Staraczki 2019

[Sarahxoxo]

Napisane przez Lynn26

Czytalyście o tym ze w Gdansku 11 letnia dziewczynka urodzila dziecko?
Szok po prostu.

Nie slyszalam... szok!

[stotek]

No a jeszcze co do tego jak często się kochać - szkół jest wiele, bo ciążę są i po seksie co 2 dni, i po takim zbieraniu np. 5 dni przed owulacja, a potem jazda bez trzymanki, i po takim jednym w całym cyklu Nie przewidzi się myślę po prostu, że ta pierwsza opcja jest o wiele lepsza dla głowy, a dodatkowo zbliża ludzi do siebie i odpręża

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lynn26]

Ja testy owulacyjne mialam z Rosmana, Domowe Laboratorium. One sa najlepsze, tyle że trochę drogie. Bo 5 testów kosztuje ok 25 zl. Pozniej zamowilam testy na allegro, 50sztuk plus 5 ciazowych za ok 30 zl razem z wysyłką. I jestem zadowolona. Pięknie pokazują owulację.
Testy najlepiej robić po poludniu, 2-3 razy dziennie. Bo wtedy widzimy jak wzrasta poziom hormonu LH, i jak wszystko fajnie się zmienia, z godziny na godzinę. Pamietam jak raz w 15dc zrobilam test po poludniu i bladzoich. I bylam juz zrezygnowana ze owulacji w ogole nie będzie. Coś mnie tknelo pozniej i zrobilam jeszcze samym wieczorkiem i wtedy byl juz super pozytyw, gdzie kreska testowa byla ciemniejsza niz kontrolna. Od tamtej pory zaczęłam robić testy średnio 2-3 razy w ciagu doby.
Ja testy wklejam sobie do mojego specjalnego notatnika, i mam taką ściągę jak mi owulacje wypadają na przestrzeni kilkunastu cyklow☺
Aa no i przed testem najlepiej nie siusiac min godzinę. I lepiej testy zanurzac w moczu, niz na nie sikac. Ja mam pojemniczek, taki co sie mocz oddaje do badania. I po kazdym tescie myje go, wyparzam i czeka na kolejny test☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Testy zaczynam robić w 10dc, z racji tego ze owulacje mam srednio ok 11-13dc.
Gdybym owulacje miala pozniej, to i pozniej bym zaczela robic testy. No ale testy można tez robić od razu po okresie, ale dla mnie to strata testow tylko.
Ale każda robi jak chce w sumie☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez mariaa15

Inwestujecie w testy owulacyjne? Widziałam spory pakiet na allegro.

Kupiłam spory komplet na Allegro i używałam tylko przez 1 cykl - to nie dla mnie
Więc w sumie jakby któraś chciała, to mogę resztę (ok. 30 sztuk) wysłać albo w Poznaniu przekazać za darmo

[Lynn26]

Ja testy robię z czystej ciekawosci w sumie. Bo nawet najlepszy test nie da Nam 100% pewnosci ze ta owulacja była☺
Wiec i tak najlepiej kochac sie co te dwa dni, wtedy owulacji nie przegapimy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Lynn, a istnieje szansa, że wynik pozytywny testu może być fałszywy? Czy raczej się to nie zdarza?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lynn26]

Napisane przez stotek

Lynn, a istnieje szansa, że wynik pozytywny testu może być fałszywy? Czy raczej się to nie zdarza?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz co nie wiem...u mnie zawsze przy pozytywnym teście mialam tez objawy na owulacje, czyli pobolewal, ciągnął mnie jajnik, miałam ładny śluz.
Ale czy ta owulacja na 100% byla, tego nie wiem. I myślę ze testom tez nie trzeba za bardzo ufac. W koncu one Nam tylko sugerują ze do owulacji moze dojść. A czy do niej dochodzi, to tylko monitoring Nam pokaże.
Chociaż gdzieś wyczytalam ze 100% potwierdzeniem tego ze owulacja byla jest ciąża...ale z tym sie raczej nie zgodzę. Bynajmnie nie do konca. Bo owszem, owulacja mogla byc, ale mogly być za slabe plemniki aby tę komórkę zaplodnic. No a w takiej sytuacji nici z ciazy nawet przy potwierdzonej owulacji.
Do wszystkiego trzeba miec dystans☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Camdal

A jakiej firmy bierzesz? Bo właśnie czytałam sobie porównując dawki i np. Gal, a Oeparol to ogromna różnica w jednej tabletce. Więc ciężko te dawki porównywać, ja biorę 3 dziennie i toi tak ponad normę.

Używam GAL 1 tabletka to 500 chyba z tego co pamiętam, a nie chce mi się wstawać i sprawdzać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez mariaa15

Inwestujecie w testy owulacyjne? Widziałam spory pakiet na allegro.

Zaczęłam używać, nie traktuję ich tak serio serio, ale w połączeniu z temperaturą, śluzem, bólem jajnika to już coś tam można sobie wywnioskować pi razy drzwi, że to czas okołoowulacyjny

Żeby nie te testy w tym cyklu to bym mogła sobie myśleć Bóg wie co, bo takie miałam góry i doliny na wykresie.

Aha i ja mam nieregularne cykle, więc dla mnie to jest jednak jakoś tam pomocne.

Założyłam sobie, że zużyję do 10 testów na cykl i właśnie tak mi wyszło. Zużyłam 10 testów.
Mierzyłam przy każdym większym, widocznym skoku temperatury + ok 2-3 dni i koniecznie w dniu rozciągliwego śluzu i kilka dni po nim.

Dla mnie to bardzo ważne, bo nie chciałabym sobie pluć w brodę, że za długo brałam wiesiołka i przez to nie wyszło a jak pisałam mam cykle nieregularne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dorota8500]

Ja w tym cyklu odpuszczam temperatury. To chyba nie ma sensu jeśli chodzę na monitoring

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

[patisonowa]

.

[stotek]

A ja 7.01 mam mieć @, więc muszę zamówić termometr będę mierzyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez dorota8500

Ja w tym cyklu odpuszczam temperatury. To chyba nie ma sensu jeśli chodzę na monitoring

Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka

A mi właśnie bardzo pomogło, bo mogłam dostosować na szybko wizytę, powiedzieć lekarzowi jak temperatura i on też to brał pod uwagę

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[pink_rabbit22]

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gaiete]

Dzień dobry!
Robiłam podejście do testów owulacyjnych, ale nie mogę się zdecydować, mam wrażenie że mój mąż uznałby mnie za całkiem zafiksowaną na tym punkcie. Już samo wspominanie o owulacji zdaje się go przerastać. On by chyba wolał nie analizować za nadto i czekać na to, co przyniesie los a ja jestem tą, co wszystko planuje, ogarnia i ma rozpisane i jak to pogodzić...

Wysłane z mojego G8141 przy użyciu Tapatalka

[pink_rabbit22]

Testy owu robiłam tylko raz i to jest dobra opcja dla kobiet o mega nieregularnych cyklach. Jakoś zawsze czułam owu nawet mocniej niz@

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gaiete]

Napisane przez pink_rabbit22

Testy owu robiłam tylko raz i to jest dobra opcja dla kobiet o mega nieregularnych cyklach. Jakoś zawsze czułam owu nawet mocniej niz@

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo, boli mnie po jednej stronie i od razu rozpoznaję, mam przeważnie cykl 26 dni i wypada idealnie 13dc.

Wysłane z mojego G8141 przy użyciu Tapatalka

[stotek]

Też odczuwam kłucie w jajnikach takie nawet dość nieprzyjemne.
Ciekawe, czy w 100% pokryje się to z temperaturą w przyszłym cyklu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarahxoxo]

To ja owu chyba nigdy jeszcze nie czulam (pomijajac, ze mam owu raz na kilka lat ) a testy owu sa dobre jak sie robi regularnie to mozna faktycznie zaobserwowac roznice w zmieniajacym sie poziomie LH (przy osobach zdrowych).

[Lynn26]

Facetom najlepiej nie mowic kiedy owulacja. Bo ich to tez stresuje, tak samo jak i Nas.
U Nas, kiedy wspolzyjemy czesciej niz zwykle, mąż juz wie ze na pewno mam dni plodne, i pyta sie o to, ale ja nie wspominam kiedy owulacja. Mowie mu tylko ze teraz musimy czesto sie seksic i tyle☺
I wydaje mi sie ze tak jest idealnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gaiete]

Napisane przez Lynn26

Facetom najlepiej nie mowic kiedy owulacja. Bo ich to tez stresuje, tak samo jak i Nas.
U Nas, kiedy wspolzyjemy czesciej niz zwykle, mąż juz wie ze na pewno mam dni plodne, i pyta sie o to, ale ja nie wspominam kiedy owulacja. Mowie mu tylko ze teraz musimy czesto sie seksic i tyle
I wydaje mi sie ze tak jest idealnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba masz rację i zamierzam dokładnie tak zrobić w tym cyklu przyda nam się mniej stresu.

