Co powoduje, że mężczyźni rezygnują z kobiet albo uganiają się za nimi?

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86312928]Jak jest chemia to tym bardziej powinno się powstrzymać, przecież wiesz że ta osoba nie ucieknie, to po co przyspieszać?

Jakby na 1 spotkaniu mnie kobieta zaczęła całować w usta i się rzucać na mnie (pomijam spotkania tylko na seks) to bym ją uznał za desperatkę i się odsunął. Pierwsze spotkanie to za szybko żeby takie rzeczy robić, oczywiście są wyjątki i sam nie wiem czy bym się powstrzymał jakby była mocna chemia + np. drink.

Znam przypadek gdzie dziewczyna pocałowała kolesia na 1 randce, a ten się odsunął, dziewczyna w ryk i uciekła. No i już wiesz że ma jakieś problemy ze sobą i szuka chłopa na siłę bo jej źle samej. Tutaj chodzi o eliminację takich typów. Czy to znaczy, że każda dziewczyna całująca na 1 randce jest niestabilna emocjonalnie? Absolutnie nie! Ale spora część z nich tak, dlatego warto poczekać.

Serio się boisz, że jak na 1 czy 2 randce nie dojdzie do rękoczynów to partner ucieknie? Tak nie jest.[/QUOTE]

Jeżeli jedna osoba rzuca się na drugą na pierwszym spotkaniu to jest jawna desperacja i sama uciekłabym w te pędy. Ale jeżeli chęć jest po obu stronach to co, kobieta ma na siłę trzymać się na dystans? Jakoś tak się dziwnie utarło, że mężczyzna to łowca a kobieta powinna zgrywać niedostępną. W imię czego?
Pomijam już tutaj desperatów i desperatki bo to jest inna bajka. Zastanawiam się raczej nad dojrzałymi osobami, które wiedzą czego chcą od życia i nie robią i nie szukają nikogo na siłę. Ot tak, byle było i byle mieć.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karola11

Jeżeli jedna osoba rzuca się na drugą na pierwszym spotkaniu to jest jawna desperacja i sama uciekłabym w te pędy. Ale jeżeli chęć jest po obu stronach to co, kobieta ma na siłę trzymać się na dystans? Jakoś tak się dziwnie utarło, że mężczyzna to łowca a kobieta powinna zgrywać niedostępną. W imię czego?
Pomijam już tutaj desperatów i desperatki bo to jest inna bajka. Zastanawiam się raczej nad dojrzałymi osobami, które wiedzą czego chcą od życia i nie robią i nie szukają nikogo na siłę. Ot tak, byle było i byle mieć.

Nie, nie, nie. Nie masz niczego ukrywać i trzymać się na dystans, mówię tutaj o 1 spotkaniu, na 2 już sam bym pewnie pocałował jakby mi się bardzo podobała. Możesz dotykać faceta, łapać za rękę, szturchać itp - wiadomo o co chodzi, ale nie na pierwszej randce.

Tak, faceci lubią zdobywać, ale jakbym nie widział oznak od kobiety że ona chce, to bym siedział cicho. Poza tym dla mnie to kobieta powinna się nieco mocniej starać o mnie, niż ja o nią. Po prostu mam dość takich księżniczek które myślą że będę latał 100% czasu za nimi. Nie będę.

Więc dobrze prawisz, to stare i głupie prawo, dzisiaj mamy inne czasy.

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86313054]Nie, nie, nie. Nie masz niczego ukrywać i trzymać się na dystans, mówię tutaj o 1 spotkaniu, na 2 już sam bym pewnie pocałował jakby mi się bardzo podobała. Możesz dotykać faceta, łapać za rękę, szturchać itp - wiadomo o co chodzi, ale nie na pierwszej randce.

Tak, faceci lubią zdobywać, ale jakbym nie widział oznak od kobiety że ona chce, to bym siedział cicho. Poza tym dla mnie to kobieta powinna się nieco mocniej starać o mnie, niż ja o nią. Po prostu mam dość takich księżniczek które myślą że będę latał 100% czasu za nimi. Nie będę.

Więc dobrze prawisz, to stare i głupie prawo, dzisiaj mamy inne czasy.[/QUOTE]

Z ciekawości poszperałam w internecie i rzuciłam okiem na kilka artykułów. Włos na głowie staje jak czytam czego kobieta ma nie robić. Najlepiej to gdyby miała związane ręce i serce z kamienia. Litości, przecież mężczyźni tak jak i kobiety (nie mówię, że wszyscy) potrzebują uczucia, bliskości. Czy okazując tę bliskość oznacza, że jedna strona zdobyła już drugą? Chyba nie.
Co do tych księżniczek to masz w zupełności rację - tak jak jest moda na to aby kobieta zgrywała niedostępną (aż przypomniała mi się książka "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy) tak też zapanowała moda wśród kobiet na jakieś dziwne księżniczkowanie.
Czasami mam wrażenie, że te stare, dobre czasy minęły. Kiedy mężczyzna dawał kwiatka kobiecie po to aby było jej po prostu miło a nie dlatego, że coś przeskrobał. Kiedy można było mówić o uczuciach z mniejszą obawą, że druga strona to wykorzysta i zrani. Teraz jest jakaś taka dziwna pogoń na lans, który facet więcej zaliczy, która którego uwiedzie, dziuuuubaski na zdjęciach, zdjęcia z każdej czynności dnia, tylko lans.
Jakby romantyzm i prostota w pięknej formie umarła.
Kurczę, ale mnie w nowym roku wzięło na przemyślenia

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karola11

Z ciekawości poszperałam w internecie i rzuciłam okiem na kilka artykułów. Włos na głowie staje jak czytam czego kobieta ma nie robić. Najlepiej to gdyby miała związane ręce i serce z kamienia. Litości, przecież mężczyźni tak jak i kobiety (nie mówię, że wszyscy) potrzebują uczucia, bliskości. Czy okazując tę bliskość oznacza, że jedna strona zdobyła już drugą? Chyba nie.
Co do tych księżniczek to masz w zupełności rację - tak jak jest moda na to aby kobieta zgrywała niedostępną (aż przypomniała mi się książka "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy) tak też zapanowała moda wśród kobiet na jakieś dziwne księżniczkowanie.
Czasami mam wrażenie, że te stare, dobre czasy minęły. Kiedy mężczyzna dawał kwiatka kobiecie po to aby było jej po prostu miło a nie dlatego, że coś przeskrobał. Kiedy można było mówić o uczuciach z mniejszą obawą, że druga strona to wykorzysta i zrani. Teraz jest jakaś taka dziwna pogoń na lans, który facet więcej zaliczy, która którego uwiedzie, dziuuuubaski na zdjęciach, zdjęcia z każdej czynności dnia, tylko lans.
Jakby romantyzm i prostota w pięknej formie umarła.
Kurczę, ale mnie w nowym roku wzięło na przemyślenia

Niestety znam tylko jednego bloga i faceta, który mówi prawdę o związkach ale też trzeba sporo informacji przesiewać, reszta stron to tak zwani turbo-uwodziciele. Większość facetów czyta i płaci kasę tym drugim. Potrafią wydać 2000 zł na kursy podrywania, po których kobiety nigdy nie znajdą.

I właśnie Ci turbo-uwodziciele głoszą plotki, że jak kobieta jest niedostępna to na Ciebie leci. Co za bzdura XD Kobieta która leci na faceta będzie za nim latać, będzie się kontaktować, uśmiechać, dotykać, sama umawiać spotkania, a nie unikać kontaktu.

Ale żeby nie było, jest pewna YouTuberaka od spraw sercowych, to co ona gada... Boże, to samo co Ci turbo-uwodziciele, potem laski mają wodę zamiast mózgu i robią te całe testy na "niedostępność". Ma-sa-kra.

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86313626]Niestety znam tylko jednego bloga i faceta, który mówi prawdę o związkach ale też trzeba sporo informacji przesiewać, reszta stron to tak zwani turbo-uwodziciele. Większość facetów czyta i płaci kasę tym drugim. Potrafią wydać 2000 zł na kursy podrywania, po których kobiety nigdy nie znajdą.

