Ile wydajecie miesięcznie/rocznie na kosmetyki? Robicie jakieś kalkulacje?

[ruda_beksa]

O rany boskie, siadłam i podliczyłam, myślałam że w tym roku będzie... skromnie... ups.

Roczne podsumowanie
1016zł w Sephorze
1242zł w Space.NK
1950zł na Amazonie

Paragonów z małych drogerii nie mam ale zakładam ~400-500zł.

Uff.

[Ariada]

Moje wydatki zamknęły się w 300zl (głównie pielęgnacja + uzupełniania z kolorowki, ale dużo tego nie zużywam po prostu) z tym, że TŻ sporo kosmetyków mi przywozi z Korei, wiec pewnie drugie tyle albo i więcej to kosztowało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Fajny wątek, dla mnie bardzo na czasie.
Roku nie podsumuję, bo nie zbieram paragonów, ale wiem, że niestety wydaję na kosmetyki za dużo. Mam wszystkiego po kilka sztuk, jakoś we wrześniu postanowiłam zużywać wszystko, dokupywać jedynie to co się skończy i ze średniej półki cenowej zrobić krok w kierunku wyższej półki. Cel jaki mi przyświeca - dobrze dobrane, wysokiej jakości kosmetyki w ilości niezbędnej. W związku z czym starannie omijałam Rossmanna w trakcie -55% i nie skusiłam się na żadne inne tego typu promocje. Zużywam to co mam, końca nie widzę

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Serio widzicie aż taka różnice w tych drogich kosmetykach? I właściwie jaka to jest ta wyższa półka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Ariada]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86286175]Serio widzicie aż taka różnice w tych drogich kosmetykach? I właściwie jaka to jest ta wyższa półka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja używam kosmetyków z niskiej, średniej i wysokiej półki. Wszędzie da się znaleźć perełki. Są już też takie kosmetyki, których zwyczajnie nie chce mi się zastępować, wiec jestem pogodzona z ich cena

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86286175]Serio widzicie aż taka różnice w tych drogich kosmetykach? I właściwie jaka to jest ta wyższa półka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


widzę różnicę - nie we wszystkim, dlatego nie we wszystko mam zamiar inwestować. Jeśli chodzi o wyższą półkę, to interesuje mnie kilka marek dostępnych w Sephorze i Douglasie. Nie jest moim kryterium tylko wysoka cena, bo każda z marek ma jakiś hit i kit.

[ruda_beksa]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86286175]Serio widzicie aż taka różnice w tych drogich kosmetykach? I właściwie jaka to jest ta wyższa półka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

To zależy. Cena nie jest zawsze wyznacznikiem jakości, i w każdym przedziale cenowym są buble i perełki. Np. bardzo drogi krem Creme de La Mer to świetny sposób na wyrzucenie kilku stówek w błoto, ale np. serum Skinceuticals jest warte każdego grosza. I jest sporo kosmetyków z niższej półki które są równie dobre jak wytwory drogich marek.

Osobiście nie widzę różnicy między szamponem za 100zł a za 15zł, kredką do oczu za 90 czy za 30. Z kolorówki drogi kupuję tylko podkład, korektor i tusz do rzęs. Do pielęgnacji używam zarówno drogich jak i bardzo tanich produktów, nie kieruję się ceną a składem.

[kasztanka3]

Napisane przez ruda_beksa

To zależy. Cena nie jest zawsze wyznacznikiem jakości, i w każdym przedziale cenowym są buble i perełki. Np. bardzo drogi krem Creme de La Mer to świetny sposób na wyrzucenie kilku stówek w błoto, ale np. serum Skinceuticals jest warte każdego grosza. I jest sporo kosmetyków z niższej półki które są równie dobre jak wytwory drogich marek.

Osobiście nie widzę różnicy między szamponem za 100zł a za 15zł, kredką do oczu za 90 czy za 30. Z kolorówki drogi kupuję tylko podkład, korektor i tusz do rzęs. Do pielęgnacji używam zarówno drogich jak i bardzo tanich produktów, nie kieruję się ceną a składem.