Wysłane z mojego G8141 przy użyciu Tapatalka

[Sarahxoxo]

Mnie sie wydaje, ze wszystko zalezy od faceta i etapu staran. Moj TZ na poczatku staran (ponad 6 lat temu) dziwnie reagowal jak w ogole cokolwiek wspominalam o owulacji. Z czasem samemu zaczelo mu zalezec na dziecku jak nagle wszyscy koledzy zostali tatusiami, a u nas nic. Wtedy sam zaczal pytac kiedy dni plodne , kiedy owulacja, chyba nawet doczytal w internecie co nieco, bo wiedzial tyle co ja na temat rozrodu

[theali]

Mój się śmieje, że i bez moich obserwacji wie (mniej-więcej) kiedy

[Lynn26]

Faceci wcale nie sa tacy glupi☺
Oni dobrze wiedzą ze jakis tydzien po okresie juz zaczyna sie jazda


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Lynn26

Faceci wcale nie sa tacy glupi☺
Oni dobrze wiedzą ze jakis tydzien po okresie juz zaczyna sie jazda

Mój nie wiedział. Serio, jakby chodził na wagary, kiedy na biologii był dział o rozmnażaniu
Ale ja mu się nie dziwię. Też niewiele wiedziałam dopóki nie zaczęłam czytać w Internetach. Według mnie takie rzeczy są za wcześnie omawiane w szkole. Jeszcze na takim etapie, że nas to nie interesuje a lekcje to największe zło na świecie. Według mnie dział o rozmnażaniu i wdż powinno być na poziomie szkoły średniej a nie tylko w gimnazjum.

Napisane przez Sarahxoxo

Mnie sie wydaje, ze wszystko zalezy od faceta i etapu staran. Moj TZ na poczatku staran (ponad 6 lat temu) dziwnie reagowal jak w ogole cokolwiek wspominalam o owulacji. Z czasem samemu zaczelo mu zalezec na dziecku jak nagle wszyscy koledzy zostali tatusiami, a u nas nic. Wtedy sam zaczal pytac kiedy dni plodne , kiedy owulacja, chyba nawet doczytal w internecie co nieco, bo wiedzial tyle co ja na temat rozrodu

Też mi się wydaje, że zależy nie tyle od faceta co od etapu starań. Mój niezbyt był zainteresowany, dopóki właśnie wszyscy koledzy nie mieli dzieci. A im częściej się teraz dowiaduje o "ciążach kolegów", tym częściej myśli, że coś jest nie tak, że nam nie wychodzi.
I ja np. nigdy nie wspomniałam o badaniach dla niego. Sam do tego doszedł i sam zaproponował. Akurat w tym samym czasie, kiedy mi już chodziło po głowie, aby u o tym wspomnieć. Tylko tak, nie wiedziałam jak to delikatnie ująć, jak go do tej rozmowy przygotować, coś zasugerować. Tak odwlekałam tę rozmowę itd. I w końcu on sam wypalił, że on pójdzie tej zimy, bo może to z nim jest problem
I zaraz po tym stwierdzeniu zaczął też sam z siebie dopytywać jak to wygląda dokładniej ten cały proces... jak mu mówiłam np., że ej... dzisiaj jest większa szansa na syna to się pytał skąd to wiem, to mu tłumaczyłam. Dopytywał o temperatury, co robi wiesiołek, ile dni w cyklu można zajść w ciążę, pyta o wszystko.
Ale jak mu pokazałam stronę ovufriend z wykresem i objawami to powiedział, że jestem świrnięta Ale później prosił, aby mu ten wykres przełożyć na język ludzki i wytłumaczyć o co chodzi

