Rozstanie z facetem XXXIX - Strona 158 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-01-04, 02:32   #4711
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Cerveza_
Jestem pewna, że nikogo nie poznał, bo wtedy by nie gadał o czasie do mnie
Niczego nie możesz byc pewna. Przypominam, że rozmawiamy o facecie, który nie miał problemu żeby jechać na dwa fronty i oszukiwać Was obie.

Cytat:
Napisane przez Cerveza_
On też ma problemy ze sobą i musiałabyś go poznać, żeby zrozumieć, co mam na myśli.
Dwie zaburzone osoby. Jak by miał ten Wasz powrot wyglądać?

Cytat:
Napisane przez Cerveza_
choćbym go zapewniła, że podołamy i nie wrócimy do tego, nie będę wypominać, to co to zmieni?
Nic nie zmieni. Bo będziesz wypominać, nawet jeśli teraz wydaje Ci się, że nie.

Cytat:
Napisane przez Cerveza_
Miało być fajnie, a są wyrzuty i nowa kobieta nie okazuje się ideałem. No ale po raz kolejny pytam, czy to mój problem?
No Twój. Bo to głównie Ty żyjesz tym tematem i uzależniasz swoje szczęście od jego decyzji, którą podjął min ze względu na nią.

Cytat:
Napisane przez Cerveza_
Przeraża mnie tylko to, dlaczego skoro tak mnie wielce kocha, to nigdy porządnie nie zawalczy.
Bo Cię nie kocha.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez InsaneLa
Czas edycji: 2019-01-04 o 02:40
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 02:42   #4712
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
Niczego nie możesz byc pewna. Przypominam, że rozmawiamy o facecie, który nie miał problemu żeby jechać na dwa fronty i oszukiwać Was obie.



Dwie zaburzone osoby. Jak by miał ten Wasz powrot wyglądać?


Nic nie zmieni. Bo będziesz wypominać, nawet jeśli teraz wydaje Ci się, że nie.


No jest. Bo to głównie Ty żyjesz tym tematem i uzależniasz swoje szczęście od jego decyzji, którą podjął min ze względu na nią.


Bo Cię nie kocha.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mam dość życia jego problemami, naprawdę. Napisał mi, że on ma problem, bo narobił nadziei i to nie jest takie proste odkręcić to. Do cholery, ja mam mu pomóc? Może masz rację. Pewnie nie kocha. I choć serce się kraje, to muszę to przyznać. Może nigdy nie kochał, tylko moja obecność mu nie przeszkadzała. On wie, że mam problemy i nie obchodzi go to, że mnie dobił tym rozstaniem. Nie wiem, co on sobie myśli. Nie wiem, jakby miał wyglądać powrót, bo nie znam jego przemyśleń i chęci. Ja wiem, co ja bym mogła zrobić, zmienić. Mogłabym nawet iść na terapię dla par, ale inicjatywa musi wyjść od niego. Jak on to widzi. Nie mogę ja podnosić tego związku po raz kolejny. Jak bedzie chciał, to zrobi coś. Zmieni i udowodni. Słowa to nic. Czyny przede wszystkim. Ja już jestem zmęczona tym wszystkim. Mam inne problemy w domu, szukam pracy i mnie to wszystko tylko dobija, a nie mam wsparcia. Nie zadzwonię jak on do koleżanki z Internetu i nie wygadam się. Jestem zdana sama na siebie, a lekko w życiu nie mam. Mam dołek ogólny i on to wie. Przez chwilę się chociaż zastanowił, jak się czuję? Chodze na terapie i łapie się na tym, że nie mam komu o tym opowiedzieć. On nie zapyta jak mi idzie, jak to wygląda. To przeczy miłości...
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 03:18   #4713
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

@Cerveza_ nie przesadzaj masz nas. Jak widzisz, wiele osób tutaj angażuje się w Twój problem i stara się jakoś pomóc. Choc ja wiem, ze to kropla w morzu potrzeb bo największą pracę musisz wykonać Ty sama.

Nie, Bejb. Terapia dla par w niczym by nie pomogła. Bo jak moglibyście przepracować wspólne problemy, skoro macie już wystarczająco duże i wciąż nieprzepracowane sami ze sobą?
To trochę tak, jakby ślepy prowadził kulawego.
Nie rozwiążesz problemu w żadnej relacji, dopóki nie poukladasz siebie.

Twoje życie jest w rozsypce i od tego powinnas zacząć. Bo nie jesteś w stanie, w tak wielkim chaosie stworzyć czegoś, co nim nie będzie.

Moje rady (bo tylko tyle mogę zrobić):
1. Najwazniejsza- odetnij się od niego. Nawet jeśli on poprosi o rozmowę, to teraz Ty poproś o czas. Nie jesteś jeszcze na tyle poskladana emocjonalnie żeby myśleć racjonalnie, a co dopiero tworzyć fundamenty związku. I przy okazji przekonasz się czy on, tak jak Ty jest skłonny poczekać, czy aż tak mu zależy.
2. Poszukaj tej pracy trochę bardziej efektywnie bo wspominasz o tym już któryś raz. Jeśli chcesz, podaj miasto. Może któraś wizazanka pomoże. Bo ja nie mieszkam w Polsce.
3. Terapia, terapia, terapia! Przyloz się do tego, naprawde. Tam nie wystarczy chodzić, siedzieć jak na kazaniu i wychodzić.
4. Co mi pomogło? Tak jak wspominalam, nie zmuszalam się do niczego ale z czasem zaczęłam tworzyć sobie takie małe plany na kolejny dzień, później na cały tydzień itd. I staralam się ich trzymać. To pomogło mi trochę ogarnąć ten chaos i odzyskać chociaz troche kontrole nad moim życiem.
Np: planowalam, ze na drugi dzień po pracy pójdę na zakupy po to, to i tamto i zrobię nalesniki. Jak zjem naleśniki, to zrobię porządek w papierach. Na drugi dzień zajrzę do sąsiadki, bo dawno nie sprawdzalam czy czegoś nie potrzebuje (to starsza kobieta). Kolejny dzień, trzeba wyprać firanki. Itd itd.
I do tego już trochę się zmuszalam, żeby nie zawalic ustalonego planu ale właśnie to pomogło mi wrócic na jakiś tam tor i dac poczucie, ze nad czymś panuje. Bo w głowie mialam jeden wielki roz☠☠☠☠ziel, więc to poukładanie pewnych czynności w ciągu dnia pozwoliło mi się w tym wszystkim totalnie nie zgubić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:11   #4714
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość
No ale jednak strona, która odchodzi ma nieco łatwiej. Nie zostałaś odrzucona. Wydaje mi się, że samemu łatwiej odejść i to znieść. Na pewno jest ciut latwiej. Nie mówię, że byłaś zadowolona, ale nie był to dla Ciebie szok i odrzucenie.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:54 ----------

Nie. Dla mnie szokiem było to, że musze odejść od człowieka, którego kocham. Nie rozstałam się z nim dla kogoś/czegoś. To on po 10 dniach od rozstania miał już dziewczynę z ktorą jest do dziś

Było mi cholernie trudno, że to właśnie ja muszę podjąć decyzję, a potem rozkminiać czy zrobiłam dobrze czy źle.. Naprawdę. Ta druga strona też ma cięzko czasami.
Tęskniłam, płakałam, chciałam powrotu, ale nigdy mu tego nie pokazałam. Do tej pory nie wiem jakim cudem Ruszyłam dalej. Nowa praca, nowe hobby, spotkania z dziewczynami, nowe mieszkanie, tinder
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:13   #4715
Kasia_MMM45
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 56
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Co do zdrad mojego bylego, to moze napisze cos wiecej.

Swoja poprzednia dziewczyne tez zdradzil. Mnie zdradzil kilkakrotnie do czego sie na koniec przyznal. Ostatnia zdrada, a wlasciwie zdrady, bo trwalo to jakis czas, kiedy jeszcze bylismy razem byly wlasnie z jego aktualna narzeczona.
Co wiecej, dwa dni przed zareczynami do mnie napisal z prosba o spotkanie.
Jak dla mnie to jemu cos nie trybi w glowie tak jak powinno.
No ale moze faktycznie sie chlopak zakochal w narzeczonej jak nigdy wczesniej, nie wiem. Po prostu mi przykro, ze zbudowal szczescie na moim nieszczesciu.
Brak sprawiedliwosci, to bolesny temat dla mnie.
Kasia_MMM45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:13   #4716
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Ja zdecydowanie wolę być zostawiona niż zostawiać. A jak musiałam zostawić dobrego, fajnego człowieka, którego po prostu nie kochałam...o matko, straszne emocje, wyrzuty sumienia, potworne po prostu. Oby nigdy więcej.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2019-01-04 o 09:14
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:16   #4717
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Kasia_MMM45 Pokaż wiadomość
Co do zdrad mojego bylego, to moze napisze cos wiecej.

Swoja poprzednia dziewczyne tez zdradzil. Mnie zdradzil kilkakrotnie do czego sie na koniec przyznal. Ostatnia zdrada, a wlasciwie zdrady, bo trwalo to jakis czas, kiedy jeszcze bylismy razem byly wlasnie z jego aktualna narzeczona.
Co wiecej, dwa dni przed zareczynami do mnie napisal z prosba o spotkanie.
Jak dla mnie to jemu cos nie trybi w glowie tak jak powinno.
No ale moze faktycznie sie chlopak zakochal w narzeczonej jak nigdy wczesniej, nie wiem. Po prostu mi przykro, ze zbudowal szczescie na moim nieszczesciu.
Brak sprawiedliwosci, to bolesny temat dla mnie.

co daj spokój. nie mysl, co on czuje, bo nawet on o tym nie myśli co za pajac. nie bój się. nie za rok, nie za dwa, ale kiedyś zrozumie, że jego życie było tak naprawdę puste. ale to już nie twój problem.


i błagam -zakończ z nim kontakt i dostęp do jego profili
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:16   #4718
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 058
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Ja zdecydowanie wolę być zostawiona niż zostawiać. A jak musiałam zostawić dobrego, fajnego człowieka, którego po prostu nie kochałam...o matko, straszne emocje, wyrzuty sumienia, potworne po prostu. Oby nigdy więcej.
Bardzo się podpisuję pod pogrubionym Również nie chcę tego już przechodzić. Do dzisiaj trzymam kciuki za ostatniego ex, bo co prawda pewne rzeczy nie odpowiadały nam w sobie nawzajem, ale to dobry, troskliwy facet
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:24   #4719
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 583
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

I często z tego powodu też są powroty (ja tak wróciłam). Bo jak ja mogłam, bo to taki dobry facet, bo to we mnie coś widocznie nie gra, bo może potrzebuję czasu, bo to idealny materiał na partnera życiowego, no czego ja u diabła chcę od życia, że on mi nie odpowiada? Bo z kim, przy kim miałabym tak dobrze? Przecież on mnie na rękach nosił, taki zakochany, a ja go krzywdzę, okrutnica. No i wróciłam. I potem musiałam zerwać kolejny raz, co zraniło jeszcze mocniej i jego i mnie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:40   #4720
Fatina
Raczkowanie
 
Avatar Fatina
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: far far away
Wiadomości: 197
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Ja tez polecam robic sobie plany i caly czas sie czyms zajmowac.Widze po sobie,ze jestem teraz chora i jestem w domu,nie pracuje i za duzo mam wolnego czasu zeby myslec.Moj byly wedlug mnie ma cos nie halo z czupryna,zreszta pisalam tutaj co mi wypisal..Bardzo mnie prosil zebysmy porozmawiali wczoraj i czy moze chociaz do mnie zadzwonic i zebym odebrala.Mialo to byc wczoraj ale oczywiscie nie zadzwonil...Nie rozumiem po co zatem mnie prosil?chyba zeby podbudowac swoje ego?Dostalam wcZoraj tylko smsa ze jego najwiekszym problemem jest to,ze on nie wie czego od zycia chce (no nie wiem czy taki najwiekszy).Poprosilam go zeby naprawde poszedl do jakiegos specjalisty bo widac ze jest coraz bardziej oderwany od rzeczywistosci i powinien z kims porozmawiac kto pomoze mu to wszystko poukladac..Acz bez odzewu..ehh
Fatina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:42   #4721
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Fatina Pokaż wiadomość
Dostalam wcZoraj tylko smsa ze jego najwiekszym problemem jest to,ze on nie wie czego od zycia chce (no nie wiem czy taki najwiekszy).

słyszałam to w życiu już tyle razy, ze jedyne co jestem w stanie teraz odpwiedzieć to " no to się urwa łaskawie dowiedz".
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:47   #4722
Julia_1996
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość
Mam dość życia jego problemami, naprawdę. Napisał mi, że on ma problem, bo narobił nadziei i to nie jest takie proste odkręcić to. Do cholery, ja mam mu pomóc? Może masz rację. Pewnie nie kocha. I choć serce się kraje, to muszę to przyznać. Może nigdy nie kochał, tylko moja obecność mu nie przeszkadzała. On wie, że mam problemy i nie obchodzi go to, że mnie dobił tym rozstaniem. Nie wiem, co on sobie myśli. Nie wiem, jakby miał wyglądać powrót, bo nie znam jego przemyśleń i chęci. Ja wiem, co ja bym mogła zrobić, zmienić. Mogłabym nawet iść na terapię dla par, ale inicjatywa musi wyjść od niego. Jak on to widzi. Nie mogę ja podnosić tego związku po raz kolejny. Jak bedzie chciał, to zrobi coś. Zmieni i udowodni. Słowa to nic. Czyny przede wszystkim. Ja już jestem zmęczona tym wszystkim. Mam inne problemy w domu, szukam pracy i mnie to wszystko tylko dobija, a nie mam wsparcia. Nie zadzwonię jak on do koleżanki z Internetu i nie wygadam się. Jestem zdana sama na siebie, a lekko w życiu nie mam. Mam dołek ogólny i on to wie. Przez chwilę się chociaż zastanowił, jak się czuję? Chodze na terapie i łapie się na tym, że nie mam komu o tym opowiedzieć. On nie zapyta jak mi idzie, jak to wygląda. To przeczy miłości...
Mój też ma problemy w zasadzie od dziecka. Wychowywanie się w niepełnej rodzinie, wychwalanie rodzeństwa a on to taki jest bo jest ,związek z dziewczyną która psychicznie go rozwaliła i zdradziła. Cały czas mi powtarzał,że się boi otworzyć,bo ciągle to w nim siedzi ,a nie chce mnie skrzywdzić itd. itd. Faktycznie ostatnie tygodnie to były takie,że ja próbowałam iść do przodu ,a on ciągle stał w miejscu i wracał do przeszłości. Po prostu uciekał przede mną. Ja naprawdę rozumiem,że jemu jest ciężko ,bo to tak naprawdę bardzo wrażliwy facet,który zakłada maskę tego złego,bo tak jest po prostu w życiu łatwiej ale ile ja mogę go zapewniać,że jest dla mnie najważniejszy,że chce dla niego jak najlepiej,że nie czekam tylko na to żeby go skrzywdzić. Jak on i tak ciągle ma w głowie to,że kiedy tylko się otworzył i zaufał to druga osoba to wykorzystywała i go skrzywdziła. Żeby jakikolwiek związek się udał to najpierw trzeba uporać się samemu ze swoją przeszłością i zaakceptować siebie.
Julia_1996 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:50   #4723
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 058
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Fatina, pozostaje mi chyba życzyć, żeby dał Ci spokój. Trzymaj się tam i zajmuj się jakimiś przyjemnymi rzeczami, żeby tyle nie myśleć. Mnie też wolny czas nie służył po rozstaniu, więc rozumiem jak najbardziej

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Julia, mogę Ci napisać tylko tyle, że nie pomożesz nikomu na siłę, jeśli on sam nie będzie tego chciał. Trzymaj się tam
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 09:52   #4724
Kasia_MMM45
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 56
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Ja nie utrzymuje z nim kontaktu od maja, mam go wszedzie zablokowanego, nawet na linkedinie xd Oczywiscie jemu nie przeszkodzilo to probowac kontaktowac sie ze mna przez bite 3 miesiace od rozstania. Gdzie jednoczesnie CHYBA juz byl ze swoja obecna narzeczona. O zareczynach dowiedzialam sie od kolezanki, wracalysmy razem pociagiem z gor, przegladala fejsa i wyskoczyl jej post o jego zareczynach. Nie byla w stanie tego ukryc przede mna.
O tym, ze do mnie napisal dowiedzialam sie poniewaz na moim telefonie mam folder zablokowane wiadomosci i tam wszystkie jego wywody wpadaly. W swieta postanowila sprawdzic, nie wiem co mnie podkusilo, chyba intuicja, czy przypadkiem nie probuje ze mna nawiazac znowu kontaktu niesionych swiateczna atmosfera milosci i pojednania. No coz, trafilam
Kasia_MMM45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 10:14   #4725
Julia_1996
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
Fatina, pozostaje mi chyba życzyć, żeby dał Ci spokój. Trzymaj się tam i zajmuj się jakimiś przyjemnymi rzeczami, żeby tyle nie myśleć. Mnie też wolny czas nie służył po rozstaniu, więc rozumiem jak najbardziej

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Julia, mogę Ci napisać tylko tyle, że nie pomożesz nikomu na siłę, jeśli on sam nie będzie tego chciał. Trzymaj się tam
Dziękuję Wiem o tym,po prostu czasami kompletnie go nie rozumiem. Nie wiem po co się ze mną kontaktuje,po co chce się spotykać. Tzn. domyślam się ale z logicznego punktu widzenia tego nie rozumiem
Julia_1996 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 10:30   #4726
szara_bluzka
Raczkowanie
 
Avatar szara_bluzka
 
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 330
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cerveza jak długo chodzisz na terapie ? Uwierz mi ze Ty i ja jeszcze będziemy zadowolone z tego ze się nasze zwiazainteresowania skończyły. Poukładamy sobie w głowie pewne rzeczy i bedziemi bardziej świadome siebie.
szara_bluzka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 11:11   #4727
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
I często z tego powodu też są powroty (ja tak wróciłam). Bo jak ja mogłam, bo to taki dobry facet, bo to we mnie coś widocznie nie gra, bo może potrzebuję czasu, bo to idealny materiał na partnera życiowego, no czego ja u diabła chcę od życia, że on mi nie odpowiada? Bo z kim, przy kim miałabym tak dobrze? Przecież on mnie na rękach nosił, taki zakochany, a ja go krzywdzę, okrutnica. No i wróciłam. I potem musiałam zerwać kolejny raz, co zraniło jeszcze mocniej i jego i mnie.
I jak on to przetrawił?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 11:29   #4728
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
@Cerveza_ nie przesadzaj masz nas. Jak widzisz, wiele osób tutaj angażuje się w Twój problem i stara się jakoś pomóc. Choc ja wiem, ze to kropla w morzu potrzeb bo największą pracę musisz wykonać Ty sama.

Nie, Bejb. Terapia dla par w niczym by nie pomogła. Bo jak moglibyście przepracować wspólne problemy, skoro macie już wystarczająco duże i wciąż nieprzepracowane sami ze sobą?
To trochę tak, jakby ślepy prowadził kulawego.
Nie rozwiążesz problemu w żadnej relacji, dopóki nie poukladasz siebie.

Twoje życie jest w rozsypce i od tego powinnas zacząć. Bo nie jesteś w stanie, w tak wielkim chaosie stworzyć czegoś, co nim nie będzie.

Moje rady (bo tylko tyle mogę zrobić):
1. Najwazniejsza- odetnij się od niego. Nawet jeśli on poprosi o rozmowę, to teraz Ty poproś o czas. Nie jesteś jeszcze na tyle poskladana emocjonalnie żeby myśleć racjonalnie, a co dopiero tworzyć fundamenty związku. I przy okazji przekonasz się czy on, tak jak Ty jest skłonny poczekać, czy aż tak mu zależy.
2. Poszukaj tej pracy trochę bardziej efektywnie bo wspominasz o tym już któryś raz. Jeśli chcesz, podaj miasto. Może któraś wizazanka pomoże. Bo ja nie mieszkam w Polsce.
3. Terapia, terapia, terapia! Przyloz się do tego, naprawde. Tam nie wystarczy chodzić, siedzieć jak na kazaniu i wychodzić.
4. Co mi pomogło? Tak jak wspominalam, nie zmuszalam się do niczego ale z czasem zaczęłam tworzyć sobie takie małe plany na kolejny dzień, później na cały tydzień itd. I staralam się ich trzymać. To pomogło mi trochę ogarnąć ten chaos i odzyskać chociaz troche kontrole nad moim życiem.
Np: planowalam, ze na drugi dzień po pracy pójdę na zakupy po to, to i tamto i zrobię nalesniki. Jak zjem naleśniki, to zrobię porządek w papierach. Na drugi dzień zajrzę do sąsiadki, bo dawno nie sprawdzalam czy czegoś nie potrzebuje (to starsza kobieta). Kolejny dzień, trzeba wyprać firanki. Itd itd.
I do tego już trochę się zmuszalam, żeby nie zawalic ustalonego planu ale właśnie to pomogło mi wrócic na jakiś tam tor i dac poczucie, ze nad czymś panuje. Bo w głowie mialam jeden wielki roz☠☠☠☠ziel, więc to poukładanie pewnych czynności w ciągu dnia pozwoliło mi się w tym wszystkim totalnie nie zgubić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Brakuje po prostu takiego wsparcia na co dzień. Dziwnie jak po takim czasie nie dostajesz telefonu czy głupiego smsa. Nie wspomnę, ze cały czas widzę jego samochód pod blokiem i jego.
Też staram się planować każdy dzień (btw zrobiłaś mi ochotę na naleśniki), bo wiem, że siedzenie w domu to najgorszy syf jaki może być.
Wczorajszy wysiłek fizyczny sporo mi pomógł, choć są zakwasy, bo dawno nic ze sobą nie robiłam.
Jeśłi chodzi o pracę, to boję się, że mi odwali coś, będzie załamka i znów L4.
Tak było w poprzedniej. Zawalałam robotę przez swoje problemy. Popełniałam bledy, nie skupiałam się, wychodziłam do WC, żeby płakać. To, jak mi szło w robocie uzależniałam od tego, jak mam w życiu. A co jeśli znowu nie podołam i tylko narobię sobie wstydu?
BARDZO doceniam Twoje, Wasze wsparcie na forum, ale to naprawdę złożony problem.
Terapia na pewno uświadomiła mi wiele rzeczy i wbrew pozorom wyciszyła. W najgorszej rozpaczy, jakiej byłam nie udzielałam się na forum. O, zgrozo, co ja bym wtedy pisała. Sama siedziałam i wyłam. Terapia dwa razy w tygodniu i tak kręciło się moje życie.
Nie miałam i nadal nie mam jakiejś większej ochoty wyjść do ludzi. Naprawdę. Staram się walczyć o siebie, by móc stworzyć zdrowy związek. Może to mało widoczne, ale ja już zrobiłam naprawdę duży krok. Napisałaś wczoraj, że na pewno bym mu dalej wypominała. Uwierz, że nie...to była autodestrukcja. Kogo raniłam najbardziej wypominaniem i męczeniem tematu? SAMĄ SIEBIE. On się tylko denerwował, a ja kroiłam swoje serce za każdym razem wracając do tego. Tak nie można. Jeśli decydujesz się na powrót, to kurde siedź cicho, bo to oznacza, że wybaczyłaś. Co da męczenie tematu? Uchroni przed kolejnym świństwem? Nie. Upewni, że jestem stuknięta, bo chcę powrotu, a potem zachowuję się jak histeryczka. Odpowiadam sama za swoje decyzję i muszę być świadoma konsekwencji. Naprawdę bardzo go kocham i tęsknię i ja ze swojej strony pracowałabym nad sobą cały czas, chodziła na terapię, ale on też powinien. On musi zauważyć swoje błędy. Przepracować swoje. Czyny są najważniejsze. Mam dość słów. Dość.
Mam się odciąć? Ja nie mam z nim kontaktu od trzech dni (wiem, mało), ale kiedyś nie do pomyślenia. Jakoś nie widzę, żeby miał się odezwać. Jest cisza. Może wcale nie myśli o nas, tylko dobrze się bawi. Nie zmienia to faktu, że staram się trzymać, choć korci napisać, ale to nic nie da. Chciał czas to ma. I staram się nie analizować, czy chciał go naprawdę, czy zmyślał, bo bym się zamęczyła tym myśleniem. Poszłam mu na rękę, nie osaczam, nie wydzwaniam - chciał tego. No więc jeśli on się odetnie sam, to ja nie będę się narzucać. Do tanga trzeba dwojga. Sama nie mam na tyle jaj, że jakby napisał, to bym powiedziała `nara`, bo nie chcę. Nie będę okłamywać ani siebie ani Was, tutaj. No ale fakty są takie, że on nie pisze, więc radzi sobie świetnie. Niby mamy pogadać w przyszłym tygodniu i zapewne tak będzie, ale boję się. Boję się.

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8632256 3]Nie. Dla mnie szokiem było to, że musze odejść od człowieka, którego kocham. Nie rozstałam się z nim dla kogoś/czegoś. To on po 10 dniach od rozstania miał już dziewczynę z ktorą jest do dziś

Było mi cholernie trudno, że to właśnie ja muszę podjąć decyzję, a potem rozkminiać czy zrobiłam dobrze czy źle.. Naprawdę. Ta druga strona też ma cięzko czasami.
Tęskniłam, płakałam, chciałam powrotu, ale nigdy mu tego nie pokazałam. Do tej pory nie wiem jakim cudem Ruszyłam dalej. Nowa praca, nowe hobby, spotkania z dziewczynami, nowe mieszkanie, tinder [/QUOTE]

W sumie dlaczego odeszłaś, skoro go kochałaś? Jaki był powód? Różnica charakterów?
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 11:57   #4729
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość

W sumie dlaczego odeszłaś, skoro go kochałaś? Jaki był powód? Różnica charakterów?

zawsze powtarzałam, że miłość to za mało żeby z kimś naprawdę żyć. powód był taki, że ja zaczęłam czegoś od życia chcieć, on nie chciał ruszyć dalej ze mną. chciałam być z nim bardziej. chciałam z nim mieszkać, spędzać święta... po 4 latach miałam dosyć, że nie mogę przy nim zasnąć. mam jednak jedynie żal o to, co powiedział mi po rozstaniu, że naoglądałam się filmów o miłości i wymyślam i, że przez ponad 4 lata nic od siebie nie dałam. to gówno prawda, byłam bardzo dobrą dziewczyną, za dobrą i WYBACZYŁAM ZDRADĘ.

z perspektywy czasu-świetnie się stało. zaczęliśmy być razem w 3 klasie liceum. nie jestem zdziwiona, że to pękło. przecież na studiach człowiek poznaje nowe życie, nowych ludzi, siebie, zaczyna inaczej patrzeć na świat. trzeba mieć niesamowite szczęście żeby dojrzewać w ten sam sposób i w tym samym tempie.

on kogoś ma, jest szczęśliwy. bez żalu potrafię patrzeć na jego zdjęcia gdzieś z nową dziewczyną, jak na przykład wypoczywają w Hiszpanii a wiesz dlaczego? bo mam swoje życie. nie tak fajne jakby mogło być, ale jest moje

minęło już sporo czasu, pamiętam tylko dobre chwile. fajne uczucie, o nic go nie obwiniam i nadrabiam ten czas, ktory włożyłam w pewnym momencie już związek-trup.


ja już teraz wiem czego chce od życia, gdybym została z nim w związku 'bo to bezpieczne i znane i blla bla' to dalej mentalnie byłabym nastolatką, która nie wie co to wiele fajnych rzeczy


ale gdy podejmowałam decyzję o rozstaniu nie wiedziałam jak się ułoży. to był pierwszy poważny związek, z kimś o kim myślałam 'chcę mieć z nim dom, dzieci'. było trudno, ale nie pielęgnowałam żałoby. po co? tej szlachetności nikt nie widzi i nikogo to nie obchodzi.
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 12:11   #4730
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

@Cerveza_ ja widzę, ze problem jest bardziej złożony dlatego zapytałam wczoraj o tę terapie. My możemy Cię jedynie 'wysłuchać', doradzić, wylać ten kubełek zimnej wody na glowe, ale czasami to po prostu za mało.
Zresztą, nawet gdybyś miała wokół siebie mnóstwo wsparcia w codziennym życiu, to też mogłoby nie wystarczyć. Tak jak w przypadku depresji, chorują na nią tez przecież ludzie, którzy je mają.
Dlatego musisz też pamiętać, że i jego powrót nie rozwiąże Twoich problemów. I musisz przestać traktować go w tych kategoriach.

Cytat:
Napisane przez Cerveza_
Mam się odciąć? Ja nie mam z nim kontaktu od trzech dni (wiem, mało)
Mówię o calkowitym odcięciu. Żebyś poszla na rękę nie jemu, tylko sobie. I nie tylko nie pisała do niego pierwsza (czego starasz się trzymać) ale też nie reagowała na jego odzew.
Bo jak on napisze, Ty odpiszesz, spotkacie się to po prostu zwyczajnie dasz mu zielone światło 'tak, jestem, czekam, wróć kiedy chcesz'. No to wróci kiedy chce i na jak długo mu się spodoba.
On po prostu będzie, a Ty staniesz na głowie żeby został. Coś na zasadzie 'wiesz, mam tam jakies swoje warunki, ale właściwie to nie są tak istotne jak Twoje'.
Pytanie, czy chcesz stworzyc z nim zdrowy, stabilny związek, czy po prostu chcesz żeby był.
Moim zdaniem potrzebujesz czasu i powinnas go sobie dac. Poukładać najpierw siebie, swoje życie, uczucia, emocje, a dopiero pozniej myśleć o ewentualnym powrocie.
A mam wrażenie, ze Ty jego traktujesz jak zbawiciela, który ma przyjść i ułatwić Ci ogarnąć rzeczywistość.
Bo jak byl, to może i było kijowo ale jakoś łatwiej.
Chcesz się przekonać czy jemu zależy naprawde, czy po prostu mieć go z powrotem? No tu jest chyba kluczowa kwestia.
Bo boisz się, że jeśli poprosisz o czas, to on nie będzie chciał czekać. Nie jest tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 12:33   #4731
Julia_1996
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
@Cerveza_ ja widzę, ze problem jest bardziej złożony dlatego zapytałam wczoraj o tę terapie. My możemy Cię jedynie 'wysłuchać', doradzić, wylać ten kubełek zimnej wody na glowe, ale czasami to po prostu za mało.
Zresztą, nawet gdybyś miała wokół siebie mnóstwo wsparcia w codziennym życiu, to też mogłoby nie wystarczyć. Tak jak w przypadku depresji, chorują na nią tez przecież ludzie, którzy je mają.
Dlatego musisz też pamiętać, że i jego powrót nie rozwiąże Twoich problemów. I musisz przestać traktować go w tych kategoriach.


Mówię o calkowitym odcięciu. Żebyś poszla na rękę nie jemu, tylko sobie. I nie tylko nie pisała do niego pierwsza (czego starasz się trzymać) ale też nie reagowała na jego odzew.
Bo jak on napisze, Ty odpiszesz, spotkacie się to po prostu zwyczajnie dasz mu zielone światło 'tak, jestem, czekam, wróć kiedy chcesz'. No to wróci kiedy chce i na jak długo mu się spodoba.
On po prostu będzie, a Ty staniesz na głowie żeby został. Coś na zasadzie 'wiesz, mam tam jakies swoje warunki, ale właściwie to nie są tak istotne jak Twoje'.
Pytanie, czy chcesz stworzyc z nim zdrowy, stabilny związek, czy po prostu chcesz żeby był.
Moim zdaniem potrzebujesz czasu i powinnas go sobie dac. Poukładać najpierw siebie, swoje życie, uczucia, emocje, a dopiero pozniej myśleć o ewentualnym powrocie.
A mam wrażenie, ze Ty jego traktujesz jak zbawiciela, który ma przyjść i ułatwić Ci ogarnąć rzeczywistość.
Bo jak byl, to może i było kijowo ale jakoś łatwiej.
Chcesz się przekonać czy jemu zależy naprawde, czy po prostu mieć go z powrotem? No tu jest chyba kluczowa kwestia.
Bo boisz się, że jeśli poprosisz o czas, to on nie będzie chciał czekać. Nie jest tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mam podobne spostrzeżenia Wiesz mi też jest jeszcze czasami przykro i źle. Jestem zła na to, że to wszystko tak się potoczyło, analizuję czy jakbym podczas tej rozmowy powiedziała to i to, a nie tamto to czy by nie było inaczej. Jakie to ma teraz znaczenie ? ŻADNE. Odszedł, taką podjął decyzję i to znaczy, że ja nie jestem dla niego tą jedyną ale wiesz co ? On dla mnie widocznie też nie I ja już teraz nie zamykam się tylko na niego, wierzę w to, że jeszcze będę szczęśliwa i to na 99,9% nie z nim Chociaż jeszcze miesiąc temu kiedy myślałam sobie o kimś innym to chciało mi się wymiotować. Po prostu daj sobie szansę Sobie nie jemu !
Julia_1996 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 12:40   #4732
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
@Cerveza_ ja widzę, ze problem jest bardziej złożony dlatego zapytałam wczoraj o tę terapie. My możemy Cię jedynie 'wysłuchać', doradzić, wylać ten kubełek zimnej wody na glowe, ale czasami to po prostu za mało.
Zresztą, nawet gdybyś miała wokół siebie mnóstwo wsparcia w codziennym życiu, to też mogłoby nie wystarczyć. Tak jak w przypadku depresji, chorują na nią tez przecież ludzie, którzy je mają.
Dlatego musisz też pamiętać, że i jego powrót nie rozwiąże Twoich problemów. I musisz przestać traktować go w tych kategoriach.


Mówię o calkowitym odcięciu. Żebyś poszla na rękę nie jemu, tylko sobie. I nie tylko nie pisała do niego pierwsza (czego starasz się trzymać) ale też nie reagowała na jego odzew.
Bo jak on napisze, Ty odpiszesz, spotkacie się to po prostu zwyczajnie dasz mu zielone światło 'tak, jestem, czekam, wróć kiedy chcesz'. No to wróci kiedy chce i na jak długo mu się spodoba.
On po prostu będzie, a Ty staniesz na głowie żeby został. Coś na zasadzie 'wiesz, mam tam jakies swoje warunki, ale właściwie to nie są tak istotne jak Twoje'.
Pytanie, czy chcesz stworzyc z nim zdrowy, stabilny związek, czy po prostu chcesz żeby był.
Moim zdaniem potrzebujesz czasu i powinnas go sobie dac. Poukładać najpierw siebie, swoje życie, uczucia, emocje, a dopiero pozniej myśleć o ewentualnym powrocie.
A mam wrażenie, ze Ty jego traktujesz jak zbawiciela, który ma przyjść i ułatwić Ci ogarnąć rzeczywistość.
Bo jak byl, to może i było kijowo ale jakoś łatwiej.
Chcesz się przekonać czy jemu zależy naprawde, czy po prostu mieć go z powrotem? No tu jest chyba kluczowa kwestia.
Bo boisz się, że jeśli poprosisz o czas, to on nie będzie chciał czekać. Nie jest tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Chciałabym stworzyć zdrowy i stabilny związek. Naprawdę. Po to też chodzę na terapię, by wyeliminować swoje błędy. Stać się trochę kimś innym. W ostatnich latach bardzo się zmieniłam. Stałam się wyjątkowa nerwowa, kontrolująca, sprawdzająca, osaczająca. Nie chcę być ciężarem dla faceta. Nie chcę patrzeć na niego, jak tylko bierze telefon do ręki. Chcę być normalna i ufać. No a ja w sumie od początku tego związku sprawdzałam go. Patrzyłam na każdy jego krok. Tak mi wstyd. Myślałam, że on to będzie znosił zawsze, dlatego trochę się winię, że odszedł do innej. Może zaznał normalności, której ja mu nie mogłam dać. Ja nawet nie wiem, dlaczego nie ufałam. Wiem, że takich akcji nie można odwalać i patrzeć komuś cały czas na ręce. Nigdy więcej.
Sama nie wiem, co by powiedział, gdybym ja potrzebowała czasu. Możliwe, że zgodziłby się, ale przecież nie czekałby na mnie w celibacie.
Staram się ten czas bez kontaktu z nim wykorzystać na naprawę siebie, na myślenie o tym, co można zrobić, zmienić. Pracuję nad sobą najlepiej, jak umiem. Z różnym skutkiem, ale pracuję. Tłumaczę to sobie tak, że to, że on chcial czas jest też szansą dla mnie. Mieliśmy kontakt nawet po rozstaniu i nigdy na chłodno na to nie spojrzałam. Nie wyciągnęłam wystarczających wniosków. W SAMOTNOŚCI jakoś łatwiej pewne rzeczy dostrzec. Jest ciężko, ale jeśli kontakt nic nie dawał, staliśmy w miejscu, to jedyna opcja by ktoś coś zrozumiał to brak kontaktu. Jeśli stare metody nie działają, to trzeba spróbować czegoś innego.
No on nie szuka kompletnie kontaktu. Trzyma się w tym twardo i choć napisał, że jest mu ciężko, to myśli o mnie cały czas. Ja wiem, że to tylko słowa, ale czyż nie robią człowiekowi nadziei? Uznałam, że jeśli mamy do siebie wrócić, to ja muszę być odmieniona. Nie mogę być dawną sobą, z nieprzerobionymi problemami, bo nic z tego nie wyjdzie. Z tego powodu zwiększyłam ilość terapii i pracuję dwa razy ciężej nie tracąc czasu. Nie wiem, czy to coś da, ale na pewno nie mogę wejść w związek rozchwiana, psychicznymi odpałami. Nie chcę go sprawdzać czy kontrolować., osaczać. I nie dlatego, że nie zasłużył na to i jest Bóstwem, tylko dla siebie. Nie mogę się męczyć, a bycie stalkerem to niszczenie siebie. On twierdzi, że trzecia osoba pokazała mu rzeczy, które w naszym związku dawno nie grały. Charaktery, które nie współgrają w codziennym życiu. Powiedxiał, że nie wyszło, bo różnica charakterów jest zbyt duża, a on potrzebuje kogoś spokojnego. I nie będę na siłę robić się spokojna, bo tak się nie da. Chcę po prostu udowodnić przed samą sobą, że umiem się wyciszyć, znormalnieć.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8632334 0]zawsze powtarzałam, że miłość to za mało żeby z kimś naprawdę żyć. powód był taki, że ja zaczęłam czegoś od życia chcieć, on nie chciał ruszyć dalej ze mną. chciałam być z nim bardziej. chciałam z nim mieszkać, spędzać święta... po 4 latach miałam dosyć, że nie mogę przy nim zasnąć. mam jednak jedynie żal o to, co powiedział mi po rozstaniu, że naoglądałam się filmów o miłości i wymyślam i, że przez ponad 4 lata nic od siebie nie dałam. to gówno prawda, byłam bardzo dobrą dziewczyną, za dobrą i WYBACZYŁAM ZDRADĘ.

z perspektywy czasu-świetnie się stało. zaczęliśmy być razem w 3 klasie liceum. nie jestem zdziwiona, że to pękło. przecież na studiach człowiek poznaje nowe życie, nowych ludzi, siebie, zaczyna inaczej patrzeć na świat. trzeba mieć niesamowite szczęście żeby dojrzewać w ten sam sposób i w tym samym tempie.

on kogoś ma, jest szczęśliwy. bez żalu potrafię patrzeć na jego zdjęcia gdzieś z nową dziewczyną, jak na przykład wypoczywają w Hiszpanii a wiesz dlaczego? bo mam swoje życie. nie tak fajne jakby mogło być, ale jest moje

minęło już sporo czasu, pamiętam tylko dobre chwile. fajne uczucie, o nic go nie obwiniam i nadrabiam ten czas, ktory włożyłam w pewnym momencie już związek-trup.


ja już teraz wiem czego chce od życia, gdybym została z nim w związku 'bo to bezpieczne i znane i blla bla' to dalej mentalnie byłabym nastolatką, która nie wie co to wiele fajnych rzeczy


ale gdy podejmowałam decyzję o rozstaniu nie wiedziałam jak się ułoży. to był pierwszy poważny związek, z kimś o kim myślałam 'chcę mieć z nim dom, dzieci'. było trudno, ale nie pielęgnowałam żałoby. po co? tej szlachetności nikt nie widzi i nikogo to nie obchodzi.[/QUOTE]

Ja cały czas żyję jego życiem. Myślę o nim cały czas. O tym, co robi, czy wstał, co zjadł. Patrzę, kiedy ostatni raz logował się whats upie, żeby mieć jego namiastkę, kiedy nie możemy rozmawiać. To dziwne. No ale silniejsze. Myślę, że to jest tak głęboko we mnie, że chocbym za 10 lat zobaczyła jego zdjęcia nową dziewczyną, to czułabym żal i ukłucie zazdrości. Uparcie sądzę, ze nikogo więcej nie pokocham i jestem zdana na samotność i moje koty.
Może mentalnie jestem niedojrzałą nastolatką, której właśnie miłość wystarcza. Mówisz, że chcieliście od życia czegoś innego. Ty deklaracji, mieszkania, a on sobie chciał jeszcze fruwać. No a mi się wydawało, że chcemy tego samego i co? I nagle się okazuje, że on sam nie wie czego chce. Pogubilam się razem z nim.
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 12:50   #4733
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 985
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość

Ja cały czas żyję jego życiem. Myślę o nim cały czas. O tym, co robi, czy wstał, co zjadł. Patrzę, kiedy ostatni raz logował się whats upie, żeby mieć jego namiastkę, kiedy nie możemy rozmawiać. To dziwne. No ale silniejsze. Myślę, że to jest tak głęboko we mnie, że chocbym za 10 lat zobaczyła jego zdjęcia nową dziewczyną, to czułabym żal i ukłucie zazdrości. Uparcie sądzę, ze nikogo więcej nie pokocham i jestem zdana na samotność i moje koty.
Może mentalnie jestem niedojrzałą nastolatką, której właśnie miłość wystarcza. Mówisz, że chcieliście od życia czegoś innego. Ty deklaracji, mieszkania, a on sobie chciał jeszcze fruwać. No a mi się wydawało, że chcemy tego samego i co? I nagle się okazuje, że on sam nie wie czego chce. Pogubilam się razem z nim.

dużo mi dało wychodzenie z domu. na rower, na spacer, do księgarni... gdziekolwiek. nie musiałam z nikim gadać, bo na to nie miałam ochoty, ale patrzyłam na innych ludzi, słuchałam ich rozmów. dało mi to dużo. bardzo. nie zapomnę jak szłam obok przystanku, był weekend majowy, ja sama, "wszyscy pewnie się super bawią, a ja jestem taaaka samotna i do dupy" i usłyszałam jak dwie starsze panie rozmawiają. i jedna z nich powiedziała, że życie jest tak krotkie, że człowiek powinien cieszyć się, ze w ogole jest.


ja wiem, ze dla ciebie to teraz brzmi jak denny tekst i w to nie wierzysz. ale ona miała rację.


dziewczyno - po prostu coś zrób.

co z blogiem?
f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 13:03   #4734
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8632366 6]dużo mi dało wychodzenie z domu. na rower, na spacer, do księgarni... gdziekolwiek. nie musiałam z nikim gadać, bo na to nie miałam ochoty, ale patrzyłam na innych ludzi, słuchałam ich rozmów. dało mi to dużo. bardzo. nie zapomnę jak szłam obok przystanku, był weekend majowy, ja sama, "wszyscy pewnie się super bawią, a ja jestem taaaka samotna i do dupy" i usłyszałam jak dwie starsze panie rozmawiają. i jedna z nich powiedziała, że życie jest tak krotkie, że człowiek powinien cieszyć się, ze w ogole jest.


ja wiem, ze dla ciebie to teraz brzmi jak denny tekst i w to nie wierzysz. ale ona miała rację.


dziewczyno - po prostu coś zrób.

co z blogiem?[/QUOTE]
No muszę wymyślić jakąś nazwę ciekawą. Jakieś pomysły?
Kupiłam wczoraj nowe organizery na kosmetyki i chyba z trzy godziny układałam, przekładałam. Normalnie przez chwilę nie myślałam o niczym.
Wczoraj też miałam jeden makijaż i też mi fajnie czas zleciał. Malowałam taką śliczną dziewczynę, że aż pędzel sam chodził
Też lubię wychodzić i patrzeć na ludzi. Siąść w Starbucksie na dworcu i patrzeć, jak ci ludzie pędzą z torbami. Wiecznie spóźnieni, niemający czasu na nic. Kawa w biegu, całe życie w biegu. No a ja siedzę, piję chai herbatkę i spoglądam
Obejrzę dziś skoki, poćwiczę, poczytam i może pazury w końcu zrobię.
Wracając do bloga, to kiedyś już prowadziłam. Raczej pisałam felietony, itd. Teraz bym chciała robić zdjęcia kosmetykom, pisać ich recenzje, robić makijaże, czy móc komuś doradzić i samemu uczyć się od kogoś.
Jest tyle śniegu...kiedyś już bym biegła z aparatem. Ba, nawet z telefon i pstrykała fotki, a teraz nie chcę mi się. Szukam pretekstu, żeby przeżywać to wszystko. No ale zmuszać się nie chcę do niczego.
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 13:47   #4735
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

@Cerveza_ kurde, ja o makijażu wiem tyle, co ksiądz o balecie.
Aleee.. wspominałaś o tym piwie i herbacie, to może cos w stylu drink&pink?
Alboo.. colorofhappiness?
Szminkaimalinka? Haha

Sama się uczysz, czy robiłaś jakieś kursy/szkolenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 13:50   #4736
Julia_1996
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 322
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Cerveza_ Pokaż wiadomość
No muszę wymyślić jakąś nazwę ciekawą. Jakieś pomysły?
Kupiłam wczoraj nowe organizery na kosmetyki i chyba z trzy godziny układałam, przekładałam. Normalnie przez chwilę nie myślałam o niczym.
Wczoraj też miałam jeden makijaż i też mi fajnie czas zleciał. Malowałam taką śliczną dziewczynę, że aż pędzel sam chodził
Też lubię wychodzić i patrzeć na ludzi. Siąść w Starbucksie na dworcu i patrzeć, jak ci ludzie pędzą z torbami. Wiecznie spóźnieni, niemający czasu na nic. Kawa w biegu, całe życie w biegu. No a ja siedzę, piję chai herbatkę i spoglądam
Obejrzę dziś skoki, poćwiczę, poczytam i może pazury w końcu zrobię.
Wracając do bloga, to kiedyś już prowadziłam. Raczej pisałam felietony, itd. Teraz bym chciała robić zdjęcia kosmetykom, pisać ich recenzje, robić makijaże, czy móc komuś doradzić i samemu uczyć się od kogoś.
Jest tyle śniegu...kiedyś już bym biegła z aparatem. Ba, nawet z telefon i pstrykała fotki, a teraz nie chcę mi się. Szukam pretekstu, żeby przeżywać to wszystko. No ale zmuszać się nie chcę do niczego.
Jak Ci się uda zrobić bloga to ja będę wierną czytelniczką,bo mam dużo kosmetyków,a mój makijaż to puder,kreska,tusz i szminka. Patrzę na dziewczyny ,które tak pięknie się malują i zastanawiam się jak one to robią ?!
Julia_1996 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 14:18   #4737
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

@Cerveza_

Pędzle i frędzle (haha?)
MakeUpoweLove?
Kreski Cervezki?

Zaczarowany ołówek?
Paleta Karoliny/Marysi/Malwiny? nie wiem jak masz na imię.
Albooo Malibu i Mascara, Wino i Kredki, Whisky i Cienie (niczym blaski i cienie)
Albo z grubej rury: Seta i Paleta, haha
Mówię Ci, alkohol zawsze przyciągnie ludzi.

A tak serio, może po prostu WypiszWymaluj.blog.costam
Bo będziesz i pisać felietony i malować, nie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 14:31   #4738
Higurashi
Czarna owca
 
Avatar Higurashi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Underground
Wiadomości: 30 058
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Kreski Cervezki skradły mi serce normalnie

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
Higurashi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 14:58   #4739
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
@Cerveza_ kurde, ja o makijażu wiem tyle, co ksiądz o balecie.
Aleee.. wspominałaś o tym piwie i herbacie, to może cos w stylu drink&pink?
Alboo.. colorofhappiness?
Szminkaimalinka? Haha

Sama się uczysz, czy robiłaś jakieś kursy/szkolenia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jestem samoukiem. Internet, książki albo kursy internetowe. Nie wykluczam, że w przyszłości pójdę na kurs, ale tak dla samej siebie, bo już dużo wiem. Uczyłam się malować na koleżankach

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Cytat:
Napisane przez InsaneLa Pokaż wiadomość
@Cerveza_

Pędzle i frędzle (haha?)
MakeUpoweLove?
Kreski Cervezki?

Zaczarowany ołówek?
Paleta Karoliny/Marysi/Malwiny? nie wiem jak masz na imię.
Albooo Malibu i Mascara, Wino i Kredki, Whisky i Cienie (niczym blaski i cienie)
Albo z grubej rury: Seta i Paleta, haha
Mówię Ci, alkohol zawsze przyciągnie ludzi.

A tak serio, może po prostu WypiszWymaluj.blog.costam
Bo będziesz i pisać felietony i malować, nie?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja widzę, że ktoś tu jest bardzo kreatywny Seta i Paleta Ale mi poprawiłaś tym humor
Właśnie chyba skupiłabym się na makijażu i recenzjach
__________________
RESET
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-04, 14:59   #4740
InsaneLa
Rozeznanie
 
Avatar InsaneLa
 
Zarejestrowany: 2018-05
Wiadomości: 994
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIX

Cytat:
Napisane przez Higurashi Pokaż wiadomość
Kreski Cervezki skradły mi serce normalnie

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka
<3

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
InsaneLa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-01-13 20:32:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.