I właśnie Ci turbo-uwodziciele głoszą plotki, że jak kobieta jest niedostępna to na Ciebie leci. Co za bzdura XD Kobieta która leci na faceta będzie za nim latać, będzie się kontaktować, uśmiechać, dotykać, sama umawiać spotkania, a nie unikać kontaktu.

Ale żeby nie było, jest pewna YouTuberaka od spraw sercowych, to co ona gada... Boże, to samo co Ci turbo-uwodziciele, potem laski mają wodę zamiast mózgu i robią te całe testy na "niedostępność". Ma-sa-kra.[/QUOTE]
I pewnie przez te testy na końcu zostają same, co?
Ja chyba należę do tej "starej daty", gdzie okazywanie czułości jest w cenie, ale nie oznacza to, że będac czułym wchodzi się drugiej osobie w tyłek i nie ma się własnego zdania.
Kiedyś nie było kursów a ludzie jakoś się wiązali i byli szczęśliwi.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karola11

I pewnie przez te testy na końcu zostają same, co?
Ja chyba należę do tej "starej daty", gdzie okazywanie czułości jest w cenie, ale nie oznacza to, że będac czułym wchodzi się drugiej osobie w tyłek i nie ma się własnego zdania.
Kiedyś nie było kursów a ludzie jakoś się wiązali i byli szczęśliwi.

Albo same albo z desperatami.

Stara data nie ma nic do tego, tylko charakter i inteligencja danej osoby.

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86313774]Albo same albo z desperatami.

Stara data nie ma nic do tego, tylko charakter i inteligencja danej osoby.[/QUOTE]

Pisząc "stara data" miałam na myśli mentalność nie idę z duchem czasu pod tym względem, o którym dyskutujemy.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karola11

Pisząc "stara data" miałam na myśli mentalność nie idę z duchem czasu pod tym względem, o którym dyskutujemy.

W takim razie zgoda, mam podobnie.

[limonka1983]

Wydaje mi się, że wszystko zależy od charakteru obu stron. Jedni wolą szybkie znajomości, pierwsza randka i seks (na przykład), a inni lubią najpierw trochę się pospotykać. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest umiar. Nawet najbardziej wytrwały facet zniechęci się, jeśli jego starania w żaden sposób nie zbliżają go do tzw. celu. Jeśli znajomość przypomina gadanie do ściany, a dziewczyna jest cały czas tak samo niedostępna, to w sumie jaki jest sens dobijania się do niej? Każdy da sobie jakiś czas na zbliżenie się, a jak nadal nic się nie dzieje, to czas odpuścić.

[karola11]

Napisane przez limonka1983

Wydaje mi się, że wszystko zależy od charakteru obu stron. Jedni wolą szybkie znajomości, pierwsza randka i seks (na przykład), a inni lubią najpierw trochę się pospotykać. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest umiar. Nawet najbardziej wytrwały facet zniechęci się, jeśli jego starania w żaden sposób nie zbliżają go do tzw. celu. Jeśli znajomość przypomina gadanie do ściany, a dziewczyna jest cały czas tak samo niedostępna, to w sumie jaki jest sens dobijania się do niej? Każdy da sobie jakiś czas na zbliżenie się, a jak nadal nic się nie dzieje, to czas odpuścić.

Zgadzam się.
A co np. z mężczyzną, który twierdzi, że facet lubi zdobywać, ale daje czułość i widać, że jej pragnie mówiąc tym samym, że tę czułość docenia. Czy to jedno drugiemu nie przeczy? Bo złupieć można.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez limonka1983

Wydaje mi się, że wszystko zależy od charakteru obu stron. Jedni wolą szybkie znajomości, pierwsza randka i seks (na przykład), a inni lubią najpierw trochę się pospotykać. Ale najważniejsze w tym wszystkim jest umiar. Nawet najbardziej wytrwały facet zniechęci się, jeśli jego starania w żaden sposób nie zbliżają go do tzw. celu. Jeśli znajomość przypomina gadanie do ściany, a dziewczyna jest cały czas tak samo niedostępna, to w sumie jaki jest sens dobijania się do niej? Każdy da sobie jakiś czas na zbliżenie się, a jak nadal nic się nie dzieje, to czas odpuścić.

Mi osobiście wystarczy, jak na 3-4 randce przyjmie pocałunek, wtedy wiem że jest ok. No i później to wiadomo, czułość, dotykanie, w końcu seks, ale roku czasu to bym na pewno nie wytrzymał.

Napisane przez karola11

Zgadzam się.
A co np. z mężczyzną, który twierdzi, że facet lubi zdobywać, ale daje czułość i widać, że jej pragnie mówiąc tym samym, że tę czułość docenia. Czy to jedno drugiemu nie przeczy? Bo złupieć można.

Nie rozumiem kompletnie. Jakie zdobywanie, jaka czułość i jakie docenianie? Dla mnie liczą się czyny i tylko czyny.

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86314034]Mi osobiście wystarczy, jak na 3-4 randce przyjmie pocałunek, wtedy wiem że jest ok. No i później to wiadomo, czułość, dotykanie, w końcu seks, ale roku czasu to bym na pewno nie wytrzymał.



Nie rozumiem kompletnie. Jakie zdobywanie, jaka czułość i jakie docenianie? Dla mnie liczą się czyny i tylko czyny.[/QUOTE]

Docenianie gestów, czułości i bliskości ze strony kobiety. Kobieta jest czuła i okazuje zainteresowanie. Jednocześnie ten sam facet mówi, że mężczyźni lubią zdobywać.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karola11

Docenianie gestów, czułości i bliskości ze strony kobiety. Kobieta jest czuła i okazuje zainteresowanie. Jednocześnie ten sam facet mówi, że mężczyźni lubią zdobywać.

Nadal nie rozumiem, w czym problem? To że kobieta okazuje zainteresowanie nie oznacza, że facet jej nie musi zdobywać, wręcz przeciwnie, dla mnie jedno łączy się z drugim, bo gdyby mi nie okazała zainteresowania to bym sobie poszedł.

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86314131]Nadal nie rozumiem, w czym problem? To że kobieta okazuje zainteresowanie nie oznacza, że facet jej nie musi zdobywać, wręcz przeciwnie, dla mnie jedno łączy się z drugim, bo gdyby mi nie okazała zainteresowania to bym sobie poszedł.[/QUOTE]

To teraz Ty rozjaśniłeś mi umysł.

[Bniewie]

Napisane przez pasternak

Moje ostatnie doświadczenia:
-traktuj faceta jak gówno, księżniczkuj, wódź go za nos, wystawiaj w ostatniej chwili: będzie za tobą latał jak kretyn,
-pokaż że ci na nim zależy, daj wsparcie, toleruj pewne rzecz: bedzie cie olewac.

True story.

Borze zielony. No mogłabym się pod tym podpisać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Napisane przez Bniewie

Borze zielony. No mogłabym się pod tym podpisać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coś w tym jest, ale człowiek bez niskiej samooceny i innych problemów nie będzie tkwił wiecznie w takim układzie. Każdy w miarę szanujacy się osobnik postawi jakąś granicę.

[Bniewie]

Napisane przez limonka1983

Coś w tym jest, ale człowiek bez niskiej samooceny i innych problemów nie będzie tkwił wiecznie w takim układzie. Każdy w miarę szanujacy się osobnik postawi jakąś granicę.

Hmmm i ja nie tkwię w takich "układach". Sprostuję jeszcze, że ja raczej nie zachowuje się jak wredna księżniczka tylko po prostu zawsze na początku utrzymuje dystnas (wtedy facet jest zainteresowany i nie daje mi spokoju), a kiedy już się trochę otworzę i przekonam do niego to... ucieka. No cóż, to chyba ta zabawa w gonienie króliczka.
Ja nie ganiam za takimi faceta, bo i czemu? Nie będę uganiac się za kims kto jest niedojrzały i niezdecydowany.
Jestem sama już jakiś czas, choć w Międzyczasie spotykalam się z różnymi facetami, ale schemat był dość podobny. No nic, nie tracę wiary

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Bniewie

Hmmm i ja nie tkwię w takich "układach". Sprostuję jeszcze, że ja raczej nie zachowuje się jak wredna księżniczka tylko po prostu zawsze na początku utrzymuje dystnas (wtedy facet jest zainteresowany i nie daje mi spokoju), a kiedy już się trochę otworzę i przekonam do niego to... ucieka. No cóż, to chyba ta zabawa w gonienie króliczka.
Ja nie ganiam za takimi faceta, bo i czemu? Nie będę uganiac się za kims kto jest niedojrzały i niezdecydowany.
Jestem sama już jakiś czas, choć w Międzyczasie spotykalam się z różnymi facetami, ale schemat był dość podobny. No nic, nie tracę wiary

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli się nie otwierasz zbyt szybko to widocznie trafiasz na dziwnych facetów.

[Bniewie]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86315095]Jeśli się nie otwierasz zbyt szybko to widocznie trafiasz na dziwnych facetów.[/QUOTE]Być może, a może po prostu tracę przy bliższym poznaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanako]

Napisane przez karola11

Wszędzie (a przynajmniej w wielu miejscach, internety itp.) trąbi się o tym, że kobieta powinna zgrywać niedostępną bo mężczyzna lubi zdobywać, by nie okazywać uczuć itd.
A co jeżeli od samego początku znajomości jest chemia po obu stronach, chęć bliskości (nie mylić z seksem), chęć pocałunków? Czy jeżeli kobieta od początku jest czuła dla tego, który jest dla niej czuły to to odstrasza mężczyznę? Czy na siłę ma się powstrzymywać mimo tego, że ma motyle w brzuchu?
Jak to wkońcu jest?

Jeśli chemia jest z obu stron, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby relacja rozwijała się naturalnym tempem, w końcu chcą tego obie osoby. Większość osób wstrzymuje się z tym, bo nie ma pewności, czy druga osoba jest tak samo mocno zaangażowana, więc tworzy się bufor na badanie terenu.
Plus nie ma się co oszukiwać, zawsze znajdą się osoby, które wykorzystują okazję, nawet jeśli nie są emocjonalnie zaangażowane. Wiele kobiet odsuwa w czasie ten bliski kontakt, żeby mieć pewność, że mężczyzna jest faktycznie zainteresowany czymś więcej niż tylko fizycznością.

Tak czy inaczej, jeśli doskonale się rozumiecie, dogadujecie i jesteście tak samo gotowi do związku, to nie ma takiej opcji, że szybsze zacieśnienie więzi to zepsuje. Natomiast jeśli miałyby między wami pojawić się różnice w tym względzie, to przy szybszym tempie po prostu wyjdzie to wcześniej.

[karola11]

Napisane przez Hanako

Jeśli chemia jest z obu stron, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby relacja rozwijała się naturalnym tempem, w końcu chcą tego obie osoby. Większość osób wstrzymuje się z tym, bo nie ma pewności, czy druga osoba jest tak samo mocno zaangażowana, więc tworzy się bufor na badanie terenu.
Plus nie ma się co oszukiwać, zawsze znajdą się osoby, które wykorzystują okazję, nawet jeśli nie są emocjonalnie zaangażowane. Wiele kobiet odsuwa w czasie ten bliski kontakt, żeby mieć pewność, że mężczyzna jest faktycznie zainteresowany czymś więcej niż tylko fizycznością.

Tak czy inaczej, jeśli doskonale się rozumiecie, dogadujecie i jesteście tak samo gotowi do związku, to nie ma takiej opcji, że szybsze zacieśnienie więzi to zepsuje. Natomiast jeśli miałyby między wami pojawić się różnice w tym względzie, to przy szybszym tempie po prostu wyjdzie to wcześniej.

Właśnie tak ostatnio zaczęłam analizować. Po różnych porażkach (inaczej nie mogę nazwać tych mężczyzn, których poznawałam w przeciągu ostatnich 3-4 lat ) zaczęłam wątpić w poznanie kogoś sensownego. Z resztą też nie szukałam na siłę bo co ma być to będzie A to trafił się psychopatyczny pan, któremu po miesiącu musiałam powiedzieć do widzenia, albo pan, który chciał mieć we mnie sponsora albo taki, który lubił oszukiwać, można by tak wymieniać. Teraz poznałam, tak mi się wydaje, kogoś sensownego. I praktycznie odrazu pojawiły się czułe gesty, pocałunki, 'zaczepki', przytulanie. Nie, nie czuję aby dążył do seksu, z resztą w tej akurat kwestii jestem zdystanowana. Ale na naszym pierwszym spotkaniu w luźnej rozmowie powiedział, że mężczyźni lubią zdobywać. I to mi dało do myślenia. Czy w takim razie mam się zdystansować, nie przytulać, nie okazywać czułych gestów, nie dawać do zrozumienia, że mi również zależy na tej relacji? Z rozmowy jasno wynika, że oboje jesteśmy zainteresowani tylko poważną znajomością, nie chodzi o to by się zabawić. Żeby było jasne - do nastolatki mi już daleko, do relacji damsko męskich podchodzę dojrzale, jak nie wyjdzie to trudno, będzie przykro, ale świat mi się nie załamie. Ale nie chciałabym tego spieprzyć i być może niepotrzebnie zaczęłam analizować.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez karola11

Ale nie chciałabym tego spieprzyć i być może niepotrzebnie zaczęłam analizować.

Tak, niepotrzebnie.

[karola11]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86318566]Tak, niepotrzebnie.[/QUOTE]

Dzięki.

[Ei6]

Według mnie ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale zgadzam się z kilkoma stwierdzeniami, które zostały napisane - głównie niezależność, posiadanie własnej przestrzeni, pasji, czasu tylko dla siebie, atrakcyjność intelektualna i wizualna, to w mojej ocenie przyciąga facetów.

Mój facet chodził za mną trzy lata. Jak teraz sobie pomyślę co odwalałam to nie jestem w stanie uwierzyć, że ktoś może być tak cierpliwy. Moim zdaniem byłam po prostu za młoda na poważny związek, niepewna i zbuntowana przed deklarowaniem czegokolwiek i dawaniem szans komukolwiek. Potem mi przeszło, jesteśmy razem kawał czasu, ale nie sądzę, żeby moje fochy, niekiedy chamstwo i zmiany zdania co pięć minut go wybitnie "przyciągały". Gdyby nie było tego wszystkiego po prostu bylibyśmy ze sobą 3,5 roku dłużej Z kolei w tym momencie mogę się oganiać od facetów, a jestem cholernie zimna i niedostępna dla wszystkich poza moim TŻ, więc może coś jest jednak w tej teorii... Co człowiek to przypadek, po prostu

[MsN]

Napisane przez tereskaj

Witam wszystkich
Jak w temacie chciałabym, żebyście opisały z własnego doświadczenia. Jeśli są tu jacyś mężczyźni bardzo proszę o wasze zdanie

Z mojego doświadczenia będzie ciężko, ale wiem o co chodzi więc
no problemos , no stress to proste do weryfikacji.

Rezygnują z kobiet z następujących powodów:

- wolą/spotkali na swojej drodze ładniejszy odpowiednik tej poprzedniej/byłej btw
- laska była tylko tzw. ''umilaczem czasu'', ''plastrem po byłej'' etc.
- kobieta ma/miała zj*ny charakter, zły, nieodpowiedni (tutaj też można zaliczyć ''była głupia''), księżniczkowa, toksyk, jazdy psychologiczne więc ''out'' do kosza
- bo matkują, mówią jak mają żyć
- są desperatkami

Uganiają się za kobietą bo:

- pojawiła się na horyzoncie '' ta lepsza sztuka''/wersja (nazwij se jak chcesz )
- inni też się uganiają
- laska jest odpychająca, zimna, niedostępna, nie jest aż tak zainteresowana, a czasem ich do takich ciągnie
- chcą być z taką, która nie jest może miss Universe, ale ma w sobie ''to coś'' więc uważają, że jest warta zachodu
- chcą tylko seksu
- w samcach odezwał się instynkt łowcy więc chcą zdobywać
- takie są inteligentne, pewne siebie, z mocnym charakterem kobiecym i z silnym poczuciem własnej wartości