Właśnie to chyba dzieciaci koledzy mieli na niego największy wpływ. Bo połowa jego kolegów nawet żadnej kobiety nie ma, a druga połowa, to ma już po kilkoro dzieci. I "co zamoczy, to dziecko", do tego ma też takiego kolegę, że ma już dzieci z dwiema kobietami a teraz jest z trzecią i pewnie też zaraz wpadną. Ma znajomą (nie to, że koleżankę, ale znajoma ze wsi, tu się wszyscy znają), która ma 3 dzieci i nawet nie wie z kim i nawet tych dzieci Ci ludzie nie chcieli, są to głównie wpadki, a on się stara, chce i tak długo nic. W te święta dowiedzieliśmy się o kilku ciążach jego znajomych. Jego to chyba bardzo dziwi i bodzie, że ktoś nie chce, wpada i to co chwila jakieś nieplanowane wpadki, czasem chciane, czasem niechciane, w każdym razie w 70%nieplanowane dookoła a on to się stara, w odpowiednie dni, bla bla bla a tu Po prostu jest na takim etapie, że CHCE to zrozumieć.

[Sarahxoxo]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;86313334]Mój nie wiedział. Serio, jakby chodził na wagary, kiedy na biologii był dział o rozmnażaniu
Ale ja mu się nie dziwię. Też niewiele wiedziałam dopóki nie zaczęłam czytać w Internetach. Według mnie takie rzeczy są za wcześnie omawiane w szkole. Jeszcze na takim etapie, że nas to nie interesuje a lekcje to największe zło na świecie. Według mnie dział o rozmnażaniu i wdż powinno być na poziomie szkoły średniej a nie tylko w gimnazjum.

Też mi się wydaje, że zależy nie tyle od faceta co od etapu starań. Mój niezbyt był zainteresowany, dopóki właśnie wszyscy koledzy nie mieli dzieci. A im częściej się teraz dowiaduje o "ciążach kolegów", tym częściej myśli, że coś jest nie tak, że nam nie wychodzi.
I ja np. nigdy nie wspomniałam o badaniach dla niego. Sam do tego doszedł i sam zaproponował. Akurat w tym samym czasie, kiedy mi już chodziło po głowie, aby u o tym wspomnieć. Tylko tak, nie wiedziałam jak to delikatnie ująć, jak go do tej rozmowy przygotować, coś zasugerować. Tak odwlekałam tę rozmowę itd. I w końcu on sam wypalił, że on pójdzie tej zimy, bo może to z nim jest problem
I zaraz po tym stwierdzeniu zaczął też sam z siebie dopytywać jak to wygląda dokładniej ten cały proces... jak mu mówiłam np., że ej... dzisiaj jest większa szansa na syna to się pytał skąd to wiem, to mu tłumaczyłam. Dopytywał o temperatury, co robi wiesiołek, ile dni w cyklu można zajść w ciążę, pyta o wszystko.
Ale jak mu pokazałam stronę ovufriend z wykresem i objawami to powiedział, że jestem świrnięta Ale później prosił, aby mu ten wykres przełożyć na język ludzki i wytłumaczyć o co chodzi

Właśnie to chyba dzieciaci koledzy mieli na niego największy wpływ. Bo połowa jego kolegów nawet żadnej kobiety nie ma, a druga połowa, to ma już po kilkoro dzieci. I "co zamoczy, to dziecko", do tego ma też takiego kolegę, że ma już dzieci z dwiema kobietami a teraz jest z trzecią i pewnie też zaraz wpadną. Ma znajomą (nie to, że koleżankę, ale znajoma ze wsi, tu się wszyscy znają), która ma 3 dzieci i nawet nie wie z kim i nawet tych dzieci Ci ludzie nie chcieli, są to głównie wpadki, a on się stara, chce i tak długo nic. W te święta dowiedzieliśmy się o kilku ciążach jego znajomych. Jego to chyba bardzo dziwi i bodzie, że ktoś nie chce, wpada i to co chwila jakieś nieplanowane wpadki, czasem chciane, czasem niechciane, w każdym razie w 70%nieplanowane dookoła a on to się stara, w odpowiednie dni, bla bla bla a tu Po prostu jest na takim etapie, że CHCE to zrozumieć.[/QUOTE]

No to bardzo dobrze. Kuj zelazo poki gorace
Koledzy naprawde maja najwiekszy wplyw na chec posiadania dziecka przez faceta smutne to, ale prawdziwe. U mojego tez tak bylo
A co do tego kiedy poczac syna to mit, bo my w cyklu, w ktorym sie udalo kochalismy sie 6 godzin przed owulacja (bralam zastrzyk na wywolanie, wiec dokladnie wiedzialam o ktorej godzinie bedzie owu) i mamy corcie a wg internetu powinien byc chlopak.

[stotek]

Moj tez juz troche dostaje hopla, co prawda nie wypytuje az o takie szczegoly, jak tz kopnientej, ale jednak bardziej zgłębia temat do tego stopnia, ze kategorycznie nie zgodzł się na przerwę w staraniach z uwagi na to wesele jesienią, zarządził, że w razie czego je przesuniemy nie poznaję go

[Lynn26]

Mój mąż tez nie wiedzial wielu rzeczy przed Naszymi staraniami. Np kiedy jest owulacja, kiedy dni plodne, dni nieplodne itp. Dopiero kiedy zaczelisny sie starac zaczął o wszystko pytac. A teraz kiedy juz tyle cykli za Nami sam potrafi policzyc kiedy mniej wiecej bede miala owulacje
Najwazniejsze chyba aby facet tez uczestniczyl w tych staraniach, interesowal sie wszystkim. A nie sluzyl tylko jako maszynka do robienia dziecka
Ja tam jestem dumna z mojego meza ze wie juz tyle rzeczy odnośnie mojego cyklu, Naszych starań, badań itp☺


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Sarahxoxo

No to bardzo dobrze. Kuj zelazo poki gorace
Koledzy naprawde maja najwiekszy wplyw na chec posiadania dziecka przez faceta smutne to, ale prawdziwe. U mojego tez tak bylo
A co do tego kiedy poczac syna to mit, bo my w cyklu, w ktorym sie udalo kochalismy sie 6 godzin przed owulacja (bralam zastrzyk na wywolanie, wiec dokladnie wiedzialam o ktorej godzinie bedzie owu) i mamy corcie a wg internetu powinien byc chlopak.

Tak, wiem, że mit z tym staraniem się o płeć
Mi tam wszystko jedno w sumie jaka płeć, ale tak śmichem żartem czasem mu powiem, że chodź będziemy robić syna

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Ale żeby nie było tak pięknie, że on taki zaangażowany i w ogóle, to powiem Wam coś jeszcze (może to którąś z Was pocieszy, bo najgorzej to czytać o takich zaangażowanych, kiedy własny TŻ nie jest bardzo zaangażowany i nie chce słyszeć słowa "owulacja").

Mój TŻ równie często mówi, że on by chciał dziecka, ale się mega boi.
Mówi, że życie jest za krótkie, że on by chciał jeszcze się wyszaleć, porobić wszystko koło domu i w domu, remonty, ogród, chciałby mieć wszystkie narzędzia świata (a to kosztuje), że chciałby tak jeszcze ze 30 lat się "pobawić" a później starać o dziecko i że no życie jest za krótkie. Chciałby mieć dziecko. Bardzo. Ale życie jest takie krótkie i łojojoj... że nie da się mieć wszystkiego na raz i że szkoda, że albo rybka albo pipka... Bo on by chciał żyć tak ze 150 lat i wtedy może by to miało jakiś sens bo wtedy miałby wszystko Serio często słyszę takie chwile strachu i zwątpienia mimo wszystko. On wie i czuje, że to już jest najwyższa pora, ale życie jest takie krótkie, ale trzeba jednak z czegoś zrezygnować.

Do tego mój też nie chce słyszeć słowa "owulacja". Lepiej dla niego brzmi "te dni".
Ale ja i tak powiem czasem owulacja. Nie wścieka się jak to powiem, czasem wręcz jeszcze dopytuje o szczegóły a czasem mi odpowie, że "nie mów przy mnie tego słowa"

To tak różnie jest, w zależności od dnia. Jeden dzień jest super wszystko ładnie pięknie, a następny humor siada, nachodzą czarne myśli, że jak my damy radę itd.

Ale to chyba każdy tak ma.

Też się czasem zastanawiam jak to będzie i mam gorsze i lepsze myśli w tym kierunku

[AnnaLenna]

U mnie 11dc a ja od wczoraj mam dziwne klucie w lewym jajniku. Ciekawe ..czyżby się zaczyna. Równie szybko pojawił się śluz ...może to płodny cykl będzie.dziwne bo owulację pokazuje dopiero za tydzień. Kiedy mogę zacząć testy owulacji? Mam ich tylko 5 i zastanawiam się kiedy jest najlepszy moment. Kiedyś je robiłam w okresie samej owulacji ..i nic nie pokazaly :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz