Pieniądze w związku - podejście faceta...

[kennedy]

Napisane przez Milagros_90

A co jest złego w takim powiedzeniu, że ma się na coś ochotę? Dał jasno i wprost znać, że oczekuje, że za grzańca Ty zapłacisz? Czy sama wyciągnęłaś portfel i powiedziałaś "ok, to teraz ja stawiam, skoro ty postawiłeś kawę", a on na to przystał ?

dal do zrozumienia ze liczy ze mu tego grzanca kupie ja.
ja nie wyciagnelam portfela

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szeryszery]

z jednej strony z tym grzańcem to początkowo też chciałam się oburzyć, że przecież stwierdzenie „ale bym się napił grzańca" to nic nie znaczy a kennedy coś sobie wkręciła no ale z drugiej strony to ona tam była i widziała jego zachowanie i mogła wywnioskowaćj ego intencje no i wyobraziłam sobie że ten facet tak wspomniał, popatrzył nią, westchnął xD NO BO: skoro taką straszą ochotę miał na tego grzańca to mógł powiedzieć cokolwiek innego typu: grzańca bym się napił, tam chyba dają, idziemy, co ty na to? o ładnie grzańcem pachnie, może pójdziemy co? czy coś w tym stylu, w sensie że jakby chciał tak na serio sie go napić bez podtekstów pazerstwa to by poszedł i wzioł ;P

[Limonka2738]

Napisane przez kennedy

dobrze ze wiesz lepiej ide mnie czy jestem przewrazliwiona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:18 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

limonka wybacz ale wiem dobrze ze nie jestem przewrazliwiona a typ byl burakiem i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No jeśli ktoś jest przewrażliwiony to raczej, że inni wiedzą lepiej, bo jemu się wydaje, że ma rację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Limonka2738

No jeśli ktoś jest przewrażliwiony to raczej, że inni wiedzą lepiej, bo jemu się wydaje, że ma rację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

coz innej wersji niz moja nie bedzie wiec pewbosci nie bedzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez kennedy

coz innej wersji niz moja nie bedzie wiec pewbosci nie bedzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie będzie.

A ja uważam, że przesadzasz, bo twoja historia jest moim zdaniem normalna.

I musimy się rozejść z takimi wnioskami, bo jedna drugiej nie przekona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez Limonka2738

No nie będzie.

A ja uważam, że przesadzasz, bo twoja historia jest moim zdaniem normalna.

I musimy się rozejść z takimi wnioskami, bo jedna drugiej nie przekona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pozostawiam takich facetow dla ciebie, ty docenisz tam gdzie ja nie potrafie^_^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez kennedy

pozostawiam takich facetow dla ciebie, ty docenisz tam gdzie ja nie potrafie^_^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A dziękuję, ale mam już swojego.

Był splukany i płaciłam na pierwszych randkach.

Teraz zarabia dużo więcej ode mnie i kupuję mi wiele fajnych rzeczy, opłaca wyjazdy itd.

Ale sknera, bo mi na kawę żałował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86209870]A co w tym złego? Powiedział to żartem czy poważnie? Ja wiele razy rzucałem tekstem "Słyszałem że dziś Ty stawiasz" i zawsze reakcja była pozytywna. Nawet jeśli miałem zamiar sam zapłacić. Ale to już zależy od kobiety, czy jest obrażalska i czy wgl leci na tego kolesia, bo jak leci to kupi bez problemu, a jak się spotkała z nudów to będzie strzelać fochy że jak to, ona ma płacić?[/QUOTE]

Potwierdzam, że to żałosny tekst. Na szczęście nigdy go nie usłyszałam.
Niech zgadnę - obecnie nie masz dziewczyny? XD

A to, że jest jakąś tam niby seksualną aluzją - słabszego podrywu w zyciu nie słyszałam; wyobrażam sobie że tak może gadać do kobiety na randce tylko jakiś prostak i oblech

[Limonka2738]

Napisane przez PoPoo

Potwierdzam, że to żałosny tekst. Na szczęście nigdy go nie usłyszałam.
Niech zgadnę - obecnie nie masz dziewczyny? XD

A to, że jest jakąś tam niby seksualną aluzją - słabszego podrywu w zyciu nie słyszałam; wyobrażam sobie że tak może gadać do kobiety na randce tylko jakiś prostak i oblech

Potwierdzam, że wrzucasz wszystkich do jednego worka i obrażasz ludzi zupełnie od czapy.

