Mamusie majowe 2019, cześć 2

[smerfetk_a]

Napisane przez sQuaara

A to fakt! Ja też nie z uległych ale też jestem wrażliwa na tym punkcie bo mnie drażni że z jednej strony facet ma przewijać nosić angażować się a z drugiej kobieta mówi "nie chce cie na porodzie, mój poród mój wybór" "moja mama może przyjść twoja nie bo ja po porodzie źle się czuję" "nie nos tak weź inaczej" iot.


I z jednej strony od tego faceta się oczukuje że będzie miał obowiązki jak kobieta przy maluchu a jie to co np nasi ojcowie a z drugiej wlsnsie co do ciazy i porodu nie mają nic do gadania. Wiadomo to ja rodze. Ale rodzi się jego dziecko i takie stanowiska mocno stanowcze/wysmiewcze "mogą sobie chciec" mnie drażnią lekko...

trochę prawda ale co do pogrubionego to akurat nie widzę w tym nic dziwnego, obca kobieta mnie nie będzie oglądać w takim stanie i denerwować jak ktoś jest w miare blisko z teściową to spoko, ale jak stosunki są napięte to chyba nie najlepszy czas na odwiedziny, kilka dni może zaczekać

[sQuaara]

Napisane przez smerfetk_a

trochę prawda ale co do pogrubionego to akurat nie widzę w tym nic dziwnego, obca kobieta mnie nie będzie oglądać w takim stanie i denerwować jak ktoś jest w miare blisko z teściową to spoko, ale jak stosunki są napięte to chyba nie najlepszy czas na odwiedziny, kilka dni może zaczekać

No tylko dla niektórych to np aż miesiąc. Wiadomo kilka dni dziecko się nie zmieni ale są różne przypadki... Ja wprowadziłam zakaz odwiedzin w szpitalu. Na moją korzyść działał luty, grypa i zakazy odwiedzin w szpitalu
Ale mam kolezanke której teściowa dostała pozwolenie po 3!!miesiacsch

Ja mogę się nie czuć. Wiadomo. Ale umówmy się, przychodzi do dziecka. W nosie maja oglądanie matki po porodzie. Od razu mówiłam że do szpitala zakaz. A jak bardzo chcą to umawiać się z mężem i zaprezentuje dIekco. Mama w sypialni może być a dziecko mogą oglądać w salonie dla Ciebie obca a dla męża matka. Też się chce chwalić dzieckiem mój był Taki dumny!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smerfetk_a]

Napisane przez sQuaara

No tylko dla niektórych to np aż miesiąc. Wiadomo kilka dni dziecko się nie zmieni ale są różne przypadki... Ja wprowadziłam zakaz odwiedzin w szpitalu. Na moją korzyść działał luty, grypa i zakazy odwiedzin w szpitalu
Ale mam kolezanke której teściowa dostała pozwolenie po 3!!miesiacsch

Ja mogę się nie czuć. Wiadomo. Ale umówmy się, przychodzi do dziecka. W nosie maja oglądanie matki po porodzie. Od razu mówiłam że do szpitala zakaz. A jak bardzo chcą to umawiać się z mężem i zaprezentuje dIekco. Mama w sypialni może być a dziecko mogą oglądać w salonie dla Ciebie obca a dla męża matka. Też się chce chwalić dzieckiem mój był Taki dumny!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

E w sumie raczej problemu nie będzie, teściowa na razie jest tak "żywo zainteresowana" że TŻ pewnie się będzie musiał prosić żeby przyjechała A stosunki mają takie że do szpitala na pewno jej nie będzie ciągnąć

Niech każdy robi jak chce, ja nie chce wizyt chyba..

[Lilly Greace]

Ja nie wiem jak będę się zachowywać pod wpływem hormonów, ale póki co to jestem za tym, żeby nie zabraniac odwiedzać, mam na luzie podejście do tego bardzo. Rozumiem, że narodziny dziecka to duże wydarzenie dla wszystkich, jeżeli mama się czuję w miarę dobrze to fajnie jak goście przychodzą zobaczyć dziecko. Przynajmniej mi się to podoba. tż bratanica urodziła się tydzień temu, byłam odwiedzić w szpitalu, jej mama była w bardzo dobrej formie, uśmiechnięta mimo ciężkiego porodu, nawet na ręce brałam bobasa. Mówiła, że przed świętami jeszcze zaprasza w odwiedziny do domu i jutro idziemy. Moja teściowa ostatnio coś mówiła, że jak urodze to przecież za malutki będzie mały, żeby w wakacje z nim jeździć jakoś szczególnie, a ja tego w ogóle nie rozumiem, cieszę się, że rodze przed wakacjami, liczę na to, że będziemy ciągle to na działce, to na spacerach, generalnie wśród ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Napisane przez Lilly Greace

Ja nie wiem jak będę się zachowywać pod wpływem hormonów, ale póki co to jestem za tym, żeby nie zabraniac odwiedzać, mam na luzie podejście do tego bardzo. Rozumiem, że narodziny dziecka to duże wydarzenie dla wszystkich, jeżeli mama się czuję w miarę dobrze to fajnie jak goście przychodzą zobaczyć dziecko. Przynajmniej mi się to podoba. tż bratanica urodziła się tydzień temu, byłam odwiedzić w szpitalu, jej mama była w bardzo dobrej formie, uśmiechnięta mimo ciężkiego porodu, nawet na ręce brałam bobasa. Mówiła, że przed świętami jeszcze zaprasza w odwiedziny do domu i jutro idziemy. Moja teściowa ostatnio coś mówiła, że jak urodze to przecież za malutki będzie mały, żeby w wakacje z nim jeździć jakoś szczególnie, a ja tego w ogóle nie rozumiem, cieszę się, że rodze przed wakacjami, liczę na to, że będziemy ciągle to na działce, to na spacerach, generalnie wśród ludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Popieram w 100% u mnie odwiedziny w szpitalu i zaraz po wyjściu z domu były na porządku dziennym, ale też miało duży wpływ to że dobrze się czułam, pewnie inaczej bym spiewala jakby było mi źle czy coś
Ogólnie uważam że dziecka nie ma co izolować, dzięki temu że ma kontakt z ludźmi nabiera odporności - mam porównanie - mój młody od pierwszych dni ma stycznosc z rodziną, znajomymi itd itd, mial miesiąc jak pierwszy raz leciałam z nim do Polski, poszedł do żłobka jak miał rok i 3 miesiące - chciałam żeby miał kontakt z językiem i z dziećmi - dobrej pory, a ma już skończone 3 lata - ani razu nie miał antybiotyku.
Dla odmiany, dziecko znajomych - pierwszy miesiąc nie było mowy o odwiedzinach ani w szpitalu ani w domu, ewentualnie babcia a i to nie za często. Ogólnie mało przebywało dziecko wśród ludzi - jest w podobnym wieku do mojego młodego, antybiotyk co moment, wiecznie katar itd.
Wiadomo, zależy od dziecka, ja mam też szczęście że moje odporne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

Napisane przez agadzie

Popieram w 100% u mnie odwiedziny w szpitalu i zaraz po wyjściu z domu były na porządku dziennym, ale też miało duży wpływ to że dobrze się czułam, pewnie inaczej bym spiewala jakby było mi źle czy coś
Ogólnie uważam że dziecka nie ma co izolować, dzięki temu że ma kontakt z ludźmi nabiera odporności - mam porównanie - mój młody od pierwszych dni ma stycznosc z rodziną, znajomymi itd itd, mial miesiąc jak pierwszy raz leciałam z nim do Polski, poszedł do żłobka jak miał rok i 3 miesiące - chciałam żeby miał kontakt z językiem i z dziećmi - dobrej pory, a ma już skończone 3 lata - ani razu nie miał antybiotyku.
Dla odmiany, dziecko znajomych - pierwszy miesiąc nie było mowy o odwiedzinach ani w szpitalu ani w domu, ewentualnie babcia a i to nie za często. Ogólnie mało przebywało dziecko wśród ludzi - jest w podobnym wieku do mojego młodego, antybiotyk co moment, wiecznie katar itd.
Wiadomo, zależy od dziecka, ja mam też szczęście że moje odporne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, fajnie posłuchać mamy z doświadczeniem, u której takie podejście się sprawdziło

Szczerze to ja myślę, że pewnie byłoby mi trochę smutno, jakby nikt mnie nie odwiedził w szpitalu i potem w domu np. przez miesiąc xD Ja tam szybko zawsze idę oglądać dzidziusie, bardzo to lubię i bardzo się cieszę jak się w moim najbliższym otoczeniu rodzą dzieciaki. Ja w ogóle lubię, jak coś się dzieje, a przecież lepiej żeby było nas więcej niż mniej

[Monia858585]

Jeśli chodzi o mnie to nie chciałam odwiedzin w szpitalu. A u nas wogole było tak, że nie wolno było przychodzić do pokoju, gdzie leżałam. Musiałam wziąć dziecko i wyjść z nim do "pokoju odwiedzin". Dla mnie spoko. Szybko się rozruszałam po cesarce 😀 jakoś mi to nie przeszkadzało. Jak tylko wróciłam do domu to dzień w dzień spacery z dzieckiem. Jeśli chodzi o odwiedziny to ja czekałam. Jeśli ktoś chciał przyjść nie miałam nic przeciwko. Ale ja nie dzwoniłam i nie zapraszałam.

[sQuaara]

Ja w szpitalu nie chcialam w domu rodzice byli na drugi dzień. Tydzień po porodzie zjazd przyjaciółek na całą sobotę, który zorganizował moj mąż, a dzień po nich teściowie lajcik.

Kwestia podejścia każdego ale jedynie uważam że nie ma lepszych i gorszych. Owszem najpierw chciałam rodziców zaprosić później koleżanki. Żeby ich powiedzmy wyróżnić. Ale nie wyobrażam sobie ze moi tak a teściów nie... a że wlsnsie myślę że to się przychodzi do dziecka to nie chciałam w szpitalu. Zreszta sezon grypy załatwił to za mnie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez lilianna90

Pracuje w systemie 3/1, po narodzinach dziecka chciałby przejść na 2/1 ale finansowo nieźle to odczujemy. Więc tak, więcej go nie ma niż jest niestety. Aż cud, że udało się zrobić dziecko

Mój wraca na weekendy, czasem co drugi. Po porodzie chce szukać czegoś na miejscu, żeby był codziennie w domu, ale zobaczymy jak finansowo to wyjdzie.


A ja rano nie mogłam się podnieść. TŻ po 7 telefonem dzwonił, żebym się podniosła Śnieg, ślisko, jeszcze mi się śniadanie cofało i wpierdzieliłam się w taką dziurę, że koło zmasakrowałam. Teraz TŻ będzie mi miesiąc wypominał jego biedne autko A ja się cieszę, że tylko na kole się skończyło.

[butterfly20]

Heeej
My zabiegany dzień, jeszcze po południu jasełka w Kościele
i Mikołaj też się pokazał Ale taki z prawdziwego zdarzenia-jest parafianinem, aktorem, ma brzucha, białą,długą brodę i komediant z niego

Napisane przez sysa09

Dziekuje za wszystkie kciuki i gratulacje, jestescie kochane
Powiedzielismy rodzicom o plci i tesciom. Teściowa mnie tak wkurzyla. Myslalam, ze sie beda cieszyc z nami a ona wyleciala, ze psujemy sobie niespodzianke, ze trzeba bylo czekac do porodu z poznaniem plci. Ze tyle nie moglismy wytrzymac itd. I tyle, niezadowolona. Koniec tematu. Ale mnie denerwuje w tej ciazy. A taka spoko babka byla. Przykro mi bo duzo przezylismy na poczatku ciazy bojac sie czy ja utrzymamy. A jak sie okazalo, ze wszystko jest dobrze i to nasza upragniona coreczka to ta ma jakies ale. Ona chyba dalej mysli, ze mamy 1990 i usg jest robione kalkulatorem.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

nie ma się co przejmować. Chociaż wiem,że trudno. U nas akurat z pierwszej dziewczynki wszyscy się cieszyli, z drugiej córki cieszyła sie rodzina i najbliżsi, ale za to obcy ludzie mieli najwięcej do powiedzenia GŁUPOT i niestety na jakiś czas zepsuli mi radość z córki.
Mogłaś swojej teściowej coś dogadać moja też czasem palnie, ale ogólnie jest spoko i przyjęłam zasadę,że przytakuję jej, ale i tak robię po swojemu.

Napisane przez Monia858585

Sysa ja od teściów też nieraz słyszałam takie teksty, że wszystkiego mi się odechciewało. Na spokojnie 😊

A co do płci to dobrze, że razem z mężem chcemy wiedzieć. Nie wytrzymałabym, gdyby mi powiedział że nie chce wiedzieć. Ja np.duzo mówię do mojego brzuszka, czytam bajki ☺ i wiadomo jak jest. Rzuci się mimochodem "synku" czy "córciu" czy coś co zdradzi płeć dziecka.

---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Agadzie spokojnej i szczęśliwej podróży 🤗🤗

ja jestem tak niecierpliwa,że nie wytrzymałabym do porodu...no chyba,że będę musiała

Napisane przez Lilly Greace

To też rozwiązanie

Ja bym była wkurzona, żeby mój mąż powiedział, że on nie chce wiedzieć mimo że ja chcę, zabroniłby mi kupować jakieś ubranka, sugerować płeć czy coś. Dla mnie to takie wymyślanie. Znam parę, która nie chciała znać płci dziecka do narodzin i tak było, ale jeżeli nie ma w tej kwestii zgodności to dla mnie to takie wymyślanie. Jak mój mąż chciałby znać płeć a ja nie, to odpuściłabym.

My od razu wiedzieliśmy, że chcemy znać płeć, zresztą nie byłoby innej opcji, bo zanim ją poznaliśmy to nasze mamy srednio raz na 3 dni nas pytały, czy już znamy płeć.

Choć z tą płcią to w ogóle ciężki temat, bo miałam wrażenie, że niektóre osoby w otoczeniu były rozczarowane, że to nie dziewczynka. A ja się naprawdę mega cieszę z chłopca i ostatnie czego bym teraz chciała, to żeby lekarz powiedział, że jednak dziewczynka. Chcę mieć więcej dzieci niż jedno (dwoje albo troje) i przyzwyczaiłam się do tej myśli, synek mamusi, starszy brat i tak dalej. A jak po raz dziesiąty słyszę "ooo, szkoda, że nie dziewczynka, pomagałaby Ci w domu" to się irytuję :P Jakby chłopiec miał nie pomagać. A co to, średniowiecze?

Ludziom nie dogodzisz, ważne,że ty jesteś szczęśliwa

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

[B]Aż specjalnie wypytałam mamę i w 1981 i 1986 usg jej nie robili, a płeć miała wróżoną na podstawie kształtu brzucha, tętna czy upodobań kulinarnych.
I pewnie te nasze mamy czy teściowe ciągle jeszcze mają w głowach, że z poznaniem płci należy czekać do porodu, bo przecież one czekały



Tak pięknie śnieg pada, wreszcie świąteczny klimacik a jeszcze jesteśmy na domku w lesie, w kominku się pali, czego chcieć więcej

U mojej mamy te same metody były 80 i 86 rok

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Co do odwiedzin w szpitalu, to ja dawałam zakaz pierwszego dnia, tego, kiedy leżałam po cc i nie mogłam się ruszać. Natomiast już kolejnego dnia zawsze odwiedziała nas najbliższa rodzina, ale to na zasadzie,że posiedzieli kilka minut i lecieli, sami z siebie.

Z kolei jak urodziłam drugą córkę, to miałam taką sąsiadkę, której mąż i rodzice siedzieli non stop, od rana do wieczora i mega mnie to wkurzało...przy wszystkich czynnościach miałam towarzystwo i widownię...

[anuhaaaaaaaaaa]

Hej mamuśki!

Poszliśmy z rana po małą choinkę, ale wróciliśmy do domu oczywiście z taką pod sam sufit będę dziś ubierać z dziećmi, żeby odwrócić ich uwagę od tż, który będzie malować córce ścianę. Ale coś czuję, że one i tak dadzą radę zaangażować się w oba zajęcia kupiliśmy zaj.....ście różową farbę z brokatem, więc pokusa pomocy przy malowaniu może być zbyt silna

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Dzień dobry


Fajnie, taka żywa My mamy sztuczną, może jak dziecko będzie większe to się lepiej postaram, bo będzie dla kogo


My jedziemy zaraz na zakupy, bo mężowi się kurtka rozerwała chyba nie tylko ja w tym związku coraz większa

[patrycjakarabasz]

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

Hej mamuśki!

Poszliśmy z rana po małą choinkę, ale wróciliśmy do domu oczywiście z taką pod sam sufit będę dziś ubierać z dziećmi, żeby odwrócić ich uwagę od tż, który będzie malować córce ścianę. Ale coś czuję, że one i tak dadzą radę zaangażować się w oba zajęcia kupiliśmy zaj.....ście różową farbę z brokatem, więc pokusa pomocy przy malowaniu może być zbyt silna

Moja córka też zawsze chce pomagać, a ostatnio malowała ze mną ściany w korytarzu. Same zrobiliśmy farbę brokatowa miałyśmy taka beżowa wpadająca w szarość, ja miałam resztkę brokatu od paznokci i wymieszalysmy. Córka przeszczęśliwa, a drobinki pięknie się mienia na ścianie!

Wysłane z mojego Moto Z2 Play przy użyciu Tapatalka

[anuhaaaaaaaaaa]

Absolwentka, ja odkąd mam dzieci to tylko żywa. Uwielbiam ten rytuał wybierania i kupowania choinki oczywiście każde z dzieci chciało inną ale wybraliśmy największą, więc doszło do ugody

Patrycja weź nie gadaj, a ja tak latałam za tą farbą, a mogłam zrobić taki mix
No nic, korytarz też trzeba odświeżyć, może namówię tżta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

Dziewczyny, jest wam jeszcze niedobrze? Ja mam dziś 16+6 a nadal mnie mdli. Na szczęście ani razu nie wymiotowałam, ale przez kilka dni tylko z sego rana były mdłości, a potem super. A od kilku dni znowu jak tylko coś zjem, to potem cierpię. A już odstawiłam luteinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Jeżeli chodzi o odwiedziny w szpitalu, to ja raczej jestem przeciwko. Nie wiem jak będę się czuć, możliwe że kiepsko i nie będę miała ochoty z nikim rozmawiać. Poza tym pewnie nie będę leżała sama, tylko z innymi kobietami, które również mogą czuć się niekomfortowo jak po sali będzie się ktoś kręcił. Niech lepiej rodzina wstrzyma się z odwiedzinami aż wrócimy do domu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez Martita_2012

Dziewczyny, jest wam jeszcze niedobrze? Ja mam dziś 16+6 a nadal mnie mdli. Na szczęście ani razu nie wymiotowałam, ale przez kilka dni tylko z sego rana były mdłości, a potem super. A od kilku dni znowu jak tylko coś zjem, to potem cierpię. A już odstawiłam luteinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi tylko czasem, szczególnie rano jak zjem i polecę coś ogarniać. Zauważyłam, że jak po posiłku się na chwilę położę to jest o niebo lepiej. Jak masz możliwość to spróbuj, może i na Ciebie podziała

[sQuaara]

Ja od rana w łóżku, chyba nigdy nie wyzdrowieje... Mozart leci. Dziecko robi się mądrzejsze moja Nołnejmka ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Martita_2012]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;86253260]Mi tylko czasem, szczególnie rano jak zjem i polecę coś ogarniać. Zauważyłam, że jak po posiłku się na chwilę położę to jest o niebo lepiej. Jak masz możliwość to spróbuj, może i na Ciebie podziała [/QUOTE]No właśnie jak jestem w domu, to tak robię, ale skutek prawie żaden.
A co do choinki, to mamy sztuczną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Hej dziewczyny, pozdrawiam z Gdyni miałam dobra podróż, jedynie co to odrobinę spuchły mi nogi od dłuższego siedzenia, ale poza tym ok. Wprawdzie dziś padam bo w domu byłam ok 2 w nocy, zanim ogarnęłam młodego i siebie to do 3 zeszło, a moje dziecko im później idzie spać tym wcześniej wstaje więc pobudka o 7 🤦ale dziś odespie, i zaczynam się pławić w rodzinnym ciepelku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mysia1103]

Napisane przez agadzie

Hej dziewczyny, pozdrawiam z Gdyni miałam dobra podróż, jedynie co to odrobinę spuchły mi nogi od dłuższego siedzenia, ale poza tym ok. Wprawdzie dziś padam bo w domu byłam ok 2 w nocy, zanim ogarnęłam młodego i siebie to do 3 zeszło, a moje dziecko im później idzie spać tym wcześniej wstaje więc pobudka o 7 🤦ale dziś odespie, i zaczynam się pławić w rodzinnym ciepelku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O jak fajnie , ja bede za tydzien
Ale najpierw cala noc na promie i 12 godzin autem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anuhaaaaaaaaaa]

Agadzie super że dojechaliscie bez większych przygód!

Ja bym już poubierała choinkę, ale najpierw tż musi mi ją w stojak wsadzić, a póki co sterczy na drabinie, maluje i rzuca mięsem pod nosem ten róż to wali ostro po oczach, mam nadzieję że córka mi tam nie oszaleje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

A my pojechaliśmy po kurtkę dla TŻ, a wróciliśmy z wózkiem, fotelikiem, wanienką, bujakiem

[Monia858585]

Ooo jakie udane zakupy! 😀😀😀 przynajmniej masz to już za sobą 😊

[Lilly Greace]

[1=e60e5454b131baabfef11f4 156e093bc04f95d5e_5ebdcd7 25ac57;86254261]A my pojechaliśmy po kurtkę dla TŻ, a wróciliśmy z wózkiem, fotelikiem, wanienką, bujakiem [/QUOTE]

To pochwal się, co kupilaś

[anuhaaaaaaaaaa]

Absolwentka i takie zakupy to ja rozumiem

Moja choinka taka duża że trzeba było przemeblowanie robić w salonie i czubek uciąć bo za wysoka i jutro muszę bombek dokupić bo łysawo.

Bałagan mamy okropny bo robimy zamianę pokojów, z rana przyjeżdża łóżko, więc trzeba miejsce zrobić. A ja miałam w weekend odpoczywać

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez Lilly Greace

To pochwal się, co kupilaś

Już się chwalę, ale zdjęcia z neta, bo wszystko w kartonach w piwnicy, żeby mieszkania nie zagracać jeszcze
wózek: https://www.bobowozki.com.pl/wozki-d...torba-6566.php
fotelik samochodowy z bazą isofix: https://babysafe.eu/foteliki/basset/
wanienka najzwyklejsza + gąbeczka do środka
leżaczek: https://www.smyk.com/catalog/product...lpka-lezaczek/
Wszystko kupiliśmy w smyku, babka zrobiła nam rabat, także jesteśmy zadowoleni

[grejpfrutowa01]

Absolwentka, tę gąbkę to Ty od razu wywal. Nawet dziewczyny pisały tutaj że ona się nie nadaje. ( Jeżeli to jest taka zwykła gąbka). Chyba że jakaś specjalna to jest.
Ja padam na twarz. Byliśmy u mojego brata. Tam jest trójka maluchów. (5, prawie 4 i prawie 2 lata). Fajne są przylepki, ( zwłaszcza najmłodszy) ale potrafią dać w kość.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Zwykła, czyli co najlepiej kupić pod?

[magda1706]

Nic, można położyć pieluchę, która się pierze po każdym myciu albo po prostu trzymać na ręce i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz