]Ale nie musi byc zagracona, moze byc np. ladnie uporzadkowane. Jakies ladne regaly na przetwory, regal specjalny na butelki wina czy soku, potrzebne rzeczy np. na zime posegregowane w kartonach czy skrzyniach.[/QUOTE]Ale nieważne dla mnie jest to, czy w tych rzeczach jest porządek. Z mojego doświadczenia im więcej ma się miejsca, tym więcej się gromadzi, bo tym mniejsza jest motywacja do przeglądania tego i wyrzucania/oddawania tego co zbędne. Nie chciałabym po prostu mieć miliona rzeczy choćby ułożonych w porządku, tak samo nie dla mnie ogromną garderoba z półkami aż po sufit.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

My mamy dom z 1694 roku , bo drewno z dachu badalismy, więc piwnica jest z wnękami , jakby ja zrobić do końca to super by wyglądała

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez groszek75

My mamy dom z 1694 roku , bo drewno z dachu badalismy, więc piwnica jest z wiekami , jakby ja zrobić do końca to super by wyglądała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez groszek75

My mamy dom z 1694 roku , bo drewno z dachu badalismy, więc piwnica jest z wiekami , jakby ja zrobić do końca to super by wyglądała

Wow to zabytek! W takiej piwnicy ciekawe rzeczy można znaleźć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez cava

Przezorny zawsze ubezpieczony.

Życie bywa brutalne.
Właściciel garażu sąsiadującego z naszym mieszkał w nim przez tydzień, gdy go żona za chlanie z domu wyrzuciła.



-----------------------------------------------

Do swojej listy dorzucam Aliexpress.

[ruda_beksa]

Napisane przez Limonka2738

Tu masz sporo racji.

Na razie tego nie odczuwam, bo zwożę rzeczy do piwnicy rodziców.

Dlatego mi się podoba system wynajmowania garażu/skladzika itd. w Stanach. Normalnie wynajmujesz taka szopę gdzieś w kompleksie szop i jak potrzebujesz to przywozisz z niej ubrania na zimę, stary telewizor i co tam jeszcze chcesz.

Bez składzika nie ma życia Nie mam "graciarni", za mam dużo sprzętu np. sportowego który bynajmniej nie jest zbędny, ale nie jest codziennie używany, a zajmuje dużo miejsca. A w mieszkaniu znaleźć miejsce na dwa górskie rowery, snowboardy, namiot, plecaki, sprzęt do wspinaczki... no nie.

[ciri15]

Napisane przez groszek75

My mamy dom z 1694 roku , bo drewno z dachu badalismy, więc piwnica jest z wiekami , jakby ja zrobić do końca to super by wyglądała

Jestem w szoku. Nawet nie wiem jak takie domy wyglądają. Tzn. jak rozumiem to coś zmieniano w nim z czasem, ale elementy są tak stare?