Nie tylko prostak i o blech może gadać tak do kobiety, za to pisać takie posty jak ty może tylko osoba o bardzo zamkniętym rozumku, której nikt nie wytłumaczył, że ludzie są różni i mają różne potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Pytanie bonusowe - a kobieta do mężczyzny może?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Wracając do autorki to nie wyobrażam sobie tak rozliczać się w związku, bo ja nawet ze znajomymi się tak nie liczę. Natomiast jeżeli ty się na coś takiego zgodziłaś to obecnie możesz mieć pretensje tylko do siebie. Pozostaje Ci poważna rozmowa z facetem, że jednak taka polityka finansowa w związku ci nie pasuje.

Nigdy też nie rozumiałam problemów pierwszego świata z płaceniem na randkach. Zawsze proponowałam, że zapłacę za siebie, a jeśli facet nalegał, że on zapłaci to dziękowałam i tyle. Gdyby ktoś wyjechał do mnie na początku relacji z tekstem 'myślałem, że ty stawiasz' to czułabym niesmak. Tak samo w życiu bym czego takiego nie zasugerowała praktycznie obcej osobie. Z partnerem sprawa wygląda inaczej, bo odkąd mieszkamy razem staramy się prowadzić wspólny budżet i dokładać się do niego tyle ile każdy jest w stanie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86211611]
Nigdy też nie rozumiałam problemów pierwszego świata z płaceniem na randkach. Zawsze proponowałam, że zapłacę za siebie, a jeśli facet nalegał, że on zapłaci to dziękowałam i tyle. Gdyby ktoś wyjechał do mnie na początku relacji z tekstem 'myślałem, że ty stawiasz' to czułabym niesmak. Tak samo w życiu bym czego takiego nie zasugerowała praktycznie obcej osobie. Z partnerem sprawa wygląda inaczej, bo odkąd mieszkamy razem staramy się prowadzić wspólny budżet i dokładać się do niego tyle ile każdy jest w stanie.
[/QUOTE]

Ja tylko jednego nie rozumiem. Czemu kobieta proponuje, że płaci za siebie to już jest niezależność, a to oczywiste, że facet za siebie zapłaci i jeszcze miło, jak zaproponuje pokrycie całego rachunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Limonko twój sposób rozumowania jest wielka tajemnica XD

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Jeśli ciebie grzeją takie teksty to nic mi do tego ale mi się nie podobają

[skazana_na_bluesa]

Nie wyobrazam sobie takiego dzielenia sie kosztami. Zamieszkalam z facetem po 7 miesiacach zwiazku i w zasadzie od poczatku budzet byl wspolny. Nawet jak on zarabial o 1/3 wiecej. Zanim zamieszkalismy razem to kupowalismy rozne rzeczy i finansowalismy wyjscia na zmiane. Chociaz on ponosil troche wyzsze koszty ze wzgledu na dochody. Gdybym sie nie upierala przy placeniu z nas, z kazdym razem on wyciagalby portfel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez PoPoo

Limonko twój sposób rozumowania jest wielka tajemnica XD

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Jeśli ciebie grzeją takie teksty to nic mi do tego ale mi się nie podobają

Jedna woli jak się zwraca do niej jak do księżniczki, a druga woli jak facet przejmie kontrolę i nią rządzi + jest nieco wulgarny ale ze smakiem. Chodzi o to żeby się dobrać odpowiednio w parę.

Ja natomiast nie rozumiem Twojej reakcji, wybuchasz śmiechem i obrażasz kogoś bo ma inne zdanie i pogląd na związek. No litości, tak się zachowują dzieci w szkole bo ktoś jest inny i ma stary telefon zamiast smartfona.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Limonka2738

Ja tylko jednego nie rozumiem. Czemu kobieta proponuje, że płaci za siebie to już jest niezależność, a to oczywiste, że facet za siebie zapłaci i jeszcze miło, jak zaproponuje pokrycie całego rachunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie uważam, że to niezależność. Po prostu jak nie mam zamiaru płacić za kolesia, więc tego nie proponuję, ale nie mam też najmniejszego problemu, żeby zapłacić za siebie i nie wymagam tego od faceta. Natomiast jeśli jemu bardzo zależy, żeby się wykazać i zapłacić za mnie to przecież nie będę się o to wykłócać, żeby koniecznie pokazać jaka jestem niezależna. Traktuje to wtedy jako miły gest i nic więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86211852]Jedna woli jak się zwraca do niej jak do księżniczki, a druga woli jak facet przejmie kontrolę i nią rządzi + jest nieco wulgarny ale ze smakiem. Chodzi o to żeby się dobrać odpowiednio w parę.

Ja natomiast nie rozumiem Twojej reakcji, wybuchasz śmiechem i obrażasz kogoś bo ma inne zdanie i pogląd na związek. No litości, tak się zachowują dzieci w szkole bo ktoś jest inny i ma stary telefon zamiast smartfona.[/QUOTE]

Ten komentarz nie ma nic wspólnego ze smakiem XD nikt mi tego nie wmówi

[hypnose22]

Napisane przez Kurczakowa91

A zdarza się, ze chodząc po mieście on proponuje jedzenie w konkretnej restauracji a zamiast cieszyć się chwila, skanuje w głowie stan swojego konta, bo wiem ze jutro czekaja mnie droższe niż zwykle zakupy za które będę musiała sama zapłacić.

Nie chodź z nim do restauracji i miejsc na które na razie Cię nie stać. Zostań w domu i ugotuj SOBIE coś dobrego. Zaoszczędzone pieniądze lokuj dobrze i gromadź, inwestuj w dokształcanie, ale nie przejadaj, jeśli nie masz na to kasy.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez hypnose22

Nie chodź z nim do restauracji i miejsc na które na razie Cię nie stać. Zostań w domu i ugotuj SOBIE coś dobrego. Zaoszczędzone pieniądze lokuj dobrze i gromadź, inwestuj w dokształcanie, ale nie przejadaj, jeśli nie masz na to kasy.

Ale dlaczego mówisz ludziom jak mają żyć? Może autorka nie ma ochoty się dokształcać. Jeśli chce przejadać kasę to jej sprawa. Uważasz, że to normalne, że twój partner by szedł na wypasiony obiad do restauracji, a ty jedz kaszę z masłem, bo cię nie stać? Dla mnie to jakaś abstrakcja, choćby nie wiem jaką rozdzielność majątkową mieli.

[felixindahouz]

Napisane przez Kurczakowa91

Nie chodzi o to by on mnie sponsorował tylko bardziej o takie "odpuszczenie" sobie raz na jakis czas tej zasady 50:50.

Ale odpuszczenie tylko i wyłącznie na Twoją korzyść? A co powiesz, żebyś to co jakiś czas Ty coś dla niego kupowała i żebyście wtedy też czasem odpuścili zasadę 50/50?

Abstrahując już od tego, trochę zbyt dokładnie się rozliczacie...Bardziej to powinno iść na zasadzie dziś ja kupię Tobie coś, jutro Ty mi, bez dokładnego wyliczania - szczególnie po jego stronie ze względu na nieco większe zarobki.

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86200668]Hmmm... A dlaczego uznałaś że teraz jego kolej na kupno tabletek? Umówiliście się tak? Czy kupowałaś przez 6 msc a potem wyskoczyłaś że jego kolej bo tak sobie wymyśliłaś? Nie bronię go, ale trochę to zmienia postać rzeczy. Czy Ty byś nie miała problemu, gdyby on Cię woził autem 6 msc i płacił za paliwo, a potem dał rachunek za 250 zł i powiedział "No to zapłać"? Mi zawsze jak dziewczyna wypominała "zawsze ja kupuję a Ty korzystasz" to odpowiadałem "w porządku, zapłacę za tabletki a Ty zapłacisz za pełny bak benzyny, zgoda?". Od razu była cisza, bo by wyszła na tym 3x gorzej [/QUOTE]



Jak facet korzysta to niech płaci, ale jak kobieta korzysta to już nie musi Podwójne standardy w swojej całej rozciągłości. Dorzuciłbym do kosztów benzyny również część opłat za AC/OC, zużyte klocki i tarcze, zawieszenie, zużycie opon, ewentualnie płyn do sprysków jeśli była taka konieczność no i wreszcie największą rzecz, czyli deprecjację wartości auta Nie należy zapominać o upomnieniu się o dorzucenie się do corocznego przeglądu technicznego oraz pielęgnacji auta, co by nie jeździć w syfie

[tinkerver2]

Napisane przez felixindahouz

Ale odpuszczenie tylko i wyłącznie na Twoją korzyść? A co powiesz, żebyś to co jakiś czas Ty coś dla niego kupowała i żebyście wtedy też czasem odpuścili zasadę 50/50?

Abstrahując już od tego, trochę zbyt dokładnie się rozliczacie...Bardziej to powinno iść na zasadzie dziś ja kupię Tobie coś, jutro Ty mi, bez dokładnego wyliczania - szczególnie po jego stronie ze względu na nieco większe zarobki.





Jak facet korzysta to niech płaci, ale jak kobieta korzysta to już nie musi Podwójne standardy w swojej całej rozciągłości. Dorzuciłbym do kosztów benzyny również część opłat za AC/OC, zużyte klocki i tarcze, zawieszenie, zużycie opon, ewentualnie płyn do sprysków jeśli była taka konieczność no i wreszcie największą rzecz, czyli deprecjację wartości auta Nie należy zapominać o upomnieniu się o dorzucenie się do corocznego przeglądu technicznego oraz pielęgnacji auta, co by nie jeździć w syfie

Nie no, w takim razie jak kobieta ma płacić za wszystko co związane z autem, to ja proponuję obciążyć faceta kosztami obciążyć faceta kosztami nie tylko tabletek, ale i wizyt ginekologicznych (prywatnych), wszelkich badań (próby watrobowe, poziom hormonów, a w razie W koszty beta hcg), regularne badania krwi, leki w razie problemów. Skoro korzysta niech płaci.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[hypnose22]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86212495]Ale dlaczego mówisz ludziom jak mają żyć? Może autorka nie ma ochoty się dokształcać. Jeśli chce przejadać kasę to jej sprawa. Uważasz, że to normalne, że twój partner by szedł na wypasiony obiad do restauracji, a ty jedz kaszę z masłem, bo cię nie stać? Dla mnie to jakaś abstrakcja, choćby nie wiem jaką rozdzielność majątkową mieli.[/QUOTE]Bo ten związek właśnie przez kasę się skończy, a ona zostanie bez oszczędności, wszystko poszło na próby dzielenia 50:50 i dostosowywania do poziomu, który narzuca facet z większą wypłatą ;-)
W moim związku kasa jest wspólna, kiedyś zarabiałam mniej i wymagałam płacenia za siebie za przyjemności na które on miał ochotę, teraz to ja mogę zapłacić nam za weekend w spa i nie mam z tym problemu.
Jakbym kiedyś dzieliła się z facetem po pół, zabrakłoby mi kasy na edukację, dzięki której teraz są miesiące, kiedy możemy odłożyć całą jego wypłatę.

Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka

[farmaceutka88]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86212495]Ale dlaczego mówisz ludziom jak mają żyć? Może autorka nie ma ochoty się dokształcać. Jeśli chce przejadać kasę to jej sprawa. Uważasz, że to normalne, że twój partner by szedł na wypasiony obiad do restauracji, a ty jedz kaszę z masłem, bo cię nie stać? Dla mnie to jakaś abstrakcja, choćby nie wiem jaką rozdzielność majątkową mieli.[/QUOTE]


Ja z takim byłam. Wpieprzałam makaron z olejem a on mi na to "przecież sama chciałaś tak jeść" xD. A sam latał po restauracjach. Nie jesteśmy razem już od ponad 5 lat. Bogom dzięki!

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez hypnose22

Bo ten związek właśnie przez kasę się skończy, a ona zostanie bez oszczędności, wszystko poszło na próby dzielenia 50:50 i dostosowywania do poziomu, który narzuca facet z większą wypłatą ;-)

To zależy od jej asertywności i tego, czy ona da sobie ten wyższy poziom narzucić. Bo wcale nie musi tego robić, jeśli nie chce.

[elvegirl]

Napisane przez hypnose22

Nie chodź z nim do restauracji i miejsc na które na razie Cię nie stać. Zostań w domu i ugotuj SOBIE coś dobrego. Zaoszczędzone pieniądze lokuj dobrze i gromadź, inwestuj w dokształcanie, ale nie przejadaj, jeśli nie masz na to kasy.

A nie prościej po prostu porozmawiać o tym jakie oni oboje mają wizje na kwestie finansowe w związku?

[Limonka2738]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86211852]Jedna woli jak się zwraca do niej jak do księżniczki, a druga woli jak facet przejmie kontrolę i nią rządzi + jest nieco wulgarny ale ze smakiem. Chodzi o to żeby się dobrać odpowiednio w parę.
[/QUOTE]



Mam nadzieję, że to nie jedyne dwie opcje według Ciebie.

[elvegirl]

Napisane przez Limonka2738

Mam nadzieję, że to nie jedyne dwie opcje według Ciebie.

Zwłaszcza, że chyba ciężko mówić o smaku przy omawianym przez niego zwrocie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez tinkerver2

Nie no, w takim razie jak kobieta ma płacić za wszystko co związane z autem, to ja proponuję obciążyć faceta kosztami obciążyć faceta kosztami nie tylko tabletek, ale i wizyt ginekologicznych (prywatnych), wszelkich badań (próby watrobowe, poziom hormonów, a w razie W koszty beta hcg), regularne badania krwi, leki w razie problemów. Skoro korzysta niech płaci.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

Zdajesz sobie sprawę że wciąż kobieta byłaby jakieś 2-3 razy w plecy?

To już były abstrakcyjne przykłady, ale ich związek tak właśnie wyglądał. W udanym związku gdzie dwójka osób jest sobie "pisana" takie problemy NIE występują.

[senza_un_perche_nada]

Aż mi się przypomniał tekst, który dawno temu powiedział facet do znajomej (ponoć tekst prawdziwy, chociaż cieżko uwierzyć), że on nie bedzie płacił za tabletki anty, bo to nie on je zjada

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez senza_un_perche_nada

Aż mi się przypomniał tekst, który dawno temu powiedział facet do znajomej (ponoć tekst prawdziwy, chociaż cieżko uwierzyć), że on nie bedzie płacił za tabletki anty, bo to nie on je zjada

A ona polozyla uszy po sobie i wykupila sama recepte?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez elvegirl

Zwłaszcza, że chyba ciężko mówić o smaku przy omawianym przez niego zwrocie.

"Słyszałem, że dzisiaj ty płacisz"?

A co w nim takiego niesmacznego w związku? Jeśli jest powiedziany normalnie i odpowiednio wcześniej traktowałabym to jako normalny wstęp do rozmowy o finansach. Sama ustalam przed wyjściem czasem, kto płaci, jeśli jednego z nas akurat nie stać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz