Rzeczy, które zachwycają wszystkich poza Wami

[kasztanka3]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86193026]Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy wolą wstać sto godzin wcześniej niż spać.
chyba że potrzebujesz 5 h snu dziennie i kochasz wstawać rano. Tak to dla mnie straszne marnowanie czasu. Musiałabym chodzić spac o 22. A biorąc pod uwagę że w domu jestem po 18, to życie bym nie miała.
I tak z ciekawości, po co być w pracy 30 min szybciej?




Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tez jestem w domu najwczesniej o 18:30. A wczesniej przychodze do pracy, zeby zdazyc ogarnac kolejna kawe i bajzel, ktorego nie chce mi sie sprzatac na koniec dnia, tak na wypadek niezapowiedzianej wizytacji.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dzizaz... Ja jestem chronicznie wszędzie na styk, a w pracy zwykle 5 po to chyba jakieś schorzenie już, nie potrafię inaczej

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86193026]Nigdy nie zrozumiem ludzi którzy wolą wstać sto godzin wcześniej niż spać.
chyba że potrzebujesz 5 h snu dziennie i kochasz wstawać rano. Tak to dla mnie straszne marnowanie czasu. Musiałabym chodzić spac o 22. A biorąc pod uwagę że w domu jestem po 18, to życie bym nie miała.
I tak z ciekawości, po co być w pracy 30 min szybciej?




Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
A co za różnica pójść spać dwie godziny później czy wstać dwie godziny wcześniej? :P Ja latem też lubię wstać o 5, wykąpać się, ułożyć włosy, zjeść śniadanie, poczytać coś, pozmywać... Teraz 5 to środek nocy, ale latem to wspaniała pora na pobudkę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86193213]A co za różnica pójść spać dwie godziny później czy wstać dwie godziny wcześniej? Ja latem też lubię wstać o 5, wykąpać się, ułożyć włosy, zjeść śniadanie, poczytać coś, pozmywać... Teraz 5 to środek nocy, ale latem to wspaniała pora na pobudkę. [/QUOTE]Dla mnie duża Wstając o 5 nie ma mowy, żebym była wyspana, nawet jeśli wcześniej położyłam się spać o 19 (sprawdzone). Po prostu nie i juz, tak chyba mój zegar biologiczny działa. Ale no niestety i tak musze wstawac do pracy o tej 5 i to jest najpóźniej jak mogę sobie pozwolic, ale dlatego staram się wszystko przygotować wieczorem (ubranie itp.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86193213]A co za różnica pójść spać dwie godziny później czy wstać dwie godziny wcześniej? Ja latem też lubię wstać o 5, wykąpać się, ułożyć włosy, zjeść śniadanie, poczytać coś, pozmywać... Teraz 5 to środek nocy, ale latem to wspaniała pora na pobudkę. [/QUOTE]To że niektórzy rano robią rzeczy których ja nie robię: np. śniadanie jem tylko w pracy, włosów nie układam, makijaż zajmuje mi 5 minut, włosy mi mi schną bez suszarki itp. itd. przez co zyskuje więcej czasu

A ogólnie z tą różnicą, to już kwestia człowieka. Ja nienawidzę wstawać rano i teraz np. budzę się o 8, 8.30 wychodzę i o 9 jestem w pracy.
Musiałabym głodem przymierać żeby pójść do pracy gdzie zmiany są np. na 6 lub 7. ;O


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Hosenka*]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86193213]A co za różnica pójść spać dwie godziny później czy wstać dwie godziny wcześniej? :P Ja latem też lubię wstać o 5, wykąpać się, ułożyć włosy, zjeść śniadanie, poczytać coś, pozmywać... Teraz 5 to środek nocy, ale latem to wspaniała pora na pobudkę. [/QUOTE]
Nieeee, o 5 nawet dzieci (i nawet latem) by mnie z łóżka nie wyciągnęły. Na szczęście nie budzą się tak wcześnie a w weekendy dają mi chociaż poleżeć do 8-8.30 i się same bawią.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86193457]To że niektórzy rano robią rzeczy których ja nie robię: np. śniadanie jem tylko w pracy, włosów nie układam, makijaż zajmuje mi 5 minut, włosy mi mi schną bez suszarki itp. itd. przez co zyskuje więcej czasu

A ogólnie z tą różnicą, to już kwestia człowieka. Ja nienawidzę wstawać rano i teraz np. budzę się o 8, 8.30 wychodzę i o 9 jestem w pracy.
Musiałabym głodem przymierać żeby pójść do pracy gdzie zmiany są np. na 6 lub 7. ;O


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
No właśnie, zależy od człowieka i u mnie od pory roku. Tak jak pisałam, teraz 5 to dla mnie środek nocy, a na wstanie idealna pora to 8 godzina, jak wcześniej to boli. A latem to też nie tak, że o 5 wstaję rześka jak skowronek, bo też muszę się rozbudzić, ale lubię letnie poranki, na spokojnie posiedzieć w wannie, zjeść, wypić kawę, a jak przed wyjściem ogarnę kuchnię po śniadaniu i sypialnię po porannym ubieraniu się, to po robocie wracam na czyste. W weekendy latem śpię dłużej, ale też nie do 10, wstaję mocno przed 8.

[ciri15]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86193074]Dzizaz... Ja jestem chronicznie wszędzie na styk, a w pracy zwykle 5 po to chyba jakieś schorzenie już, nie potrafię inaczej [/QUOTE]Siostro spoznieniowa!

Szczerze nienawidze tego u siebie a nie umiem z tym walczyc.
A nie lubie tez takiej cechy u osob, ze wola gdzies byc pół godziny wczesniej.
O i nie lubie jak klienci wczesniej przychodza. Wlasciwie lekkie ich spoznianie jest dla mnie akurat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[effcia82]

To pół godziny kiedy w biurze jeszcze nikogo oprócz nie ma to najprzyjemniejsza część dnia. Poza tym im wcześniej tym mniejsze korki i tłok w autobusie.

[khloe]

Napisane przez kasztanka3

Tez jestem w domu najwczesniej o 18:30. A wczesniej przychodze do pracy, zeby zdazyc ogarnac kolejna kawe i bajzel, ktorego nie chce mi sie sprzatac na koniec dnia, tak na wypadek niezapowiedzianej wizytacji.

Kurcze, zawsze się zastanawiam, czy ludzie, którzy tak późno wraca ja z pracy maja jakieś życie prywatne i o której chodzą spać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Khloe
Ja wychodzę o 7, wracam o 17, śpię już przed 23

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Ja mam na 6 rano i wyjeżdzam o 5.15 więc wstaje przed 5 W związku z tym w domu robię absolutne minimum czyli toaleta, ubrania, podkład i tusz (teraz sama siebie całuje po rękach za zrobienie makijażu permanentnego), kawa do kubka i sru. Śniadanie wyciągam natychmiast jak docieram do biura bo już mi w brzuchu burczy
Wcześniej pracowałam 8-16 i znacznie bardziej wole 6-14, o 14.30 jestem w domu i mam kupę czasu do wieczora

[cojarobietu_uu]

Napisane przez ciri15

Siostro spoznieniowa!

Szczerze nienawidze tego u siebie a nie umiem z tym walczyc.
A nie lubie tez takiej cechy u osob, ze wola gdzies byc pół godziny wczesniej.
O i nie lubie jak klienci wczesniej przychodza. Wlasciwie lekkie ich spoznianie jest dla mnie akurat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jeżu, jak mnie denerwują ludzie którzy przychodzą za wcześnie na umówione spotkanie itp. Mam szefa, który tak robi. Nie dużo, czasem to są 3 minuty, ale potem się denerwuje jak ktoś wchodzi wg niego "po czasie", a tak na prawdę punktualnie. Poprzednia szefowa dawała te 3-5 minut po czasie dotrzeć, bo ktoś mógł chociażby utknąć czekając na windę, i było idealnie, bez nerwów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez smerfetk_a

Ja mam na 6 rano i wyjeżdzam o 5.15 więc wstaje przed 5 W związku z tym w domu robię absolutne minimum czyli toaleta, ubrania, podkład i tusz (teraz sama siebie całuje po rękach za zrobienie makijażu permanentnego), kawa do kubka i sru. Śniadanie wyciągam natychmiast jak docieram do biura bo już mi w brzuchu burczy
Wcześniej pracowałam 8-16 i znacznie bardziej wole 6-14, o 14.30 jestem w domu i mam kupę czasu do wieczora

jak pracuje do 14 to tak jestem wykonczona przez wczesne wstawanie, ze nie mam sily nic robic i czekam az bede mogla sie polozyc spsc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silvia91]

Napisane przez cojarobietu_uu

O jeżu, jak mnie denerwują ludzie którzy przychodzą za wcześnie na umówione spotkanie itp.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak z kolei nie cierpię się spóźniać i nie lubię tego też u innych
Zawsze wolę być wcześniej
[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8619408 4]jak pracuje do 14 to tak jestem wykonczona przez wczesne wstawanie, ze nie mam sily nic robic i czekam az bede mogla sie polozyc spsc
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dokładnie, miałam tak samo jak pracowałam w godzinach 6-14. Wstawałam o 4 i potem przyjeżdżałam po pracy wykończona i marzyłam o pójściu do spania. Za to bardzo lubiłam 2 zmiany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pannajoanna71]

[1=3bd0b7dc44484b2289b2327 7ed0b1e72d33d74ce;8619408 4]jak pracuje do 14 to tak jestem wykonczona przez wczesne wstawanie, ze nie mam sily nic robic i czekam az bede mogla sie polozyc spsc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja kiedyś pracowałam też 6-14, wstawilam 4:10. Nie było opcji, żebym po pracy dotrwała bez snu do wieczora. Przychodziłam, jadłam obiad i szłam spać na ok 1h.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bd0b7dc44484b2289b23277ed0b1e72d33d74ce]

Napisane przez pannajoanna71

Ja kiedyś pracowałam też 6-14, wstawilam 4:10. Nie było opcji, żebym po pracy dotrwała bez snu do wieczora. Przychodziłam, jadłam obiad i szłam spać na ok 1h.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

a po drzemce jestem jeszcze bardziej zmęczona. Naprawdę, czasami mam ochotę się rozpłakać w pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silvia91]

Napisane przez pannajoanna71

Ja kiedyś pracowałam też 6-14, wstawilam 4:10. Nie było opcji, żebym po pracy dotrwała bez snu do wieczora. Przychodziłam, jadłam obiad i szłam spać na ok 1h.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak często robiłam tylko potem ciężej było mi zasnąć wieczorem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez Silvia91

Jak z kolei nie cierpię się spóźniać i nie lubię tego też u innych
Zawsze wolę być wcześniej

Dokładnie, miałam tak samo jak pracowałam w godzinach 6-14. Wstawałam o 4 i potem przyjeżdżałam po pracy wykończona i marzyłam o pójściu do spania. Za to bardzo lubiłam 2 zmiany


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pracowałam do niedawna na czterobrygadówce i 2 zmiana była moją ulubioną, człowiek wyspany, do południa w domu porobi i najedzony do pracy

Napisane przez pannajoanna71

Ja kiedyś pracowałam też 6-14, wstawilam 4:10. Nie było opcji, żebym po pracy dotrwała bez snu do wieczora. Przychodziłam, jadłam obiad i szłam spać na ok 1h.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

też mam czasem ochotę się zdrzamnąc ale w moim przypadku po drzemce byłby koniec jakiejkolwiek produktywności i czegokolwiek

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Silvia91

Też tak często robiłam tylko potem ciężej było mi zasnąć wieczorem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jak przetrzymam około tygodnia z takim wczesnym wstawaniem i bez drzemek w ciągu dnia, to w końcu się przestawiam i nie cierpię jakoś szczególnie. Tylko oczywiście takie wstawanie o 4 rano wiąże się z pójściem spać o 21, co nie jest łatwe w świecie, w którym większość ludzi chodzi spać około północy.

[Silvia91]

Napisane przez smerfetk_a

pracowałam do niedawna na czterobrygadówce i 2 zmiana była moją ulubioną, człowiek wyspany, do południa w domu porobi i najedzony do pracy

Dokładnie No i też sporo można pozałatwiać do południa.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez smerfetk_a

też mam czasem ochotę się zdrzamnąc ale w moim przypadku po drzemce byłby koniec jakiejkolwiek produktywności i czegokolwiek

a po drzemce jestem jeszcze bardziej zmęczona. Naprawdę, czasami mam ochotę się rozpłakać w pracy.

Jeśli pijecie kawę to spróbujcie kawowej drzemki.

[Silvia91]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86194191]Ja jak przetrzymam około tygodnia z takim wczesnym wstawaniem i bez drzemek w ciągu dnia, to w końcu się przestawiam i nie cierpię jakoś szczególnie. Tylko oczywiście takie wstawanie o 4 rano wiąże się z pójściem spać o 21, co nie jest łatwe w świecie, w którym większość ludzi chodzi spać około północy. [/QUOTE]No tak, dla mnie 21 to było maksimum, gorzej było jak zdrzemnęłam się popołudniu i potem nie mogłam oka zmrużyć do 23-24. Rano czułam się jak zombie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

Napisane przez groszek75

U nas na taka sypana się mówi plujka

Mi z kawiarki i taka smakuje podobnie, po prostu świeżo zaparzona kawą, ale w kawiarni zależy od ekspresu. Chyba najlepiej mi smakuje w Sowie

Lubię ciastka i czekoladki Sowy, ale kawy nie. Wypiłam tam jedno z gorszych cappuccino, smakowało, jakby ktoś wypłukał filiżankę po kawie i dolał wrzątku i mleka.

[Vivienne]

Ja pracuję na 6 lub 7, ale stale, nie na zmiany i już tak się przyzwyczaiłam do porannego wstawania, że budzę się bez budzika, nawet w weekend. Najgorzej jest zimą, gdy jadę przed 6 i jest ciemno, ale wszystko jest do przeżycia. Mam kupę czasu po pracy. Ale też fakt faktem, że sypiam mało. Od czasu do czasu robię sobie drzemki w dzień, ale faktycznie drzemki, a nie godzinne czy dwugodzinne spanie.

Nie mogłabym pracować np od 10 do 18, dla mnie to większy koszmar niz wstawanie. A praca na zmiany strasznie rozbija człowieka, pracowałam tak 5 lat i nie chce więcej.

[Limonka2738]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86193213]A co za różnica pójść spać dwie godziny później czy wstać dwie godziny wcześniej? Ja latem też lubię wstać o 5, wykąpać się, ułożyć włosy, zjeść śniadanie, poczytać coś, pozmywać... Teraz 5 to środek nocy, ale latem to wspaniała pora na pobudkę. [/QUOTE]Taka, że ja mogę spać 3 godziny i czuć się wyspana.

Ale tylko jak wstanę o 8, nie wcześniej.

Jak wstanę o 6 to i po 8 godzinach snu jestem cały dzień martwa.

Nie wiem, z czego to wynika.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez Silvia91

Jak z kolei nie cierpię się spóźniać i nie lubię tego też u innych
Zawsze wolę być wcześniej

Nienawidzę być za wcześnie. Za bardzo szanuję swój czas.

Jestem zawsze na styk +/- 5min.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez smerfetk_a

pracowałam do niedawna na czterobrygadówce i 2 zmiana była moją ulubioną, człowiek wyspany, do południa w domu porobi i najedzony do pracy

Ja najbardziej lubię takie zmiany 15/16 - 24.

Wtedy mam optymalnie. Posiedzę do 5, obudzę się 8/9 i jeszcze mam czas dla siebie przed pracą.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86194191]Ja jak przetrzymam około tygodnia z takim wczesnym wstawaniem i bez drzemek w ciągu dnia, to w końcu się przestawiam i nie cierpię jakoś szczególnie. Tylko oczywiście takie wstawanie o 4 rano wiąże się z pójściem spać o 21, co nie jest łatwe w świecie, w którym większość ludzi chodzi spać około północy. [/QUOTE]Ja sobie wymyśliłam w pewne wakacje, że ustala dyspozycyjność 6 - 16 na trzy miesiące.

Nic poza pracą i spaniem wtedy nie robiłam. W wolnych chwilach patrzyłam się w sufit albo ścianę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Vivienne

Ja pracuję na 6 lub 7, ale stałe, nie na zmiany i już tak się przyzwyczaiłam do porannego wstawania, że budzę się bez budzika, nawet w weekend. Najgorzej jest zima, gdy jadę przed 6 i jest ciemno, ale wszystko jest do przeżycia. Mam kupę czasu po pracy. Ale też fakt faktem, że sypiam mało. Od czasu do czasu robię sobie drzemki w dzień, ale faktycznie drzemki, a nie godzinne czy dwugodzinne spanie.
Nie mogłabym pracować np od 10 do 18, dla mnie to większy koszmar niz wstawanie. A praca na zmiany strasznie rozbija człowieka, pracowałam tak 5 lat i nie chce więcej.

Mam tak samo.
Pracowałam już na:
-7
-8 godzinę
-9
-10

Obecnie na chodzę na szóstą i paradoksalnie to jest błogosławieństwo.
Jestem w domu po 14 i mam mnóstwo czasu na wszystko. Bajka.

Koszmarem było u mnie pracowanie 10-18.
Nic z tego dnia nie miałam.

Z tym, ze ja z tych,co chodzą spać Max o 22.30. I nie ważne na która musze wstać.

Obecnie wstaje o 5 rano i falt, czasem się strasznie nie chce.. Czasem to nie sobie drzemki półgodzinne po pracy, ale nastawiam budzik,by to była drzemka, a nie spanie po 2h, gdzie potem jestem nieprzytomna.


Ja sobie nie wyobrażam pracować do 18, jakieś zakupy, obiad? A pranie, jakieś ogarnięcie miejsca zamieszkania? To jest czas,czas...









Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolaola00]

Super temat!
Oto moja lista niezachwytów :
- KSW
- Marilyn Monroe (te jej cytaty, plakaty z jej wizerunkiem itd.)
- zafiksowanie się na jednym punkcie swojego wyglądu i ciągłe nawijanie o tym: włosomaniaczki, paznokciomaniaczki itd.
- łosoś - jest mnóstwo lepszych ryb
- jeżdżenie co roku do Grecji/Chorwacji - te miejsca są piękne, ale fajnie odkrywać coś nowego
- Nosowska, a raczej jej ostatnie dokonania
- serial "Dom z papieru" - pomysł dobry, wykonanie fatalne, mają chyba widza za debila
- futrzaste kamizelki nakładane na ramoneski

[smerfetk_a]

Napisane przez karolaola00

Super temat!
Oto moja lista niezachwytów :
- KSW
- Marilyn Monroe (te jej cytaty, plakaty z jej wizerunkiem itd.)
- zafiksowanie się na jednym punkcie swojego wyglądu i ciągłe nawijanie o tym: włosomaniaczki, paznokciomaniaczki itd.
- łosoś - jest mnóstwo lepszych ryb
- jeżdżenie co roku do Grecji/Chorwacji - te miejsca są piękne, ale fajnie odkrywać coś nowego
- Nosowska, a raczej jej ostatnie dokonania
- serial "Dom z papieru" - pomysł dobry, wykonanie fatalne, mają chyba widza za debila
- futrzaste kamizelki nakładane na ramoneski

z pogrubionymi jak najbardziej się zgadzam

znam takich co jeżdżą co roku na Chorwację, często w to samo miejsce, nigdzie indziej nie byli
ale moim hitem są znajomi którzy gdy tylko mają kase i tydzień wolnego to lecą do Turcji/Tunezji, na all, ciągle tylko wrzucają foty jak smażą się na skwarke, pływają w hotelowym basenie i siorbią te paskudne drinki - kilka razy w roku, nawet z 5, w sumie trudno zliczyć bo zawsze wygląda to tak samo ja wiem że każdy odpoczywa na swój sposób ale mając takie możliwości wolałabym rzadziej a pooglądać różne miejsca

[groszek75]

Napisane przez marza_mr

Lubię ciastka i czekoladki Sowy, ale kawy nie. Wypiłam tam jedno z gorszych cappuccino, smakowało, jakby ktoś wypłukał filiżankę po kawie i dolał wrzątku i mleka.

My zawsze białą kawę wszędzie zamawiamy, więc ta nam smakuje tam