Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3

[mhm0808]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86331756]Wrzucam odcienie dla typów jasnych:

Jasna Wiosna:
http://www.12blueprints.com/wp-conte...SpringWeb1.jpg
Jasne Lato:
http://www.12blueprints.com/wp-conte...tSummerWeb.jpg[/QUOTE]

raczej wiosna


btw chciałabym ogłościć oficjalnie, że się poddaję


spędziłam dziś trochę czasu tropiąc w internecie właściwe dla poszczególnych typów odcienie pomadek i cieni (nie ukrywam, że kończąca się promo w Douglasie mnie do tego skłoniła) i jestem bardzo rozczarowana - te same pomadki przez różnych znawców są różnie klasyfikowane

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez mhm0808

raczej wiosna


btw chciałabym ogłościć oficjalnie, że się poddaję


spędziłam dziś trochę czasu tropiąc w internecie właściwe dla poszczególnych typów odcienie pomadek i cieni (nie ukrywam, że kończąca się promo w Douglasie mnie do tego skłoniła) i jestem bardzo rozczarowana - te same pomadki przez różnych znawców są różnie klasyfikowane

Polecam Ci próbki kolorów z PrismXII:
http://prismxii.com/wp/product/lipstick-color-guide/
Są lepsze pod tym względem, że dobrze oddają wyobrażenie o temperaturze, nasyceniu i walorze koloru, a nawet wykończeniu kosmetyku.

Jak sobie dobrze porównasz poszczególne kolory dla poszczególnych podtypów, to wyczujesz indywidualne różnice. Na przykład po Zimach dobrze widać, że Ciemna to mroczne kolory. Chłodna to kolory bardzo zimne i raczej ciemne. Czysta jest wyraźnie od nich jaśniejsza i ma dużo cech wspólnych Czystą Wiosną (z obu "bije" blask, którego nie mają pozostałe Zimy).

Jak popatrzysz na Jasną Wiosnę, to widać wyraźnie, że kosmetyki do makijażu będą miały raczej przejrzystą, niezbyt kryjącą formułę, mimo że kolor jest czysty. Od Zgaszonego Lata aż "bije" matowość, podobnie jak od Zgaszonej Jesieni. Ciepła i Ciemna Jesień są dość podobne, ale Ciemna ma jeszcze więcej ciemnych brązów w palecie i mniej "cielistości".
Internetowe przykłady kolorów w makijaży tych wszystkich niuansów nie uwzględniają, dlatego ciężko się w tym połapać.

[mhm0808]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86332503]Polecam Ci próbki kolorów z PrismXII:
http://prismxii.com/wp/product/lipstick-color-guide/
Są lepsze pod tym względem, że dobrze oddają wyobrażenie o temperaturze, nasyceniu i walorze koloru, a nawet wykończeniu kosmetyku.

Jak sobie dobrze porównasz poszczególne kolory dla poszczególnych podtypów, to wyczujesz indywidualne różnice. Na przykład po Zimach dobrze widać, że Ciemna to mroczne kolory. Chłodna to kolory bardzo zimne i raczej ciemne. Czysta jest wyraźnie od nich jaśniejsza i ma dużo cech wspólnych Czystą Wiosną (z obu "bije" blask, którego nie mają pozostałe Zimy).

Jak popatrzysz na Jasną Wiosnę, to widać wyraźnie, że kosmetyki do makijażu będą miały raczej przejrzystą, niezbyt kryjącą formułę, mimo że kolor jest czysty. Od Zgaszonego Lata aż "bije" matowość, podobnie jak od Zgaszonej Jesieni. Ciepła i Ciemna Jesień są dość podobne, ale Ciemna ma jeszcze więcej ciemnych brązów w palecie i mniej "cielistości".[/QUOTE]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86332503]Internetowe przykłady kolorów w makijaży tych wszystkich niuansów nie uwzględniają, dlatego ciężko się w tym połapać.[/QUOTE]
wchodziłam na strony, na których nazwy konkretnych pomadek są przypisane konkretnym typom; i te same pomadki w innych miejscach przypisane są innym


np. na fejsie jest taka strona (gdzieś powyżej Chimay zalinkowała ją a propos pomadki Cosmo i tam są te same odcienie pomadek przyporządkowane różnym podtypom

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez mhm0808

wchodziłam na strony, na których nazwy konkretnych pomadek są przypisane konkretnym typom; i te same pomadki w innych miejscach przypisane są innym

To jest normalne, że niektóre odcienie będą pasować więcej niż tylko jednemu typowi, bo przecież one w siebie dość płynnie przechodzą.
Ale jeśli chcesz jak najprecyzyjniej dobrać sobie odcień pomadki, to taki próbnik może się przydać.
Jeśli wahasz się między obydwoma typami jasnymi, to np. ściągnij sobie na telefon grafiki z obydwoma paletkami. W czasie zakupów szukaj odcieni zbliżonych do tych przykładowych i porównaj, w których jest Ci lepiej. Popróbuj z możliwie najchłoniejszymi i najcieplejszymi z poszczególnej paletki. To Ci da najlepszy obraz, do czego jest Ci bliżej.

[chimay]

Napisane przez mhm0808

wchodziłam na strony, na których nazwy konkretnych pomadek są przypisane konkretnym typom; i te same pomadki w innych miejscach przypisane są innym


np. na fejsie jest taka strona (gdzieś powyżej Chimay zalinkowała ją a propos pomadki Cosmo i tam są te same odcienie pomadek przyporządkowane różnym podtypom

Niektóre pomadki mogą być dobre dla 2 typów.

Jeszcze przyszło mi do głowy, że skoro samodzielna analiza sprawia Ci taki problem, to może po prostu idź do profesjonalisty? To jednak dużo ułatwia.

[mhm0808]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86332659]To jest normalne, że niektóre odcienie będą pasować więcej niż tylko jednemu typowi, bo przecież one w siebie dość płynnie przechodzą.
Ale jeśli chcesz jak najprecyzyjniej dobrać sobie odcień pomadki, to taki próbnik może się przydać.
Jeśli wahasz się między obydwoma typami jasnymi, to np. ściągnij sobie na telefon grafiki z obydwoma paletkami. W czasie zakupów szukaj odcieni zbliżonych do tych przykładowych i porównaj, w których jest Ci lepiej. Popróbuj z możliwie najchłoniejszymi i najcieplejszymi z poszczególnej paletki. To Ci da najlepszy obraz, do czego jest Ci bliżej.[/QUOTE]


cały wic polega na tym, ze jeśli chodzi o cienie - najlepiej pasują mi te z palety SS; róże z kolei - wiosenne, ciepłe, najlepiej róże jasnej wiosny; tusz i kredka podobnie, lepsza brązowa niż szara (szara też może być ale brązowa lepsza). Także ogólne zalecenia makijażowe wiosny się u mnie sprawdzają; natomiast moje dwie ulubione pomadki są teoretycznie letnie, ale ewidentnie ich kolor ociepla się u mnie na ustach i po nałożeniu nie wyglądają tak jak w opakowaniu,



zauważyłam też, że w makijażu trochę mi się zmienia zależnie od pory roku, nie wiem czy to kwestia światła słonecznego, które latem i jesienią jest cieplejsze, czy co
w każdym razie niektóre moje pomadki bardziej pasują mi zimą a inne latem.

Napisane przez chimay

Niektóre pomadki mogą być dobre dla 2 typów.

Jeszcze przyszło mi do głowy, że skoro samodzielna analiza sprawia Ci taki problem, to może po prostu idź do profesjonalisty? To jednak dużo ułatwia.

eee nie... to żaden problem... mam prawie 50 lat i dość już (niestety) spore doświadczenie, wiem w jakich kolorach mi dobrze a w jakich najlepiej oraz utrwalone nawyki - nawet jeśli ktoś mi zaproponuje pomadkę w której szałowo wyglądam ale kiepsko się czuję - to jej nie kupię.

dookreślenie typu tak na 100% raczej i tak nic już nie zmieni a moje zainteresowanie to tylko takie czysto teoretyczne rozważania, ogólnie uważam temat za fajny i w jakiś sposób rozwijający (rozszerzający moje kolorystyczne horyzonty) a dodatkowo zainteresowanie moje jest podsycane przez te rozbieżności co powyżej


byłam na analizie kiedyś, kiedy jeszcze obowiązywał podział na 4 typy i z tego, co pamiętam, to pani powiedziała, że jestem latem.

potem jeszcze wielokrotnie konsultowałam się w tej sprawie z babkami/stylistkami przy różnych okazjach i tutaj już zdania były/są podzielone, ale takiej porządnej analizy z przymiarkami drugi raz nie robiłam. Za każdym razem kiedy mam okazję pogadać z osobami kształconymi w tym zakresie (a czasem się zdarza) to pytam i słyszę a to, że wiosna a to, że lato


dzisiejsze moje tropienie odcieni miało taki powód, żeby zamówić dla mojej córki jakiś cień do powiek
jej idealnym odcieniem pomadki jest Brave
więc szukałam, dla jakiego typu to najlepszy kolor, żeby sprawdzić, jakie cienie były by kompatybilne

ale ponieważ znalazłam kilka typów (którym Brave pasuje), to dałam se spokój i postanowiłam tutaj o tym wspomnieć

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez mhm0808

cały wic polega na tym, ze jeśli chodzi o cienie - najlepiej pasują mi te z palety SS; róże z kolei - wiosenne, ciepłe, najlepiej róże jasnej wiosny; tusz i kredka podobnie, lepsza brązowa niż szara (szara też może być ale brązowa lepsza). Także ogólne zalecenia makijażowe wiosny się u mnie sprawdzają; natomiast moje dwie ulubione pomadki są teoretycznie letnie, ale ewidentnie ich kolor ociepla się u mnie na ustach i po nałożeniu nie wyglądają tak jak w opakowaniu,

Kolory w makijażu, tak jak mówię, mogą pasować więcej niż jednemu typowi, a już zwłaszcza tyczy się to kosmetyków nakładanych bezpośrednio na cerę.
Dużo zależy też od tego, jaki efekt wolimy - czy bardziej subtelny, nie zarzucający się w oczy (przytłumienie lub rozjaśnienie koloru bardzo mu akurat sprzyja), czy bardziej dramatyczny, czemu sprzyja głębia koloru.
Akurat między Jasnym a Zgaszonym Latem nie ma jakiejś dramatycznej różnicy, jeśli chodzi o kolory cieni. W obu przypadkach będą to chłodne szarości i beże. Najważniejsza różnica zasadza się w walorze: Jasne Lato ma najjaśniejsze kolory, więc makijaż będzie stosunkowo subtelny, Zgaszone ma stosunkowo najciemniejsze.

Napisane przez mhm0808

też, że w makijażu trochę mi się zmienia zależnie od pory roku, nie wiem czy to kwestia światła słonecznego, które latem i jesienią jest cieplejsze, czy co
w każdym razie niektóre moje pomadki bardziej pasują mi zimą a inne latem.

To też jest normalne. Latem jesteśmy nieco ciemniejsze i to może wpływać na ogólne "ocieplenie" wizerunku. Więc kolory sąsiadującego podtypu mogą bardziej pasować.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Mieszanka Classic-Ingenue (to drugie robią te falbanki-skrzydełka). Dla mnie góra wygląda ok, ale zależnie od perspektywy dół mi się niekoniecznie podoba, konkretnie na trzecim zdjęciu, bo bardzo podkreśla uda, ale może to właśnie kwestia długości i proporcji.

Dziękuję za opinię Mam co do niej mieszane uczucia, a to nie jest dobry objaw i chyba nie będę się bawić w poprawki krawieckie tylko ją odeślę.


Co do analizy to ja mimo wszystko polecam zrobić, niby do szczęścia nie jest konieczna, ale jeśli nas ten temat ciekawi i można się dowiedzieć czegoś nowego, zmienić coś na plus to czemu nie? Wiek tutaj nie gra roli, widziałam ostatnio babeczkę co najmniej 70 + z idealnie dobraną szminką, wyglądała przepięknie, aż nie mogłam przestać na nią patrzeć Sama na początku miałam problem z pomadkami, zupełnie nie podobało mi się to co dobrała dla mnie kolorystka z próbnika i źle się z tym czułam, dzisiaj jestem zakochana w każdej jednej i tylko klnę, że nie mogę znaleźć mniej matowych odpowiedników

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez zapaałka

Dziękuję za opinię Mam co do niej mieszane uczucia, a to nie jest dobry objaw i chyba nie będę się bawić w poprawki krawieckie tylko ją odeślę.


Co do analizy to ja mimo wszystko polecam zrobić, niby do szczęścia nie jest konieczna, ale jeśli nas ten temat ciekawi i można się dowiedzieć czegoś nowego, zmienić coś na plus to czemu nie? Wiek tutaj nie gra roli, widziałam ostatnio babeczkę co najmniej 70 + z idealnie dobraną szminką, wyglądała przepięknie, aż nie mogłam przestać na nią patrzeć Sama na początku miałam problem z pomadkami, zupełnie nie podobało mi się to co dobrała dla mnie kolorystka z próbnika i źle się z tym czułam, dzisiaj jestem zakochana w każdej jednej i tylko klnę, że nie mogę znaleźć mniej matowych odpowiedników

Uważam, że o ile nie trzeba dokładnie znać swojego typu kolorystycznego, to już warto wiedzieć przynajmniej, czy jest się typem raczej chłodnym, czy ciepłym. Od tego zaczyna się dyskusja na temat pasujących kolorów.
Wiele stron internetowych popełnia błąd skupiając się nie na odcieniu cery, ale na tym, jak jasna czy ciemna na oko jest czyjaś uroda, albo na ile jest kontrastowa. Jako przykłady typów ciemnych podaje się na ogół śniadoskóre brunetki, a jasnych - bladolice blondynki. Tym samym utrwalając stereotypy na temat typów urody.

[okrytonasienna]

Ja uważam, że jeśli nie jest to cecha nadrzędna (ciepło-chłód), to dalej można mieć trudności z określeniem typu, stąd ten rozszerzony podział na 12 czy 16 podtypów.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez okrytonasienna

Ja uważam, że jeśli nie jest to cecha nadrzędna (ciepło-chłód), to dalej można mieć trudności z określeniem typu, stąd ten rozszerzony podział na 12 czy 16 podtypów.

Ciepło lub chłód zawsze będzie przeważać i od tego trzeba wyjść, ustalając typ kolorystyczny. A że często jest to najtrudniejszy etap ustalaniu typu urody, to już inna rzecz.
Ja akurat nigdy nie miałam problemu z określeniem, czy mam ciepłą czy chłodną karnację. Po prostu od razu rzucało się w oczy to, jak jestem jasna i zimna na tle moich sióstr, które łatwo się opalały (wszystkie mają mocno żółtawy lub brzoskwiniowo-złotawy odcień cery). Moja dawna przyjaciółka też jest bardzo ciepła z urody.
Na pewno to, że miałam wokół siebie osoby o tak widocznej cesze, bardzo mi pomogło.
Następnie przez dłuższy czas zastanawiałam się, czy jestem bardzo zimna z urody i czy pasują mi wyłącznie chłodne kolory. I tak krążyłam wokół Chłodnej Zimy i Chłodnego Lata. Dopiero ustalenie, że jednak mam ciepłe elementy w urodzie i sporą tolerancję na ciepłe kolory, sprawiło, że odrzuciłam te dwa typy i zaczęłam ustalać, jaka inna cecha szczególnie mi sprzyja.

[okrytonasienna]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86337473]Ciepło lub chłód zawsze będzie przeważać i od tego trzeba wyjść, ustalając typ kolorystyczny. A że często jest to najtrudniejszy etap ustalaniu typu urody, to już inna rzecz.
Ja akurat nigdy nie miałam problemu z określeniem, czy mam ciepłą czy chłodną karnację. Po prostu od razu rzucało się w oczy to, jak jestem jasna i zimna na tle moich sióstr, które łatwo się opalały (wszystkie mają mocno żółtawy lub brzoskwiniowo-złotawy odcień cery). Moja dawna przyjaciółka też jest bardzo ciepła z urody.
Na pewno to, że miałam wokół siebie osoby o tak widocznej cesze, bardzo mi pomogło.
Następnie przez dłuższy czas zastanawiałam się, czy jestem bardzo zimna z urody i czy pasują mi wyłącznie chłodne kolory. I tak krążyłam wokół Chłodnej Zimy i Chłodnego Lata. Dopiero ustalenie, że jednak mam ciepłe elementy w urodzie i sporą tolerancję na ciepłe kolory, sprawiło, że odrzuciłam te dwa typy i zaczęłam ustalać, jaka inna cecha szczególnie mi sprzyja.[/QUOTE]

O widzisz, a ja nigdy nie umiałam się wtedy określić. Nie miałam pojęcia, czy jestem ciepła, czy zimna. Byłam tak bardzo neutralna, że nie pasowałam nigdzie.
Dopiero gdy dowiedziałam się o tym podziale na 12 typów, coś tam drgnęło. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że jednak bliżej mi do ciepłej niż chłodnej (choć imho mam po prostu cerę bladą i tyle, nie widzę temperatury).
Gdy już ustaliłam, że bardziej ciepła niż zimna, to nawet określenie cechy nadrzędnej (w moim przypadku czystości barw) nie było wcale tak oczywiste. Bo widziałam siebie zarówno w Zgaszonej Jesieni, jak i Ciepłej Wiośnie I tu pomogło właśnie przymierzanie kolorów, bez tego dalej uważałabym, że jestem Latem.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez okrytonasienna

O widzisz, a ja nigdy nie umiałam się wtedy określić. Nie miałam pojęcia, czy jestem ciepła, czy zimna. Byłam tak bardzo neutralna, że nie pasowałam nigdzie.
Dopiero gdy dowiedziałam się o tym podziale na 12 typów, coś tam drgnęło. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że jednak bliżej mi do ciepłej niż chłodnej (choć imho mam po prostu cerę bladą i tyle, nie widzę temperatury).
Gdy już ustaliłam, że bardziej ciepła niż zimna, to nawet określenie cechy nadrzędnej (w moim przypadku czystości barw) nie było wcale tak oczywiste. Bo widziałam siebie zarówno w Zgaszonej Jesieni, jak i Ciepłej Wiośnie I tu pomogło właśnie przymierzanie kolorów, bez tego dalej uważałabym, że jestem Latem.

A co Ci ostatecznie wyszło i skąd taki wynik?

[okrytonasienna]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86337711]A co Ci ostatecznie wyszło i skąd taki wynik?[/QUOTE]

Ostatecznie wyszła mi Czysta Wiosna, ale mogę nosić niemało kolorów Ciepłej Wiosny oraz niektóre Czystej Zimy (z wyglądu nie mam nic z Zimy, po prostu wyglądam całkiem ok w chłodniejszych ale czystych niż np. cieplejszych ale zgaszonych, dlatego wszystkie zgaszone odpadają, nawet jeśli temperatura barw się zgadza). No i po przymierzeniu pierdyliarda odcieni po prostu paleta Czystej Wiosny pasuje mi najbardziej.
Najtrudniejsze było odrzucenie sugerowania się wyglądem (te mity i opisy podtypów), a najbardziej pomogło przeglądanie zdiagnozowanych typów Czystych i porównywanie.
Wciąż jednak z tyłu głowy mam myśl: a co, jeśli jestem całkiem innym typem? Bo niektóre różnice w odcieniach są tak minimalne, że ich po prostu nie zauważam.
No i nie zawsze polecane kolory w makijażu będą nam "pasować": mnie np. nie pasuje podkreślanie ust oczoj.ebnymi szminkami, bo wargi mam wąskie i asymetryczne, a wyrazisty kolor tylko to podkreśla. Za to na powiekach noszę wszystkie kolory tęczy.
Za Wiosną przemawia też wykończenie, błysk, ogólnie raczej błyszczyki niż szminki (matowe odpadają), bardziej róż niż bronzer, im mniej podkładu i matu, tym lepiej; czarny tusz do rzęs niż brązowy, bo tworzy kontrast (brąz jest za ciepły).
Ogólnie lepiej mi w bardzo ciemnym graficie, granacie czy innej "czystej" szarości niż głębokiej czerni, bo ja mam mało ciemnych elementów w urodzie.

A ty jakim jesteś typem? Wiem, że pisałaś, ale zapomniałam.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Jestem Czystą Zimą, chociaż przez długi czas, zanim jeszcze wgryzłam się w temat AK, nieświadomie bardzo chciałam być Ciemną Zimą. Takie zresztą było moje wyobrażenie zimowego typu urody, że musi to być chłodna brunetka lub szatynka, do której pasują chłodne i absolutnie ciemne kolory.
Też mi dość długo zajęło zrozumienie, że w AK nie chodzi o wyglądanie w konkretny sposób, żeby być uznanym za konkretny podtyp, a o pasujące kolory.
Dość dużo kolorów mogę zapożyczać od wiosennych podtypów (np. zieleń, żółć, a nawet czyste i lekko ciepłe brązy, ale już nie zdecydowanie ciepłe czerwienie, pomarańcze i róże).
Za Czystą Zimą najbardziej przemawiają jednak wskazówki w makijażu: raczej połysk, na pewno nie suchy mat kompletnie nie odbijający światła. Bronzer też raczej odpada, nawet latem.
Jeżeli czerwone usta, to nie ciemne bordo czy wino, a raczej jasna (ale nie rozbielona czy koralowa) żywa czerwień. Jeżeli fiolet, to nie ciemna oberżyna czy jeżyna, a lekko przyciemniona magenta (ogólnie fiolet o różowym podtonie). Jeżeli róż, to też raczej jasny niż ciemny, ale nie wpadający w cielistości.

[okrytonasienna]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86338062]Jestem Czystą Zimą, chociaż przez długi czas, zanim jeszcze wgryzłam się w temat AK, nieświadomie bardzo chciałam być Ciemną Zimą. Takie zresztą było moje wyobrażenie zimowego typu urody, że musi to być chłodna brunetka lub szatynka, do której pasują chłodne i absolutnie ciemne kolory.
Też mi dość długo zajęło zrozumienie, że w AK nie chodzi o wyglądanie w konkretny sposób, żeby być uznanym za konkretny podtyp, a o pasujące kolory.
Dość dużo kolorów mogę zapożyczać od wiosennych podtypów (np. zieleń, żółć, a nawet czyste i lekko ciepłe brązy, ale już nie zdecydowanie ciepłe czerwienie, pomarańcze i róże).
Za Czystą Zimą najbardziej przemawiają jednak wskazówki w makijażu: raczej połysk, na pewno nie suchy mat kompletnie nie odbijający światła. Bronzer też raczej odpada, nawet latem.
Jeżeli czerwone usta, to nie ciemne bordo czy wino, a raczej jasna (ale nie rozbielona czy koralowa) żywa czerwień. Jeżeli fiolet, to nie ciemna oberżyna czy jeżyna, a lekko przyciemniona magenta (ogólnie fiolet o różowym podtonie). Jeżeli róż, to też raczej jasny niż ciemny, ale nie wpadający w cielistości.[/QUOTE]

Piękną masz paletkę, jedną z moich ulubionych (obok Chłodnej Zimy i Ciemnej Jesieni). A magenta jest moim ulubionym "żywym" kolorem

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez okrytonasienna

Piękną masz paletkę, jedną z moich ulubionych (obok Chłodnej Zimy i Ciemnej Jesieni). A magenta jest moim ulubionym "żywym" kolorem

Dziękuję
Co do tej przyciemnionej magenty, mam na myśli kolor taki jak tej pomadki z Nyxa:
https://images-na.ssl-images-amazon....IL._SY355_.jpg
Przy okazji, paleta Ciemnej Jesieni też mnie zachwyca

[martaakow]

Napisane przez okrytonasienna

O widzisz, a ja nigdy nie umiałam się wtedy określić. Nie miałam pojęcia, czy jestem ciepła, czy zimna. Byłam tak bardzo neutralna, że nie pasowałam nigdzie.
Dopiero gdy dowiedziałam się o tym podziale na 12 typów, coś tam drgnęło. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że jednak bliżej mi do ciepłej niż chłodnej (choć imho mam po prostu cerę bladą i tyle, nie widzę temperatury).
Gdy już ustaliłam, że bardziej ciepła niż zimna, to nawet określenie cechy nadrzędnej (w moim przypadku czystości barw) nie było wcale tak oczywiste. Bo widziałam siebie zarówno w Zgaszonej Jesieni, jak i Ciepłej Wiośnie I tu pomogło właśnie przymierzanie kolorów, bez tego dalej uważałabym, że jestem Latem.

Ja tak samo
Też nigdy nie umiałam określić, czy jestem chłodna, czy ciepła i wydaje mi się, że u mnie też wynika to z bardzo jasnej karnacji (NC 12 z MAC), jednak jest ona bardziej żółtawa niż różowa - co też zajęło mi dużo czasu, bo mam cerę skłonną do zaróżowień, co przy mojej jasnej skórze daje wyraźnie różowy odcień - jednak kompletnie odcina się od szyi, co było dla mnie niezrozumiałe, jednak teraz już wiem, że te zaróżowienia to defect mojej skóry, a nie jej naturalny odcień i jestem jednak żółta.


O tym, ile ja brałam typów pod uwagę, to nawet nie chce mi się mówić bo z perspektywy czasu, aż się łapię za głowę, że niektóre z nich mogłam rozważać - ale tu dużą role odgrywają np. przyzwyczajenia, to jakie kolory się zwyczajnie lubi, czy chce się zginąć w tłumie, czy wybić na jego tle.


W każdym razie ostateczna moja wersja to Jasne Lato.
Chociaż też mi się czasem zdarza myśleć "a może jednak inny typ?", ale jednak zbyt wiele przemawia za LSu

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez martaakow

Ja tak samo
Też nigdy nie umiałam określić, czy jestem chłodna, czy ciepła i wydaje mi się, że u mnie też wynika to z bardzo jasnej karnacji (NC 12 z MAC), jednak jest ona bardziej żółtawa niż różowa - co też zajęło mi dużo czasu, bo mam cerę skłonną do zaróżowień, co przy mojej jasnej skórze daje wyraźnie różowy odcień - jednak kompletnie odcina się od szyi, co było dla mnie niezrozumiałe, jednak teraz już wiem, że te zaróżowienia to defect mojej skóry, a nie jej naturalny odcień i jestem jednak żółta.


O tym, ile ja brałam typów pod uwagę, to nawet nie chce mi się mówić bo z perspektywy czasu, aż się łapię za głowę, że niektóre z nich mogłam rozważać - ale tu dużą role odgrywają np. przyzwyczajenia, to jakie kolory się zwyczajnie lubi, czy chce się zginąć w tłumie, czy wybić na jego tle.


W każdym razie ostateczna moja wersja to Jasne Lato.
Chociaż też mi się czasem zdarza myśleć "a może jednak inny typ?", ale jednak zbyt wiele przemawia za LSu

Żółty podton skóry raczej przemawia za Wiosną
Natomiast to fakt, że przy bardzo jasnej cerze bardzo trudno zauważyć ciepły barwnik, bo jest on mało widoczny. Wampierz zresztą pisała o tym na blogu.

[MissScully]

hej
podczytuję wątek i tak...
mhm0808 na profilowym jesteś Ty, dla mnie ewidentnie widać
1 kolor włosów wiosny,
2 typ cery lato z różowym zabarwieniem.
Nie da się być wiosną i nosić srebrnych dodatków. Dla mnie jesteś latem dokladnie light summer

[lwia paszcza]

Napisane przez MissScully

hej
podczytuję wątek i tak...
mhm0808 na profilowym jesteś Ty, dla mnie ewidentnie widać
1 kolor włosów wiosny,
2 typ cery lato z różowym zabarwieniem.
Nie da się być wiosną i nosić srebrnych dodatków. Dla mnie jesteś latem dokladnie light summer

tak oczywiście, dlatego w paletach dla BS i LS widnieje srebrna biżuteria jako dopuszczalna, dla typów neutralnych chyba, że mowa o prawdziwej wiośnie, ale nie śledzę wątku na bieżąco, więc mogłam coś przegapić.

[martaakow]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86355754]Żółty podton skóry raczej przemawia za Wiosną
Natomiast to fakt, że przy bardzo jasnej cerze bardzo trudno zauważyć ciepły barwnik, bo jest on mało widoczny. Wampierz zresztą pisała o tym na blogu.[/QUOTE]

Niby tak, ale lepiej mi służy paleta Jasnego Lata niż Jasnej Wiosny - np wszelkie brzoskwinie, korale, pomidorowe czerwienie ujdą, ale to jeszcze nie to. Dużo lepiej mi w kolorach bliżej Lata - w malinowych czerwieniach, szarościach i całym spektrum niebieskich odcieni. No i mogę unieść na sobie dość ciemne kolory, co też by przemawiało za latem bardziej niż za wiosną.
Wydaje mi się, że przy typach z pogranicza ta żółta/różowa cera ma mniejsze znaczenie niż przy typach czystych/prawdziwych.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez martaakow

Niby tak, ale lepiej mi służy paleta Jasnego Lata niż Jasnej Wiosny - np wszelkie brzoskwinie, korale, pomidorowe czerwienie ujdą, ale to jeszcze nie to. Dużo lepiej mi w kolorach bliżej Lata - w malinowych czerwieniach, szarościach i całym spektrum niebieskich odcieni. No i mogę unieść na sobie dość ciemne kolory, co też by przemawiało za latem bardziej niż za wiosną.
Wydaje mi się, że przy typach z pogranicza ta żółta/różowa cera ma mniejsze znaczenie niż przy typach czystych/prawdziwych.

Temperatura cery zawsze będzie mieć największe znaczenie, ale masz rację o tyle, że nie każdy żółty jest ciepły, a nie każdy różowy automatycznie chłodny.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86361708]Temperatura cery zawsze będzie mieć największe znaczenie, ale masz rację o tyle, że nie każdy żółty jest ciepły, a nie każdy różowy automatycznie chłodny.[/QUOTE]

To prawda, ja jestem dość wyraźnie różowa (jestem SSu), ale jak jeszcze używałam podkładów, to te wyraźnie chłodne mineralne brzydko wyostrzały mi twarz i nadawały jej dość niezdrowy odcień. Te z gamy neutralnych były kolorystycznie w sam raz.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

To prawda, ja jestem dość wyraźnie różowa (jestem SSu), ale jak jeszcze używałam podkładów, to te wyraźnie chłodne mineralne brzydko wyostrzały mi twarz i nadawały jej dość niezdrowy odcień. Te z gamy neutralnych były kolorystycznie w sam raz.

Możliwe, że używałaś zbyt chłodnych, o wyraźnym niebieskim podtonie, np. takich, które nadałyby się dla Chłodnej Zimy. Lata raczej powinny używać odcieni chłodnego beżu, z domieszką różowego pigmentu.

[chimay]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;86362322]Możliwe, że używałaś zbyt chłodnych, o wyraźnym niebieskim podtonie, np. takich, które nadałyby się dla Chłodnej Zimy. Lata raczej powinny używać odcieni chłodnego beżu, z domieszką różowego pigmentu.[/QUOTE]

Konkretnie to była gama Cool Amillie Minerals, ale to było kilka lat temu i obecnie chyba nawet nie ma jej w ofercie albo ukryta pod jakąś inną nazwą, w każdym razie nie umiem tego znaleźć na ich stronie. Ogólnie w czasach minerałów pasowały mi odcienie określane przez producentów jako neutralne. Nie mam pojęcia czym jestem w klasyfikacji MACa, bo płynnych podkładów nie używam już chyba z 10 lat.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Konkretnie to była gama Cool Amillie Minerals, ale to było kilka lat temu i obecnie chyba nawet nie ma jej w ofercie albo ukryta pod jakąś inną nazwą, w każdym razie nie umiem tego znaleźć na ich stronie. Ogólnie w czasach minerałów pasowały mi odcienie określane przez producentów jako neutralne. Nie mam pojęcia czym jestem w klasyfikacji MACa, bo płynnych podkładów nie używam już chyba z 10 lat.

Rzuciłam okiem na swatche i rzeczywiście sprawiają wrażenie bardzo zimnych i czystych. Zimowe podtypy znajdą coś dla siebie, letnie faktycznie mogą mieć problem.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Też jestem SSu i mam z kolei żółtawy odcień skóry. Z tym że według mnie jest chłodny na pierwszy rzut oka. Żadne różowawe odcienie mi nie pasują, obecnie używam podkładu Pharmacerisa N (wcześniej nawilżającego, ale wycofali). Ten z filtrem 50+ był zbyt pomarańczowy.

[quench]

Ja też jestem zgaszonym latem i mam lekko żółtą ale "przykurzoną" skórę z różowym podtonem. Taki ziemista, nawet lekko zielona, wyglądająca na troszkę niedomytą (jak to brzmi!) ale z błąkającym się zimnym tonem. Typowe żółte podkłady są albo za złote/brzoskwiniowe/pomarańczowe, a zimne zbyt różowe. Od biedy jeśli chodzi o tonację, to pasuje mi Revlon CS 150 lub Make Up Atelier Paris FLW1NB. Latem opalam się na czerwono, ale później opalenizna staje się lekko brzoskwiniowa lecz z szarymi nutami. Po prostu zawsze przewija się u mnie ten woal szarości, przykurzenia...

[chimay]

To ciekawe, co piszecie o tej żółci, bo ja u siebie jej w ogóle nie widzę i w ogóle nie potrafię też dla siebie znaleźć właściwego odcienia żółci w ubraniach (a chciałabym, bo lubię ten kolor). Z podkładów pasowały mi Annabelle Minerals Beige Fair KLIK oraz Natural Fair KLIK, Amilie Cashmire KLIK oraz Lily Lolo pomiędzy China Doll a Blondie zależnie od pory roku KLIK.