Ja przy eyelinerze tanszym i drozszym widze roznice w trwalosci i intensywnosci czerni.
A co do rocznego podsumowania wydatkow, to az sie boje, bo jedynie Mecca mi pokazuje $1300, a gdzie jeszcze inne miejsca? Co najmniej z dwa razy tyle bedzie w sumie, jesli nie 3 razy tyle

[ruda_beksa]

Napisane przez kasztanka3

Ja przy eyelinerze tanszym i drozszym widze roznice w trwalosci i intensywnosci czerni.
A co do rocznego podsumowania wydatkow, to az sie boje, bo jedynie Mecca mi pokazuje $1300, a gdzie jeszcze inne miejsca? Co najmniej z dwa razy tyle bedzie w sumie, jesli nie 3 razy tyle

Licz i wrzucaj A jakie były twoje hity roku? Dla mnie wyżej wspomniane CE Ferulic z Skinceuticals, maska do włosów Shu Uemura i maść Egyptian Magic

Latami używałam eyelinera Lancôme, ale ostatnio przesiadłam się na NYX i naprawdę jest niezły. Powiedziałabym że jakość i trwałość jest porównywalna - co do nasycenia koloru to ja używam brązu, więc to trudniej ocenić niż czerń. Ale tuszu do rzęs Lancôme nigdy nie zamienię na tańszy

[kasztanka3]

Napisane przez ruda_beksa

Licz i wrzucaj A jakie były twoje hity roku? Dla mnie wyżej wspomniane CE Ferulic z Skinceuticals, maska do włosów Shu Uemura i maść Egyptian Magic

Latami używałam eyelinera Lancôme, ale ostatnio przesiadłam się na NYX i naprawdę jest niezły. Powiedziałabym że jakość i trwałość jest porównywalna - co do nasycenia koloru to ja używam brązu, więc to trudniej ocenić niż czerń. Ale tuszu do rzęs Lancôme nigdy nie zamienię na tańszy

Najmniej wydalam w Sephorze, ok $200 - wole Mecce, bo tam nie przychodzi dzieciarnia z liceum i nie maca wiekszosci produktow, podobna sume wydalam w David Jones (jako jedyni maja kosmetyki Pixi, a lubie ich kolorowke), beautynetkorea to jakies $300 na poczatku roku, i moja najwieksza zguba - moje miejsce pracy, wielki department store, od 1 kwietnia wydalam w sumie $9650 na ubrania, buty, kosmetyki, prezenty dla bliskich, kosmetyki to pewnie spokojnie 15-20% tej kwoty, wczoraj zamowilam 3 produkty Kiehls i obecnie mam w koszyku online troche kolorowki Lancome.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez ruda_beksa

np. serum Skinceuticals jest warte każdego grosza. I jest sporo kosmetyków z niższej półki które są równie dobre jak wytwory drogich marek.

wybacz, ale to serum to właśnie klasyczne wyrzucanie pieniędzy w błoto - kosztuje ok.500 zł, a to samo, jeśli chodzi o składniki aktywne można mieć za 26,50 zł z Biochemii Urody

http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumferulicCE.html


dodatkowo, są już bardziej stabilne formy witaminy C, bo ta, która jest w tym serum ma tendencję do szybkiego rozkładu

[Mijanou]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86286175]Serio widzicie aż taka różnice w tych drogich kosmetykach? I właściwie jaka to jest ta wyższa półka?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Zależy, o jakich kosmetykach mówimy.

Jeśli chodzi o kremy i pielęgnację cery to droższe nie zawsze znaczy lepsze. Jeśli widzę krem za XXXX zł w Sephorze a skład tego kremu ciągnie się na kilometr to raczej nie kupuję. Sensu to nie ma. Szminki górnopółkowe mogę kupić tylko dlatego, że mam swoje dwie ukochane a poza tym innych nie kupuję, więc tutaj mogę sobie pozwolić. Natomiast nie widzę sensu kupowania górnopółkowych mascar, cieni do powiek, kredek do oczu/brwi (choć często się skuszę na tę od Diora do brwi ale mam ją rok lub dłużej). Nie kupuję też górnopółkowych żeli (nawet tych z linii zapachowych). Latem często kupuję balsam zamiast perfum (np. latem wolę balsam Allure niż perfumy Allure). Nie kupuję toników (za wyjątkiem tego z Eisenberg ale jest tak bezwstydnie drogi, że staram się nie kupować), miceli/mleczek.

To, co się opłaca kupować z górnej półki to podkłady (niestety, nie napotkałam drogeryjnego, który sprawowalby się tak samo, jak te z górnej półki), róże (drogeryjne są, w mojej cenie, za bardzo napigmentowane a kolory jakieś takie toporne), sera (staram się kupować przez internet), rozświetlacze, pudry (znów- nie spotkałam drogeryjnego, który nie byłby widoczny na mojej twarzy). No i perfumy.

Trudno mi ocenić, ile wydaję rocznie na kosmetyki i pielęgnacje. Ale sporo. Dużo za dużo.

