Ona nie chce sexu :( brak ochoty od dluzszego czasu

[maciekowy]

Witajcie
jestem z kobieta od prawiec 4 lat odkad zamieszkalismy razem jakies rok temu moja narzeczona stracila ochote na sex .
Mowi ze odkad zamieszkalismy razem i ma mnie przy sobie caly czas nie ma za bardzo ochoty.
Ja mam duzy temperament chcalbym nawet 2 razy dziennie .
Kobieta mowi ze jej nie przytulam nie mowie kocham cie itp.
ze jej tego brakuje ,czy ma to wplyw na wspolzycie ?
Mamy po 28 lat.kocha sie ze mna dla mnie kochamy sie 2 razy w tygodniu.mowi ze robi to dla mnie a jak mi malo proboje mne zadowalac oralnie,.
Ale ja nie chce takiego sexu chcialbym zeby przyszla jej ochota tak jak kiedys i miala przyjemnosc z tego.
ja caly czas inicjuje gre wstepna ,
Jesli chodzi o orgazm to zawsze pierwsza dochodzi łechtaczkowo.
Ale ja musze jakby blagac o ten sex .nie wiem co zrobilem zle o na tez nie wie ..............

[mariamalaria]

Napisane przez maciekowy

Witajcie
jestem z kobieta od prawiec 4 lat odkad zamieszkalismy razem jakies rok temu moja narzeczona stracila ochote na sex .
Mowi ze odkad zamieszkalismy razem i ma mnie przy sobie caly czas nie ma za bardzo ochoty.
Ja mam duzy temperament chcalbym nawet 2 razy dziennie .
Kobieta mowi ze jej nie przytulam nie mowie kocham cie itp.
ze jej tego brakuje ,czy ma to wplyw na wspolzycie ?
Mamy po 28 lat.kocha sie ze mna dla mnie kochamy sie 2 razy w tygodniu.mowi ze robi to dla mnie a jak mi malo proboje mne zadowalac oralnie,.
Ale ja nie chce takiego sexu chcialbym zeby przyszla jej ochota tak jak kiedys i miala przyjemnosc z tego.
ja caly czas inicjuje gre wstepna ,
Jesli chodzi o orgazm to zawsze pierwsza dochodzi łechtaczkowo.
Ale ja musze jakby blagac o ten sex .nie wiem co zrobilem zle o na tez nie wie ..............

Zacznij więc ją często przytulać i mówić, że ją kochasz. Brak takich przejawów miłości jak najbardziej może zniechęcić do seksu.

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Wyrazy miłości jak wyznania i okazywanie przez gęsty ma fundamentalny wpływ na ochotę u znakomitej większości kobiet. Nie pomylę się przy stwierdzeniu, że po przeprowadzce przestałeś się starać?

[maciekowy]

tak nawet troche wczesniej przed przeprowadzka.Po prostu jesli ja nie mam z nia sexu to nie mam ochoty na przytulanie itp. i obrażam sie za to na moją.

[Snowdrop_]

No to panie lepiej zacznij się starać tzn. okazywać dziewczynie czułość, bo jak przychodzisz tylko po jedno jak do jakiejś płatnej pani to jak ona ma cie traktować inaczej?

[maciekowy]

da sie to jeszcze naprawic ?? dziewczyna mowi ze ja od niej tylko chce sexu.

[Snowdrop_]

Napisane przez maciekowy

da sie to jeszcze naprawic ?? dziewczyna mowi ze ja od niej tylko chce sexu.

A jest inaczej?

[maciekowy]

moze i chce sexu ale ze względu na mój duży temperament ,ale ją kocham więc nie chodzi tu tylko o sex po prostu go potrzebuję.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

zastanawiam sie jak to jest z tym sexem ze jak to sie niektorzy chwala pisza ze robia to codziennie albo co drugi dzien

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

zastanawiam sie jak to jest z tym sexem ze jak to sie niektorzy chwala pisza ze robia to codziennie albo co drugi dzien

[mariamalaria]

Napisane przez maciekowy

moze i chce sexu ale ze względu na mój duży temperament ,ale ją kocham więc nie chodzi tu tylko o sex po prostu go potrzebuję.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

zastanawiam sie jak to jest z tym sexem ze jak to sie niektorzy chwala pisza ze robia to codziennie albo co drugi dzien

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:49 ----------

zastanawiam sie jak to jest z tym sexem ze jak to sie niektorzy chwala pisza ze robia to codziennie albo co drugi dzien

Robiliśmy to codziennie po zamieszkaniu razem. Przez kilka lat. Teraz rzadziej. Mamy juz oboje mniejsze potrzeby. Ale ja codziennie słyszę, "kocham cię ", jestem przytulana, całowana, głaskana. Ot tak, bo właśnie przechodzi koło mnie. Słyszę komplementy. Mój poprzedni facet nie potrafił być czuły i tego wszystkiego nie robił, nie mówił,chyba że inicjował seks. Dlatego mój obecny stał się moim mężem, a były jest tylko byłym.

[aniula_2010]

Widocznie bardzo spadło jej libido, a Twoje "odpuszczenie" wcale nie pomaga. Zainwestuj w romantyczną kolację, wspólną kąpiel czy coś takiego. Może ona chce znów poczuć się kochana. Może do Waszego związku poprostu wkradła się rutyna. Niestety każda z nas ma inne potrzeby seksualne. Być może ona jest w takim okresie swojego życia że skupia się teraz na czymś innym np. na pracy, nowym mieszkaniu...
Postaraj się bardziej zadbać o Wasz związek. U mnie było podobnie jak razem zamieszkaliśmy tylko w odwrotną stronę.. Ja mogłabym uprawiać seks codziennie a mój facet stale skupiony był na mieszkaniu, remoncie i urządzaniu.. Dopiero długie rozmowy przekonały go, że potrzebuje nie tylko pomalowanych ścian
Czasem poprostu wystarczy szczera rozmowa o swoich potrzebach.[COLOR="Silver"]

[maciekowy]

Pytanie czy taki zwiazek moze przetrwac ktos z niskim a ktos z wiekszym temperamentem ?
moze ktos z was jest juz lata w takim zwiazku i jakos radzi sobie?
czy taki zwiazek nie ma przyszlosci?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez maciekowy

Pytanie czy taki zwiazek moze przetrwac ktos z niskim a ktos z wiekszym temperamentem ?
moze ktos z was jest juz lata w takim zwiazku i jakos radzi sobie?
czy taki zwiazek nie ma przyszlosci?

Według mnie nie ma. Ty będziesz niezaspokojony. Ona się będzie zmuszać, ty będziesz się z tym źle czuł. Można się tak bawić kilka miesięcy, ale nie całe życie. W końcu ktoś pęknie.

[aniula_2010]

Napisane przez maciekowy

Pytanie czy taki zwiazek moze przetrwac ktos z niskim a ktos z wiekszym temperamentem ?
moze ktos z was jest juz lata w takim zwiazku i jakos radzi sobie?
czy taki zwiazek nie ma przyszlosci?

Ja bym tak nie wytrzymała... Nie wyobrażam sobie sytuacji żebym musiała prosić faceta o seks. Prawda jest taka, że jeżeli stale będzie Ci tego brakować w związku to w końcu poszukasz przyjemności gdzie indziej. Pytanie tylko czy wcześniej nie zauważyliście że macie odmienne temperamenty?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez aniula_2010

Pytanie tylko czy wcześniej nie zauważyliście że macie odmienne temperamenty?

Pewnie zamiatali sprawę pod dywan do czasu aż nie zaczęło to przeszkadzać.

[Snowdrop_]

Komu wy to tłumaczycie, facetowi który dziewczynę traktuje jak wizytę w bordello i zaskoczony, że straciła do niego zainteresowanie moja rada dla niego, niech jej da święty spokój i idzie tam gdzie powinien, czyli do pań spod latarni, bo do nich pasuje z podejściem do życia.

[andy_legionista]

Przeczytaj to:
http://swiadomosc-zwiazkow.pl/kobiet...ragna-kobiety/
http://swiadomosc-zwiazkow.pl/emocjo...przez-kobiety/
Wcale nie jest tak że kobiecie brakuje miłości. Kobiety chcą prawdziwych mężczyzn i tacy ich pociągają. To że kobieta traci libido to jakaś ściema. Nie ma opcji: przy prawdziwym (dominującym) mężczyźnie kobieta nabiera ochoty i sama inicjuje.
Tutaj mogło być tak że zamieszkanie razem (plus zaręczenie się, może to się zbiegło w czasie?) spowodowało że kobieta poczuła się pewnie, a pewność zabija w kobietach pożądanie. Bo nie widać wtedy dominacji mężczyzny, czyli jego wpływu na życie kobiety. Ona widzi że jest zaręczona, czyli że facet nie ma już nic do powiedzenia. A więc że przestał być dominujący.
Przy czym nie znaczy to że zaręczyny trzeba zrywać. Trzeba odzyskać dominację, w jakiś inny sposób.

Tutaj Ci kobiety powiedzą co innego, ale to z powodu tego że dzisiaj feminizm namieszał im w głowie i one same nie wiedzą czego chcą. Wmówiono im (i nam, mężczyznom też) że kobiety chcą miłych i czułych mężczyzn, i łatwo się na to nabrać bo to brzmi niby logicznie. Ale to nieprawda. One podświadomie chcą mężczyzn twardych. A na pożądanie ma wpływ właśnie podświadomość.

Nie daj też sobie wmówić poczucia winy bo chcesz się kochać ze swoją kobietą. Ty tego chcesz, i ona też by tego chciała jak by czuła do ciebie pociąg. Seks to nie jest coś co kobieta daje mężczyźnie. Kobieta (w odpowiednich warunkach) też tego chce. Więc jest to coś co sobie obie strony dają nawzajem. Nie jesteś jej za to nic winny.
To co pisze koleżanka wyżej to absurd.
Ty wcale nie traktujesz swojej kobiety jak prostytutki.
Dopiero podstępując tak jak radzą kobiety (czyli żebyś dał swojej kobiecie czułość, miłość, zaangażowanie, żeby dostaniesz seks) zaczniesz ją tak traktować.
Nie słuchaj więc takich rad. Nie płać swojej kobiecie za seks. Co oczywiście nie znaczy że masz go teraz wymuszać od niej pod przymusem. Nie, po prostu trzeba naprawić sytuację czyli na nowo pobudzić pożądanie w kobiecie, żeby znowu sama zechciała tego seksu.