|
|
#3961 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ja się czuję w miarę sobą, w miarę zadowolona z siebie, w miarę pewna siebie wewnętrznie, ale też mam w sobie jakiś chaos i nikt mi się nie podoba tak naprawdę. Trochę to jasne, gdzieś wyjść na piwko i pogadać, ale żeby więcej, jakieś przytulanie nawet czy całowanie, to nie, coś we mnie krzyczy "odejdź!". U mnie nie był to pierwszy i jedyny związek, tym gorzej. Skoro dwa razy już się nie udało, to jaka jest nadzieja, że uda się trzeci (albo czwarty?). Dostałam już dwa razy szansę, dwa razy zmarnowana... I wiem, jak to niefajnie widywać byłego często w różnych miejscach, jak uczelnia itd. Ja mam z kolei wspólne grono znajomych, z którego żadne z nas nie zrezygnuje, więc to jest ciężkie, przed każdym jakimś wyjściem siedzę trochę jak na szpilkach, bo a co, jeśli on przyjdzie itd. Na razie staram się widywać oddzielnie z ludźmi, ale nie zawsze się tak da no i takie unikanie non stop jest niedojrzałe... A po sobie wiem, że przestanę się tym przejmować dopiero, jak się w kimś zakocham na nowo. Albo chociaż zauroczę. Co do ciebie, to musisz postarać się przestać liczyć na jakiekolwiek wsparcie/zainteresowanie z jego strony. Wiem, że to boli, wiem, że to trudne, ale nie jesteście już razem. To nie jest to samo i on nie musi się przejmować tym, że coś ci nie wyszło. Tak samo, jak ty nie musisz przejmować się nim. Ale to przyjdzie z czasem, nie martw się. Nawet nie wiesz, jak mnie coś zakłuło w środku, jak mój eks zmienił profilowe (tak, głupie mieć dziewczynę na profilowym, ale się zdarza).
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
|
|
|
|
|
#3962 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Julia_1996 U mnie właśnie gorzej z tym, bo widzę i patrzę na osobę, która była dla mnie taka ważna i widzę obojętność w oczach, albo jak się śmieje ze znajomymi i mi to serce łamie bo to ja jestem tą niechcianą, niepotrzebną :c
Ja właśnie też poznałam byłego, kiedy przestałam być nieśmiała, ale pamiętam, że to było szukanie igły w stogu siana, całkiem nagle ktoś, kto wydawało mi się, że nadaje na tych samych falach, teraz nie mam siły znowu wychodzić, kontakt na uczelni mnie męczy nawet z facetami, bo z jednej porównuję jeszcze niepotrzebnie do byłego a z drugiej strony mam wrażenie jakbym miała do czynienia z dzieciakami, a Ci z którymi mogę porozmawiać to zajęci tak więc tym bardziej się nie 'zapuszczam' w tamte rejony, także po części, że kontakt z byłymi znajomymi umarl przez exa to na razie nawet nie mam z kim wyjść, żeby kogoś poznać, tym bardziej, że ja sie nie potrafię narzucać no i nie jestem niestety laską za którą sie oglądają faceci, nie mam po prostu siły i wiary w siebie, że przyjdzie coś dobrego, fajniejszego, także czasami mam ochote rzucic studia, zeby go nie widywać, było by łatwiej ruszyc do przodu |
|
|
|
#3963 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Taa, tylko gdzie szukać. Nie chcę być sama. Mam wielki strach przed samotnością...
__________________
RESET |
|
|
|
#3964 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ja wiem, też w sumie staram się to robić, to jest śmieszne ale swego czasu chodziłam na zajęcia tańca notabene poszłam tam, żeby mnie gdzieś były zabrał na balety to po zerwaniu, automatycznie zrezygnowałam bo zaczęłam czuć wstręt do chłopaka, z którym tańczyłam, nie było w tym żadnej jego winy, był w porządku ale to była tak silna reakcja, że nie byłam wstanie przebywać tam, to samo czułam po powrocie na uczelnie. Najgorsze jest to, że gdy weszłam w związek, to byłam szczęśliwa ze swojego życia, lubiłam je, potem pod wpływem exa zaczełam sie odcinać od ludzi, od swoich zainteresowań, nawet nie walczyłam o siebie, nie wyznaczałam granic... a teraz czuje sie jakbym była obca sama sobie, czuje, że wszystko straciłam a nie zyskałam niczego i nie potrafię się odnaleźć sama ze sobą, gdy widzę jak faceci walczą o swoje dziewczyny a ze mnie zrezygnowano.. Najgorsze jest to powiedzenie, że odchodzę bo byłaś za dobra. Bo to jest jak dostać w twarz, nie można sobie racjonalnie tego zamknąć. Już wolałabym usłyszeć byłaś nudna, śmierdziało ci z buzi albo nwm, nie mam z czym z Tobą porozmawiać czy chcę się wyszaleć. A tak, to człowiek czuje się jak idiota i przede wszystkim traci ochotę, żeby się starać o kolejny związek. Wiesz co nie uważam, żeby to było niedojrzałe, to zależy od tego jak przebiegło rozstanie, jeżeli to ma Tobie pomóc to, tylko to powinno się liczyć abyś Ty czuła się na tyle dobrze, żeby znowu wyjść do nich w jego towarzystwie i nie czuć się z tym niekomfortowo. Ja po powrocie na uczelnie, uciekałam jak mysz pod miotłą tylko po to, żeby nie trafić na niego, bo targały tak silne mną emocje.. Mnie też zakuła zmiana profilowego, na którym akurat nie byłam, ale byłam w trakcie robienia zdjęcia... I zrobił to po 2 dniach od zerwania, kiedy ja wyglądałam jak trup w tamtym czasie. Strasznie boli, także wiem co czułaś Najgorsze jest to, że ja to w teorii wiem, że nie moge na to liczyć, że on nie musi wgl sie mną interesować i, że w sumie tak jest bo się nie interesuje... Tylko w praktyce mój umysł nie potrafi tego zaakceptować, że z osoby bliskiej można przejść tak od razu do "mam Cie gdzieś", no nie rozumiem, może wtedy było by mi łatwiej, może jakbym była w sytuacji, że ja też z kimś zerwałam to inaczej całkiem bym to traktowała. Co jest śmieszne od momentu zerwania do momentu kiedy przyszedł po rzeczy, miał totalnie mnie gdzieś, facet przez cały związek ukrywał wszystko przede mną (chociaż mi jakoś na tym nie zależało w tamtym momencie) hasła, wiadomości itd Ja jakoś nie czułam się, żebym musiała coś ukrywać a zdarzało się, że sprawdzał mi oceny z zaliczeń jak nie miałam możliwości, tak czy inaczej facet, który bardzo chronił swojej prywatności, okazało się, że "tak sie martwił, czy się zapisałam na zajęcia, z tej rozpaczy", że zamiast się do mnie odezwać (!) to się jasna cholera zalogował na moje konto uczelniane, wiem, wiem, że mogłam zmienić hasło, bardziej boli mnie hipokryzja jaka z tego bije niż sam fakt, że to zrobił. I to mówienie cały czas, że on nie wie jak ma sie zachować, czy ja chce mieć kontakt czy nie... No kurde, facet mnie zostawił i to ja mam z nim szukać kontaktu.
|
|
|
|
|
#3965 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ale myślę, że to zawsze samo przychodzi. Jakoś, jakimś cudem, przez przypadek. Trzeba tylko poznawać ludzi - wychodzić na imprezy, a nóż widelec przyjdzie ktoś nowy do starego grona? Odnowić kontakty z dawno niewidzianymi osobami, może się trafi jakaś ciekawa propozycja wyjazdu czy Sylwestra gdzieś? Iść na jakiś kurs języka, do jakiejś organizacji, poszukać hobby. Myślę, że tak to działa, chociaż ja na razie nie widzę światełka w tunelu.
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
|
|
|
|
|
#3966 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Spróbuj sobie zaprogramować w głowie taką myśl , która przynosi Ci ulgę i trzymaj się jej ze wszystkich sił. U mnie jest to myśl,że jeżeli mamy być razem to będziemy i za milion lat ale w tym sensie ,że odpuszczam walkę,wycieram łzy i staram się żyć normalnie i cierpliwie czekać na to co przyniesie mi los
|
|
|
|
|
#3967 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Mam dokładnie tak samo, szczególnie kiedy pamięta się te dobre chwile, ze ktoś był choć przez moment. Nawet takiego durnego spania na łyżeczkę brakuje... I się pojawia myśl, czy to jeszcze kiedyś przyjdzie |
|
|
|
|
#3968 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
__________________
RESET |
|
|
|
|
#3969 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Julia_1996 Ja sobie dałam rok, nie walcze, nie robie nic w kierunku jego osoby, trudno, bardzo mnie boli, strasznie cierpie wewnętrznie, ale dałam z siebie 100% i wystarczy.
Także daje sobie czas, żeby sie ogarnąć ze sobą przede wszystkim, żeby to "opłakać", "zapomnieć" i ułożyć siebie na nowo. Ale to nie zmienia faktu, że cholernie boli. Po roku już na pewno nie chciałabym, żyć myślą, że jak mamy być razem to będziemy i mam nadzieje, że wtedy sobie o mnie nie przypomni Nie wierzę w takie rzeczy, można po 3 msc przemyśleć ale po roku to już za długo, nie potrafiłabym nawet wymazać z pamięci tego czasu, kiedy tej osoby w moim zyciu nie było i tak nagle mielibyśmy być dobrymi znajomymi? Dla mnie wydaje sie to nierealne, tym bardziej, że nasze rozstanie nie było w zgodzie, bo się oboje wypaliliśmy tylko raczej postawił mnie przed faktem dokonanym Edytowane przez dubidu4 Czas edycji: 2018-12-02 o 21:35 |
|
|
|
#3970 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Ja mam takie różne momenty, że się bujam.
Nie ukrywam, że to rozstanie, a raczej początek psucia się naszych relacji nastąpiło, gdy nie było mnie w kraju, bo byłam w pracy, więc nie widzieliśmy się trzy miesiące tak na dobrą sprawę. I teraz mi się wydaje, że to było całe wieki temu, ten nasz dobry związek, kiedy wszystko było kolorowo, bo w sumie to latem, później wyjechałam i byliśmy razem, a gdy wróciłam, to już było źle. Mam uczucie, że to było w poprzednim życiu, bo od czasu mojego powrotu dużo się wydarzyło, nadrabiam zaległości na studiach, spotykam znajomych, kontynuuję pracę w kraju itd. A z drugiej strony mi przykro i mam obawy dotyczące przyszłości. Ale nie jest mi przykro w taki sposób, że wspominam co chwila nasze wspaniałe momenty, idę ulicami i myślę "o, tu się całowaliśmy". Właśnie nie. Nie zastanawiam się za dużo, co u niego, nie łapię się na tym, że chcę do niego napisać i o czymś opowiedzieć. I zastanawiam się, czy to źle, czy coś ze mną nie tak. Czy może przez to, że i tak nie widzieliśmy się te parę miesięcy, więc przyzwyczaiłam się, że nie ma go w mojej codzienności i dlatego łatwiej to znoszę? Z pozoru, bo mam to poczucie straty i jakieś poczucie winy, że gdyby nie ja, gdyby nie niektóre moje zachowania. Przez to czuję się gorzej, że nie cierpię tak drastycznie, bo to znaczy, że nie doceniam czegoś, co miałam i co może mnie już nigdy nie spotkać. No i zastanawiam się, czy ja mam taki straszny charakter, że mi nie wyszedł już drugi związek. Co jest ze mną nie tak. Znajomi na przykład właśnie wynajmują kawalerkę, ktoś tam z kimś już mieszka, ludzie się kochają. A co jest ze mną źle? Przecież to nie przypadek, że już drugi raz nie wyszło. W sumie, jedyny żal, jaki do niego mam to taki, że mówił mi (bo się bałam), żebym jechała bez obaw do tej pracy, bo u niego nic się nie zmieni, z nami nic się nie stanie, wrócę i będzie dobrze, że jestem jego na zawsze i mu zależy, że to tylko trzy miesiące. I ja nie mówię, że on coś odwalił, że to tylko jego wina, bo dużo mojej. I że nie jest to tylko wina wyjazdu, bo różnych rzeczy (wyjazd się moim zdaniem dołożył), ale mam ten żal o to, że tak mówił, że wszystko będzie super i że w efekcie wyszło na moje.
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
Edytowane przez ponton_powietrzny Czas edycji: 2018-12-02 o 23:18 |
|
|
|
#3971 | ||
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 17
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Tego porównywania nie ma na początku, jest potem, kiedy zastanawiam się, co jest dla mnie ważne i jak chcę by mój związek wyglądał. Mój ostatni związek był naprawdę udany i przez ten okres mocnego zauroczenia myślałam nawet, że TO znalazłam. Super się dogadywaliśmy, zgraliśmy się jak nigdy, w wielu sprawach się rozumiemy i w wielu nie, ale to przecież normalne. Ale fakt, że jest 4 lata młodszy ode mnie, to i dojrzałości mu trochę brakuje. I oto poszło. Bo tamten M. mimo młodego wieku wiele rozumiał, miał poukładane w głowie i szukał czegoś na stałe i na poważnie. To ostatnie mnie wtedy przerażało, teraz jest czymś pożądanym. A mój młodszy partner - cóż, czego oczekiwać po 20 latku? To nie jest niczyja wina, ale potrzebuję kogoś na podobnym etapie. I tu to porównanie wyszło. Nie chciałam tego. Ale tak bardzo już chciałam zacząć myśleć o przyszłości, takie nawet głupie bajanie, a mój ówczesny partner wypowiadał się raczej wymijająco. Widać było, że się bał. No i potem to zdjęcie i fakt zaręczyn M. I ta myśl, że to mogłam być ja. Że mogłam mieć wszystko to, o czym teraz marzę. Że miałam to podane na tacy - ale w nieodpowiednim czasie. Kiedy nie byłam gotowa. Kiedy nic nie rozumiałam. Ten żart losu mnie dobija. Tym bardziej, że znowu mi się to zdarzyło. Znowu nikt nie zawinił. Ot, nieodpowiedni moment... Cytat:
Bardzo mi przykro. U mnie chyba problemem jest to, że związek zakończył się tak dawno, też z pewnych powodów, ale patrze na to przez pryzmat dzisiejszych uczuć i zdobytych doświadczeń. Popełniłam ten błąd, że nie zamknęłam tego rozdziału, choć całą sobą postarałam się o to, by M. w to uwierzył. Nie chciałam by tkwił w zawieszeniu. Chyba uwierzyłam w to, że "jak mamy być razem, to wszechświat sprawi, że będziemy". Nie polecam. W każdym razie powody zapamiętaj, przecierp, przemyśl. I bądź szczera ze sobą. Ja żałuję, że wówczas nie byłam. W ogóle w andrzejki z lania wosku wyszła mi głowa konia. Odczytali mi to jako coś w stylu "nie rób nic, by przyspieszyć bieg wydarzeń, wszystko samo się ułoży". Dopatrzyliśmy się też twarzy, co z kolei oznacza niby "poznanie ukochanej osoby w najbliższym czasie; odmianę losu". Cóż, oby tak było ![]() Niby zwykłe głupotki, a patrzcie jakie na czasie
Edytowane przez hush Czas edycji: 2018-12-03 o 01:54 |
||
|
|
|
#3972 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 188
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Ja na randkę wczoraj jednak nie poszłam, ale umówiliśmy się na środę (wcześniej mi nie pasuje przez dodatkowe zajęcia). Kurde podkrecilam się. A pewnie okaŻe się średnio :x
Mój były za to wyświetlił się na tinderze, że szuka przewodniczki po nowym mieście - a założył to jeszcze u nas (prawie 500KM dalej). Ałć. Niby sama się umówiłam z tym jednym chłopakiem no ale kurde jestem hipokrytka. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3973 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
|
|
|
|
|
#3974 | |
|
Czarna owca
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 058
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Dziewczyny, podczytuje Was bo sama ze 2 lata temu tu pisałam. Trzymam za Was mocno kciuki. Nie pakujcie się znów w to bagno. Wiem, że łatwo mówić, ale trzeba się odciąć i żyć na nowo. Dla siebie samej Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#3975 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 69
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Dziś się wyprowadzam. W sumie jeszcze wczoraj rano tego chciałam i byłam pewna, wieczorem powiedziałam, że nie chce... TŻ stwierdził, że jeżeli ja tego nie zrobię to on się wyprowadzi.
Przeryczałam większość nocy. Wybłagałam go, żebyśmy chociaż spali tę noc w jednym łóżku. Miałam jakąś niewyobrażalną potrzebę wtulenia się w niego i zapomnienia o wszystkim. Za niecałe dwa tygodnie mamy pierwszą rocznicę ślubu... ja pierdzielę
|
|
|
|
#3976 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
napiszę ci coś i to nie będzie miłe, głaskania po głowie dostajesz sporo, a ja dam ci słowa, ktorych nigdy niestety nikt mi nie powiedział i bardzo tego żaluję.Nie, twoja historia nie jest wyjątkowa, tobie się tak tylko wydaje (jak każdej z nas kiedyś). To, że twoj były zachowuje sie beznadzejnie jest jasne, ale nie zachowywałby się tak gdyby nie ty. Ty dajesz mu okazje, szanse do telefonów, spotkan, seksu, pustych obietnic. Masz to na własne życzenie, on cie nie kocha i korzysta, bo widocznie lubi, gdy ktoś za nim lata. To już nie on ciebie krzywdzi, a ty siebie samą. Spójrz na to z tej strony. Czytałam też, że aktualnie nie pracujesz, bo chyba jesteś na jakimś zwolnieniu? Kochana, gdybym ja po jakimkolwiek zawodzie miłosnym siedziała w 4 ścianach i ciagle idealizowała mojego misia to bym zwariowała i ciągle robiła kolejne głupstwa. Rozumiem, że obłożnie chora nie jesteś, bo masz siłę i czas na wyjścia, więc ZRÓB COŚ DLA SIEBIE. Chcesz obudzić się za rok, spojrzec wstecz i dostrzec, ze jedyne co robilas przez ostatni rok to płacz i ogladanie mało ambitnych seriali? Nosz kurde NIE CHCESZ. Ja rozumiem, ze jest przykro, smutno, ciężko, ale po co pogłębiać ten stan? Czytaj i oglądaj klasyków, wyjdź do muzeum, do teatru, zainteresuj się czymś, próbuj nowych rzeczy zamiast być jego marionetką na własne życzenie.I nie, nie jestem wyprana z emocji, sama mam właśnie złamane serce ( a wcześniej też miałam ze 2 czy 3 razy), ale zwyczjanie nie chce mi się w tym babrać. Nie warto. Zacznij żyć jako ty sama, a nie jako jego była dziewczyna. To trudne, ale zaprocentuje. Nie ma na to innej recepty niż po prostu wytrwałość, świadomość i otwartość. Trzymam za ciebie kciuki
|
|
|
|
|
#3977 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 188
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ale powiem że w sumie dość lekko mnie ten jego tinder uklul, poczułam tylko lekką zazdrość na myśl, że się z inną umówi, ale nic wielkiego hmm Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ---------- Cytat:
trzymaj sięWysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ---------- [1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8620043 6]Cerveza, podczytuję tutaj głównie ciebie, jakos wpadl mi w oko ktoryś twoj post i tak zostało napiszę ci coś i to nie będzie miłe, głaskania po głowie dostajesz sporo, a ja dam ci słowa, ktorych nigdy niestety nikt mi nie powiedział i bardzo tego żaluję.Nie, twoja historia nie jest wyjątkowa, tobie się tak tylko wydaje (jak każdej z nas kiedyś). To, że twoj były zachowuje sie beznadzejnie jest jasne, ale nie zachowywałby się tak gdyby nie ty. Ty dajesz mu okazje, szanse do telefonów, spotkan, seksu, pustych obietnic. Masz to na własne życzenie, on cie nie kocha i korzysta, bo widocznie lubi, gdy ktoś za nim lata. To już nie on ciebie krzywdzi, a ty siebie samą. Spójrz na to z tej strony. Czytałam też, że aktualnie nie pracujesz, bo chyba jesteś na jakimś zwolnieniu? Kochana, gdybym ja po jakimkolwiek zawodzie miłosnym siedziała w 4 ścianach i ciagle idealizowała mojego misia to bym zwariowała i ciągle robiła kolejne głupstwa. Rozumiem, że obłożnie chora nie jesteś, bo masz siłę i czas na wyjścia, więc ZRÓB COŚ DLA SIEBIE. Chcesz obudzić się za rok, spojrzec wstecz i dostrzec, ze jedyne co robilas przez ostatni rok to płacz i ogladanie mało ambitnych seriali? Nosz kurde NIE CHCESZ. Ja rozumiem, ze jest przykro, smutno, ciężko, ale po co pogłębiać ten stan? Czytaj i oglądaj klasyków, wyjdź do muzeum, do teatru, zainteresuj się czymś, próbuj nowych rzeczy zamiast być jego marionetką na własne życzenie.I nie, nie jestem wyprana z emocji, sama mam właśnie złamane serce ( a wcześniej też miałam ze 2 czy 3 razy), ale zwyczjanie nie chce mi się w tym babrać. Nie warto. Zacznij żyć jako ty sama, a nie jako jego była dziewczyna. To trudne, ale zaprocentuje. Nie ma na to innej recepty niż po prostu wytrwałość, świadomość i otwartość. Trzymam za ciebie kciuki [/QUOTE] Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
|
|
|
#3978 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 69
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[QUOTE=bowszystkotoiluzjaj est;86200439]
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ---------- A Ty pisałaś tu swoją historię? Bo gdzieś mi chyba ulecialo trzymaj sięWysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"] Nie, nic Ci nie uleciało. Nie pisałam... w zasadzie to pewnie pierwszy mój post na tym wątku... |
|
|
|
#3979 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 188
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[QUOTE=paulina_tg;86200482]
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#3980 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8620043 6]Cerveza, podczytuję tutaj głównie ciebie, jakos wpadl mi w oko ktoryś twoj post i tak zostało
napiszę ci coś i to nie będzie miłe, głaskania po głowie dostajesz sporo, a ja dam ci słowa, ktorych nigdy niestety nikt mi nie powiedział i bardzo tego żaluję.Nie, twoja historia nie jest wyjątkowa, tobie się tak tylko wydaje (jak każdej z nas kiedyś). To, że twoj były zachowuje sie beznadzejnie jest jasne, ale nie zachowywałby się tak gdyby nie ty. Ty dajesz mu okazje, szanse do telefonów, spotkan, seksu, pustych obietnic. Masz to na własne życzenie, on cie nie kocha i korzysta, bo widocznie lubi, gdy ktoś za nim lata. To już nie on ciebie krzywdzi, a ty siebie samą. Spójrz na to z tej strony. Czytałam też, że aktualnie nie pracujesz, bo chyba jesteś na jakimś zwolnieniu? Kochana, gdybym ja po jakimkolwiek zawodzie miłosnym siedziała w 4 ścianach i ciagle idealizowała mojego misia to bym zwariowała i ciągle robiła kolejne głupstwa. Rozumiem, że obłożnie chora nie jesteś, bo masz siłę i czas na wyjścia, więc ZRÓB COŚ DLA SIEBIE. Chcesz obudzić się za rok, spojrzec wstecz i dostrzec, ze jedyne co robilas przez ostatni rok to płacz i ogladanie mało ambitnych seriali? Nosz kurde NIE CHCESZ. Ja rozumiem, ze jest przykro, smutno, ciężko, ale po co pogłębiać ten stan? Czytaj i oglądaj klasyków, wyjdź do muzeum, do teatru, zainteresuj się czymś, próbuj nowych rzeczy zamiast być jego marionetką na własne życzenie.I nie, nie jestem wyprana z emocji, sama mam właśnie złamane serce ( a wcześniej też miałam ze 2 czy 3 razy), ale zwyczjanie nie chce mi się w tym babrać. Nie warto. Zacznij żyć jako ty sama, a nie jako jego była dziewczyna. To trudne, ale zaprocentuje. Nie ma na to innej recepty niż po prostu wytrwałość, świadomość i otwartość. Trzymam za ciebie kciuki [/QUOTE]Nie mam o co być zła Tak, jestem na zwolnieniu, ale nie jest to spowodowane rozstaniem. Zdrowie mi nie pozwala na razie wrócić do pracy. Niestety lipa ze zdrowiem złożyła się z tym rozstaniem...mimo to, jestem zla, że nie wykorzystuję wolnego czasu tak, jak powinnam. ![]() Nie wiem, gdzie podziała się ta dziewczyna, co miała masę ambicji, pasji i musiała prowadzić kalendarz spotkań, bo tyle tego było. Odsunęłam od siebie ludzi i na wiele wiadomości nie odpisuję. Z lenistwa, wstydu, niechęci...(?) Marnuję swój czas. Jedyne co, nadrabiam lektury. Czytam co popadnie i to jedyny plus. No ale zaprzestałam nauki języka, przestałam robić zdjęcia, przestałam ćwiczyć. Byłam zapaleńcem zdrowego odżywania i treningów, a teraz? Tyję, bo jem masę słodkiego i mam w d...jak wyglądam. Zaniedbałam się... Wychodzę jak muszę, czy mam terapię. Zmuszam się. Mam stwierdzoną depresję, ale nie zrobiłam ostatnio NICZEGO, żeby sobie pomóc. Nic a nic. Desperacja level hard... Koleżanka wyciąga mnie w góry i niby super...ale przecież bez niego to nie ma sensu. Jestem głupia...
__________________
RESET |
|
|
|
#3981 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
ta dziewczyna w tobie jest to normalne, że trzeba przejsc przez proces obżerania się i oglądania bridget jones ale... język? zdjęcia? widzę, że mamy podobne zainteresowania i mi też było trudno się do tego zebrać. i też odcinałam się od ludzi, zawaliłam kilka spraw, bo serduszko złamane...ale da się z tego wyjść. Tylko musisz coś zrobić, cokolwiek... Szkoda ciągle się cofać. Jedź w góry. Wyłącz telefon. Zobaczysz jaka to będzie cudowna terapia! Wiem jakie trudne są spotkania z innymi ludzmi, kiedy wydaje ci sie, ze kazdy jest szczesliwy, a tylko ty nie... Ale wyjdz ten jeden, dwa razy i powoli zaczniesz się owtierac. W swoim tępie, bez patrzenia na telefon czy on łaskawie zadzownił...
|
|
|
|
|
#3982 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ---------- [1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8620070 0]ta dziewczyna w tobie jest to normalne, że trzeba przejsc przez proces obżerania się i oglądania bridget jones ale... język? zdjęcia? widzę, że mamy podobne zainteresowania i mi też było trudno się do tego zebrać. i też odcinałam się od ludzi, zawaliłam kilka spraw, bo serduszko złamane...ale da się z tego wyjść. Tylko musisz coś zrobić, cokolwiek... Szkoda ciągle się cofać. Jedź w góry. Wyłącz telefon. Zobaczysz jaka to będzie cudowna terapia! Wiem jakie trudne są spotkania z innymi ludzmi, kiedy wydaje ci sie, ze kazdy jest szczesliwy, a tylko ty nie... Ale wyjdz ten jeden, dwa razy i powoli zaczniesz się owtierac. W swoim tępie, bez patrzenia na telefon czy on łaskawie zadzownił... [/QUOTE]Zawsze lubiłam wziąć aparat i robić zdjecia naturze, przypadkowym ludziom. Czasem też umawiałam się na sesje z `modelkami`- to umarło śmiercią naturalną. Jesli chodzi o język, to zafascynowałam się hiszpańskim już parę lat temu. Uczyłam się go i nawet coś tam dukałam, ale zaniedbałam. Książki bardzo lubię czytać, ale mam taki problem ze skupieniem obecnie...czytam, a potem znowu wracam do fragmentu, bo nie wiem o czym czytałam... ![]() Niestety, pozwoliłam, żeby facet był całym moim światem. WYDAWAŁO mi się, że on to doceni, a tak naprawdę uwiesiłam się na nim i nie umiałam czasu spędzać bez niego. Gdybym żyła swoim życiem, to może też byłoby inaczej. Stałam się odrzucająca, osaczająca i nachalna. Na początku to było super mieć tylko siebie, ale potem brakło perspektywy, a mamy ją, gdy spędzamy czas z innymi ludźmi. Ja w pewnym momencie nie wiedziałam, jak mój już eks TŻ zachowuje się wśród ludzi, bo zawsze tylko my razem...bez nikogo. No i tak, jak mówisz. Spotykam się z kimś i widzę, że ten ktoś ma życie ułożone i jest lekka zazdrość w środku. Oczywiście pozytywna. Zaraz mi stuknie 24 lata, a nie mam nic w życiu. Moja była przyjaciółka ma męża, dziecko. Druga ma ekstra faceta i dom...a ja zaczynam od zera albo i z minusem...
__________________
RESET |
|
|
|
|
#3983 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Też mi się świat zawalił 1,5 misiąca temu. 8 lat związku, za 7 miesięcy miał być ślub, wszystko było wspólne, wszytsko razem robiliśmy. Jest cholernie ciężko, ale walcze! |
|
|
|
|
#3984 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
__________________
RESET |
|
|
|
|
#3985 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ale co ma być to będzie. Przez większość czasu jest strasznie ciężko, ale trzeba żyć. I Ty też musisz! I dasz radę, na pewno! |
|
|
|
|
#3986 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 36
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
mam mocny metlik w glowie, momentami naprawde nie wiem co myslec ja rowniez czytam Was od jakiegos czasu. Nawet sie nie przywitalam. Czesc wszystkim, mam nadzieje ze kazda z Was, ktora zagubila swoj usmiech kiedys go odnajdzie:) |
|
|
|
|
#3987 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 200
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Ja nie jestem taka twarda, jak mi się wydaje. Nie przeżywam tego zewnętrznie aż tak, ale OD KILKU DNI W SNACH! Każdej nocy śni mi się on, jakieś rozmowy między mną a nim (już rozstaniowe), jakieś niewyobrażalne farmazony, że np. on mówi mi, że mu przykro i chce wrócić, ale pod warunkiem, że zaakceptuję, że nie będę jego jedyną dziewczyną, a ja krzyczę na niego w takiej strasznej złości w tym śnie, że jest dupkiem (nigdy by tak nie zrobił, serio, znam go). I nie tylko. Różne sny mi się w ten deseń pojawiają. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś zły objaw.
__________________
Jest gdzieś we mnie miejsce o najniższej możliwej energii, bliskiej zeru, zeru absolutnemu. But I, I need to be by myself; I mean: I sing for myself, I bleed for myself, I breathe for myself. Tego się nie leczy, słowo pękło jak szkło
Edytowane przez ponton_powietrzny Czas edycji: 2018-12-03 o 15:49 |
|
|
|
|
#3988 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
__________________
RESET |
|
|
|
|
#3989 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Nie. On nie chcial mieć kontaktu ponieważ uznał że tak będzie lepiej . Na początku pisałam, dzwoniłam, ale już 3 tygodnie ponad zero kontaktu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#3990 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX
Cytat:
Twój eks postąpił dojrzale, bo kontaktem dawałby Ci nadzieje.
__________________
RESET |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:54.





Spróbuj sobie zaprogramować w głowie taką myśl , która przynosi Ci ulgę i trzymaj się jej ze wszystkich sił. U mnie jest to myśl,że jeżeli mamy być razem to będziemy i za milion lat ale w tym sensie ,że odpuszczam walkę,wycieram łzy i staram się żyć normalnie i cierpliwie czekać na to co przyniesie mi los 




jestem hipokrytka.
No ja właściwie też nie wiem, czego ode mnie chce mój eks. Chyba jest psem ogrodnika. Bardzo się boi, że ja sobie kogoś znajdę. On wie, że gdyby to nastąpiło, to ja bym nie leciała na dwa fronty jak on...i oznaczałoby to ostateczny koniec kontaktu z nim.
trzymaj się