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Licz i wrzucaj A jakie były twoje hity roku? Dla mnie wyżej wspomniane CE Ferulic z Skinceuticals, maska do włosów Shu Uemura i maść Egyptian Magic

Latami używałam eyelinera Lancôme, ale ostatnio przesiadłam się na NYX i naprawdę jest niezły. Powiedziałabym że jakość i trwałość jest porównywalna - co do nasycenia koloru to ja używam brązu, więc to trudniej ocenić niż czerń. Ale tuszu do rzęs Lancôme nigdy nie zamienię na tańszy

Oj, długo używałam Lancome ale przestałam, odkąd odkryłam, że taki sam efekt osiągnę (lepszy!) używając Better Than Sex (z droższych) lub Million Lashes (z drogeryjnych). Ale nie powiem- mascara godna, zwłaszcza Hypnose i Hypnose Drama (nie wiem, dlaczego ludzie tak jej nie lubią). Eyelinera akurat w ogole nie używam a kredkę to tylko białą, na dolną linię wodną.

NYX polecam. Kosztuje niewiele a jakość dobra. I dość szeroka gama kolorów- mi się udało dostać nawet rudą kredkę do brwi i teraz mogę mieć brwi w kolorze włosów, zamiast naturalnych, świnskoblond.

[ruda_beksa]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86287002]wybacz, ale to serum to właśnie klasyczne wyrzucanie pieniędzy w błoto - kosztuje ok.500 zł, a to samo, jeśli chodzi o składniki aktywne można mieć za 26,50 zł z Biochemii Urody

http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumferulicCE.html


dodatkowo, są już bardziej stabilne formy witaminy C, bo ta, która jest w tym serum ma tendencję do szybkiego rozkładu[/QUOTE]

Nie zdawałam sobie sprawy że istnieje duplikat, chętnie kupię i przetestuję. Jeśli chodzi o rezultaty to jestem na drugiej buteleczce CEF i widzę poprawę stanu skóry, czego nie mogłam powiedzieć o morskiej Nivei, pardon, Creme de ła Mer

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

przetestuj, będziesz miec ulgę dla portfela
tu jest ze stabilną formą wit C - tetraizopalmitynianem askorbylu
http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumoil-C.html
są jeszcze boostery, mają po 20-25% wit C w składzie


ogólnie polecam, BU i mazidła, można dużo zaoszczędzić na pielęgnacji i mieć te składniki, które są w dużo droższych kosmetykach dosłownie za grosze

[Mijanou]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86287083]przetestuj, będziesz miec ulgę dla portfela
tu jest ze stabilną formą wit C - tetraizopalmitynianem askorbylu
http://www.biochemiaurody.com/sklep/serumoil-C.html
są jeszcze boostery, mają po 20-25% wit C w składzie


ogólnie polecam, BU i mazidła, można dużo zaoszczędzić na pielęgnacji i mieć te składniki, które są w dużo droższych kosmetykach dosłownie za grosze[/QUOTE]

Ot i mądrego dobrze posłuchać.

Zainspirowałaś mnie. Spróbuję samej coś wykombinować z tego, co na BU oferują.

[Ava_]

Z kosmetykow pielegnacyjnych fryzjerka polecila mi firme The Ordinary, ktora kosztuje grosze, a ponoc sklady i efekty sa super. Nie przetestowalam jeszcze, ale moze warto zajrzec na ich strone.

W tym roku wydaje mi sie, ze nie wydalam na kosmetyki zastraszajaco duzo. Czesto dostaje kolorowke czy rzeczy do pielegnacji skory czy wlosow i mam zapasy na dobrych kilka miesiecy. Kupuje z gornej polki, bo przetestowalam juz w swoim dlugim zyciu sporo i wiem, co mi sluzy najlepiej. Na codzien uzywam duzo kosmetykow, wiec jak niektore pisza podklad, tusz i puder to dla mnie dopiero wstep so makijazu, a co za tym idzie uzywam wiecej wszystkiego. Glowna roznica miedzy drogimi a tanimi kosmetykami to zuzycie wlasnie. Kiedys uzywalam kredki do brwi Maybelline i sluzyla mi moze z 2-3 miesiace, odkad przesiadlam sie na Dior i Hourglass kupuje nowa co 7-8 miesiecy. Jedynie tusze do rzes niezaleznie od marki po 3 miesiacach robia sie suche i niefajne, wiec trafiaja do kosza. Przypadkiem odkrylam, ze MAC ma bardzo fajne tusze, wczesniej uzywalam Hypnose. Z fanaberii to w tym roku poznalam Charlotte Tilsbury, kupilam sobie kilka kredek do oczu i szminek. Wiecej grzechow nie pamietam.

Kalkulacji w 2019 raczej robic nie bede, bo przeciez niektore rzeczy trzeba kupowac. Po co mi wiedziec ile na szampon wydaje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja się niestety nie znam się na składach i nie kręci mnie makijaż, pielęgnacja, stąd nie chce mi się czytać całego internetu i wydobywać perełek.
Poczytam ta biochemia urody, dzięki.
Z kolorowymi używam tylko tuszu do rzęs, podkładu revlona i pudu Eveline plus mam dwie ulubione pomadki z Douglasa. I to tyle. Wydaje mi się że podkład i puder są ok, na pewno mam je dobrze dopasowane do koloru cery. Trzymają długo, kryja, nie mam jakieś problematycznej cery, więc nie wiem co więcej te kosmetyki mogą zrobić z moją twarza?

Do pielęgnacji używam codziennie kremu, wody różanej, drobnego peelingu i raz w tygodniu maski tej azjatyckiej. I to tyle co robię z twarzą.
Do ciała jakiś balasam, pierwszy z brzegu. Na włosy odżywka, potem odzywka bez spłukiwania, żeby rozplątać rano włosy.
Wydaje mi się że to starcza.
Ale jak tak was czytam, to sobie myślę że pewnie wcale nie starcza i zaraz będę miała brzydka cerę, 30 się zbliża wielkimi krokami.
Ale nie wiem nawet od czego zaczac. Ciężka sprawa.



Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[jola1000]

Napisane przez ruda_beksa

Licz i wrzucaj A jakie były twoje hity roku? Dla mnie wyżej wspomniane CE Ferulic z Skinceuticals, maska do włosów Shu Uemura i maść Egyptian Magic

Latami używałam eyelinera Lancôme, ale ostatnio przesiadłam się na NYX i naprawdę jest niezły. Powiedziałabym że jakość i trwałość jest porównywalna - co do nasycenia koloru to ja używam brązu, więc to trudniej ocenić niż czerń. Ale tuszu do rzęs Lancôme nigdy nie zamienię na tańszy

jaka to maska do włosów Shu Uemura? nawilżająca, regenerująca? słyszałam o tej marce ale nigdy niczego nie miałam, kusi mnie właśnie coś do włosów, ja używałam Kerastase ale mnie nie powaliło...

[kasztanka3]

Napisane przez Mijanou

Zależy, o jakich kosmetykach mówimy.

Jeśli chodzi o kremy i pielęgnację cery to droższe nie zawsze znaczy lepsze. Jeśli widzę krem za XXXX zł w Sephorze a skład tego kremu ciągnie się na kilometr to raczej nie kupuję. Sensu to nie ma. Szminki górnopółkowe mogę kupić tylko dlatego, że mam swoje dwie ukochane a poza tym innych nie kupuję, więc tutaj mogę sobie pozwolić. Natomiast nie widzę sensu kupowania górnopółkowych mascar, cieni do powiek, kredek do oczu/brwi (choć często się skuszę na tę od Diora do brwi ale mam ją rok lub dłużej). Nie kupuję też górnopółkowych żeli (nawet tych z linii zapachowych). Latem często kupuję balsam zamiast perfum (np. latem wolę balsam Allure niż perfumy Allure). Nie kupuję toników (za wyjątkiem tego z Eisenberg ale jest tak bezwstydnie drogi, że staram się nie kupować), miceli/mleczek.

To, co się opłaca kupować z górnej półki to podkłady (niestety, nie napotkałam drogeryjnego, który sprawowalby się tak samo, jak te z górnej półki), róże (drogeryjne są, w mojej cenie, za bardzo napigmentowane a kolory jakieś takie toporne), sera (staram się kupować przez internet), rozświetlacze, pudry (znów- nie spotkałam drogeryjnego, który nie byłby widoczny na mojej twarzy). No i perfumy.

Trudno mi ocenić, ile wydaję rocznie na kosmetyki i pielęgnacje. Ale sporo. Dużo za dużo.

---------- Dopisano o 08:05 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------



Oj, długo używałam Lancome ale przestałam, odkąd odkryłam, że taki sam efekt osiągnę (lepszy!) używając Better Than Sex (z droższych) lub Million Lashes (z drogeryjnych). Ale nie powiem- mascara godna, zwłaszcza Hypnose i Hypnose Drama (nie wiem, dlaczego ludzie tak jej nie lubią). Eyelinera akurat w ogole nie używam a kredkę to tylko białą, na dolną linię wodną.

NYX polecam. Kosztuje niewiele a jakość dobra. I dość szeroka gama kolorów- mi się udało dostać nawet rudą kredkę do brwi i teraz mogę mieć brwi w kolorze włosów, zamiast naturalnych, świnskoblond.

Mnie Better than sex nie powala na kolana, jest bardzo poprawny, ale nie jest to szal. Wole Benefit albo Mad lash z Thebalm. Obecnie mam tani tusz z Bourjois (a raczej dwa tusze Bourjois) i jeden jest ok, a drugi ladnie wydluza, ale w upale nie wytrzymuje dlugo i na koniec dnia na dolnych rzesach tuszu nie mam w ogole, co mnie dosc mocno irytuje.
Hypnose u mnie daje ladny, ale dosc naturalny efekt, nawet przy trzech warstwach.
Idealnej mascary, takiej, ktora bede kupowala raz za razem az nie zostanie wycofana jeszcze nie znalazlam. Mam tusze, ktore lubie, ale lubie tez testowac inne, w nadziei, ze okaza sie jeszcze lepsze.

Balsam zamiast perfum by sie u mnie nie sprawdzil, bo u mnie nawet EDP dlugo nie pachnie, a co dopiero krem/balsam. Perfumy czesto zmieniam, bo bardzo szybko mi sie nudza, przeszlam ostatnio fascynacje Honey Marca Jacobsa, obecnie mecze Gucci Bloom, uwielbiam
Kredki do brwi mi nie starczaja na dlugo, maksymalnie dwa miesiace, ale sa w codziennym uzyciu.
Cienie do powiek bardzo lubie z TooFaced i Tarte, a z tanszych Colourpop.
Szminki i blyszczyki to moja zguba, bardzo lubie blyszczyki Lancome i Napoleon Perdis, tansze sie u mnie nie sprawdzaja. Ze szminek tylko Bourjois w kredce w kolorze fuksji sie sprawdza, bo ma ladny kolor, dlugo sie utrzymuje i jako jedyna z doslownie SETEK przetestowanych przeze mnie pomadek nie wysusza mi ust ani odrobine.

Idealnego podkladu jeszcze nie znalazlam, wszystko jest albo za ciemne, albo za bardzo oksyduje, albo zapycha, albo daje sredni efekt na mojej tlustej skorze, juz nie wiem, co mam kupowac

Napisane przez ruda_beksa

Nie zdawałam sobie sprawy że istnieje duplikat, chętnie kupię i przetestuję. Jeśli chodzi o rezultaty to jestem na drugiej buteleczce CEF i widzę poprawę stanu skóry, czego nie mogłam powiedzieć o morskiej Nivei, pardon, Creme de ła Mer

Jakie masz efekty po Skinceuticals?
Creme de la Mer nie probowalam i jakos mnie nie kusi, wole inwestowac w sera i oleje niz kremy.
Advanced Night Repair z Estee Lauder, Genifique Lancome i sera pod oczy Elemis sa moim zdaniem warte swojej ceny, zwlaszcza te ostatnie robia cuda z moimi workami i zmarszczkami pod oczami, kocham calym sercem.

Napisane przez Ava_

Z kosmetykow pielegnacyjnych fryzjerka polecila mi firme The Ordinary, ktora kosztuje grosze, a ponoc sklady i efekty sa super. Nie przetestowalam jeszcze, ale moze warto zajrzec na ich strone.

W tym roku wydaje mi sie, ze nie wydalam na kosmetyki zastraszajaco duzo. Czesto dostaje kolorowke czy rzeczy do pielegnacji skory czy wlosow i mam zapasy na dobrych kilka miesiecy. Kupuje z gornej polki, bo przetestowalam juz w swoim dlugim zyciu sporo i wiem, co mi sluzy najlepiej. Na codzien uzywam duzo kosmetykow, wiec jak niektore pisza podklad, tusz i puder to dla mnie dopiero wstep so makijazu, a co za tym idzie uzywam wiecej wszystkiego. Glowna roznica miedzy drogimi a tanimi kosmetykami to zuzycie wlasnie. Kiedys uzywalam kredki do brwi Maybelline i sluzyla mi moze z 2-3 miesiace, odkad przesiadlam sie na Dior i Hourglass kupuje nowa co 7-8 miesiecy. Jedynie tusze do rzes niezaleznie od marki po 3 miesiacach robia sie suche i niefajne, wiec trafiaja do kosza. Przypadkiem odkrylam, ze MAC ma bardzo fajne tusze, wczesniej uzywalam Hypnose. Z fanaberii to w tym roku poznalam Charlotte Tilsbury, kupilam sobie kilka kredek do oczu i szminek. Wiecej grzechow nie pamietam.

Kalkulacji w 2019 raczej robic nie bede, bo przeciez niektore rzeczy trzeba kupowac. Po co mi wiedziec ile na szampon wydaje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przetestowalam z The Ordinary co najmniej z 10 produktow. Kilka z nich bardzo lubie, ale nadal nie jest to zachwyt. Serum z kwasem salicylowym jest bardzo dobre przy tlustej zanieczyszczonej skorze.
Bardzo lubie retinoid w emulsji. I to jedyne produkty, ktore naprawde bym polecila.

Napisane przez jola1000

jaka to maska do włosów Shu Uemura? nawilżająca, regenerująca? słyszałam o tej marce ale nigdy niczego nie miałam, kusi mnie właśnie coś do włosów, ja używałam Kerastase ale mnie nie powaliło...

Tez sie zastanawiam co to za maska?

[Czarna2000]

Ja rozumiem wydawanie większych sum na podkłady i pudry, bo jakoś nie potrafię znaleźć czegoś dobrego z tych całkiem tanich. Zwykle albo mają jakieś dziwne pomarańczowe kolory, albo wyglądają tragicznie na buzi. Nie przekonuje mnie natomiast kupowanie drogich tuszów do rzęs, bo co 4-6 miesięcy trzeba je wymieniać.
Teraz powoli przymierzam się do zakupu jakiejś porządnej paletki cieni, ale kompletnie nie potrafię się zdecydować w jakie kolory iść. Nie umiem stwierdzić w czym mi najlepiej.

Myślę że moje wydatki na kosmetyki w tym roku mieszczą się w normie. Nie kupiłam nic szczególnego, nie robię też niepotrzebnych zapasów. Do mojej kosmetyczki dołączył zestaw pędzli Hakuro, przed zakupem których długo się wzbraniałam, a teraz widzę, że był to bardzo ważny krok w kierunku fajnego makijażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ariada]

A w moim przypadku podkład to jeden z najtańszych wydatków w roku, bo używam mineralnego z anabelle i duże opakowanie wystarcza mi na wieku do tego używam korektora z maybelline (tego z gąbeczką) i to jest po prostu mój dream team

[kasztanka3]

Napisane przez Czarna2000

Ja rozumiem wydawanie większych sum na podkłady i pudry, bo jakoś nie potrafię znaleźć czegoś dobrego z tych całkiem tanich. Zwykle albo mają jakieś dziwne pomarańczowe kolory, albo wyglądają tragicznie na buzi. Nie przekonuje mnie natomiast kupowanie drogich tuszów do rzęs, bo co 4-6 miesięcy trzeba je wymieniać.
Teraz powoli przymierzam się do zakupu jakiejś porządnej paletki cieni, ale kompletnie nie potrafię się zdecydować w jakie kolory iść. Nie umiem stwierdzić w czym mi najlepiej.

Myślę że moje wydatki na kosmetyki w tym roku mieszczą się w normie. Nie kupiłam nic szczególnego, nie robię też niepotrzebnych zapasów. Do mojej kosmetyczki dołączył zestaw pędzli Hakuro, przed zakupem których długo się wzbraniałam, a teraz widzę, że był to bardzo ważny krok w kierunku fajnego makijażu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W zyciu zaden tusz mi nie starczyl na 4-5 miesiecy, 2,5 miesiaca maksymalnie, ale uzywam tuszu codziennie i nakladam 2-3 warstwy. Podklad wystarcza mi na dluzej, 3-4 miesiace, uzywam tez codziennie.
Eyeliner Stila wystarcza mi spokojnie na 5 miesiecy, a uzywam go co najmniej 5 razy w tygodniu

[Ava_]

Moze jak ktos ma z natury ladne rzesy to roznicy w tuszach nie widzi. Mi trafily sie nie dosc, ze jasne to jeszcze stosunkowo krotkie i proste jak druty. Jak pomaluje sie randomowym tuszem to nadal wygladam jakbym rzes nie miala. Przetestowalam dziesiatki tuszy i naprawde z 3-4 marki (glownie drozsze) produkuja tusze, ktore sa w stanie utrzymac efekt zalotki na moich rzesach. Tez koncza sie po 2 miesiacach, ale przynajmniej przez ten czas jestem zadowolona z efektu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syyyyyylwia]

Ja w tym roku zaczęłam w końcu używać kremów do twarzy (przed 30, tak, wiem ), okazało się po prostu ze nie każdy mnie zapycha,ale były też niewypały.
Do tego zmieniłam kolor włosów z brązu na rudo-czerwony, i teraz trzeba co miesiąc farbowac zamiast co 3.
Tak więc zdecydowanie więcej wydalam na pielęgnację niż w poprzednich latach. Ciężko określić ile, nie robię podsumowan.

Makijaż zawsze bardzo lubiłam, w tym kupować, ale też znalazłam świetny podkład, którego będę się trzymać (lumene matte, jest mega!), i pogodzilam się z faktem że i tak nie mam czasu na malowanie oczu cieniami i wystarczy mi ze dwie palety cieni... Tusze i rzeczy typu bronzer rozświetlacz, eyeliner, szminki, kupuje tanie. Mam swoich ulubieńców, więc po co przepłacać. Plus bardzo pilnuje wymiany tuszu co 3 mies, wrażliwe oczy.

Muszę się poważnie rozejrzeć za dobrą bazą pod makijaż, jak dotąd każda albo powodowała wysyp albo podkład jeszcze mniej trwały tutaj pewnie będę szła w te droższe polecane marki, skoro te tańsze się nie sprawdzają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Pomozcie mi proszę.
Przejrzalam te biochemie urody, troche poczytalam i spodobalo mi sie:
- krem ujedniajacy sojowy z peptydami+ konserwant+silikon
- zel hialuronowy z peptydami
- Serum antyoks. flavo+C15EF

Lepiej wziac ten zel, czy ten krem? bo oba to chyba nie ma sensu.
Rozumiem, ze to serum bedzie uzupelnieniem zelu lub kremu?

Do tego olejek myjacy do zmywania makijazu i hydrolat rozany przed nalozeniem tych wszystkich specyfików.

Cere mam mieszana, raczej bezproblemowa.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Jak tak was poczytałam, to ja jestem niesamowicie oszczędna w kwestii kosmetyków, no ale jestem jeszcze młoda, wszystko przede mną. A ostatnio chcę jeszcze bardziej ograniczyć wydatki.

Zajrzałam na swoje konto i na wszelkie kosmetyki i akcesoria do higieny, pielęgnacji, makijażu, lakiery do paznokci itp. wydałam niecałe 900zł przez cały rok. Staram się wykorzystywać wszystko do końca, mój makijaż na co dzień jest bardzo podstawowy, na większe okazje mam kilka cieni, które kupiłam kiedyś za w sumie 60-70zł. I nie wiem jak to zrobić, żeby podkład czy tusz do rzęs wykorzystać szybciej niż w pół roku... Mi zawsze wszystko wystarcza na bardzo długo.

Odżywek i masek do włosów mam mnóstwo, ale odkąd zainteresowałam się włosami to zaczęłam kupować tanie rzeczy i to był strzał w dziesiątkę, nie ma sensu wydawać nie wiadomo ile pieniędzy na odżywki i szampony. W produktach do stylizacji jak lakier, pianka, żel itp to tak, widzę różnicę, ale pielęgnacji tylko taką na korzyść taniochy.

[khloe]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;86288800]
Odżywek i masek do włosów mam mnóstwo, ale odkąd zainteresowałam się włosami to zaczęłam kupować tanie rzeczy i to był strzał w dziesiątkę, nie ma sensu wydawać nie wiadomo ile pieniędzy na odżywki i szampony. W produktach do stylizacji jak lakier, pianka, żel itp to tak, widzę różnicę, ale pielęgnacji tylko taką na korzyść taniochy. [/QUOTE]

ja tez do włosów kupuję najtańsze kosmetyki- kupowanie odżywek za 30 zł to dla mnie jakiś kosmos zresztą nauczyłam się pielęgnacji włosa 'od podstaw', czyli na zasadzie olejowania raz na tydzień olejem za 15 zł, który starcza mi na pół roku, lub i więcej, niż codzienne nakładanie odżywek, które nic nie dają

też myślę, że na kosmetyki sporo wydaję- pewnie będzie z 700 zł.
a kupuję wszystko sprawdzone i raczej poluję na promocje. Zresztą nie widze sensu w przepłacaniu za pewne kosmetyki- szampony do włosów kupuje za nie więcej niż 10 zł, a żele pod prysznic mają być duże, tanie i ładnie pachnieć

w sumie z kolorówki używam codziennie tylko pudru matującego i tuszu do rzęs- mam sprawdzone typy i kupuję je na allegro, bo w rossmannie nawet na promocji dużo drożej wychodzą

i tak, jak innym tutaj- tusz to tak po 2 miesiącach mam zeschnięty i do wyrzucenia

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez khloe

ja tez do włosów kupuję najtańsze kosmetyki- kupowanie odżywek za 30 zł to dla mnie jakiś kosmos zresztą nauczyłam się pielęgnacji włosa 'od podstaw', czyli na zasadzie olejowania raz na tydzień olejem za 15 zł, który starcza mi na pół roku, lub i więcej, niż codzienne nakładanie odżywek, które nic nie dają

też myślę, że na kosmetyki sporo wydaję- pewnie będzie z 700 zł.
a kupuję wszystko sprawdzone i raczej poluję na promocje. Zresztą nie widze sensu w przepłacaniu za pewne kosmetyki- szampony do włosów kupuje za nie więcej niż 10 zł, a żele pod prysznic mają być duże, tanie i ładnie pachnieć

w sumie z kolorówki używam codziennie tylko pudru matującego i tuszu do rzęs- mam sprawdzone typy i kupuję je na allegro, bo w rossmannie nawet na promocji dużo drożej wychodzą

i tak, jak innym tutaj- tusz to tak po 2 miesiącach mam zeschnięty i do wyrzucenia

Mi dopiero po 2 miesiącach się dobrze maluje tuszem. Ciężko mi takim świeżym malować.
Też włosy olejuję, myję tanimi odżywkami, jak szampon to tani... ogólnie w tej kwestii to przede wszystkim nie szkodzić, czyli zero suszarki, jak najrzadziej szampon, niezbyt ciepła woda do mycia, delikatne czesanie itp. I to się sprawdza milion razy lepiej niż odżywki za miliony.

Do ciała dobry żel to tani żel. Do włosów czasami kupię jakąś odżywkę za 20-30zł z ciekawości, ale nie widzę różnicy między nią a taką 7zł za 1 litr.

[ruda_beksa]

Napisane przez Czarna2000

Nie przekonuje mnie natomiast kupowanie drogich tuszów do rzęs, bo co 4-6 miesięcy trzeba je wymieniać.

Ja wymieniam tusz do rzęs częściej, co 2-3 miesiące. Jak na razie żaden tusz z "średniej" półki nie dorównał trwałości, podniesieniu i pogrubieniu rzęs Lancôme Grandiôse. No nie ma porównania. Próbowałam Million Lashes ale się osypywał.

Better Than Sex jest niezły, chociaż wolę They're Real albo Tarte Lights Camera Lashes.

Napisane przez kasztanka3

Jakie masz efekty po Skinceuticals?
Creme de la Mer nie probowalam i jakos mnie nie kusi, wole inwestowac w sera i oleje niz kremy.
Advanced Night Repair z Estee Lauder, Genifique Lancome i sera pod oczy Elemis sa moim zdaniem warte swojej ceny, zwlaszcza te ostatnie robia cuda z moimi workami i zmarszczkami pod oczami, kocham calym sercem.

Tez sie zastanawiam co to za maska?

Maska to Silk Bloom, nawilża i nabłyszcza

https://www.shuuemuraartofhair-usa.c...gid=hair-masks

Po CEF - już po pierwszym zastosowaniu cera wydawała się "żywsza" chociaż może to był efekt placebo. Po dłuższym czasie wydaje mi się że skóra jest bardziej rozświetlona, jaśniejsza, napięta.

Creme de la Mer dostałam dawno temu w prezencie i naprawdę... nie rozumiem skąd obsesja. No fajny, $100 może bym dała za 60ml, ale $325? Jak chcę krem nawilżający to mogę kupić Belif albo Laneige za ułamek ceny i są super, jeśli chcę coś z algami - Mario Badescu Seaweed Night Cream.

[khloe]

Napisane przez ruda_beksa

Ja wymieniam tusz do rzęs częściej, co 2-3 miesiące. Jak na razie żaden tusz z "średniej" półki nie dorównał trwałości, podniesieniu i pogrubieniu rzęs Lancôme Grandiôse. No nie ma porównania. Próbowałam Million Lashes ale się osypywał.

Better Than Sex jest niezły, chociaż wolę They're Real albo Tarte Lights Camera Lashes.



Maska to Silk Bloom, nawilża i nabłyszcza

https://www.shuuemuraartofhair-usa.c...gid=hair-masks

Po CEF - już po pierwszym zastosowaniu cera wydawała się "żywsza" chociaż może to był efekt placebo. Po dłuższym czasie wydaje mi się że skóra jest bardziej rozświetlona, jaśniejsza, napięta.

Creme de la Mer dostałam dawno temu w prezencie i naprawdę... nie rozumiem skąd obsesja. No fajny, $100 może bym dała za 60ml, ale $325? Jak chcę krem nawilżający to mogę kupić Belif albo Laneige za ułamek ceny i są super, jeśli chcę coś z algami - Mario Badescu Seaweed Night Cream.

Tusze i podkłady to temat rzeka- strasznie indywidualna sprawa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz